The Surge | PC
Podoba mi sie. Takie Soulsy w innych (troche dziwnych) klimatach. Licze na dobra gre.
Odnośnie niedawnego materiału Heda. Padła tam myśl iż być może zaistnieje możliwość ścięcia przeciwnikowi np nóg, przez co (być może) takowy będzie mógł się do nas czołgać za pośrednictwem kończyn górnych i efekto nas ponownie zaatakować. Natrafiłem na gameplay z przed 4 miesięcy, gdzie pierwsza walka ową myśl gruntownie potwierdza. Zauważyłem również że demo jakie dziennikarze dostali niedawno do ogrania prezentowało najwidoczniej najbardziej "delikatny" ton rozgrywki, bo z kilku walk z tego materiału można łatwo wywnioskować że jednak jakieś tam wyzwanie będzie, gorzej z lokacjami - po mojemu brakuje im klimatu, porywu artystycznego rodem z Dark Souls, tyle że w wydaniu science fiction.
Dołączam ów gameplay z przed czterech miesięcy:
[link]
Gra może być interesująca ale nie za prawie 160 zł... cena tej gry na PC nie powinna przekroczyć 120 zł.
Nic tylko zaczekać aż cena będzie normalna.
Cd projekt się nie popisał.Zajmuje się dystrybucją kilka większych gier a the surge wydał z polskimi napisami.Co to ma być?
To może być naprawdę solidna niespodzianka, mnie gra kupiła samą "znaną" mechaniką i klimatem SF, całość oceni się jutro :)
Żadna niespodzianka, lecz powtórka z rozrywki. To taki "Bloodborne" w realiach science fiction.
Grał już ktoś? Czy jest tak samo trudna jak Dark Souls czy "normalniejsza" bez dostarczania frustracji poprzez ciągłe zgony?
Edit - ok, pierwsze zdanie recki wszystko wyjaśnia. Gra nie dla mnie.
Skoro jest recenzja, to ja dodam typowy lestplay. Pierwsze wrazenia z gry ponizej.
Niestety respawn przeciwników zabija tą grę!...no chyba, że ktoś jest fanem Dark Souls
Słaba kopia DS. Jedyna rzecz na plus to umieszczenie w przyszłości, reszta lezy i kwiczy.
Fajny motyw z protagonistą niepełnosprawnym ( szczególnie dla kogoś kto tak jak ja jeździ na wózku ) nawet jeśli ten wózek widzimy tylko przez chwilę... fajnie by było gdyby twórcy nie bali się częściej umieszczać tego typu postaci w grach może nie w roli grywalnych protagonistów bo to by było ciężkie ( Rambo na wózku :D ) ale w formie np postaci pobocznych coś jak Profesor X
Jeśli The Surge ma podobny feeling walki i poruszania się jak w LotF, to ja podziękuję. Przez tą ślamazarność tamta gra była zupełnie niegrywalna jak dla mnie.
Gra bardzo fajna nie wiem skąd taka fala hejtu. Rozbudowany fajny świat, system rozwoju postaci . Możliwość uderzania w wybrane partie ciała przeciwnika. Wymagające i satysfakcjonujące walki , szczególnie z Bosami. Można by dużo wymieniać . Gra dużo czerpie z soulsów . Gdyby ktoś nie był zdecydowany zapraszam na gameplaya https://www.youtube.com/watch?v=scp6v7c-arI
Zapraszam również u mnie na materiał z początku rozgrywki https://www.youtube.com/watch?v=HM7MdCqJXF0
Solidna gra. Nie jest to doszlifowana produkcja, ale sprawiła mi dużo frajdy. Co nakląłem się przy niej to moje. :) Nieźle zbudowane poziomy, sporo znajdziek, mnóstwo możliwości w wyborze ekwipunku, implantów, itp. Niezła grafika i dźwięk. Brakowało mi tylko tego klimatu fantasy jak przy Lord of the Fallen, ale i tak nie mogłem oderwać się od niej. Nie jest to ideał, ale przynajmniej dobra gra pod każdym względem.
Ja niestety wymiękłem. Z nerw mało nie rozpieprzyłem wszystkiego wokół. Dlatego nie gram w takie gry jak DS czy The Surge, do tego trzeba mieć anielski spokój i tony cierpliwości. Sprzedałem znajomemu po kilku godzinach gry, jeszcze ze 2 i bym trafił na OIOM...
Fajna, ale po dotarciu do 3 lokacji wy... odinstalowałem w pizdu.
Craft jest zepsuty. Chcę ulepszyć broń lub armor... nie teraz, bo brakuje gównianego metalu 3 poziomu, który zdobędziesz dopiero za 5h w innej lokacji.
The Surge jest super w pierwszej lokacji. Później, to szkoda czasu.
Wczoraj przeszedłem trzecią lokację. Na początku zginąłem trzy razy, ale później wesoło leciałem do przodu. Ukończyłem w sumie z czteroma zgonami. Mam młot, który zadaje 70 obrażeń + kostur i serio nie widzę sensu, żeby to teraz ulepszać. A co według ciebie jest złego w drugiej lub trzeciej lokacji?
Dobra gierka, ale pod warunkiem, że się ogarnie system walki, bo inaczej będzie męka i płacz.
Zabiłem Czarnego Cerbera przedtem niszcząc 2 serwery za pomocą PAXa, ale po walce dostałem tylko 3 elementy pancerza (bez ramion) i gorszą wersję MG Judge. Czy to jakiś bug, czy są inne wymagania do otrzymania v2 tej broni i całego pancerza?
Zobacz w poradniku - Alternatywny sposób na pokonanie bossa. Wszystko jest opisane.
No to nie wiem. Ja po tym bosie otrzymałem set + broń v2. Jak masz pirata to możliwe, że gra nie jest zaktualizowana i stąd problem. Jak masz oryginał to raczej bug.
A może mi ktoś wyjawić, jak zdobyć nogę dla dla robocicy (dodatkowy quest zlecony przez jednego z NPC). Obecnie przechodzę grę na ng+ i rozwaliłem masę tych trzykołowych robotów, ale ani razu nie wypadła mi questowa noga. Próbowałem skupić się zarówno na lewej, prawej jak i tylniej i nic...
Dobra quest z robocicą ogarnąłem, a osiągnięcie zdobyłem. Właśnie skończyłem ng+ i zaraz zaczynam ng++, ale miałbym pytanie odnośnie osiągnięcia "okularnik" - czy żeby je zdobyć mam w ogóle nie gadać z Jo, czy po prostu jej złomu ani razu nie dać?
Właśnie skończyłem grę 4th raz osiągając wszystkie steamowe osiągnięcia. Zacząłem 5th raz, ale bronie i zbroje nie mają już większej generacji (max to XX). Mam tylko pytanie, czy poziom trudności rośnie tak jak w Soulsach 2 i 3 do ng7+ (8th podróż), czy najwyższy to właśnie ng+3 (4th przejście)?
Super, że dali demo. Nie będę musiał się męczyć z pełną wersją. Wrogowie się odradzają?! Bohater się odradza? Jaki to ma w ogóle sens w tej grze? No i zbieranie złomu na złomowisku ... Mechanizm odcinania kończyn to chyba najdurniejsza rzecz jaką mogli wymyślić. Musisz walić w konkretną cześć ciała, naładować pasek kombosa, podejść do przeciwnika wcisnąć i przytrzymać X i wtedy odpala się automatyczny kombos i może coś z niego wypadnie, bo jak go normalnie zatłuczesz to staje w płomieniach i nie zostaje z niego nic ... prócz dusz... tzn złomu (ale to jest jakiś inny złom, najwyraźniej sproszkowany, taka waluta/XP). Za popiół ze spalonych wrogów możesz sobie w sklepiku nowe nogi kupić... A na to wszystko crafting. Walka nawet fajna, ale tej otoczki nie ścierpię. Tak czy inaczej, brawa dla Deck13 za demo. Na plus na pewno optymalizacja na starym Phenomie i GTX 660 śmiga ładnie (prawie stałe 60 fps w początkowym etapie). Oceny nie wystawiam bo gra zupełnie nie dla mnie.
Jako weteran DS mogę śmiało stwierdzić że gra jest świetna. Grafika. system walki(łatwiejszy niż w DS.) daje mnóstwo frajdy. I rozbudowa postaci jest genialna.Coś nowego.
Powiem tak, z DS to ma to chyba tylko respawnowanie przeciwników
Gra zapowiadała się całkiem fajnie ale od połowy jesteśmy wręcz bombardowani taką ilością wytrzymałych przeciwników, że woła to o pomstę do nieba. Gra karze gracza za moment nieuwagi wręcz niemiłosiernie np. paraliżując i zabijając 2 ciosami.
Crafting w mojej ocenie jest po prostu kiepski z powodu, że nie ma siły abyśmy testowali zbroje. Elementów pozwalających na wytworzenie jest po prostu za mało. Tak samo ulepszanie broni, jeśli zaczniemy z jedną, to może zdążymy w czasie początku gry jeszcze zmienić na inny rodzaj ale po połowie to już nawet nie patrzymy na to, co dostajemy bo i tak nie będziemy mieli nią takiej zręczności plus nie mamy materiałow na jej ulepszenie.
Powoduje to paradokslanie to, że nie ma sensu wykonywać questów postaci. Nagrody i tak nie są potrzebne albo nie da się ich wytworzyć np. zbroi dla jednej z npc - nie mam składników.
Gra nie pozwala wyjść z wprowadzanego combo czyli jak naciśniemy 3 razy przycisk to postać wykona 3 ciosy choćby miała się zesrać i umrzeć jednocześnie. Wiele razy przez to ginąłem, raz zabiłem NPC bo zanim zorientowałem się, że nie jest to przeciwnik to było już za późno.
Na duży plus lokacje ale wyłącznie przez ich połączenie między sobą, sam design robi się po jakimś czasie nudny.
Nie pomaga backtracking i to w chujowym wykonaniu, tj takim, że masz wracać przez poziomy wypełnione nowymi przeciwnikami i rozrzuconymi na nowo znajdźkami.
Odechciało mi się grać po tym jak gra zalała nas chodzącymi kryształkami i bossem będącym skrzyżowaniem jakiegoś pająka z krzemieniem. Pomijam już to, że żeby dostać się do niego muszę przebiec dobre 5 minut sprintem. Tak więc w mojej ocenie o wiele gorsze niż lords of the fallen, o serii soulsów już nie wspominam.
Dla mnie gra bardzo dobra, jak nie świetna. Przeszedłem jeden raz i od razu zacząłem grać NG+ - w obecnych czasach nie zdarza się u mnie w ogóle, niestety. Tak jak Lords of the Fallen mnie odrzucił praktycznie wszystkim tak The Surge wciągnął mnie na dobre. Mechanika walki jest dynamiczna, aczkolwiek powtarzalna, nie ma nudy i nawet jeżeli zna się kombinację ruchów danych przeciwników to popełnia się błędy. Fajna mechanika z namierzaniem części ciała i odcinania ich jako finishery przy małym poziomie zdrowia w celu pozyskania części do ulepszenia swojego sprzętu - to mi się podoba i coś nowego w końcu. Samo rozwijanie bohatera i system złomu także nie jest tragiczny i po coś zbiera się ten złom. Sam egzoszkielet i montowane do niego moduły dają różne kombinację i przystosowanie do swojego stylu gry, a pancerze i połączenie wszystkich części w set - przemyślane.
Dla mnie gra jest świetna i jak widać bardzo mnie wciągnęła. Żadna inna "soulsopodobna" nie zrobiła na mnie takiego wrażenia i "wciągnięcia" jak The Surge. Dlatego z niecierpliwością czekam na część drugą! Na pewno zakupię w dniu premiery i liczę na takie samo pochłonięcie jak opisywana tutaj jedynka!
Czy jak Irina zniszczyła jedna z przetapiarek to już nie dostane acziwmenta za zniszczenie ich wszystkich?
Ze względu na 2 fabularne dodatki do gry wróciłem po ponad roku i... "zrobiłem platynę" (zdobyłem wszystkie osiągnięcia), skończyłem oba dodatki i podstawkę na ng+4 (5 przejście), zdobyłem wszystkie pancerze i bronie, także te ogniowe i lodowe, no i... odinstalowałem, bo chyba zrobiłem wszystko, co można było. Teraz czekam na The Surge 2, Ashen, Hellpoint, Sinner (na Steam), Code Vein, Sekiro, a wcześniej na możliwość gry na ng+ w Immortal - Unchained (podobno już niedługo)... Samo The Surge z dodatkami gorąco polecam...
A ja nie polecam błędy i nerwy gra się niby fajnie ale sterowanie na ps4 mnie rozpierdala nie mówiąc już o tym że jak biegam analogiem postać sama skacze i nie mogę tego przestawić dotarłem do 2 bosa nie umiem go pokonać bo praca kamery i skakanie mi to utrudnia poza tym widocznie nie umiem w to grać a przeszedłem wszystko od soulsow itp nawet lords of the fallen kupiłem na promocji nie żałuję ale nie chce zniszczyć pada do końca
Dawno w to nie grałem, ale wydaje mi się, że podczas biegu postać automatycznie przeskakuje małe przeszkody np. barierkę. Nie wiem, czy to miałeś na myśli, pisząc że sama skacze?. Jak może sama skakać bez wciśnięcia odpowiedniego przycisku??? Na początek polecam grać bronią jednoręczną albo kosturami można też na zmianę. Ogólnie bronią lekka gra się dużo łatwiej.
Udało się pokonalem drugiego bossa więc pogram dalej ale mam pewien problem mianowicie nie mam wgl energii i nwm czemu a nie mogę znaleźć w necie może ktoś pomoc?
Kompletnie nie podoba mi się feeling walki. W grach of FS walka sprawia mi bardzo dużą przyjemność i satysfakcję a tutaj system walki mi kompletnie nie leży.
System craftingu też jest słaby.
Plus za klimat i grafikę, ale na tym lista zalet się kończy.
Trudna w ocenie gra.Przez pierwsze kilka godzin grało mi sie super,ciezko sie było oderwac.Piekna grafika,przy tym bardzo płynna,ciekawy rozwoj postaci i system craftingu.Swietny klimat sci-fi.Ciekawy design zbroi,broni,przeciwnikow.Niezły model walki polegajacy praktycznie w calosci na blokowaniu,unikach i kontrach. W pierwszej lokacji spedziłem sporo czasu(nabiłem 35 lvl) farmiac wrogow,ulepszajac postac i ekwpunek,a pierwszego bossa pokonałem bez problemów.W drugiej lokacji zaczeły sie schody,masa przeciwnikow bardzo wytrzymałych i zabijajacych na 2- 3 hity.Sam design tej lokacji bardzo zakrecony z dziesiatkami skrotow,odgałezien itd. nie było wiadomo gdzie tak do konca isc a brak mapy tylko utrudniał gre.Tutaj gra zaczeła byc dla mnie frustrująca i nie pozostało nic innego jak ja odinstalowac(szkoda czasu i nerwów).A szkoda bo klimat i swiat bardzo ciekawy ale przez zawyzony poziom trudnosci gra u mnie przepadła.
Takie pytanie odnośnie questa związanego z Irina Beckett. Co się stało z dwoma ochroniarzami znajdującymi się nieopodal niej? Pamiętam jak grałem 2 lata temu na PS4 to oni stali tam przy stacji metra i można było z nimi zawalczyć. Niedawno kupiłem The Surge na pc z chęci przypomnienia przed premierą dwójki i zagrania w dodatki w które jeszcze nie grałem i mam problem z tym questem. Zabiłem już dwóch strażników znajdujących się blisko stacji a kompletnie wtedy zapomniałem o tym queście i o tym że to są tacy mini-bossowie którzy się nie respawnują... No i teraz nie wiem skąd wziąć dla niej Mg Negotiator.... I teraz nie wiem co robić, jeśli dam jej inną broń to ruszę questa do przodu czy już będzie stracony?
Ciekawe, jak ta gra się prezentuje i czy z przeciwników są tylko same roboty, bo zastanawiam się, czy kupić. Grał ktoś w to, może mi coś powiedzieć?
To bardzo dobry pomysł, ale widać, że niedofinansowany i lekko niedopracowany.
W kategorii klonów Dark Souls niezły - własny wkład sensowny ale grze towarzyszy nieodparte uczucie kręcenia się w kółko. Lokacje są małe, choć nieźle skonstruowane, ale ciągle te same moby przez które trudno się brnie (o ile w DS moby nie są trudne tylko wymagają uważności o tyle tu wymagają trzy razy tyle uważności) i poza tym względnie ubogo. Czuć skromny budżet. Jedna i ta sama muzyka w stacji medycznej na modłę Boba Dylana? Czy naprawdę aż tak brakowało funduszy? Pomysł super, wykonanie niestety nie całkiem. Ocena 7.5 za odwagę przeniesienia soulsów do świata SF.
Po 4 latach od premiery wreszcie sprawdzilem z ciekawosci. Pochlonelo mnie na maxa, wczoraj kupilem obydwa DLC. Jak dla mnie ogromny skok do przodu w stosunku do Lords of the Fallen, ktore ocenilbym nieco nizej. Koniecznie wyprobuje dwojke.
Po zakończeniu gry krótko: nietypowy Soulslike.
To, co mi się podobało to na pewno odważne wejście z mechaniką soulsową w świat SF - lore ciekawy, fabuła również. W stosunku do soulsów dużo dialogów, ale brak nadbudówki - gildii / przymierzy, multiplayera, wyłącznie bronie "mechaniczne" co najwyżej z dodatkami typu elektryczność, nie tak rozbudowane ani tak dobrze zaprojektowane / zbalansowane.
Dla fanów soulsów na pewno pozycja ciekawa, bo jedyna sensowna w klimacie SF. Oczywiście rzeczywistość mocno naciągnięta - co to za świat SF, gdzie się nie strzelają, ale mecahanika soulsów ma swoje prawa.
Z wad na pewno wymieniłbym częsttą walkę w ciasnych korytarzach i pracę kamery przy tej okazji. To frustruje, gdy nie tyle brakuje umiejętności, co po prostu nie widać, co się dzieje. Drugą wadą jest muzyka a w zasadzie skąpstwo repertuaru sprowadzające się do kilku utworów.
I najważniejsze: w przypadku soulslikeów nie warto sugerować się średnią ocen na gry-online- albo lubi się ten styl, albo nie ; fanom polecam .
Dość mocna kaszana. W grach typu soulslike system walki powinien być idealnie dopracowany, no a tutaj to normalnie akcja rodem z Gothicka, gdzie bohater macha bronią jak cepem, a uniki robi jak jak jakaś drewniana kukiełka.
System respawnu też jakiś pokraczny i wkurzający, bo pomimo odblokowania skrótów to i tak trzeba biegać z pół lokacji do walki z bossem, bo żaden geniusz nie wpadł na pomysł żeby chociaż dać punkt odrodzenia przed ważną walką.
Ja rozumiem że to ma być trudna gra, ale grindowanie żeby zdobyć lepsze eq, bo padniesz na strzała, albo bieganie jak dzban z jednego końca mapy do drugiego to inna sprawa.
Strasznie irytujący tytuł i o ile Lords of the Fallen był taki se i też miał dość z drewna no to dawał satysfakcje, a tutaj? Korytarz korytarzem pogania z masą wkurzających przeciwników i bezsensownym bieganiem. Mehhh.
Bardzo dobry souls-like, a może bardziej "souls-unlike"? Tytuł mocno różni się od gier From Software i czasami wydaje mi się, że to główny powód negatywnych recenzji graczy... Często mam wrażenie, że fani soulsów chcą grać cały czas w tę samą grę. Jako gracz, który ukończył wszystkie soulsy uważam, że The Surge zasługuje na pochwały. Spodobała mi się sprytna budowa lokacji z wieloma skrótami do jedynego punktu respawnu na każdej, a także zdobywanie i ulepszanie ekwipunku oraz rozwój bohatera. Po prostu świetnie bawiłem się do samego końca i żal było mi kończyć rozgrywkę. Na koniec muszę również dodać, że otoczka fabularna i klimat to gratka dla fanów sci-fi.