Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Publicystyka Quo vadis asasynie? Czy seria Assassin's Creed potrzebuje gruntownych zmian?

12.10.2015 15:03
1
zanonimizowany1105591
2
Junior

Dal mnie "asasyny" zakończyły się wraz ze śmiercią Desmonda. W kolejnych po prostu gramy w grę w grze , nagle każdy ma dobre DNA (wiem że lepsze animusy). Ubisoft mógłby wrócić do tych starych asasynów (np. Z czasów Altaira) ale boją się że nowi gracze nie przyjdą do asasynów bez broni palnej i reszty zabawek. A tak nie w temacie fajny pomysł na Far Cry'a choć trochę za szybko. Szykuje się kolejny tasiemiec

12.10.2015 15:05
Rewo
2
odpowiedz
Rewo
129
Generał

Mi najbardziej przeszkadza to, że upychają do każdej odsłony mnóstwo niezbyt pasujących do siebie elementów, tylko żeby zapchać minimapę i móc mówić o "różnorodności", przy czym większość z nich jest bardzo powtarzalna i płytka. Co odbija się też na głębokości teoretycznie głównych mechanizmów - skrytobójstw i walki. Nie ma nic fajnego w byciu trzymanym za rączkę przez całą grę wzdłuż de facto liniowych zadań, bez miejsca na jakąkolwiek kreatywność.

tl;dr - płytki gameplay i zapychacze

12.10.2015 16:00
3
odpowiedz
Baalnazzar
146
Generał

Ja generalnie nie za bardzo trawię coraz to nowsze czasy w których odbywa się akcja. Skończyłem na AC IV. Unity nie ruszyłem i Syndicate też jakoś mnie nie zachęca, choć lokacją zdaje się być ciekawszy niż poprzednik. Kolejna rzecz, której nie lubię to stosy znajdziek. Ja je po prostu zawsze pomijam albo zbieram gdy staną mi na drodze. Zbieranie tony szajsu jest po prostu nudne. Miło by było, gdyby też assassin to był assassin, a nie Rambo. Więcej skradania i cichych akcji, a mniej nawalanki. No i koniec końcem, sama formuła być może też już się przejada. No bo ileż to można :)

12.10.2015 16:04
NewGravedigger
4
odpowiedz
NewGravedigger
190
spokooj grabarza

reklama reklama reklama

12.10.2015 17:11
5
odpowiedz
Om3nov
13
Legionista

Ja osobiście miałbym to gdzieś czy gra jest wydawana co roku gdyby była dobra, ale tak nie jest. Szkoda, że z powyższych opcji można wybrać tylko jedną bo wybrałbym prawie wszystkie. Brak konkretnego wątku współczesnego, który może i przeszkadzał niektórym i narzekali, że jest niepotrzebny, ale do diabła to była esencja całej tej gry, cała ta cywilizacja, która była przed nami, pogoń za fragmentami edenu itp. itd.

Podobnie jak brak głębi w ostatnich częściach odnoszę wrażenie, że już na początku gry dostaję po prostu powiekszającą się listę celów do zabicia bez żadnych szczególnych pobudek ot tak, bo są źli, niedobrzy, chcą stłamsić to biedne społeczeństwo i dla mnie to nie wygląda na konflikt templariuszy i asasynów w tym momencie, tylko jakieś rewolucje w państwie, tak było w Unity i jak czytam o tych wszystkich gangach w Londynie w Syndicate to mam wrażenie, że będzie tak samo, ale mniejsza o to nie oceniajmy gra, która jeszcze nie wyszła.

Co do tych mordobić to w sumie rozumiem twórców, chcą dać graczom dużo opcji ok, ale do cholery czy jeżeli nie lubisz skradanek to grasz w Hitmana, albo no nwm Dishonored? No właśnie skoro nie lubisz tego typu gier to w nie nie grasz, to po kiego grzyba wpychać to na siłę do tej serii? Co za mało graczy by kupowało i hajs by się nie zgadzał?

A co do bohaterów to skwituję nie pamiętam, żadnego czarnego charakteru od ACIII właściwie.

12.10.2015 17:35
Jarsston
6
odpowiedz
Jarsston
59
Centurion

Hehe ale Ubi próbuje się bezsensownie bronić. Ten ich bełkot. Po prostu Ubi zaślepione jest kasiorą, która spływa im na konta. Brak postaci zapadających w pamięć. Czemu? Proste. Nie umieją się wybić ponad trylogię Ezia, gdzie każda postać była ciekawa i miała motyw.. W kolejnych częściach to już były bezpłciowe postacie, którym brakowało charakteru. Connor, Washington, Adams, Franklin, oni równie dobrze mogliby nic nie mówić, bo to są płaskie postacie jak kartka papieru. Przyznaje, że postacie Haythama i Lee im się udały, ale dwie postacie niestety nie uratowały AC III od bycia grą po prostu średnią. Albo może to jakaś klątwa nad Ubi ciąży za uśmiercenie Ezia ;p. Później nadszedł Black Flag, ale tam to asasynów zastąpiono dzikusami z buszu, a templariusze zeszli na dalszy plan, ustępując miejsca akcjom na morzu, i w sumie tu można by wykreślić AC w tytule, bo Black Flag też nie było jakieś super. Za dużo skupiono się na walkach na morzu, a geniusze z Ubi zapomnieli, że to gra o asasynach. I tak wałkują kolejne części, a dalej nie ma ciekawych postaci, i dalej też jestem zdania, że żaden Asasyn nie przebije postaci Ezia. A wątek współczesny to może by jakoś w całość sklecili, bo to co serwowali po AC III to żenada. Przydałby się porządny współczesny bohater, a nie kolejny tester niemowa z Abstergo przeglądający animusa. I nie na jedną część, tylko na kilka, bo kolejne części powoli nie mają żadnego sensu za bardzo.

12.10.2015 17:42
raziel88ck
7
odpowiedz
raziel88ck
203
Reaver is the Key!

Assassin's Creed potrzebuje zakończenia i żadnych nowych odsłon.

12.10.2015 17:44
8
odpowiedz
zanonimizowany619836
71
Generał

ja pierdole jak mnie wkurza zdanie dac serii odpoczac - to gra ktora od paru lat dawała nam rozne kraje/okresy historyczne co odsłone i nie chcialbym miec tak ze np. w tym roku asasyn nie wychodzi ALE WYCHODZI SYNDICATE I tak powinno pozostac - w przyszlymn roku tez raczej bedzie i to Japoński podobno wiec GTFO hejterzy.

12.10.2015 17:56
MP-ror
9
odpowiedz
MP-ror
122
Generał

Powinni się trochę zastanowić nad wyborem epok.
Koleś latający z żelastwem w ręku pośród ludzi, którzy mu mogą odstrzelić łeb w pół sekundy.
Już ta francuska epoka była jakimś nieporozumieniem - a wstawki z II wojny światowej, brak słów po prostu - Londynu nawet nie zamierzam dotknąć.
Jest tyle fajnych okresów historycznych i miejsc, gdzie efektowna walka wręcz ma sens. Po co uparcie pchać asasyna do tańca w gradzie kul i udawać, że wszystko gra.

12.10.2015 17:58
10
odpowiedz
gary1818
1
Junior

Jarsston dlaczego według Ciebie Conor z AC III był płaską, bezpłciową postacią? Dla mnie był jedną z najlepszych postaci w całej serii. To narzekanie, że nudny, że mało mówi, albo, że nie miał charakteru są śmieszne. Conor jest postacią tragiczną i musisz wpatrzeć się w jego charakter w trochę szerszej perspektywie. Widział jak jego matka płonęła żywcem, ojciec okazał się templariuszem, był świadkiem śmierci swojego najlepszego przyjaciela a w mieście był uważany za odmieńca. Ty był byś szczęśliwy mając takie życie? Conor urzekł mnie swoją determinacją i wolą walki. Jego polowania na templariuszy miały swoje uzasadnienie. Jego postać jest idealna jeśli chodzi o kontekst walki o niepodległość Ameryki. Myślę, że aby zrozumieć i utożsamić się z Conorem, trzeba po prostu w pewnym sensie dojrzeć :)

12.10.2015 18:08
11
odpowiedz
;-p
95
Generał

@LordSettlers
Jeśli wyjdzie Japonia, to asasyni muszą być jakimś klanem ninja, nie wyobrażam sobie grania jako samuraj, ewentualnie może to być samuraj który został ninja (Hattori Hanzō). Może zostanę "zjedzony" przez narzekaczy, ale szybkie wydawanie kolejnej gry z nową epoką i asasynem uważam za właśnie fenomen tej serii. Żadna gra nie pozwoliła mi zwiedzać historycznie odwzorowanych miejsc, większość gier nie ma tak rozwiniętego systemu parkour.
@MP-ror
Elementami rozpoznawczymi dla asasynów są: szata z kapturem, ukryte ostrze i parkour. Jeśli pozbędziemy się któregoś z tych "elementów" to już nie będzie to samo. Jednak masz rację kolejna część asasyna musi cofnąć się w czasie przed bronią palną, najlepiej by było do XV wiecznej Japoni.

12.10.2015 18:19
12
odpowiedz
zanonimizowany558287
180
Senator

Ciekawy artykuł, dawno już na tej stronie nie było nic równie interesującego. A by się do niego odnieść, moja wypowiedź będzie w podpunktach:
1)Bohaterowie - bądźmy szczerzy, że dopóki co problem z nimi wszystkimi prócz Altaira i Edwarda jest jeden - zaczynają swą karierę od zemsty i choć potem zaczyna ona tracić na wartości, to jednak zawsze pozostaje. Ezio chciał się zemścić za rodzinę, Connor za wioskę, Shay za zdradę wartości, a Arno za śmierć człowieka który go wychował. Czyli mamy 2:4. Oj nie najlepiej, choć jak dla mnie każda z postaci jest równie ciekawa i charyzmatyczna. Jeśli miałbym stworzyć własny ranking to pierwszy byłby Connor, dalej Edward, Ezio, Arno, Shay i dopiero ostatni Altair (choć Altair zyskuje później, ale jeśli brać go po samych bohaterach w ich częściach to jest ostatni).
2)Różne czynności w świecie gry - nie wiem jak innych, ale nudzi mnie już trochę wdrapywanie się za każdym razem na wieżę (przynajmniej widoki się zawsze bronią) w celu synchronizacji. Jeszcze ujdzie jak bohater jest gdzieś pierwszy raz, ale np. Altair czy Ezio to powinni znać tereny na których przebywali często. Znajdźki powinny też bardziej zachęcać, a nie być piórkami/czapkami/duperelami porozrzucanymi po dachach. Do tego zawsze jakaś zbroja czy tym podobne.
3)Realia - tu akurat jest fajnie, coraz to nowsze czasy. Wielu niby się marzy Japonia, ale uważam to za dość oklepany schemat. Nie wiem jak wy, ale zobaczyłbym Assassyna w Chicago za czasów Ala Capone. Starcia mafii i policji jako środki w działaniach Templariuszy i Assassynów? Wyglądałoby to ciekawie - pościgi, strzelaniny, wojny gangów. Do tego (paradoksalnie) wymusiłoby by większe skupienie na działaniach w ukryciu (może prócz pościgów) - bliższe nam czasy, więcej broni palnej i Assassyni muszą bardziej uważać by dobrać się do swojego celu. Więcej skradania się, dyskretnych zabójstw, unikania wrogów. To naprawdę mogłoby sprowadzić serię na lepsze tory.
4)Wątek współczesny - zdecydowanie rzecz, którą za bardzo się pomija. Czasy kiedy to Templariusze są w ogromnej przewadze, technologia pozwala im z coraz większą łatwością polować na naszych zabójców. Częściowo gameplay w takich czasach odnosiłby się do tego co jest w poprzednim podpunkcie.

12.10.2015 18:27
13
odpowiedz
zanonimizowany1027056
59
Generał

Co mi przeszkadza? Gówniane znajdźki i taśmowe wydawanie. Reszta okej.

12.10.2015 18:27
14
odpowiedz
;-p
95
Generał

@Wielki Gracz od 2000 roku
Japonia nie jest wcale oklepana, to jedyne miejsce gdzie asasyni mogli by działać zgodnie z historią, bo dla mnie Chicago i Al Capone to strasznie naciągana historia wiem, że motyw asasynów i templariuszy można wpleść wszędzie, ale dla mnie potęga tej serii polega na tym, że w każde miejsce możemy się wspiąć i pozwiedzać miejsca historyczne. Cały XX wiek i współczesność odtworzony w Animusie/Helixie nie pasuje do dotychczasowych założeń gry. Mam nadzieję, że po Syndicate seria zacznie cofać się w czasie.

12.10.2015 18:55
15
odpowiedz
zanonimizowany669488
77
Generał

Brawo Naget, właśnie zniszczyles fabulę 5 gier. Jednym zdaniem. Gratluje.

Jest tu moderacja?

12.10.2015 19:19
16
odpowiedz
MasterGamer130
14
Legionista

Naget zobaczysz, że Far Cry Primal będzie mistrzostwem i królem tej serii. TO TEŻ NIE W TEMACIE.

12.10.2015 19:45
17
odpowiedz
zanonimizowany1101535
23
Generał

Od dwojki ta seria to rownia pochyla. Revelations i Brotherhood gralem juz troche na sile (ciagle to samo), ale chcialem skonczyc historie Ezia, ktorego nawet polubilem.
Kolejne czesci przestalem kupowac (ktoras czesc, chyba czworke, dostalem do karty graficznej), bo to juz wg mnie jest tragedia- nudny gameplay, niski poziom trudnosci, beznadziejni bohaterowie, nieciekawe settingi w ktorych umieszczono gre (np. trojka, losy tego indianca i caly ten nudny Boston obchodza mnie tyle co zeszloroczny snieg; poczatek czworki w miescie byl okej, do momentu wejscia na statek, bo te bitwy morskie i grindowanie do rozwoju statku to jakas pomylka).
Olalem calkowicie gry z tej serii i nie wiem co by musieli zrobic, zebym kupil kolejna czesc. Chyba zmienic 3/4 gameplaya (zrobic prawdziwa skradanke w ktorej gramy cichym zabojca, a nie Rambo z mieczem i dac jakis naprawde ciekawy setting, moze Japonia), na co sie nie zanosi.

12.10.2015 20:19
18
odpowiedz
zanonimizowany579358
105
Senator

Ta seria nie potrzebuje gruntownych zmian a definitywnego zakończenia.

12.10.2015 20:25
jarl krasnolud
19
odpowiedz
jarl krasnolud
6
Junior

W głosowaniu brakuje odpowiedzi:Wszystkie te żeczy mnie wkurzają.

12.10.2015 21:48
20
odpowiedz
zanonimizowany784149
52
Generał

Brotherhood był moim ostatnim AC kupionym na premierę, później mi się znudziło. Na ostatnim zimobraniu kupiłem ACIII i Black Flag (tak dla przełamania :D). Trójka nawet fajna, ale i tak się męczyłem bo nudnawa momentami. Pół roku to chyba przechodziłem, a to wcale długa gra nie jest. BF wyłączyłem po pierwszej misji i już nie mam zamiaru w to grać. Zrobiło się z tego straszne pierdu, pierdu. W tej fabule już o nic nie chodzi i tyle.

12.10.2015 22:01
21
odpowiedz
Gonzo100
44
Chorąży

W ankiecie zaznaczyłem ‘Mało charyzmatyczni bohaterowie’. Jest to dla mnie chyba najbardziej sensowna opcja, choć nie jest pełną odpowiedzią na postawione pytanie ani nawet najgorszą rzeczą w serii. Przy okazji, najpopularniejsza opcja, ‘ Taśmowe wydawanie gier z tej serii.’ Jest strasznie dziwna według mnie, nawet jeśliby wydawali gry spod znaku Assassin’s Creed codziennie to, co z tego? Nie rozumiem, czemu to boli ludzi, że jest więcej możliwości do grania? I tak każdą z tych gier robi inna firma, więc w czym problem?
Wracając do tematu, dla mnie ta seria jest strasznie jałowa poza kilkoma wyjątkami:
Assassin’s Creed (1) Ze względu, że wtedy to była absolutna nowość, ale jak teraz oglądam filmy na YouTube, to mam wrażenie, że ta gra tak naprawdę jest raczej słaba, mimo tego, że podobała mi się, gdy była nowością.
Trylogia Assassin’s Creed 2 – dobra gra. Etzio to bardzo charyzmatyczna postać, ciekawie zaprojektowana i przyjemnie się nią steruje
Assassin’s Creed 4 Black Flag – bardzo dobra gra z plusem. Dla mnie zdecydowanie najlepsza gra komputerowa o piratach, jaka, istnieje. Bardzo lubię pirackie klimaty, więc to z pewnością mocno zaważyło na moim odbiorze gry. Jednakże pływanie statkiem, walki morskie, słuchanie szańców było tak strasznie wciągające. To jedyna gra z możliwością szybkiej podróży, z której nigdy nie skorzystałem. W grach, które uważam za lepsze, takie jak niedawny Wiedźmin 3 korzystałem z szybkiego przemieszczania się po mapie a w AC4 – nie, no po prostu pływanie statkiem jest tu GENIALNE!
Znowu zszedłem z tematu. Rzeczą, która mi najbardziej przeszkadza to wątek współczesny/sci-fi! O, ale ta seria by zyskała w moich oczach, gdyby zamiast durnego animusa i ratowania świata przez jakąś rasę bogów mielibyśmy zwyczajnie historie Altaira/Etzio/itd...
Czyli w większości gier AC mamy jałową historie poplątaną z szambem (wątki współczesne/sci-fi)
Na przykład ten cały Desmond był od początku do końca strasznie wkurzający, jak zginął, to odetchnąłem z ulgą, mając nadzieje, że zrezygnują z wątków sci-fi. Niestety myliłem się, ale na pocieszenie, w AC4 nie było tego tak dużo, jak w poprzednich odsłonach.
Mimo tej strasznej wady gameplay jest satysfakcjonujący i ten model z zestawieniem z ciekawym bohaterem jak w AC2 i 4 lub umiejscowieniem akcji jak w AC4 zapewnia niezapomniane wrażenia.

12.10.2015 23:11
22
odpowiedz
Magolx22
1
Junior

Idiotyczne gadanie o tym że Ubi W Black Flag'u zapomniało o tym że robi grę o asasynach. Robią grę o credzie asasynów, a to już zmienia postać rzeczy, credo, dodam dla osób mniej doinformowanych, jest swoistą zasadą, poglądami którymi ludzie tj. asasyni kierowali się w różnych okresach historycznych. Chociaż powiem szczerze że jeden z głównych powodów dla których gry Im nie wychodzą jest długość rozgrywki przez co wiele wątków musi zejść na dalszy plan, a jeszcze inne zostają kompletnie pominięte. Tak naprawdę zacząłem rozumieć Connora i Haythama dopiero po przeczytaniu książki Assasin's Creed Porzuceni. I właśnie dlatego Trylogia Ezia jest tak dobra, wszystko co mogło być wyjaśnione, było wyjaśnione. Nie było ukrytych wątków które po ukończeniu gry pozostawiały niemiłą pustkę.

12.10.2015 23:33
23
odpowiedz
BŁOND_07
113
Konsul

Ostatnim dobrym asasynem była gra, która z asasynami miała paradoksalnie mało wspólnego, czyli Black Flag. W Unity przyznam się szczerze nie grałem, ale widziałem dużą część gry na YT walkthrough, no i opinie większości graczy też nie mogą mylić. Szkoda że Ubi tak chamsko doi markę, w dodatku nieudolnie, bo wcześniej taki AC: Brotherhood był całkiem udany, mimo odgrzewania kotleta.
Poza tym seria AC miała wielką zaletę w postaci spiskowego lore w stylu Dana Browna, no i pomysłu na wątek ze współczesnością (chociaż potencjał nie wykorzystany, uważam że nadal był niezły). Z tym, że niestety po śmierci Desmonda fabuła na dobrą sprawę się skończyła. W Black Flagu próbowali coś reaktywować, podbudować ciekawy wątek z tą kosmitką żyjącą jako SI, ale z tego co widzę nic z tego wątku nie wynika w Unity. Ubi przyjęło baardzo zły kierunek dla serii, bo nie dość, że ciągle odgrzewają tego starego kotleta, to jeszcze robią to nieudolnie i niechlujnie. Szkoda, bo seria jak i lore mają potencjał na coś o wiele lepszego.
Wszystkie dzisiejsze Ubisofty, EA, Activisiony i inne dojarki powinny brać przykład z CDPR, a nie traktować graczy jako komórki na dolary w excelu, tyle w temacie.

13.10.2015 10:00
24
odpowiedz
zanonimizowany879063
36
Konsul

A mi nic nie przeszkadza. Póki nie ma na rynku nawet cienia konkurencji (gier akcji, w których swobodnie swiedzamy historyczne lokacje), AC może wychodzić nawet dwa razy do roku, a ja i tak będę kupował. Jak ktoś gra w różne gatunki i ma dużo wolnego czasu (więc AC to tylko jedna z wielu gier do ogrania), pewnie, że narzeka. Jeżeli ktoś - jak ja - ma bardzo sprecyzowany gust i dokładnie wie, jakiej rozgrywki potrzebuje, taśmowość ulubionej serii po prostu nie może przeszkadzać.

13.10.2015 10:36
paul181818
25
odpowiedz
paul181818
75
Generał

według mnie kilka rzeczy mi przeszkadza, po pierwsze i oczywiste ,co roku nowy assassin w 2014 az 2, to troche staje sie monotonne ,robione szybko, byle jak i tylko dla kasy(np . Unity) po drugie nie podobają mi sie te czasy w których rozgrywana jest akcja,assassin w czasach średniowiecza,assassin w czasach renesansu, assassin w ameryce, assassin w paryzu ,assassin w londynie, co jeszcze? zaraz dojdą do II wojny światowej ,potem współczesności a na deser moze w dalekiej przyszlosci i nasz bohater dalej jak głupi będzie latał ze swoim sztylecikiem , a inni będą mieli juz karabiny(II wojny światowej), za duzo tego, po trzecie nie podoba mi sie wątek współczesny,wogóle ,jest to głupie i niepotrzebne i zaśmieca fabułe ogólną, ciekawiej byloby gdyby gra miala tylko jeden wątek...i to ten z assassinem, byloby bardziej klimatyczniej, po czwarte ten konflikt z templariuszami staje sie naprawde nudny... bohaterowie stają się jacyś kiepscy,a cała gra staje sie naprawde słaba,wkoło te same rozwiązania ,nic nowego...

13.10.2015 13:02
Jarsston
26
odpowiedz
Jarsston
59
Centurion

gary1818 kiepsko po prostu Connora przedstawili. No sorry, ale przez większość gry on narzeka, burczy po nosem i myśli tylko o sobie. To, że zaatakowano jego plemię czy ojciec okazał się templariuszem nie usprawiedliwia tego jak irytującą postacią jest. Ogółem AC III słabo wyszedł, albo to był jakiś eksperyment UBI.

14.10.2015 09:18
27
odpowiedz
Wiktorix989
7
Legionista

na AC można mówić dużo,ale nie to, że sie skończyła ... niby każdy ją hejtuje a później multum ludzi nawet hejtujących kupuje... :/ mi osobiście sie podoba, ale przeszkadza mi umieszczanie na siłe znajdziek jak i czas, w którym sie odbywa .... cisną do przodu i dają coraz więcej bronie palnej. Czy nie wypada cofnąć się tak np do średniowiecza. (np wątek aquilus ze starożytnego Rzymu)

14.10.2015 09:26
28
odpowiedz
Wiktorix989
7
Legionista

A mimo, że jestem fanem Ezia jak i całej ,,trylogi" nigdy nie wielbiłem... szczerze mówiąc to najmniej mi sie podobał (m.in. dla tego, że było go po prostu za dużo)

14.10.2015 09:42
Irek22
29
odpowiedz
Irek22
161
Legend

Mi w tej serii najbardziej przeszkadza to, co nie zostało w ogóle ujęte w rankingu - wątek współczesny i danikenowskie kretyństwa.
I jakkolwiek już podczas pierwszego przechodzenia "jedynki" trochę kręciłem nosem na te współczesne wtręty, ale powiedziałem sobie "OK, może jednak nie jest to takie głupie i wyniknie z tego coś ciekawego", tak po ujrzeniu zakończenia "dwójki" strzeliłem chyba najgłośniejszego w moim życiu fejspalma doprawiając go niezbyt wyszukanymi epitetami pod adresem zarówno samej gry, jak i jej twórców.
Tak że moim zdaniem ta seria potrzebowała gruntownych zmian przynajmniej już na etapie obmyślania/tworzenia zakończenia drugiej części.

A mój wymarzony Asasyn? Scalenie historii Ezia z Assassin's Creed II i dodatków do tej gry w jeden tytuł przy całkowitym wywaleniu wątku współczessgo i s-f, naniesienie paru zmian w rozgrywce i fabule oraz okraszenie tego wszystkiego klimatycznym, stylizowanym na renesansową sztukę włoską HUDem i interfejsem. Ot, zwykła opowieść o życiu i zemście pewnego awanturnika rozgrywająca się w ciekawych czasach.
Takiego Asasyna jednak nie doczekam się nigdy, tak że już podziękowałem tej serii.

14.10.2015 10:04
30
odpowiedz
damianyk
144
Nośnik Treblinek

problemem serii jest to, że jest serią. Każda seria w końcu się nudzi. Tak gdzieś po 4-5 częściach gracz ma dość. Niektóre serie drastycznie zmieniają swój charakter, i zyskują drugą młodość. Ale generalnie powtarzalność sprawia, że przestałem grać i wyczekiwać na Call of Duty, Need for Speed, czy AC właśnie.
A rozwiązaniem dla odmłodzenia serii jest najpierw dłuższa przerwa, tak ze 3 lata, a potem nowa gra, z zupełnie zmienioną mechaniką, silnikiem, trudniejsza, ładniejsza ale zachowująca ducha serii. I wtedy gra albo odradza się, albo ostatecznie umiera.

14.10.2015 12:55
31
odpowiedz
;-p
95
Generał

Kim wy jesteście żeby decydować czy gra ma wyjść za rok czy w wcale, fanami nie, bo wciąż tylko narzekacie na serię. Zrozumcie, że gra nie ma być jakąś super trudną składanką z wyjebanymi w kosmos ficzerami. Seria AC ma za zadanie pokazać konflikt asasynów i templariuszy w rożnych okresach historycznych, to całe wspinanie się na "nudne" wieże w celu synchronizacji ma za zadanie zmusić gracza do wspinaczki, za co jest nagradzany pięknymi widokami. Najważniejszymi elementami jest jednak parkour (dla mnie zrobiony genialnie, wspinanie się po budynkach nigdy nie sprawiało mi takiej frajdy jak w Unity), drugą rzeczą są zabójstwa za pomocą ukrytych ostrzy/ostrza które nie już od pierwszej części było czymś fascynującym (jest to broń która definiuje działanie asasynów). Kolejną rzeczą która mnie fascynuje w grze są odwzorowane i klimat w nich panujący (nie ma takiej gry która by coś takiego pokazywała), plus ta gra daje możliwość wspinaczki po zabytkowych miejscach, czyli nie oglądamy budynków z poziomu ulicy (jak w większości sandboxów), tylko możemy zrobić sobie przerwę od fabuły, czy jak to niektórzy ujęli gównianych znajdziek i pooglądać kunszt grafików. Następna rzecz to okres historyczny i jego nagięcie pod rozgrywkę, mamy szansę wtedy zobaczyć historyczne wydarzenia i osoby (gra w tym momencie nawiązuje do tych wszystkich filmów kostiumowych i wychodzi jej to nieźle). Mnie osobiście podobają się różne szaty naszych asasynów które designem idealnie wpasowują się w dany okres historyczny a mimo to wciąż kojarzą z Bractwem. Jak ktoś napisał z wątkiem współczesnym jest taki problem, że twórcy nie wiedzą jak go dalej poprowadzić, nie jest on jednak zbędny. Od pierwsza do trzeciej części miał on sens (pomijam Brotherhood i Revelations, bo to zwykłe zapychacze).

spoiler start

W pierwszej części mieliśmy uwięzionego Desmonda przez Abstergo, w drugiej dalsze szkolenie jego na asasyna, w trzeciej działanie w terenie i koniec

spoiler stop

Grając Desmondem, ja spodziewałem się, że dostaniemy w końcu pełnoprawną część dziejącą się w obecnych realiach, lecz co się stało wiemy i jedynie przedsmak dostaliśmy w postaci krótkich misji w części z Connorem.

spoiler start

Tu chciałbym "serdecznie podziękować" dupkom, którym ten wątek się nie podobał.

spoiler stop

Jednak po ominięciu go w Unity, co było błędem, w Syndicate ma zostać przywrócony. Moim marzeniem jest powstanie części rozgrywającej się w XV wiecznej Japonii, gdzie grali byśmy jako asasyn ninja (jakby nie patrzeć to każdy asasyn to taki ninja tylko w innej epoce) i nie chodzi mi o to żeby gra stała się super trudną skradanką (Tenchu, Dark Souls), tylko aby twórcy dali mi kolejny "plac zabaw" w postaci Kioto, Tokio, Osaki itp, ubrali naszego asasyna w ciekawe połączenie szat bractwa i historycznego stroju ninja (http://gameplay.pl/galeria/ilustracja/65_124629879.jpg)
i dodali narzędzia mordu z ich arsenału. Tyle mechanika może zostać ta sama, nawet masowe eliminowanie przeciwników z systemem walki z Unity/Syndicate, bo to ma być gra o asasynach w sosie, że to tak ujmę słodko kwaśnym. Jak komuś się seria nie podoba, to niech nie gra proste.

14.10.2015 14:18
Aldair8
32
odpowiedz
Aldair8
13
Legionista

hmm..a mi pasi to że tych asasynów wychodzi tak dużo..oczywiście nie grałem we wszystkie odsłony cyklu..ale im więcej ich wychodzi tym większe jest prawdopodobieństwo że trafi się jakaś perełka..pokroju np "czarnej flagi".

Publicystyka Quo vadis asasynie? Czy seria Assassin's Creed potrzebuje gruntownych zmian?