Wchodzę czasami na dzienniki typu onet (wiem poziom artykułów dno), aby przeczytać sondaże wyborcze (nie wieże im ale poczytać mogę), po czym zjeżdżam scrollem na dół, aby poczytać komentarze i powiem wam, jestem przerażony. Spotykam wypowiedzi typu, zagłosowałbym na inną partię, ale ma małe poparcie, dlatego zagłosuję na tą popularniejszą, dodatkowo wypowiedzi te mają bardzo dużo opinii pozytywnych. W takich sytuacjach czasami powątpiewam w społeczeństwo. Ludzie apeluję do was i zaklinam, nie myślcie w takich kategoriach, głosowanie w taki sposób to sprzeczność demokracji, nawet jeżeli jakaś partia ma małe poparcie, ale bardziej się z nią utożsamiasz niż z tą dużym poparciem, to głosowanie na nią nie będzie głosem zmarnowanym. Jeżeli dostanie powyżej 5%,to już będzie miała swoich reprezentantów w sejmie i wpływ na decyzje tam podejmowane. Dlatego jeszcze raz powtarzam, nie kierujcie się takimi głupimi kryteriami, bo skończymy z 2 partiami, z których żadnej tak naprawdę nie popieraliśmy. Oczywiście, jeżeli głosujesz na dużą partię, bo się z nią zgadzasz to na nią glosuj, ale nie rób tego, jeżeli ktoś inny lepiej cię reprezentuje.
Od ponad dekady wybór konkretnej partii to wybór mniejszego zła, a zaklinanie różnych politycznych klakierów nic tutaj nie zmieni.
Prawda jest taka że każde ugrupowanie ma coś za uszami, jedni mniej, drudzy więcej, nikt nie jest krystaliczny, dlatego przy urnie wyborczej trzeba we własnym sumieniu rozliczyć dane ugrupowanie i wybrać co będzie lepsze dla ogółu.
Sam zagłosuję albo na PO albo na Nowoczesną, do wyborów jeszcze trochę czasu, zobaczymy jak się będzie klarować sytuacja.
Odrębną kwestią jest rozdrobnienie parlamentu, to jest już tragedia, ale takie już uroku demokracji.
Sam zagłosuję albo na PO albo na Nowoczesną, do wyborów jeszcze trochę czasu, zobaczymy jak się będzie klarować sytuacja.
Jak masz głosować na PO albo Nowoczesną.po to lepiej nie idź na wybory wcale, oszczędzisz w przyszłości problemów młodemu pokoleniu, który chce coś w końcu w Polsce zmienić. :)
Sam jestem monarchistą i najbardziej odpowiada mi postać Grzegorza Brauna, no ale tylko z antysystemowych partii KORWiN ma szansę wejść do sejmu, dlatego proponuję oddać głos na tę partię.
Jeśli ktoś ma głosować na PO, PiS, SLD, PSL i inne Nowoczesne niech na serio zostanie w domu. Kolejne 5 lat życia w kraju, gdzie Polak jest obywatelem drugiej kategorii, a państwo nic nie znaczy na arenie międzynarodowej? Już nie wspominając o polityce bycia pieskiem Angeli Merkel przez Ewę Kopacz i udzielanie poparcia banderowskiej Ukrainie, zamiast budować dobre relacje z prawdziwymi przyjaciółmi, np. Węgrami czy Słowakami.
Sam jestem monarchistą i najbardziej odpowiada mi postać Grzegorza Brauna, no ale tylko z antysystemowych partii KORWiN ma szansę wejść do sejmu, dlatego proponuję oddać głos na tę partię.
Daj Pan spokój :D 1 kwietnia już był dawno.
a co jest nie tak z partią KORWiN?
Problemem partii Korwin jest postać założyciela i prezesa czyli Korwina, a co wiąże się z tym bezpośrednio to jego poglądy. Tego pana nie da się traktować poważnie ;)
Nawet nie będę wspominać o programie, gdyż jest on zwyczajnie nie możliwy do zrealizowania.
tak samo jak Ewy Kopacz i innych zdrajców z POstkomuny, tyle że teraz się służy Berlinowi, nie Moskwie. :)
w sumie, nie widzisz, że oni kompromitują nasz kraj i przez takich proeuropejskich ludzi zanika tożsamość narodowa, a Europa z białej i chrześcijańskiej robi się czarna i islamska? Pora się w końcu obudzić, póki nie jest za późno i nie dotrą to śluby homosiów i islamizacja.
Sam jestem monarchistą
To polecam przeprowadzić się do kraju, w którym panuje monarchia. Tyle lat panowania różnych pajaców na tronach Europy a ludzie nadal wierzą w bzdurę, że król i jego linia następców nie mogą być idiotami i zawsze dobrze dla kraju robić będą.
I tak zrobię ci na złość i pójdę zagłosować na Nowoczesną.
Demokracja, gdzie dwóch meneli może przegłosować profesora na pewno jest lepsza...
poza tym nie robisz mi na złość, ja się debilami nie przejmuję, po prostu szkodzisz państwu i jego przyszłym pokoleniom.
Demokracja, gdzie dwóch meneli może przegłosować profesora na pewno jest lepsza...
Uwierz mi tytuł profesora wcale nie sprawie, że ktoś przestaje być idiotą.
po prostu szkodzisz państwu i jego przyszłym pokoleniom.
Cytując klasyka:
https://www.youtube.com/watch?v=pWdd6_ZxX8c
Tak korzystając z okazji... Przeglądam co tam ciekawego na steam... Patrze i... Padłem
http://store.steampowered.com/app/375030/?snr=1_7_7_comingsoon_150_3
Ciekawe jak szybko poleci z steama jak wyczają, że strzela się tam do wizerunków prawdziwych polityków:)
Niesioł wygląda nieźle, a walka z Jarkiem i w tle pomnik z samolotem :)
Krótko i zwięźle: zagłosuję na Nowoczesną.
Widzę że nie kryjecie się ze swoimi poglądami dlatego i ja nie będę się kryć. Więc zaczynamy Pis nie podoba mi się Macierewicz na stanowisku Ministra obrony narodowej, ten człowiek moim zdaniem jest najgorszym możliwym wyborem na to stanowisko dalej obietnice pisu są nie realne to czysta kiełbasa wyborcza. Prezydent Duda pokazał co jest dla niego ważne w akcji z referendum poza tym pamiętam jeszcze poprzednie rządy pisu. Dalej jest PO tutaj jest jeszcze gorzej przyjęcie imigrantów wbrew woli narodu zdrada grupy wyszehradzkiej ucieczka Tuska obietnice wyborcze równie nie realne co pisu wieczne przekręty i złodziejstwo fałszowanie sondaży wyborczych. Ok następna w kolejce zjednoczona lewica Grodzki jako 1 ka oraz palikot i miller program niby bardziej realny ale jak ich znam to jak już do sejmu się dopchają to nagle zapomną o punktach programu dotyczących normalnego społeczeństwa a w głowie im będą tylko pedały sprowadzanie masowe imigrantów usuwanie krzyży legalizacje burdeli aborcje eutanazje in vitro czyli wszystko to czemu jestem przeciwny. Na szpitale wojsko bezrobocie itp nie będzie czasu. Kolejna partia czyli nowoczesna pl pojawiła się w tym samym czasie kiedy po było najsłabsze mają w swoich szeregach ludzi z po i Balcerowicza który sprzedał za grosze majtek narodowy program jest taki sam jak po z przed 8 lat nie wiadomo skąd mają kasę na kampanię wyborczą a program. Podsumowując kurde mam deja vu poprostu nowe PO. Kolejny kandydat czyli Kukiz 15 i tak program czytałem fragmenty które udostępnił zero złotych gór, realne postulaty. Nie mogę wyciągnąć mu haków z przeszłości bo nie rządził, no popierał kiedyś po ale twierdzi że został oszukany a teraz to największy przeciwnik tej partii kampanię wyborczą opłacił ze zbiórki społecznej a każdy poseł z jego list zobowiązał się zrzec z immunitetu dodatkowo jego wypowiedzi pokrywają się z moimi poglądami. Co prawda jest trochę porywczy ale nie przeszkadza mi to. Ostatni na mojej liście Korwin nie rządził nie ma brudów program częściowo realny i częściowo pokrywający się z moimi poglądami. Dużo stracił w moich oczach zdradą kukiza na debacie i atakami w jego kierunku na kontach FB powiązanych z nim (kukizowcy są mniej agresywni i zawistni) wybór jego według mnie jest lepszy od PO PIS Zjednoczonej Lewicy i Petru. Mimo wszystko zagłosuję raczej na kukiza a nagonka w mediach jaka jest na niego tylko mnie umacnia w przekonaniu że to dobry wybór.
Balcerowicza który sprzedał za grosze majtek narodowy
Lepper jak widzę wiecznie żywy.
Lepper nie. Mówię to na własnych doświadczeniach a bardziej na doświadczeniach mojego ojca, który w czasach komunistycznych pracował w państwowej firmie. Po rozpadzie komuny firma ta została sprywatyzowana, ale z powodu, że w tym czasie sprywatyzowano tak wiele firm, to rynek został przesycony. Aby sprzedały się te wszystkie firmy wyceniono je po śmiesznych pieniądzach, dlatego mój ojciec kupił razem z 3 współpracownikami firmę w której pracowali za cenę mieszą niż cena samej nieruchomości w jakiej ta firma się znajduję nie mówiąc już o samochodach sprzęcie itp. Nie, żebym miał coś do prywatnych firm broń borze, ale akcja Balcerowicza była katastrofalna w skutkach zaniżenie ceny przedsiębiorstw i sprzedanie je za bardzo niskie pieniądze wiele z tych firm upadło, a inne wykupione przez zachodnie kropo zostały zmienione w montownie. I teraz mamy sytuację taką, jaką mamy, czyli między innymi brak pracy praktycznie martwy przemysł motoryzacyjny brak polskiej firmy, która liczyłaby się na świecie.
praktycznie martwy przemysł motoryzacyjny
Generujący 10% PKB, podobny poziom eksportu i 800 tysięcy miejsc pracy.
To nie jest polska motoryzacja, tylko Niemieckie i Amerykańskie montownie, które znajdują się tu tylko dlatego, że jest najtaniej. Gdy pojawi się możliwość przeniesienia tych zakładów do krajów, w których będą możliwości produkcyjne i będzie taniej to te montownie zostaną tam przerzucone. Zaznaczam, że mówiłem o polskiej motoryzacji, a nie niemieckiej działającej na terenie polski. Bo chyba mi nie wmówisz, że Volkswagen czy Ford to polskie marki. Spójrzmy prawdzie w oczy polska nie ma własnych samochodów prezes arrinery (firmy, która już od 7 lat próbuje w Polsce wyprodukować samochód) zapytany czemu w aucie skrzynia biegów ma być włoska silnik amerykański i ogólnie ze świecą szukać polskich części odpowiedział prosto, że nie ma w Polsce firm, które dane elementy wytwarzają.
Montownie to te duże zakłady. Ale i tak Polska jest jednym z liderów produkcji podzespołów i komponentów do samochodów, z których korzystają później montownie. Według obliczeń związku producentów podzespołów istnieje 850 firm zajmujących się produkcją podzespołów i komponentów. Oczywiście znaczna ich część to inwestycje zagraniczne, ale Polski kapitał to ok 30% firm.
Nie jest więc tak źle.
balcerowicz umozliwil prywatyzacje a ze czerwona wieruszka z mala pomoca zwiazkowych jelopow okradla panstwo to juz raczej niezalezne od balcerowicza. Wykupowi panstowywch firm towarzyszyly przekrety, lapowki, zastraszanie itp.
Nie jest wieksza tajemnica kto przejmowal firmy, lub kto za tym stal, takze stwierdzenie
dlatego mój ojciec kupił razem z 3 współpracownikami firmę w której pracowali za cenę mieszą niż cena samej nieruchomości w jakiej ta firma się znajduję nie mówiąc już o samochodach sprzęcie itp
jest tu dosc ciekawe. Tak z ciekawosci? tatulek udupil firme i sprzedal mienie ruchome i nieruchome z zyskiem czy sprzedal "zagranicznemu inwestorowi"?
Tatulek pracuje nadal w firmie z czego utrzymuje żonę i dzieci które jeszcze się nie usamodzielnili.
bo firma była za mała aby zainteresowały się nią obce korporacje.
ps miał propozycje sprzedaży ale nie sprzedał
Zabawne, że po wystąpieniu Jarosława Kaczyńskiego PiS w sondażach zaczął stopniowo nurkować. To ewenement na skalę światową, że lider dużej partii jest podczas kampanii wyborczej dla niej największym zagrożeniem.
W Polsce mamy też drugi taki przypadek - Korwina, ale tutaj jednak o dużej partii idącej po władzę mowy być nie może. Także Kukiz aspiruje by stać się hamulcowym dla własnej formacji...
Ewentualna koalicja PO-Nowoczesna-PSL byłaby dla mnie miłym zaskoczeniem. Przyznam, że odetchnąłbym wtedy z ulgą. I nie chodzi tylko o podtrzymanie rządów względnie zdroworozsądkowych i proeuropejskich, ale również o wewnętrzną równowagę polityczną, bo Andrzej Duda najwyraźniej nie zechce być prezydentem "wszystkich Polaków", a jego zaangażowanie w kampanię pisowską jest ewidentne. Oczywiście zupełnie się temu nie dziwię...
Zabawne, że po wystąpieniu Jarosława Kaczyńskiego PiS w sondażach zaczął stopniowo nurkować. To ewenement na skalę światową, że lider dużej partii jest podczas kampanii wyborczej dla niej największym zagrożeniem.
To samo było przed wyborami w 2007, 2010, 2011, 2013, co się Kaczyński odezwie publicznie, to poparcie dla jego partii spada.
W identyczny sposób przecież załatwił pis w 2011 roku, gdzie kilka dni przed wyborami sugerował że za Merkel stały dziwne służby, które ją wywyższyły na urząd kanclerza ;)
Dlatego dla wszystkich będzie lepiej, jeżeli pozwolą mu mówić, a on sam już wyrówna słupki sondażowe.
prezes arrinery (firmy, która już od 7 lat próbuje w Polsce wyprodukować samochód) zapytany czemu w aucie skrzynia biegów ma być włoska silnik amerykański i ogólnie ze świecą szukać polskich części odpowiedział prosto, że nie ma w Polsce firm, które dane elementy wytwarzają.
Identyczny komentarz czytałem chyba na neewsweeku lub onecie ;) Copy-past?
zapytany czemu w aucie skrzynia biegów ma być włoska silnik amerykański i ogólnie ze świecą szukać polskich części odpowiedział prosto, że nie ma w Polsce firm, które dane elementy wytwarzają.
Niesamowite nie ma polskich części. A być powinny! W ogóle wszystko powinno się tu wytwarzać i nieważne, że by się nie opłacało ważne, że zrobione w Polsce.
Taka mała historyjka. W mieście, w którym jeszcze do niedawna mieszkałem istniała fabryka produkująca obrabiarki. Dość znana na cały świat na tyle, że nawet w czasach PRLu sprzęt wytwarzany w fabryce był wysyłany do krajów "zachodniego bloku". Ludzie jeździli na delegacje i serwisy za żelazną kurtynę. Wszystko było dobrze do póki do biznesu dopłacało państwo. Jak się socjalizm rypnął okazało się, że problemy są dwa. Technologicznie firma zaczęła powoli odstawać od konkurencji oraz bez państwowych dopłat jakoś tak ciężko na zero było wyjść.
Dwie drogi, restrukturyzacja lub powolna agonia. Zgadnij czego nie pozwolili zrobić związkowcy. I tu pytanie to też wina tego mitycznego Balcerowicza?
Ludzie powinni się obudzić ze snu, że w 89' byliśmy jakąś potęga gospodarczą, przyszedł zły Balcerowicz i zniszczył wszystko.
Ahaswer-> Nie chciałbym żeby Nowoczesna wchodziła w koalicję z PO bo utonie w bagnie bylejakości. Przez ostatnich 8 lat platforma pokazała, że nie jest zdolna do jakichkolwiek poważniejszych reform. Więc po co iść pod rękę z taką partią?
Trael - pragmatyzm polityczny. Ktoś musi rządzić. I lepiej żeby ludzie kompetentni mieli udział w rządzeniu i w podejmowaniu ważnych dla państwa decyzji. Inaczej rola Nowoczesnej będzie marginalna, żeby nie powiedzieć, że symboliczna.
PO popełniła mnóstwo błędów, ale wciąż można z tego środowiska wyłuskać ludzi sensownych. Odpowiedzialny (za państwo) koalicjant byłby tu całkiem na miejscu.
Niesamowite nie ma polskich części. A być powinny! W ogóle wszystko powinno się tu wytwarzać i nieważne, że by się nie opłacało ważne, że zrobione w Polsce.
Właśnie. Dlatego gdy czytam posty użytkownika Ozaru, mam wrażenie, że roztacza on wizję jakiejś formy PRL-u. Według takiej wizji zasady wolnorynkowe są be, zysk firmy to kwestia drugorzędna, ważny jest natomiast interwencjonizm państwowy oraz centralne planowanie ;) Każdy współczesny ekonomista rozgniata takie poglądy obcasem i nawet się specjalnie nad takim osobliwym przekazem nie pochyla. Cytując Ozaru: "broń borze".
Nosz kurę nie jestem socjalistą nie uważam że wszystko powinno być polskie. A wy wyciągacie takie wnioski na podstawie 1 zdania wyrwanego z kontekstu. Które miało pokazać że dane pokazujące iż polska motoryzacja ma się świetnie są naciągane. Zresztą moje poglądy bliżej są prawicy i nie przeszkadza mi sprywatyzowanie tych spółek przeszkadza mi to że Balcerowicz zrobił to zbyt szybko proces ten powinien być rozłożony w dłuższym okresie czasu żeby nie było takiego przesycenia rynku i więcej kasy by wpłynęło na konto Polski. Powiem tak przeczytajcie mój post o tym kogo popieram bo chyba nie powiecie mi że Korwin i kukiz to komuniści ??
Przecież zarówno rządy PO jak i PiSu to jakaś padaczka i zbitka antypolonizmu.
Podajcie mi chociaż pięć dobrych dla kraju decyzji podjętych przez Ewę Kopacz, bo póki co widzę same negatywy.
Wspieranie neobanderowskiego rządu na Ukrainie, sprzedawanie prawdziwych sojuszników na arenie międzynarodowej na rzecz bycia psem Angeli Merkel czy chociażby ta idiotyczna ustawa o sklepikach i soli na stołówkach. Tego chcecie?
Pytanie czy mogliśmy czekać w sytuacji gdy gdzieś tak od 1981 byliśmy bankrutem (jak to ładnie piszą "ogłosiliśmy częściowe bankructwo")
EDIT: Przez prawdziwych sojuszników, rozumiesz np Czechy z którymi prowadzimy prawie wojnę handlową? Czy może Węgry wspierające silnie ideę budowy South Stream, żeby wyciąć zyski (i inne polityczne korzyści z tego wynikające) Polski z transferu gazu do Europy?
Rozumiem, że oba te narody swoje za uszami mają, no ale zawsze lepiej współpracować z nimi aniżeli Niemcami, Francuzami czy Brytyjczykami, którzy chcą nas uczyć co to solidarność europejska. :)
Na dłuższą metę chciałbym żeby Polska tę wojnę handlową z Czechami wygrała, mało tego, była liderem w Europie Środkowo-Wschodniej, takim reprezentantem głosu tych wszystkich małych państewek na arenie międzynarodowej, czymś działającym w słusznym interesie wszystkich.
I przy okazji: z nimi bardzo opłacalnie byłoby mieć dobre stosunki, z Białorusinami czy Rosjanami też, nawet Ukraińcami, jeśli pozbędą się banderowskich zwyczajów i przestaną gloryfikować Banderę.
Po prostu Polska powinna być silna, bogata i dumna. PO i PiS miały już swoje 5 lat, czy Polska za ich rządów taka była? Nie.
https://www.youtube.com/watch?v=sLe0ajWSYqk
Myślę że tak i tutaj leży moja cała niechęć względem Balcerowicza. Ten człowiek był ekonomistą wiedział jakie negatywne konsekwencje przyniesie tak gwałtowna prywatyzacja no chyba że dostał w łapę od jakiegoś bogatego korpo aby zrobić to tak jak zostało to zrobione. Wtedy takie korpo może usunąć sobie konkurencję poprzez wykupienie jej a za taką cenę to tylko głupiec by nie kupił. Drakula moim zdaniem to właśnie Balcerowicz był pluskwą jak to określiłeś czerwonej wieruszki i związkowatych jełopów. No bo popatrz w tamtym czasie podłożyć pluskwę trudno nie było a decyzja tego pana dała możliwości na przeprowadzenie takiej akcji, każdy ekonomista widział by tą dziurę w swoim planie i spróbował by to jakoś obejść a on nic podpisał papierek i tyle.
To polecam przeprowadzić się do kraju, w którym panuje monarchia. Tyle lat panowania różnych pajaców na tronach Europy a ludzie nadal wierzą w bzdurę, że król i jego linia następców nie mogą być idiotami i zawsze dobrze dla kraju robić będą.
Ja też jestem monarchistą i mógłbym mieszkać w takim Liechtensteinie lub Monako.
Jak sam wspomniałeś przez większość czasu rządzili "pajace" więc jest to nasz naturalny ustrój. Demokracje w historii Europy zazwyczaj upadały ( Ateńska, I RP).
Co ciekawe Ahaswer i inne osoby popierające PO lub jej łódkę ratunkową o nazwie ".Nowoczesna" uważają się za realistów. Zaskakujące ,że tak samo mówili o sobie zwolennicy komuny w PRL.
Mentalność niewolnicza w polakach wiecznie żywa.
Demokracje w historii Europy zazwyczaj upadały ( Ateńska, I RP).
monarchie oczywiście trwają wiecznie.
ale akcja Balcerowicza była katastrofalna w skutkach zaniżenie ceny przedsiębiorstw i sprzedanie je za bardzo niskie pieniądze wiele z tych firm upadło, a inne wykupione przez zachodnie kropo zostały zmienione w montownie.
proszę bardzo. Masz przykład (na zasadzie porównania) co się stało z państwem startującym z niemalże tego samego poziomu PKB, które nie miało szczęścia posiadania kogoś takiego jak Balcerowicz --->
Po tym jak Korwin pocisnął lewakom z uni, a Wipler załatwoł tą pi... Olejnik, wybór może być tylko jeden ;>
Do Ukrainy porównujesz serio ?? Może i w cyferkach państwo takie samo ale w realu nie. Mieszkam na wschodzie polski mam kontakt z Ukraińcami. I sytuacja w Polsce wyglądała by tak nie z braku Balcerowicza tylko gdybyśmy trzymali z ruskimi jak Ukraińcy do 2014 roku. Więc sorry ale nie porównuj.
monarchie oczywiście trwają wiecznie.
Monarchia trzyma się całkiem dobrze w takich krajach jak Wielka Brytania, Hiszpania, Australia czy Arabia Saudyjska. :)
Ja też jestem monarchistą i mógłbym mieszkać w takim Liechtensteinie lub Monako.
Ja również? A dlaczego? Bo tam obywatel jest traktowany jak, hm, "święta krowa" a nie zwykły niewolnik.
Ja też jestem monarchistą i mógłbym mieszkać w takim Liechtensteinie lub Monako.
Polecam Arabię Saudyjską albo Maroko.
Demokracje w historii Europy zazwyczaj upadały ( Ateńska, I RP).
Wymieniłeś całe dwie, które "zazwyczaj" upadały (w tym jedną "kulawą"). Coś mało. Mam wrażenie, że o wiele więcej monarchii w historii Europy upadło niż tych demokracji.
Zaskakujące ,że tak samo mówili o sobie zwolennicy komuny w PRL.
Taa Komuniści, Naziści, Islamiści, Mordercy i Cykliści...... Uwielbiam takie porównania z dupy. No, ale jak się nie ma co napisać zawsze można dobre stare: Nie, bo ty to komuch!!!
Mentalność niewolnicza w Polakach wiecznie żywa.
Napisał gość, który chciałby mieć nad sobą króla.
Ja również? A dlaczego? Bo tam obywatel jest traktowany jak, hm, "święta krowa" a nie zwykły niewolnik.
Single -> Oczywiście jest to wyłącznie cecha monarchii. Już nie wspominając o monarchiach, w których obywatel świętą krową nie jest....
Na pewno nie jest to cecha demokracji rządzonej przez socjalistów. W dodatku w chorym, polskim wydaniu.
W tym ustroju problemem jest to, że jest okazja do podczepienia się do koryta, 99% sejmu nie zależy na Polsce tylko na ciepłych, dobrze płatnych posadkach.
Ustrój to teraz sprawa drugorzędna, ważne żeby w sejmie zasiedli patrioci, a nie komuniści i proeuropejscy... debile, którzy przegłosowaliby zlikwidowanie wszelkich socjali, niepotrzebnych urzędów, większa troska o polską armię, znaczne obniżenie podatków, prywatyzacja państwowych firm (państwowe pozostałyby tylko wojsko, urzędy, sądy i służby ratunkowe takie jak policja, straż pożarna etc.), odzyskanie znaczącej pozycji na arenie międzynarodowej oraz wystąpienie z UE.
Już nie wspominając o monarchiach, w których obywatel świętą krową nie jest....
Bo w części krajów monarchia idzie w parze z bezwzględną dyktaturą. Ja chcę państwa minimalnego, wolnościowego i katolickiego.
Wydanie jest jakie jest bo to spadek bo socjalizmie gdzie obywatel był dla państwa a nie na odwrót. Tego niestety nie przeskoczymy bo z jednej strony partia zachowawcza a z drugiej strony schizofreniczna. Ta druga ma ważniejsze problemy niż biurokracja... bo szpiedzy, niemce i kondomia.
Ustrój to teraz sprawa drugorzędna, ważne żeby w sejmie zasiedli patrioci, a nie komuniści i proeuropejscy... debile
No w takim wypadku po co sejm? Jak już wiesz kto ma w nim zasiadać... Widzę, że główny problem z demokracją to macie taki, że nie potraficie znieść, że ktoś może mieć odmienne zdanie a nie daj boże żeby rządził.
wolnościowego i katolickiego.
Albo jedno albo drugie. Państwo religijne nie ma nic wspólnego z wolnością.
wymieniłeś całe dwie, które "zazwyczaj" upadały (w tym jedną "kulawą"). Coś mało. Mam wrażenie, że o wiele więcej monarchii w historii Europy upadło niż tych demokracji.
Wymieniłem całe dwie bo więcej w rozwiniętych europejskich narodach nie było. A nie, jeszcze prymitywne plemię słowian posiadało demokracje wojenną. Tylko, że nawet im nie odpowiadało bo z czasem coraz większą władze uzyskiwał wódz który stał się księciem.
Monarchia w teorii jest zawsze lepsza od demokracji, bo niesie ze sobą stabilność. Monarcha panuje przez całe swoje życie, więc państwo rozwija się w jasno określonym kierunku, są jakieś stałe wartości. A demokracji wartości i kierunki zmieniają się co 4,5,7 lat.
Ustrój to teraz sprawa drugorzędna
Właśnie nie ustrój to sprawa pierwszorzędna. Zły ustrój powoduje, że do władzy nie dostają się ludzie światli, etyczni, tylko amoralni czy jak to napisałeś "komuniści i proeuropejscy... debile".
Państwo religijne nie ma nic wspólnego z wolnością
Bo nie istnieje coś takiego jak rozdzielnie wolności ekonomicznej od obyczajowej.
Po za tym jak ustanowi się religie państwową to już nie ma wolności wyznania. A nie czeka w Francji w okresie restauracji Burbonów i monarchii lipcowej istniała wolność wyznania mimo oficjalnej religii katolickiej.
Wymieniłem całe dwie bo więcej w rozwiniętych europejskich narodach nie było.
Mimo to pozwoliłeś sobie użyć "zazwyczaj". Ciekawe to szczególnie, że jedną demokrację od drugiej dzieliło ok. 1000 lat. Za to przykładów na upadek monarchii mamy aż na pęczki.
Monarchia w teorii jest zawsze lepsza od demokracji
Masz rację, że w teorii jest lepsza. Tylko między tą teorią a praktyką często przepaść....
Monarcha panuje przez całe swoje życie, więc państwo rozwija się w jasno określonym kierunku, są jakieś stałe wartości
Szkoda, że jak jest idiotą to państwo przez cały czas płynie w złym kierunku. No, ale co zrobisz powiedziało się A to trzeba powiedzieć B i mieć nadzieję, że długo nie pożyje :D Tak bardzo mocny punkt monarchii.
Po za tym jak ustanowi się religie państwową to już nie ma wolności wyznania.
Nie ma wolności. Z resztą obczaj sobie jak jest teraz. Ja mogę być ateistą-mordercą i co sobie jeszcze katolicy wymyślą a w drugą stronę to już nie bo obraza uczyć religijnych. Ot taka wolność a podobno kraj niewyznaniowy. Strach pomyśleć co by się działo gdyby był.
Właśnie nie ustrój to sprawa pierwszorzędna. Zły ustrój powoduje, że do władzy nie dostają się ludzie światli, etyczni, tylko amoralni czy jak to napisałeś "komuniści i proeuropejscy... debile".
Miałem na myśli to, żeby najpierw naprawić państwo i gdy te będzie działało już sprawnie to zmieniono by ustrój na właściwy. Wybacz, jak zwykle źle to ująłem.
Widzę, że główny problem z demokracją to macie taki, że nie potraficie znieść, że ktoś może mieć odmienne zdanie a nie daj boże żeby rządził.
Ja potrafię znieść, że ktoś ma odmienne zdanie (gdybym nie potrafił, nie byłbym wolnościowcem), ale jako że ja mam inne, to chyba jasne, że chcę, aby ludzie podobni poglądami do mnie rządzili. Jeśli kogoś uraziłem to zwyczajnie przepraszam.
Państwo religijne nie ma nic wspólnego z wolnością.
Nie miałem tu na myśli jakiegoś obowiązkowego chodzenia do kościoła ani zakazu wyznawania islamu czy bycia ateistą, a niech Bóg uchowa również od prześladowań. Po prostu religią Polski byłby jak dawniej katolicyzm, władca byłby katolikiem etc.
Z resztą obczaj sobie jak jest teraz. Ja mogę być ateistą-mordercą i co sobie jeszcze katolicy wymyślą a w drugą stronę to już nie bo obraza uczyć religijnych
Mylisz moherowe berety z prawdziwymi katolikami, nigdy nie miałem problemu z PRAWDZIWYMI ateistami, czyli takimi, którzy rzeczywiście mają wywalone na KAŻDĄ religię, a nie tylko upierają się na księży pedofilii i tak dalej.
ale jako że ja mam inne, to chyba jasne, że chcę, aby ludzie podobni poglądami do mnie rządzili
Ja też bym chciał, ale uważam, że ci z przeciwnego obozu też takowe prawo mają.
Po prostu religią Polski byłby jak dawniej katolicyzm, władca byłby katolikiem etc.
Stawiając religię w taki sposób spychasz na margines resztę ludzi. Czy ci się to podoba czy nie. Już pomijam fakt, że stwarzasz właśnie warunku do prześladowań. Bo my lepsi niż wy, bo nasza religia ma pierwsze miejsce a reszta niech się goni.
Ja też bym chciał, ale uważam, że ci z przeciwnego obozu też takowe prawo mają.
Nigdzie nie pisałem przecież o delegalizowaniu opozycji.
Już pomijam fakt, że stwarzasz właśnie warunku do prześladowań. Bo my lepsi niż wy, bo nasza religia ma pierwsze miejsce a reszta niech się goni.
Czy ja wiem? Czy teraz gdyby katolik był prezydentem albo premierem, stwarzałby warunek do prześladowania?
Prawda jest taka, że obojętnie na kogo zagłosujemy, ten kraj będzie się rozwijał. Nie można tak szybko dogonić zachodu, prawie 50 lat komuny robi swoje. Kraj najbardziej rozwija działalność prywatna, tak samo krajowa jak i zagraniczna, a one za komuny praktycznie nie istniały na większą skale. Obojętnie kto wygra, PiS czy PO, bo inny kandydat nie wchodzi w gre, Polska będzie się rozwijała. Pewne decyzje mogą wpłynąć na szybszy, bądź też wolniejszy rozwój, ale nie oczekujmy zarobków na zachodnio-europejskim poziomie po 25 latach wolności gospodarczej.
Przechodząc już do sedna, to ja głosuje na Korwina. Chłop ma ustalony pogląd i za to go szanuję. Jest on dosyć wyrazistym człowiekiem, z którym nie zgadzam się we wszystkich kwestiach, ale ma parę pomysłów które mógłby zrealizować. Obietnice wyborcze to wiadomo, że 25% z tego może kiedyś zrealizują, ale to są politycy, oni tak mają. Poza tym, w porównaniu do Kukiza, Korwin ma lepszą ekipę.
Już pomijam fakt, że stwarzasz właśnie warunku do prześladowań. Bo my lepsi niż wy, bo nasza religia ma pierwsze miejsce a reszta niech się goni
Zapominasz, że nasze państwo powstało właśnie dzięki religii i przez długie lata się na niej opierało. Katolicyzm to już nasze dziedzictwo, tak samo jak islam na bliskim wschodzie. Poza tym, jeżeli ktoś respektuje prawa panujące w danym kraju, to nie widzę powodów do prześladowania.
Prawda jest taka, że gdyby zlikwidowana płacę minimalną czy obowiązkowe ubezpieczenia, składki i inne pierdoły zabierające z pensji pracownika kwoty liczone w tysiącach, przeciętny Polak zarabiałby więcej.
Zapominasz, że nasze państwo powstało właśnie dzięki religii i przez długie lata się na niej opierało. Katolicyzm to już nasze dziedzictwo, tak samo jak islam na bliskim wschodzie. Poza tym, jeżeli ktoś respektuje prawa panujące w danym kraju, to nie widzę powodów do prześladowania.
Jakby czytał mi z głowy to, co chcę powiedzieć, a nie umiem się wysłowić... :D
Zapominasz, że nasze państwo powstało właśnie dzięki religii i przez długie lata się na niej opierało. Katolicyzm to już nasze dziedzictwo, tak samo jak islam na bliskim wschodzie.
Opierało się też na koniach, łacinie a przez jakiś czas nawet na przeświadczeniu, że ziemia jest centrum wszechświata.
No i co w związku z tym? Do pracy mam jeździć na koniu a e-maile pisać po łacinie spoglądając za okno i myśląc jak to słonko się dziś ładnie kręci wokół ziemi?
Nie jestem zwolennikiem wyrywania krzyży i burzenia kościołów. Uważam jednak, że religia już dawno temu powinna zostać oddzielona od polityki. Powinna trafić do prywatnej strefy każdego człowieka. Nie potrzeba nam zapisów, że państwo katolickie bo to powoduje niepotrzebne wrażenie, że niby wszyscy równi a niektórzy równiejsi.
Dożyliśmy chyba odpowiednich czasów żeby podejść do tej sprawy racjonalnie?
Zapominasz, że nasze państwo powstało właśnie dzięki religii i przez długie lata się na niej opierało. Katolicyzm to już nasze dziedzictwo
I taki uproszczony obraz dawnej Polski młodzież wynosi teraz z lekcji historii? A potem się dziwimy, że rzecznik dużej partii parlamentarnej myśli, że Powstanie Warszawskie wybuchło w 1988 roku.
Polska przyjęła chrzest w 966 roku, ale nigdy nie była jednolita religijnie, ani za Piastów, ani za Jagiellonów, ani za Bieruta :D
Mówiąc w skrócie, w czasach piastowskich mieliśmy reakcję pogańską, silniejszą niż się niektórym wydaje. Chrześcijaństwo dla sporej części mieszkańców było abstrakcją, a dla książąt politycznym narzędziem, niczym więcej.
Później Polska stała się krajem ewidentnie zróżnicowanym religijnie i nie trzeba chyba tego nikomu udowadniać. I to jest właśnie nasze dziedzictwo, stojące w silnej opozycji do idei państwa wyznaniowego. Ludzie, którzy nie znają historii Polski nie powinni wypowiadać się o naszym dziedzictwie... I nie powinni z historii tendencyjnie wybierać sobie aspekcików pasujących do ich politycznych tez.
Dzisiejszy polski katolicyzm bardziej przypomina pogaństwo czy też neopogaństwo, aniżeli chrześcijaństwo. Zresztą w polskim katolicyzmie przetrwało i utrwaliło się wiele pogańskich obyczajów.
Nie chcę tu się bawić w off-topic, ale słuchałem dzisiaj wystąpienia papieża w Kongresie. Mówił między innymi:
Apeluję o nacechowany człowieczeństwem, sprawiedliwością i braterstwem stosunek do uchodźców. Nie możemy bać się ich liczby, lecz musimy patrzeć na nich jako na osoby i słuchając ich historii, starać się odpowiedzieć najlepiej, jak możemy, na ich sytuację. Traktujmy innych z taką samą pasją i współczuciem, jak sami chcemy być traktowani. Szukajmy dla innych takich samych szans, jak dla siebie. Pomagajmy innym rozwijać się tak, jak sami chcemy, by nam pomagano.
Jest to przekaz ewidentnie chrześcijański, ale jak to się ma do stanowiska ogromnej części Polaków-katolików? Rozumiem więc, że Polska ma stać się państwem wyznaniowym, ale nie chrześcijańskim, tylko sekciarskim, opartym na sekcie zwanej polskim katolicyzmem, która z podstawowymi dogmatami chrześcijaństwa tradycyjnie jest na bakier.
Prawda jest taka, że gdyby zlikwidowana płacę minimalną czy obowiązkowe ubezpieczenia, składki i inne pierdoły zabierające z pensji pracownika kwoty liczone w tysiącach, przeciętny Polak zarabiałby więcej.
Prawda jest taka, że gdyby zlikwidować płace minimalną i obowiązkowe ubezpieczenia, w szybkiej perspektywie doprowadziłoby to do rewolucji społecznej, co by było potem? albo komuna, albo tyrania.
Brak pensji minimalnej oznacza dla sporej grupy społecznej problem, gdyż pracodawca (janusz biznesu) zaraz by "urynkowił" pensje i zaproponował pracownikom (niewolnikom) wynagrodzenie w wysokości 3 zł/h, nieźle, nie?
To samo tyczy się braku obowiązkowego ubezpieczenia zdrowotnego lub emerytalnego, na początku będzie euforia: Halina! Patrz ile mi wpłynęło na konto, ponad 1000 zł wincyj! Większość społeczeństwa zwyczajnie przeje/przebawi/przepije swoje składki, a w razie choroby, braku pracy, zaczną wyciągać ręce do państwa i wołać DAJCIE! ZŁODZIEJE!
Korwinistom wydaje się że nasze społeczeństwo osiągnęło na tyle wysoki poziom, że każdy może decydować w 100% za siebie, tak nie jest i tak nigdy nie będzie. To jest utopia, niemożliwa do wprowadzenia, gdyż w takim pięknym ustroju rozwarstwienie społeczne będzie rosnąć, rosnąć, aż pewnego dnia wybuchnie i zmiecie wszystko na swojej drodze.
Jeżeli mówimy o płacy minimalnej to niestety EnX ma rację np na wschodzie polski średnia płaca to właśnie płaca minimalna (wiem z własnego doświadczenia) gdyby ją znieść to spadła by jeszcze bardziej. Zastanawia mnie jaki macie stosunek do umów śmieciowych które w tych regionach również są bardzo popularne. Co do socjali na pewno nie można zlikwidować całkowicie świadczeń socjalnych uważam np że dla osób niepełnosprawnych w stopniu znacznym (nie pozwalającym na wykonywanie żadnej pracy) świadczenia socjalne powinny istnieć, bo bez nich ci ludzie po prostu umrą z głodu.
Jeżeli mówimy o płacy minimalnej to niestety EnX ma rację np na wschodzie polski średnia płaca to właśnie płaca minimalna (wiem z własnego doświadczenia) gdyby ją znieść to spadła by jeszcze bardziej
Średnia wypłat wcale by nie spadła, a wzrosła, z powodu tego, że pracodawcy będą się bić o pracownika i aby nie odszedł do konkurencji, oferować mu coraz wyższe wypłaty.
Poza tym płaca minimalna nijak nie może się równać z realiami rynku oraz powoduje zwiększanie nieopodatkowanego i mającego gdzieś zasady, runku pracy.
Wzrasta też ilość ludzi pracujących na czarno, aby nie dostawali tej płacy minimalnej i normalnie ustalali sobie stawki z pracodawcą. Przez to, że nie pracują legalnie, państwo nic nie zyskuje, a traci.
Większość społeczeństwa zwyczajnie przeje/przebawi/przepije swoje składki
Tak, ale ta większość społeczeństwa będzie dorosłymi ludźmi i będzie mogło samo decydować na co idzie ich wypłata, reszcie nic do tego.
w razie choroby, braku pracy, zaczną wyciągać ręce do państwa i wołać DAJCIE! ZŁODZIEJE!
W razie choroby na pewno nie, podstawowa opieka zdrowotna byłaby za darmo i dla każdego obywatela. A brak zasiłku socjalnego jeszcze bardziej zmotywuje do znalezienia pracy, zamiast siedzieć ten jakiś czas na garnuszku państwa i wyciągać ręce po pieniądze obywateli.
Poza tym jeśli ktoś będąc dorosłym, nie potrafi o siebie zadbać i załatwić sobie np. zwykłego ubezpieczenia, to co z takiej osoby będzie? Przysłowiowe gówno, bo ciągle występowałoby "mnie się należy, mnie państwo musi zapewnić, po co mam się przepracowywać".
Single a czemu niby miał, by pracodawca dawać podwyżkę ?? W moim regionie działa to tak
Pracownik- Szefie pracuję tu już 4 lata i dostaję 1500 na rękę czy mogę otrzymać podwyżkę ??
Szef- Nie
Pracownik- jeżeli jej nie dostanę to pójdę do konkurencji.
Szef- a idź mam na twoje miejsce trzydziestu, powiedzmy sobie szczerze i tak byłem dla ciebie dobry dając umowę na czas nieokreślony a mogłem kogoś zatrudnić na śmieciówce.
Pracownik- ok :(
I tak to działa ostatnio mój brat ze współpracownikami złożył pismo o podwyżkę i usłyszał to samo. W niektórych regionach polski na jedno stanowisko jest 20 chętnych więc wiesz, twoja teoria wydaje mi się abstrakcyjna.
Jeżeli mi nie wierzysz to popatrz na ten mały screen który potwierdza moje słowa.
Czytam sobie..widzę, nikt o Kukizie jakoś obszerniej nie wspomina ;) Jak "ćwierkają jaskółki", młodzi "korwinowcy", wspierający go, znowu nawrócili się na Korwina ;)
Tak jak i ci, co za wszelką cenę pragną zmian, nieważne jakich, byleby były. Wybierają tych, wokół których medialny hałas (tak, tak - łącznie z portalami "społecznościowymi" i youtube ;)) jest bardziej "obiecujący" ;) Jak zwykle, stadnie, choć niezbyt składnie ;)
O "monarchistach", z grzeczności wspomnę, należy cenić.. eee, szlachetne marzenia, chadzające pod pachę z historią..
..nno, nie chcę zapominać o "prawie i sprawiedliwości", co właśnie w Sejmie odniosło zwycięstwo w głosowaniu nad samym sobą i byłym pupilkiem, niejakim Ziobro.. Uśmiechy Kaczyńskiego, aplauz. Zwycięzca Ziobro niewinny?
Czy zdają sobie sprawę członkowie PiS i ich elektorat że gdyby Ziobro stanął przed Trybunałem i udowodnił swoją niewinność, dopiero wtedy mogliby się cieszyć ze zwycięstwa "prawa i sprawiedliwości"? ..
ozaru - wniosek wyciągasz na podstawie jednego ogłoszenia w internecie? To żaden dowód, bo równie dobrze mogły to przeglądać osoby z całej Polski i spoza niej, nie wiem też czy tam jest tak, że jedna osoba = jedno wyświetlenie, czy po każdym naciśnięciu F5 odświeża się znów.
To o czym piszesz to jest właśnie traktowanie pracownika jako niewolnika, który nie może się wcale odzywać i walczyć o swoje. To chcę właśnie stopniowo likwidować, polepszając standardy pracy.
Jak "ćwierkają jaskółki", młodzi "korwinowcy", wspierający go, znowu nawrócili się na Korwina ;)
Nigdy nie popierałem Kukiza, wydaje mi się dość niepewną osobą z zapędami socjalistycznymi i postrzelonymi pomysłami, takimi jak ten numer z obcym kapitałem. Gdybym miał prawo do głosowania, sercem stałbym za Braunem, ale rozumem za Korwinem, bo tylko jego partia ma obecnie jakiekolwiek szanse na dostanie się do sejmu. No, jeśli go zakneblują i zamkną w piwnicy do czasu wyborów to jest to możliwe...
Szkoda, że antysystemowcom nie udało się połączyć, zamiast tego jeszcze bardziej się rozdrobnili. Kukizowi nieźle wyszło zniszczenie Ruchu Narodowego. Miałem nadzieję, że Marian Kowalski wystartuje z list KORWiN-y do sejmu, ale cóż.
Ja mieszkam na wschodzie i dodałem ten link jako potwierdzenie moich słów to co mówię jest głównie na podstawie własnych doświadczeń.
Co do kukiza proszę https://www.youtube.com/watch?v=RviLodPwNM8
[51] Ponad 4,5 tys przeglądających ogłoszenie, gdzie praktycznie jedynym wymogiem mile widzianym to chęci do pracy (doświadczenia z tego co piszą to jak ktoś nie ma to przyuczą) i nikogo nie zatrudnili.
Mimo to pozwoliłeś sobie użyć "zazwyczaj". Ciekawe to szczególnie, że jedną demokrację od drugiej dzieliło ok. 1000 lat. Za to przykładów na upadek monarchii mamy aż na pęczki.
Użyłem słowa "zazwyczaj" bo w większości historycznych przypadków demokracje upadały. Procentowo raczej więcej upadło demokracji niż monarchii. Po za tym, te dwie wymienione demokracje upadły przez wadę ustroju, a monarchie nie upadały dlatego, że były źle zaprojektowane tylko raczej z powodów politycznych.
Szkoda, że jak jest idiotą to państwo przez cały czas płynie w złym kierunku. No, ale co zrobisz powiedziało się A to trzeba powiedzieć B i mieć nadzieję, że długo nie pożyje :D Tak bardzo mocny punkt monarchii.
W dyktaturach/monarchiach państwo jest rozwijane w złym lub dobrym kierunku a w demokracjach zawsze złym bo prędzej czy później zapanuje socjalizm. Jak powiedziała Róża Luksemburg "nie ma prawdziwej demokracji bez socjalizmu i socjalizmu bez demokracji".
Jednak ja nie dopuszczam możliwości by król był nieusuwalny, gdyby źle rządził mógłby by być odsunięty przez społeczeństwo w referendum lub parlament. Ja nie jestem zwolennikiem monarchii absolutnej tylko konstytucyjnej.
Większość społeczeństwa zwyczajnie przeje/przebawi/przepije swoje składki
To będzie wtedy ich problem. Mieli wybór mogli oszczędzać a jak nie to muszą ponieść konsekwencje swoich czynów, w tym wypadku będzie to bieda lub śmierć z głodu. W ogóle emerytury nie są potrzebne ludziom na starość, jeśli dobrze wychowają swoje dzieci to będą mogły liczyć na ich pomoc.
A jeśli taki nierozważny człowiek zdechnie z głodu, to będzie to dobre dla ogółu.
Czemu przez takie osobniki ma cierpieć reszta normalnego społeczeństwa.
razie choroby na pewno nie, podstawowa opieka zdrowotna byłaby za darmo i dla każdego obywatela. A
I tu się różnimy. Moim zdaniem opieka zdrowotna powinna być całkowicie prywatne. Gdy szpitale są państwowe jest jeden właściciel, czyli mamy monopol, co powoduje że usługi są słabej jakości i drogie. I jakby tego było mało to jest to monopol narzucony przez państwo siła, czyli wytworzony sztucznie a nie naturalny.
Gdy mamy służbę prywatną to mamy wiele właścicieli czyli jest konkurencje, walka o klienta co powoduje lepsze i tańsze usługi. No tak a co z argumentem "ludzie nie mają na to pieniędzy będą zdychać pod płotem, służba zdrowia musi być darmowa". Otóż nie ma czegoś takiego jak darmowa służba zdrowia. My za nią płacimy tylko nie bezpośrednio a w podatkach.
Nie mam na myśli tutaj szpitali, ale zwykłe, małe przychodnie, zwłaszcza w małych wioskach, gdzie nikomu nie opłacałoby się otwierać przychodni dla garstki ludzi. Wtedy takie osoby musiałyby dojeżdżać do większej wioski/miasta, a w razie poważniejszego uszkodzenia zdrowia każda sekunda jest (dosłownie) na wagę życia.
Otóż nie ma czegoś takiego jak darmowa służba zdrowia. My za nią płacimy tylko nie bezpośrednio a w podatkach.
Ależ oczywiście, że nie ma. Pisząc darmowa miałem na myśli taką, za którą nie trzeba by było płacić właśnie bezpośrednio.
W sumie każdy problem ze służbą zdrowia niwelowałoby właśnie prywatne ubezpieczenie, nawet jakby była całkowicie sprywatyzowana. Jak ktoś jest dorosły i nie potrafi sobie takiej rzeczy załatwić, to... zwyczajnie ma problem.
Zdecydowanie na Nowoczesną.
Tbh, zawsze byłem zagorzałym przeciwnikiem PiS(lamu), ale wolałbym żeby te wybory wygrali oni, broń boże PO.
Przecież Nowoczesna to nowa Platforma Obywatelska, spodziewasz się jakichś zmian po Petru?
Nowowczesna to taka platforma ktora jedynym zadaniem jest zebrac do kupy symaptykow platformy ktorzy juz stracili zludzenia ze PO cos zrobi dla ludzi a nie dla swoich kumpli
Przecież Nowoczesna to nowa Platforma Obywatelska, spodziewasz się jakichś zmian po Petru?
Generalnie to albo nie głosować wcale.
Wybrać króla, rozpędzić resztę, zlikwidować zuskrusdopłaty i raty. Całkowicie urynkowić zdrowie i rynek.
Po krwawej wojnie domowej, zależnie od wyniku wyciągnąć z piwnicy książeczkę do nabożeństwa, opaskę z napisem ORMO lub koszulkę Kocham Króla.
dla wytrwałych konferencja kukiz'15 na której prezentują swoją strategię https://www.youtube.com/watch?v=eO1u3t7sJCQ
Użyłem słowa "zazwyczaj" bo w większości historycznych przypadków demokracje upadały.
W takim samym wypadku można napisać, że monarchie "zazwyczaj" upadały. Na jedno wychodzi. Przyczyn "upadku" zwykle takie same jak w demokracjach (chociaż Rzeczpospolitą ciężko demokracją nazwać).
Procentowo raczej więcej upadło demokracji niż monarchii.
Tak procentowo pewnie, że wyjdzie więcej demokracji. Problem w tym, że tych demokracji w Europie można by doliczyć się ze 3 no dobra 2,5 bo tak jak mówiłem ciężko RP klasyczną demokracją nazwać. To tak jak by wziąć grupę piętnastu osób w śród nich trzech blondynów. Zrzucić dziesięciu w tym wszystkich blondynów i powiedzieć, że procentowo spadło więcej blondynów niż brunetów więc blondyni po skałach nie powinni chodzić.
Po za tym, te dwie wymienione demokracje upadły przez wadę ustroju, a monarchie nie upadały dlatego, że były źle zaprojektowane tylko raczej z powodów politycznych.
Może cię zaskoczę, ale jest coś takiego jak ustrój polityczny. Jakbyś się nie starał tak nie da się powiedzieć, że ustrój kraju nie ma nic wspólnego z polityką.
W dyktaturach/monarchiach państwo jest rozwijane w złym lub dobrym kierunku a w demokracjach zawsze złym bo prędzej czy później zapanuje socjalizm. Jak powiedziała Róża Luksemburg "nie ma prawdziwej demokracji bez socjalizmu i socjalizmu bez demokracji".
Co na to Lenin, Stalin i Che?
Ja nie jestem zwolennikiem monarchii absolutnej tylko konstytucyjnej.
Zdajesz sobie sprawę, że obecnie w monarchia konstytucyjnych władcy nie mają zbyt wiele realnej władzy. Więc po co tworzyć taki twór?
Przecież Nowoczesna to nowa Platforma Obywatelska, spodziewasz się jakichś zmian po Petru?
Skoro Single i Belert tak twierdzą to musi być prawdą :D
Jestem przerażony poglądami niektórych osób tutaj, ci którzy uważają że Balcerowicz to osoba która dobrze wykonała swoje zadanie żyją w bańce. Oddaliśmy się razem z krajami nadbałtyckimi i naszymi południowymi sąsiadami w ręce świata zachodniego z wszystkimi pozytywnymi i negatywnymi konsekwencjami. Nasze elity polityczne od 25 lat robią bardzo mało w kierunku uniezależnienia Polski od jakiegokolwiek "Policjanta" czy to Berlińskiego, Waszyngtońskiego lub Brukselskiego. Nasze położenie geopolityczne jest niezmiernie trudne i jeżeli nie będziemy inwestować w Polską niezależność to mam obawy że z tym krajem stanie się coś niedobrego. Błagam nie piszcie tylko że "co ty gadasz Ruskie są słabe i jest UE". Zgadzam się, ale każdy kto uważa że geopolityka jest niezmienna jest naiwnym i głupim człowiekiem. Imperia upadały, kraje były podbijane, a granice i strefy wpływów ulegały przesunięciu. Wracając do tematu prywatyzacji, to jak chronić rodzimy rynek i dokonywać przemian niech poświadczą za przykład kraje takie jak Japonia i Korea Południowa, jak na nie patrzę to myślę sobie że pomysł z wywołaniem wojny USA i poddaniem się nie jest głupi.
Co do głosowania to właśnie Kukiz lub Nowoczesna będą moim wyborem, jednak co do partii pana Petru mam duże wątpliwości z racji jego przeszłości i koneksji. Zagłosowanie na partię spoza układu okrągłostołowego (który wraz z dorastaniem zaczynał wywoływać u mnie coraz większe obrzydzenie) jako stymulant zmiany, jakiejkolwiek.
Co do PO to zobaczcie na Tuska, złote dziecko polskiej polityki które obecnie konsultuje każdą decyzję z panią premier Kopacz potulnie słuchając się swojej protgee Merkel. Może superministra Bieńkowska która miała naprawić polskie górnictwo i koleje? Jest obecnie komisarzem w UE. Ta partia to dowcip i policzek dla każdego kto jej zaufał.
ruskie nie sa slabe , ruskie uwarzaja teren polski za utracony fragment Rosji i zamierzaja go odzyskac.Wczesniej czy pozniej.
Polska od 8 lat nie ma polityki zagranicznej poza textem : prosze z nami nie rozmawiac my glosujemy tak jak Angela.
Nie wiem Belert czy twój post to jakiś rodzaj sarkazmu, ale Rosja jest jednocześnie i słaba i silna. To kraj przeciwności o słabej przestarzałej gospodarce, problemach społecznych i infrastrukturalnych, ale jednocześnie niezależny i silny militarnie.
Nie wiem, dlaczego zakładacie, że Petru chciałby rozbijać cokolwiek w Korwinowym, czy Kukizowym sensie. Tak jak większość zauważa, Petru reprezentuje tych, którzy zgadzali się z programem PO, którego PO nie realizowała. Mam wrażenie, że w jego wypowiedziach widzę więcej rozsądku, niż w licytacjach PiS-owsko-PO-owskich kto komu więcej da.
Runnersan
http://www.wprost.pl/ar/520008/Happening-Petru-Czas-skruszyc-partyjny-i-urzedniczy-beton/
Petru wspólnie z Kądzielą rozbili symboliczny partyjny i administracyjny betonowy mur. W akcji wzięły udział także "jedynki" Nowoczesnej: Urszula Bury (Lublin), Marta Golbik (Gliwice), Adam Szłapka (Kalisz), Monika Rosa (Katowice) i Mateusz Prucnal (Chełm).
- Pora zburzyć stare układy i odpolitycznić instytucje państwowe – czas na ludzi młodych – nie tylko wiekiem, ale podejściem i zaangażowaniem - powiedział Petru pod koniec akcji.
Petru jest znany z popierania OFE co jest dla mnie działalnością wyjątkowo szkodliwą.
http://www.krytykapolityczna.pl/artykuly/gospodarka/20140403/oreziak-ofe-dzielo-sztuki-propagandy-medialnej
Powinien pójść do pani profesor Orędziak na dopytkę z finansów.
Ta cała nowoczesna jest dla ludzi którzy sparzyli się na PO-PSl i wstyd im głosować na PiS bo wpojono im wojnę z Rosją i wizję katolstanu. Rysiu jest fajny, fajnie wygląda, fajnie przemawia i ogólnie pasuje do świata szczęśliwosci wykreowanego przez spcjalistów od pijaru. Wszystko fajnie, ale gdy zajrzymy do sieci to okazuje się, że to nieformalny doradca wuja Tuska, a sam przewalutował swój kredyt we frankach a sam wmawiał społeczeństwu że frank jest bezpieczny. Wreszcie Rysiu "żadnych spadów partyjnych' Petru firmuje się Balcerowiczem (a miało nie być spadów :() i Olechowskim, tym samym co założył Platformę Oszustów.
Rysiu pojawił się znikad, partie zarejestrował gdzies na wakacjach tego roku i od tego momentu jest wszędzie. Skad ma na to kase? Rzadko spotyka się by nowa partia stawiała od razu bilboardy wielkosci tych od Media Marktu.
Nie dajcie się nabić w bambuko.
Nie wiem, dlaczego zakładacie, że Petru chciałby rozbijać cokolwiek w Korwinowym, czy Kukizowym sensie. Tak jak większość zauważa, Petru reprezentuje tych, którzy zgadzali się z programem PO, którego PO nie realizowała. Mam wrażenie, że w jego wypowiedziach widzę więcej rozsądku, niż w licytacjach PiS-owsko-PO-owskich kto komu więcej da.
Otóż to. Petru nie rozbija ustroju, nie walczy z III Rzecząpospolitą, jego zamiarem jest raczej ją umacniać. Twierdzi tylko, że Platforma od swoich początkowych ideałów odeszła i w dużym stopniu upodobniła się do PiS. I trudno się nie zgodzić ze spostrzeżeniem, że Platforma się na swój sposób zabetonowała.
Bez wątpienia Nowoczesna należy do formacji zdroworozsądkowych, która o wszelkich pomysłach gospodarczych mówi z kalkulatorem w ręku. PiS to czysty populizm, który obieca wszystko, w całkowitym oderwaniu od realiów budżetowych. Kukizowcy i korwinowcy to kosmici. Lewica wreszcie podjęła rozsądną decyzję i wystawiła do pierwszego szeregu Barbarę Nowacką, kobietę niewątpliwie inteligentną, ale uważam, że ta decyzja podjęta została za późno. No i PSL, partia chłopska, nad którą rozwodzić się nie będę...
Nasze elity polityczne od 25 lat robią bardzo mało w kierunku uniezależnienia Polski od jakiegokolwiek "Policjanta" czy to Berlińskiego, Waszyngtońskiego lub Brukselskiego. Nasze położenie geopolityczne jest niezmiernie trudne i jeżeli nie będziemy inwestować w Polską niezależność to mam obawy że z tym krajem stanie się coś niedobrego.
Dwa zdania, które kompletnie sobie przeczą. Polska jest częścią Zachodu mocą decyzji polskiego społeczeństwa wyrażoną w referendum akcesyjnym. Podobnie jak nasi sąsiedzi (za wyjątkiem Białorusi i Ukrainy) zdecydowaliśmy się dołączyć do rodziny państw demokratycznych tworzących Unię Europejską. Nie pozostaliśmy wyspą oderwaną od rzeczywistości, lewitującą w kosmosie. Nie przyłączyliśmy się też do Związku Białorusi i Rosji, ani do Wspólnoty Niepodległych Państw. Ze wszystkich możliwych opcji wybraliśmy jedyną sensowną. I zrobiliśmy to właśnie ze względu na uwarunkowania rozmaite i ze względu na nasze specyficzne położenie geopolityczne.
Nasz sąsiad, Ukraina, początkowo nawet gdyby chciał nie mógłby do tej wspólnoty dołączyć. Gospodarczo jak wiemy startował na początku lat 90. z podobnego pułapu. Jego sytuacja geopolityczna była jeszcze trudniejsza a uzależnienie polityczne, gospodarcze i społeczne od wschodniego hegemona niekwestionowane. Nasz sąsiad dość szybko, bo raptem po 20 latach istnienia, zorientował się, że z dwóch realnych opcji integracja z Zachodem będzie dla niego ze wszech miar korzystniejsza. Ale w międzyczasie istniała idea trzeciej opcji czyli balansowania pomiędzy Wschodem a Zachodem. Nasz sąsiad udowodnił, że obecnie - przy tak trudnym położeniu geopolitycznym - opcja "niezależności" jest utopijna i jest ślepą uliczką w rozwoju kraju. Nie ma w Europie państwa samowystarczalnego, które może udawać wyspę płynącą beztrosko po bezkresach kosmosu. Nie przy tak kosmicznie dużej liczbie uwarunkowań, zależności i zaszłości rozmaitych, wszelakich, politycznych, gospodarczych, historycznych, kulturowych, społecznych... Z całym szacunkiem, ale trzeba być człowiekiem słabego rozumu, by uważać, że "polityka niezależności" w takich okolicznościach ma szansę powodzenia, szczególnie gdy mówimy o kraju na dorobku...
Jak się okazuje nawet wielka Rosja nie jest w pełni samowystarczalna. Puka uporczywie i natrętnie do światowych bram, bo widzi ile uciążliwości sprawiły drobne, krótkotrwałe sankcje międzynarodowe i jak wiele szkody przyniosła Rosji częściowa międzynarodowa izolacja.
W dzisiejszym świecie układ zależności jest tak ogromny, opatulający gęstą siecią dosłownie każdy aspekt funkcjonowania każdego państwa, że "niezależność" jest pojęciem, które powinno zostać przedefiniowane. W Europie natomiast niezależność możliwa jest tylko i wyłącznie w federacyjnej albo konfederacyjnej konfiguracji, singlem może pozostać jedynie Albania, jako skansen pokazujący nam do czego prowadzi "niezależność". Ale wątpię aby Albania chciała przyjąć na siebie taką rolę, na dłuższą metę. A już na pewno nie chcą tego zaakceptować Albańczycy, którzy masowo dołączają do fali tzw. uchodźców, kupują syryjskie papiery i szturmują niemieckie granice ze wszystkich stron. Przy czym akurat Albania położenie geopolityczne ma stosunkowo łagodne i w swoją nędzę niezależności może się pobawić jeszcze kilkadziesiąt lat. Nikt by jej specjalnie w tym samobójstwie nie przeszkadzał.
Niezależne państwa w Europie to tak Szwajcaria Wielka Brytania (2017 referendum w sprawie wyjścia z unii europejskiej) Islandia Norwegia. I jakoś mają wysoki standard życia, oczywiście handlują z krajami unii ale polityczne są raczej nie zależne a o takiej niezależność tu mowa. Natomiast unia moim zdaniem ingeruje za mocno w sprawy wewnętrzne państw członkowskich, przecież (niedawny przykład) narzucanie czy mamy przyjąć imigrantów czy nie moim zdaniem jest jawnym naruszaniem suwerenności państwa. I niech mi nikt nie mówi o solidarności bo z tego co wiem to państwa zachodnie jakoś w stosunku do nas tak chętnie się nie solidaryzują.
Dlatego następna wojna w Europie może być wojną secesyjną, gdzie jedne państwa będą chciały sie uwolnić z europejskiego uścisku, a rząd brukselski pod niemieckim zarządem będzie zbrojnie interweniował. Z prawnego punktu widzenia opuszczenie UE nie jest możliwe, chociaż nie jest też zakazane. Był kiedyś jednak niejaki Lincoln Abraham i postanowił identyczną interpretację przeforsować po swojej myśli, że jednak nie wszystko co niezakazane dozwolone być może.
Miałem na myśli właśnie to co mówi ozaru. Polska niezależność to decydowanie o tym kiedy przejść z energii węglowej na bardziej ekologiczną, to decyzja o tym czy siłą przerzucać imigrantów do naszego kraju. Unia Europejska jako "imperium" upadnie, imperia zawsze upadały, mimo pięknych idei.
Uważam Ahaswer że stać nas na więcej, nie musimy być państwem zależnym od innych, powinniśmy sami stanowić o swoim losie w Europie. Nie neguje w tym przypadku sojuszu Unii Europejskiej, to piękna idea, ale w każdej trudnej sytuacji ostro weryfikowana przez rzeczywistość, której kształt Bruksela zatraciła.
Bart, UE nie jest żadnym imperium. Nie jest nawet stanami (państwami) zjednoczonymi. Wykazuje cechy zarówno federacji, jak i konfederacji. Jest tworem o charakterystyce światu wcześniej nieznanej, dlatego określa się tę unię mianem sui generis. Można więc uznać UE za swoisty polityczny eksperyment.
Naiwnym jest myślenie, że sprawa uchodźców czy energii węglowej jest kluczowa dla funkcjonowania i rozwoju tego eksperymentu. Dodatkowo wyraźnie jesteś niedoinformowany, bo strona polska wynegocjowała kilka miesięcy temu całkiem korzystne warunki emisji CO2 do roku 2019. Natomiast nikt normalny nie kwestionuje zasadności tzw. polityki klimatycznej. Paradoksalnie dla wielu gospodarek przestawienie się z gospodarki węglowej może okazać się korzystne, bo pobudzi innowacyjność i efektywność w pozyskiwaniu energii za pomocą innych technologii. Ponadto Polska wcale nie musi porzucać węgla, wystarczy, że przestawi się na tzw. czyste technologie np. w postaci gazyfikacji węgla.
Komisja Europejska i tak wykazała wobec Polski dużą cierpliwość, podczas gdy Polska kilkakrotnie złamała wcześniej wypracowane ustalenia.
Jednocześnie Polska od lat żąda by stworzyć w UE wspólną unijną politykę energetyczną. Albo rybka albo pipka.
Dla Unii Europejskiej nie ma alternatywy, jeśli kraje europejskie chcą pozostać liczącymi się graczami na świecie i o ile zamierzają konkurować z nowymi, konsolidującymi się potęgami. Ten cel można osiągnąć tylko w ścisłej współpracy. Żaden kraj europejski pojedynczo nie będzie mógł przeciwstawić się ekspansji gospodarczej, a później politycznej wielkich tego świata. Podobne projekty, na wzór UE, mają powstać w obszarze Ameryki Łacińskiej, w Azji Południowo-Wschodniej i w Afryce południowej. Analogiczny projekt próbował stworzyć, bez powodzenia, Putin.
Idea wspólnoty europejskiej opierała się na koncepcji pokoju, zamykającej epokę nieustannych europejskich wojen. Mądrzy ludzie doszli do wniosku, że pokój na tym kontynencie, rozdartym różnymi sprzecznymi interesami i wartościami, możliwy jest tylko na drodze ściślejszej współpracy, idącej w stronę federacji. Ściślejsza integracja jest więc naturalną koleją losu, po tych wszystkich doświadczeniach z nacjonalizmami, faszyzmami, komunizmami i innymi wojennymi ideologiami...
W grę wchodziły też kwestie ekonomiczne. Udział Europy w światowym PKB po IIWŚ zaczął maleć. Europa nie była w stanie odwrócić biegu wydarzeń, nie była w stanie utrzymać swojej hegemonii w licznych koloniach, nie była w stanie powstrzymać rozwoju tzw. wschodzących potęg, których potencjał surowcowy i demograficzny był i jest bez porównania wyższy. O ile tuż po wojnie udział Europy w światowym PKB oscylował w granicach 65%, o tyle teraz nie wynosi więcej niż 18%. I nadal spada. Nie dlatego, że PKB europejskie się kurczy, bo tak oczywiście nie jest, ale dlatego, że wschodzące potęgi coraz efektywniej wykorzystują swój potencjał.
Nadzieją dla Europy nie jest rozdrobnienie dzielnicowe i lokalne swary głupie, ale zjednoczenie i dołączenie do wielkich tego świata jako jeden, spójny organizm. Zróżnicowany wewnętrznie, bogaty kulturowo, ale skonsolidowany i zintegrowany.
Na zakończonym w czerwcu Europejskim Kongresie Gospodarczym ekonomiści, biznesmeni, inwestorzy byli zgodni - tylko pogłębiona integracja, inwestowanie w innowacyjność, w nowe technologie, bogata baza naukowa mogą zapewnić Europie (a więc i poszczególnym jej państwom) trwały rozwój i przede wszystkim konkurencyjność w rywalizacji z wielkimi tego świata.
Natomiast jeśli UE z powodu debilizmu, radykalizmu, ekstremizmu, populizmu, nacjonalizmu, faszyzmu, bolszewizmu itp. upadnie, to w dłuższej perspektywie stracą na tym wszyscy, a w pierwszej kolejności stracą na tym państwa na dorobku, takie jak Polska. To nie podlega dyskusji.
Fakty są takie, że od czasu powstania Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali, a następnie jej rozszerzonych wersji (aż po Unię Europejską) na obszarze państw członkowskich nie doszło do ANI JEDNEJ wojny pomiędzy owymi państwami. Istnieją rozmaite spory i wciąż hodowane są tzw. narodowe interesy i egoizmy, ale wojny udało się z "codzienności europejskiej" wyeliminować. Duża wojna toczyła się na Bałkanach, ale poza granicami UE.
Natomiast odradzające się ekstremizmy proponujące rozpieprzenie UE pielęgnują i podsycają animozje, konflikty, pretensje i roszczenia. Nie trudno się domyślić, jak hipotetyczna, postunijna, podzielona Europa mogłaby wyglądać pod rządami takich "antysystemowych" polityków.
Europa Europa Europa i jeszcze raz Europa szkoda tylko że to działanie wspólne jest tylko na papierze a w praktyce każdy przeciwko sobie. Czy zapomniałeś że jesteś Polakiem ?? I to interes Polski powinien być dla ciebie najważniejszy, tak działa każde państwo UE unia unią ale każdy gra dla siebie. Przykłady można mnożyć ale powiem ci tak zmień retorykę z po pierwsze Europa po drugie Europa po trzecie Polska na retorykę po pierwsze Polska po drugie Polska po trzecie Europa.
W takim samym wypadku można napisać, że monarchie "zazwyczaj" upadały. Na jedno wychodzi. Przyczyn "upadku" zwykle takie same jak w demokracjach (chociaż Rzeczpospolitą ciężko demokracją nazwać).
Nie takie same. Monarchie upadały z powodów militarnych ( np. przeciwnik miał więcej wojska), ekonomicznych i w skutek tarć etnicznych, ale nie z powodu złego ustroju. Ustrój był dobry, a w demokracjach przeciwnie.
Teraz możemy obserwować upadek demokracji amerykańskiej, niedługo przyjdzie kryzys i ich zmiecie. A czemu? Bo jak to w demokracji politycy przekupywali lud socjalistycznymi pomysłami. I tak postępował coraz bardziej.
A wiadomo, że socjalizm prędzej czy później musi upaść.
To tak jak by wziąć grupę piętnastu osób w śród nich trzech blondynów. Zrzucić dziesięciu w tym wszystkich blondynów i powiedzieć, że procentowo spadło więcej blondynów niż brunetów więc blondyni po skałach nie powinni chodzić.
To czemu jak są robione sondaże to pyta się jakąś reprezentatywną grupę a nie cały naród? Bo preferencje w małej grupie będą podobne do dużej grupy. Tak samo z demokracjami.
Co na to Lenin, Stalin i Che?
Dyktatury są albo złe albo dobre. A demokracje są zawsze złe!
Przykładami dobrych dyktatorów są Pinochet i Napoleon III.
Zdajesz sobie sprawę, że obecnie w monarchia konstytucyjnych władcy nie mają zbyt wiele realnej władzy. Więc po co tworzyć taki twór?
Kiedy piszę monarchia konstytucyjna to mam na myśli rozumienie XIX wieczne tego pojęcia. Czyli w skrócie król jako przewodniczący rządu ( lub premier przez niego powołany ) i parlament do którego wybory ograniczone były by przez cenzus wykształceniowo-majątkowy. Dzisiejsze monarchie to monarchie parlamentarne, czyli z monarchią wspólną mają tylko nazwę, właściwe są to 100% demokracje bo monarcha nie ma tam żadnej władzy.
Ahaswer-->Zgadzam się że zjednoczona Europa to jedyna słuszna droga, ale w moim poście wskazuje na coś innego. "Imperium" było napisane z przekąsem, ale historia pokazała że zintegrowane twory powstałe ze zlepku różnych kultur zawsze upadały wskutek niemożności kontrolowania "demokratycznie" (w Rzymie do tego celu powoływano Cezara).
Jak zintegrowana Europa ma funkcjonować gdy odpowiedzialność jest rozmywana jak cukier w wodzie? Powołamy Cezara Unii Europejskiej? Zobacz na Brukselę i rzeszę oportunistów zasiadających w parlamencie. Jako federacja będziemy kroczyć ku upadkowi. Ten system nie ma szans funkcjonować jako demokracja. Dlatego pisałem że się pogubiliśmy, Unia Europejska jak najbardziej powinna dalej funkcjonować, ale nie w takiej formie do jakiej kieruje ją Bruksela.
Na zakończenie dodam: patrz na Unię Europejską jako instytucję która może pociągnąć nas do osiągnięcia pełnej niezależności, ale bezgraniczne zaufanie (patrz spór o Syrię) i oddanie się w jej ręce może być zgubne w skutkach!
Monarchie upadały z powodów militarnych ( np. przeciwnik miał więcej wojska), ekonomicznych i w skutek tarć etnicznych, ale nie z powodu złego ustroju. Ustrój był dobry, a w demokracjach przeciwnie.
Aha już pojąłem twój tok rozumowania. Gdy pada monarchia to przeciwnik miał więcej wojska, ekonomia z d... albo tarcia etniczne. Gdy pada demokracja (z takich samych powodów) to już wina systemu. Naprawdę to jest tak głupie, że aż śmieszne.
To czemu jak są robione sondaże to pyta się jakąś reprezentatywną grupę a nie cały naród? Bo preferencje w małej grupie będą podobne do dużej grupy. Tak samo z demokracjami.
Nie tak samo. Sondaże robi się na grupach reprezentatywnych bo ciężko zapytać każdego obywatela. Jeśli mówimy o historii to o wiele łatwiej jest sobie to policzyć. Więc ściemnianie, że grupa reprezentatywna nie ma tutaj sensu.
Dyktatury są albo złe albo dobre. A demokracje są zawsze złe!
Przykładami dobrych dyktatorów są Pinochet i Napoleon III
Zapytaj o dobrą dyktaturę Chilijczyków, których krewnych do tej pory nie odnaleziono.
Czyli w skrócie król jako przewodniczący rządu ( lub premier przez niego powołany ) i parlament do którego wybory ograniczone były by przez cenzus wykształceniowo-majątkowy.
Aha czyli bogaci rządzą i przyklejają piątki z królem do póki mają władzę.... i dzieci bogatych i ich dzieci. Fajny pomysł obyś tylko załapał się do tych bogatych. Bo jak ci się nie uda to nie będziesz reprezentowany :)
(w Rzymie do tego celu powoływano Cezara)
Bart2233 -> Coś ci się pokiełbasiło. Cezara nikt do niczego nie powoływał. To, że go senat przyklepywał na stanowisku to tylko fasada była.
Chodziło mi o to że w starożytnym Rzymie wraz z rosnącą "integracją" niezbędne były rządy silnej ręki, Cesarza(nie wiem czy się zrozumieliśmy, bo nie chodziło mi o Juliusza Cezara per se).
Administracja centralna w pierwszych wiekach Cesarstwa Rzymskiego posiadała szczątkową władzę centralną, ale wraz z poszerzaniem granic i rosnącym znaczeniem Rzymu.... znasz historię przecież.
Nadzieją dla Europy nie jest rozdrobnienie dzielnicowe i lokalne swary głupie, ale zjednoczenie i dołączenie do wielkich tego świata jako jeden, spójny organizm. Zróżnicowany wewnętrznie, bogaty kulturowo, ale skonsolidowany i zintegrowany.
Taaa Puchatek ziewnął szeroko , oni tu pierdu pierdu a mnie ktos garnek z miodzikiem zakosil.
Ta idea jest tak piekna niczym swiat w literaturze SF bodajze Arthura Clarcka , bez wojen w pelni szczescia ludzi zyjacych wiecznie , na szczescie ida zmiany i cale te achy i ochy mozna o kant d... potluc a przebudzenie bedzie nie mile.
W zyciu tak zwykle jest ze jak sie mowi o powszechnej rownosci to zaraz znajdzie sie grupa ludzi ktora chce wyj... wszystkich i byc tymi rowniejszymi.Bylo to przerabiane w polsce od 1945 roku.
Fakty są takie, że od czasu powstania Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali, a następnie jej rozszerzonych wersji (aż po Unię Europejską) na obszarze państw członkowskich nie doszło do ANI JEDNEJ wojny pomiędzy owymi państwami. Istnieją rozmaite spory i wciąż hodowane są tzw. narodowe interesy i egoizmy, ale wojny udało się z "codzienności europejskiej" wyeliminować. Duża wojna toczyła się na Bałkanach, ale poza granicami UE.
i co z tego wynika , radosc ze Belgia nie zaatakowala Francji czy Szwecji? A po cholere mieli robic.Podzielone niemcy mialy ropoczac jakas wojne ?
Problemem nie jest sama Unia ktora sie stopniowo degeneruje z powodu coraz wiekszej wladzy urzedasow wymyslajacych coraz bardziej poronione przepisy a otoczenie UE ktore jakos nie jest specjalnie nastawione przyjaznie .
Za to zalew imigrantow ktorzy wykorzystuja Slabosc UE zamierzaja dobrac sie do tych fruktów nic nie dajac w zamian zachwieje cala UE i obawiam sie ze zakonczy zywot tego tworu.
Zjednoczenie wszystkich jest piękne do momentu, aż każdy z osobna zacznie pytać pod czyim ma się dokonać przywództwem. Chyba gołym okiem widać, że nie będzie to przywództwo ani brytyjskie, ani francuskie, tylko niemieckie. A na to mogą się zgodzić jedynie skarlałe, skolonizowane państewka pokroju Polski, Grecji, może Włoch, ale Wielka Brytania czy Francja nigdy. I niestety wykluczają rzecz genetyczne niemieckie wypaczenia jak ciepłe konszachty z Rosją i błędy strategiczne narzucane innym z pozycji siły.
historia pokazała że zintegrowane twory powstałe ze zlepku różnych kultur zawsze upadały wskutek niemożności kontrolowania "demokratycznie"
Nic nie trwa wiecznie. Historia pokazała, że WSZYSTKIE państwa i kultury upadały, albo przeobrażały się w coś innego, w ramach mitycznej ewolucji społecznej, której niezmiennie składam pokłony. Ewolucja społeczna wydobyła nas z jaskiń i borów, i pozwoliła stworzyć pierwsze organizmy plemienne. Szczepy i plemiona łączyły się w większe struktury społeczne tworząc zalążek grup etnicznych, a potem narodowych.
Nic nie trwało wiecznie, ale towarzyszył nam jakiś społeczny, kulturowy i cywilizacyjny postęp. Przeszliśmy w ten sposób różne etapu rozwoju, aż doszliśmy do momentu, w którym na kontynencie pogrążonym w nieustannych wojnach, w tym tzw. światowych nastał względny pokój.
Mityczna ewolucja społeczna pracuje bez wytchnienia i już dawno w przypadku ludzi zastąpiła ewolucję biologiczną. Cały czas uruchamia te same mechanizmy, co za czasów szczepów i plemion. Doszło do tego, że po epokach wojen w XX wieku rozdrobnione szczepy Franków, Galów, Germanów, Słowian, Normanów, Anglosasów, Bałtów, Ugrofinów i Celtów postanowiły zrobić to co Mieszko I - zjednoczyć plemiona. ;)
To tak w dużym uproszczeniu, ale sens raczej zachowałem. To jest proces odgórny i żadne durne nacjonalizmy tego procesu nie powstrzymają. Co najwyżej zaszkodzą sobie samym, tak jak zaszkodzili sobie Indianie atapaskańscy nie chcąc się zjednoczyć w obliczu wspólnego wroga. W efekcie znaczna większość plemion atapaskańskich po prostu wymarła a ich ziemie przez wrogów zostały przejęte. ;)
Jak zintegrowana Europa ma funkcjonować gdy odpowiedzialność jest rozmywana jak cukier w wodzie?
Dlatego jedyną słuszną drogą jest głębsza integracja, w postaci choćby postulowanej przez Polaków wspólnej polityki energetycznej ;) Ale też wspólnej polityki monetarnej (w dalszej perspektywie), wspólnej polityki obronnej, jednego wspólnego korpusu dyplomatycznego (są już ambasady unijne w świecie, ale funkcjonują jakby równolegle do ambasad krajowych i często wchodzą sobie wzajemnie w kompetencje).
Jan Paweł II lubił mawiać: "od unii lubelskiej do unii europejskiej". Co zabawne, ma to swój głębszy sens. Pewne rozwiązania ustrojowe związane z państwem polsko-litewskim dałoby się przełożyć na realia funkcjonowania Unii Europejskiej. Co prawda Litwa i Polska miały odrębny skarb i wojsko, ale prowadziły wspólną politykę zagraniczną (choć początkowo Litwa toczyła własne wojny z Moskalami, w których Polacy niespecjalnie chcieli brać udział). Autonomie obu organizmów umacniały odrębne sądownictwo i system administracyjny.
W UE też skarb i wojsko są odrębne, jak na razie. Ale wygląda na to, że UE idzie w stronę konstytucji 3 maja :D która w dużym stopniu znosiła dualizm państwowy Rzeczypospolitej i silnie integrowała Polskę i Litwę. Zachowywała formalną odrębność obu podmiotów, ale tworzyła wspólną walutę i wspólną armię. Niestety, reforma ta przyszła za późno, oby tego błędu nie popełniła UE.
To tyle jeśli chodzi o to czego uczy nas historia.
Temat Syrii, uchodźców czy biurokracji brukselskiej to kwestie przejściowe. Mogą być o tyle istotne, że wrogowie UE, zewnętrzni i wewnętrzni, mogą wykorzystywać te tematy do dalszego osłabiania jedności państw europejskich. Historia państwa polsko-litewskiego dostarcza nam kolejnych pouczających przykładów, jak by to mogło wyglądać i jakimi bałamutnymi argumentami wrogowie konsolidacji plemion gotowi byliby się posługiwać ;)
Wszystko ładnie pięknie, ale to wszystko działa póki się wszystkim względnie dobrze żyje. Schody zaczynają się w czasach kryzysu (czego jesteśmy aktualnie świadkami). Wtedy nagle ludzie sobie przypominają że mają narodowość i niezbyt ich interesuje zdanie innych. Ostatnio widziałem taki ciekawy materiał gdzie pracownicy Air France darli garnitur z prezesa zarządu bo ten chciał dokonać restrukturyzacji przedsiębiorstwa. Niezbyt interesowało ich "dobro firmy". teraz podłóż pod to UE i zobacz jak ludzie reagują na pewne decyzje Brukseli które dotykają ich personalnie, ale w założeniu mają nam pomagać :)
Ja się nie obawiam UE z jednolitym wojskiem, polityką zagraniczną i finansową, ja się obawiam do czego to może doprowadzić.
W UE też skarb i wojsko są odrębne, jak na razie. Ale wygląda na to, że UE idzie w stronę konstytucji 3 maja :
OMG az mi sie Orwell przypomina z jego folwarkiem zwierzecym.
Osobiscie uwazam ze UE to twor ktory jest od srodka zzerany przez coraz wieksza niespojnosc ideologiczna i zwiazane z tym coraz wieksze rozpasanie urzedasow ktorzy sa coraz bardziej czerwonego koloru i maja coraz bardziej glupie pomysly..Nie ma nic co naprawde laczy panstwa poza kasa .
Kazdy po prostu boi sie wyjsc z UE bo wie ze nastapi kataklizm stad rozpaczliwe proby ratowania grecji i uspokajanie opinii publicznej ze w razie czego nic sie nie stanie .
Troche to przypomina sytuacje gdy pare osob siedzi po szyi w g.... i boi sie wyjsc zeby nie smierdziec solo :)
Belert-->Wynika to z ciekawej przeszłości dzisiejszych lewicujących elit politycznych zachodniej Europy. Młodzież z inteligenckich rodzin europejskiej "piętnastki" była często zaangażowana politycznie w działalność skrajnie lewicową. Te organizacje były uznawane przez ówczesną prawicę która rządziła Europą wręcz za komunistyczne. Wiele z nich było skrycie dotowane przez naszych "kochanych" wschodnich sąsiadów. Te głąby uważały że socjalizm to dobry ustrój państwowy bo nigdy nie odczuły go na tą skale co my. Stąd dzisiejszy konflikt w polityce Europejskiej.
Pewien Polski polityk którego nazywają "oszołomem" o tym mówił.
Jako anegdotkę dodam że naszym mediom i politykom nigdy przez gardło nie przeszło stwierdzenie "Związek Europejski"
wyglada na to ze masz racje :)
Mnie to bardzo smieszy bo na zachodzie zyja ludzie ktorzy marza o komunizmie a jakby trafili w lapy stalina to szybko by im te marzenia wybil z glowy :))
Mnie od razu chwytaja odruchy wymiotne jak slysze komunista grecki czy lewicujacy marksista czy tym podobne.Mialem tego w swoim zyciu az za wiele .
Bart, nie mam pojęcia o czym mówisz. Od lat w Europie dominuje demokracja liberalna i od lat elity polityczne Europy Zachodniej, czy to konserwatyści, czy to chadecy czy to socjaldemokraci hołdują tym samym podstawowym wartościom takim jak prawa i wolności obywatelskie, zasady wolnorynkowe, własność prywatna i oczywiście demokracja.
Od czasów wojny nigdy żadna partia komunistyczna nie doszła w Europie Zachodniej do władzy. I nie muszę tłumaczyć, że różnice między liberalno-demokratyczną i neoliberalną Europą Zachodnią a komunistyczną Europą Wschodnią przez 45 lat były kolosalne, właśnie w zakresie owych podstawowych wartości.
I niech Cię nie myli słowo "socjaliści", bo w Europie Zachodniej od zawsze inaczej było ono rozumiane i definiowane. Nigdy po wojnie tzw. socjaliści i socjaldemokraci zachodnioeuropejscy nie postulowali podważenia podstawowych zasad demokracji liberalnej.
Sowieci finansowali partie komunistyczne w Europie Zachodniej? No i co z tego? Ich wpływy polityczny były niezmiennie ograniczone. Umiałbyś wymienić jakieś partie zachodnioeuropejskie, które będąc u władzy proponowały rozwiązania ustrojowe bliskie temu co było za Łabą czyli np. kolektywizację?
Radykalizmy i populizmy rosną w siłę w czasach obecnych, co jest zupełnie naturalne, bo radykalizmy i populizmy ZAWSZE rosną w siłę w czasach kryzysu. Przy czym obecnie to zjawisko rozlało się w obu częściach niegdyś spolaryzowanego kontynentu, czego przykładem z jednej strony Grecja (która nie do końca jest "państwem zachodnioeuropejskim") a z drugiej strony coraz bardziej autorytarnie rządzone Węgry, gdzie faszyzująca partia Jobbik stała się drugą siłą polityczną.
Póki co we Francji, Niemczech, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, w Skandynawii i we Włoszech u władzy wciąż pozostają formacje głęboko zakorzenione w tradycji demokracji liberalnej.
Będę głosował na osoby godnie wspierające w Stanach polski biznes skupiony pod szyldem poważnego portalu finansowego.
Już dawno przestaliśmy funkcjonować w gospodarce wolnorynkowej sensu stricte. Aktualnie mamy do czynienia z systemem hybrydowym który np. z pieniędzy podatnika ratuje przed upadkiem prywatne baki i sponsoruje inicjatywy sprzyjające rozwojowi biznesu, znane jako nasze kochane dotacje unijne. Nie mówię że dotację są złe, ale powodują paskudne patologie takie jak np. fundusz na modernizację firmy w której pracowała moja siostra za którą właściciel kupuje meble, windę i maszynę za kilkadziesiąt tysięcy której nikt nie używa.
Czy ja napisałem że komuniści doszli do władzy w Europie Zachodniej? Poza tym co masz na myśli poprzez demokrację liberalną? Obecnie w Europie zachodniej rządzą w większości partie o poglądach lewicowych(nawet jeśli nazywają się prawicowe) będące ewolucją ruchów skrajnie lewicowych i komunistycznych. Nie neguje że chełbią one wartością demokracji, w końcu to demokracja dała im władzę.
Na to, by w danym kraju zapanował socjalizm, wystarczy wprowadzić w nim demokrację. Zwykł mawiać taki pewien popularny pan. Trudno się z nim chociaż w części nie zgodzić.
Myślę że gdyby Bareja jeszcze żył to miałby o czym nakręcić kolejny kultowy film.
Już dawno przestaliśmy funkcjonować w gospodarce wolnorynkowej sensu stricte.
Cały czas funkcjonujemy w gospodarce wolnorynkowej. Fundamentem w każdym wysoko rozwiniętym państwie są małe i średnie przedsiębiorstwa, one są motorem napędowym. Obok tego istnieją tzw. sektory strategiczne, w większości państw wspierane dotacjami, ale to kwestii fundamentalnych nie zmienia.
Poza tym co masz na myśli poprzez demokrację liberalną?
Dokładnie to co napisałem. W Europie Zachodniej niezmiennie i nieprzerwanie od końca wojny dominuje demokracja liberalna (pomijając istniejące jeszcze przez jakiś czas po wojnie reżimy w Portugalii, Hiszpanii i Grecji).
Obecnie w Europie zachodniej rządzą w większości partie o poglądach lewicowych
O Boże! Mam wrażenie, że zupełnie inaczej definiujesz podstawowe pojęcia. Zresztą nie tylko Ciebie to dotyczy, bo wyraźnie widać, że w Europie postkomunistycznej wciąż nieco inna jest, jakby to powiedzieć, percepcja. Inaczej rozumie się rozmaite politologiczne terminy. Przykładem Fidesz Orbana, który mieni się partią konserwatywną, podczas gdy zachodnioeuropejskie partie konserwatywne na Węgrzech nosiłyby miano lewicowych.
Ale zweryfikujmy Twoje rewelacje na spokojnie pod kątem suchych faktów.
Niemcy: rządzi Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna (CDU), partia centroprawicowa (według kryteriów zachodnioeuropejskich), konserwatywna i chrześcijańska.
Francja: rządzi Partia Socjalistyczna, która nazywana jest partią socjalliberalną.
Hiszpania: rządzi Partia Ludowa czyli partia prawicowo-konserwatywna.
Włochy: w tej chwili rządzi Parta Demokratyczna określana mianem centrolewicowej, ale w nieodległych czasach Włochami rządziły formacje konserwatywno-prawicowe i one prawdopodobnie niedługo do władzy powrócą.
Wielka Brytania: rządzi Partia Konserwatywna czyli brytyjska prawica.
Albo trzymamy się faktów, ale odjeżdżamy w stronę fantazji rozmaitych i rzeczywistości alternatywnych.
Ja myślę, że postkomunistyczna część Europy ma problemy w ogarnianiu tych definicji. W naszej części Europy pojęcia się po prostu mylą albo rozmywają. Pokutuje mentalność i indoktrynacja komunistyczna, która fałszowała obraz świata i fałszowała definicje pojęć. Z przekąsem mówił o tym Jacek Kuroń, który twierdził, że w Polsce słowa mają odrębne niż w wolnym świecie znaczenie i że często znaczą coś odwrotnego. Zwykł mawiać, że w PRLu najniebezpieczniejszym słowem było słowo "bezpieczeństwo". :D
I to jakoś się ciągnie w całej przestrzeni postkomunistycznej. Wystarczy posłuchać populistów polskich jak rozumieją takie określenia jak liberalizm, konserwatyzm czy socjalizm. To co w ich mniemaniu jest prawicowo-konserwatywne na Zachodzie uznawane jest za populistyczną ekstremę o ciągotkach autorytarnych i faszyzujących.
Według standardów zachodnioeuropejskich polska Platforma Obywatelska to partia konserwatywna i centroprawicowa. Natomiast PiS wymyka się prostym klasyfikacjom, bo postulaty gospodarcze ma ewidentnie socjalistyczne, natomiast w tematach światopoglądowych jest to partia bez wątpienia ultra konserwatywna i nacjonalistyczna.
Ponadto Europa postkomunistyczna wprowadza do obiegu partie, które najzwyczajniej w świecie kontestują demokrację, co dla zachodnich Europejczyków jest po prostu egzotyczne, niebezpieczne i z ich perspektywy anachroniczne.
Nigdy nie patrz na to co politycy mówią i twierdzą tylko na to co robią, jak np. Merkel dogadująca się z Zuckerbergiem podczas spotkania rady ONZ.
Łap, żeby nie było że wrzucam z jakiegoś nie wiarygodnego źródła: http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/70-sesja-zgromadzenia-ogolnego-onz-angela-merkel-i-mark-zuckerberg,581350.html
Powstaje pytanie Ahaswer co to są te standardy i kto je wytycza. Akurat Zachód uwielbia używać terminów autorytarny i faszystowski, pozwala trzymać opozycję w ryzach i wywołuje strach wśród wyborców co doskonale mogłem zauważyć wśród Niemców powątpiewających w skuteczność swojego rządu i nie mających alternatywy na którą mogliby zagłosować (lewica, lewica, lewica i na końcu są "faszyści" z AfD ). Miej na uwadze że również uważam potencjalną wygraną partii takiej jak AfD za tragedię dla UE i Polski, ale w tym przypadku dyskutujemy o polityce, a nie szerzymy propagandę.
Już z poprzedniego twojego postu wysunąłem że jesteś zwolennikiem koncepcji Zderzenia cywilizacji Samuela Huntingtona i faktycznie umowy międzynarodowe takie jak TTIP wskazują na wyraźne zainteresowanie tą koncepcją przez elity polityczne liczących się zachodniego świata i uznanie jej za obiecującą, ale śmiem powątpiewać czy robimy to dobrze i z korzyścią dla nas samych, nie tylko Europejczyków, ale i Polaków.
Nigdy nie patrz na to co politycy mówią i twierdzą tylko na to co robią
Łatwo zauważyć, że w wielu swoich sformułowaniach mylisz się na płaszczyźnie zwykłych faktów. Snujesz wizję rzeczywistości alternatywnej.
To, że Ty wszystko co zachodnioeuropejskie nazwiesz sobie lewicą faktów nie zmieni. Im dalej na wschód tym wszystkie te terminy nabierają coraz bardziej karykaturalnych form. Zdecydowanie odrzucam wschodnią wykładnię pojęć.
Jestem zwolennikiem demokracji liberalnej, tej samej, która kształtowała się i rozwijała przez dziesięciolecia w wolnym świecie zachodnim. Potykała się niejednokrotnie, brnęła niekiedy w ślepą uliczkę, wciąż podlega ewolucji, ale była formą ustrojową gwarantującą na tym kontynencie pokój. I wyciągającą wnioski z wojennej i awanturniczej przeszłości.
Europa postkomunistyczna tej lekcji jeszcze do końca nie przerobiła, stąd te różne perturbacje i flirty z autorytaryzmami, począwszy od Vladimira Mecziara. A różne obiektywne problemy te perturbacje nasilają.
Trudno nie zauważyć, że należysz do ludzi kontestujących demokrację. Trudno nie zauważyć, że często ignorujesz fakty, operujesz bardziej w sferze własnych wyobrażeń. Trudno nie zauważyć, że niejednokrotnie sam sobie przeczysz. Niemniej oczywiście masz prawo do swoich poglądów, nawet tych dość skrajnych i opartych bardziej na emocjach niż na wiedzy. Skupiasz w swojej soczewce rzeczy doraźne, fragmentaryczne, zwykle oderwane od szerszego kontekstu i przez ten pryzmat próbujesz opisać rzeczywistość. I tak też można. Ja nie zamierzam Cię do niczego przekonywać. Dla mnie najważniejsze są fakty, a fakty są takie, że autorytaryzmy, dyktatury, nacjonalizmy, bolszewizmy, faszyzmy Europa już przerabiała na kilka różnych sposobów. A następnie wyciągnęła z tych doświadczeń określone wnioski. I dlatego poszła drogą demokracji liberalnej, zaś Polska po odzyskaniu suwerenności w 1989 roku wyraziła wolę by na tę samą drogę wejść i do wspólnoty zachodnioeuropejskich państw demokratycznych dołączyć.
W kwestii zasad i wartości nic się nie zmieniło. Zmieniają się natomiast nastroje, pojawiają się nowe okoliczności i wyzwania. I na pewno te wszystkie faszyzmy, autorytaryzmy, bolszewizmy, nacjonalizmy wraz z nieodłączonym deprecjonowaniem demokracji nie są żadnym rozwiązaniem.
rzeczywistość alternatywna?
https://www.youtube.com/watch?t=1089&v=r5sxIhnU__4
Polecam więcej od pana Bartosiaka.
I na pewno te wszystkie faszyzmy, autorytaryzmy, bolszewizmy, nacjonalizmy wraz z nieodłączonym deprecjonowaniem demokracji
Miej na uwadze że ja ich również nie uważam za rozwiązanie, raczej wykazuje zaniepokojenie tendencjami obecnej polityki która staje się malutkimi kroczkami karykaturą samej siebie.
W kwestii zasad i wartości nic się nie zmieniło. Nawet nie wiesz jak bardzo masz rację, Europejczyku żyjący w post-modernistycznej potędze ekonomicznej która nie używa siły.
Aktualnie mamy do czynienia z systemem hybrydowym który np. z pieniędzy podatnika ratuje przed upadkiem prywatne baki
Śmiem twierdzić że nie spodobałaby ci się sytuacja w której masowo bankrutują banki. Wiem że to się nie może podobać, ale póki co nikt nie wynalazł na to innego antidotum.
Absolutnie się zgadzam dasintra, niemniej ekonomiści się spierają i niektórzy wróżą że takie rozwiązania doprowadzą do kolejnych kryzysów finansowych.
W sytuacji gdy chcemy żeby banki poniosły odpowiedzialność i np. dorzucały się na ewentualne spieprzenie sprawy po raz kolejny za pomocą podatku bankowego, to banki nagle uświadamiają sobie że działamy przecież w gospodarce rynkowej i rozważają przeniesienie działalności :)
http://www.obserwatorfinansowy.pl/tematyka/bankowosc/coraz-wiecej-krajow-wprowadza-podatek-bankowy/
Ja zdecydowałem, że będę glosować na Razem. To jest dla mnie oczywiste, że w tej kadencji nie mają szans, bo ludzie widzą tylko alternatywę pomiędzy PO i PiS, ale wierzę, że z czasem urosną w silę i ludzie chociaż zaczną ich kojarzyć.
Ja zdecydowałem, że będę glosować na Razem. To jest dla mnie oczywiste, że w tej kadencji nie mają szans, bo ludzie widzą tylko alternatywę pomiędzy PO i PiS, ale wierzę, że z czasem urosną w silę i ludzie chociaż zaczną ich kojarzyć.
Program Razem to nie jest moze do konca moja bajka, ale jedno musze przyznac - dzien, w ktorym wygryzliby ZLEW, bylby malym zwyciestwem i krokiem do przodu. To obecnie jedyna partia lewicowa, ktora z antyklerykalizmu i obyczajowki nie czyni na razie naczelnych punktow swojego programu. Glownie skupiaja sie na polityce prospolecznej, czyli na tym, o czym kawiorowe pierdololo zdazylo zupelnie zapomniec. Nie sa tez tak nawiedzeni i antynaukowi, jak np. Zieloni.
Jak napisalem, w wielu kwestiach to niestety nie moja bajka, ale przygladam sie im z zainteresowaniem i jesli tak mialaby wygladac alternatywa dla Palikota i Millera, to tylko bym sie cieszyl.
To obecnie jedyna partia lewicowa, ktora z antyklerykalizmu i obyczajowki nie czyni na razie naczelnych punktow swojego programu
a to faktycznie prawda. Wystarczy jednak zapoznać się z podstawowymi punktami absurdalnego czy też (jak kto woli) utopijnego programu Partii Razem, by jednoznacznie stwierdzić iż jego autorami są ludzie nawiedzeni, nie mający seledynowego pojęcia na temat ekonomii czy gospodarki. Ci ludzie są równie krótkowzroczni co zwyczajnie niebezpieczni.
Yep. Np. mityczne opodatkowanie najbogatszych. Powodzenia, zdrowia, szczescia, pomyslnosci :).
Z tego oraz paru innych powodow jest mi z nimi nie po drodze, ale sto razy bardziej wolalbym w sejmie ich, niz tych kawiorowych specow od przebierania sie za biskupow. Jesli nie zaoraja ZLEWU, to nalezy im sie podatek liniowy, o :).
Ktoś tam napisał o głosowaniu na razem - tylko przypomnę, że wg ich świetnego kalkulatora zarobków od 5000 zł BRUTTO zaczyna się już przy ich rządzeniu strata. Początkowo niewielka, potem wzrasta niebotycznie. Niestety nie działa to w drugą stronę, bo przy niskich zarobkach zysk wynosi ledwie kilkaset złotych (które ledwo starczyły by na pokrycie wyższych cen przy ich pomyśle na podatki). Mają jeszcze czelność twierdzić, że opodatkowanie bogatych będzie prowokowało ich do rozwoju firm a nie wypłacania sobie zysków XD
To partia studenciaków sfrustrowanych że ich gówniane kierunki nie dają porządnej pracy.
Tu nie ma sie co dziwic - naczelnym postulatem lewicy jest to, aby w spoleczenstwie nie bylo ludzi bogatych :))).
No i faktycznie, jak spojrzec na to, gdziekolwiek by sie nie zagniezdzila skrajna lewica, to wszedzie bieda az piszczy ^^.
Ale wciaz wole ich, niz mordochlapstwo, ktore swoj czas wykorzystuje na przebieranie sie w biskupow. Nie chcialbym, aby rzadzili, ale jako ze akceptuje pluralizm, moga sobie siedziec w opozycji.
Biedny Swetru :( Z takiej wstępnej analizy tych dokumentów, nie widzę jakichś wielkich kontrowersji, po prostu spodziewałem się teog po "Nowoczesnej". Nie wiem jakie służby podrzucają Stonodze te dokumenty, ale wyraźnie starają sie obalić ten rząd i nie pozwolić mu stworzyć koalicji po wyborach. W sumie sam się z tego ciesze ;)
:) No proszę. To się podczas przeglądania na chińskim serwerze znajda akta śledztwa, to wyskoczą maile konkurencji. Ciekawe dla kogo pan Stonoga jest pożytecznym i...otą. Nie powiecie mi, że ABW go jeszcze nie rozpracowuje...
POlska upadnie :(, czemu tacy ludzie istnieją
Jak to powiedział ładnie prezydent Duda:"(...) nauka i świat rozwijają się w oparciu o merytoryczny spór."
Jak już się wszyscy po plecach będą klepać, oznacza to koniec postępu i wtedy będziesz mógł narzekać, czemu tacy ludzie istnieją.
Nie po to ludzie walczyli za wolność Polski, by ktoś im narzucał teraz swój punkt widzenia. Jak ktoś chce sobie głosować na małpę w zoo, a małpa w zoo będzie miała prawo startować w wyborach, to nic nikomu do tego.
Boję się rządów PiSu, ale jeszcze bardziej boję się chwiejnej, niestabilnej koalicji antypisowskiej, która spowoduje, że następne wybory PiS wygra w cuglach. Skoro spora część obywateli polskich, w porywach dochodząca do 40%, życzy sobie Kaczyńskiego i Macierewicza u władzy, to dajmy im tę satysfakcję, nie pogłębiajmy ich frustracji. Społeczeństwo nie zrozumiałoby koalicyjnego rządu antypisowskiego naprędce skleconego w akcie desperacji przez stronnictwa, których programy polityczne wzajemnie się wykluczają.
Tak więc jeśli PiS wygra wybory, to niech rządzi. Może sobie wziąć przystawki (Korwin i Kukiz plus chłopskie PSL) i tak jak poprzednio je wchłonąć, byleby to odświeżyło Polakom pamięć. Patrzę na zaplecze ekspercie PiSu i jestem pewien, że rządy takich ludzi zbyt długo nie potrwają.
Nie wiem co z PO. Ta partia wyraźnie zabrnęła w ślepą uliczkę. Może się wewnętrznie zreformuje, oczyści, odświeży, a może rozpadnie, a na jej gruzach powstanie inna proeuropejska formacja. Sam zagłosuję na Nowoczesną, licząc, że mimo wszystko uda jej się wprowadzić kilku sensownych ludzi do Sejmu. Stanowić oni będą kontrast dla rządzących pisowców i ich specyficznych przystawek.
Sam zagłosuję na Nowoczesną, licząc, że mimo wszystko uda jej się wprowadzić kilku sensownych ludzi do Sejmu
Problem w tym, że zarówno w Nowoczesnej, jak i innych systemowych partiach, nie ma sensownych ludzi ---> http://bit.ly/1G9VpDZ (wklejam przez bit.ly, bo znów debilne GOLowe cenzurowanie linków)
Głosując na Nowoczesną, głosujesz po prostu na PO.
Zastanawia mnie czemu nikt z was nie chce dać szansy komuś nowemu, prawdziwie prawicowemu, dalej brnąc w ten sam system, który przez kolejne 5 lat będzie wyniszczał Polskę.
Zastanawia mnie czemu nikt z was nie chce dać szansy komuś nowemu, prawdziwie prawicowemu, dalej brnąc w ten sam system, który przez kolejne 5 lat będzie wyniszczał Polskę.
Bo to są antypolacy, wychowani w duchu antypolskim i nie mają żadnych wartości ani oczekiwań. Głosując wcześniej na PO, widzą że po kompromitacji już nie wypada więc Nowoczesna.pl to dla nich takie PO-bis.
Nowemu, prawdziwie prawicowemu to zakładam, że chodzi o Korwinistów i Kukizowców.
Gdyby nowe w polityce ogólnokrajowej znaczyło - lepsze, w bardziej rozwiniętych krajach mielibyśmy karuzelę nowych partii przy władzy. Tak się nie dzieję.
Poza tym liczy się wiarygodność, szczególnie w polskiej polityce. Nie wystarczy założyć Kongres Liberalno-Demokratyczny i Unię Demokratyczną, potem przerobić ją w Unię Wolności, potem przerobić ją w Platformę Obywatelską i twierdzić, że to inna partia, inni ludzie, inne cele.
Wracając ściśle do meritum, Polska to kraj w matni służb specjalnych, gdzie mikrofon pływa w zupie ministrom. Jeżeli w polskiej polityce wydaje się, że stan rzeczy wygląda tak jak go widać, to najpewniej wygląda inaczej. Stąd pojawia się znowu wiarygodność.
Kukiza skreślam od razu jako niewiarygodnego, sympatyka skrzydła PO, wokół mętni ludzie z PO, mętne poglądy. Nawet jeżeli nie jest świadomym agentem układu jak Palikot i Petru to robi za pożytecznego idiotę, niech śpiewa piosenki, lepiej żeby go nie znaleźli za kilka lat powieszonego przy klamce na pasku.
Korwin to większy orzech do zgryzienia. Tak jak sam siebie buduję, tak jednocześnie sam sobie szkodzi. O ile w rządzie go nie widzę, o tyle mógłby robić w sejmie pożyteczny pro-prawicowy ferment. Znamienne, że w podejrzanych momentach zawsze bywa dziwnie prorosyjski.
Poziom inteligencji posłanki nowoczesnej
Zanim Trael czy inny minionek zapluje w monitor, że niezależna to mupet PiSu i pisze bzdury to przed chwilą widziałem powtórkę programu na Polsat news :) Z uśmiechem na ustach odpowiadała "nie wiem" na pytania z poziomu gimnazjum :)
Edit. Link skrócony bo niezależna jest tu na czarnej liście.
Nowemu, prawdziwie prawicowemu to zakładam, że chodzi o Korwinistów i Kukizowców.
Kukiza w żadnym wypadku, lewica i centrowcy na listach, brak jakiegokolwiek programu i ogólnie bezpłciowy polityk. Korwiniści może też, ale najbardziej tutaj mi chodziło o ludzi Grzegorza Brauna.
Gdyby nowe w polityce ogólnokrajowej znaczyło - lepsze, w bardziej rozwiniętych krajach mielibyśmy karuzelę nowych partii przy władzy. Tak się nie dzieję.
Miałem na myśli to, że ludzie ciągle przez 5 lat wybierają te same śmieci i żyją w tym samym bagnie.
Spoko jedna kandydatka na premier myślała, że Polska wstąpiła do UE najpierw w latach 80-ych, później poprawiła na 1992, a potem brnęła jeszcze dalej. A druga wzmacniała kontrolę na granicy Węgiersko - Syryjskiej. Poziom jak najbardziej pasujący do całości tego towarzystwa. Dziwie się, że jako kandydatka na drugim miejscu listy nie usiłowała strzelać, albo odwracać kota ogonem.
Jak to było? SKOŃCZMY Z TOM WOJNOM POLSKO POLSKOM
W Polsce powinien być dyktator a nie jakies oszolomy z sejmu nie takiego jak hitler ,stalin.
W Polsce był dyktator to Józef Piłsudski który naprawił panstwo polskie
Mimo wszechobecnego piania o tym, jak to było strasznie za PiSu, ja ten okres wspominam dobrze.
Zarabiałem lepiej, podatki były niższe, miałem mniej na głowie, dodatkowo jako -jakby nie patrzeć - szarego obywatela mało mnie obchodziło, że władza walczyła z oligarchią finansową...
a tymczasem PO próbuje nam wmówić, jak to się trzeba było za PiSu bać pukania do drzwi o 6-tej rano. Ani ja, ani większość zwykłych ludzi nie odczuło, żeby władza próbowała wywierać na nich jakąkolwiek presje. Odczuł to może Rychu Krauze, ale co mnie on... ?
Mastyl, mało kto pamięta ale wszystkie ustawy mocno represjonujace i ograniczające wolność osobista. Począwszy od broni dla straży miejskiej, wolności zgromadzeń (i najslawniejsza ustawa 1066), nie wspomne o bardziej prozaicznych rzeczach typu fotoradary to wszystko PO.
No właśnie całe to straszenie PiSem to jakoś słabe ma podstawy, a jak się zaczyna mówić o konkretach to i tak się kończy na Sawickiej.
Mastyl, Ty sobie jaja robisz? Masz słabą pamięć? Konkrety? Przestań szerzyć demagogię, posłuchaj co mówią o przyszłej Polsce pod rządami PiSu Kaczyński, Macierewicz, Waszczykowski, Brudziński, Szydło, Mariusz Kamiński, Błaszczak, Karski i mój ulubieniec Jurgiel, a będziesz miał konkrety.
Cały dowcip polega na tym, że nie przez przypadek większość tej ferajny została ukryta na czas kampanii wyborczej, a szkoda, bo słuchanie ich to nie tyle konkrety, ile KONKRETY.
Włos się jeży, ilekroć prezes otworzy buzię, ale przynajmniej kabarety mają używanie. 2 lata rządów PiSu, Samoobrony i LPR to była jedna wielka polityczna groteska. 8 lat rządów PO, mimo rozmaitych błędów przez polityków tej partii popełnianych, to była względna stabilność. O ile Kaczyński nieustannie się ośmiesza, o tyle Donald Tusk był człowiekiem raczej racjonalnym i zrównoważonym emocjonalnie ;) Tego się w ogóle nie da porównywać, bo Kaczyński wykracza poza standardy obowiązujące w europejskiej polityce. Dlatego jest tak w Europie odbierany.
Pisowcy 7 czy 8 razy z rzędu obrażali się na Polaków, że przegrali wybory. Obrażali się też na Europę za to, że ta szanowała i doceniała Tuska. Zapewniam Cię, że Platforma nie zachowa się w ten sposób, nie będzie kontestować polskich władz, ignorować głowy państwa, z powodu tego, że ta pochodzi z innego obozu politycznego i nie będzie wszystkich wokół nazywać zdrajcami.
Partie polityczne różnią się i powinny się różnić, ale to co wyprawiało Prawo i Sprawiedliwość w opozycji, to był jeden wielki KONKRET. Partia skrajnie nieodpowiedzialna i skrajnie destruktywna, która przez 8 lat siedzenia w ławach opozycyjnych w parlamencie nie miała kompletnie NIC konstruktywnego do zaoferowania Polsce. Wielokrotnie pisowcy gotowi byli Polskę podpalić byleby dorwać się do władzy. Dla nich sukcesy Polski, dobre notowania w Europie, były ich porażkami. Zawsze jak coś się pozytywnego powiedziało w świecie o Polsce, pisowcy próbowali to kwestionować. Mentalność warchołów pełną gębą.
Słabość Platformy w ostatnich latach wynikała też z faktu nieposiadania normalnej, poważnej opozycji, z którą mogłaby prowadzić sensowną, merytoryczną debatę polityczną. Tak więc ja oceniam PiS nie tylko po 2 latach śmiesznych i kompromitujących Polskę rządów, ale także przez pryzmat 8 lat ich bycia w opozycji.
Stasi nad Polską, Polska niczym DDR, Platforma Ludowa przekręca wszelkie możliwe liczniki podsłuchów, billingów, kontroli Internetu. ABW tupie rano ciężkimi cholewami nie pod drzwiami macherów lewizny, ale przeciętnego posiadacza niebezpiecznego narzędzia poza kontrolą radio-komitetu - blogerze Internet twoim własnym wrogiem. Pluskwy zostały rzucone na front walki o inwigilację - by żyło się lepiej, kilka nawet wpadło do carpaccio z żubra i półdupków z ośmiornicy - normalka. Jak nagle w kiblu dla kelnerów poplątały się wszystkie kable, wszystkich służb wewnętrznych, służb zewnętrznych, prywaciarzy i cinkciarzy, tak do dzisiaj nie doszli, czyj podsłuch był akurat w dupie ośmiornicy, a nie w każdym innym daniu z karty - i kto się wyłamał.
Tyle służb potyka się o swoje własne nogi, a wszystkie grube afery to jedynie efekt dziennikarski. Z wyjątkiem Amber Gold - premier wiedział, nie powiedział, obywatelu pocałuj nas w dupę.
Kto urządza prowokacje policyjne w święto niepodległości. Kto rozwiązuje legalne marsze obywatelskie z tej samej okazji. Kto pacyfikuje nieprzyjazną rządowi prasę pod śmietnikiem. Kto terroryzuje zwykłych ludzi strażą miejską, drogówką, skarbówką, mnożą się kolejne restrykcje, kolejne przepisy, dzisiaj łatwiej jeździć czołgiem niż zdobyć prawo jazdy. Jeżeli to nie elementy państwa policyjnego to ja nie wiem...Prawda to, włos się jeży tu i teraz.
Słabość Platformy w ostatnich latach wynikała też z faktu nieposiadania normalnej, poważnej opozycji, z którą mogłaby prowadzić sensowną, merytoryczną debatę polityczną
Problem w tym, że Platforma boi się prawdziwej opozycji i jej siły i wykorzystuje do swojej propagandy wszystko, od telewizji (TVN czy TVP) przez gazety (Wyborcza). Chcecie prawdziwej opozycji w sejmie? Przestańcie mydlić oczy Polakom wmawiając im, że ona wcale nie istnieje, a Korwin, Kowalski czy Braun to faszyści czy ksenofoby.
Słabość Platformy Obywatelskiej wynika z tego, że ci ludzie nie potrafią rządzić i reprezentują ten sam system, który trwa od 1945 roku, te same twarze przy korytach, twarze, które w normalnym państwie powinny siedzieć w więzieniu albo zostać skazanym na karę śmierci – są dziś albo wysoko na stołkach, albo mają kilkunastotysięczne emerytury.
Kto pacyfikuje nieprzyjazną rządowi prasę pod śmietnikiem.
Secretservice na tej emigracji w Jackowie ktoś Ci bajek naopowiadał? Nie masz kontaktu z krajem to Ci odpowiem - antyrządowe (do 25.X, bo PiSu przecież "niepodległościowa" prasa nie będzie krytykować) gazety mają się dobrze - kupisz je gdzie chcesz i kiedy chcesz, nie wyłączając prenumeraty. Wszystkie te "Gazety Polskie", "wSieci", "uważamRze", itp. kwitną. "Niepokornych" TV też nikt nie zamyka, wręcz przeciwnie mnożą się jak króliki. Także skąd te rewelacje? Z dupy ośmiornicy? Czy jakiś pisowski bloger zamknięty przez reżim Kopaczowej przysłał Ci grypsa z Białołęki? Cóż, w takim razie Cię okłamał ;(
Tymczasem Jarosław Sellin (PiS) otwartym tekstem obwieszcza, że po wygranych przez PiS wyborach zaczną się czystki w TVP. Lis wyleci na zbity pysk (walić oglądalność - w końcu za poprzedniej IV RP taki Wildstein mógł zdjąć "Wielką Grę", bo mu się kojarzyła z komuną, to kto zabroni PiSowi Lisa wywalić ?), no ale to jak sądzę nie będziesz się oburzał, w końcu Lis ma niesłuszne poglądy :). No, ślepy jesteś na jedno oko, ale grunt, że samopoczucie dobre.
Tymczasem czekamy aż historia się powtórzy (jako farsa). Przynajmniej kabarety będą miały używanie, jak zauważył Ahaswer. Choć raczej nie w TVP ;-)
A właśnie tak Platforma (nie)Obywatelska dba o nasze interesy. :)
http://www.kresy.pl/wydarzenia,spoleczenstwo?zobacz/mer-lwowa-wymusil-na-polskich-urzednikach-usuniecie-plakatow-z-mapa-przedwojennej-polski
Tak to leciało, że przyjaciel Tuska Hajdarowicz miał gest, kupił Rzepę i spacyfikował, nic to ze sprzedaż zleciała o połowę. Spacyfikowani utworzyli uważamRze. Przyjaciel Tuska miał gest, kupił uważamRze i spacyfikował, sprzedaż w miesiąc zleciała o sto tysięcy. Normalnie biznesmen Szajlok jakiś. Spacyfikowani utworzyli wSieci. Pewnie przyjaciel Tuska kupiłby i wSieci, gdyby mu je chciano sprzedać.
Poza wszystkim innym Lis jako redaktor naczelny tygodnika winien występować w programie loża prasowa prywatnej stacji. Sam fakt, że jako producent biznesmen produkuje nieprzyzwoicie drogi program dla TVP, a TVP oczywiście musi go kupić jest zabawny.
Ahaswer - odnoszę się do Twojej wypowiedzi - ja tylko zapytałem, jakie są realne podstawy strasznie totalizmem za czasów PiSu. Co było przez te dwa lata straszne dla przeciętnego obywatela? Z naciskiem na słowo przeciętny.
Dla mnie faktycznie nie bardzo podobała się nowa konstytucja PiS-u, która wprowadzała parę punktów, które mroziły. Tak trochę pachniało tam dominację praw społeczeństwa nad prawami jednostki, co jako indywidualiście nie podobało mi się.
Nie wiem skąd wyciągnęli ten projekt, ale w latach rządów PiS nie było o tym w ogóle mowy.
To był projekt z 2010. Więc z okolic poprzedniej kampanii. Już przed prezydenckimi to niektórzy wyciągali, bo było tam trochę innych kwiatków, typu, prezydent może nie zgodzić się na powołanie rządu bądź ministra w określonych warunkach itp.
Ten sondaż można o kant ... rozbić.
Tak samo jak wszystkie.
Pytanie - czy znacie KOGOKOLWIEK do kogo dzwoniła jakaś 'firma od sondaży' ? Bo ja nie. Pytałem znajomych i oni też nie znają nikogo.
Jedyny dobry sondaż to exit-poll po wyborach, reszta to wróżenie z fusów i próba manipulacji (niestety często udana...).
Sondaże powinny być zakazane, ogłupiające społeczeństwo gówno.
Do mnie parę razy dzwonili. Najczęściej niestety odpadałem, bo to się okazywało, że mieszkam w zbyt dużym mieście, albo mam złe wykształcenie, albo coś innego co im do koszyka nie pasowało...
Poppolityk pisał że będzie wielkie zaskoczenie w sondazach nie widzę go jednak. Stabilne poparcie Korwina (sądziłem, że będzie nieco większe po debacie no ale jeszcze jeden sondaz co najmniej dzisiaj) i niewielki wzrost Razem. Choć te 3,5 procent z tns to chyba jakiś choclik się wkradł.
Średnia sondaży daje już prawdopodobne wyniki podobnie jak z tego co pamiętam Millward brown który w ostatnich wyborach niewiele się pomylił.
Średnia sondaży
daje zwycięstwo PiSowi z wynikiem 35.6. Dalej:
PO - 23.4
Kukiz - 8.3
ZL - 8 (na granicy progu)
Nowoczesna - 6.5
PSL - 5.2
Korwin - 4.6
Partia Razem - 1.9
Od jutra cisza wyborcza, a we wtorek będziemy mogli te uśrednione dane sondażowe porównać z wynikami wyborów. Ale warto też rzucić okiem na tabelę i zobaczyć jakie są trendy.
Ja już nie sugeruje się sondażami. Przed wyborami prezydenckimi chyba wszystkie pokazywały pewne zwycięstwo Komorowskiego, a jak wyszło sami wiemy. Kukiz też był bardzo niedoszacowany.
Ostatnie przed wyborami prezydenckimi, już nie wskazywały zwycięstwa Komorwskiego, a jeśli już to niewielką przewagą.
Zalezy na którą turę patrzysz
W pierwszej też pojawiały się takie sondaże, jak chocby ten
http://www.fakt.pl/polityka/remisowe-poparcie-dla-dudy-i-komorowskiego-przed-i-tura,artykuly,543434.html
Trend też tu raczej był jasny Komorowski w dół Duda w górę.
Patrząc na trendy można zaryzykować stwierdzenie, że lekki wzrost poparcia dla Zjednoczonej Lewicy, Nowoczesnej, Kukiza i Razem odbywa się kosztem Platformy, której notowania, prawie we wszystkich sondażowniach, spadają.
Martwi zapowiadana niska frekwencja w okolicach 51%. W poprzednich wyborach parlamentarnych było to 48.9%, ale wtedy mieliśmy mniej stronnictw z realnymi szansami na przekroczenie progu, a tamtejsza scena polityczna była już lekko zabetonowana. W 2007 roku, gdy Polacy zmobilizowali się by odsunąć od władzy PiS, Samoobronę i LPR, frekwencja wyniosła 53.88%.
gdy Polacy zmobilizowali się by odsunąć od władzy PiS, Samoobronę i LPR, frekwencja wyniosła 53.88%
to się Polacy zmobilizowali...
I bardzo dobrze. Im mniej ludzi idzie do wyborów tym łatwiej wymanewrować Platformę w polę. Nie jest tajemnicą że wyborcy PO to najczęściej bezideowa masa która podąża za aktualnymi trendami i na zasadzie wizerunku jakie sprawia parta a nie tego co ma zapisane w programie i czego dokonała za swojej kadencji. Im mniejsza frekwencja tym mniejsze szanse Platformy na zwyciestwo i większe na wejście mniejszych ugrupowań.
PiS to ina bajka, tam elektorat jest żelazny i mniejsza frekwencja nie robi różnicy. Tak czy owak zaszkodzi to tylko (i na szczęście) PO.
Nowa afera z Lewandowskim pijacym alkohol na Narodowym i prosze.....
Panstwo policyjne:
http://isap.sejm.gov.pl/Download?id=WDU20120001356&type=2
Swietny trolling swoja droga