Metal Gear Solid 5: Black Hound czyli trollowanie na maksa.
Jednak z biegiem czasu ludzie zaczęli stronkę z najnowszą grą Hideo Kojimy.
Czy naprawdę tak trudno jest przeczytać własny tekst zanim się go opublikuje?
Panie autorze, te kilkadziesiąt godzin z drugiego zdania powinien Pan przeznaczyć na szlifowanie języka. Gdzie się podziała kontrola jakości?
O matko przenajświętsza, cóż za elokwentny naród. Gdzie was nauczyli tego malkontenctwa? chyba na języku polskim. Pytanie do wszystkich wspaniałych i mądrych komentatorów, zaczynających swój komentarz od znamienitego "czy tak trudno?...." Czy tak trudno powstrzymać się od wszelkich mądrości, które nijak nie mają się do tematyki? Znajomość ortografii nie czyni Cię inteligentnym.
Elementarny szacunek dla czytelnika zakłada przeczytanie własnego tekstu żeby wyłapać błędy, literówki, źle wyglądające powtórzenia, etc. A nie naklikanie co ślina na język (klawiaturę?) przyniesie i wysłanie bez krzty refleksji nad tym co się właśnie napisało.
Jeśli malkontenctwem jest chęć czytania porządnie napisanych i zredagowanych tekstów to tak, jestem malkontentem.
Widzę brak konsekwencji, w końcu ktoś oczekujący szacunku do siebie jako czytelnika, dawno by zrezygnował z czytania "tego co ślina na język przyniesie i wysyłanie bez krzty refleksji, nad tym co się właśnie napisało", a jednak Ty nie tylko zabawiłeś jakiś czas w odmętach braku szacunku autora do nas, ale i zadałeś sobie tyle trudu, żeby napisać komentarz, ba, nawet dwa. Mnie się tekst podobał, nawet go zrozumiałem, nie czuję się ani gorszym ani lepszym człowiekiem, że było kilka błędów, życie. Mój komentarz dotyczył wszystkich, i wszystkich tych które są również w innych artykułach, a mają podobny wydźwięk. Otóż żaden komentarz nie dotyczy tekstu, ale wszystkie dotyczą jednej sprawy (błędów). To tak jakby pisać w kilku komentarzach pod sobą trawa jest zielona. A co do ślinki na języku to wydaje mi się, że jest kwintesencją tego portalu, że każdy który potrafi skleić dwa zdania może zostać redaktorem-dziennikarzem i fajnie, bo kilka perełek jest, a mając dużo w głowie a mało w rękach, można zrobić to czyimiś rękami i nadal będzie ciekawie. Pozdrawiam