10 najbardziej mindfuckowych sytuacji w grach
W Wiedźminach największym mindfuckiem był dla mnie koleś w stroju kurczaka. A z innych produkcji... w cholerę tego, więc napiszę o dwóch. Pierwszym jest oczywiście zwrot akcji z pierwszego Kotora - opad szczeny do podłogi. Drugi, który na mnie zrobił o wiele większe wrażenie jest odkrycie tożsamości antagonisty w Planescape:Torment'cie, przy którym to spadłem z krzesła. W ogóle cała Udręka jest jednym wielkim mindfuckiem, z którego niewiele się przy pierwszym podejściu rozumie.
Proponowałbym zapoznać się z definicją mindfucka.
Plus nawet ta podana przez autora nie pasuje do wskazanych fragmentów.
Najlepsza rozmowa z całej trylogii, mina Zoltana bezcenna:
"Z: Wyrzuć go, natychmiast! Detmold to kutas i nie można mu ufać!
G: Magiczny potencjał talizmanu spowoduje lokalne zakłócenie projekcji astralnej. W efekcie wytworzy dysonans na styku dwóch płaszczyzn rzeczywistości.
Z: Achaa. To znaczy?
G: Mgła powinna się przed nami rozstępować.
Z: Nie mogłeś tak od razu powiedzieć, a nie pierdolisz coś o dysonansach astralnych.. Idę z Tobą!"
no i jeszcze '-Jesteś wolna? -Nie! Zapierdalam jak dyliżans' ;)
Resztę gier z tekstu musiałem pominąć by sobie nie spoilerować.. tjaa.. masa do nadrabiania :)
[2] +1
po przejsciu infinite kilka dni siedzialem na forach i dyskutowalem. dla mnie nadal ta historia ma luki
Did I ever tell you the definition of insanity is?
Przydałaby się korekta.
"Z resztą zasięgnijcie internetów i przekonajcie się sami lub po prostu włącznie GTA V." - "z resztą", czyli z kim? Z rodzicami, z kolegami? A może z dziewczyną mam "zasięgnąć internetów"?
Jeden z drobnych błędów, który przeszkadza w czytaniu. To się tyczy większośći artykułów na gameplay.pl.
Nie wiem, czy to się łapie, ale jak dla mnie to "awaria komputera" w Arkham Asylum.
No i w sumie zakończenie Mass Effect 3. Na zasadzie " I co, to tyle?". Dwa dni trybiłem, ale w końcu mi zagrało. Jestem w mniejszości, której się spodobało. A extended wszystko rozpieprzyło.
Zgadzam się z NewGravedigger'em - podane sytuacje nie podpadają pod kategorię "mindfuck'a".
Akurat z Paganem z Far Cry 4 jest Mindfuck, bo jak go zastajemy nie ma nas za wroga.
Mindfucki? Finał The Bureau: XCOM Declassified ( "oderwanie si"ę od głównego bohatera), tajemniczy morderca o którym piszą w gazetach w Postalu 2, Call of Juarez Gunslinger ( metoda rozpracowania głównego złego), finał Iron Stormu, Mafia II ( zamordowanie głównego bohatera pierwszej części), końcówka XIII i szczęśliwe zakończenie w Stubbs the Zombie.
Tekst z Wiedzmina 3 gdy chowamy się z Yen za zasłoną, a strażnicy rozprawiają o odgłosach pataków. Mistrzostwo świata!!
Z Wiedźmina mindfuck największy to tekst: "Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę".
A ogólnie najlepsze mindfucki to CoD Black Ops, Bioshock Infinite i KOTOR. Dwa pierwsze wytłumaczone w tekście, a trzeci to kazdy kto grał wie i nie będę spoilerował.
Brakuje Metal Gear Solid 2 Solns of Liberty! Ta gra to jeden ogromny Mindfuck, zaczyna się od "nietypowego" powrotu Liquid Snake'a, potem pojawia się Raiden, a zakończenie dowala tak mocno, że przez miesiąc nie można się pozbierać. Gdybym miał wybrać jeden moment to chyba Campbell mówiący: "turn the game console off" Genialna gra.