Recenzja gry Metal Gear Solid V: The Phantom Pain - Metal zasypany w piaskownicy
Ten początek jest mocno wychwalany przez recenzentów, a szczerze mówiąc, ja nie mogłem się pozbyć wrażenia, że to jakieś przepakowane call of duty. Nic z tego nie rozumiałem i chciałem w końcu zagrać w to co pokazywali na trailerach z e3. I rany, kiedy dostałem w końcu do ogrania ten sandbox, było pięknie. Moim zdaniem jedna z najlepszych gier w tym roku.
Wiedziałem że kondomy , specjalnie dadzą ocenę niższa niż Wiedźmin 3. Najbardziej betonowy portal o grach komputerowych.
Najbardziej mnie śmieszy w tej grze totalna ślepota wrogów, którzy nie widzą Cię z odległości 20 metrów, oraz poroniony pomysł chowania się w kartonie. Łał, to je dobre;)
"całkowicie puste przestrzenie, brak jakiejkolwiek aktywności cywilów;
otwarty i raczej nieciekawie zaprojektowany świat;"
Poważnie?? Puste przestrzenie w Afganistanie na pustyni? Brak cywilów? Faktycznie bo zazwyczaj w stanie wojny/konfliktu w bazach wojskowych na pustyni jest ruch jak w GTA... boże co za bezsensowny minus na siłę wciśnięty.
A jak inaczej ma być zaprojektowany świat pustynny Afganistanu? Czy terenów Afryki? Zbyt dużo gier typu Far Cry widzę...
Brak Haytera też wciśnięte na siłę... moim zdaniem Kiefer odwalił dobrą robotę, skoro Liquid miał "swój" głos, Solidus miał swój, to dlaczego Solid i Big Boss muszą mieć identyczny skoro to też 2 inne osoby? Już w 4 Big Boss miał inny głos. To 3 i Peace Walker dała dupy dając Haytera na Big Bossa, przez co mniej ogarnięci ludzie nie mogli odróżnić Solida i Big Bossa i myśleli, że to ta sama osoba.
Małomówny Big Boss to raczej zabieg celowy, w końcu po wydarzeniach z GZ i 9 letniej śpiączce ma prawo mieć jakąś traumę (co widzimy już w prologu - mam na myśli szok na widok braku połowy ręki, już nie wspomnę o bólu fantomowym).
I recenzent chyba grał na konsolach starej generacji, że czepia się oprawy wizualnej, bo jak na grę produkowaną i zapowiadaną już w 2012/2013 to gra prezentuje się bardzo ładnie i co więcej ma zajebistą optymalizacje.
"specjalnie dadzą ocenę niższa niż Wiedźmin 3" - jak można porównywać dwie gry z zupełnie innych gatunków? Dla mnie Metal jest grą 10x gorszą od Rocket League. Nie dlatego że jest słaba, ale dlatego że ja 10x bardziej wolę tę drugą. Czas porzucić obiektywizm i zacząć kierować się własnym gustem. Tak jak GOL przy wystawieniu Mad Maxowi 7-ki, podczas gdy gracze oceniają ją o wiele wyżej. Recenzentowi się nie spodobała i tyle. Tak samo jak ja daję Metalowi... 2. A to 2 tylko za śmieszne akcenty w grze. Jak oceniamy subiektywnie, to subiektywnie.
[4] - Od początku gry jakoś nie zdarzyło mi się, żeby wróg mnie nie zauważył z 20m (jak szedłem nieostrożnie). Więc Twoja informacja jest z dupy wzięta.
Tylko 9? Mało. Gra jest genialna. Najlepsza skradanka ever. Gameplay jest po prostu świetny.
Nie widzieli z 20 metrow? Polecam opcje - wylaczyc Chicken Hat :) Ocena 9.0 jest o wiele wiele za mala, mysle ze rzeczy ktore autor nazwal bledami akurat sa wyssane z palca. W pelni zgadzam sie z kolega kilka postow wyzej - brak cywilow to naprawde nie minus, a to w jaki sposob zrobione sa lokacje jest po prostu swietny. Jesli mialbym odjac za cokolwiek oczko, to wlasnie za brak kultowych cut-scenek, chociaz na szczescie jest ich wystarczajaco zeby zeby nie zgrzytaly :) Dam zasluzone 10, ta gra w pelni na to zasluzyla.
Akurat jeśli chodzi o zasięg/pole widzenia wroga i tego jak nas wykrywają to tu nie potraktowano graczy jak debili, gdzie u konkurencji można przebiec przed wzrokiem wroga a ten nic nie zauważy. Tutaj nawet ze 100m mogą cię zauważyć ale składa się na to wiele czynników:
- pora dnia i pogoda
- twój kamuflaż/kombinezon
- postawa
- to czy znajdujesz się w trawie itd.
Oczywiście nie zawsze to działa idealnie ale i tak jestem pozytywnie zaskoczony.
Muszę też doczepić się do otwartego i nudnego świata - fakt poza wioskami i posterunkami to nic tu nie ma, ale ten świat wydaje się być nieprawdopodobnie realny. Może dlatego, że nie upchano tutaj na siłę wszystkiego co się dało, tylko odtworzono w miarę realnie Afganistan. Cywile nie wiem po co tutaj byliby potrzebni, tym bardziej, że cały teren opanowali ruscy. Na niewidzialne ściany nigdy się nie natknąłem a pływać poza Mother Base nie ma chyba okazji więc po co to? Oprawa wizualna jest nierówna - miejscami ładnie a miejscami gorzej, natomiast ścieżka dźwiękowa jest b.dobra (nie grałem w poprzednie odsłony nie licząc Ground Zeroes).
Oceny niższej nie mogło by być, choć wg. mnie gra i tak zasługuje na więcej.
Tak jak GOL przy wystawieniu Mad Maxowi 7-ki, podczas gdy gracze oceniają ją o wiele wyżej.
Akurat wiekszosc recenzji ocenia Maxa na okolo 7, wystarczy spojrzec na metacritic.
@Kociaty69 -> Pewnie @Ragn'or oglądał jakieś durne filmiki z YouTube i dlatego tak pisał. Takie typu komentarze są od osób, co naprawdę nie grali w tej grze. :)
@wronczanin -> [6] Ty tak na poważnie?
wronczanin [7]
Tak samo jak ja daję Metalowi... 2. A to 2 tylko za śmieszne akcenty w grze.
Nie no, ja wiem, że każdy się kieruje własnymi odczuciami, że subiektywizm w tych sprawach to podstawa, ale... dawać MGS V 2/10? Serio?
Na 2/10 to zasługują gry pokroju tego krapiszcza https://www.gry-online.pl/gry/dead-to-rights-ii-hell-to-pay/z1809 , a nie skradanka, w której skradanie jest - podobno - wykonane bardzo dobrze. No, chyba że operujesz skalą od -10 do 10...
PS
I żeby nie było - mam głęboko w rzyci MGS V, kompletnie nie trawię tej serii, w żadną część nie grałem dłużej niż kilkadziesiąt minut i w tę też nie zamierzam.
Ragn'or
oraz poroniony pomysł chowania się w kartonie
Ależ pudło to ikona serii. Widzę ktoś nie miał nigdy styczności z serią.
Co do minusów recenzji to śmiech na sali:
- nieliczne scenki przerywnikowe
A za przeproszeniem wspomnę recenzję MGS4, gdzie minus brzmiał: "filmiki zdarzają się być przemęczone". Ludzie zdecydujcie się. Jest mniej - jest źle, jest więcej też jest źle. Akurat dla mnie jest jak na razie wystarczająco dużo i jakoś znacznie więcej nie potrzeba (jestem po 22 misjach, a słyszałem, że później scenek jest więcej).
-małomówny Big Boss i brak Davida Haytera
Big Boss faktycznie małomówny. Ale czepianie się braku Haytera jest bez sensu. W MGS4 też ktoś inny podkładał głos pod Big Bossa. Kiefer Sutherland spisuje się w głównej równie dobrze jak Hayter moim zdaniem.
zdarzające się niewidzialne ściany, niepotrafiący pływać i ginący w kontakcie z wodą Snake
Nie spotkałem się z terenami, gdzie są jakieś głebokie jeziora do tej pory, więc się nie wypowiem. Niewidzialnych ścian też nie spotkałem.
-całkowicie puste przestrzenie, brak jakiejkolwiek aktywności cywilów
Tak, bo w strefie wojny latają cywile.
-otwarty i raczej nieciekawie zaprojektowany świat
No serio? Mamy do dyspozycji świetne pustynie Afganistanu i afrykańska sawannę z rozbudowanymi miejscówkami, do których można sobie podchodzić na różny sposób. Może mogłoby być więcej posterunków, ale wszyscy by wtedy w minusach walnęli, że za dużo posterunków, bo się odnawiają i denerwuje ich mijanie. Coś za coś. Zróżnicowanie miejsc akcji jest bardzo zróżnicowane, bo każda jest innym kompleksem.
-nie najwyższych lotów oprawa wizualna i chyba najsłabsza w serii oryginalna ścieżka dźwiękowa
Ktoś chyba całkowicie nie korzysta z kaset znajdywanych w posterunkach. Przecież mamy tyle wspaniałych hitów z lat 70.-80., które budują niesamowity klimat przy pokonywaniu terenów. Grafika nie najwyższych lotów, ale twórcy chcieli wycisnąć 60fps przy 1080p na konsolach (900p bodajże na XONE), więc grafika nie może robić szału, ale i tak jest bardzo ładna, tylko tekstury leżą.
Do oceny pretensji nie mam, bo to zależy kto co lubi (9 to minimum), ale wypisywanie takich rzeczy w minusach to zbrodnia.
Bo obie gry są z otwartym światem, z różnicą taką że tu lata się z Karabinem a tam z Mieczem. Tak naprawdę, obie walczą o najlepszą grę roku, chociaż tutaj i tak W3 zostanie grą 40 lecia. Prawda jest taka że MGS 5 nie wyszedł w Polsce, a Wiedźmin 3, mimo że to jest bardzo dobra na 9/10, dalej ma ogrom błędów.
W recenzji są na siłę szukane błędy, w grze która została dopieszczona maksymalnie. Subiektywna jaka subiektywna, jest podpis autora. Ale tak naprawdę to w świat i do ludzi idzie to że betonowy portal wystawia daną ocenę.
Ależ pudło to ikona serii. Widzę ktoś nie miał nigdy styczności z serią.
Oczywiscie, cale szczescie, ze Kojima wymyslil karton, a nie skradanke, w ktorej ukrywamy sie przed przeciwnikami, zakladajac na glowe abazur i udajac lampe.
wysiak
Oczywiscie, cale szczescie, ze Kojima wymyslil karton, a nie skradanke, w ktorej ukrywamy sie przed przeciwnikami, zakladajac na glowe abazur i udajac lampe
No bo karton bardzo pasował do pierwszych dwóch części, gdzie byliśmy w jednym kompleksie i tam chowanie w pudłach miało sens, bo stały tam też takie pudła. No, a gracze bardzo polubili te pudła i tak zostało.
@Kociaty69
+1 W pełni sie zgadzam z twoim postem.
Dlatego liczyłem, że MGSa zrecenzuje Hed, bo g40 jakie tworzy recenzje każdy widzi.
W sumie czułem, że dla zasady nie dacie 10/10, może gdyby był otwarty świat, z tysiącem bezmózgich NPCów i nudnymi zadaniami pobocznymi, a przy tym setką błędów na godzinę zabawy (jak na przykład Skyrim)... Lub jakieś odbijane na powielaczu fantasy.
Jak dla mnie 9/10 to absolutne minimum, jakie może dostać MGSV. Tak dobrze nie bawiłem się przy grze z uwagi na jej gameplay, a nie historię chyba od czasów pierwszego Playstation. Osobiście uważam, że jeżeli MGS nie zasługuje na 10, to chyba żadna gra nie powinna jej dostać.
Dopracowanie szczegółów jest tak dokładne, że momentami aż nonsensowne, nawet praca kamery, czy drobne trzęsienie ekranem przy niektórych czynnościach są dokładnie przemyślane. Ilość akcji, które można wykonać zdumiewa i bije na głowę wszystkie inne gry, jakie znam, a MGSV nawet ich nie reklamuje - po prostu odkrywa się je przypadkiem, nawet po kilkudziesięciu godzinach rozgrywki. Po prostu cudo.
Ale każdy ma swój gust. Na przykład, co do recenzji (dopisując się do postu Kociatego69):
- małomówny Big Boss i brak Davida Haytera; - Hayter, moim zdaniem, odgrywał Snake'a tak, jakby cały czas zmagał się z zatwardzeniem. Uważam go za największy minus poprzednich MGSów i rezygnacja z niego była najlepszą decyzją, jaką można było podjąć.
- gier z prawdziwie otwartym światem i pierdylionem zadań też nie lubię (wyjątkiem jest tylko seria AC), więc i to plus.
- czy świat jest nieciekawie zaprojektowany? Nie dla mnie. Jest wystarczająco jednolity, by nie przytłaczać, a jednocześnie każdy obóz jest na swój sposób inny, ma swój charakterystyczny układ, czasem zupełnie inne budownictwo. Różnorodności jest wystarczająco, a gracz nigdy nie czuje się obcy. Poza tym to są obięte konfliktem zbrojnym tereny Afganistanu i Afryki, wyludnienie wiosek jest uzasadnione fabularnie (chyba że ktoś niedosłuchał?). Prawdziwym kretynizmem byliby siedzący w domkach, jakby nigdy nic, NPCe zlecający zadania BB.
Za to w pełni zgadzam się tutaj:
- nieliczne scenki przerywnikowe. Jak dla mnie one dalej powinny trwać od pół godziny do dwóch, ale MGS4 był za to ostro krytykowany, więc nic dziwnego, że starali się stonować.
@MegaMaro
"W recenzji są na siłę szukane błędy, w grze która została dopieszczona maksymalnie. Subiektywna jaka subiektywna, jest podpis autora. Ale tak naprawdę to w świat i do ludzi idzie to że betonowy portal wystawia daną ocenę" - dlatego, mimo wystawienia 9/10 ta ocena trochę boli, bo niestety wiadomo, dlaczego to zrobili i po co wyciągali jakieś argumenty zupełnie z d*. "Betonowy" to całkiem dobre określenie w tym miejscu.
Według mnie Heytera nie ma w MGSie V z bardzo prostego powodu...
spoiler start
głównym bohaterem nie jest Big Boss :)
spoiler stop
Jak to mówią, winny się tłumaczy jak recenzent na początku swoich wypocin mowiąc, ze jest wielkim fanem mgs zebysmy nie spuscili go od razu do kibla. Brak jaj przy wystawianiu oceny, bezpieczne 9. Jak się zawiodł to mogł dac 5 bo smiesznie wspólgra (czyli gryzie się) tekst z oceną. Najpierw narzekają na zbyt długie cut-scenes i archaizmy (MGS 4) teraz im ich brakuje i marudzą że gra ewoluowała. Jakby nic nie zmienili to byłby ból dupy ze stoi w miejscu.
@MegaMaro Najbardziej betonowy portal o grach komputerowych. True story
W3-online.pl (ukryta nazwa portalu)
Cywile będący ofiarami wojny nadaliby grze sznyt epickości, której tak jej brakuje. Umieszczając ten aspekt w minusach gry właśnie takie ich wykorzystanie miałem na myśli. Cały czas jesteśmy informowani o trwającym powstaniu mudżahedinów, ale go nie widzimy, jedynie jego skutki w postaci na przykład spalonych czołgów. Po co tłumaczyć Kojimę z takiego zaniechania? Sterylność i pustka niczego do rozgrywki nie wniosły.
@g40st
Sterylność? (spojler z pierwszej połowy gry)
spoiler start
Doły wypełnione spalonymi dziećmi (tylko trzeba na nie trafić), dość mocno ukazane tortury (także zupełnie bezbronnych ludzi) itd. nazywasz sterylnością?
spoiler stop
W MGSach zawsze była poruszana tematyka znęcania się nad cywilami i powojennej traumy różnie rozumianych "ofiar wojny", ale dość często Kojima ograniczał się jedynie do opowiadania o tym jedynie na obrzeżach głównej historii, a nie walił tym odbiorcy po oczach (jak zrobiło choćby, genialne skądinąd, Spec Ops: The Line).
Tu nie chodzi o samo to, że wystawiliści "tylko" 9/10, ale o to, że niektóre gry, którym daliście wyższe noty mają dokładnie te same wady lub przedstawiają problem 100 razy bardziej idiotycznie, o dopracowaniu detali nawet nie ma w nich mowy i do tego mają masę błędów, których w MGS praktycznie nie ma. Nota 9/10 od biedy jest ok - gust każdy ma swój, ale podane przez was minusy to jedna z największych kompromitacji GoLa. Jeżeli MGS dajecie 9/10, sprawiacie, że niektóre wasze 10/10 wyglądają po prostu kretyńsko.
Najwięcej wniosło zabicie Radowida w W3. Ide do nowigradu a tam nadal łowcy czarownic Bitch, please Jak zacznę wypisywać błedy w tej grze... Po 8 patch'ach nie ma startu do mgs'a, mozliwosci mechaniki i gameplay'u od chu.. machaj mieczem az pierdolnie na glebe i nic nie dające ulepszenia. Jeszcze sie do grafiki przyjebał xD w mgs, no tak na ps4 gdzie modele są niżej niż low na pc, reszta medium i high a na xone 900p ale za to 60fps 1080p a nie 20-30 wiadomo gdzie.BTW podczs burzy piaskowej z 20 m mnie zółnierze zauwazają...
Co mi się niezmiernie podobało, to to, że rozmowy te odbywają się w ojczystych językach żołnierzy, więc o ile faktycznie nie znamy np. rosyjskiego, niczego z nich nie zrozumiemy.
jak ja nienawidzę takiego zabiegu..... identycznie było w MP3, gdzie do tej pory nie wiem, o czym rozmawiali sobie przeciwnicy.
Daje to idiotyczną sytuację, gdzie ludzie w rosji mają lepsze rozeznanie w grze niż reszta świata pomimo grania tym samym bohaterem.
Przy MGS chyba trzeba być wielkim fanem od początku serii... Niby ta jest przystępna dla nowicjuszy, ale dla mnie gra jest tak bardzo wspaniała jak nie do przyjęcia...
Z jednej strony świetne klimaty militarne, Afganistan, ruscy, stealth
Z drugiej - zbyt pokręcona fabuła, science fiction, "zabili go i uciekł", "patrzą na niego i nie widzą" x10 w pierwszej godzinie...
Gdyby to była bardziej mangowe, to byłoby chyba bardziej strawne dla mnie, pomieszanie tego z realnym światem to jednak ciężka schiza... :)
@OsK[ar]
Doły wypełnione dziećmi nie mają wpływu na rozgrywkę. Patrole mudżahedinów ścierające się z Rosjanami już tak. To nie jest jakiś wielki problem, podobne zabiegi implementowano w wielu grach już wcześniej.
Co do ocen i minusów. Wiem, że ta sprawa jest bez przerwy tłuczona, ale chyba do wielu osób jeszcze nie dotarło. Recenzje pisane są przez różnych ludzi. To, co dla jednego może być minusem, dla kogo innego będzie plusem. Na tym polega subiektywizm spojrzenia. Oczywiście każda osoba pisząca recenzje powinna orientować się w temacie na tyle, aby nie uznać arcydzieła za nudne dno - trzeba umieć wyczuć czy gra jest zła, dobra, bardzo dobra... Ale należy też umieć niuansować. Czy czytelnik pragnie czytać tylko podobne recenzje wskazujące te same plusy i minusy, a najlepiej jeszcze dokładnie takie, które zgadzałyby się z jego gustem? Jakże nudny byłby wtedy świat. Do wielu osób wciąż nie dociera, że gusta są różna i nawiązywanie do recenzji MGS-a IV autorstwa Krzyśka nie ma żadnego przełożenia na moje odczucia względem "piątki" kilka ładnych lat później.
Serio, jeżeli trzeba będzie powyższe powtórzyć, to będę to robił, ale to elementarz.
@Kęsik, planeswalker - proponuję machnąć te spoilery wielkimi literami. Jestem pewny, że ludzie z forum was pokochają :D A przy okazji, ja się do Haytera w "trójce" przywiązałem i późniejsze zabiegi Kojimy mi nie odpowiadają.
Jak może być w minusach brak Davida Haytera? Przecież jego nieobecność jest wytłumaczona w grze...
Śmieszą mnie jak czytam wasze wypociny o tym że dziki zgon dostał niższą ocenę od MGSa.
NewGravedigger
Co mi się niezmiernie podobało, to to, że rozmowy te odbywają się w ojczystych językach żołnierzy, więc o ile faktycznie nie znamy np. rosyjskiego, niczego z nich nie zrozumiemy.
jak ja nienawidzę takiego zabiegu..... identycznie było w MP3, gdzie do tej pory nie wiem, o czym rozmawiali sobie przeciwnicy.
Daje to idiotyczną sytuację, gdzie ludzie w rosji mają lepsze rozeznanie w grze niż reszta świata pomimo grania tym samym bohaterem.
Ależ po to zdobywamy sobie tłumaczy i potem mamy już napisy. Fajnie akurat zrobione. Ja np. lubię, gdy w grze każdy gada swoim językiem. Np. jak mieliśmy w Wolfensteinie, gdzie polskie kwestie mieliśmy.
g40st
Takie minusy walisz, a ocena 9/10. Z kolei taki przykładowy Skyrim minusy: fabuła, dialogi, masa błędów technicznych (nudna bez modów - dodam od siebie), a dostaje 10/10. Rozumiem, że recenzja nie twoja, ale może czas pomyśleć nad przerzuceniem się na skalę 100, albo w ogólę wyrzucić oceny. Ja rozumiem ocena subiektywna, ale rzucanie 6 minusów, które są ewidentnie na siłę i 3 z nich powinny być plusami jest nieporozumieniem.
Słuchałeś w ogóle sobie w czasie gry w tle znajdowanych kaset w muzyką? Oczywiście, że przemierzanie pustkowi słuchając jedynie dźwięku silnika lub stukotu kopyt jest niezbyt ciekawe, ale uwierz mi, że z muzyką miaj niezwykle szybko i dzięki temu klimat i świat zyskuje kilkukrotnie na plus. A i wtedy docenia się oprawę dźwiękową.
Uwaga uwaga. Chciałem do porównania walnąć AC Unity, że też dostało 9/10 od GOLa. Wchodzę na reckę a tam autor okazuje się tym samym co tutaj. Powiedz mi jak wg Ciebie najbardziej dopracowana gra ostatnich lat i zarazem jedna z najlepszych pod względem całości dostaje notę 9, czyli taką jaką otrzymał... AC Unity, czyli najbardziej niedopracowana gra wielu ostatnich lat. No teraz to już jest całkowite nieporozumienie.
@planeswalker Nie wymagaj od nich za wiele :D Mam bekę, niech mnie banują ale nie jestem jedyny tutaj.
@kęsik, planeswalker
Bądźcie tak mili i WYPIERDALAJCIE W PODSKOKACH Z TYMI SPOILERAMI. Dziękuję.
@NewGravedigger
I właśnie czytając coś takiego zostałeś wprowadzony w błąd, bo w grze rekrutujemy tłumaczy - do tej pory mam 4 tłumaczy, 4 różnych języków. I po tym jak napisał kolega wyżej masz napisy do rozmów w obcych językach, bez tłumacza nawet nie przesłuchasz ofiary
@puci3104 - mam wrażenie, że wszelkie twoje zarzuty opierają się jedynie na lekturze plusów i minusów. A szkoda, bo jakbyś przeczytał choćby ostatni akapit, to być może wiele by ci to wyjaśniło. Co do muzyki, to nie ma przymusu lubienia dyskoteki z lat 80. A oryginalna ścieżka nie umywa się choćby do kompozycji ze Snake Eater. Masz w tej kwestii inne zdanie? Super, bardzo się cieszę, że czerpiesz więcej przyjemności z doznań audio :)
Widzisz, mnie się Unity podobało. Proste? MGS też mi się podoba. Równie proste.
@planeswalker - ogarnij się, bo w tym kontekście, w jakim umieściłeś swój komentarz strzeliłeś oczywistym spoilerem.
Cyniczny Rewolwerowiec -> nie znasz chyba definicji spoilera a na drugi raz grzeczniej trochę
Chyba jednak rezygnuje z kupna Rainbow Six i kupuje MGS jak tylko się pojawi pudełkowa wersja PC.
@g40st
Ale czytając recenzję i minusy mam nieodparte wrażenie, że grę przeszedłeś pobieżnie, oglądając tylko główne cut scenki i same "złote" taśmy. Jakby się słuchało wszystkiego co nam podrzucają to od razu sprawy fabularne by się wyjaśniły (brak cywilów itd). MGSy mają to w sobie, że kazdy szczegół jest ważny, tak samo w MGS PW jak się nie słuchało taśm to można było przeoczyć fakt, że
spoiler start
Miller współpracuje z Cipherem (nie chodzi o MGS 5 a o Peace Walkera)
spoiler stop
Tyle minusów, ale grube 9/10.
Zaraz, kto recenzował Unity? No tak... :)
od razu sprawy fabularne by się wyjaśniły (brak cywilów itd)
No, w Batmanie był baaardzo zabawnie wyjaśniony brak cywilów, wręcz naiwnie :) Akurat z tym minusem się zgadzam, jeśli w grze jest informacja, że gdzieś jest powstanie itd. to cywile powinni być. Wymówki.
Jednak to nie dziwi, fanatyczni fani MGS zawsze na posterunku.
Póki co nie mam zamiaru kupować tej gry, ale tak się czaję i czaję.... :>
@Kociaty69 - Ależ to o czym piszesz nie stoi w żadnej sprzeczności z moim zdaniem o braku cywilów. To, że ich tam nie ma jest zabiegiem fabularnym. Ale przecież domyśl się, że powodem takiej a nie innej fabuły jest brak pieniędzy/umiejętności/niechęć/nie wiem co twórców do tego, aby ich tam umieścić.
@AL DU IN
Ależ są.... cywile z powstania są np. przetrzymywani jako jeńcy w klatkach i w każdej chwili możemy ich uwolnić.
@planeswalker
W poście 27 jebnąłeś takiego spoilera że i tak grzecznie ci to wytknąłem. Więc powtórze - wypierdalaj.
Ocena subiektywna tak, ale przed wypuszczeniem w ludzi, musi się zgadzać z polityką firmy "Wyśmiewanie się z Mgs 5 w przeglądzie tyg" a brędzel z wszystkiego co jest związane z W3. Kolejna śmieszna sprawa, recenzent tłumaczy się co chwilę, z wystawionej oceny i minusów. Bo nagle ludzie nie zgadzają się z myśleniem beton-online. Może jak będzie recenzja na PC 8k i 120 fps, to oczko wyżej. Tam gra będzie rozkładała swoje skrzydła. Nie jestem jakiś wielkim fanem Mgs, ale jako gracz doceniam kunszt włożony w tą serię. Piąta cześć jest wyśmienitą produkcja i dobra ewolucję.
Poza tym jeżeli chodzi o cywilów to jak na razie do misji 22 (gdzie doszedłem póki co) było nawet bardzo wytłumaczone dlaczego jest ich brak np. w misji infiltracji fabryki, czy chociażby w misji 20. Tam było nawet dobitnie to wytłumaczone i bardzo, że tak powiem brutalnie.
Cyniczny Rewolwerowiec ->To nie spoiler buraku, bo nie zdradziłem nic z fabuły i nie denerwuj się tak bo ci żyłka pęknie. A takie odzywki to zachowaj dla swoich kolegów z gimnazjum.
Tak przeczuwałem niestety. Dla mnie najważniejszym elementem całej serii MGS jest fabuła, bogate cutscenki itp., gameplay mimo że dalej ważny to jednak schodził na dalszy plan. Patrząc na okres w jakim dzieje się gra oczekiwałem rozbudowanej historii Big Bossa która w genialny sposób z jego perspektywy pokazałaby kim w tym czasie jest, dlaczego dokładnie podjął takie decyzje jakie podjął które połączyły by świetnie historię z produkcjami z NESa, jako że tylko tego brakowało w całej serii. No trudno :(
Co do argumentu, że "Nie sposób wam dogodzić, MGS4 było za dużo i było źle, tu mało i też źle"
Bardzo prosto. MGS4 miał z 9 godzin cutscenek. Mi osobiście jakoś super nie przeszkadzały, w końcu było to zamknięcie całej historii, ale rozumiem nawet fanów serii dla których to już było przegięcie. Inne części miały 3-4 godziny cutscenek i tego też tutaj oczekiwałem :)
Mogę się kompletnie mylić bo nie grałem we wszystkie części z powodu braku konsol (taki MGS 4 zobaczyłem wyedytowaną filmową wersję na YT która trwałą z 8 godzin :D)
Gram w ta gre od kilku dni i uwazam ze to najlepszy MGS jaki powstal. Swietne rozwiniecie Peacewalkera, ktory mial jednak malutkie mapki. Tutaj mamy ogromny otwarty swiat i od razu gra robi lepsze wrazenie.
Zmniejszona liczba glupawych filmikow powoduje, ze skupiamy sie na gameplayu- kolejny plus. Sam gameplay mocno dopracowany, mnostwo sprzetu i mozliwosci przechodzenia misji. Nie korzystam z pudel i innych Kojimowych nierealistycznych wynalazkow i czuje sie naprawde jak komandos :)
Wady- moglaby byc jeszcze trzecia miejscowka, jakies sniegi czy cos ;)
Sama recenzja moim zdaniem malo udana, wiekszosc minusow na sile, w dodatku jak na to ciagle narzekanie to 9/10 jest chyba za wysoka ocena. Wydaje sie ze autor nie mial jaj aby dac niska ocene, ale tez nie chcial wypisywac superlatyw, skoro gra mu sie niezbyt spodobala. Wyszlo dziwnie.
[45]
Racja, miałem coś podobnego przy wychwalanym MGS3. Autor ma tutaj, ale spękał obniżyć notę lub mu na to nie pozwolono? Gra multiplatformowa, i w końcu od drugiej części znowu na PC, więc nie wolno drażnić ludzi. Pewnie jakby gra była tylko na PS4 to by poleciało 7 lub 8.
@planeswalker -> Z całym szacunkiem lepiej jest siedzieć cicho niż bronić się na siłę, co raczej w tej sytuacji nie pomaga. Wiem to z doświadczenie.
@Cyniczny Rewolwerowiec -> Tylko bez obraźliwe słów. Z takim podejściem nikogo nie przekonasz do swojej racji. Dyplomaci tak nie robią. Z całym szacunkiem. ;)
Sir Xan -> dlaczego mam siedzieć cicho jak jakiś burak bezpodstawnie mnie obraża?
[47]
Nie padaj ziomuś, tylko naucz się lepiej przekazywać swoje odczucia na "papier" w powiązaniu z oceną. Widać, że to nie jest twoja osobista ocena, a serwisu. Recenzja jest twoja, ocena już nie. Sam pewnie wiesz przed sobą, że dałbyś tej grze 7 lub 8 jako grze z serii gdyby nie było takiej dużej "presji".
Pewnie jakby gra była tylko na PS4 to by poleciało 7 lub 8.
Nie chodzi o platformę, a o wydawcę (albo głównego dewelopera gry). Przecież jak są recenzje jakiś gier "mniejszych" (niejednokrotnie przewyższających content w grach tzw. AAA) to wytykanie minusów powoduje znaczne obniżanie oceny. Przykład? Ostatni Shadowrun. Gdy za grą stoi Kojima albo duży wydawca typu EA, to przecież jak to tak dać mniej niż 8? Niegodne to. No ale jakby co to skrytykujemy Unity, żeby nie było, ale i tak damy 9.
Czekam na recenzję Syndicate, pewnie teraz dla picu obniżą, żeby nie było, że GOL jest betonowy.
@planeswalker -> Internet to internet, a zdarzają się uparte ludzie bez odpowiednie osobiste kultury. Nie zawsze wszystko da się wygrać za pomocą słów. Skuteczny broń na taką sytuację jest zignorowanie ją. Czasami też widzimy błędy innych, a nie dostrzegamy własnych (zdarza się). Wiem, że boli Ci duma, ale lepiej jest być cierpliwy i przemyśleć dokładnie o całej sytuacji. Miłego dnia.
Twój post nr27 może nie jest spoiler według Ciebie, ale inni tak uważają inaczej. Tak to jest już.
Cytat: "dlaczego mam siedzieć cicho jak jakiś burak bezpodstawnie mnie obraża?" -> Nie jesteś tu jedyny o takich przypadkach. ;) Ale jeśli dasz się sprowokować, to tylko pogarsza sytuacji. Miłego grania.
Cały poniższy tekst będzie po prostu przepełniony spoilerami z całej gry, więc jeśli ktoś nie ma ochoty się na nie nadziać, to lepiej w ogóle nie czytać zawartości (o zgrozo, słusznie nazwanych) spoilerów. Głównie zależy mi na odniesieniu się w nich do argumentu o małej "Metalowości" TPP.
MGSV to przykład tego co dzieje się, gdy developer "poprzedniego" świata gier styka się z jego "obecnym", biznesowym obliczem. Tworząc The Phantom Pain Kojima postawił wszystko, co miał. Ogromny budżet, długa produkcja i nieprzebrana ambicja Kojima Productions najprawdopodobniej będą końcem tej serii, przynajmniej pod jego przewodnictwem. Niestety efekt jest dwuznaczny - z jednej strony to gra porywająca mechanicznie i ukazująca jak można zachować ducha Metal Gear Solid, przy okazji rezygnując z jego sztywnego charakteru. Z drugiej strony wiele elementów fabularnych wydaje się zrobionych pośpiesznie. Im dalej w grę, tym bardziej odczuwa się ten pośpiech.
spoiler start
Warto zaznaczyć, że przez główny meta-motyw gry ("my" jesteśmy Big Bossem, gracze są częścią tego, co buduje jego legendę itd.) minus o mniej gadatliwym Big Bossie nie ma sensu, ale to oczywiście spoiler najcięższego kalibru. Big Boss, "Ishmael" w prologu to dokładnie ten sam gadatliwy typ, więc to wszystko sprowadza się do różnic charakteru między "Ahabem" a "Ishmaelem".
TPP to pierwszy MGS, w którym gameplay stał się skutecznym narzędziem do prowadzenia historii. Przez większość czasu to bardzo subtelne, ale w niektórych scenach ten koncept został doprowadzony do mistrzostwa. Przede wszystkim w strefie kwarantanny - salutujący żołnierze czekający na egzekucję przy muzyce z Peace Walkera naprawdę robili wrażenie.
Niewielka ilość przerywników wpisuje się w powyższe koncepty, choć jest mocno odczuwalna dla fanów serii. Otwierająca sekwencja w szpitalu to małe arcydzieło, nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Pod względem "kinematografii", że tak to nazwę, również nie brakuje tu świetnych scen. Egzekucja Skull Face'a lub pierwsze angielskie słowa Quiet chwytają za serce. Taśmy ujawniają masę interesujących faktów i wiele scen w nich świetnie wpisuje się w całość historii. Ciężko jest mi się jednak pozbyć wrażenia, że wiele z sekwencji przedstawionych na taśmach zyskało by jako przerywnik filmowy. Niektórzy spekulują, że może tak właśnie miało być, ale budżet nie pozwolił na ich stworzenie. Jakakolwiek jest prawda, moim wnioskiem jest, że The Phantom Pain to bardzo "Metal Gearowa" historia, której nie brakuje treści - niestety zbyt mały fragment tej treści został przedstawiony w sposób odpowiedni dla serii. Nie wspominam już nawet o zupełnie wyciętej misji 51...
Mimo to, fabułę oceniam bardzo pozytywnie. Można by niby zarzucić jej, że nie wnosi zbyt wiele do serii, ale seria jest już "skończona". Na swój sposób TPP wnosi jednak "nasz" wkład do ponad ćwierć dekady jej istnienia - niczym skromne, osobiste podziękowanie od Hideo Kojimy.
Tu przychodzi pora, na moje główne pytanie - czym JEST Metal Gear? Czy Metal Gear to długie przerywniki i dialogi pełne patosu? Czy Metal Gear to odpowiadanie na stwierdzenie niepotrzebnym pytaniem? Może jest kartonowym pudłem, które jest tu jednak obecne? Nie, nie i nie. Metal Gear, a zwłaszcza Metal Gear Solid to seria, która odznaczyła się przede wszystkim indywidualnym charakterem każdej swojej odsłony. Każda ma swój temat, pewnego rodzaju przesłanie, którego wpływ na świat serii jest większy, niż jakiegokolwiek wydarzenia mającego miejsce na ekranie. Temat MGSV idealnie zgrywa się z jego zawartością - budujemy legendę Big Bossa. Wszyscy jesteśmy Big Bossem. Każdy z nas, przez 27 lat spędzonych z tytułami z serii, budował legendę jaką jest Big Boss, Metal Gear i nawet częściowo sam Kojima. Dlatego scen, w których nie kontrolujemy wydarzeń na ekranie jest jeszcze mniej. Dlatego Venom Snake mówi mniej, będąc bardziej obserwatorem - niemal przyjmując rolę niemego protagonisty. Czy każdemu musi się to spodobać? Nie, absolutnie i nie mam na celu przekonywać do takiego rozwiązania kogokolwiek, kto jest zawiedziony kierunkiem The Phantom Pain. Nie mogę się jednak zgodzić, że tej grze brakuje cech definiujących Metal Geara. Jej inność jest uosobieniem tego, co tworzy te serię.
spoiler stop
Na swój własny sposób MGSV to najwybitniejsze, co Kojima Productions kiedykolwiek stworzyło. Sama mechanika gry jest wystarczającym pretekstem, by utopić w niej te 40+ godzin, które może zająć jej powierzchowne przejście. Nie żałuję ani minuty, którą z mojego życia w ostatnim tygodniu pochłonął ten wyśmienity tytuł. Niestety jego dziedzictwo i geniusz pozostawiły mnie na końcu z ochotą na więcej pod względem prezentacji. Mimo to wierzę, że w The Phantom Pain zagrać po prostu trzeba, a patrzenie na niego przez pryzmat poprzednich części Metal Gear Solid nie jest najlepszym sposobem, by go oceniać. Lepiej pomyśleć o tym w bardziej "meta" kategoriach.
tl;dr bez spoilerów - gra jest naprawdę zajebiście dobra, może ma trochę mniej przerywników filmowych, ale to wszystko tylko akcentuje rolę gameplayu. W to naprawdę wypada zagrać.
@47
to lez...i nie wstawaj, pomysla ze jestes martwy :P
caly szpital wymordowany, zolnierze chodza i dobijaja kazdego....ale nieeeee, zaraz, dwoch zywych lezy ze prawie po nich depcza...tak sa zamaskowani na srodku korytarza ;] oczy im gownem zaszly tak samo jak recenzentom...balonem ich kuzwa, balonem ;] btw: jak kon pop'nal swojego wlasnego balonika tak sam z siebie to musialem sprawdzic w co ja gram z wrazenia :P
Czasami nie rozumiem od jakiegoś czasu, czemu niektórzy czepiają MGS za "balony" i podobne (nie tylko na GryOnline). Po pierwsze, balony wojskowe istnieją naprawdę. Po drugie, gry nigdy nie będą na 100% realne. Nawet w Castlevania też uderzamy na świeczki, żeby uzyskać serduszki. Albo w Resident Evil też zatrzymujemy czas, żeby móc wejść do ekwipunku, wyleczyć własne rany i ładować bronie. Ile są gry akcji, gdzie z cudem leczymy ciężkie rany za pomocą apteczki? I tak dalej... Seria MGS nie są gry typu Kingdom Come, ani symulacja.
@55
ludzie z balonow to polewaja a nie sie tam specjalnie czepiaja :) super elite soldier, wrog, ktory chce cie zabic za wszelka cene, podczepiny do balonu leci na "orbite" i za dwie minuty pracuje dla ciebie w twojej sekretnej bazie...nie, no...cool, dla kazdego cos milego.
Wjechalem wlasnie do rosyjskiej bazy na bialym koniu w afganistanie :P i udalo mi sie pominac dwa posterunki, AI to tez niezle szaaaambo jest...po co tu sie skradac w ogole ;]
@frontier -> Cytat: "podczepiny do balonu leci na "orbite" i za dwie minuty pracuje dla ciebie w twojej sekretnej bazie..." -> To nie używaj go. Przecież nie jest to obowiązkowy czynność (to jest najważniejszy) i możemy to potraktować jako niezły żart od Kojima. W końcu to sandbox, choć to rzeczywiście dość absurdalny. Ale w GTA i Wiedźmin 3 też przecież ubieraliśmy się w idiotyczne ubranie, a mieszkańcy nie zawsze zwracają się na to uwagi. Nic nowego. ;)
Przypominam, że to japońska gra więc takie zabiegi są na porządku dziennym. Zresztą to całe podczepianie do balonów to nic takiego w porównaniu do tego co się działo czasami w poprzednich częściach ;)
@frontier
Gdyby koń zostawał na placu boju to byłby płacz, że skąd koń wie gdzie ma przyjechać, albo jak dojechał do Afryki, a tak to mamy wytłumaczenie. Poprostu w tym uniwersum system fulton (fulton istnieje naprawdę jednak działa inaczej - MGS to tylko gra) tak działa, przynajmniej masz wytlumaczenie jak Snake transportuje swojego konia i nic nie zostaje na pastwę losu, i fulton nie leci na orbitę tylko przechwytuje go samolot (słychać dźwięk). Także nic w przyrodzie nie ginie.
A skrada się po to, żeby dostać wiecej GMP, lepszą ocenę itd. Poza tym wjedź w bazę pełną strażników to za długo nie pociągniesz, więc przestań tu siać farmazony, że po co się skradać, bo akurat skradanie jest tu tak dopieszczone, że to najlepsza skradanka ever.
@planeswalker -> [58] Dokładnie. Na dodatek, takie rzeczy w gry to drobiazgi w porównanie do wielu mangi. Tam są dopiero sporo "absurdy", aż zgłupiałem. O_o Wiem to, bo często czytałem takie typu komiksy. XD
Mnie już gameplay z tej gry śmiertelnie nużył. Fenomen tej gry pozostanie już dla mnie nie do pojęcia.
[56]
No niestety, już się chyba nie doczekamy skradanki AAA gdzie wykrycie to praktycznie pewny zgon, a nie jeszcze możliwość ucieczki i położenia 20 typa. Dla mnie czysty gatunek "stealth" w wysokobudżetowej formie wymiera i zostają indyki.
Co za czepialstwo :) Chcesz prawdziwego życia? Idź na poligon, zaciągnij się do marynarki etc.
Gra nie ma wszystkiego odwzorowywać, gdyby miała to byś całą mapę piechotą musiał przechodzić. Briefingi, przygotowanie itp. Gra ma właśnie odrywać od rzeczywistości, łamać niekiedy prawa fizyki itd. żeby była CIEKAWA. Polecam tutaj (rzadko to robię, generalnie nienawidzę jutuberów) Bananowego Janka i opinię na temat Far Cry 2, gdzie właśnie tam jest omawiane jak realizm w grach jest niekiedy szkodliwy wręcz.
Tam są dopiero sporo "absurdy", aż zgłupiałem
Szczególnie w naruto szczyt debilizmu został osiągnięty ;)
Gra według użytkowników GO to ROZCZAROWANIE! HA HA! Ale co oni tam wiedzą. Nie wiem, ile ktoś dostał w łapę, albo jakim był fanbojem całej serii żeby wystawić tej gierce 9, ale ten produkt na to nie zasługuję. Na 7 tak, ale nie na 9.
Ocena recenzentów > Ocena użytkowników szczególnie widać to na tym forum gdzie gracze dają 1/10 bo gra za droga :D
Gra ma w sobie wiele powtarzających się elementów ale doświadczenie skradanki zrobionej w sandboxie jest mi obce przez co mimo powtarzalności misji to gra wciąga jak cholera. Zauważyłem, że ta gra ma tyle miłośników co i przeciwników a w tej społeczności widać nawet bardziej tych drugich. Osobiście oceniam tą grę jako osobny twór, bez poznania wcześniejszych odsłon MGS'a i jestem zachwycony grą. Mimo stwierdzenia, jakie tu padło, że gra jest brzydka to mi się bardzo podoba wizualnie. Muzyka z tapeów potrafi zrobić klimat, gdy epicko odbijamy zakładnika bez wykrycia w rytm muzyki "The final countdown". No i sporo satysfakcji, jak za którymś razem wpada to upragnione "S". W grze spędziłem masę czasu i jeszcze nie mam dość, co nie zdarza mi się zbyt często więc jak dla mnie gra bardzo udana. A co do recenzji to sporo narzekań jak na taką ocenę. Połowę zarzutów bym odjął tej grze i zostawił zasłużone 9 :).
Ocena recenzentów > Ocena użytkowników
Tak, tak. Szczególnie na GOLu.
Far Cry 4 - 9/10 (kalka poprzedniej gry)
Unity - 9/10 (niedopracowana gra).
Skyrim - 10/10 (marne dialogi, fabuła, monotonia)
Mad Max - 7/10 (gdzie wiele minusów pokrywało się z tymi na przykład od Fallouta 3. I zaraz będzie: "ALE TAMTO TO RPG, SKALA ŚWIATA!". Z takimi minusami 9/10. SERIO?).
Battlefield 4 - 8,5/10 (kalka poprzedniej części, a sama gra w momencie premiery była niegrywalna i miała mnóstwo bugów).
I lista idzie i idzie... Przecież opinia recenzenta, na którą to opinię mogło mieć wpływ wiele czynników jest warta więcej.
Szczerze? Jakoś nigdzie nie widziałem, by ktoś krytykujący w wadach wymieniał cenę, więc sobie to dośpiewałeś :)
Patrz na średnią ocenę wszystkich recenzentów którzy tą grę ocenili a nie na jedną recenzję GOL'a...
Ocena użytkowników jest niemiarodajna, bo każdy ma na nią wpływ przez co robi się duży miszmasz i trafiają się kwiatki typu "gra jest tylko na konsole więc 1/10".
Jeśli chodziło o ocenę, to zwracam honor :)
Bardziej mi chodzi o rzeczywistą opinię, poczytanie forum, komentarzy ludzi... Ocena to ocena, fakt, ktoś może dać 1/10 tylko dlatego, bo to gra konsolowa :)
@59
konia?...balonem?...do przelatujacego samolotu? :]... no pomysl godny najlepszej gry, bo przeciez nie mozna zorganizowac sobie srodka transportu inaczej :]...no ale jak juz mowilem z balonikow to raczej ludzie beke maja, wiec nie ma o co kopii kruszyc.
btw: 'orbita' byla ujeta w tzw cudzyslow, mam nadzieje ze jestes zaznajamiony z ta forma...ze tak powiem, ekspresji ;] a farmazony to ty masz glowie...od tego skradania chyba ;]
btw: gra w sumie nie najgorsza, ale 9? a niektore branzowki 10? za ta powtarzalnosc...no way
dla mnie EOT w sumie, miles zabawy zycze ;]
Zdajesz sobie sprawę z tego, że taki system jest w rzeczywistości używany?
https://en.wikipedia.org/wiki/Fulton_surface-to-air_recovery_system
jak ktos pie***rzy ze metal jest brzydki to chyba nie gral, duzo ladniejsza grafa niz np w wiedzminie , metal jest najladniejsza gra na ps4 wiec przestancie bredzic jak nie graliscie
@up i co ważniejsze jest jedną z niewielu tak ładnych gier która hula w 60 klatkach przy full HD... FOX Engine widać jest dobrze dopracowany i co mnie w nim też urzeka to efekty oświetlenia, które są chyba najbliżej "prawdziwości" ze wszystkich silników - mam tutaj na myśli to, że nic się nie świeci jak psu jajca, tylko poprostu oświetlenie jest naturalne. Ale to tylko moje zdanie...
@planeswalker +1, ale jak się ktoś uczepił fultona w MGS, to nie przetłumaczysz do łba... co prawda ten w MGS jest komiczny, ale to jest gra, tak miało być, to Kojima. Mi się to podoba, za całą serię MGS'a na FOXie dałbym się pochlastać, chociaż styl rozgrywki poszczególnych części zostawiłbym niezmieniony.
Minusem jest brak języka PL, przez co większość ludzi nie rozumie o co tak naprawdę w tej serii chodzi, ale to już jak wiemy wina wydawcy. To ostatnia gra Konami, którą zakupiłem.
Jak mozna zdobyc fulton do extraktowania dzieciakow? Jest w ogole cos takiego? Bo mnie ta 23 misja powoli zaczyna wkurzac. Nie bede z buta 20 razy biegac od helikoptera do ich bazy. Wzialem tylko te dwojka co jest w glownych celach misji, wsadzilem do jeepa i jego zfultonowalem. Spoko, to wcale nie jest niebezpieczne, nie wypadli :)
Ale tak na przyszlosc jakbym chcial przechodzic drugi raz, da sie dzieciakow wysylac fultonem?
Żeby odblokować wysyłanie dzieci fultonem musisz wykonać Side Op 113, który jest dostępny po wykonaniu misji 26.
Fani Wiedźmina w natarciu. MGS niestety lepszy...przyznaje bez bicia. A chwaliłem się wszystkim w pracy,że polska gra będzie grą roku aż kupiłem MGSa. Nie chciałem. Nie mój typ gry. I mnie wessało!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
9/10 a minusów od groma... Zdziwisz się recenzencie, bo MGS będzie GRĄ ROKU...
Unity dostało taką samą ocenę ... To tylko pokazuje ile znaczą recki GOLa...
"Unity dostało taką samą ocenę ... To tylko pokazuje ile znaczą recki GOLa..."
Dokładnie. Grałem w UNITY ze 4 godziny na raty...starałem sobie wmówić,że jest dobrze...
GOL jest nieobiektywny i to widać gołym okiem. Przestaje tu wchodzić. I nie chodzi 0 9/10 dla MGS.
Chodzi o całą mase dziwnych recenzji.
Tyle minusów, a taką wysoką ocene dajecie. Ciekawe jakbyście nie patrzyli na inne oceny to ciekawe jaka by była. Tak jak myślałem, jeśli czwarta częsc komuś nie podeszła to ta tak samo, nie chce mi się w to grać już po godzinie
Pogodze milosnikow Wieska i MGSa- gra roku bedzie Fallout hue hue
Jak dla mnie(chociaż że gry jeszcze nie ukończyłem) jak na razie, najlepsza gra w tym roku. A grałem w takie perełki jak Wiedźmin, Batman i Bloodborne oraz inne produkcje. Gra może nie zasługuje na 10/10 ale spokojnie mogę jej dać 9/10(jednak fabuła trochę kuleje). Jestem ciekaw czy coś da radę przebić w tym roku MGSa.
To już wiemy dlaczego ten dodatek do Wiesia w październiku wychodzi, po prostu CDP przestraszyło się MGS'a i od razu dodatek żeby nie stracić tytułu gry roku. :D
Doceniam tę recenzję GOL. Autor na pewno przeszedł całość, a jeśli nie całość, to lwią jej część. Muszę się, niestety, zgodzić z paroma zarzutami. W obu mapach się tonie w rozmiarze, z którego czasem nic nie wynika. Najczęściej widoki są piękne. Jednak wyjąwszy dwie duże bazy, reszta posterunków jest dziecinnie łatwa do rozbicia. Wystarczy tylko strzelić do każdego strażnika i po 15 sekundach wszyscy śpią. Potem fulton i idziemy do następnego posterunku. Może to nie jest złe. Im częściej to robię, tym silniej odczuwam jałowość takiego postępowania. Niby wypełnię bazę najemnikami, ale nie wynika z tego nic poza tak samo wyglądającymi podobiznami w ramkach. Zupełnie jakbym oglądał zestaw piłkarzy z PES.
W grze pojawia się odwieczny dylemat pomiędzy realizmem a konwencją. Być może pomiędzy posterunkami przydałoby się umieścić jakąś pasztuńską osadę, pokazać kilku talibów. Świat jest jednak pusty. Wcale nie było tak, że Sowieci weszli i wszyscy w Afganistanie się przed nimi pochowali. Dlatego cały czas brakuje mi tego czegoś "pomiędzy". Brak Pasztunów odbiera grze nieco klimatu. Na miejscu Kojimy nawet sam bym ubrał Snake’a w taki strój jak ten, który daję na zdjęciu.
Na pewno nie zawsze cieszą oko te same posterunki, zawsze pełne frajersko pełniących służbę Sowietów. Większość posterunków tak łatwo pozbawić żołnierzy, że po tygodniu grania nie jest to aż takie przyjemne. Wszystkie posterunki się respawnują, ale tylko jeśli chodzi o ludzi. Warto zauważyć, że zniszczony sprzęt w dużej mierze nie zostaje na szczęście przez Sowietów odtworzony.
To chyba pierwsza do tej pory gra, po której możemy zmieniać lokacje przylatującym po nas helikopterem. Tylko od nas zależy, czy polecimy do bazy na prysznic, czy będziemy działać gdzie indziej. Tu jednak zabrakło mi zmieniania się świat pod wpływem działań głównego bohatera. Dopóki nie dokonamy zmiany w fabule, wszystko w Afganistanie i Angoli stoi tak, jak stało.
Jednak perfekcja techniczna gry jest tak wysoka, że nie jestem w stanie ukryć zachwytu. Czegoś takiego nigdy nie uświadczyłem, a trochę tych hitów jednak w ostatniej dekadzie ograłem. Pod tym względem MGS: TPP nie ma sobie równych. Kładzie na łopatki największe hity ostatnich lat i całą taśmę produkcyjną Rockstar Games. Już nawet nie chce mi się wszystkiego analizować. Popatrzmy choćby na rozmaite ruchy Snake’a i interakcję z otoczeniem. Gdy Snake się rzuca na ziemię, w zależności od podłoża i pogody w powietrze wylatują kawałki piasku, błota lub wody. Do tego dochodzi ścieżka dźwiękowa. Każda rzecz ma swój odgłos i niczego nie zrobiono na odczepne. Gdy Snake wsiada na konia, pojawia się charakterystyczny pogłos, jak z najlepszych westernów, a kamera ustawia się idealnie po sekundzie bezwładności.
W grze nie znalazłem irytujących bugów, od których do tej pory pęka w szwach rodzimy "Wiedźmin 3". To, co miało zostać dopieszczone, wyszło w MGS: TPP perfekcyjnie. Animacje, grafika, oświetlenie, itd. W ciągu kilku lat istnienia konsol obecnej generacji zagramy pewnie w kilka hitów, który nawet nie zbliżą się poziomem technicznym do dzieła Kojma Productions.
Odrębną sprawą jest zdefiniowanie MGS: TPP jako sandboksa. Po dłuższym namyśle dochodzę do wniosku, że Kojima znowu wszystkich wykiwał, bo to chyba nie jest sandbox. Tak samo, jak "Ground Zeroes" nie było demem. Przecież Mother Base znajduje się, z punktu widzenia rozgrywki, w innym wymiarze. Jedynie mapa jest sandboksowa, ale cecha rozgrywki już nie. Z cech sandboksa mamy tylko dowolną eksplorację świata. Osią gry pozostaje fabuła, a nie zmienność i interaktywność świata. dla mnie MGS: TPP to 200 razy większy "Ground Zeroes". Mamy ciągle tę samą mapę, do której wracamy, ale służy ona do wykonania rozmaitych zadań.
Uważam, że MGS: TPP to w jedna z trzech najlepszych gier, w jakie grałem. Na pierwszym miejscu niezmiennie jest „MGS 3: Snake Eater”, na drugim „Red Dead Redemption”. Ból fantomowy ma u mnie dopiero trzecią pozycję.
Ludzie przestancie pierdolic i po prostu grajcie. Wylewajac frustracje nic nie zyskacie, ocena, to ocena. Jedni sie z nia zgodza, drudzy nie. Obiektywna recka nie ma racji bytu. End of topic
@Fredgard ma rację. Nie ma takiego jak "uniwersalna recenzja", którzy wszyscy się zgodzą. Jak nie podobacie się tej recenzja, to po prostu się zignorujcie i wstawcie własne opinie z oceny, a nie się obrażać i krytykować biedne autorzy recenzji o takiej błahostki. Ważne, że nie jest to jedyna recenzja. W Internet są sporo recenzji. Jeśli dana gra ma całkiem sporo pozytywne recenzji i oceny, to znaczy że jest warta uwagi. Jest o czym się cieszyć, że Wiedźmin 3 i MGSV mają pozytywne oceny.
Muszę zgodzić się z zarzutami recenzenta o małej ilości cut-scenek. Szkoda, bo to jeden z elementów wyróżniających serię. Napomnę też o braku Codeca, który występował w każdej części. Natomiast ścieżka dźwiękowa jest dla mnie fantastyczna i dziwię się, że autorowi sie nie spodobała. Dla mnie gra 10/10.
Przepraszam, ale to gadanie o tym, że "każda recenzja jest inna, nie ma uniwersalnych recenzji" to argument już tak zużyty jak kondom po 35 stosunkach używany CAŁY CZAS.
Dajcie spokój i przestańcie tego bronić. Jakoś gdy wychodzą recenzję mniejszych tytułów, to NAGLE minusy mają ogromne znaczenie i zaważają na ocenie końcowej. Gdy idzie jakiś głośny tytuł albo za tytułem stoi duży wydawca, to jakoś te minusy nie mają aż takiego wpływu (recenzja MGS V, rzekłbym nawet, że zerowy wpływ). Nie wiem, jak tego można nie widzieć i jeszcze bronić tych śmiesznych ocen? Przecież niektóre to są kpina, w potem w newsie o danej grze pojawia się taki kwiatek: "Ciepło przyjęta/bardzo dobra gra z Alienem" (której daliśmy 6,5/10) albo "Unity, które było rozczarowaniem" (któremu daliśmy z kolei 9/10).
Widać, że recenzent chciał zaniżyć ocenę (jak już ktoś zauważył), ale widocznie tzw. "presja" była zbyt wielka. Szkoda, bo gdyby recenzent dał ocenę taką jak to ona wynikała z recenzji (a wynikało na maks 8 i to przy dobrym humorze) to nie byłoby pretensji.
Tyle ode mnie, bo te spory o ocenę to są śmieszne, a jak ktoś nie widzi wzoru no to współczuję. Czekam teraz na recenzję Syndicate albo Battlefronta, a najlepiej CoD-a.
Na koniec: "krytykować biednych autorów". Od tego chyba są komentarze, prawda? Coś skrytykować/wymienić pogląd/spostrzeżenia? Nie? Zresztą, bardzo biedni Ci autorzy, aż tak się przejmują komentarzami, że dalej wystawiają takie noty jakie wystawiają.
EoT.
@AL DU IN -> Nie do końca to zrozumiałeś. Niektóre krytyki od graczy są czasem nieprzemyślane np. @wronczanin. "Dzieci" pouczają "profesjonaliści", choć niektóre z nich tak naprawdę nie grali w te gry. Dodając do tego zasada: "Moja racja jest święta i ty nigdy nie masz racji, bo moja racja jest niepodważalna i absolutna". Nie wszystkie opinie są obiektywne. Naprawdę myślisz, że wielu graczy są często lepsze od ludzi GryOnline? Jedni kochają Skyrim i podobne, a drudzy nienawidzą to. Poza tym, redaktorzy GryOnline mają mnóstwo roboty i teraz muszą tracić czasu na przeczytanie tysiące komentarze, a potem odróżnić ją, czy jest faktem albo tylko przypuszczeniem. Nie wszystko jest takie proste.
Ocena 8.5 dla Wiedźmin 3 to też pozytywna ocena, a graczy robią tyle hałasu o takiej błahostki i nie przeczytali CAŁEJ recenzji.
Nie wiem, po co istnieje system oceny, plusy i minusy, skoro graczy tak nie akceptują. Chcemy czy nie?
@Jonasz95 -> [95] Dokładnie.
W sumie ocena nie odbiega zbytnio od innych ocen na Metatricu, a i jest znacząco wyższa od oceny fanów (zależnie od platformy od 7.7 do 8.6), tak więc nie wiem o co ta burza. Choć fakt faktem, denerwuje mnie trochę na GOGu zawyżanie ocen wielu gier, czy to wspomnianych Batelfieldów, gier od Betsaidy itd. Ale jak się przyjrzeć to domena całej branży. Widać każdy boi się ocenić nisko kasowy tytuł, nie wiem tylko czemu? By wydawcy nie urazić? Czy nie chcący zbytnio się nie wyłamać i nie wystawić na zjedzenie przez fanów?
Ludzie pogódźcie się z tym, że nie ma czegoś takiego jak obiektywna ocena. Ocena zawsze wynika z tysiąca różnych czynników, w tym prywatnych preferencji i doświadczeń.
Nie, ale uważam, że jak ktoś uzasadni swoją ocenę jak yadin czy wronczanin, to jako gracz (przynajmniej dla mnie) ma większą siłę przebicia niż recenzent. Za graczem nigdy nie stoi presja wystawienia wysokiej oceny, nigdy wpływu nie będzie miał wydawca czy KTOKOLWIEK. Przy recenzjach w dużych serwisach nigdy nie masz tej pewności.
Moim zdaniem system ocen jest dobry, dopóki nie są te oceny rozdawane jak króliki z kapelusza. 8 to już nie ta sama ocena to jeszcze kilka ładnych lat temu. Dzisiaj jak gra dostaje 7/10, to jest uważana za słabą grę. To jest akurat wina recenzentów.
Ocena zawsze wynika z tysiąca różnych czynników
Czekam na recenzję gry AAA, gdy te mityczne i podnoszone wszędzie "tysiąc różnych czynników" będzie miało wpływ tak jak ma w przypadku mniejszych tytułów czy indyków.
[96] Cytat: "Moim zdaniem system ocen jest dobry, dopóki nie są te oceny rozdawane jak króliki z kapelusza. 8 to już nie ta sama ocena to jeszcze kilka ładnych lat temu. Dzisiaj jak gra dostaje 7/10, to jest uważana za słabą grę. To jest akurat wina recenzentów. " -> Co za absurd. Ale nie będę tracił czasu na takie dyskusji i idę coś pograć.
Widzę że fani MGSa mają za duży ból tyłka o to ze brak jest przerywników i za dużo się w nią gra. Owszem, prolog był fajny, ale na dłuższą metę nie chciałbym tak "przegrać" całej gry, po dwudziestu minutach czołgania się po szpitalnej podłodze byłem już lekko zniecierpliwiony, a potem ta oskryptowana gonitwa... filmy to ja sobie mogę włączyć na TV i nie wydawać na nie 200zł.
A tu kupiłem grę i sobie w nią gram, nie czuję znużenia, bo bawić to się trzeba umieć.
Nawet na powtarzalne misje jest jakaś rada, bo i je da się wykonać inaczej, a powoli odblokowywany sprzęt daje na to coraz więcej możliwości.
Rozumiem rozczarowanie co do fabuły, że coś się nie klei, ale osobiście to gameplay bardzo fajny i dawno się tak dobrze nie bawiłem.
Widać że ocena zawyżona, bo tekst kompletnie nie wskazuje że to gra na dziewiątkę, GOLe już trzęsą portkami :D
Co za głupota.
Głupota, bo Ty byś się nawet krzyżem rozłożył, byleby nie wyszło, że recenzent maczał palce w degradacji ocen :) Uzasadnij, a nie tylko napiszesz "głupota" i cześć i czołem. Nie chcesz, nie rozmawiaj, ja nie oczekuję, że ludzie z klapkami na oczach przejrzą w końcu na te swoje oczy. Ja oczekuję w recenzjach konsekwencji.
Moje narzekania nie miałyby sensu, gdybym tylko ja widział niekonsekwencję w ocenianiu.
EDIT: Cytowałem poprzednią wypowiedź, bo po 5 razy edytujesz :)
[99] Bo niech najpierw przeczytają całej recenzji i podsumowanie o gry, a potem patrzą na oceny. Bo autorzy są różne i mają własne poglądy o oceny. Nie wrzucaj wszystkiego do jednego worka.
Z jednej strony masz rację, na graczu nie ciąży presja. I fakt, wysokie oceny tytułom dużych wydawców są rozdawane zbyt lekką ręką. Ale z drugiej strony recenzent musi się wysilić na chociaż trochę obiektywności. Tj. uwielbiam strategię, oceniam FPS, nie mogę wystawić oceny 5/10 genialnemu FPSowi, bo nie lubię gatunku jako recenzent, ale jako gracz to co mnie powstrzymuje?
Zresztą, te wszystkie wady wspomniane w tym artykule itd. obniżające ocenę można sprowadzić do dwóch punktów. 1) oprawa audiowizualna jest dobra, ale nie wybitna. 2) recenzent woli wcześniejsze części, i nie uważa tej za zmianę na lepsze.
Sam bym wyciągnął podobne argumenty w ocenie np. Skyrima, większośc świata była nim zachwycona, ale jak uważam, że w stosunku do Morrowinda był to olbrzymi krok wstecz. z tego powodu nie dałbym mu za nic 10/10. Tak samo zresztą było z oceną Mass Effecta 3 przez społeczność, to nie była zła gra, ale po prostu większości osób lepiej przypasowała 2. Gdyby te gry wyszły w odwrotnej kolejności (pomińmy oczywiście kolejność fabularną) obie zebrałyby genialne recenzje.
Oczywiście nie zmienia to faktu, że oceny ostatnich gier od EA są wręcz śmiesznie wysokie.
Bo autorzy mają własne poglądy do oceny.
Dziwne, słyszę to za każdym razem przy recenzji gry AAA, która nie dostaje mniej niż 8 :)
Dobrze, kończę to. Ja nikogo nie przekonam, jeśli ktoś nie będzie chciał w końcu przejrzeć na oczy.
Miłego dnia :)
elathir - dokładnie, oczywiście, że recenzent musi choć trochę obiektywniej patrzeć od przeciętnego gracza. W końcu recenzent to zawód. Niemniej, uzasadniona opinia graczy ma dla mnie większy... wydźwięk? W każdym razie dzięki za argumenty i przedstawienie swojego punktu widzenia :)
[102] Po części masz rację. Ale nigdy nie uważam redaktorzy GryOnline za idealne krytycy (bez urazy), bo czasem też popełniają błędy, ale graczy też nie są lepsi od nich.
Proponuje żeby recenzent sprawdził sobie wszystkie zakończenia i dodatkowe filmiki bo jak skończył zabawę na 31 lvl i płacze że to słaby MGS to kwalifikuje się na 'wyperdol korekcyjny' a jeśli przeszedł całą grę, zobaczył wszystkie zakończenia to ja nie wiem o co mu chodzi. Najlepszy MGS zaraz po trójce.
g40st
Co do muzyki, to nie ma przymusu lubienia dyskoteki z lat 80.
No ja jestem fanem Punk Rocka i ogólnie Rocka, ale akurat muzyka w MGS V niezwykle buduje klimat. No i są też kawałki np. Billy Idola czy Davida Bowie, które nie mają nic wspólnego z dyskotekami.
Widzisz, mnie się Unity podobało. Proste? MGS też mi się podoba. Równie proste.
Nawet jeśli obie gry ci się podobały to jak Unity mogło uzyskać notę identyczną jak MGS V, jeśli pomiędzy ich wykonaniem technicznym jest przepaść. Wspomnę jedno zdanie z recenzji: drobne błędy techniczne możliwe do wyeliminowania za pomocą niewielkiej łatki - do dzisiaj wyszło kilka albo kilkanaście łatek i gra dalej chodzi katastrofalnie a crashe i bugi graficzne oraz blokowanie i spadanie pod mapę wciąż jest na porządku dziennym. Nawet Ubisoft olał w końcu sprawę apki towarzyszącej, która odblokowywała skrzynie, bo nie chciało im się tego naprawiać jak ludziom zniknęły save'y, więc po prostu odblokowali skrzynie, a osoby, które np. kupiły premkę sobie w tej apce mogą się j***ć.
frontier
wrog, ktory chce cie zabic za wszelka cene, podczepiny do balonu leci na "orbite" i za dwie minuty pracuje dla ciebie w twojej sekretnej bazie
No akurat ci specjalni żołnierze to spędzają kilka godzin gry za kratkami (te kilka godzin to jakby kilka miesięcy albo lat na bazie, co widać po czasie rozbudowy bazy - oczywiście czas gry rozbudowy to np. takie 1,5h, ale jak sobie odniesiesz ile by się rozbudowywało bazę, czy opracowywało wynalazki to znajdziesz sobie jakiś przelicznik), gdzie przechodzą tortury i są przeciągani na swoją stronę (szkoda, że nie można sobie ich znaleźć na MB i popatrzeć jak to przebiega). A myślisz, że jak powstają podwójni agenci? Dodam, że walczymy z armiami najemników, a zapamiętaj sobie, że najemnicy chodzą tam, gdzie płacą więcej i mają lepsze warunki, więc nawet dla większości specjalne tortury nie są potrzebne, bo ci ludzie nie mają zobowiązań.
Matihias
Gra według użytkowników GO to ROZCZAROWANIE!
Ocena użytkowników na GOLu składa się w większości z ocen dzieci, którym rodzice nie chcieli kupić gry za 200zł, więc wystawili 0/10. Wielu też ocenę wystawiło po obejrzeniu streama na twitchu. Wystarczy poczytać komentarze w wątku gry. Ci co grają poważnie w tą grę to ledwie do połowy dochodzą (chyba, że ktoś leci na złamanie karku jedynie z fabułą nie zwiedzając świata).
Nieprzyjaciel
jak ktos pie***rzy ze metal jest brzydki to chyba nie gral, duzo ladniejsza grafa niz np w wiedzminie , metal jest najladniejsza gra na ps4 wiec przestancie bredzic jak nie graliscie
No też nie rozumiem. Dali na konsolach ładną grafikę i 60 klatek (i to podobno utrzymujące stale te 55-60 klatek - gram na PC i piszę to co słyszałem) to nawet GOL nie postanowił wpisać tego w plusy, a za to walnął, że grafika za słaba. Jeśli na konsoli wygląda choćby w połowie tak dobrze jak na PC to jest to sukces i należą się pochwały Kojimie i spółce za wyciągnięcie czegoś z tych nowych konsol. Za to jak w Unity gra ma ładniejszą grafikę to napiszą w plusach, że ładna, ale już o tym, że nawet na silniejszej konsoli PS4 chodziła na premierę w 15-25 klatkach (z przewagą tej dolnej granicy) to nie wspomną i dadzą 9/10.
Lechu4444
To już wiemy dlaczego ten dodatek do Wiesia w październiku wychodzi, po prostu CDP przestraszyło się MGS'a i od razu dodatek żeby nie stracić tytułu gry roku. :D
Przecież dodatek był zapowiedziany na październik jeszcze przed premierą samego W3 bodajże, albo niedługo po.
@puci3104 -> Dobrze napisane. :)
Szczególnie ten odpowiedź na @Matihias. Właśnie niestety taki jest. Dlatego nie mają prawa krytykować autorzy recenzji.
@puci3104 - Całkowicie rozumiem, że podobała ci się muzyka w grze, ja natomiast mam problem ze słuchaniem nawet Davida Bowie czy Billy'ego Idola w tym czasie, kiedy próbuję się jakoś wczuć w grę w trakcie infiltracji wrogiej bazy. Przeszkadza mi to i już, nic na to nie poradzę.
Co do Unity, to po raz ostatni napiszę, że wersja konsolowa, którą oceniałem nie sprawiała aż takich problemów z płynnością przed otwarciem serwerów na premierę. Nie była pozbawiona bugów, ale też nie były one aż tak drastyczne jak na PC lub jakimś cudem w czasie ponad 20h gry nie udało mi się na nie trafić - wyjątkiem była jakaś drobnica w postaci migających tekstur, etc. Wysoka ocena była podyktowana w pewnym sensie powrotem do korzeni co mi się spodobało po wymęczeniu Karaibów i tym w jaki sposób zaprezentowano Paryż. Przed premierą żadne skrzynie i dodatkowa apka nie działały w ogóle, więc nie miały one dla ostatecznej oceny żadnego znaczenia. Tłumaczenie się z wysokiej oceny nie ma sensu, bo kto nie chce zostać przekonany, że nie stoją za tym żadne machinacje, to nadal będzie snuł fantazje o kupowaniu recenzji.
Patrząc tylko po galeriach nie widzę dużego zróżnicowania lokacji. Nie moje klimaty.
Co do Unity, to po raz ostatni napiszę, że wersja konsolowa, którą oceniałem nie sprawiała aż takich problemów z płynnością przed otwarciem serwerów na premierę. Nie była pozbawiona bugów, ale też nie były one aż tak drastyczne jak na PC lub jakimś cudem w czasie ponad 20h gry nie udało mi się na nie trafić - wyjątkiem była jakaś drobnica w postaci migających tekstur, etc.
No, no. I oczywiście to nie jest powód do obniżenia oceny gry :)
Wysoka ocena była podyktowana w pewnym sensie powrotem do korzeni
Carmageddon: reincarnation tez było powrotem do korzeni, a zostało zgnojone za grafikę. Jak taki Skyrim miał paskudną grafikę, to dostał 10/10. I zaraz będzie: "To inni recenzenci, nie wrzucaj do jednego wora, grafika w RPG się nie liczy". Tylko dziwne, że standardy z grafiką bardzo szybko się zmieniają, gdy w grę wchodzi mniejszy wydawca/deweloper.
No i jeśli powrót do korzeni to powód, dla którego gra dostałą 9/10, to ręce opadają. OBIEKTYWIZM, ta.
Tłumaczenie się z wysokiej oceny nie ma sensu, bo kto nie chce zostać przekonany, że nie stoją za tym żadne machinacje, to nadal będzie snuł fantazje o kupowaniu recenzji.
To Ty wspominasz o aspekcie finansowym, ja mówiłem o wpływie wydawcy na ocenę i to wcale nie jest wyssane z palca, bo nie tylko ja to widzę. No ale oczywiście, najlepszym zaprzeczeniem jest zasugerowanie czegoś, co może być/nie musi oczywiste.
Nie mam zamiaru się sprzeczać o ocenę, bo to Twoja subiektywna sprawa, ale chętnie wrócę do recenzji Unity czy Skyrima przy okazji recenzji Fallouta 4 czy AC: Syndicate. I też wtedy chętnie zobaczę, jak minusy ukształtują się na ocenę końcową. W tej recenzji ni cholery nie widać tego wpływu, a jeśli Unity zasługuje na 9, bo wraca do korzeni i pomija się aspekty techniczne, to nieźle.
I zaraz będzie: "To inni recenzenci, nie wrzucaj do jednego wora, grafika w RPG się nie liczy".
Nic nie będzie. Ty nie chcesz zrozumieć tego co tłumaczę ci ja i kilka innych osób. Zafiksowałeś się na swoim punkcie widzenia, więc dalsza dyskusja nie ma sensu. Ja cię nie przekonam, nikt cię nie przekona. Trudno.
Nie wiem czym tu ludzie się zachwycają. Nie widziałem dawno tak schematycznej rozgrywki - jedz na misje weź kogoś albo zabij i wracaj do bazy i tak w kółko. Żadnych urozmaiceń, wieczna pustynia i pustki. Po ciekawym prologu myślałem, że będzie ciekawie a tu masz
Try harder.
@FanGta :: I ty też masz sporo racji. Czegoś w tej grze jest za mało i chyba właśnie brakuje urozmaicenia. Niemniej jestem zachwycona poziomem technicznym i całą otoczką. Redsi na razie nie są w stanie zrobić takiej gry.
Nic nie będzie. Ty nie chcesz zrozumieć tego co tłumaczę ci ja i kilka innych osób
Czyli niby kto? Bo póki co tylko Ty i Sir Xan podjęliście dysputę na ten temat, a elithar bardzo ładnie wszystko wypunktował. Dośpiewałeś sobie chyba ludzi.
Zafiksowałeś się na swoim punkcie widzenia, więc dalsza dyskusja nie ma sensu
Najlepiej tak napisać i pokazać, jakim to jest się supreme bossem, kończenie dyskusji like a boss. Bez żadnych argumentów, tylko "Unity 9/10, bo wraca do korzeni". Faktycznie, siła argumentu :)
Nawet się nie starałeś wytłumaczyć, tylko bronisz się w najbardziej powszechny i absurdalny sposób. Dobrze wiesz sam przed sobą, że to nie twoja ocena.
MGSV to pustki, ma świetną mechanikę skradania, postacie, dialogi, grafikę, ale jest okropnie nudna, z beznadziejnym AI, monotonnością lokacji i strasznie rozwleczoną fabułą. yadin--> Redsi już to zrobili- niesamowitego sandboxa, która ma niesamowitą fabułę, dialogi, klimat i REWELACYJNE zadania poboczne, które w MGSV są monotonne jak cholera. Wciąż to jest dobra gra, ale również niesamowite rozczarowanie (dla mnie, proszę mnie nie wyzywać od debili)
"za duzo metalu w metalu" wy to macie te nazwy co? zal xd
"Ocena użytkowników na GOLu składa się w większości z ocen dzieci, którym rodzice nie chcieli kupić gry za 200zł, więc wystawili 0/10. Wielu też ocenę wystawiło po obejrzeniu streama na twitchu" - jeśli takie osoby stały za oceną na GOL-u, to kto stał za recenzentem? Zgadzam się z AL DU IN i popieram jego zdanie. Za wysokobudżetowymi tytułami idzie często cała maszyneria propagandowa i pojawiają się siły które oddziałują bardzo mocno na recenzentów. Nawet czasem nie trzeba oddziaływać na kogoś, wystarczy znaleźć odpowiedniego recenzenta, który ocenę wystawił na dany tytuł, zanim w niego zagrał, bo jest wielkim fanem serii. Swoją drogą wśród recenzentów czasopism, miesięczników czy różnych serwisów istnieje moda, aby każdej japońskiej gierce wystawiać jak najwyższe noty, zachwalając je przy tym jak się da. Ale zapominając całkowicie o obiektywizmie. Durna i pokręcona fabuła, dziwne i do bólu nierealne postacie, budzące irytację motywy i rozwiązania, słaba grafika, tasiemcowatość - to są najczęstsze wady produkcji z Japonii, których recenzenci dostrzegać nie chcą, albo nawet obracają w plus. A sami Japończycy ostatnio przypomnieli sobie, że istnieje komputer i można wydawać na nie gry. Mam być im wdzięczny i robić krowie oczy, bo wypuszczają na Steama swoje stare produkcje? Dla niektórych Pecetowców Skyrim to stary śmieć, a Jpończycy wydają swoje starcie w wysokich cenach, w dodatku źle zoptymalizowane i nic. Recenzenci i tak zachwalają je i cieszą się z nich jak małpa, która dostała kiść bananów. Zero krytyki, nawet najmniejszej. A 200 zł to bardzo dużo, trochę za dużo jak na jedną gierkę. A cena też powinna wpływać na ocenę. Bo ostatnio takie astronomiczne, w sumie przedpotopowe dla Pecetów ceny coraz częściej wracają, co w cale nie budzi mojego zachwytu.
^
Matihias
Durna i pokręcona fabuła
Fabuła nie jest pokręcona w tej grze i akurat najbardziej zrozumiała (mówię o pierwszej połowie, bo tyle przeszedłem) ze wszystkich części.
dziwne i do bólu nierealne postacie
Postacie realne i wcale nie dziwne. Gra jest jakby alternatywną rzeczywistością w 1985 (gdzie są mechy, oddziały potrafiące być niewidzialne, itd.), więc niektóre osoby są wytłumaczone tym w prosty sposób.
budzące irytację motywy i rozwiązania
Pokaż mi choć jedno takie rozwiązanie w tej grze. Powiesz pewnie Fulton? No cóż, jakoś armię trzeba zbudować, a gdyby tego nie było to wszyscy by płakali, że trzeba żołnierzy nosić do helikoptera i gra stałaby się 3 razy dłuższa i nudniejsza.
słaba grafika
Grafika jest bardzo dobra. Nawet na konsolach trzyma poziom i chodzi tam w 60 klatkach co jest obecnie niemal niespotykane na konsolach.
tasiemcowatość
Każda gra wprowadzała świeżość w serii wprowadzając sporo nowych rozwiązań i zestawienie dwóch innych okresów czasowych pomogło na zmianę otoczenia. Nawet jeśli chciałbyś się przyczepić do Final Fantasy to też bez sensu, bo tam każda gra z serii jest zupełnie inna pod względem klimatu (oczywiście główne numerki mam na myśli nie xxx-2 xxx-3 itd.).
Mam być im wdzięczny i robić krowie oczy, bo wypuszczają na Steama swoje stare produkcje?
Nie chcesz to nie kupuj. Twoja sprawa. To, że wydają zawsze na plus, bo jest sporo gierek, które wielu chciało ograć, ale nie posiadało konsol
w dodatku źle zoptymalizowane i nic
Jedna z najlepiej, jeśli nie najlepiej działająca gra ostatnich lat na PC (obok GTA V) - MGSV TPP.
A 200 zł to bardzo dużo, trochę za dużo jak na jedną gierkę. A cena też powinna wpływać na ocenę.
Gra na starcie w Polsce kosztowała 160-170zł, a można było dostać za 105zł nawet. Cena poszła w górę, bo nie ma już egzemplarzy z pierwszego nakładu i to sprzedawcy chcą zarobić. Ale czepianie się oczywiście Konami.
Widać nie masz pojęcia o grze, ale starasz się na siłę wypowiedzieć. Wszystko co napisałeś jest nieprawdą. Próbowałeś zabłysnąć wiedzą, ale nie wyszło. Piszesz o tej grze jak o typowej japońskiej grze, a akurat ta odsłona jest w stylu zachodnich gier, a nie japońskich.
Nie przejmujcie się , ze polaczki nie umieją grac w mgs, wiadomo :) Mysle, ze nawet obsługa iDroida jest zbyt skomplikowana dla 90% "inteligentów"...
Zarzuty jakie stawiam nie należy utożsamiać z MGSV (przynajmniej nie wszystkie), tylko z ogółem gier rodem z Japonii. Ale ja to napisałem w poprzedniej wypowiedzi. Można coś dodać o czytaniu ze zrozumieniem, ale dobra, nie będziemy tego wałkować. Wszelkiej maści Residenty i Final Fantasy mają często durne i pokręcone fabuły ( z resztą MGS też ma mocno pokręconą fabułę), ale dobra. Zrzucam to na moje zachodnie podejście do fabuł. Postacie : klono syn - syn klon, masa superinteligentnych i często okrutnych dzieci mających własny plan na zdobycie świata, snajper ubrany tylko w bieliznę ( bo po co mu więcej innych rzeczy?), masa indywiduów z Final Fantasy, bossowie z Dead Rising ( każdy z nich jest przerysowany i nierealny do granic możliwości), postacie z Way of the Samurai... W Metalach też występują postacie co najmniej dziwne, ale co tam. RE 4 jak wydano na pecety, to gra bardziej niż potworami straszyła słabą grafiką i skopanym sterowaniem, Dark Souls ( jedynka) ma brzydką grafikę, większość Finali Fantasy gryzie oczy ( oprócz tych najnowszych części), można byłoby tego znaleźć więcej. Trend, aby wydawać ładne gry ( a w zasadzie konwersje) z Japonii stał się popularny chyba dopiero za RE 5. Tasiemcowatość - chodzi tu o długość rozgrywki, która ciągnie się jak guma od majtek. Zła optymalizacja - co z tego że MGSV jest dobrze zoptymalizowane, nadal są inne japońskie konwersje które są zoptymalizowane do kitu (np. Killer is dead, Dark Souls I, Final Fantasy i inne). Choć fakt, powolutku się to zmienia. Japonia za długo traktowała rynek gierek PC po macoszemu, więc ja nie będę ani chwalił ani polecał tytułów które teraz oni wciskają na Steama. Po za tym te na szybko przerzucane na PC tytuły SĄ źle zoptymalizowane. Ale o tym pisałem wcześniej. 160 - 170 to bardzo dużo jak na jedną gierkę. Nie czepiam się Konami - czepiam się w ogóle WYDAWCÓW za takie astronomiczne ceny. To co tak ładnie wyjaśniłeś puci3104, nie uderza w MGSV ( a przynajmniej nie w całości), tylko stara się pokazać pewne rzeczy, trendy, które recenzenci starają się omijać, lub będąc zauroczeni japońszczyzną ( i ich dziwactwami) wychwalają. Jasno widać, że recenzja została napisana przez fana który bezkrytycznie przyjął recenzowany tytuł. A za recenzję takiego tytułu powinno wyznaczyć się recenzenta, który z takim gatunkiem nie jest związany. Mogłoby to zapewnić recenzji minimum obiektywizmu. Czy ja gdziekolwiek napisałem, że Japończycy nie potrafią robić innych gier gier niż jrpg. Nie, nigdzie tego nie napisałem. Zatem, czytanie ze zrozumieniem, nic więcej nic mniej.
@Matihias -> Krótko mówiąc - nie cierpisz gry japońskie i nic więcej. Czemu? Bo wymieniałeś tylko wady te gry, a ominąłeś zalety. Albo za dużo wymagasz od gry. W takim razie to nie graj w te gry i nie zaglądaj do wiadomości/artykuły związane z gry japońskie. Tak będzie najlepiej dla Ciebie.
Jednak proszę nie myśl, że gry europejskie/USA są lepsze od gry japońskie. Też nie są wolne od absurdy. Każdy tytuł ma swoje zalety i wady. Jedni lubią określone produkty, a drudzy nienawidzą.
--->g40st - moim zdaniem ścieżka dźwiękowa jest jedną z lepszych jakie słyszałem
--->planeswalker - to fizyki już nie uczą w podstawówce ? niczego żywego nie przetransportujesz powyżej pewnej wysokości jeśli nie jest zabezpieczony i nie ma odpowiedniej temperatury i ciśnienia, na wysokości 10k m masz średnio -60/-70C, pomijam już aspekty gęstości. Fulton użyty w MGS to taka sama zabawka jak kartonowe pudełko, od takie jaja dla zabawy. Sam krzyk uśpionego który powinien zaalarmować wszystkich z 100m, pozostawiamy też bez komentarza. To są umowne dziwactwa które umownie bawią jednych, a innych nie.
--->panTicTac - możliwe że będzie lepiej na hardzie, umowność AI jak wyżej, niektórzy z tego forum twierdzą że z lepszym AI gra byłaby za trudna do skończenia.
--->yadin - nie ocenie za nim nie skończę, jednak co prawda to prawa MGS3:SE to najlepsza część ze wszystkich, ale co z MGS4 która moim zdaniem była też świetna, która ci się bardziej podobała MGS5 czy MGS4 ? Trochę mnie zmartwiły wasze komentarze, o powtarzalności bez końca rozgrywki. Mam nadzieję że dotrwam do końca :)
@FanGTA
A ja bardziej schematycznej rozgrywki jak w GTA to nie widziałem nigdy jedź z punktu A do B zabij tego wróć do punktu C itd. W każdej grze masz schemat który się odrobinę różni w poszczególnych misjach. Nie ma gry w której nie było by schematyczności. To wynika z takiej, a nie innej budowy samych gier, bo cześć rzeczy które są w MGSV już kiedyś była w innych grach. Ale bardziej mam ochotę grać w Phantom Pain niż np w Assasin's Creed: Unity czy Syndicate reszta tzw hitów jak Call of Duty:Black Ops III, Advanced Warfahre mnie specjalnie nie rusza.W GTA V jeszcze mam ochotę zagrać w singla i multiplayer.
Matihias
Ja rozumiem narzekanie na wiele gier japońskich, bo sam nie rozumiem fenomenu wielu z nich, ale akurat MGS wyzbył się niemal wszystkich elementów typowo japońskich wraz z premierą trzeciej części. Oczywiście był jeszcze ten emo Raiden (którego ja swoją drogą bardzo lubiłem) w czwórce no i postacie z lekką kreską japońskiej stylistyki w wyglądzie, ale przy Peace Walker już było wiadomo, że seria idzie już bardziej w zachodnią stylistykę.
Jeszcze mam do jednego fragmentu notkę:
160 - 170 to bardzo dużo jak na jedną gierkę.
Obecnie to powoli robi się norma na PC. Battlefieldy widziałem też już po tyle chodziły. GTA V też w tych okolicach. Diablo 3 czy Starcraft 2 po 200zł i więcej na premierę. Ja akurat MGS V dorwałem za 105zł, zresztą GTA V za 110zł. Jak się poszuka to dostanie się taniej klucze.
Każdy znajdzie w tej grze coś dla siebie, bo jak ktoś chce tylko fabułę to proszę bardzo może sobie latać helikopterem od misji do misji. Jest mniej cutscenek niż poprzednio, ale zestawiając wtedy czas przejścia z cutscenkami wciąż ich tam będzie spory procent. Jak ktoś gra w gry, aby cieszyć się ich całością, a nie tylko małym fragmentem to też znajdzie sobie coś dla siebie. Jak ktoś chce fenomenalnej skradanki - zdecydowanie najbardziej rozbudowanej i najlepiej wykonanej w historii to ma obowiązek zagrać w tę grę.
Dla mnie szkoda, że nie dali Kacprowi z tvgry do recenzji MGS V, ponieważ ma on zdecydowanie najwięcej pojęcia o skradankach i o wiele więcej wie o mechanizmach w grze, a wiele ciekawych jest w tej grze, których pewnie recenzent nawet nie dojrzał przebiegając na szybko przez tytuł. No, ale cóż jeśli poziom Unity = poziomowi MGS V wg recenzenta to coś jest zdecydowanie nie tak. Obie gry może i mogą się podobać, ale różnice w wykonaniu są bardzo widoczne.
A.l.e.X
możliwe że będzie lepiej na hardzie, umowność AI jak wyżej, niektórzy z tego forum twierdzą że z lepszym AI gra byłaby za trudna do skończenia.
W singlu AI się rozkręca z czasem, a w misjach FOB (ataki na bazy innych graczy), gdy atakujemy na strażników ze statystykami S i wyżej w maskach, gdzie z przodu nie da rady zabić, z czujnikami ruchu na ziemi, minami, wieżyczkami to jest masakra. Wyzwanie wtedy skacze na niebotyczny poziom (logiczne, bo kradniemy zasoby innych graczy). Ale pewnie i w singlu ze strażnikami S i wyżej będzie niezwykle trudno. Ja na razie takowych nie spotkałem, a max to był A++ i widać już teraz znacznie lepsze reakcje wrogów zarówno w wykrywaniu jak i po jakimkolwiek zgłoszeniu, niż to było ze strażnikami na levelu E.
jednak co prawda to prawa MGS3:SE to najlepsza część ze wszystkich
Hah ciężko znaleźć dwóch ludzi, którzy tak samo ułożą serię od najlepszej do najgorszej (a może od najbardziej ulubionej do najmniej) :D To jest piękne, że każda odsłona jest na tyle unikalna i świetnie wykonana, że każda może być tą najlepszą dla innych osób. Dla mnie np. z dużych najlepsza jest "czwórka", a "najgorszy" Snake Eater. Oczywiście mimo, że najgorszy to wciąż świetny. MGS5 wskoczy na pierwsze albo drugie miejsce.
Trochę mnie zmartwiły wasze komentarze, o powtarzalności bez końca rozgrywki. Mam nadzieję że dotrwam do końca :)
Misje główne są na tyle dobre i wciągające, że nie znudzisz się. Ew. niekiedy przynudzą cię niektóre misje Side Ops, ale zawsze możesz je sobie wtedy odpuścić i wykonać tylko niektóre z nich, aby uzbierać kasę na jakiś upgrade.
a właśnie, czy na PC dostępny jest tryb ataku na bazę innego człowieka? I jak to wygląda w praktyce, jest fun czy bardziej mordęga?
I w sumie najważniejsze, czy atak może być na nas praktycznie non stop, czy tylko wtedy, gdy tego chcemy?
@puci3104 -> Cytat: "Hah ciężko znaleźć dwóch ludzi, którzy tak samo ułożą serię od najlepszej do najgorszej (a może od najbardziej ulubionej do najmniej) :D To jest piękne, że każda odsłona jest na tyle unikalna i świetnie wykonana, że każda może być tą najlepszą dla innych osób. Dla mnie np. z dużych najlepsza jest "czwórka", a "najgorszy" Snake Eater. Oczywiście mimo, że najgorszy to wciąż świetny. MGS5 wskoczy na pierwsze albo drugie miejsce." -> Dobrze napisane. Tak samo nie uważam Dead Space 3 i Skyrim za najgorsze części, jakie inni tak uważają, gdyż dla mnie są wyjątkowe na swój sposób. Każda część MGS też jest piękny i wyjątkowy. To kwestia gustu. ;)
@aenwu
A ja mówie że rozgrywka w GTA nie jest schematyczna? Może w czwórce było nudnie, ale w piątce postarali się jak mogli urozmaicić. Taki MGS V przypomina mi singla Bad Company 1, gdzie jeździło się z miejsca na miejsce. Coś tam się zmienia bronie, baze, ale mnie to nie obchodzi, chce misje jak z najlepszych Splinter Cellów
Ja uważam, że recenzja jest pisana przez kogoś kto połknął kij i jest totalnym sztywniakiem. Takie gry jak ta trzeba polecać. Jak można się czepiać arcydzieła. Zachowujecie się pisząc takie brednie jak ktoś kto nie lubi gier i nie czerpie z tego przyjemności. Przecież ta gra to ikona i przykład jak gry powinno się robić. Dla mnie game of the year. PS. sickrabbit jak zwykle ma racje, pozdrawiam.
Widzę ,że masa ludzi ocenia tę grą po 2,3 godzinach grania lub oglądania Youtuba...gdyby nie Wiesiek ocena użytkowników byłaby 8.5/10
Dla mnie to jest gejmplej ostatnich lat. Kładzie inne sandboxy na kolana. No cóż banda gimbusów i tak napisze swoje.
Wiesiek został zmiecony.
Wlasnie skonczylem misje nr 31, czyli niby koniec gry (napisy koncowe i te sprawy), ale jednak cos chyba bedzie dalej.
Z drugiej strony nie spodziewam sie diametralnej zmiany w rozgrywce (co najwyzej rozwiniecie watkow fabuly), wiec pozwole sobie ocenic. I coz moge rzec, moim zdaniem gra swietna (a nie cierpie grafomanstwa Kojimy) i bardzo wysoko ja oceniam w tym roku. Gameplay to sama radocha.
Wiedzmina moim zdaniem nie przebija (choc ciezko porownywac bo to rozne gry, ale zawsze wolalem rpgi niz skradanki, a i klimat nasz slowianski), ale na rowni z Pillarsami to moje miejsce 2 w tym roku. Ponizej jest swietne (ale to jednak platformowka wiec ciezko wskoczyc wyzej) Ori and the blind forest i (taki sobie ale momenty ma) Batman.
Wady MGS posiada, ale jest ich bardzo niewiele, zredszta w sumie kazda gra takowe posiada, wiec sie nie bede czepiac, zwlaszcza ze nie przeszkadzaja one w rozgrywce. Moim zdaniem kto nie zagra te sam sobie krzywde robi. Nawet jak ktos nie cierpi japonszczyzny- piatka to najbardziej przystepna, grywalna i "zachodnia" czesc ze wszystkich.
Coś jest nie tak z ta recenzja, praktyczne cały czas marudzenie o wszystko, ale kij daje 9 bo mnie zjedza ? Masakra trzeba było dać 7! Boss nie umie pływać , a co ja jestem poszukiwaczem skarbów jak Wiesiek ? Mało tego, mało tamtego, znowu mieliśmy dostać po raz 5 to samo? Moim zdaniem gierka zasługuje na 9 + , jeśli chodzi o ścieżkę dźwiękowa to tak miało być totalne za dupie i tylko słychać powiew wiatru.
PS dobrze, że nie ma cywilów, poza tym wszyscy są w "europie" a i pewnie bym ich wybił ;-)
Mwa Haha Ha ha
Wlasnie skonczylem misje nr 31, czyli niby koniec gry (napisy koncowe i te sprawy), ale jednak cos chyba bedzie dalej.
Przecież napisy są po każdej misji :P A jak misja 31 może być ostatnia skoro jest odkryty bug w misji nr 42? :D
W sumie trochę mnie dziwi czepialstwo tutaj ludzi. Część osób się czepia, że ocena jest za niska a wady wyssane z palca, inna część, że przy takich wadach ocena powinna być wyższa. Ktoś inny, że przy takiej krytyce recenzenta ocena powinna być niższa, ale nie bo to nie jest krytyka zasadna i powinna być wyższa. Z drugiej strony wiedźmin ma ocenę 9.5 czyli pół oczka wyżej, a patrząc choćby po ocenach na metatricu, zwłaszcza graczy, oceniony został wyraźnie wyżej nie tylko u nas ale na całym świecie.
Tak więc w sumie gra jakby nie patrzeć wygląda świetnie (nie mam widziałem u znajomego, pyknąłem godzinkę, jakoś ze środka rozgrywki pewnie, więc ciężko mi ocenić grę jako taką, mogę tylko wykonanie techniczne), dopracowany produkt. Ale czy ma w sobie to coś, co sprawi, że wrócicie do niej za 5 lat gdy będzie już MGS VII? Bo moim zdanie ocenę 9.5 oraz 10 powinny dostawac tylko gry, które mają szanse przetrwać próbę czasu. Które mają w sobie to coś, że będzie się chciało do nich wracać nawet gdy będą już gry nowsze, z lepsza grafiką, bardziej rozbudowane itd. Temu uważam, że Skyrim nigdy nie powinien 10 dostać, bo jak wyjdzie kolejny TES to wszyscy o nim zapomną, ale Wiedźmin część pierwsza już tak, bo i tak ludzie dla tej historii będą do niej wracać. I tutaj moje pytanie do zwolenników oceny 10 dla 5 części. Czy wrócicie do tej gry za kilka lat? Czy jest tak dobra, że zapomnicie o części 3? Czy jednak jest grą świetną, ale na dziś a nie ponadczasową? Jak tak to uważam, że ocena 9/10 jest uzasadniona.
Niestety wiem, że na skutek zawyżania ocen wielu gra czołowych wydawców na siłę utarło się, że 8-9 może dostać byle wtórny crap, więc ocena może wydawać się niesprawiedliwa.
Tyle wad i 9? Ale co tam przecie to metal gear xd Mnie gra sie zupelnie nie podoba i wystawilbym ocene 2/10
To dobrze, że nigdy nie będziesz recenzentem, bo tylko byś się ośmieszył.
Maxan jesteś debilem. Widać, ze nie grałeś a oceniasz. No chyba,że kupiłeś gre, ktora ci nie podchodzi po żadnym względem tylko po to aby się w tym utwierdzić. Wtedy jesteś kretynem.
@puci3104
Przecież napisy są po każdej misji :P A jak misja 31 może być ostatnia skoro jest odkryty bug w misji nr 42? :D
Wydarzenia i filmik po misji 31 sugeruja, ze to koniec fabuly. Napisy sa inne niz te po kazdej misji, co rowniez sugeruje, ze to koniec. Po napisach jednak mamy filmik "w nastepnym rozdziale" i gra przeskakuje do rozdzialu 2. Tyle tylko ze wiele misji w nim to sa te same misje co wczesniej, tylko trudniejsze. Troche dziwny ten rozdzial 2.
Sam numer misji niewiele mowi, gdyz misje glowne sa numerowane od 1, natomiast misje dodatkowe maja wyzsze numery typu 68 czy 112. Ale gdzie sie zaczynaja (w sensie jaki numer ma pierwsza misja poboczna) tego akurat nie wiem, wiec jak jestem na misji 32 to misja 42 (w ktorej jest bug) moze byc misja poboczna (jesli misje glowne koncza sie na powiedzmy 40), albo moze byc misja glowna (jesli gra konczy sie na 45 czy 50).
Mwa Haha Ha ha
Wydarzenia i filmik po misji 31 sugeruja, ze to koniec fabuly. Napisy sa inne niz te po kazdej misji, co rowniez sugeruje, ze to koniec. Po napisach jednak mamy filmik "w nastepnym rozdziale" i gra przeskakuje do rozdzialu 2. Tyle tylko ze wiele misji w nim to sa te same misje co wczesniej, tylko trudniejsze. Troche dziwny ten rozdzial 2.
Najpewniej jest to zabieg jakby na zakończenie sezonu, bo każda misja jest stylizowana lekko na odcinek serialowy z napisami na starcie i końcu. To co piszesz zdaje się być nie do końca prawdą, bo słyszałem, że w rozdziale drugim akurat wszyscy stwierdzili, że gra się rozpoczyna na poważnie dopiero i fabuła rusza z kopyta. Ja jestem na misji 26, więc jeszcze kawałek.
Sam numer misji niewiele mowi, gdyz misje glowne sa numerowane od 1, natomiast misje dodatkowe maja wyzsze numery typu 68 czy 112. Ale gdzie sie zaczynaja (w sensie jaki numer ma pierwsza misja poboczna) tego akurat nie wiem, wiec jak jestem na misji 32 to misja 42 (w ktorej jest bug) moze byc misja poboczna (jesli misje glowne koncza sie na powiedzmy 40), albo moze byc misja glowna (jesli gra konczy sie na 45 czy 50).
Misje poboczne też są numerowane od 1 i do 157. Czyli jest 157 misji pobocznych. Po prostu mają osobną numerację. I nie pojawiają się numerami pokolei, ponieważ powiedzmy jest 15 misji Prisoner Extraction i mają one numery pokolei (np. 10-24), a wiadomo, że nie dostajemy ciągle misji PE, ale też inne rodzaje. Stąd ta jakby niechronologiczność liczbowa. Ja liczbę głównych zadań znam (jest większa niż 31 i 42), bo niestety GOL chlapnął mi spoilerem w newsie bez jakiejkolwiek wzmianki, że będą spoilery.
Po ok. 50h pozwolę sobie ocenić. Oczywiście gry jeszcze nie ukończyłem, ale raczej niewiele się w mojej opinii zmieni.
+ Największy plus: wciąga, pierwsza gra singlowa od lat, która mnie nie męczy po 10h, jak np. ostatni Batman, niby fajny, ale później chciałem żeby koniec był jak najszybciej,
+ możliwość wyboru sprzętu i podejścia do misji na rożne sposoby,
+ fajne misje, mimo że czasem wtóre w tych samych lokacjach, zupełnie mi to nie przeszkadza,
+ mother base.
- Przez otwarty świat, klimat gdzieś zanika, największa wada MGS V,
- fabula,
- muzyka, najgorsza w serii,
- prawie nic nie mówiący Snake, brak Davida ;/
- za mało cutsenek... o parę godzin. Fajnie wyreżyserowane, ale wyraźnie słabiej niż w poprzednich częściach.
MGS: 5+
Nie MGS: 9
Świetna gra, najsłabszy MGS.
moim zdaniem miałeś strasznie wygórowane oczekiwania względem nowego MGSa. dlatego właśnie ta gra twoich oczekiwań nie spełniła. poza tym strasznie skupiłeś się na grafice co po pierwsze według mnie nie jest aż tak ważne a po drugie grafika wcale nie jest brzydka w MGSV. a poza tym nawet jeżeli poszli na pewne ustępstwa jeżeli chodzi o oprawę graficzną to wyszło tylko grze na lepsze, bo na moim już prawie pięcioletnim laptopie gra śmiga, aż miło na najwyższych ustawieniach. taki np.: Wiedźmin 3. gra podobno jest przepiękna, ale ja się o tym w najbliższym czasie nie przekonam z tego względu, że musiałbym zmniejszyć ustawienia w grze na najniższe robiąc tym samym z gry pięknej grę wyglądającą koszmarnie. Dlatego jeżeli wszystkie gry miałyby taką grafikę i optymalizację jak MGS to nic tylko bym brał i grał.
Dobra recenzja, zasłużona 9 jednak niektóre wady wymienione przez recenzenta są zwykłym czepianiem się szczegółów i nie mają w mojej opinii negatywnego wpływu na odbiór produkcji. -"nieliczne scenki przerywnikowe" pamiętam ,że przy okazji 4 części mgs czepiano się przydługich cutscenek. Fakt mogły się one nie podobać jednak miały swój urok a dla zagorzałego fana serii ,który analizuje każdy szczegół historii ,były głównym atutem 4 części stawiając ja na 1 miejscu w swoim prywatnym rankingu gier z serii. W mgs5 twórca wyraźnie zmienił sposób narracji historii dzieląc ja na epickie scenki przerywnikowe zazwyczaj przedstawiające najważniejsze zwroty akcji oraz nagrania z kaset ,którymi zastąpiono "dłużyzny" fabularne występujące wcześniej w przerywnikach. Jak dla mnie fabuły w mgs5 jest więcej niż w poprzednich częściach po prostu nie jest tak wyeksponowana jak wcześniej i tylko od gracza zależy jak bardzo się w nią zagłębia. -"otwarty i raczej nieciekawie zaprojektowany świat" w moim odczuci otwarty świat mgs5 jest największym atutem 5 części i 2 największa innowacja w serii zaraz po umieszczeniu kamery za plecami bohatera. -"nie najwyższych lotów oprawa wizualna i chyba najsłabsza w serii oryginalna ścieżka dźwiękowa" przemilczę bo to kwestia gustu. Osobiście jestem zachwycony muzyką i grafiką oraz tym jak płynnie to wszystko działa na moim 3 letnim sprzęcie.
PS
Nie wyobrażam sobie żeby fan mgs grał z włączonym reflex mode. To ustrojstwo dosłownie niszczy napięcie jakie towarzyszy infiltracji baz i posterunków wroga.
puci3104, Elessar90
Bez kitu, bylem swiecie przekonany, ze misje dodatkowe maja ta sama numeracje co i glowne. Okazuje sie ze obydwa rodzaje misji sa numerowane od 1. Mieliscie racje. Kajam sie ;)
Swoja droga te misje z rozdzialu 2 sa naprawde fajne. Niby to samo, ale wystarczy wrzucic mocniejszych wrogow albo jakies inne dodatki (typu zaczynamy bez broni) i juz rozgrywka sie zmienia. Jest git, chociaz obawiam sie ze taki obrot sprawy powstal z powodu braku funduszy. Pewnie Kojimie tez sie to niespecjalnie podobalo, zapewne chcial zrobic pelnoprawny drugi rozdzial z calkiem nowymi misjami, no ale kasy tez bez konca nie mozna wydawac, stad sprzeciw Konami i caly ten konflikt.
Jednej rzeczy nie moge rozkminić - po co po każdej misji lecą napisy? I dlaczego broń traci po chwili tłumik? Wogóle bronie tu są bezskuteczne i niecelne (co za debil wymyślił żeby pistolet z tłumikiem strzelał jakimś usypiającym gównem po którym sie budzą strażnicy? Chcą zabić trzeba gi stuknąć, on wstanie i dopiero podrrżnąć strażnikowi gardło - totalnie irytujące i nieprzemyślane. Beznadzieja, na dodatek brak tu szybkiego zapisu
Nie najwyższych lotów oprawa wizualna? Czy my graliśmy w inne gry Panie redaktoze?
FanGta -> Nie wiem dlaczego, ale taki był zamysł. Nikt ci nie każe oglądać tych napisów po misji i możesz je pominąć. Co do tłumika to pewnie zrobili tak żeby gra nie była za łatwa, później możesz mieć w ekwipunku pistolet, który nie zużywa tego tłumika ale to na wyższych levelach. A co do zapisu to nie bardzo rozumiem o co ci chodzi. Jakbyś mógł w dowolnym momencie zapisywać grę to byłoby to idiotyczne rozwiązanie i jak dla mnie dobrze jest zrobione.
Ale fakt ten tlumik drazni od najwczesniejszych czesci MGSa. Albo dajcie bron z tlumikiem albo bez. A tak bierzesz karabin co ma 30 nabojow w magazynku i po 20 sie konczy tlumik. Troche lipa.
Na gry-online od premiery Wiedźmina żadna gra nie będzie doceniona, przecież to widać, że Redzi mają wpływy na tym portalu i są traktowani jak bóstwo. To że w rzeczywistości to bożek polany bugsosem to taki szczegół. Najlepiej mieć na recenzje z tego portalu wy...... .
A ja mam pytanie do recenzenta jeszcze. Był brany pod uwagę rozdział 2? Bo ukończyłem rodział pierwszy i faktycznie fabularnie szału nie robi, ale to co pojawiło się po napisach końcowych tego aktu miażdży i zapowiada, że jeśli chodzi o fabułę to ta właściwa dopiero przede mną.
Główny wątek ukończony czas na ocene:
plusy:skradanie sie i możliwośc przechodzenia misji na różne sposoby
minusy: cała reszta (nijaka historia, grafika-Afganistan jeszcze jakoś wygląda ale Afryka to jakby z gry z kiosku za 10 zeta i to na full detalach, sterowanie-postac nie potrafi wejść bez problemu na ledwo wystające z ziemi kamienie czy wzniesienie, pusty świat w którym nie ma co robić poza bazami i posterunkami, "zombie" co w grze Japońskiej nie powinno mnie dziwić ale nie pasuje mi do całej gry).bylo to moje pierwsze podejście do serii i ostatnie a liczylem po zapowiedziach na fajną grę.
Daje 7 ale tylko za fajne skradanie.
djyanush [152]
Jak na tyle minusów dziwi to 7, a ja powiem, że gra w sumie straszna kupa, co oni zrobili z tą grą, totalny suchar, 5 z litości, mgs 4 po prostu nie dorasta nawet do pięt, tymczasem zrobiono jakieś jałowe coś do zagrania tych samych nudnych i wtórnych misji, z tragiczną oprawą, tragicznym AI nie potrafiącym zobaczyć gościa na koniu ze 100 metrów, z nudnym gameplayem, odbij tego, zdobądź to i mikropłatnościami za grę w pełnej cenie w dodatku CELOWO nie spolszczona, bo nie było POZWOLENIA.
I ta oto gra dostaje wysokie oceny, a tu nie ma nawet czego bronić, tragicznie słaba odsłona.
Najlepszy film w necie, prawda o tej grze https://www.youtube.com/watch?v=YuA9YRbq8f0&feature=youtu.be
Try harder.
planeswalker [71] https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13815711&N=1#post0-13816019
Zdajesz sobie sprawę z tego, że taki system jest w rzeczywistości używany?
Taa, szczególnie ten z mgs5, naprawdę nie rób z siebie i z ludzi wiadomo kogo (niezbyt sprytnych), bo ten balonik to tak jak alex pisał ten karton i nie jest w tej grze nawet podobny do prawdziwego systemu, co ty próbujesz ludziom wmówić, na serio?
Doedukuj się i później się wypowiadaj. Co prawda w grze nie wygląda to tak samo, ale to gra i wiadomo że będą uproszczenia.
Nie przypadla mi ta gra do gustu. Najbardziej mnie denerwuje ze tlumik nagle przestaje byc skuteczny , nie wiem czy on jest z cukierkow zrobiony i rozstapia sie pod wplywem gazow wylotowych? Skradanka gdzie w polowie misji nagle nie masz cichej broni i musisz ludzi rekami zabijac bo inaczej cie caly oboz uslyszy.
Passo1987
Skradanka gdzie w polowie misji nagle nie masz cichej broni i musisz ludzi rekami zabijac bo inaczej cie caly oboz uslyszy.
Skradanka, gdzie powinieneś unikać patroli i oszczędzać amunicję i sprzęt jak najbardziej się da. Szpieg ma za zadanie wejść i wyjść niezauważonym, a teoretycznie patrząc normalnie to na późniejszej zbiórce zauważy się brak 10 czy 20 żołnierzy. Oczywiście w grze nie jest to karane, bo byłaby przesada. No a później w grze natrafiasz na przeciników z hełmami, gdzie ciężko jest uśpić go z pistoletu (niektórych się nawet nie da) i trzeba podejść z rękami.
"zpieg ma za zadanie wejść i wyjść niezauważonym, a teoretycznie patrząc normalnie to na późniejszej zbiórce zauważy się brak 10 czy 20 żołnierzy."
Co prawda nie grałem w MGS-a, bo to nie mój klimat, ale chciałem się do tego ustosunkować, czytałem że w wielu misjach jest ratowanie czy porywanie kogoś z baz wrogów, więc ta teza nie ma sensu, bo to że ktoś zniknie z celi również zostanie zauważone. Tak tylko chciałem zauważyć, już sobie idę :P
Gerr
czytałem że w wielu misjach jest ratowanie czy porywanie kogoś z baz wrogów, więc ta teza nie ma sensu, bo to że ktoś zniknie z celi również zostanie zauważone.
W sumie tego nie przemyślałem, że wyciągamy kogoś, więc faktycznie nie ma sensu. No, ale brak nieskończonego tłumika, akurat wychodzi na plus tej grze, bo nie można po prostu lecieć z gnatem do przodu, tylko trzeba myśleć. No a pod koniec już można mieć ten nieskończony tłumik.Brakuje mi tego, że strażnicy zgłaszają np. zaginione kontenery, ale twórcy nie pomyśleli, żeby zgłaszali ludzi, których nie ma na ewidentnym miejscu, gdzie powinni stać.
Coś kojarzę, że jednak zgłaszają, że brakuje ich towarzyszy. Na pewno nie przy jednym, czy dwóch strażnikach ale jednak.
Zgadzam się z recenzją. Jako fan serii czekałem na tę grę bardzo długo z wypiekami na twarzy i tak jak jestem zachwycony otwartością świata i gameplayem, tak zawiodłem się na gruncie fabuły a to dla mnie najważniejszy pierwiastek w każdym Metalu. Chętnie zamieniłbym ten otwarty świat na liniowe doświadczenie z większym naciskiem na fabułę.
OCENA RECENZJI 1/10 !!! po wuj ta twoja morda pokazuje się co chwile w materiale , z oqlarkami "zerówkami" i zapewne w spodniach "rurkach" dla gender-menów a raczej "łumenów" z jajami z chowu klatkowego !
No i Angry Joe opublikował swoją recenzję na YT. Wystawił taką samą notę, a jeżeli porównać te wasze wypociny z jego recenzją to tak, jakby ktoś położył gó**o przy katedrze. Nie przepadam za jego sposobem bycia i promowania samego siebie, ale merytorycznie trudno mu cokolwiek zarzucić. Czy naprawdę wymagamy aż tak wiele, jeżeli chcemy, żeby recenzje na GOLu choć minimalnie zbliżyły się do takiego poziomu?
Co do recki to zgadzam się w większości, na pewno kwestia fabuły która od lat w serii grała pierwsze skrzypce jest tutaj najważniejsza bo nie jest tak dobra jak w poprzednich częściach cyklu. A mówię to jako wieloletni fan twórczości Hideo a w szczególności MGS jak pan autor recenzji. Cóż mało mnie interesuje opinia innych akurat w tym przypadku bo takie gry się kocha albo nienawidzi i fanów nie brakuje w obu grupach. Dla mnie ogólnie jako w całej serii jest to najlepiej opowiedziana historia w dziejach gier wideo z wieloma motywami oraz przesłaniami dotyczącymi nawet naszego współczesnego świata(chodzi tutaj głównie o problemy tego ów świata). Ale co do samej piątki to właśnie tutaj zabrakło tej głębi która była w jedynce czy też dwójce bo tym częściom Kojima poświęcił 100% swojej uwagi. Czyli historia która w 5 jest tak sztampowa i przewidywalna że nie mam cienia wątpliwości że pod tym kątem gre zjebało Konami. Na pewno większośc wie o ostatnim konflikcie Kojimy z Konami który wygląda na to swoje początki miał znacznie wcześniej. Nie wiem co było przyczyną takiego stanu rzeczy ale widzę 2 możliwości. Albo poszło o budżet bo Konami ponoć miało za złe że na produkcję poszło 80mln $ i dlatego sporo materiału zostało wyraźnie wycięte z gry co z resztą fani najzagorzalsi zdążyli już udowodnić. Czy też druga możliwość Kojima swoją grą chciał poruszać tematy tabu i Konami nie mogło sobie na to pozwolić z czego sporo "contentu" zostało wycięte. Jak to było naprawdę i jak to na sama grę wpłyneło chyba nigdy się nie dowiemy ale dla mnie jedno jest pewne Kojima nie miał możliwości w pełni rozwinąć skrzydeł bo to akurat twórca który nie mógł zignorować znaczenia historii tej gry dla pozostałych części cyklu a jednak tak się stało. Od strony audio-wizualnej gra jest piękna, daje masę możliwości i jako lider Diamond Dogs spędziłem wiele godzin i pewnie jeszcze spędze przy tym tytule. Niestety jako zagorzały fan całej serii czułem że gra jest nieskończona i pozostawiła masę niedokończonych wątków i byłem nią po prostu rozczarowany. Nie potrafię cyferką ocenić tej gry jednoznacznie bo jest ona z jednej strony genialna a z drugiej tej niestety dla mnie istotniejszej jest grą nieskończoną i słabą.
chyba najsłabsza w serii oryginalna ścieżka dźwiękowa
Że co proszę? Najsłabsza w serii "oryginalna ścieżka dźwiękowa"? Nie licząc Sins of the Father, Quiet's Theme to gra posiada sporo przyjemnych dla ucha kawałków - A phantom pain ( https://www.youtube.com/watch?v=wlp8GimssgI i jest to kawałek stworzony na potrzeby gry), V has come to ( https://www.youtube.com/watch?v=qLShPBTGGB8 ) , Return ( https://www.youtube.com/watch?v=BvO1ibcbO28 ) i wiele innych. Wybrałem tylko kilka, żeby nie linkować całego "oryginalnego" soundtracku.
Brakuje mi tego, że strażnicy zgłaszają np. zaginione kontenery, ale twórcy nie pomyśleli, żeby zgłaszali ludzi, których nie ma na ewidentnym miejscu, gdzie powinni stać.
Nie wiem czy zauważyłeś, ale czasem żołnierze zmieniają posterunki. Straty zgłaszają do centrali tylko podczas alarmu.
Gra może zainteresuje mnie pod względem tego co oferuje, czyli sandbox, rozbudowa bazy i misje skradankowe, bo fanem serii i tak nie jestem, więc zarzut, że to słaby MGS w ogóle mnie nie boli.