Wstrząs, który nas zmieszał – Quake III
Chociaż mam dopiero 20 lat, zagrywałem się w Quake III arenę odkąd tylko pierwszy raz miałem połączenie z internetem. Odczucia płynące z rozgrywki porównywać mogę tylko ze starym Counter Strike, jednak dynamika walki to kompletnie inny poziom. Takich gier już się nie robi, nawet jeśli moje postrzeganie gier jest odmienne od tego z dzieciństwa, takie gry zostaną tylko w pamięci.
QIII Arena to jest absolutna legenda i nikt nie może powiedzieć, że jest inaczej !
Pamiętam te czasy gdzie każdy komputer z sali informatycznej miał QIII na pokładzie....najpierw zadania, a potem deathmatch (tyle bez mięsa, bo babka słuchała :D
Piękne czasy....Kafejkowe klimaty
Rocket Jump-y, Kampienie z Railgun-a.......Dzisiaj jestem takim "dinozaurem" który z chęcią by zagrał........ale nie ma z kim. Wszyscy taki dorośli i poważni, sto spraw na głowie, dzieci, rodzina.......dla kolegi nawet czasu nie znajdą - Paskudne dranie :(
Marzyłem żeby być jak Fatl1ty :d chociaż komputera nie miałem nie mówiąc o internecie. Wiele lat później kupiliśmy z kumplem 40m kabla i dwie karty sieciowe za hajs z zebranego dość nielegalnie złomu. Niestety długo ze mną grać mu się nie chciało i prosem nie zostałem ostatecznie :D
Pamiętam jak znalazłem ten tytuł na dysku komputera podczas lekcji informatyki. Zgrałem innym i zabawa się zaczęła. Nigdy wcześniej w to nie grałem, ale miałem doświadczenie z Unreal Tournament. To sprawiło, że lałem znajomym dupsko tak bardzo, że nigdy nie spadałem z pierwszej pozycji :P