Widmo indiepokalipsy – czy scena gier niezależnych zmierza w przepaść?
Rynek wszystko zweryfikuje. A naprawdę dobra, oryginalna gra się sprzeda, choć oczywiście marketing może jedynie pomóc. Jak ktoś nie gra w pixelartowe platformówki, to nie zagra ani w grę x ani y, a jak ktoś lubi takie produkcje to co za różnica? Tak czy tak, kupi obie. Zwłaszcza, że indyki w odróżnieniu od AAA są dość tanie.
Dzielenie gier na AAA i indie nie ma w tej sytuacji najmniejszego sensu, bo różnica między nimi jest tak nieznacząca, że w ogóle nie ma po co jej uwzględniać. Jedyny problem jaki tu występuje to idiotyczna polityka Steama, którego chciwość jest tak widoczna na każdym kroku, że nie pomogą żadne zaprzeczania wuja Gabena. Co chwilę widzę tam gry z portali dla gier indie. I tam właśnie te gry powinny pozostać, o ile nie prezentują sobą jakiegokolwiek poziomu. Kiedyś ludzie cieszyli się z tego, że ktoś w ogóle grał w ich grę. Teraz każdy musi mieć swój retro pixel generowany sandbox survival i wołać sobie za niego 10€. I nic dziwnego, skoro zapowiadanego końca Greenlighta jakoś nie widać, a Valve i tak bierze swój procent ze sprzedaży każdego syfu.
I naprawdę nie chce mi się czytać komentarzy, że mam "ból dupy bo ktoś zarabia". Nie, większość z tych gier i tak kończy z czerwoną oceną, a ból dupy to wy będziecie mieć, jak na Steamie będzie się trzeba przekopywać przez hałdy niedorobionego ścierwa, a porządne tytuły utkną gdzieś w zakamarkach internetu bez żadnego rozgłosu.
Taak, w pełni się z tym zgadzam. Kiedyś gdy ktoś miał na steamie 300-400 gier był uważany za dobrego kolekcjonera, dzisiaj gdy widzę wysyp niezależnych gier to liczba 3 tysiące nie jest niczym wielkim. Gry indie są moim ulubionym typem gier, lecz co za dużo to nie zdrowo. Gdy kupuje bundle i widzę, kolejną tą samą oklepaną formę gry, to nawet nie mam zamiaru w to grać i kupuje wiedząc, że nie odpalę. No cóż, miejmy nadzieje, że się to zmieni ;)
Święta prawda. Za każdym razem jak odpalam Steama wyskakuje mi na stronie głównej kilka indie. Żeby to chociaż kosztowało ze 3 euro to może by człowiek kupił.
Ci, którzy zrobią pierwsi dobre gry dla VR zarabia kupę kasy tak jak ci, co zrobili pierwsi dobre "indyki".
Co to za gra od twórców Super Satrdust HD z jakimś myśliwcem latającym po okręgu i tłukącym wszystko na ekranie? Jest ona w ogóle na PC?
Pamiętam, że na początku Steam Greenlight każda gra, która dostała zielone światło, była wielkim wydarzeniem. Teraz to wygląda tak, że niemal każda gra zostaje przepuszczona. Nie jest dla mnie problemem to, ile tych gier zostaje wydanych. W końcu do tego Valve stworzyło takie rzeczy jak listy najpopularniejszych produktów, czy Kuratorów Steam, żeby odsiewać to, co jest warte uwagi.
Tylko coś mi tu nie gra. Kilka lat temu tego typu produkcje stworzone hobbistycznie przez studentów, albo zwykłych pasjonatów, typowe produkcje mające na celu urozmaicenie swojego portfolio, były wydawane za darmo. Ok, jeśli ktoś poświęcił ponad rok projektując grę, starając się, by wszystko grało perfekcyjnie. Proteus może wizualnie nie zachwyca, szczególnie złożonej rozgrywki też nie ma, ale klimat i udźwiękowienie ma genialne. Kentucky Route Zero na pierwszy rzut oka nie różni się bardzo od klasycznych gierek we flashu, ale wystarczy bardziej się zaznajomić z produkcją żeby zobaczyć, że faktycznie jest czymś bardziej wartościowym. No ale kurczę, te wszystkie survival horrory naśladujące slendermana, generyczne platformery, amatorskie dema technologiczne, płytkie "walking simulator" naśladujące Dear Esther, ale pozbawione jakiejkolwiek magii powinny być za darmo.
Dobra gra zawsze się obroni, ale faktycznie jest jakieś zagrożenie, że ludzie stracą zainteresowanie indie sceną. Może to nie jest, aż tak widoczne, ale niektórzy producenci gier AAA naprawdę ewoluują. Sony genialnie podchwyciło temat, zauważyło co ludziom się podoba w produkcjach niezależnych, że niektórzy wymagają gier czegoś więcej niż tylko czystej zabawy, co zaowocowało wieloma świetnymi produkcjami indie na PS4, ale też sfinansowaniem takich gier jak The Last of Us, Rain, The Journey, The Last Guardian. Także znienawidzony przez wielu Ubisoft fajnie kombinuje (pierwszy Assassin, AC III, pierwotny koncept Watch Dogs, Valiant Hearts, Child of Light) ale brakuje im zdecydowania i odwagi, by podjąć śmiałe decyzje, by stworzyć coś, co będzie przeznaczone dla mniejszego grona odbiorców.
Gracze też są bardziej świadomi. Wymagają więcej. Średnia wieku statystycznego gracza rośnie, maleje więc też czas jaki może poświęcić na rozgrywkę. Ludzie chcą bardziej skondensowanego produktu. Nie wystarczy już na jednej mechanice stworzyć dziesiątek poziomów. Dorosły gracz jest też bardzo doświadczony, ograł już dziesiątki produkcji widział wszystko, chce czegoś nowego. Już nie wystarczy stworzyć prostej, naładowanej skryptami strzelanki.
Życzę scenie indie jak najlepiej. Są najlepszym inkubatorem nowych rozwiązań, pomysłów w branży. Istnieją media, które poradzą sobie z wyłowieniem wartościowych produkcji i przedstawieniu ich uwadze gracza. Chciałbym jednak, aby domorośli producenci gier zastanowili się, czy ich dzieło jest warte jakichkolwiek pieniędzy, czy czyjegoś czasu.
Pan Dzikus
jak ci, co zrobili pierwsi dobre "indyki".
Taaa, jasne. Ale proszę powiedz mi -o kogo ci dokładnie chodzi? tzn widzisz ja nawet nie chce nazw czy deweloperów -podaj mi proszę skalę czasową tych "pierwszych dobrych indyków" - bym mógł pęknąć ze śmiechu i zażenowania
rovU_pug_sampum
dzisiaj gdy widzę wysyp niezależnych gier to liczba 3 tysiące nie jest niczym wielkim.
nie masz ZIELONEGO pojęcia o temacie.
I łatwo to sprawdzić -powiedz ile "znasz" osób które mają konta 3k+ ?
Bo ja się dość dobrze orientuje w tematyce i :
WSZYSTKIE konta Steam z 3k gier znajdują się w zakresie 400 (czterystu!) największych kont na Steam
W Polsce jest nie więcej niż 5-10 kont z 3k+ gier
Ale fakt -gier na Steamie przybywa bardzo szybko. Największe obecnie konto to 6.5k gier
http://steamcommunity.com/id/7extonly
Odnośnie artykułu - to jest on super ultra beznadziejny -.-'
Może dlatego ze jest oparty na beznadziejnych materiałach źródłowych, ale to też nie do końca
Których nie ma nigdzie zalinkowanych -.-'
https://medium.com/@TonyPlaysGuitar/rat-race-to-the-steam-store-703ac031e41
http://www.gamasutra.com/blogs/DanielWest/20150908/253040/Good_isnt_good_enough__releasing_an_indie_game_in_2015.php
Do artykułu odniosę się jutro
Wystarczy sobie przypomnieć o zapaści rynku z 83 roku i jej przyczynach. Za dużo gównianych gier wypuszczanych tylko po to żeby szybko zarobić mogło dosłownie zabić cały rynek gier. To samo dzieje się teraz z tymi wszystkimi Early Accessami i wieloma indykami. Nie mówię, że wszystkie indyki są złe, bo wiele jest naprawdę zacnych i trafiają się dużo lepsze niż tytuły AAA. Ale prawda jest taka że jest to tylko wierzchołek góry lodowej. Przeważająca część indyków to zwykłe gówno jak na przykład FPSy z zombie w roli głównej. Przesyt i brak kontroli nad tym co się wypuszcza sprawi, że Steam stanie się za chwilę wielkim śmietnikiem.
WSZYSTKIE konta Steam z 3k gier znajdują się w zakresie 400 (czterystu!) największych kont na Steam
W Polsce jest nie więcej niż 5-10 kont z 3k+ gier
Serio?
Można to gdzieś sprawdzić? Podejrzeć?
Dopóki będą naiwniacy gotowi zapłacić 15 euro za niegrywalny półprodukt, eufemistycznie nazywany "early acces", tak długo będzie kręcił się ten rynek.
Raistand
Można to gdzieś sprawdzić? Podejrzeć?
A którą opcję konkretnie? :p
Oczywiście takie meta-gamingowe dane zawsze były przedmiotem zainteresowania wielu osób, więc listy były generowane od dawna
Lista którą możesz podejrzeć wygląda tak ;D
https://docs.google.com/spreadsheets/d/1kLS-nN4UvbjX863BVmkuZsSsnuN4KRoyEK04v4XUeR8/edit?pli=1#gid=224732766
Tam była kiedyś lista. Była -bo takie zrzuty uzyskuje się dzięki "data mining", odpalasz tzw scrapper i on leci po profilach i generuje tabelki z wynikami.
Niestety to jest tak jakby nie do końca legalne ;DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Tym bardziej ze scrapper ma gdzieś czy dany profil jest prywatny czy publiczny -wszystko lądowało w tabelkach i pewnych ludków zaswędziały tyłki.
No dobra znajcie mą łaskę - co prawda ta lista ma pewne luki (bo pokazuje tylko osoby które się zapisały) ale to jest tak czy siak obecna lista "oficjalna" - co oznacza że innej nigdy nie zobaczycie :p
Btw -oznacza to też -że kogo nie ma na liście TO NIE ISTNIEJE (w kwestiach rankingowych)
http://astats.astats.nl/astats/TopList.php?DisplayType=TotalSteamGamesBought
+grupa steamowa
http://steamcommunity.com/groups/AStats
Ja osobiscie gram tylko w indie, gdyz AAA sa nudne jak flaki z olejem. Tyle!
Rynek będzie się kręcił, bo indyki zawsze będą królowały na tabletach, telefonach, bo tam są opłacane przez reklamy w tych grach, a ludzie grają, bo niby za darmo. A często darmowe gry zachęcają do kupowania "wspomagaczy" rozgrywki. I tego już nikt nie zatrzyma. Szkoda tylko, że ten szit zalewa każdą platformę ze "stor lub steam" w nazwie, udostępniającą gry, jak islam europę.
[14] - Czyli takiego zestawienia nie ma, nie będzie i opinia "WSZYSTKIE konta Steam z 3k gier znajdują się w zakresie 400 (czterystu!) największych kont na Steam
W Polsce jest nie więcej niż 5-10 kont z 3k+ gier" pozostaje opinią bez podparcia.
Oczywiście nie ma to znaczenia dla meritum ale po prostu mnie to zaciekawiło stąd próba dowiedzenia się czegoś więcej.
Indie nie padnie, bo wielu autorów nie robi tych gier dla kasy, tylko z autentycznej potrzeby twórczej. Jak odpadną ci, którym chodzi tylko o to, żeby niskim kosztem zarobić parę tysięcy baksów, to można się będzie tylko cieszyć.
Raistand
Czyli takiego zestawienia nie ma, nie będzie a opinia... ...pozostaje opinią bez podparcia.
Nie wiem jakim cudem wyciągnęłaś takie wnioski -skoro podlinkowałem ci takie zestawienie ???
Moja wypowiedz z [10] do której się odniosłeś jest w większości oparta na właśnie na rankingu z Astats.
Wejdź sobie w link -i przeskocz na stronę 9. Jaki jest zakres kont ponad 3k ?
Odnośnie liczby polskich graczy - to są oni z danych astats (4 osoby) + z Łowców gier (gdzie masz 4 osoby w wątku "Klub 3000" -zresztą Celestin z Łowców, jest obecnie posiadaczem największego polskiego konta)
spoiler start
+ oczywiście moje konto :3
spoiler stop
Razem jest to poniżej 10 kont z 3k gier w grupie "Gracze z polski"
Oczywiście -masz święte prawo wierzyć że gdzieś tam ukrywa się 100+ polaków którzy mają olbrzymie konta Steam, ale tak się dobrze ukrywają ze nikt o nich nigdy nie słyszał.
Btw -oczywiście możesz ukryć swoje konto w prosty sposób - nie dając się zidentyfikować jako polak (czyli np bez polskiej flagi)
Takich kont oczywiście nie mogę znaleźć -więc są nieklasyfikowane
Jeśli oczekiwałeś jakichś "oficjalnych" informacji -to sprawa jest prosta: nigdy takich nie było i nie będzie -bo Steam nie udostępnia "informacji poufnych"
btw -nawet GOL się posiłkuje danymi z data miningu bez krępacji - bo tym się zajmuje np SteamSpy
https://www.gry-online.pl/newsroom/powstalo-narzedzie-pozwalajace-na-biezaco-sledzic-sprzedaz-gier-na-steam/z016432
https://www.gry-online.pl/newsroom/tylko-w-sierpniu-na-steamie-kupiono-60-milionow-gier/z416e80
Astats jest tak samo miarodajny i wiarygodny jak powyższe źródła (a nawet bardziej, bo Astat akurat nie posługuje się kopaniem danych)
Dlaczego uważam artykuł za "ultra beznadziejny"
Po pierwsze stawia on tezy rodem z kosmosu, nie oparte na niczym
Statystyki są bezwzględne – wysyp gier niezależnych na Steamie zakończy kariery wielu początkujących deweloperów i doprowadzi do kresu „indyków”. Przyglądamy się obecnej sytuacji na scenie i argumentom branżowych proroków, zwiastujących indiepokalipę.
Ba-cały pomysł na #indieapocalypse jest IDIOTYCZNY
Po pierwsze: jest on oparty na danych ze STEAMA -kolo który na to wpadł ma coś nie tak z głową.
Widzicie -faktycznie na Steamie wzrasta ilość premier miesięcznie (tzn premier Greenlight :P)
TYLE ŻE to są gry które w normalnej sytuacji trafiły by na Desurę (-co spowodowało by że np GOL by zaczął to z miejsca olewać)
Właśnie tak -na Desurze takie tempo było jak najbardziej normalne (btw oczywiście gry tak kupowało po kilkadziesiąt-kilkaset osób góra, zależnie od jakości gry) -tylko jest pewien problem.
Desura "zmarła" jakiś czas temu - i projekty które normalnie by trafiły tam pojawiają się na Steamie.
No ale jaką niby alternatywę mają deweloperzy którzy "coś stworzyli" i chcą zaistnieć?
Ho ho ho -toż mogą NIC nie publikować, jeść kamienie i cieszyć się faktem że "rynek indie ma się dobrze"
To -albo Steam Greenlight
Tak więc ta teza jest błędna -bo bez Greenlighta "kariery wielu początkujących deweloperów" by się obecnie NIGDY NIE ROZPOCZĘŁY
przesyt „indykami” i krach, po którym te długo się nie podniosą, a całą branżę wezmą we władanie wielkie firmy wydawnicze
Fajnie, jeszcze nigdy nie słyszałem by "nadmiar czegokolwiek dobrego" był przyczyną zapaści -.-'
Poza tym -co to jest niby "przesyt indykami"? Jakoś nigdy nie widziałem na GOLu artykułu o przesycie "żałosnych klonów CODa" ani o "przesycie żałosnych MMO dla casuali" -tu GOL nakręca hajp aż miło ZA KAŻDYM RAZEM
btw -jak juz to ruchowi Indie zaszkodzą właśnie wielcy dystrybutorzy i gry "fałszywe Indie".
Co to jest za cudactwo (nazwa wymyślona przeze mnie przed chwilą, jakby co)
Słyszeliście o tych grach Indie - Valiant heart (Ubisoft), Child of Light(Ubisoft), Ori and the Blind Forest(Microsoft) czy np Grow Home (Ubisoft) +wiele innych
Wiecie jaki jest z nimi problem? TO NIE SĄ GRY INDIE, natomiast jak najbardziej wyglądają jak gry indie.
Tu widze poważny problem gdy wielki biznes próbuje podkraść tort z rynku na który nikt ich nie zapraszał
Bo faktem jest że gry AAA - już teraz mają "rządy dusz" graczy, a Indie to nadal taka nisza co to ledwie się w świadomości casualostwa pojawiła.
Przypominam że GOL -latami rynek indie olewał, a nawet teraz zajmuje się tylko grami III (co jest zabawne gdy np redaktorzy olewają takie Goat Simulator czy FNaF - czyli sztandarowe tytuły)
btw koniec czasu później ciąg dalszy
jak ktoś chce coś poczytać - to tu macie artykuł krytykujący pomysł #indiepocalypse
http://gamasutra.com/blogs/RyanClark/20150908/253087/The_5_Myths_of_the_Indiepocalypse.php
[19] - Nie wiem jakim cudem wyciągnęłaś takie wnioski -skoro podlinkowałem ci takie zestawienie ???
Bo z tego co mówisz (i co widzę) to jest to ranking userów którzy się sami zgłosili.
[20]
bez Greenlighta "kariery wielu początkujących deweloperów" by się obecnie NIGDY NIE ROZPOCZĘŁY - oczywiście, ale przyjmowanie nieograniczonej ilości pixelartowych platformówek i survivali działających gorzej niż grecki system bankowy obniża ich szansę na przebicie się. Nie chodzi o to, żeby Greenlight zniknął - chodzi o to, żeby nie przepuszczali przez niego każdego, kto ładnie poprosi.
Właśnie tak -na Desurze takie tempo było jak najbardziej normalne (btw oczywiście gry tak kupowało po kilkadziesiąt-kilkaset osób góra, zależnie od jakości gry) - i w końcu Desura, a raczej właściciel Desury, musiał ogłosić upadłość ze względu na zaleganie z płatnościami dla deweloperów. Ekhm.
Fajnie, jeszcze nigdy nie słyszałem by "nadmiar czegokolwiek dobrego" był przyczyną zapaści - to właśnie jest głównym problemem #indiepocalypse (w które, jak już wspomniane jest w artykule, nie wierzę - rynek po prostu wraca do normy po boomie z okolic 2010 roku) - większość z tych gier wcale nie jest tak dobrych, ba, niektóre mają jakość równą grom przeglądarkowym (tak a propos, cytat, który podałeś tuż przed tym, był przesadnią. Co można zauważyć, jeśli doczyta się artykuł do końca).
nawet teraz zajmuje się tylko grami III (co jest zabawne gdy np redaktorzy olewają takie Goat Simulator czy FNaF - czyli sztandarowe tytuły) - była recenzja Goat Simulator, o fenomenie serii FNaF pojawił się ostatnio spory artykuł. Plus, jeśli to są sztandarowe tytuły indie, to ewentualna Indiepokalipsa nikogo nie powinna dziwić. Jest wśród "indyków" wiele lepszych pod każdym względem produkcji.
Słyszeliście o tych grach Indie - Valiant heart (Ubisoft), Child of Light(Ubisoft), Ori and the Blind Forest(Microsoft) czy np Grow Home (Ubisoft) +wiele innych
Wiecie jaki jest z nimi problem? TO NIE SĄ GRY INDIE, natomiast jak najbardziej wyglądają jak gry indie - absolutnie się zgadzam, to samo dzieje się na rynku gier mobilnych, gdzie wydawcy wypychają twórców niezależnych. Z tym że na platformach stacjonarnych jest to jeszcze zjawisko o dość niewielkiej skali.
Chciałem doprecyzować, że "każdego, kto ładnie poprosi" znaczy "każdego, kto zapłaci 90€ i wyżuli głosy na swoją grę w jakiś lewy sposób, na który Valve przymyka oko". Wszystko to prawda, ale o dziwo kwota po odjęciu podatków rzekomo trafia na cele charytatywne. Taka ciekawostka.
Po obejrzeniu zajawki "Firewatch" dodaję tę pozycję to mojej kolekcji "Must-have-candidates-watch"
:)
PS:
"MarioBross [ 5 ] - Legionista
Co to za gra od twórców Super Satrdust HD z jakimś myśliwcem latającym po okręgu i tłukącym wszystko na ekranie? Jest ona w ogóle na PC?"
To jest remastered z Amigowego hitu pod tym samym tytułem... :)
A'propos indyków:
"A successful game needs magic – that undefinable element that turns a game from something good into something special. After all – why would anyone want to play a good game when a magical game just came out yesterday?"
i wszystko w temacie.
Gier jest tak dużo i pojawiają się tak szybko, że bez ww elementu się nie przebiją no grona ikon...
Szkoda,że nie powiadziano tutaj o grze Kerbal Space Program,jest to jedna z niewielu gier gktora ostatnimi czasy wyróżnia się pomysłowością,przez kilka lat była jako Early Access kiedy jeszcze nie było takiego zalewy "indyków" a dziś jest już jej pelna wersja ktora cieszy się dobrą opinią.
Dlaczego mowię o niej ? bo powstała przez male studio które nie miało zbytnio środków a zrobili coś innowacyjnego coś czym da się zainteresować na dłużej niż 2 godziny,fizyka,tworzenie wlasnych konstrukcji satelit,sond,stacji kosmicznych i wiele więcej.
/bez Greenlighta "kariery wielu początkujących deweloperów" by się obecnie NIGDY NIE ROZPOCZĘŁY - oczywiście, ale przyjmowanie nieograniczonej ilości pixelartowych platformówek i survivali działających gorzej niż grecki system bankowy obniża ich szansę na przebicie się./ Nie chodzi o to, żeby Greenlight zniknął - chodzi o to, żeby nie przepuszczali przez niego każdego, kto ładnie poprosi.
Jak nie było greenlighta to był dramat bo było ciężko wejść na steama (Który to jawił się jako Ziemia Obiecana dla każdego #indiedev. Jako obietnica nieskończonych zarobków i chwały wszelakiej). Teraz jest dramat bo okazuje się, że wejście na platformę Gabena jest względnie łatwe. Wystarczy opłata, dogadanie się z Groupees i udział w BAGB. Mi mówiąc kolokwialnie "syf na steamie" nie przeszkadza. Są gry AAA, są porządne indyki (Besiege, Banished, Kerbale). Bardziej obawiam się monopolizacji rynku bo nadal istnieje przekonanie (podparte zresztą faktami), że gra albo jest na Steamie albo jej po prostu nie ma.
Właśnie tak -na Desurze takie tempo było jak najbardziej normalne (btw oczywiście gry tak kupowało po kilkadziesiąt-kilkaset osób góra, zależnie od jakości gry) - i w końcu Desura, a raczej właściciel Desury, musiał ogłosić upadłość ze względu na zaleganie z płatnościami dla deweloperów. Ekhm.
Sytuacja z Desurą jest bardziej złożona. Oczywiście finalnie skończyło się na upadłości ale było to wynikiem tego, że kolejni właściciele nie mieli pomysłu co z nią zrobić. Wyglądało przez chwilę, że Linden Labs chce ją ożywić. Rozwijali swoją grę "Patterns" ale bardzo szybko przyszedł zastój. "Patterns" dostało cancela. Desura jakoś egzystowała. (Chyba dzięki pieniądzom LL). Bad Juju Games po wykupie Desury nie zrobiło NIC. Zbankrutowało.
Teraz popularne staje się https://itch.io/ z tym, że tez pewnie skończy jako poczekalnia dla steama.
I jeszcze jedna "analiza"
https://medium.com/steam-spy/on-indiepocalypse-what-is-really-killing-indie-games-3da3c3a1ea76