Wad kilka przygód białego wilka...
Relacje z Triss zostały poprawione ostatnim patchem (1.10), dodano 2 sceny oraz możliwość rozmowy w końcowym etapie gry. W aktualnym stanie sytuacja jest co najmniej poprawna, chociaż felerny pocałunek pozostał, o ile dobrze kojarzę.
Mnie osobiście najbardziej zasmucił zmarnowany potencjał Dzikiego Gonu:
http://forums.cdprojektred.com/threads/46839-Eredin-says-12-sentences-during-the-whole-game-and
W dużym skrócie, za mało tytułowego orszaku w samej grzej. Ledwie zarysowane postacie Dzikiego Gonu, Eredin bardziej rozbudowane dialogi miał w jedynce itd.
Ostatnie godziny sprawiają też wrażenie minimalnie gorszych. Wydaje się, że wątek z Krwawym Baronem (i inne mniej lub bardziej powiązane questy w Velen) jest na tyle dobry, tak pobudza apetyt, że ciężko było dalszej części gry w pełni dotrzymać kroku. Nie zmienia to faktu, że Wiedźmin 3 jest świetną produkcją i zasługuje na co najmniej nominację do gry roku 2015.
Mi najbardziej w grze przeszkadzało to, że każdy quest był niemal identyczny, a od momentu odnalezienia Ciri fabuła stawała się dość nudna i niczym nie potrafiła zachwycić.
System walki niemal w całości przekalkowany z dwójki - kiepsko. Wspomniane rozwój postaci i eliksiry również są cienkie. Poza tym, główny wątek staje się później nuzacy i rozwleczony, a zakończenia tego nie rekompensuja. Są mialkie, bez wyrazu, nie zapadają w pamięć. Kolejny raz zwodzono, że wybory mają ogromny wpływ, że rozgrywka może się diametralnie zmienić - ale tak naprawdę, to nic z tego.
MaKaB
W takim razie będę musiał zobaczyć, co poprawili w ostatniej łatce ^^. A co do samego Dzikiego Gonu to masz rację. Biorąc pod uwagę tytuł gry to spodziewałem się kompletnie czegoś innego, tymczasem Dziki Gon był zaledwie dodatkiem. Generalnie zrobili to nieźle, niemniej jednak potencjał na pewno był dużo większy.
Pseudonim24
Hmm... a ja jakoś tego nie odczułem, jednak faktycznie końcówka gry słabsza niż reszta. W moim wypadku najbardziej dało się odczuć te dziwne decyzje, które wpłynęły na losy Geralta i Ciri. To rzucanie śnieżkami wywołało u mnie totalny "mindfuck".
Sethlan
A mi system walki w przeciwieństwie do eliksirów i rozwoju postaci bardzo się podobał, zwłaszcza na dwóch największych poziomach trudności. Natomiast jeśli chodzi o decyzje i diametralne zmiany to właśnie będę się zabierał za tę produkcję drugi raz. Zobaczę ile faktycznie zmieniają wybory dokonane w grze i czy są diametralne, marginalne czy po prostu iluzoryczne. Chociaż to ostatnie spokojnie można wykluczyć :P.
Pozdrawiam!
Mnie najbardziej mierziło po części to, o czym wspomniałeś, czyli niemal całkowite olanie wyborów z poprzednich odsłon. Co więcej, narracja w grze jest niesamowicie stronnicza i nie daje nam żadnego wyboru w tej kwestii. Z góry narzucone nam zostaje, kto jest dobry, a kto jednoznacznie zły. Po poprzednich częściach miałem nadzieję, że wybory będą jeszcze ważniejsze, a tu takie rozczarowanie. Niby Geralt stracił pamięć, co przecież powinno jakoś wpłynąć na jego osobowość nawet po jej odzyskaniu, ale w ogóle tego nie czuć.
Mi najbardziej przeszkadzał system klasyfikacji questów (rób na zmianę wątek główny i zadania poboczne) na lvle i osławiony przedział 6lvli... Osobiście lubię na początku grać zadania poboczne, obejrzeć świat itp, a tu gra ograniczeniami lvlowymi (rozwiązaniem niemal żywcem wyjętym z MMO) narzuca mi - idź i rób teraz to zadanie choćbyś nie chciał, bo inaczej nie dostaniesz expa... Przez co wiele expa straciłem, bo wcześniej zbyt dużo wziąłem expa na pytajnikach zamiast robić tylko questy ;p A później (przy zbliżaniu się do granicy 6lvli) questy stają się za proste i też prawie nic z nich nie wynika. W/w przez was wady zauważam, ale jakoś duże wrażenia na mnie nie zrobiły ;p bugów i glitchów jakoś zbyt dużo nie zauważyłem (poza niedającymi się ukończyć zadaniami).
Czas działania eliksirów można poprawić stosownymi umiejętnościami. W wersji podstawowej faktycznie działają krótko, ale po ulepszeniu nawet kilka-kilkanaście minut.
Meehovv
Twoja wypowiedź o narracji przypomniała mi jeszcze, że wstawki obrazkowe z podsumowaniem pewnych sytuacji bardziej podobały mi się w poprzednich częściach. Ich pojawianie się było zdecydowanie bardziej umotywowane... a no i same w sobie były konkretniejsze.
€xis
Jednak trochę rzeczy w tekście pominąłem :P, bo przypomniałeś mi o tym, że miałem podobny problem. Raziło mnie to, że na starcie (po prologu, w Velen) zbierając zadania z okolicznych tablic nie mogłem praktycznie żadnego wykonać, gdyż były to zadania głównie w przedziale poziomowym 15-30. Z kolei jak wbiłem 15-30 poziom i pojechałem eksplorować wschód to np. w obozie Nilfgardczyków trafiłem na zadanie przeznaczone na poziom 7. Moim zdaniem te łatwiejsze questy na niższe poziomy powinny znajdować się w obrębie lokacji, gdzie gra rzuca nas na start. Tu momentami miałem wrażenie, że jest zupełnie odwrotnie :P. A co do punktów doświadczenia to oczywiście masz rację!
Medico della Peste
A no masz słuszność... niemniej jednak te 15 sek - 1 min to zdecydowana przesada. Poza tym część eliksirów nawet po ulepszeniu nie zyskuje na tym jakoś fenomenalnie i moim zdaniem nadal działa zbyt krótko np. Jaskółka.
Pozdrawiam!
Wiedźmin 3 to gra genialna, z wielu powodów jedna z najlepszych w jakie w życiu grałem. A pykam na blaszaku już z kilkanaście wiosen, a może i więcej... Ale jak to zwykle bywa, nie ma róży bez kolców. "Pacze" - masakra. Nie rozumiem tej idei: poprawiamy jedno, psujemy drugie, a i trzecie też. Przez to musiałem na dłuższy czas "Wiesława" odstawić, bo nie dałem rady znieść pojawiających się tu i ówdzie niespodzianek. Relacja z Triss - jasne, do pewnego momentu ok, potem kompletnie ostawiona. Uwierał mi poziom trudności, a raczej jego brak. Grałem na przedostatnim, czyli teoretycznie mającym podnieść trochę ciśnienie i podnosił: przez kilka godzin. Po kilkunastu mało co stanowiło wyzwanie, a po kilkudziesięciu, z nielicznymi wyjątkami, Gerald kroczył jak burza, niszcząc wszystko wokół. Z "dwójki" Kejrana pamiętam do dziś, a tu dopiero w dodatku poczułem jakieś wyzwanie. Ze spraw błahych - zabrakło mi zbroi z kapturem:-).
A czytałeś sagę Sapkowskiego szanowny komentatorze ? Gra dla mnie osobiście jest uzupełnieniem cyklu książek o wiedźminie i historii tam opisanej. Tak więc czepianie się związku Geralta z Tris w grze patrząc z perspektywy fabuły książkowej nie ma sensu.