Przeczytałem Lotra i powiem wam że to arcydzieło. Te epickie sceny np. przy grobie Balina, czy na Amon Hen...
Nie ma i nie będzie lepszego fantasy IMO, Wieśka czytałem wszystko a lotr i tak ma pierwsze miejsce u mnie.
Nie rozumiem ludzi hejtujących Władcę, że niby opisy za długie, że nudna książka....Jak to nudna skoro tam cały czas się coś fajnego dzieje.
lotr filmy > lotr ksiazki (nudaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa)
hobbit - swietnie sie czyta, prosta fabula, przynosi rozrywke. tolkien po wydaniu tego pewnie nasluchal sie hejtow, ze proste i zrobil nadmuchanego wladce pierscieni
Hobbit owszem Fanny, ale Władca jest epicki, mniej bajkowy, co dla mnie jest plusem.
Hobbit owszem Fanny, ale Władca jest epicki, mniej bajkowy, co dla mnie jest plusem.
Jak sam ksiązka, która jest lekturą w podstawówkach... Chyba sam Tolkien miał powiedzieć, że to po prostu baśń :)
Klasyczna odwrotnosc.
Hobbit ksiazka super basn i 100% akcji i moja ulubiona ksiazka dziecinstwa > Film sredni, rozciagniety na sile.
LOTR ksiazka nudna przegadana < Film arcydzielo, gdy to wchodzilo do kin 15 lat temu i zobaczylem ta bitwe na poczatku w kinie, swiat juz nie byl taki sam.
Klasyczna literatura tak ma, że niektórzy nie ogarniają.
Aczkolwiek Władca bywa nudny, no po prostu nie jest to rozrywkowa rzecz, a poważna wielka wspaniała epopeja, więc nie ma się czemu dziwić. To nie jest forma, język, narracja taka, żeby ciągle było ciekawie(na standardy fantastyki XXI wieku).
A że tobie się podoba zupełnie, to można się było spodziewać, słuchasz Dżudasów i pewnie jeszcze ajronmejden lubisz....
No, czyli juz wiadomo. Lotr jest nudny jak flaki z olejem, ale to 'powazna epopeja' (mimo banalnej tresci), ktorej prosci nie rozumieja.
LotR się broni, bo przede wszystkim był prekursorem pewnych trendów w literaturze i za to należy mu się szacunek. Ale już nie za treść czy formę.
Władca pierścienia faktycznie bywa trudny do czytania. Jest to lektura dla bardziej wytrwałego czytelnika, który poszukuje w niej czegoś więcej niż rozmach i dynamikę.
O filmie(który oczywiście się fajnie ogląda) napisałem kiedyś na GOL-u, że jest takim spaghetti z keczupem, dostosowanym do masowego odbiorcy. Niby danie eleganckie, ale zamiast tradycyjnym sosem polane keczupem, rodem ze współczesnych fastfoodów.
Oglądając obraz filmowy nie czułem w ogóle tego co mnie zachwyciło w lekturze Władcy Pierścienia.
Kocham zarówno książkowego Lotra, jak i filmowego. Arcydzieła w najczystszej postaci. Choć książki stawiam odrobinę wyżej w hierarchii, niż filmy. Każdy z tomów czytałem wielokrotnie. Filmy do dziś sobie co jakiś czas odświeżam.
Hobbit jest bardzo fajny, mam do niego duży sentyment, ale z czym do pana? ;) To jest jednak bajka, a Lotr to złożona, długa i epicka historia fantasy.
jako mlodziak zaczytywalem sie w fantastyce (Dick, Harrison) a po przeczytaniu LOTR wzielo mnie na fantasy.
W mojej ocenie patrzac prez pryzmat czasu i przekroj literatury fantasy LOTR jest jedna z najlepszych pozycji i taka pozostanie. Spojny wykreowany w drobnych szczegolach swiat jest i nadal pozostanie wzorem dla wielu tworcow fantasy, zarowno tych ksiazkowych jak i cyfrowych.
A porownanie LOTR do hobitta? Jedno to basn a to drugie to bajka :)
Wladca Pierscieni na obecne czasy jest zbyt gentlemanski. Niewiele brakuje, by orki mowily wierszem i przepraszaly za to, ze wojuja z ludzmi. Ale cala reszta, kreacja swiata, jego geografia, kultura i historia, to niedoscigniony majstersztyk. Jakby bylo troche brutalniej, dosadniej i byl seks, to ksiazka teraz cieszylaby sie popularnoscia niczym Pieśń lodu i ognia.
Ja dzieki wlasnie Wladcy, polubilem czytac i od tego zaczela sie moja przygoda z ksiazkami :) Dla mnie jest mega ! Hobbit tez swietny :) A z filmow to dla mnie Wladca lepszy niz Hobbity
O ile zgadzam się z tytułem wątku, to nie rozumiem wyboru scen z pierwszego posta. Przy grobie Balina miała miejsce z grubsza tylko sieczka, a na Amon Hen? W sensie pogrzeb Boromira był "epicki"?
Jakby bylo troche brutalniej, dosadniej i byl seks, to ksiazka teraz cieszylaby sie popularnoscia niczym Pieśń lodu i ognia.
Niestety większość dzisiejszej literatury fantasy uderza w grupę wiekową 12-15, a tejże krew, flaki i gołe baby kojarzą się z "dorosłością" i "dojrzałością". Przypomina mi się wywiad z CDP Red na temat Wiedźmina drugiego: "To dojrzały i poważny RPG, bo są w nim cycki i ucięte kończyny!". :P
Kilka cytatów na koniec:
Death, death, death! Death take us all. [..] Death! Ride, ride to ruin and the world's ending!
---
Śmierci, śmierci, śmierci! Śmierci, zabierz nas wszystkich. [..] Śmierci! Naprzód, po śmierć, po koniec świata!
- Éomer przy konającym ojcu i rannej siostrze
Out of doubt, out of dark to the day's rising
I came singing in the sun, sword unsheathing.
To hope's end I rode and to heart's breaking:
Now for wrath, now for ruin and a red nightfall!
---
Po zwątpieniach i mroku przedświtu
Pieśnią i nagim mieczem powitałem śłońce.
Walczyłem do kresu nadziei, w żałobie serca,
Noc zajdzie w krwawej łunie nad ostatnią klęską.
- Éomer na widok floty Korsarzy z Umbaru
Arise, arise, Riders of Théoden
Fell deeds awake: fire and slaughter!
Spear shall be shaken, shield be splintered,
A sword-day, a red day, ere the sun rises!
Ride now, ride now! Ride to Gondor!
---
Powstańcie, jeźdźcy Théodena!
Srogi was czeka bój, ogień i rzeź!
Niejedna włócznia wypadnie z rąk,
Niejedna pęknie tarcza,
Czerwonym błyskiem miecz
Rozjaśni dzień przed świtem.
Naprzód, naprzód, do Gondoru!
- Théoden do Rohirrimów, wyruszając do Gondoru