Witam,
Po rekrutacji dostałem się do technikum X. Jednak po przemyśleniu, wydaje mi się, że nic z tego (nie czuję się w tej "roli").
Postanowiłem, że pewnie w poniedziałek pojadę do technikum Y (do którego chcę uczęszczać), ale sprawa wygląda następująco:
Raz, nie mam za ciekawych ocen, ogólnie mam mniej więcej 60 punktów, jednak na stronie głównej szkoły pisze, że liczba punktów nie powinna być niższa niż 80,
Dwa, na tym kierunku jest już z tego co wiem równe 30 osób,
Zachowanie mam nieodpowiednie, ale szkoła przewiduje wyższe niż naganne, więc to jest plus, chociaż nie tak duży :D
Jak myślicie, przyjmą? A najlepiej to poprosiłbym o rady, co im najlepiej powiedzieć, by były większe szanse.
Rada? Myśleć o tym wcześniej, nie 2 dni przed rozpoczęciem szkoły.
Ale mogą Cię jeszcze przyjąć, zdarzają się roszady, ktoś może odpaść.
Nieodpowiednie zachowanie? To co Ty w tej gimbazie wyrabiales?
A Ty korek się wczoraj urodziłeś?
Każdy wie, że gimnazjum to stan umysłu i właśnie tam odchodzą największe cyrki.
Co to za różnica, czy dwa dni przed, czy 2 miesiące? Ważne, że obmyślałem to przed rozpoczęciem roku, a nie w trakcie.
Btw. Nieodpowiednie zachowanie z tego względu, że olewałem sobie usprawiedliwienia.
A Ty myślisz, że przygotowania do rozpoczęcia nowego roku szkolnego są na 2 dni przed ? Dlatego jest różnica czy zgłaszasz się do szkoły 2 miesiące wcześniej niż 2 dni przed ...
Idź jutro do tego technikum co Cię interesuje. Powiedz to, że chciałbyś uczęszczać do tego technikum ze względu bla bla bla (przygotuj się na argumenty). Nie zapomnij wspomnieć, że masz niewymagające kryteria, ale zależy Ci na chodzenia do tej szkoły. Jak Ci powiedzą, że nie to próbuj się przenieść za rok - nadrobisz zaległości przedmiotowe i tyle.
[3]
Teoretycznie za 30 godzin nieobecnych w ciągu półrocza, powinni stawiać naganne, także o takie zachowanie nietrudno. Wiem, że wszyscy na golu zarabiają minimum 8000 brutto, ale może znalazł się ktoś, kto nie miał średniej 5.3 w szkole i opuszczał zajęcia, a nie chodził jak robot bo mu kazali.
No ja nie miałem 5.3 tylko 5.1, jak mnie nie było to miałem usprawiedliwienie od lekarza/ rodziców i zachowanie zawsze wzorowe
ale może znalazł się ktoś, kto nie miał średniej 5.3 w szkole i opuszczał zajęcia, a nie chodził jak robot bo mu kazali.
No, z takim podejściem to KAŻDA szkoła poruszy niebo i ziemię na dwa dni przed rozpoczęciem roku, byle tylko mieć cię w swoich murach ;D
Byłem przed chwilą w tej nowej szkole, jednak się nie udało, ale to już mniejsza z tym. Teraz mam do was pytanie - jeśli by mi się nie spodobała ta szkoła po jakimś czasie, a nadrobiłbym oceny i zachowanie, to zachowanie itd. z gimbazjum ma jeszcze jakieś znaczenie? Zamierzam sobie dać czas mniej więcej 3 miechy. Tak przy okazji - jak duża by była zaległość pierwszego półrocza zawodowego? Jak dużo do nadrobienia, bo oczywiście jak miałbym zmieniać szkołę, to tylko na inny kierunek.
Kiedys byla mozliwosc zmiany szkoly po pierwszym polroczu, ale oczywiscie trzeba bylo miec wysoka srednia, bo inaczej marne szanse, najlepiej spytac sie w szkole oni znaja przepisy etc :)
Nie martw się. W zawdzie będziesz miał najwyższy wynik :D. Z 60 punktami będziesz uchodził za kujona. Jak ja składałem swoje papiery (jestem w liceum - 3 klasa, próg 80, ja miałem 120) i patrzyłem na punkty w poszczególnych szkołach, to w zawdzie pierwszy na liście był gościu z 60 punktami. Powędrowała tam największa patola, ale wierzę że ci się tylko potknęła noga :). Nie wiem jak jest z technikum, ale pewnie będziesz musiał zdać egzamin od którego będzie zależało czy cię przyjmą. W liceum zdaje się egzamin z przedmiotów rozszerzonych na danym profilu :)
Wracam ponownie. Nie podoba mi się ta szkoła, półrocze jeszcze "przeboleje", ogóle zawód mnie nie interesuje, nauczanie jeszcze ujdzie. Zamierzam się wziąć w garść i poprawić ładnie oceny, o zachowaniu nie wspominając i pod koniec semestru jeszcze raz spróbować w nowej szkole.
Jak myślicie, ciężko jest zdać pierwsze półrocze z zawodowych? Zamierzam zaatakować kierunek mechatronika.
Na jakim zawodzie teraz jesteś?
Mechatronika wymaga trochę więcej niż tylko nauka w szkole. Co jakiś czas musisz ćwiczyć w domu pismo techniczne, bo na lekcji o nazwie Pneumatyka i Hydraulika musisz wszystko zapisywać pismem technicznym przynajmniej w mojej szkole, ale na profilu mechatronika taki aspekt wydaje mi się jest dość istotny, dlatego cieszę się, że tak jest.
Matematyka musi być u Ciebie przynajmniej na progu 4/5 inaczej będziesz musiał przeciskać się cudem do następnej klasy.
Obecnie jestem na techniku handlowcu. Jednak tak jak mówiłem - nie interesuje mnie ten zawód. Zamierzam jeszcze w tym czasie się uczyć z mechatroniki, żeby potem nie było problemów z zaliczaniem i siedzeniem po nocy by coś wkuć. Ma ktoś info, co będzie na pewno na takim teście pierwszego półrocza?
Phi. Gdybyś miał moje 150 punktów to dostałbyś się bez problemu.