Pillars of Eternity – sprzedano ponad pół miliona egzemplarzy gry
500k to dosc malo jak na tak rozreklamowana gre, co prawda nie poprzez marketing, ale kazdy serwis ktory o niej bebnil, nawet te niezwiazane z grami.
Malutko ale tylko jedna platforma.
Czy to tak mało? Dobrze jeśli mała gra sprzeda się w kilkudziesięciu tysiącach egzemplarzy. Przyzwoite rpg też przeważnie dobrze się sprzedają długo po premierze, jak dotąd maksymalna obniżka na steamie wynosiła 50%. Obstawiam, że cześć ludzie czeka na te magiczne 75%.
Trochę dziwne te wyliczenia. Steamspy podaje bowiem, że na samym Steamie zakupiono ponad 500 tys. egzemplarzy. A przecież jest jeszcze wersja GOG.com (gdzie taki na przykład Wiedźmin 3 sprzedał się lepiej niż na Steam).
Tak jak przypuszczałem - informacja Obsidian Entertainment dotyczy wyłącznie wersji Steamowej ((...) making it one of the best-selling games on Steam this year). Dla precyzji proponuję więc zmienić tytuł newsa dodając "na Steam".
Sprzedaż na pewno wzrośnie jak wyjdzie kompletne wydanie. Sam czekam na wersję ze wszystkimi DLC.
Zresztą to nie tytuł klasy AAA żeby liczyć na miliony sprzedanych kopii w kilka miesięcy.
Jak prawi Martius_GW takie tytuły potrzebują czasu....
Trochę lipa jak na tak dobrą grę. Ale już taki urok rynku PC, gdzie większość woli grać "za darmo".
To dowodzi, że są trochę mało fanów KLASYCZNE RPG i przygodowe. Nie wliczając w to "piraci". Większości z nich jednak wolą gry akcji, a Wiedźmin 3 też miał coś takiego. Nie lubią dużo czytać. To trochę szkoda, ale to tak dużo, że zachęciło ich do dalsze produkcji tego typu RPG.
@CzarnaKreda -> Cytat: "Ale już taki urok rynku PC, gdzie większość woli grać "za darmo". " -> A skąd te przypuszczenie, panie proroku? Tym bardziej, że jest tylko na PC? Konsole też nie są wolne od piractwo.
Rzeczywiście mało. Po entuzjastycznych ocenach i opiniach graczy myślałem, że z 4 mln poszły do klienta, a tu diupa...
To dobrze pokazuje siłę nabywczą "vocal minority" PC MR. Jakby producenci i twórcy gier słuchali się ludzi na forach już dawno poszliby z torbami.
Raczej to, że jest miejsce na tak zwany "middle market". Oczywiście o ile ktoś będzie tym się interesował bo przepaść między grami niezależnymi a AAA+ się powiększa.
twórcy gier słuchali się ludzi na forach już dawno poszliby z torbami.
Cóż za piękne bzdury:)
Tak idą z torbami, że sobie świetnie radzą na Kickstarterze i dzięki temu są właśnie gry, o które "vocal minority" proszą. I będą kolejne. Cudowne jest myślenie, że jak się tytuł nie sprzeda co najmniej w 3-4 mln sztuk to producent nie zarobi i się spakuje.
Sam producent jest bardzo zadowolony ze sprzedaży i mają kolejne plany co do tej gry. Ale co tam, oni przecież się nie znają i zaraz "pójdą z torbami":)
mało, ale warto nadmienić, że i sama gra była dość kiepska
najwyraźniej początkowe opinie wynikające z tzw. hype'u nie dały radę nakręcić wyników sprzedaży
1) To jest sprzedaż tylko na Steamie
2) To jest gra tylko jedno platformowa
3) Sprzedaż gier na PC w przeciwieństwie do konsol jest bardziej rozciągnięta w czasie, jeszcze sporo egzemplarzy uda im się sprzedać
4) To w cale nie tak mało:
Batman: Arkham Knight, tytuł AAA na Steam sprzedał się w 440 tys.,
Fallout 3 - 567 tys. (tak wiem, masa osób nie posiada wersji Steamowej ;P)
Far Cry 4 - 478 tys.