Wideozapowiedź gry Fallout 4 - co Bethesda zrobi lepiej od czasu Fallouta 3?
Fajnie, fajnie, tylko zarówno autor materiału jak i sama Bethesda zapomina, że dobry RPG opiera się na dobrej historii i dialogach...
Jak zwykle Marcin dał radę i bez zbędnego przeciągania wyłuszczył co dobre w nowym Falloucie.
Mnie niepokoją niskie zalecane wymagania :/
A na GOLu tradycyjnie już żaden z redaktorów nie potrafi po prawie 20 latach obcowania z serią poprawnie wypowiedzieć tego, jakże skomplikowanego bo aż 2 sylabowego, tytułu:)
Jak można pieprzyć takie głupoty o serii Fallout?
Przepraszam bardzo, ale temat Fallout 3 był poruszany już wielokrotnie i to nie jest tak, że narzekający na tę część oczekują perspektywy rodem z pierwszych części serii, lecz oczekują konkretnego doznania, które dostali od tych pierwszych części, jak i od NV, a którego gra Bethesdy nie mogła im dać. Piszę tu o konkretnej budowie świata i powiązanej z nim wartości ekspresji. Fallout 3, głównie za sprawą quest design (zaciągniętego z serii TES) oraz zero-jedynkowego świata, nie był w stanie dać nam tego doznania. Obsidian i ich Fallout NV jest akceptowalny przez wszystkich fanów pierwszych części i stawiany na równi z nimi, ponieważ oni wiedzieli jak to zrobić.
Proszę - nie rób więcej materiałów o tej serii...
Nawet w materiale filmowym pieprzenie o tym, że krytyka F3 była spowodowana wyłącznie brakiem tur i rzutu izometrycznego. Jeden taki kulawy kurdupel powiedział kiedyś, że kłamstwo powtarzane tysiąc razy staje się prawdą. Może redakcja chce sprawdzić tę tezę.
Strzelankowego homofallouta odpuszczam tym razem, choć ukończyłem wszystkich poprzedników.
Rozumiem kronikarski obowiązek ale mimo wszystko w ilu materiałach można powtarzać oczywiste oczywistości.
Poza tym jak zwykle dobry materiał :)
Przecież drętwota i słabość dialogów w grach Bethesdy nie bierze się stąd, że "nie są dynamiczne" ani "nie mają kierunku rozmowy"! Co to za pierdoły?
Ostatnia z gier na które czekałem w tym roku. Będzie super! :)
Czekam bardzo. Nie oczekuję po tej grze fabuły i dialogów na poziomie Wiedźmina, bo wiem, że ich nie dostanę. Spodziewam się po prostu kolejnej gry Bethesdy, nieco drewnianej, ale z wielkim światem, w którym można się zagubić na długie godziny.
Czekam, chyba jedyna gra ktora jeszcze moze zagrozic wielkiej trojce (Bloodborne, Wiesiek, MGS) w tym roku.
Naturalnie FOLAŁT*
Kolejny błąd w materiale dotyczy tysiąca nagranych imion. Wybrano tysiąc najpopularniejszych, nagrano je, to są fakty, ale tylko i wyłącznie dla Codswortha. Tylko on będzie zwracać się do nas po imieniu, jeśli wybrane imię znajdzie się wśród pozostałych.
Prawda, fallout Bethesdy to candyland a nie fallout.
Masz racje, jak oni smieli dac w Falloucie jakies inne kolory (tfu) niz odcienie brazowego?
Miejmy nadzieje ze szybko wyjdzie mod z brunatnym filtem i zmieniajacy rozdzielczosc na 640x480. Przydalby sie tez mod do blokowania towarzyszy w drzwiach (zeby nie mozna bylo wyjsc z budynku i trzeba loadowac gre) oraz mod utrudniajacy poruszanie sie w ekwipunku (np. zeby dac partnerowi jakas bron to trzeba go najpierw zagadac, a potem wymienic sie z nim szukajac przedmiotow w ekstremalnie niewygodnym menu, czyli klikajac 10 razy tam gdzie wystarczyloby raz).
Wtedy bedzie Fallout pelna geba.
Masz racje, jak oni smieli dac w Falloucie jakies inne kolory (tfu) niz odcienie brazowego?
Masz na myśli zielony?
@Mwa Haha Ha ha
To była metafora odnośnie klimatu, i budowy questów. Tego tyczyła wypowiedz moich przedmówców.
To że prawdziwy trve Fallout nie musi wg fanów być archaiczną i dwuwymiarową grą potwierdza Fallout New Vegas. Oraz niezwykle ciepłe przyjęcie ww. gry przez ww. fanów. Owszem, F3 dobrą grą był, nawet znakomitą. Ale żałosnym Falloutem. A New Vegas z identyczną przecież mechaniką jest świetnym Falloutem.
Dlatego ja mam nadzieję że Bethesda zrobi F4, a potem gotowy już silnik i narzędzia przekaże Obsidianowi i pozwoli im ponownie stworzyć coś dla prawdziwych rpgowych wyjadaczy :)
Kolejne RPG z jakimś debilnym budowaniem "bazy" ... gdzie się podziały czasy gdy chodziło o podróże, eksplorację, zwiedzanie świata bez głosu z tyłu głowy "O patrz opony ! Odrywamy się od zadania czy rozmowy żeby pozbierać to gówno bo się przyda do zbudowania jakiego krapiszcza w naszej bazie !" - nosz kur.... - tak wiem że można to olać, ale pamiętam czasy gdy nie trzeba było "olewać" różnych aspektów gry bo były zwykłymi zapychaczami.
"Trójka" nie dorasta do pięt ani pierwszym częściom, ani NV, ale jest znośna. Natomiast część czwarta reklamowana jest albo rzeczami, które kompletnie mnie nie obchodzą (crafting), albo które uważam za wady (uproszczony system tworzenia i rozwoju postaci, zmiany w systemie dialogowym). Z mojej perspektywy zapowiada się katastrofa. I to nie w stylu tej z "Greka Zorby".
Dziękuję bardzo za ten materiał :) Posadziłem moją dziewczynę przed monitorem i wreszcie załapała o co chodzi w tym całym Falloucie :P
Brakło mi 2 rzeczy w tym materiale:
1. powodem krytyki F3 było odejście od rozdzielczości 640x480.
2. Nie wspomnieliście,że fallout 1 i fallout 2 były izometryczne tylko i wyłącznie z powodu obostrzeń technologicznych.
Wtedy materiał byłby pełny.
Sprostowanie do materiału: Powodem krytyki Fallouta 3 nie było odejście od - bądź co bądź - archaicznej mechaniki poprzedniczek. Ludzie odnosili się doń negatywnie, przede wszystkim za... bycie zwyczajnie kiepską produkcją - nudną, drętwą i bez polotu. Jeżeli ktoś odbił się od serii Elder Scrolls (jak ja), właściwie nie miał czego szukać w Falloucie 3, będącym w dużej mierze kalką scrollsów...
Osobiście jestem jednym z tych graczy, którzy nie uznają w tej branży żadnych "świętości". W nosie mam "wieloletni dorobek serii" i po nowej odsłonie oczekuję, że będzie po prostu dobrą grą, nawet jeżeli stawia wszystko na głowie i zmienia to, do czego przez lata przyzwyczaili się fani. Z tego powodu nigdy nie miałem problemów z akceptacją nowych odsłon serii takich jak: XCOM, Syndicate, Deus Ex, Diablo, Splinter Cell, Prince of Persia, Ghost Recon, Devil May Cry, czy Resident Evil (co prawda w bólach, ale zaakceptowałem też Hitmana Absolution ;d). Te gry miały różną jakość, jedne podobały mi się mniej inne bardziej, ale nigdy argumentem przeciw, nie było: "bo to już nie to samo co kiedyś".
Co do Fallouta 3, też nie miałem praktycznie żadnych wymagań, ot chciałem dostać dobrą grę i spędzić z nią kilka miłych godzin. Nie udało się, mimo że wielokrotnie próbowałem. Dopiero New Vegas pokazało, że nawet z użyciem tej drętwej mechaniki zerżniętej z TES, można zrobić coś fajnego i grywalnego w świecie Fallouta.
Fallout 4 to pierwszy Fallout w jakiego zagram, podoba mi sie grafika, ogrom świata, klimat i uproszczenia na które niektórzy narzekaja ( dialogi/ broń). Bardzo cieszy mnie poprawiony system strzelania. Fanem RPG nie jestem jestem fanem strzelanin także dla mnie zmiany na plus.
@up
Ta wypowiedź doskonale obrazuje do kogo skierowana jest ta gra i w jaką grupę graczy celuje Bethesda.
Autor materiału w ogóle nie rozumie o co w serii falout chodzi i jak wspominają przedmówcy nie ma bladego pojęcia co nam się w F3 nie podobało. Jak zwykle wszyscy koncertują się nad tym jak doskonała strzelanką F4 będzie a mało kto wspomina elementy RPG. A gadanie, że nie da się zrobić dobrego aRPG, które znajdzie uznanie w świecie równocześnie wyposażonego w doskonałe dialogi i wartościowy content przyciągając do siebie zarówno fanów klasycznych gier RPG jak i fanów gier akcji po premierze Wiedźmina jest bezzasadne.
W3 i F:NV, obie gry są w dużej mierze nastawione na akcję, tak jak F3 i F4, ale dzięki znakomitej zawartości fabularnej, klimatycznej itd. są nie tylko świetnymi grami akcji ale i doskonałymi RPG. O F3 tego powiedzieć nie mogę. Gra po prostu kuleje. A czy w F4 będzie lepiej? Jak ma być lepiej, skoro wszystkie głosy krytyki są wsadzane do kosza i oklejane naklejką "rzut izometryczny".
Jeszcze tylko miesiąc!
Super. Kolejny nudny sandbox w którym głównym zajęciem będzie znoszenie tony niepotrzebnych klamotów, zwiedzanie nudnych miejsc bez żadnej artystycznej integralności i klimatu, z upośledzonym interfejsem i sterowaniem. Jeśli kochasz "cinematic experience", słuchanie jak twój bohater, drugi raz powtarza dialog który wybrałeś, tłuczenie do tysiąca supermutantów, wykonywanie beznadziejnych questów nie majacych sensu i żadnego pazura, plastikowa fizyka, grafika, twarze, nieudolne i autystyczne animacje, zachowanie bohaterów jak 5 latkowie, to z pewnością ci się spodoba gra. Oby, oby nie zeszła poniżej poziomu NV, bo NV przedstawiał poziom, który można by opisać jako dostateczny. Wszystko poniżej to pomyje
[29]
"Autor materiału w ogóle nie rozumie o co w serii falout chodzi i jak wspominają przedmówcy nie ma bladego pojęcia co nam się w F3 nie podobało."
Oczywiście - "autor materiału w ogóle nie rozumie", oraz miliony innych graczy, którym, dla przykładu, podobał się na równi, Fallut 3 i Fallout NV.. ;)
Zaciekle hejtujący, obrońcy z zakonu prawdziwych niepokalanych cRPG-ów, lansują jak mogą, swoje wzorce fabularne oraz schematy, wsparte zachwytem własnym.
Osobiście ich podziwiam i wierzę że kiedyś będziemy mogli grać tylko w takie gry, które im będą się podobać..
Hurra..
[31]
..ojejku, zniosło na mnie trochę tych "pomyj" z postu Eunuja i cały się wzdrygnąłem, nagle wyrwany z "nudów sandboxa".. z chęcią schowam się w następnym "sandboxie", co by mi na łeb nie kapało..
Nikt nie ma pojecia o co chodzi w grach, tylko milosnicy Fallouta drugiego i od biedy pierwszego.
Szkoda ze ci znawcy wychwalaja NV, ktory oprocz tego ze ma wiecej frakcji (po stronie ktorych mozna sie opowiedziec co zmienia zakonczenie, szkoda tylko ze wszystkie te frakcje sa odpychajace i najchetniej bym ich wszystkich poslal do piachu) nie jest wcale lepszy od trojki. Jest wiekszy, bardziej rozwleczony i nudny, a ciekawych miejscowek prawie nie ma wcale. Technicznie wrecz ledwo zipie (lubie Obisidian ale umowmy sie, ze technicznie zawsze dawali dupy), crashe co 15 minut na pececie, grac sie w to nie da. Wiec z ta cudownoscia NV to tez bym nie przesadzal.
Wersja Bethesdy (F3 znaczy) moze jest glupia fabularnie, ale jak przymknac na to oko to jest tak po prostu fajna i znacznie bardziej grywalna.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Dysonans_poznawczy
Ogólnie nie jest najgorzej, ale z tymi dantejskimi opisami warstwy technicznej (zwłaszcza na tle F3) trzeba uważać, bo jednak sporo ludzi grało i mogą się połapać.
Chociaż... Skoro i tak kupili bajki o rzucie izometrycznym...
O, dysonans poznawczy! To straszna choroba, na którą cierpią zwłaszcza sterani wiekiem i grami, gracze ;(
Nie wiedziałem że można ją złapać grając w Fallouty ;(
Powiadają że miłe złego początki, lecz koniec żałosny ..ech
@Flyby [32]
To podziwiaj dalej...
Jeżeli zatrzymamy się na stwierdzeniu, że F3 jest „be”, a NV jest super, to faktycznie nic nie osiągniemy, lecz gdy napiszemy czemu tak uważamy, to może i przerodzi się to w dyskusję na temat gier... (ok - marzenia)
ale jednak graczom często brak wiedzy, by stwierdzić, czemu NV > 3, chociaż dla tych, jak sam ich określiłeś, „obrońców z zakonu prawdziwych niepokalanych cRPG-ów”, było to lepsze doznanie.
Tu dochodzimy do podstawowego łańcuszka MDA (mechaniki >>> dynamiki >>> wartości estetyczne (doznanie)), która w przypadku Fallout 3 i NV szybko wskazuje różnicę pomiędzy tymi grami. Przede wszystkim quest design i jego korespondencyjna rola ze światem gry. Nikt tu nie twierdzi, że Fallout 3 to zły RPG. To po prostu zły Fallout - kreujący doznanie bliższe eksploracji (TES) niż ekspresji (Fallout 1, 2 i NV). Wydaje mi się też, że mam prawo wyrażać swoją opinię i dążyć do tego, by znów dane mi było przeżyć podobne doznanie jak w pierwszych częściach serii, czy też grze studia Obsidian, bez względu na to, czy ktoś z tak głębokimi kompetencjami w świecie psychologii lub projektowania gier jak ty, ma inne, pogardliwe zdanie wobec mojej osoby.
[36]
"To podziwiaj dalej"
To podziwiam, Raiden, podziwiam ;)
Trochę się zaplątałem w ten;
"podstawowy łańcuszek MDA (mechaniki >>> dynamiki >>> wartości estetyczne (doznanie)), która w przypadku Fallout 3 i NV szybko wskazuje różnicę pomiędzy tymi grami"
- ale nic to, doskonałość i wymuskanie aparatu krytycznego, pogłębia doznawanie podziwu ;)
Troszkę mnie smuci kiedy te moje entuzjastyczne wysiłki na rzecz zrozumienia głębi krytyk postfalloutowych -
traktujesz jako "pogardliwe zdanie" wobec Twojej osoby. Nie wypada aż tak osobiście brać, mojej nieudolności i podstawowych braków, w wiedzy o temacie..
Poważniej, Raiden, traktując te nasze "spory" - to mnie one w ogóle cieszą..
Bo to trochę już tak jest, jak po premierach filmów, sztuk czy wciąż jeszcze, książek.. ;) Cały uczony zestaw recenzentów i krytyków, ocenia, gani, poleca.. Krzyżują się opinie, reagują lub nie twórcy, lecz zawsze decydujący głos ma odbiorca - widz, czytelnik lub gracz. Wyraża swoją ocenę tak jak potrafi - kupując i bawiąc się nabytkiem dłużej lub krócej. ;) Kiedy statystyki i pieniądze, twórców wraz z obstawą, zadowalają - jest kontynuacja i zadowolenie wszystkich ;) Wszystkich? No, powiedzmy, prawie wszystkich ;)
..napisałem "po premierach" ..miej na względzie że premiery Fallouta 4 - jeszcze nie było.
no i wszystko w temacie! F4 będzie bardzo wypośrodkowany, będą zachwyceni RPG-owcy i goście od strzelanek :)
dzisiaj się też dowiedziałem, że na Śląsku będzie nocna sprzedaż, prawdopodobnie w Media Katowice i Media Czeladź :)
które dostali od tych pierwszych części, jak i od NV,
Nie zgodzę się z tobą że NV oddał te same doznania co dwie pierwsze odsłony Fallouta. owszem w NV względem Fallouta 3 było lepiej ale daleko do tego co było w F1 i F2, to były małe krople w morzu potrzeb i zmian.
To że dali Gekosy odgłosy,dźwięki,muzykę ze starych odsłon nie znaczy że dobrze oddali klimat. Bo tutaj dalej w NV fabularnie było słabo, świat pusty + lokacje tak zwane zapchaj dziury. To jest coś co będzie zapewne nawet w Falloucie 4.
przede wszystkim za... bycie zwyczajnie kiepską produkcją - nudną, drętwą i bez polotu.
Człowieku wiesz co ty za głupotę właśnie napisałeś ?? gra, nudna,drętwa i bez polotu w takim razie K^%$a mać trzymajcie mnie, jakim cudem gra wygrała GOTY w latach 90 ?? i jakim cudem gra zdobywała same 9/10 i 9,5/10
Czy ty aby na pewno wiesz czym jest Fallout ?? może ci się pomyliło z inną grą na literę F. Bo Fallout był na swoje czasy ponadczasowy, możliwość wykonywania głupiego questa na dwa albo trzy sposoby w latach 90 to robiło "WOW" wśród graczy.
Już nie wspominam o samym fakcie że w tej grze były WYBORY MORALNE i nie tylko, o fabule tutaj nie piszę bo Nawet Bethesda i Obsidian tutaj nie potrafiły podołać temu zadaniu i dać nam dobrą fabułę. Gra (Fallout 1) ciepło przyjęta przez graczy, oraz przez samych graczy wybrana na RPG ROku a ten pitoli że ....... ręce opadają, za to co napisałeś powinieneś klęczeć na grochu na dworze w deszczu i mrozie i bić się w klatę z tekstem "Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina... że nie wiedziałem co napisałem"
Tłumacze sobie twoją wypowiedź faktem że chciałeś zabłysnąć i że nie miałeś styczności z dwiema pierwszymi odsłonami, albo po prostu jesteś ze znacznie późniejszego pokolenia (Dzieci Crysisa i GTA IV)
Już nie wspominam o samym fakcie że w tej grze były WYBORY MORALNE i nie tylko, o fabule tutaj nie piszę bo Nawet Bethesda i Obsidian tutaj nie potrafiły podołać temu zadaniu i dać nam dobrą fabułę.
Ale tak ogólnie to wiesz, że fabuła NV jest o wiele bardziej rozbudowana, a pod względem ilości wyborów bije na głowę wszystkie poprzednie części razem wzięte? Czy może myślałeś, że te wszystkie możliwe zakończenia wzięły się z dupy?
http://fallout.wikia.com/wiki/Fallout:_New_Vegas_endings
Marcus64 [39]
Człowieku wiesz co ty za głupotę właśnie napisałeś ?? gra, nudna,drętwa i bez polotu w takim razie K^%$a mać trzymajcie mnie, jakim cudem gra wygrała GOTY w latach 90 ?? (...)
On pisał o Fallout 3.
Bardzo dobry materiał - wreszcie recenzent z prawdziwego zdarzenia z odpowiednim wykształceniem potrafiący wysłowić się w ojczystym języku. Tak trzymać!!!
On pisał o Fallout 3.
W takim razie zwracam honor, My Bad.
Ale tak ogólnie to wiesz, że fabuła NV jest o wiele bardziej rozbudowana, a pod względem ilości wyborów bije na głowę wszystkie poprzednie części razem wzięte? Czy może myślałeś, że te wszystkie możliwe zakończenia wzięły się z dupy?
Nie liczy się ilość a liczy się jakość. Tej jakości zdecydowanie brakuję F3 i NV, to tak jakbyś się jarał na rzekome 16 zakończeń Wiedźmina 2 a każdy wie że to czysty pic na wodę.
Zakończenia jak ty to napisałeś "Z dupy" podobnie jest z NV. NV daleko do dwóch pierwszych odsłon mimo iż jest lepsze od F3. To jak pisałem wcześniej NV była zaledwie kroplą w morzu potrzeb i zmian.
I niby czym takim objawia się dupność tych zakończeń z NV?
A co do wyborów - tutaj akurat ilość ma znaczenie. Jeśli tylko idą za tym konsekwencje (co ma miejsce w NV), to ma to również wpływ na jakość, złożoność i głębię opowiadanej historii. "Bo mi się podoba" i "bo mi się nie podoba" to nie są wyznaczniki jakości.
W sumie też jestem ciekaw, akurat na zakończenia F:NV nasze decyzje mają spory wpływ i jest tego sporo. Dla mnie to jedna z ważnych zalet tej gry.
NV daleko do dwóch pierwszych odsłon mimo iż jest lepsze od F3
Nev Vegas (IMO) spokojnie dwie pierwsze części przebija i to razem wzięte (o F3 nawet tutaj nie wspomnę, bo tą część rozjeżdża walcem i wypala lasem z karabinu plazmowego !). Oczywiście tyczy się to także zakończeń - nie dość, że jest ich więcej, to wprost wynikają z tego co robiliśmy i z kim :)
^^ To chyba spodobało mi się najbardziej - do pewnego momentu można kluczyć i kombinować, działać na wielu frontach, aż w końcu przychodzi moment, że nie ma przebacz i trzeba wybierać - jedziemy na własną rękę czy szukamy sojuszy? Pan House? NCR? Popierdoleńcy z Legionu Cezara? Bractwo Stali? A może jeszcze ktoś inny (coś mi świta, że pominąłem frakcję i to nie jedną !). Przy czym wyboru dokonuje się nie tak znowu pod sam koniec gry, co owocuje odmienną linią questów. Stare części zwyczajnie nie mogą tu podskoczyć - w NV sprzeczność interesów poszczególnych grup jest zrobiona po mistrzowsku.
Bo tutaj dalej w NV fabularnie było słabo, świat pusty + lokacje tak zwane zapchaj dziury.
^^ Rozumiem, że są "gusta i guściki", ale tutaj to zalatuje mocnym naginaniem rzeczywistości.
ps. Gdybyś Ty dla odmiany chciał "zabłysnąć" to informuje tylko, że Fallouta i Fallouta 2 kończyłem dziesiątki razy, tego pierwszego ostatnio w zeszłym roku (swoją drogą - to najkrótsza gra z serii), więc argument "jesteś za młody i na pewno nie grałeś" możesz od razu sobie darować.
Seria Fallout mnie uwiodła w momencie, kiedy jeszcze jako dzieciak zagrałem w pierwszą część i nie mogłem wyjść z wrażenia, że ten mogę do woli zmieniać sobie ekwipunek mojego bohatera, który następnie ginął w starciu z kilkoma przerośniętymi skorpionami. Gra sprawiała mi kłopoty, ale nie oderwałem się, bo zakochałem się w klimacie postapo, podkręcany Mad Maxami czy filmami z Costnerem. W tym momencie już zdążyłem przejść wszystkie części i dodatki, nawet kilkakrotnie i z każdej z odsłon jestem zadowolony, bardzo. Nie doszukuję się, czego brakuje w kolejnej części, bo wiem, że to jest już coś nowego, coś następnego, kolejna odsłona i kolejne spojrzenie na ten sam cudownie zabójczy świat. Tactics też był skrytykowany, bo miał nieścisłości, ale ja pamiętam z tej gry tyle, że świetnie spędziłem czas mogąc prowadzić swoją drużynę z Bractwa i pomagać zaprowadzić porządek. I o ile nie jestem fanem craftingu to jednak chętnie bym skorzystał z tej opcji i wziął udział w budowaniu, albo wręcz odbudowywaniu tej cywilizacji. Dla mnie głównym minusem czwóreczki, który jakoś przeboleję, jest ta zmiana opcji dialogowych. Naprawdę nie lubię, kiedy w crpg postać, którą ja prowadzę, sama sobie wybiera kolejne wypowiedzi. Tu jednak mogliby wrócić do korzeni, gdzie poza zwykłymi wyborami wypowiedzi, mogliśmy też sami wpisać coś od siebie i wysłać te zapytanie do NPC. To było miłe, kiedy Gadające Głowy odpowiadały na to, co sam wpisałem, a nie co wybrałem.
[48]
"Nie doszukuję się, czego brakuje w kolejnej części, bo wiem, że to jest już coś nowego, coś następnego, kolejna odsłona i kolejne spojrzenie na ten sam cudownie zabójczy świat. Tactics też był skrytykowany, bo miał nieścisłości, ale ja pamiętam z tej gry tyle, że świetnie spędziłem czas mogąc prowadzić swoją drużynę z Bractwa.."
I to jest właśnie podejście które podzielam ;) W każdym Falloucie bawiłem się równie dobrze bo każdy pokazywał ten sam klimat i bohaterów na różne sposoby, zgodnie z możliwościami (trendami) rozwijającego się świata gier i jego twórców ;) To działo się na takich samach zasadach, jak we wszelkich innych dziedzinach twórczości małej i dużej - poczynając od malarstwa, poprzez sztukę filmową, teatr czy literaturę..Jeżeli tego się nie ogarnia, to pozostają niekończące się spory o kanony tworzenia gier - co, w jakimś sensie, też jest potrzebne (byle bez przesady) ;) Te spory, przywiązania do wzorców (kanonów) zaowocowały renesansem prostych gier, uzupełnieniem pomysłów, zbiórkami na gry - czyli bogatszą paletą wyborów dla graczy, poszerzeniem rynku..
No dobra, już wylazłem poza ramy wątku.. ;(
Tak szczerze nie podoba mi się pomysł z budowaniem w Falloucie 4... Jakoś nie pasuje to do Fallouta... No, przynajmniej mi.
A moim zdaniem pasuje do Fallouta, tyle w tej grze scrapu, dobrze, że można go jakoś zutylizować. Poza tym to opcjonalna aktywność, nikt do niej nie zmusza.
Pełne poparcie dla Raidena i Mephistopheles.
Hejt fanów pierwszych Falloutów nie był spowodowany tym, że wygląd 3 jest zupełnie inny. Autor filmu twierdzi że 3 zachowała duszę serii, z czym zdecydowanie się nie zgadzam. Zastanawiam się, czy w ogóle miał styczność z 1 lub 2 (nie mam tu zamiaru nikogo obrażać, jedynie taki wniosek wysnułem z niektórych wypowiedzi). Świat Fallouta można w skrócie bardzo prosto zobrazować. Diler w każdym zaułku, dziwka na każdej ulicy, wszechobecna przemoc i ogólna szarość świata. I nie. W przeciwieństwie do tego co wiele osób uważa, "szarość świata" nie polega na ubogiej palecie kolorów (a takich argumentów naczytałem się naprawdę sporo, nawet pod tym filmikiem zdaje się ich nie zabrakło), tylko na ciągłym poczuciu beznadziei. A co do samych kolorów, to chyba każdy się zgodzi że istnieje różnica między kolorową a cukierkową grafiką.
Fallout3 (i jak na razie zapowiada się, że również 4) nawet nie zbliżył się do tego pierwotnego klimatu. Vegas ideałem pod tym względem być może nie jest, ale jednak dociera do "starych" fanów. A wracając jeszcze do nowych gier. Uważam, że są to naprawdę świetne produkcje. Świetne gry w klimacie post-apo. Na każdą poświęciłem kilkadziesiąt godzin i jestem pewien że z 4 będzie podobnie. Ale to nie są Fallouty. Nie miałbym nic przeciwko gdyby 3 i 4 miały słowo "Fallout" w nazwie (jak Vegas), ale robienie jako kontynuacji gier które nie mają nic wspólnego z pierwowzorem, jest niestety zwykłym skokiem na kasę.
Właśnie ja za to pokochałem serię fallout. Gdzie nie pójdziesz, każdy ledwo wiąże koniec z końcem, wszędzie potwory, rabusie, wszystko zniszczone, a ty błąkasz się z punktu a do b i próbujesz jakoś sobie poradzić. Ten klimat jest pożądany w 4 części, inaczej nic innego tego nie zrekompensuje.
Podpisuję się w pełni pod słowami @27 ;)
A wg mnie opcjonalne budowanie i crafting to świetne pomysły. Nie podoba się, olewasz, ale ja będę budował aż furczy :p
Urlop zaklepany na najciekawszą premierę w tym roku. War never changes. Dobrze, że wychodzi teraz Halo 5 to umili czekanie. Aha, śmiech dla hejterów obrońców krzy.. yyy... CdRed produkujących się powyżej. Co byście nie wynajdywali i tak Fallout odniesie większy sukces ;)
A od kiedy rocznik '93 chodzi jeszcze do szkoły? Mniej jadu.
Truskawa1991 [59]
A od kiedy rocznik '93 chodzi jeszcze do szkoły?
A kto powiedział, że jakaś liczba w nicku wskazuje datę urodzenia bądź wiek? Ja mam "22", choć gdy zakładałem tu konto już dawno mi tyle stuknęło; po prostu taka liczba akurat w tamtym momencie wpadała mi do głowy - uj wie dlaczego.
Gdyby ktoś miał nick np. Janek1347pl, to oznaczałoby, że ma co najmniej 668 lat?...
Zresztą, mam wrażenie, że Gerr nie odnosił się dosłownie do jego wieku, lecz stanu umysłu.
spoiler start
I Irek też nie mam na imię. Ba, nawet osobiście nie znam żadnego Ireneusza. Mój nick jest kompletnie z dupy.
spoiler stop
Konkretnie pozamiata i tyle w temacie. Znając przeszłość to musiałaby się stać katastrofa by gra Bethesdy nie odniosła ogromnego sukcesu.
Odniesie, co do tego raczej watpliwosci nie ma.
No i "dynamiczne dialogi" zdały się psu na budę. Nawet wielu z tych, którym Fallout 4 generalnie się podoba przyznaje, że dialogi w tej grze to jedna z jej największych wad.
Z drugiej strony to nic wielce zaskakującego, bo problem dialogów w grach Bethesdy wcale nie tkwi w ich prezentacji. Tym razem Howard i spółka zauważyli, że coś jest nie tak z dialogami w ich grach, ale - po tylu latach i tylu wyprodukowanych tytułach - kompletnie nie potrafili zdiagnozować co to jest.