Kult średniaków w Polsce - dlaczego kochamy nienajlepsze gry?
Macie na myśli takie gry jak Wiedźmin? Oczywiscie, fabuła była rewelacyjna, natomiast walka, poruszanie się, crafting, nawet menu było męczące. Po godzinie gry miałem dość tych kiepskich mechanizmów, podróżowałem tylko z miasta do miasta śledząć wątek główny.
Zgadzam się, że w Gothicu leży tylko mechanika, cała reszta to miód w Rpgowym wydaniu.
Z opinią o grze Gothic się nie zgodzę, bo to bardzo dobra gra, która niestety też ma kupę wad (toporna mechanika, drewniana walka, nieprzyjazne\nieprzestępne rozwiązania, kulejąca technicznie) ale te wady są przyćmione przez rewelacyjny klimat, fabułę i projekt świata. Po prostu skala zalet Gothica przyćmiewa znaczące jej wady. Argument, że jak coś kupisz, to bardziej ci się podoba, też jest z tyłka, bo akurat jak pierwszy raz grałem w Gothica to na kopii pożyczonej od kolegi, więc kasy na to nie wydałem, a gra była rewelacyjna, natomiast na Made Mana wydałem kasę (był gratis do gazety, ale gazetę tania nie była) i uważam, że to to zwykły crap i to, że wywaliłem kasę w błoto nie spowodowało, że nagle gra mi się zaczęła podobać, nie rozumiem opinii, że to dobra gra.
"Nie musiałem piracić " hehehe .A inne gry to musiałeś. Ktos się wygadał.
Ar ju siur? ;)
Mortyr mi się bardzo podobał. Natomiast w przypadku Rezerwowych Psów należy wspomnieć o premierowym wydaniu w drewnianym pudełku :)
Co jak co, ale Original War średniakiem nie jest. Gra bardzo dobra. Nie wybitna, ale b. dobra i co najważniejsze ciekawa. Nie ma drugiej takiej gry (o takiej tematyce i takim klimacie). Oceny też zebrała dobre (patrzcie post Dead Men'a) i pewnie gdyby nie początkowe problemy to byłoby jeszcze lepiej. Oryginalnych rozwiązań też było sporo (połączenie RPG i RTS), nie przypominam sobie gry RTS z tamtego okresu, gdzie mogliśmy też wpłynąć znacząco na fabułę (kilka zakończeń) oraz lekko samą fabułę zmienić (w jednej z pierwszych misji USA, gdzie mamy szturmować bazę Rosyjską jeśli się odpowiednio postaramy możemy uratować naszego przyjaciela, nie pamiętam imienia taki murzyn).
Fakt, początkowo były z nią problemy (zwłaszcza z multi, gdzie po prostu do pewnej aktualizacji nie dało się grać) a twórcy niestety z braku kasy i goniących terminów nie dodali wielu elementów które były planowane (jedna kampania więcej, więcej misji w istniejących kampaniach, bardziej rozwinięty multi jak i temat artefaktów). Twórcy jednak dość szybko starali się poprawiać błędy i po zakończeniu ich wsparcia nie pozostawili graczy na lodzie i przekazali odpowiednim ludziom (OWSupport) wszelkie narzędzia potrzebne do poprawy gry i nawet kod źródłowy.
Sam fakt, że gra nawet teraz (po 14 latach!!!) otrzymuje aktualizację świadczy, że nie tylko w Polsce gra jest uznawana za dobrą. Tak długim wsparciem nawet Diablo 2 nie może się pochwalić.
Od razu powiem: Nie, to nie są wspomnienia i sentyment do gry. Grałem w nią całkiem niedawno (koniec 2014) na najnowszych aktualizacjach i bawiłem się tak samo dobrze jak lata temu.
Lol Original War przeciez gra zbierała dobre oceny CD Action dało 8/10
Widze nie było czasu na przejrzenie netu bo tylko
IGN dało jej 45
http://uk.ign.com/articles/2002/01/23/original-war
jedna 6 i 5 a reszta to 7 i 8
http://www.metacritic.com/game/pc/original-war
8/10 od eurogamera
http://www.eurogamer.net/articles/r_originalwar
Był bo wymagał od gracza kombinowania a nie nasrania 50 czołgów jak w Red alercie 2 bo każda jednostka była na wagę złota. Original War miał jeden minus to że nie dostał 3 kampanii bo kasy zabrakło.
Co do Original War nie mogę się przyczepić, że gra uważana jest za średnią. Ponieważ ma zdecydowanie wiele wad. Ale mówienie o niej, że nie miała oryginalnych rozwiązań to już jest gruba przesada.. Miała ich od groma. Może pamięć mnie trochę zawodzi, ale czy wcześniej mieliśmy w ogóle strategię skrzyżowaną z RPG? Wybory dokonywane podczas rozgrywki miały istotne znaczenie w dalszym rozwoju fabuły, żołnierzy szkoliło się i "levelowało" wszyscy, którzy przeżyli przechodzili do dalszej części rozgrywki, dlatego strata chociażby jednego była dramatem. Pojazdy musiały mieć swojego kierowcę. Zbieranie zasobów z losowych miejsc ze względu na ich wysyłanie z przyszłości i konflikt amerykanów z sowietami przeniesiony na tereny prehistoryczne sam w sobie jest oryginalnym pomysłem. W ogóle graliście w te grę czy mamy inną definicję oryginalnych pomysłów :O?
Chodziło mi o strategie czasu rzeczywistego (RTS) skrzyżowanym z RPG oczywiście ;p
Nie to jest dobre co jest dobre, tylko co się komu podoba. Dość śmieszne wydaje mi się to ocenianie gier przez pryzmat mitycznych 'zachodnich mediów'... a co oni jacyś nieomylni bogowie? Mają lepsze gusta od nas? Abdullah z zachodniego Berlina wyżej ceni sobie kozy, a ja wschodni kmiot jednak wolę zostać przy kobietach...
"Dlaczego kochamy nienajlepsze gry?" Na lepsze gry i na lepszy hardware nas nie stać. (A Gothic to słaba seria)
Dead Men <--- to wszystko są subiektywne oceny recenzentów. Ja już dawno przestałem patrzeć na to, a jak już czytam, to raczej z ciekawości o co chodzi w tej grze. Wiele razy czytając recenzje nie zgadzałem się z autorem.
W dzieciństwie wśród moich znajomych zawsze status kultowej gry utrzymywało GORKY 17.
Kult średniaków? Nie zauważyłem takiego. Po prostu gry wideo to nie tylko wysokobudżetowe produkcje AAA albo hipsterskie indyki. To także średnia półka, która może dać sporo frajdy. Wg mnie dobrze jest od czasu do czasu sięgnąć po taką produkcję, ale coraz mniej graczy to robi, bo jest rozpieszczona przez te gry o wysokich budżetach, które z reguły głaszczą gracza po główce, bo przecież gra ma się kojarzyć z miłym doświadczeniem.
Ostatnio wiele się mówi o dewaluacji ocen, robiliście nawet o tym materiał. W mojej opinii jest tak dlatego, że właśnie recenzuje się gry wysokobudżetowe i dobrze zapowiadające się, a te z reguły zasługują co najmniej na te 7/10. Czasami ocenia się też głośne kaszanki, a oceny rzędu 4-6 są niezagospodarowane, ponieważ nie oceniacie tych właśnie średniaków.
Gothiki to były "gry takie sobie"? I dlatego były wysoko oceniane? Zresztą ogólnie ocenianie gry na podstawie jej budżetu jest chybione. A już totalnie poniżej pasa są argumenty dotyczące niskiej ceny czy wymagań sprzętowych. Poza tym wątpię czy ktoś za 10 lat będzie pamiętał o Inkwizycji, którą oceniliście na 9+. A to jest przecież ten wysokobudżetowy RPG, któremu w Side Queście wiele zarzucaliście przede wszystkim jeśli o mechanikę czy rozgrywkę chodzi. Nie rozumiem też czemu odmawiać niektórym grom popularności, czy jak wolicie - kultu? Bo nie są cool? Bo na Zachodzie grają w co innego? Gothic to na wskroś europejski erpeg, z mrocznym, ponurym klimatem i dość trudną na początku rozgrywką. Początki przypominają trochę Dark Souls, choć naturalnie w tej drugiej serii poziom trudności cały czas jest wysoki, a w Gothicach robi się łatwiej wraz z rozwojem postaci, choć zboczyłem trochę z tematu... Taki Wiedźmin 3, mimo iż często związku z wielkością świata był porównywany do Skyrima, tak gameplayowo bardzo przypomina Gothiki.
Co do błędów i strony technicznej, to w grach Bethesdy z reguły bardzo wysoko ocenianych, ich nie brakuje. Po prostu nie ma gier idealnych, bo to wysoce interaktywny produkt, który w każdej chwili może się posypać. Zawsze gracz może zrobić coś czego twórcy nie przewidzą. Zresztą, ja tam jakoś nie pamiętam tego mitycznego zabugowania Gothica. A im więcej gram tym mniej na te błędy się natykam. Do Gothiców powracam rokrocznie i jakoś nie widzę by znacznie się postarzały, więc to nie jest tak, że zagrałem w nią w dzieciństwie i opieram się tylko na wspomnieniu tej gry. Oprawa ma swój styl, więc wg mnie zestarzała się znacznie mniej od innych gier z tamtego okresu, rozgrywka ciągle sprawia frajdę, no i dwa pierwsze Gothiki posiadają żywe, reagujące na poczynania gracza światy. Nawet nie wiem czy któraś gra pod tym względem go przebiła. Ogromne wrażenie na mnie zrobiły obozy w G1, wyciągnięcie broni albo wejście do chaty powodowało reakcję postaci. Nie mówiąc już o kradzieży albo zaatakowaniu innej postaci. Wówczas przeważnie nie ginęliśmy, ale zostawaliśmy brutalnie pobici i pozbawieni oręża i rudy. Takie upokorzenie bolało bardziej niż śmierć. Jednym z pamiętnych wspomnień jest też pójście nocą do lasu i natknięcie się na cieniostwora. Tego rodzaju przeżycia to wg mnie esencja grania. Nic więc dziwnego, że ta seria cieszy się u nas wysoką popularnością i nie powinien to być jakiś kompleks. Wolę zagrać w produkcję zabugowaną, ale mającą to "coś", niż świetnie dopracowaną grę AAA, lecz totalnie bezpłciową i nudną po prostu.
PS. Na filmie można zobaczyć Gothica II z modem L'HIVER Edition.
Sprawa jest prosta. Od lat jesteśmy urabiani przez Hollywood i amerykańską kulturę i to wpływa na światowe gusta. Ludzie nauczyli się akceptować amerykańską specyfikę. Więc gry robione pod Amerykanów mają największą potencjalną sprzedaż, a więc i budżety. Gry robione pod gusta polskie z automatu mają niższe budżety, co nie pozwala na ich równie dobre dopracowanie. Mimo to, są polskie i dlatego je lubimy. Tak jak lubimy polskie filmy, choć jakość efektów specjalnych (o ile w ogóle są), czy rozmach są nieporównywalne z tymi występującymi w filmach z Hollywood.
Uwielbiałem godzinami zagrywać się w Książę i Tchórz, Wacki, Widzmina 1, zaś z gier zagranicznych w Turok II, Soldier of Fortune, Woodrooff, oraz tym bardziej w Airline Tycoon:)
Original War w tym materiale to chyba jakaś pomyłka... Tak dobrej fabuły nie posiada żaden inny RTS. Ciekawa mechanika, w której czuć postęp techniczny z misji na misję, wiele możliwości różnych strategii i podejść. Do tego nieliniowa, wciągająca kampania i ten wspaniały polski dubbing... Pomimo, że przez pośpiech wydawcy gra nie wyszła w formie zamierzonej to i tak jest perełka i bez względu na nostalgię, nazywanie jej średniakiem jest nie na miejscu.
W kwestii Gothica mam podobne zdanie co kolega mateo91g. To nigdy nie była słaba gra, a jej popularność w Polsce wcale nie zależała od tego że była spolszczona i zrobiona przez sąsiadów zza zachodniej granicy. Gothic to inne spojrzenie na grę RPG od tej jaką lansowali i nadal lansują Amerykanie. Zresztą sam Wiedźmin czerpie z Gothica całymi garściami. Natomiast Mortyr był grą przeciętną i nie wiem skąd przekonanie że wśród polskich gracz ma status gry kultowej. Rezerwowe Psy pamiętam że były mocno kontrowersyjne z uwagi na dość wulgarny język. Do dziś pamiętam hasło na jednym z banerów reklamowych "Głodno, chłodno, chu....o" :)
Pamiętacie grę "Dark Colony"? To też był średniak (przynajmniej wg mnie) ale miał swoje wierne grono fanów.
Trzymajcie mnie ludzie. Po Original War będą jeździć! Co wam się nie podobało w tej grze? Nie grałem w multi, ale singiel był super. Owszem grałem za szczyla po raz pierwszy (za 20zł był!), ale grałem z 5lat temu ostatnio i nie zauważyłem większych błędów. Mechaniki (zbierania surowców etc.) mogły się nie podobać, ale moim zdaniem świetnie pasowały do świata. Fajne różnice między frakcjami. Jak bym miał się naprawdę czepiać to w drugiej połowie gry piechota z ulepszeniem (głównie z moździerzami (choć i snajperzy oraz bazooki)) były przegięte. Pamiętam jeszcze problemy ze stroną techniczną gry - misje się nie chciały za cholerę ładować, ale patche to naprawiły.
Wkurzyłem się. Jak trafie na promo to se na steamie kupię i odreaguje :P
Nicollo - wspaniały dubbing ? Raczysz kpić waćpan prawda ? :D Przecież tego sie słuchać nie da ani dzisiaj ani w dniu premiery ...
jo pamiyntom legion na amiga polsko gra niby rpg ---hahah spadaj pierdoło czymu lejesz na moim chodniku twoja głpwa jest moja pozdro tv gry świony
Dodał bym do tego pewną opinie. Taki np. Orginal war. Kupiłem z gazetą. W zasadzie nic o niej nie wiedziałem. Nikt mnie nie atakował informacjami przed graniem. I bach coś innego. Może nie idealnego. Ale fabuła. Niby podobne do RedAlert ale jednak. Wkręciła mnie o wiele bardziej (w redalery grałem dla mechaniki). Chciało się uratować każdego ludzika. Wyszkolić każdą złapaną małpę. To trochę tak jakby ta gra była tylko dla mnie. Bo nikt wcześniej nie wciskał mi jej na siłę. Może to to. Wiecie coś jak odkrywanie gier na C64 albo Atarynce. Zero instrukcji nie wiesz o co chodzi. Szukasz klawiszy, dokładasz sam fabułę.
Moja "słaba" najlepsza na świecie gra to Hostile Waters: Anateus Rising. Zgrywałem się niesamowicie nawet pomimo że w wydaniu był błąd i sypała się w którejś misji na każdym kapię. Pewnie nikt tego nie zauważył bo tam nikt nie doszedł. Trafiłem na nią w Playu i mam nadal. Ba ostatnio kupiłem nawet na steamie i może w końcu zobaczę zakończenie:)
Ja nie grałem w Tibie, nawet nie widziałem na oczy by ktoś przy mnie grał. W sumie grafika niczym w konsolkach Nintendo i może bym polubił ale sama nazwa i związane z nią ogólne wyśmiewanie odrzucało na kilometr ;)
Made Man zagrałem jakoś po premierze, zgarnąłem za 1zł z aukcji. Zagrałem, było średnio(co najwyżej) i zapomniałem ale żeby kaszanka? Raczej nie.
Gothic - ahh, miłość od pierwszej minuty. Kto polubił wtedy i zaakceptował wady do dziś będzie patrzał na nią tak samo jak dawniej. Seria się nigdy nie zestarzeje. A G3 w końcu 'dojrzało' i miło dziś pograć o ile ma się sporo czasu na to.
Najlepsza 'stara polska gra' to Gorky 17 ale to nie jest uznawane za crap.
He, he trochę przesadziliście z niektórymi przykładami... Przy takim podejściu Dark Souls też trzeba by ocenić jako słabe lub średnie... No ale jak gra jednak ma swoje unikatowe zalety to jednak oczywiste jest, że będzie się wielu ludziom podobać
@kubas246
Misja 3 przełamywanie ruskich umocnień ANDY CORNEL jak pojechałeś na ołnocny wschód to on przeżywał
Mam taką samą koszulkę jak hed! :DDDDD
Submarine Titans- Mało znana acz genialna. Nawet po tylu latach mimo, że już nie aż tak, potrafi dać sporą dawkę zabawy.
Lol, Gothic średniakiem? Jak zwykle nieobiektywność. Nie jestem fanem tej gry, nawet sam ich nigdy nie przeszedłem, chociaż podoba mi się dużo pomysłów w niej zawartych. Ale G 1+2 mają średnią w okolicach 80%! Takie oceny mogą być średnie chyba tylko dla Gry-Online... 8 według skali to: Bardzo dobra.
polak w tych czasach się uczył się robić gry żeby teraz stworzyć genialnego Wiedźmina 3 :)
Obecnie już brakuje mi właśnie tych średniaków. Nie raz taka gra dawała więcej frajdy niż gry z najwyższej półki, bo widać w nich często namiastki pasji, duszy. Binary Domain, Bionic Commando, Outfront... Original War to już w ogóle gra genialna. Mam wymieniać dalej? Resztę powiedział Seba i zgadzam się z tym w 100%. My, Polacy, mamy oryginalny gust i tyle.
Choć materiał jest bardzo fajny nie do końca się z Wami panowie zgadzam ;)
Chciałem podnieść inny temat. Jako, że oglądam Wasze filmy dość często i naprawdę je lubię, apeluję do redakcji o wymianę mikrofonów krawatowych (nie tylko) na nowe i zatrudnienie akustyka lub technika z pojęciem do ich ustawiania. Jeden mike ustawiony w gardło - ledwo słychać a drugi przesterowany. Redakcjo byle jaki mikser kosztuje parę stówek jak nie macie zróbcie akcje crowdfundingową z chęcią się dorzucę w imię komfortowego oglądania.
Pozdrawiam.
Były jeszcze dwie kultowe gry szkolne...w które się z kumplami zagrywaliśmy w szkolnej bibliotece i na lekcjach informatyki w podstawówce Delux Ski Jump i Icy tower xD
Ciekawostka odnośnie Pana który stanowi źródło dla gry Orginal War - jest on strasznym trollem na Twitchu dziwny zbieg okoliczności, że akurat od niego je macie :) Pozdrawiam.
A i zapomniałem uwzględnić najważniejszą rzecz - materiał bardzo przyjemny i ciekawy.
@Warrensixtynine
do mnie pijesz ? Bo jesli tak to ja na Twitchu jestem raz na ruski rok
@Dead Men sorry nie sprecyzowałem. Chodzi mi o Lustvangoth. Jeśli jakaś ksywa była wcześniej to przepraszam, nie zwróciłem uwagi.
Jasne, "Original War" miał sporo błędów, niespecjalnie ładną grafikę i wywindowany poziom trudności, ale nie można odmówić tej grze kilku naprawdę dobrych rozwiązań. Składanie własnych maszyn, przydzielanie ludzi do konkretnych zadań, w ogóle zarządzanie drużyną (w końcu trzeba było uważać, żeby nikt nie zginął). Tych elementów pewnie jeszcze trochę by się znalazło. Oczywiście nie bez znaczenia pozostaje fakt, że gra kosztowała 20 zł (chyba wyszła w gazetce Extra Klasyka).
@Warrensixtynine
spoko maroko ziom tak pytam bo nie wiedziałem o kogo chodzi a Original War będe bronił bo na rok 2001 była to gra bardzo świeża z systemem rozwoju postaci, z genialna fabuła z 5 zakończeniami. Z decyzjami wpływającymi na rozgrywkę wspomóż lewą flankę a za kilka misji będzie rozwinięcie jej, wspomóz arabów a cos ci dadzą w zamian. Piekna 2 D grafika, która do dziś sie nie zestarzała. Pokażcie mi gre w której z biegiem czasu wydeptuje sie trawa i można sie dowiedzieś skąd wróg idzie i zastawić pułapke, świetny polski dubbing ( Blumenfeld, Boberek, Barbasiewicz, śp Andrzej Butruk ) klimatyczna muzyka i ten klimat. I pokażcie mi 2 gre, która jest wspierana od 14 lat ? i której oceny graczy wynoszą 9/10 ( STEAM )
@est85
29.99 zł w duzym tekturowym pudle tak jak i Gothic rok poźniej miałem obie gry z tej serii ( Extra Gra ) . Co Ty mowisz grafika była ładna o niebo lepsza od tych pikseli w red alert 2.
Fota nie moja jakby co
ja nie grałem w tibie......nie gram w takie chały.
Co do Gothica, to ważna kwestia była też klimatu - trochę "sielankowy", sama gra była trochę "mroczniejsza" od innych, a nie tam żadne wydanie i tak nikt tego nie kupował :P. Możliwe, że gra ma po prostu słowiańskie klimaty, stąd tak się podoba w takich regionach jak Polska, czy naszym południowym sąsiadom. Przecie nawet było w przypadku jakiegoś Gothic 4 bodaj, że można było sobie wybrać dwa warianty kolorów - Europejski, mroczniejszy i bardziej "żywiołowy", Amerykański, to tak ap ropo wpływu Ameryki na gry.
Dla mnie osobiście taką grą był też Neverwinter nights. Ostatnio robiliście jakiś materiał o grach RPG i wspomnieliście o niej, mówiliście tam, że sama kampania fabularna tam podobno "szału nie robiła" i była średnia/słaba i cała gra żyła na multi. I co? oburzyłem się, bo ja tą grę wspominam bardzo miło i ciepło, nie które lokacje i misje z kampanii pamiętam do dzisiaj, mimo, że grałem w nie 12 lat temu, a wy takie herezje głosicie :P.
The elder scrolls, na jednej półce, HA!
TES może Gothicowi czyścić mokasyny.
Ten Gothic i Original War to chyba zostały umieszczone w tym materiale w ramach prowokacji, co by rozkręcić komentarze i nabić trochę kliknięć. OW, obok Twierdzy, był bodaj jedynym rtsem, którego kampanie ukończyłem i na pewno nie mógłbym mu zarzucić, że "nie było w nim nic specjalnego". Typowe rtsy, czyli te wszystkie starcrafty, red alerty wydawały mi się przy nim nudnawe. No bo ile było rtsów w których żołnierze zdobywali doświadczenie i musieliśmy ich pilnować żeby nie ginęli i mogli przejść na następną mapę? Ile rtsów było w których jednostki składaliśmy z modułów i od tego uzależnione były ich parametry? (bardzo ten aspekt w OW lubiłem).
Wydaje się, że panowie hed i arasz pomieszali dwie kategorie: gier świetnych, bardzo dobrych, które były niedocenione (bo na ogół stali za nimi wydawcy/producenci bez kasy na oprawę audiowizualną jak z gier AAA i bez kasy na hype) z grami średniawymi/słabymi które były aż nadto docenione (przynajmniej gdzieniegdzie).
W tej ostatniej kategorii aż dziwne, że nie wymieniono skoków narciarskich czyli pokłosie małyszomani. Ponoć ta gierka nad Wisłą sprzedawała się w ogromnych ilościach (ja nigdy zainteresowany nie byłem).
Przecież Gothic to toporny badziew, a OR co najwyżej średniak. Nie rozumiem zdziwienia materiałem :]
Mam to samo tyle że z filmami, które oglądałem w młodości na VHS mimo że często są to produkcje klasy B lub C :)
The elder scrolls, na jednej półce, HA!
TES może Gothicowi czyścić mokasyny.
Dobry dowcip.
Ale i dobry komentarz, dokladnie pokazuje te urojenia, o ktorych jest ten material.
Cześć,
a ciekawe czy ktoś pamięta o polskim Crime Cities od Techlandu, chłopaki moglibyście zrobić jakiś materiał. Zagrywałem się w to 14 lat temu. Na stronie gry online ma ocenę UWAGA 8,3 :) fantastyczna gra z rewelacyjną grafiką i efektami, jak na tamte czasy oczywiście, nigdy nie wyszła kontynuacja. Było coś jeszcze podobnego ale nie pamietam jak sie nazywała
Pozdro
Gothic to zwykły budżetowy crap i dobrze, że ktoś z redakcji miał odwagę to powiedzieć.
I jeszcze te teksty niektórych, że TES może GOTHICowi czyścić mokasyny - paranoja.
Na całym świecie ludzie zachwycają się średniakami typu Assassin's Creed, Call of Duty, czy Battlefield.
afterfall insanity; żadna to gra mojego dzieciństwa a uważam ją za świetną produkcję. niestety media zniszczyły ją haniebnie...
Na całym świecie ludzie zachwycają się średniakami typu Assassin's Creed, Call of Duty, czy Battlefield.
Świetne :)
Orginal War może grą idealna nie jest(istnieje taka?) ale większych blędów tam nie uświadczyłem, zarówno fabularnie jak i technicznie była świetna, a i orginalna bo jeśli kojarzycie to wymieńcie inne strategie z połączeniem zarządzaniem drużyną(której członkowie moga umrzeć!) i elementami rpg, a do tego pełną taka swobodą drzewek technologicznych (może earth, może jagged alliance, ale zadna nie ma tego razem, do tego odchodziła o misji typu zniszcz baze wroga) inna która przychodzi mi do głowy to równie kultowa i równie powszechnie uchodząca za średnia - Spellforce (jako strategia miała lepszy design miast niż niejeden rasowy rpg z tamtego czasu, i nieliniowe drzewka rozwoju postaci).
Gothic rzeczywiście był toporny w mechanice co nie zmienia walorów fabuły. Generalnie produkcje z niższym budżetem stawiaja na orgialne rozwiązania dzieki którym staja się kultowe. Gry AAA które często sa idealnie wyważone w każdym aspekcie nie maja nic co ich wyróżnia...
Przypominam że w Dark Souls też wygląda jak gra z niższej półki. DSa naprawdę łatwo można obśmiać - przecież tam postacie nawet ustami nie potrafią ruszać xD
Proszę o program w którym mówicie o słabym Dark Souls, bo to by było ciekawe a ta gra pod wieloma względami faktycznie jest strasznie uwsteczniona. Grafika niedomaga, lokacjom brakuje detalu, NPC stoją jak kołki, wszystkie animacje i efekty są skromne, tam ciągle robi się to samo, a to wszystko tylko czubek góry... Najgorzej wypada oczywiście druga część, bo mimo sukcesu pierwszej generalnie nic tam nie poprawili i potraktowali fanów jak łatwe w eksploatowaniu krowy dojne.
Najlepiej pogadać sobie z kimś, kto nie lubi DSa lub uważa go za przeciętniaka i dobrze przemyślał dlaczego, bo to zdejmuje trochę klapki jak się jest fanem tej gry aż za bardzo. Prawda jest taka że gierkę broni tylko mało efektowny ale za to interesujący system walki i niektóre pomysły na modele które też jednak nie każdemu mogą odpowiadać - generalnie to mało, ale to ludzie decydują czy za mało... Czasem coś się po prostu sprawdza w określonej grupie lub ma szczęście stać się sławnym i koniec. A zauważcie jak bardzo wszyscy boją się krytykować DSa mimo że to by było bardzo proste! Wygląda na to, że nawet Angry Joe panicznie się boi skrytykować DSa!
Ciekawe jest też to, że DS i Gothic tak naprawdę mają ze sobą całkiem sporo wspólnego - obie gry uznawane są za trudne, feeling walki jest zbliżony tylko że w DS jest bardziej rozbudowany, obie gry mają dobrze przemyślane lokacje i obie gry wyróżniają się klimatem. Wyobraźcie teraz sobie np. Gothica V z systemem walki z DSa xD
Mi się DS podobał i nie mam nic przeciwko temu żeby osiągnął status kultowego bo ma unikatowe walory. To samo się tyczy Gothica, bo wcale nie jest gorszy - po prostu nie miał aż tyle szczęścia, no ale to też były inne czasy...
A Hooligans? Kult z 2002 roku? Jakby teraz ludzie nie grali w średniaki albo nazwywając rzeczy po imieniu - gówienka. Wystarczy, że IGN da 9/10.
Original War i Gothic to gry kultowe i to na calym swiecie. W ogole co wam strzelilo do glowy zeby do materialu wrzucic Gothica? ;)
Kazda gra z tamtego okresu byla toporna, przypomnijcie sobie. To zaden argument, kiedys gry po prostu tak wygladaly i dzialaly.
Original War i Gothic to gry kultowe i to na calym swiecie. W ogole co wam strzelilo do glowy zeby do materialu wrzucic Gothica? ;)
Bo Gothic to gra "kultowa" glownie w Polsce, i - w mniejszym stopniu - w Niemczech, jako ze to gra niemiecka. Co zreszta zostalo wyraznie powiedziane.
Kazda gra z tamtego okresu byla toporna, przypomnijcie sobie. To zaden argument, kiedys gry po prostu tak wygladaly i dzialaly.
Bzdura, przed Gothikiem wyszlo sporo gier, ktore toporne nie byly, i w ktore gralo sie duzo przyjemniej. I to takie Fallouty, Baldursy, czy chocby Deus Ex, sa na swiecie uznawane za "kultowe" do dzisiaj, a nie Gothic.
Na całym świecie ludzie zachwycają się średniakami typu Assassin's Creed, Call of Duty, czy Battlefield.
Jezeli jakas gra jest najlepsza, albo w czolowce gatunku, ktory reprezentuje to z definicji nie moze byc sredniakiem.
Zacny materiał i zgadzam się w sumie z tymi opiniami. Sam zagrywałem się w te gierki za małolata ale po czasie nostalgię odczuwam tylko do paru z nich. Choć fakt faktem ze czasem ta "łezka w oku" jest tak duża że to po prostu przeważa całą resztę :). Dla mnie takimi grami są Robin Hood a'la Commandos, Tzar lub Croc. Nostalgia bo grało sikę nie te 10-15 lat temu kiedy chodziło się do podst./gimnazjum :).
Ktoś tu pisze o średniakach i niskim poziomie trudności. Mam wrażenie jakby niektórzy byli z tego wyjątkowo dumni że szukają wyzwań w grach komputerowych :P. Tyle że jak mam 1-2 godziny dziennie na granie to siadam do gry w której nie będę tracił czasu na "Game over" i która jest na tyle doszlifowana abym się przy niej dobrze bawił. O ile sam już żygam serią AC - tak kampania z CoDa przynosi kupę frajdy i regularnie do nich wracam.
Dla mnie Original War nie wiąże się jakoś specjalnie z nostalgią, bo pierwszy raz grałem w to liceum. Nie miałem jednak pojęcia, że ktoś tą grę może uważać za słabą. Jak dla mnie jest cholernie grywalna i jak sama nazwa podpowiada oryginalna. Nie spotkałem się z takim samym, niecodziennym modelem rozgrywki, o klimacie nie wspominając. Szczerze mówiąc gdyby zrobili kontynuację czy nawet grę będącą duchowym spadkobiercą - grałbym :P
Wlasnie zaczynam ogladac material, ale jak tylko zobaczylem tytul to od razu pomyslalem Gothic.
Jak go nie bedzie w filmiku to strace zaufanie do redaktorow ;)
@wysiak dla mnie taki baldurs jest duzo bardziej toporny, do dzis pamietam jak zacielem sie na walce z jakas ogromna pajeczyca, a ze save mialem z 2h wczesniej, prawie nic miksturek, brak zwoju teleportu, a na piechotę do miasta po mikstury wymiękałem z losowo atakującymi wilkami podchodziłem do walki z 50 razy az to olalem na pare lat ;)
@Grave - Ciekawe jest też to, że DS i Gothic tak naprawdę mają ze sobą całkiem sporo wspólnego - obie gry uznawane są za trudne, feeling walki jest zbliżony tylko że w DS jest bardziej rozbudowany, obie gry mają dobrze przemyślane lokacje i obie gry wyróżniają się klimatem.
Jeśli chodzi po podejście do rozgrywki to oba tytuły są podobne. W Gothicu na początku, tak jak w Dark Souls trzeba uważać na każdy krok i z szacunkiem podchodzić do nawet, z pozoru, najsłabszego przeciwnika. W obu grach warto sobie sprowadzać przeciwników pojedynczo. Gdy biegnie się na pałę to bardzo szybko można stracić życie, więc nic dziwnego, że obie gry są uznawane za toporne i trudne, chociaż wcale takie nie są. Po prostu nie wybaczają błędów, a dzisiejsi gracze przyzwyczajeni są do tego, że gra sama się przechodzi. I, broń Boże, żeby ukarała gracza za jego głupotę, bo wtedy gracz się obrazi i nie kupi kolejnej części, kolejnego tasiemca. Tak jak napisał @Valgard, produkcje wysokobudżetowe są zrobione z reguły na jedną modłę, wszystkie gry od Ubisoftu mają podobne rozwiązania. Watch_Dogs, Assassin's Creed, Far Cry te serie to sandboksy z dość podobnym, powtarzalnym gameplayem. W końcu jak się mówi: najlepiej podobają się piosenki, które już znamy. A wg mnie najbardziej w pamięć zapadają te produkcje, które stanowią jakieś wyzwanie, są nieprzystępne na początku. I wtedy są dwa wyjścia: albo gracz się szybko odbije, albo za wszelką cenę postara się poznać zasady rządzące grą, a gdy je pozna to prawdopodobnie taki tytuł będzie wspominał z większym sentymentem niż setne Call of Duty czy pięćdziesiątego Asasyna, które praktycznie niczym nie różnią się od odpowiednio: 99 i 49 poprzednich części.
Produkcje, które nie mają wielomilionowego budżetu są tworzone przede wszystkim z pasją, ich twórcy wkładają w to swoje serce, stawiają także na unikatowe rozwiązania i chcą stworzyć grę w którą sami chcieliby zagrać. Widać, że niektórzy w komentarzach wręcz wyłażą ze skóry, by sprowokować jakąś wojenkę typową dla GOLowego forum bez kultury i aktywnej moderacji. Ja napiszę tylko tyle, że dwie pierwsze części serii Gothic dały mi niepomiernie więcej frajdy od wszystkich TESów, czy Mass Effectów tego świata. Co nie znaczy, że te dwie wspomniane serie oceniam nisko, wręcz przeciwnie. Gram teraz w Wiedźmina 3 i potrafię wymienić kilka rzeczy, które Gothic robi lepiej - jak choćby ogólny balans rozgrywki, brak poziomowania wszystkiego. W W3 można spotkać ten sam gatunek potwora na różnym levelu. W Gothicach niezależnie gdzie takowego spotkamy to ma taki sam poziom. Pomimo otwartego świata Wiedźmin 3 narzuca nam ograniczenia w postaci zadań, które można wykonać mając odpowiednio wysoki poziom postaci. Trochę to przypomina MMO albo hack&slasha, a lepiej byłoby gdyby ta mechanika, miast wyciągnięta na wierzch, była zaszyta w grze, co z pewnością służyłoby "wczuwce". Może można by to było rozwiązać lepiej, a może nie. Mimo tego przy trzecim Wieśku bawię się świetnie i już teraz mogę stwierdzić, że jest to jeden z najlepszych action RPG w jakie grałem.
I na koniec jeszcze jedno - klimat. Seria Gothic to klimat, klimat i jeszcze raz klimat, a tego się nie kupi za kilkuset milionowy budżet czy kilkusetosobowe studio, gra musi być tworzona z pasją i mieć to "coś" (co jak zauważyłem posiadają z reguły te "średniaki", z powodów o których pisałem wcześniej), co przyciąga z całą mocą za ekran, bo sprawia, że jesteśmy w tym świecie. A pod względem immersji Gothic wg mnie nie ma sobie równych. Świat, postacie, dość ponura, brudna oprawa, cykl dobowy i pogodowy, no i wreszcie świetny soundtrack to wszystko składa się na geniusz Gothica, gry stworzonej przez kilkanaście niedoświadczonych w branży osób. Grając czujemy czy dana gra powstała z pasji, czy też raczej z chłodnej kalkulacji w Excelu panów w garniakach. Tak swoją drogą to trochę klimat Gothiców, prócz DSa, poczułem w takim Stalkerze, po którym też widać, że nie miał budżetu godnego gry AAA, ale u nas też jest popularny (zdziwiłem się, że się w tym materiale nie pojawił skoro jest Gothic). Rodzaj uniwersum naturalnie jest inny, lecz mroczny, brudny klimat miejsca wypełnionego głównie przez bandytów czuć w obu grach.
Świetny materiał. Rzeczywiście wspomniane przez Was tytuły do światowych hicorów należą i mają swoje wady ( szczególnie Gothic i jego wymagania w dniu premiery) ale te gry mają to coś. Sam ostatnio grałem w gre The Saw która jest oceniana dość średnio ale mi bardzo podobał się klimat i zagadki tego tytułu. Orginal war bardzo mi sie podobał bo pamiętam że działał u mnie bez problemu czego nei mogłem powiedzieć o innych rts z tego okresu a ponadto był dość tanim tytułem. A podróżowanie bezimiennym wciągneło mnie od początku i sam nie wiem czemu gra była toporna i dość trudna ( 1 ) ale chyba włąśnie to mnie urzekało w niej. Z grami jest tak że każdy ma indywidualny odbiór każdego tytułu a poza tym każdy ma swój styl grania i kocha co innego. Ja osobiście średnio polubiłem Far Cry 2 który jest popularny ale zakochałem sie w 3 Crysisie który jak dla mnie zmiażdzył 2 cześć. gry są medium dość elatycznym w odbiorze i dlatego je kochamy.
Akurat Baldur's Gate i Gothic pod względem toporności i niejasnych zasad mogą sobie podać rękę. Pierwszy kopiował bez zastanowienia reguły D&D, które w komputerowym wydaniu sprawdzały się beznadziejnie (chaotyczna walka w pseudo czasie rzeczywistym, niedorzeczny sposób regeneracji czarów, nieoczywisty dla początkującego gracza system z Trak0 i KP). Z kolei Gothic miał groteskowo wręcz zaprojektowane sterowanie związane z interakcją i walką. Gdyby się tak zastanowić, to w walce wyglądało to trochę bardziej sensownie, co prowadzi do zabawnego wniosku, że to ona mogła stać u podstaw mechaniki, czyli za każdym razem kiedy otwieramy skrzynię, w rzeczywistości z nią walczymy.
Teraz w modzie są te niezależne gry dla masochistów. Ktoś mógłby zrobić eksperyment i połączyć wszystkie najgorsze cechy BG i Gothica. Volgarr the Viking byłby przy tym marną popierdółką dla casuali.
Cinolex - nie da się słuchać? Dialogi są genialne i świetnie zagrane. Jarosław Boberek w dubbingu mówi samo za siebie, ten gość to mistrz, ale inni też wypadli fantastycznie. Obejrzyj sobie jakiś gameplay po polsku na YT. To jeden z najlepszych polskich dubbingów w grach.
No, nie zawiedliscie mnie panowie redaktorzy ;)
A placz milosnikow tego topornego sredniaka i proby podnoszenia jego reputacji w komentarzach- piekne.
Lol, Gothic średniakiem? Jak zwykle nieobiektywność.
Bo obiektywność jest tylko wtedy, gdy mówi się o Gothicu dobrze. Nie, nie dobrze, bardzo dobrze! Dorzućmy do tego teksty o mokasynach i w zasadzie nie ma wątpliwości, że rozmawiamy nie o zwykłych fanach, tylko o wyznawcach. Gdy oceniać Gothica przez pryzmat wszystkich aspektów, to rzeczywiście mówimy o grze średniej. No ale jest "klimat, klimat, klimat" oraz "to coś". Dla jednych jest, dla innych nie. Nie to dobre, co dobre, ale co się komu podoba, ot i cała tajemnica popularności Gothica w naszym kraju. Wielu polskich graczy ten tytuł wciągnął i dobrze. Nie widzę sensu prowadzenia żadnych krucjat, bo niby czemu miałyby służyć? Przekonaniu wyznawców, że Gothic jednak nie zachwyca i vice versa?
@Kriszo
Nie jestem żadnym fanatykiem Gothica, jak mówiłem nawet go nigdy sam nie przeszedłem. Jestem perfektcjonistą więc śmieszy mnie określenie gry ze średnią 80% średniakiem. Średniak mieści się w ocenach 5-6, 7 to już dobra gra, a 8 to bardzo dobra.
Wracamy do problemów z ocenianiem gier przy pomocy skali liczbowej. Dla mnie to kiepski sposób, więc nawet nie będę dyskutował o tych 80 procentach. Pisałeś o tym, że uznawanie Gothica za grę średnią jest nieobiektywne. Dlaczego? Bo gdzieś tam ma średnią 80%, dlatego należy o niej pisać tylko dobrze?
Błąd ortograficzny w tytule. Nieznajomość reguł. Przymiotniki w stopniu najwyższym w połączeniu z "nie" zapisujemy oddzielnie. [link]
@Kriszo - Pisać możesz sobie co ci się żywnie podoba, że Gothic to śmieć, gówno, średniak itd. itp., do wyboru, do koloru. Mnie to tam nie rusza. Fakty są jednak takie, że na metacritic średnia z kilkunastu ocen to 81%, do tego trzecie miejsce w plebiscycie Gry Dekady na GOLu, 20 w TOP 100 RPG na tymże serwisie, druga część 12, w rankingu TOP 70 na Codex RPG - 26 miejsce, "dwójka" - 9. Każdy ma święte prawo do własnej opinii, jednak skoro się stwierdza, że jakaś gra jest średniakiem (nie dla tej konkretnej osoby, ale ogólnie, tak jakby była to rzecz powszechnie udowodniona) to jednak przydałyby się jakieś argumenty poza słynną topornością, którą można przypiąć do każdej gry. No, chyba, że za średniaka uważa się grę, która nie jest produktem Blizzarda, Activision, CD Projekt RED, BioWarEA, Bethesdy, Ubisoftu, Rockstara. Wtedy fakt, Gothic jest średniakiem, bo nie stworzył go żaden z powyższych deweloperów.
O nie, original war będę bronił widłami, pazurami, kłami i pochodnią. Moje spojrzenie nie jest wypaczone sentymentem bo gram w tą grę po dzień dzisiejszy, średnio raz do roku przechodzę całość. Nie wiem też skąd twierdzenie, że gra była średnia czy podobna do innych. Podajcie mi JEDNĄ podobną grę w takim klimacie: mikro-zarządzanie personelem, bazą, noszenie każdej skrzynki z surowcami osobiście + aktywna pauza. I jeszcze awansowanie postaci, ćwiczenie ich w konkretnych dziedzinach (element rpg w strategii!). I najważniejsze: faktycznie ciekawa, interesująca i wciągająca fabuła! Większość dzisiejszych strategii to papka w stylu: "macie czołgi i strzelajta do siebie, historii i tak nie zapamięacie".
Gdyby wyszło original war 2 to zapłaciłbym za nie każde pieniądze chociażby to 500zł miało być. Pomimo upływu lat ta gra wciąż jest świetna i grywalna. Owszem - mechanika walki ssie, a przy niektórych misjach można usnąć nosząc skrzynki, ale jak wczujemy się w klimat i tempo gry to będziemy w niebie przez bite kilkanaście godzin.
A z gier z kiosku pamiętam robin hooda i chicago 1930. Obie gry wciąż grywalne do dzisiaj. A, no i jeszcze stunt gp, świetne gierki :)
Zgadzam sie co do Gothica. Mimo ze mam do niego ogromny sentyment, przeszedlem wszystkie czesci po pare razy i nadal od czasu do czasu w niego gram, to wiem ze jest to gra slaba ale za to nadrabia klimatem i zyjacym swiatem. Franko przechodzilem na Amidze i pamietam radosc gdy w koncu udalo mi sie ja ukonczyc. Przez jej topornosc i bledy byla po prostu trudna ale jednak nie zaluje czasu ktory przy niej spedzilem.
r_ADM - No tak. W czołówce słabego AI, fizyki i maksymalnej liniowość wraz z dennymi postaciami oraz fabułą to faktycznie Call of Duty znajduje się w czołówce obok kioskowców za 9,99zł. Assassin's Creed z kolei zajmuje wysoką pozycję, jeśli chodzi o częstotliwość premier kolejnych odsłon cyklu oraz baboli i drętwej inteligencji naszych przeciwników. Zaś Battlefield pod względem dennego singla i masy bugów. Czołówka jak się patrzy. :D
Każdy ma swoje zdanie . Mi gothic lub medal of honor jest np. gównem ,a original war najlepszą strategią jaka powstała
Hidden & Dangerous. Dziś nie da się w to praktycznie grać. Nawet wtedy już dostrzegałem rażące błędy. Do teraz jednak bronię jej do upadłego.
Fakty są jednak takie, że na metacritic średnia z kilkunastu ocen to 81%
Średnia Skyrim na tym samym portalu, to 94, a Inkwizycji - 85. Inkwizycji, którą fani Gothica ostro krytykują.
Każdy ma święte prawo do własnej opinii, jednak skoro się stwierdza, że jakaś gra jest średniakiem (nie dla tej konkretnej osoby, ale ogólnie, tak jakby była to rzecz powszechnie udowodniona) to jednak przydałyby się jakieś argumenty poza słynną topornością, którą można przypiąć do każdej gry.
Rozumiem, że powszechnie udowodnioną rzeczą jest wspaniałość Gothica. No też nie jest. Nie będę jednak wchodził w takie dywagacje, bo nie mają one sensu. Dla mnie to gra z wyższych stanów średnich, dla Ciebie niemal ideał. Nie o to jednak chodzi. Przeczytaj uważnie, do czego się odnosiłem w swojej wypowiedzi. Po pierwsze, do zarzutu o brak obiektywizmu, spowodowany zaliczeniem Gothica do średnich gier. Po drugie, do czyszczenia mokasynów Gothica przez TES-a. Tyle. Nie musisz zaraz oburzać się, bo ośmieliłem się tak, a nie inaczej ocenić Twój ulubiony tytuł. Po prostu, dla mnie on tyłka nie urywa i tyle.
@Seboolek
Owieczka powtarza? Powiedz mi kto oprócz redakcji Gry-Online uznaję Gothica za słabą grę? http://www.metacritic.com/game/pc/gothic/critic-reviews http://www.metacritic.com/game/pc/gothic-ii/critic-reviews
Indoktrynacja i brak krytycznego myślenia zabijają obiektywność ''redakcja powiedziała że tak jest, to to musi być prawda'', ale czego się spodziewać po Sebie...
Tak, jak GOL nie jest wyrocznią, tak nie jest nią Metacritic. Poza tym, na tym portalu wyższą średnią od Gothica ma chociażby Inkwizycja, która, wg fanów tego pierwszego, jest bardzo słaba. Rozumiem, że też nie są obiektywni. Po drugie, redaktorzy nie powiedzieli, że Gothic jest grą kiepską. Po co przeinaczasz fakty? Średnią, i owszem, ale czy to coś złego? No cóż, znów żniwo zbiera system oceniania za pomocą skali liczbowej. Ktoś słyszy gra średnia i zaraz przed oczyma staje mu cyferka 5, czyli w zasadzie ocena słaba, biorąc pod uwagę ilość przyznawanych siódemek czy ósemek. Określenie średnia może oznaczać grę niezłą, poprawną, pozwalającą się dobrze bawić, ale nie wyróżniającą się niczym szczególnym. Jednocześnie ten średni tytuł jest otoczony swego rodzaju kultem i tego dotyczy komentowany materiał. Nie ma tam żadnych ataków na Gothica, więc po co pisać o jakiejś indoktrynacji czy braku krytycznego myślenia? Ja też jestem zindoktrynowany, bo nie uważam tej gry za cudo? Chyba jednak przesadzasz.
@Kriszo - Dla mnie to gra z wyższych stanów średnich, dla Ciebie niemal ideał.
Gier idealnych nie ma, ale są gry wybitne, a dla mnie Gothic to gra życia. Odkąd zagrałem w niego ponad 11 lat temu, a kilka miesięcy później w Gothica II, tak im częściej do nich wracam (a wracam często, praktycznie co rok, a jeszcze wcześniej, na początku przechodziłem obie części kilka razy do roku) tym bardziej mi się podobają. To był odwrotny proces do tego, który dzisiaj obserwujemy: wysokie, maksymalne noty w dniu premiery na fali hype'u, a później wstydliwe wycofywanie się z nich. Życzę Tobie i innym użytkownikom by także spotkali w swojej growej karierze grę, która pochłonie ich bez reszty, tak jak mnie pochłonął Gothic.
Nie musisz zaraz oburzać się, bo ośmieliłem się tak, a nie inaczej ocenić Twój ulubiony tytuł.
A w którym miejscu ja się oburzam? Przecież jasno napisałem, że szanuję opinie innych użytkowników, bo też każdy ma do nich prawo. Rozumiem, że próba jakiejkolwiek dyskusji z mojej strony jest uznawana za atak? Co do Inkwizycji, którą tak namiętnie przytaczasz to patrz, w TOP 100 RPG na GOLu załapała się pod koniec stawki, mimo wyższej oceny w recenzji, więc pewnie na Gothica głosowali redaktorzy GOLa. Skoro za średnią uważa się grę z oceną 8 to problemem jest system oceniania. Dla mnie średniaki to gry z ocenami 4-6, a że większość używa skali 7-10/10 (7 - słaba, 8 - średniak, 9 - dobra, 10 - bardzo dobra, skala się kończy, więc brakuje ocen, które wyróżniałyby produkcje wybitne) to już nie mój problem.
Po prostu, dla mnie on tyłka nie urywa i tyle.
Mi tyłka nie urywa, wiele gier, ale o tym nie piszę, bo po prostu o nich nie pamiętam. I to są prawdziwe średniaki, przeciętniaki.
@Kriszo
To jak widać masz kompletnie inny system oceniania dla mnie średniaki to:
http://www.metacritic.com/game/xbox-360/brink
http://www.metacritic.com/game/xbox-360/bodycount
http://www.metacritic.com/game/pc/duke-nukem-forever
A crapy to:
http://www.metacritic.com/game/xbox-360/ride-to-hell-retribution
http://www.metacritic.com/game/playstation-4/tony-hawks-pro-skater-5
http://www.metacritic.com/game/wii-u/devils-third
Natomiast gry bardzo dobre to:
http://www.metacritic.com/game/pc/gothic
http://www.metacritic.com/game/pc/the-witcher-enhanced-edition
http://www.metacritic.com/game/pc/amnesia-the-dark-descent
A arcydzieła to:
http://www.metacritic.com/game/pc/bioshock
http://www.metacritic.com/game/playstation-3/the-last-of-us
http://www.metacritic.com/game/pc/grand-theft-auto-v
Yo
A kto ma monopol na ustalanie, ktore gry sa dobre, a ktore nie ?
Sa tylko takie, ktore sa lepiej i gorzej oceniane. Patrz Modi i Nanna, gra wspolczesnie uznana by byla zapewne za wielki chlam, ale ma do niej sentyment mnostwo osob i na pewno nie powiedzialoby, ze nie lubili w nia grac.
Co do Inkwizycji, którą tak namiętnie przytaczasz to patrz, w TOP 100 RPG na GOLu załapała się pod koniec stawki, mimo wyższej oceny w recenzji, więc pewnie na Gothica głosowali redaktorzy GOLa.
Ani TOP100, ani cyferki z Metacritica nie są dla mnie wyznacznikiem czegokolwiek. Mam swój rozum i wiem, czego oczekuję po grze. Dlatego jeśli chcę jakąś kupić, to czytam recenzje i oglądam gameplaye, aby jak najlepiej poznać, czego mogę się po danym tytule spodziewać. I tak na przykład Twoja ocena Inkwizycji wyniosłaby zapewne coś koło 4/10. Tobie nie podoba się, że nie ma tam tzw. żyjącego świata, o czym wielokrotnie pisałeś, a dla mnie, w tym konkretnym tytule, nie ma to żadnego znaczenia. Na podstawie Twojej oceny musiałbym sobie tą grę odpuścić i zrobiłbym błąd. Wynika z tego mniej więcej tyle, że dla wielu ludzi Gothic może być rzeczywiście grą średnią, ale nie jest to żadna prawda objawiona.
To jak widać masz kompletnie inny system oceniania
No ciężko, żebym miał taki sam. Każdy ma swój gust, dlatego jeszcze raz napiszę, że dawanie cyferek czy procentów w ramach oceniania gier komputerowych nie ma żadnego sensu. No ale to temat na odrębną dyskusję.
Gothic może i ma kanciastą grafikę, oraz jest grą słabą pod względem mechaniki, ale te prawie 15 lat temu, mało kto wtedy na to patrzył, małe studio składające się bodajże z 6 czy tam 8 osób stwożyło gre całkowicie inną niż konkurenci wówczas, i tym właśnie zapoczątkował się jej fenomen, przyciągneła wszystkich lokacją (górnicza dolina, bariera,brutalny świat) fabuła, klimat, muzyka, questy, 15 lat temu ta gra to było coś niesamowitego, choć już lata świetności ma już za sobą wielu wraca do nie z sentymentem tak ja np Baldurs Gate
O daaaamn, nigdy nie myślałem że jeszcze kiedykolwiek usłyszę o Dink Smallwood :D W sumie nie pamiętam o co chodziło, ale gra była kozacka ;)
@Kriszo - Ani TOP100, ani cyferki z Metacritica nie są dla mnie wyznacznikiem czegokolwiek. Mam swój rozum i wiem, czego oczekuję po grze. Dlatego jeśli chcę jakąś kupić, to czytam recenzje i oglądam gameplaye, aby jak najlepiej poznać, czego mogę się po danym tytule spodziewać.
Też z reguły oceny mnie nie obchodzą, jednak skoro załącza się daną grę do średniaków nie tylko subiektywnie, lecz ogólnie, tak jakby to było jasne jak słońce, to wypadałoby mieć jakąś podkładkę, poza oklepaną topornością, w stylu średniej ocen.
Wg mnie problem tkwi w tym, że panowie nadal nie umieją wyłapać prawdziwych średniaków, bo w dużej mierze to są te gry z kiosków, które przechodzą bez echa i których się nie recenzuje. Tak jak pisałem wcześniej: ocenia się albo popularne indyki, albo gry wysokobudżetowe, albo głośne kaszanki. Te średniaki się pomija, bo są przeciętne w każdym calu i nie można nawet ich wyśmiać. A oceny 4-6 pozostają niezagospodarowane.
I tak na przykład Twoja ocena Inkwizycji wyniosłaby zapewne coś koło 4/10. Tobie nie podoba się, że nie ma tam tzw. żyjącego świata, o czym wielokrotnie pisałeś, a dla mnie, w tym konkretnym tytule, nie ma to żadnego znaczenia.
Żyjący świat jest dla mnie ważnym elementem w budowaniu klimatu i immersji, jednak przy takich tytułach gdzie go nie ma też potrafię dobrze się bawić, choć o wczuwce nie ma mowy. I nie wiem jakbym ocenił Inkwizycję, bo w nią nie grałem.
@87
Bawi mnie, ze ktos moze jeszcze myslec, ze CoDa albo BFa kupuje sie dla kampanii single :)
Ja mam tak samo tylko z całym gatunkiem RPG oraz MMO. Ludzie się tym jarają ale żadna z gier z tego gatunku nie stała się moją ulubioną. Wszystkie mają w sobie niepotrzebnie mozolne mechaniki które mnie kompletnie odrzucają. ALE FABUA TO GRA SIĘ DLA FABUY I KLIMATU! A ić pan w cholerę wole gry które mają fabule i nie zmuszają do tracenia czasu. Albo gry które mówią w prost nie ma tu fabuły ale w zamian fajnie się klika.
Nie Polacy, tylko gracze czasem się średniakami zachwycają. Dla mnie idealnym przykładem jest seria Metal Gear Solid. Zaznaczam, że w piątkę jeszcze nie grałem. Toporne toto, przegadane, absurdalni bohaterowie pasują do poważnej tematyki jak pięść do oka, a ludzie klękają. Czemu? Nie mam pojęcia. A Latający Potwór Spaghetti mi świadkiem, że próbowałem się przełamać. Nie da rady. Dla mnie przehypowany crap i tyle.
Podobnie mam z Halo. Fajne shooterki, ale czym tu się zachwycać? Śmieszni przeciwnicy, w większości nieciekawe bronie, nadęta fabuła i bohater o charyzmie puszki. Gra się ok, ale żeby zaraz kult? Znam kilkadziesiąt ciekawszych fps-ów. Ponownie zaznaczam - w multi w zasadzie nie grywam, poza kanapowym.
Z drugiej strony są gry takie jak Timeshift, Singularity, Full Auto, Venetica, Hard Truck Apocalypse, Galaxy on fire 2 HD za które oddałbym wszystkie Call of Duty czy inne Assassin's Creedy bo po prostu bawiły mnie bardziej. Nie wiem od czego to zależy. Każdy ma swój gust i tyle.
Co do Gothica. Gra ma od zarąbania wad ale po prostu jest po pierwsze naprawdę grywalna mimo tych wad, ma naprawdę fajny klimat i wymagający setting świata. Czego nie można powiedzieć o masie produkcji AAA. Tak więc nie ma się co dziwić, że gra została ciepło przyjęta przez pewną grupę graczy. Po prostu dla mnie i wielu innych osób te cechy są dużo ważniejsze od kulejącej mechaniki, przez co sprawiała mi dużo więcej frajdy og gier dobrych technicznie ale płytkich i miałkich do bólu.
Naprawdę znakomity materiał nakręciliście.
Główną przyczyną ,,dlaczego kochamy nienajlepsze gry? '' jest właśnie nostalgia i rybek pecet owo-amigowy(oraz pegasus),który wymieniliście dobrze w programie.
Właśnie z perspektywy dzieciństwa-młodości i dość ubogiego i trudno dostępnego rynku gier w latach 90-tych i na początku XXI wieku graliśmy w gry od biedy czyli to co nam się napatoczyło do rąk(a to pożyczyliśmy grę od kolegi,a to z czasopisma lub z giełdy).
Takim doskonałym przykładem jeśli chodzi o mnie i o gry na PC(kupiłem komputer w 2003 roku)była polska gra z czasopisma ,,Gorky 17''.Byłem tą grą zauroczony pod kilkoma względami.A były to niskie wymagania sprzętowe(kompa miałem bardzo średniego wtedy),polska wersja językowa,ciekawa fabuła w klimatach s-f,strategia turowa i przyzwoita warstwa audio wizualna.Na świecie raczej ta gra nie zyskała renomy, a sam tytuł raczej był średni patrząc z perspektywy czasu,ale dla mnie był to znakomity początek z grami na pc.Podobnym przykładem jest Gothic(także z czasopisma).jest to gra rzeczywiście już jak na tamte czasy dość toporna,ale ma za to znakomity klimat,fabułę i grywalność.
Jeszcze wspomnę tutaj o Amidze z lat 90-tych(i kultowa giełda komputerowa na Matejki w Poznaniu).Takie gry jak mało znana przygodówka Universe,Franko(fatalna gra już w dniu premiery ;p),Kajko i Kokosz,Alfabet śmierci(digitalizowana polska przygodówka)były tytułami co najwyżej średnimi.Ale wspominam je bardzo dobrze przede wszystkim przez sentyment no i że dobrze się przy nich bawiłem.Jeśli chodzi o Pegasusa to kultową grą dla mnie jest Captain Tsubasa(czyli mój pierwszy nieświadomy rpg w klimatach piłkarskich).
Takich średnich tytułów,które były dla mnie kultowe i ukochane było znacznie więcej,ale musiał bym pisać i pisać....
A.D. 2044, w to się kiedyś zagrywałem. Było kiedyś dołączone do „Gamblera” na dwóch płytach CD, ale niestety do dziś przetrwała tylko jedna, a za cholerę nie można tej gry znaleźć na Allegro albo nawet w pirackiej wersji :/.
No to panowie jestem zawiedziony ze wykorzystaliscie moje materialy do Original War i tak to zrabaliście, widac ze nie graliście w tą gre ten sam blad co zrobił Rojo i inni przed wami, mowicie o grze o której chyba nie macie pojęcia. I jeszcze jak na złość pokazaliscie misje 3 i moment gdzie nic sie nie działo mogliście sie bardziej wysilić.....
Co do ciebie Warrensixtynine nie wiesz co sie działo na twitchu to sie nie udzielaj na mój temat skoro nie masz dowodów dzieki :)
Gramy w te gry ponieważ posiadają klimat, często tworzone są przez rodaków, nawiązują bardzo często do naszej kultury słowiańskiej. Poza tym fabuła tych gier zazwyczaj nie była płytka, a sama gra pozwalała na conajmniej kilkanaście dobrych godzin rozgrywki. Nie męczyła nas też monotonność czy powtarzalność rozgrywki co jest zauważalne w tych wszystkich BFach , codach czy Assassinach
Nigdy nie rozumiałem fenomenu Gothika, wszystkie gry tego producenta to po prostu drewno.
Za Original War na widły was. A tak na serio to wiele z takich średniaków miał polski dubbing a w tamtych czasach angielski nie był tak powszechny i to jaki miały klimat ni to przekolorowane japońskie czy z ameryki gdzie wszystko było XXXXXL.
Jeśli uważacie Gothic za średniaka, to dlaczego zrobili część 2, 3 i 4. To jednak o czymś świadczy.
To że Arasz z Hedem uważają Gothica za średniaka nie oznacza, że inni również tak uważa, to jest tylko ich opinia.
Więc to czy gra jest dobra czy słaba, to sprawa indywidualna.
Call of duty tez sa teraz srednie tak samo need for speedy ale co roku sa nowe i to nie dlatego ze gra jest dobra :) wiec twoj atut ze dlatego tohci mimo ze byl dredniakiem mial kolejne czesci tu nie zdaje egzaminu.
Made Man to bardzo średnia gra, ale miała trzy wielkie zalety: Od samego jej wydania była tania, była dodana do CD Action i była niesamowicie łatwa o czym przekonałem się przechodząc ją niemal bezboleśnie.
Inne średniaki, które Polacy pokochali to Emergency, Saga Gniew Wikingów czy też Hooligans. Ja zaś pokochałem takie gry jak Spiderman friend or foe, Symulator misji na marsa, Spiderman web of shadows, First templar czy cała seria Terrorist Takedown pomimo tego że są to tytuły siermiężne i robione albo bez budżetu, albo bez ambicji
Kluczem tutaj nie są oceny, tylko tak zwane dziedzictwo jakie dane tytuły po sobie pozostawiły oraz ich zasięg. Baldur's Gate, Half-Life, Elder Scrolls, Quake, itp. - to są serie, które międzynarodowa społeczność przytacza jako kamienie milowe, klasyki. Grał w nie niemal każdy.
Nie znaczy to, że równolegle nie powstawały wtedy inne dobre gry, ale albo nie zawojowały one serc graczy tak bardzo, albo nie przyciągnęły do siebie tak wielu jak wyżej wspomniane tytuły. Gothic uważany jest za wybitnego klasyka głównie lokalnie, na scenie międzynarodowej zdecydowanie rzadziej pojawia się w takich zestawieniach.
Treść, którą wyciągnąłem z tego materiału to: "takie średnie czy nawet słabe gierki którą polaczki kochają, a prawdziwi ZACHODNI gracze mają najlepsze zdanie o grach i wszystko wiedzą najlepiej".
Nie mogę zaprzeczyć, że do wielu gier sprzed lat ma się sentyment i nie zwraca się uwagi na ich liczne błędy. Jak słusznie panowie zauważyli, te 15 lat temu rynek gier w Polsce wyglądał inaczej. Dopiero zaczęto wydawać gry po niższej cenie i na dodatek je polonizować w pełni. To na pewno przyczyniło się do wielkiej popularności gier, o których mówicie. Nie mogę się natomiast zgodzić, że te gry są słabe. Sam darzę wielką sympatią Original War czy Gothika (mimo iż w tego ostatniego zagrałem dopiero w 2007 roku). Wkurza mnie tylko to, że mówi się np. o OWarze w stylu "na zachodzie gra spotkała się z chłodnym przyjęciem, dlatego jest słaba". Ta gra nie jest odgrzewanym kotletem, ma świetną fabułę i klimat, a dużym jej plusem jest właśnie również świetna polonizacja. Do tego wprowadził nieco usprawnień w gatunku, że tylko wspomnę o elementach RPG i ograniczonych zasobach (zwłaszcza ludzkich). Nie przypominam sobie strategii w podobnym stylu (może trochę jednak C&C ma coś wspólnego) i w którą dałoby się chętnie grać po latach. A, właśnie: w pewnym stopniu miarą jakości gry jest to, czy da się w nią grać dziś. Zawsze chętnie wracam do Original War, Gothika, Gorky 17, Majesty, Airline Tycoon, nawet Jazza Jackrabbit. Istnieją natomiast gry z tamtego okresu, w które nie mam chęci grać i to raczej je bym uznał za średniaki. Dobra fabuła i klimat się nie starzeją, a tych czynników nie brakuje w grach, które wymieniłem. Wasz kochany zachód wyprodukował te 15 lat temu również masę gniotu, ale tego nikt nie jest w stanie zauważyć. Tak samo dziś, kiedy Assassiny, CoDy i FIFY wyjeżdżają co roku na taśmach, często niedopracowane.
Zrobiliście ten materiał tylko dla prowokacji i tyle.
To sobie nagrabiliście panowie u fanów... https://www.youtube.com/watch?v=z1_ef5s_UsA poza tym zgadzam sie z ta opinia ;]
Pojechał z nimi jak z furą gnoju obnażając bezlitośnie brak wiedzy w temacie OW:)
Nie z przymiotnikami w stopniu wyzszym i najwyzszym piszemy oddzielnie
Nikt nie mówił, że zachodnie media są nieomylne i powinny być wyrocznią dobrego gustu. Ostatnio coś się czepiliście polskich klasyków, mam nadzieję, że macie odwagę i zrobicie podobny film o ZACHODNICH ŚREDNIAKACH. Przecież na pewno znajdą się gry ciepło przyjęte w poszczególnych krajach Zachodu, a kompletnie niedocenione w skali międzynarodowej lub na ogół nieznane w Polsce. Fenomeny Zachodu nie kojarzone w Polsce lub lokalne klasyki np. z Francji czy Hiszpanii.
Co do Gothica też zastanawia mnie czemu na zachodzi się nie podobał. W tamtych czasach wychodziło sporo gie topornych techniczne które przeszły do klasyki np. Morrowind. Często sterowanie było fatalne np. Hitman Agent 47 jest prawie niegrywalny teraz.
Od franko proszę się ODP..., ponieważ nie macie obydwaj o niej jakiegokolwiek pojęcia.
@ typical hater
No tak bo wymienione w filmie Dink Smallwood, Original War, Gothic, Risen czy Made Man to rdzennie polskie tytuły.
Tchórzliwi autorzy filmiku boja się skrytykować niepolskie produkcje...
No i na pewno boją się zrobić filmik o słabych grach które spodobały się w Hiszpanii czy innej Francji bo jak przecież wiadomo obcokrajowcy masowo oglądają filmiki na GOLu...
"Będziemy mówili o grach które są słabe, a w Polsce cieszą się statusem kultu". Widać bardzo obiektywna opinia, to czy gra jest słaba czy nie zależy od graczy, jeśli dana gra zdobywa dobre oceny to musi o czymś świadczyć...
jeśli dana gra zdobywa dobre oceny to musi o czymś świadczyć...
Dokladnie, takie Original War ma przykladowo cale 61% na metacriticu..
Ponad 120 komentarzy, tysiące odsłon... sukces osiągnięty! Choć żeby nabić dodatkowe kliknięcia zmieniono tytuł na głównej stronie na "gry których nie można krytykować" :D
To ja szanowne redaktory dam wam teraz za darmo radę jak znacznie przebić to osiągnięcie. Następny materiał nazwijcie: "gry AAA, które osiągnęły sukces, a były zwykłym gó*nem" (oczywiście możecie dać ten tytuł w łagodniejszej formie). W tymże filmie dwóch z was niech weźmie sobie na tapetę jakieś powszechnie znane i lubiane gry i je zmiesza z błotem np.: wiedźmin, doom, baldur's gate, torment, bioshock, diablo i cokolwiek wam tam przyjdzie do głowy (najlepiej coś co się cieszy KULTEM i ma swoich oddanych wyznawców). Będziecie mieli jak nic z pińcet komentarzy i multum odświeżeń, centrala z empiku będzie zachwycona.
A tak serio to chyba moglibyście po prostu stworzyć cykl w którym bralibyście jakieś kontrowersyjne gry i dwóch redaktorów by się o nie spierało (jeden jako krytyk, drugi obrońca). Proste i też byłoby sporo odsłon bez wywoływania na siłę sensacji. Teraz jeśli umieszczacie pierwsze dwa Gothiki w pierwszej dwudziestce top 100 największych rpg-ów w historii, a następnie nazywacie Gothica grą przeciętną/słabą to tak jakbyście pluli samym sobie w twarz, ośmieszali całe to wasze zestawienie, niszczyli jego wiarygodność (no chyba że cały gatunek rpg uważacie za dość gó*niany...).
@wysiak
"takie Original War ma przykladowo cale 61% na metacriticu."
...a od użytkowników 88%, a z kolei takie Far Cry 2 ma u recenzentów 85% a gracze dali mu 57% i teraz powiedz panie mądry kto tu jest wiarygodniejszy? Nie pomyślałeś, że są firmy, które stać na reklamę (w IGN-ach, GameSpotach itp.) i na wodotryski w grze, i takie których na to nie stać?
...a od użytkowników 88%
... z calych 56 ocen. Ciekawe czy pozytywne oceny od Polakow stanowia tam tak samo duza grupe, co w przypadku Gothica.
A taki Battlefield Hardline ma u "uzytkownikow" ocene 3.6 (a swego czasu zjechal chyba do okolic 2), bo Rosjanie masowo go zanizali. I kto jest wiarygodniejszy?
56 to ciągle dużo więcej niż 9, i wciąż niemało jak na grę sprzed 14 lat i to bez sukcesu komercyjnego na Zachodzie.
A co do ocen świeżych tytułów to wiadomo, że grają emocje i nie należy dosłownie odbierać oceny 20~30% jako miarodajnej, a jedynie jako przejaw rozczarowania daną produkcją. Dla fana danej serii czy gra jest na 3/10 czy 6/10 to wszystko jedno, jeśli dla nich wcześniejsze gry z tej serii mogły być na 8~10/10, to wszystko co słabsze/wtórne/kotletowe będzie rozczarowaniem. Oczywiście ocenianie zero-jedynkowe jest głupie, ale ludzie mają do tego prawo. No chyba że podejrzewasz jakiś spisek Rosjan i ich dywersję wymierzoną w EA..., no ale jaki mieliby mieć motyw?
Przy ocenie starszych gier takich emocji nie ma i oceny są bardziej na chłodno stawiane. Nawet jeśli wśród stawiających je dominują fani serii, to ich liczba może świadczyć, że gra nie mogła być słaba/średnia. Z podobnych czasów Shogun Total War ma niewiele większą liczbę ocen od użytkowników, a chyba nie powiesz że była to przeciętna gra. Pochodzący z tego samego gatunku co OW - Stell Soldiers, lepiej oceniony przez krytykę, ma dużo niższą liczbę oceniających, choć gra doczekała się niedawno reedycji.
Jeśli gra po latach ma ciągle niemałą liczbę fanów tzn. że COŚ ta gra musiała w sobie mieć i szanowni panowie redaktorzy nie raczyli użyć ŻADNYCH argumentów. Po prostu powiedzieli, że to "nic specjalnego", że "chłodno przyjęto na Zachodzie"... takie pitu, pitu, które mógłby byle miecio ze stefciem obgadać przy piwku w lokalnej pijalni piwa.
@marcban "No tak bo wymienione w filmie Dink Smallwood, Original War, Gothic, Risen czy Made Man to rdzennie polskie tytuły." Gdzieś tak pisałem? Wczytaj się, pisałem o polskich klasykach, grach mający status kultowej w Polsce.
"No i na pewno boją się zrobić filmik o słabych grach które spodobały się w Hiszpanii czy innej Francji bo jak przecież wiadomo obcokrajowcy masowo oglądają filmiki na GOLu..." A szkoda, bo byłoby pouczającym zobaczyć zapatrywania różnych obcokrajowców na znane nam tytuły i porównać różnice w poglądach. Poza tym skoro jest materiał o grach w Polsce uznawanych za wybitne, a na Zachodzie anonimowych, to dlaczego nie zrobić odwrotnie?
Każdy ma swoje gusta, ja nie grałem w Gothica i nie mam zamiaru raczej. Wiele jest gier, które technicznie są słabe ale jednak coś w nich przyciąga. Ktoś wspominał o Dark Colony i to jest dobry przykład mojego "średniaka".
Warto napomnieć o grze "Polane". Strategia, w której królowało mleko i krowy. Gra miała jak na tamte czasy swój urok. Nawiązywała do naszej słowiańskiej mitologi. Można było nawet prowadzić do boju strzygę i przemieniać ludzi w niedźwiedzie :) Może dziś brzmi to absurdalne, lecz wtedy był to hit.
Zacznijmy od tego że żadna normalna osoba, nie właczy ci gry z przed 10-20 lat i nie zacznie jej krytykować. A to że słaba grafika, a to że mechanika gry jest do dupy, że to i owo.
Made Man owszem tutaj "gry z Kosza" zdały egzamin bo gra się faktycznie postarzała, ale pośmiać się z niej pod aspektem błedów, gliczy itp: zawsze można.
Co innego jakby było tak jak pisałem wcześniej, nagłe tak zwane recenzowanie gry po latach i wytykanie że wygląda tak i tak, oraz że jest taka i taka.
Od siebie dodam świetną grę El Matador coś jak Max tylko że tutaj wykonanie naprawdę jest całkiem spoko. Wiadomo że gra nie zasługuję na 9/10 ale śmiało gdy ją odpalałem w 2007 roku to oceniłem ją na 7,5 bo naprawdę godna produkcja, mimo iż przeszła bez większego rozgłosu.
Nie zgodzę się że Franko kiedy wyszło było grą kiepską, wielu ludzi ją zachwalało, była to Polska kopia Final Fight oraz Street of RAGE. Choć bardziej tego pierwszego tytułu, i była mega grywalna.
A Wacki to gra sama w sobie bardzo klimatyczna i bardzo fajny Polski Click and Point
Przede wszystkim należy sobie odpowiedzieć, jaka jest definicja "średniaka", czym jest gra średnia.
Dla mnie średniak to po prostu gra, przy której średnio się bawię (aspekt nie do ujęcia w cyferkach). Nie ma tu - ani przy opiniowaniu w każdą inną stronę - dla mnie najmniejszego znaczenia budżet przeznaczony na jej produkcję, kasa włożona w marketing, ile osób i jak długo przy niej pracowało ani jakie oceny zgarnęła w recenzji na GOLu czy w innym CD-Action, a tym bardziej, jaką średnią z recenzji ma na Metacritic (o średniej randomowych nołnejmów czy łapkach na Steamie nawet nie wspominam); nie ma także znaczenia jej cena ani to, ile osób ją kupiło lub się nad nią spuszcza; nieistotny jest dla mnie także rok premiery danej gry ani kontekst, w jakim została ona wydana. Takich elementów w ogóle nie biorę pod uwagę. Gra ma mi dawać frajdę. I kierując się takim pojęciem średniaka dla mnie średniakami są np. gry z serii Grand Theft Auto oraz gry z serii The Elder Scrolls, a także ostatnie dwie części Dragon Age.
spoiler start
Lepiej bawiłem się przy The Bureau: XCOM Declassified niż przy Mass Effect 3, z którego to gra 2K rzekomo zerżnęła wszystko.
spoiler stop
Dziękuję za uwagę.
"Aparat krytyczny" nie znaczy tego, co autorzy chyba myślą, że znaczy.
A materiał interesujący, chociaż rzeczywiście te momenty, gdy autorzy wyrażają zdumienie, że w różnych krajach/kręgach kulturowych lubi się różne rzeczy jakoś tchnie naiwnością/(post)kolonializmem (skreślić zgodnie ze światopoglądem). Polacy lubią coś innego niż Francuzi - na przykład makaron z twarogiem, a nie żabie udka - wstrząsające. Zupełnie niezgodne z naszym codziennym doświadczeniem. Wymagające już komentarza o zachodnim mediach (a czemu nie o indyjskich albo chińskich? tak samo sensowne).
Polacy lubią też, na przykład, na skutek różnych perypetii (głównie wybitnie tłumaczenia), Cortazara i Bułhakowa, którzy uchodzą w reszcie świata, a przynajmniej Europy Zachodniej, za pisarzy średnich... A u nas? Kult "Mistrz i Małgorzaty". No i? Każdy naród ma swoją poezję, literaturę, kulinaria, filmy, stroje etc. Dlaczego gry miałaby podlegać jakimś innym prawom niż wszystkie dzieła ludzkiej kultury? A tak się je nieustannie, mam wrażenie, w serwisach growych traktuje - jakby były jedne gry i jedni "gracze", jakby to jakaś jedna zbiorowość była, taka sama na całym świecie.
Takie gry docenia się przede wszystkim za to, że to była nasza pierwsza styczność w ogóle z grami, coś nowego i każda gra dla nas wtedy była wspaniała. I tak już pozostaje do teraz.
pozwolmy recenzentom wykonywac ich prace a a gry ktore w wiekszoszci opinii byly mierne niech pozostana w naszych sercach jako gry wybitne bo kazdy z nas ma poniekad racje,ale rozumiem ze niektore osoby moga sie czuc urazone ale tak to juz tak jest i nic nie zmienimy:)
Jest wiele takich przykładów. Tak jak zauważyliście - będąc młodszym grało się w wiele gier, które bardzo nam się podobały. Jednak często te gry były po prostu przeciętne.
Tak sobie odświeżyłem materiał. Zaczęło się od umieszczenia gry Mad Max w serii Gry z kosza. No i tutaj jest pies pogrzebany, bo reakcje były takie a nie inne, ponieważ Gry z kosza nie są serią o średniakach, a o totalnych kaszankach, więc stąd ta obrona niektórych graczy. No, ale chłopaki zaczęli temat o średniakach, a później zaczęli wymieniać dobre albo nawet bardzo dobre gry, które, owszem, miały pewne wady i z tych czy innych powodów nie zdobyły popularności na świecie.