Divinity: Original Sin II - zebrano ponad 2 miliony dolarów
Dla nich warto zapłacić za tą gre bo wiadomo czego się spodziewasz.Płacąc teraz masz swoją kopie gry i odrazu wspierasz finansowo.
"Dla nich warto zapłacić za tą gre bo wiadomo czego się spodziewasz.Płacąc teraz masz swoją kopie gry i odrazu wspierasz finansowo."
Tia. Larian to najgrosze studio. Ubisoft czy EA to robi gry jak trzeba. Jak gram w gre od nich to wiem za co płacę. Kupuje, gram 15 minut i wracam do życia realnego nigdy już nie wracając do tej żałosnej rozgrywki a ci od Lariana to co robią? Kupujesz ich grę, instalujesz i zarywasz noce, bo tak ich gry są dopracowane. Strasznie im dziękuję że tam mi zmarnowali życie swoimi super dopracowanymi grami. Nawet w ich grach nie ma QTE i wciskania przycisku, by stało się coś super... co za żenada :/
Po 9 miesiącach przerwy (inne tytuły) znów wróciłem do gry i znów sprawia mi ona dużo satysfakcji wykonując kolejne zadania i odkrywając nowe tereny, więc na drugą część czekam z niecierpliwością.
Dla mnie DOS, to najlepszy cRPG zaraz po Falloutach (F1 i F2 ma sie rozumieć :P). Do dziś nie mogę zrozumieć fenomenu Baldurów. Przeciętna seria która według większości jest wzorem dla gatunku RPG. Co takiego mają Baldury by było je warto naśladować? Raczej to przykład jak nie robić erpegów. System walki nudny i całkowicie niezbalansowany. Większość czarów jest bezużyteczna i trzeba w każdej grze zawsze grac 5 tych samych spelli. Strasznie liniowe a wybierane opcje dialogowe zawsze prowadzą do tego samego efektu. To jest RPG?
1) stań do walki potworze - walka
2) może dogadamy się? dam ci trochę złota - walka
3) lubie kolor żółty... to kolor zazdrości, to znak że jesteś zły - walka
Może fabuła? Hmm jest na poziomie DOS, czyli lekka historyjka o przepowiedni, walki dobra ze złem i inne takie bzdety. Niestedy Divinity cały czas obrywa za historie, gdy wszyscy jednak podniecają się bardzo głęboką historie o Ireniucusie, który został wygnany, bo chciał władzy, teraz jest zły i się złowieszczo śmieje. Naprawdę to jest takie super?
Mam nadzieję że Avallone pomoże trochę chłopakom przy historii i postaciach a wtedy bedziemy mieć idealna gierkę.
Game Master brzmi obiecująco. Już się bałem, że tego progu nie przebije.
Mam nadzieję że Avallone pomoże trochę chłopakom przy historii i postaciach a wtedy bedziemy mieć idealna gierkę.
No nie bardzo. W czerwcu br. zmarł kompozytor serii Divinity, Kirill Pokrovsky.
A co z grą Franko 2. Zamówiłem w pre-orderze dawno temu i nic. 34500 tys zostało zeebranych z nawiązką.
Wsparłem poprzednia cześć i te także. Bede trzymał kciuki by gra była co najmniej tak dobra jak jedynka. Wiedziałem, ze padnie próg. Mysle, ze gdyby nie fani, to Larian sami by to dofinansowali by marketingowo zbić kapital. Mi tam Game Master mode do niczego nie jest potrzebny :)
Dziwny333 - Jesteś dziwny. Wszyscy mają klapki na oczach a Ty jeden jesteś oświecony i wiesz że gra jest wyjątkowo marna. Nie widzisz ogromu pracy i szczegółów jakie zostały użyte przy produkcji BG2. To jest zupełnie inna liga i inny rozmach gry. BG2 jest nieporównywalnie większy i lepszy mimo że mineło już wiele lat wciąż postawiłbym go na 1 miejscu.
@sechu2 poprostu nie mam szans z nostalgią. Można z łatwością wymieniać na jakich płaszczyznach BG2 leży, ale i tak ludzie przez nostalgie będą mówić, że to najlepszy erpeg. Opcje dialogowe w Baldurach są bez sensu i nie mają na nic wpływu, ale i tak ludzie będą smiać się z Dragon Age'a, no bo trzeba. Rozmach? Ta gra stawia na ilość a nie jakość. Co z tego ze mamy wiele opcji dialogowych, skoro nie mają one znaczenia? Co z tego, że chwalą się ilośćią czarów, gdy są strasznie niedopracowane i 95% z nich się nie używa, bo mają zerową skuteczność. Mamy iluzję wielkiego świata i wielkiej interakcji a w praktyce jest jednym z najbardziej liniowych erpegów. Liniowość czasami dobrze wpływa na opowiedzenie konkretnej historii, ale tutaj też główny zły okazuję się typowym czarnym charakterem, który nie ma żadnej głębi. Najbardziej rozwala mnie to, że w tej grze nawet nie trzeba szukać questów, co chwile wpadają nam same, bo jakiś randomowy npc odpala się ze skryptu i już przy wejściu do nowej lokacji rozdaje questy. Idziesz uliczką i zaraz dostajesz questa, bo twórcy się bali ze ich praca pójdzie na marne i jakimś cudem ominiesz wszystkie przez nich zaplanowane zadania.
Pillars of eternity ma lepszą fabułę niż Baldury, ale jak na ironie strasznie jest karcony właśnie za ten element gry. Nie wmówie nikomu co jest dobre a co nie, bo każdy ma swoją opinię, ale ludzie nawet nie potrafią bronić swojego tytuły, bo wiedzą że wypisywane przezemnie wady istnieję w tej grze i nie da się zignorować tego faktu. Ja tam sobie nie wkręcam, że DOS ma genialną fabułę, bo ta gra odniosła sukces przez genialny turowy gameplay i questy nawiązujące do oldschoolowych gier.
PS. Żeby nie było, że się uwziałem na Baldury i jestem zwykłym internetowym hejterem... lubię tę serie, ale nie rozumiem tego całego fenomenu. Gra jest fajna, ale ma bardzo sporo wad i są lepsze wzorce do naśladowania dla przyszłych erpgeów niż seria BG. Baldury mają sztampową fabułę i zerową interakcję ze światem (nie mam żadnego wpływu na otaczjący nas świat, a większość questów można roziązać tylko na jeden sposób).