W referendum pojawi się pytanie " Czy jesteś za finansowaniem partii politycznych z budżetu państwa "
Jeśli partie nie były by dofinansowane z budżetu państwa były by utrzymywane ze składek posłów i prywatnych sponsorów. Wychodzi więc na to że gdyby to przeszło można by było kupić partie polityczną zostając jej sponsorem :-) Pisze oczywiście z lekką ironią , ale czy nie doszło by do tego że głównym celem parti było by zarobienie na siebie poprzez znalezienia sponsorów , sponsorzy zapewne nie robili by tego za darmo. Czyli co legalna korupcja ?
Lepszą promocje miałby by oczywiście bogatsze partie , te nie skorumpowane ( sponsorowane ) pewnie by nie przetrwały.
a wydaje Ci sie ze traz partie nie maja sponsorow? jesli tak to niezly naiwniak jestes
Ale poniekad rozumiem obawy PiSiakow, majac za sponsorow tylko KK i emerytow ich sytuacja finanasowa nie bylaby najlepsza ;)
Partia nie mogła by mieć sponsorów, ponieważ jedna osoba nie może wpłacić chyba więcej niż 20 tyś.
System finansowania partii wyglądał by podobnie do obecnych finansów partii Korwin. Kampania tej partii została sfinansowana z środków wpłacanych przez zwolenników.
I pytanie nie jest o finansowaniu partii z budżetu. Brzmi ono inaczej. "Czy jesteś za utrzymaniem dotychczasowego systemu finansowania partii politycznych ?". Więc gdyby wynik referendum był wiążący i ludzie odpowiedzieli by nie, to władza musiała by zmienić finansowanie partii. Jednak nie oznaczało by to likwidacji dotacji z budżetu! Gdyby minimalnie coś zmieniono, obniżono trochę dotacji lub nawet podwyższono to było by to uznane za wypełnienie referendum, bo w pytani nie ma nic o likwidacji.