Poskradaj się, Sam - historia serii Splinter Cell
cała seria splinter cell jest genialna.
to moze teraz historia serii call of duty? wychodzi niedlugo nowa odslona to warto by przypomniec o całej serii wraz z pobocznymi odslonami - bylo kiedys cos podobnego ale bez pobocznych odslon.
albo medal of honor bo tutaj tez tego sporo jest.
Warto było wspomnieć o tym, że Double Agent znacząco różni się w wersjach PS2/XBox a XBox360/PC. Wersja PS2 jest bardziej zbliżona do chaos theory właśnie (misje odbywają się w nocy, inny iterface i tempo gry). Jest inna też fabuła, która tłumaczy dlaczego w Conviction Sam się ukrywa. Wersja na Xbox360 była niedokończona i sporo rzeczy nie trzymało się kupy.. No ale to Ubi :) więc wydali.
A czy autor filmiku ma jakiś alias ? a co do materiału bardzo ciekawy jak zwykle, twoje materiały są jednymi z lepszych na całym TVgry, czekam na kolejne materiały twojego autorstwa ;).
Świetny materiał :3 Sam jestem fanem serii Splinter Cell i posiadam jego wszystkie części (łącznie z Essentials) oraz książki. Brakuje mi tylko również zapomnianego w tym materiale Double Agent w wersji na ps2, który znacząco się różni od tego co wyszło na nowsze konsole i pc-ty, ale rozumiem, że skoro mało osób o tym wspomina to pewnie i mało osób o tym wie, a szkoda, bo podobno wersja z ps2 jest sporo lepsza :D
co tu dużo mowic - czekam na nexgenowego sama.
Moją ulubioną częścią Splinter Cell jest Pandora Tomorrow, jest to pierwsza cześć w jaką grałem (pierwszego Splintera nigdy nie miałem okazji poznać) i zarazem najbardziej klimatyczna. Chaos Theory już podobał mi się mniej, a Double Agent odrzucił mnie na początku gry i już nigdy go nie ruszyłem. Essentials cierpiało na problem shooterów na PSP - przez niewygodne sterowanie granie w takie gry na PSP traci sens, bo zamiast wciągnąć się w grę męczymy się ze sterowaniem. Natomiast Conviction to krok w złą stronę, gra była średnia, do tego automatyczne zabijanie poprzez zaznaczanie przeciwników i odejście od mechaniki pierwotnych gier z serii sprawiło, że gra upodobniła się do masy innych strzelanek i straciła swój urok. Blacklist to dobry shooter, ale mało w niej oryginalnego Splinter Cella, to już nie jest to samo co Pandora Tomorrow.
Mi sie tam Double Agent podobał najbardziej. Grałem we wszystkie części na PC i uwielbiam serie. Baaaardzo chciałbym zagrać w coś a la Double Agent/Blacklist/Chaos Theory na PS4 ;)
ŚWIETNY materiał, a seria gier niemal obowiązkowa dla każdego szanującego sie gracza, , w pierwsze części dalej gra sie świetnie, polecam !
No, wreszcie material o najlepszej serii skradanek na swiecie. Slava!
Mimo, że jestem wielkim fanem 3 pierwszych części Splinter Cell to uważam Blacklist za bardzo dobrą grę i niestety niedocenioną. Oczywiście do poziomu Chaos Theory trochę mu brakuje ale to i tak najlepsza część SC od czasu "trójki".
@mateo91g napisałeś: "Blacklist to dobry shooter", chyba grałeś w jakąś inną grę bo ta to na pewno nie shooter.
Tak, gry są najważniejsze.
Dzienciou
Chciałem właśnie napisać o tym, że wersje pomiędzy generacjami są zupełnie inne. Na PS2/XBOX jest to Chaos Theory z gorszą fabuła, a na X360/PC była całkowicie przebudowana i nawet zmieniona fabuła (moim zdaniem gorsza), ale misje były ciekawsze. Polecam przejść sobie obie wersje, bo obie są dobrymi grami i znacznie się różnią.
Moja lista gier z serii:
1. Chaos Theory - nie trzeba tłumaczyć
2. Blacklist - świetnie prowadzona historia, coś dla każdego czy woli akcje, czy woli skradanie.
3. Conviction - najlepsza historia z serii, polecam zagrać na najtrudniejszym poziomie trudności to zobaczymy co to ma naprawdę wspólnego z grą akcji...
4. Splinter Cell - doskonałe otwarcie serii, które wyprzedzało gameplayowo o 100 lat świetlnych MGSy z tamtych czasów i nadała kształt serii.
5. Double Agent PS2 - wyżej opisałem.
6. Pandora Tomorrow - olbrzymie problemy z tą grą i niższa jakość produktu, główna grupa skupiła się już na tworzeniu CT oddając tą część słabszej grupie, jedyny plus za multi.
7. Double Agent PC - wyżej opisałem.
Najlepszą odsłoną jest Blackilist. Tak, Chaos Theory to świetna gra, ale to najnowszy SC ma najwięcej do zaoferowania. A ci co sądzą, że to gra akcji, a nie skradanka - współczuję. Dobór stylu jest zależny od gracza i każdy daje niesamowitą satysfakcję. Nie mówiąc już o tym, że większość, o ile nie każdą misję można przejść bez zabijania/ogłuszania - po prostu sprytnie omijając strażników i wykorzystując gadżety. Do tego dobry coop i wciągający multiplayer, który teraz jest już niestety nieco martwy.
Żaden SC nie był skierowany na akcję/strzelankę - zawsze była to opcja. W Conviction i Blacklist w końcu wciągnięto styl "głośny" na sensowny, dającą radość poziom, ale Sam nie jest kuloodporny. Krótka seria i leży martwy. SC to świetny przykład tego, jak powinno rozwijać się gry - nie stoją one w miejscu. Każda kolejna część oferowała coś nowego. Mimo to, niektórzy chyba w ogóle chcieliby z tego kolejne Call of Duty, tak? Trzaskajmy ten sam pomysł od 2005, zapoczątkowany w Chaos Theory. Idiotyzm...
2:23 - bzdura. Kontrola prędkości istnieje w Blacklist, tyle że jest ona sprowadzona do dwóch trybów (bo i po co więcej?) - oba podczas skradania. Jeden szybszy, drugi wolniejszy. Jeśli będziemy poruszać się szybszym za plecami wrogów, zwrócimy na siebie uwagę - na wyższych poziomach jest to zauważalne, nie wiem jak na niższych.
Ech, myślałem chociaż, że autor filmu ma trochę rozumu, ale nazywanie nowych odsłon "grami akcji z elementami skradanki" - to tak na serio? Blacklist, tak jak wyżej napisałem, też da się ukończyć bez oddawania strzałów, a do tego bez ogłuszania - przynajmniej większość misji, bo nie jestem pewien co do tych późniejszych, ale na 90% można absolutnie wszystkie.
Dla mnie również Blacklist jest zdecydowanie najlepszą odsłoną serii. Możliwości jest naprawdę dużo a ja osobiście w tego typu grach lubię egzekwować styl cichego ale zabójczego działania i w tej grze było to świetnie umożliwione ( w grze ten styl chyba nosił nazwę "Pantera" ). Conviction też było zacne ale faktycznie formuła była za mało rozwinięta i paru rzeczy po prostu tam brakowało.
Dla mnie to będzie :
Blacklist > Chaos Theory > Conviction > Splinter/Pandora > Double Agent
Jakby film zrobili Ruscy to by może i był porządnisty. Bo Amerykańce zrobią z tego Kapitana Amerykę.
Jak dla mnie jedynka była najlepsza, a nie Chaos Theory. W porównaniu z MGSami mniej się zestarzała i była o niebo lepsza od serii Konami. Szkoda że Double Agentem i Conviction troche nadszarpnięta została seria, chociaż Blacklist był takim niezłym w sumie powrotem.
Według mnie najlepsze z serii to Chaos Theory, Pandora Tomorrow. Z tych nowszych to jedynie w co mogę pograć to DA, reszta to zręcznościowe badziewia. A już najbardziej co mnie wkurza to te systemy zaznaczania i eliminowania przeciwników, wiadomo nie trzeba tego używać ale sama świadomość że coś takiego istnieje doprowadza do tego że się po prostu nie chce grać ... Spodobać się to może chyba jedynie niedzielnym graczom, i tym którzy dopiero zaczynają grać w skradanki.
Ogólnie wszystkie nowsze gry z teraźniejszych czasów są albo średnie, albo gówniane na całej linii, bo wszystkie zawierają jakieś uproszczenia i inne super moce.
nie tak dawno grałem w Blacklist i swoje żale już wylałem na tamtym forum. Gra do niczego. Splinter Cell to genialna seria, pod warunkiem że nie wliczamy do niej dwóch ostatnich odsłon.
Nie rozumiem za to tego całego najazdu na Double Agent, dla mnie bardzo dobra część, może nie lepsza od poprzednich ale też dobra. A najlepsza jedynka, może miejscami toporniejsza od Teorii Chaosu, ale najlepsza fabuła z serii.
FBI czytane po angielski (ef bi aj)
A NSA (en es ej) czytane po polsku... Zdecydujcie się chłopaki
Tez bardzo lubie Blacklist, ciezko mi go porownac z Chaos theory, bo jednak jest nowszy, bardziej trendy, nastawiony na akcje. Ale na najtrudniejszym poziomie trudnosci wciaz jest swietna, trudna skradanka. O wlos stawiam go nizej od Chaos theory (ale to pewnie przez nostalgie hehe), ale wciaz uwazam ze to 2 najlepsze czesci. Potem dwojka, jedynka, w miedzyczasie Conviction. Najslabszy wg mnie jest zdecydowanie Double agent, misje w bazie to po prostu porazka..
Jak zwykle zrobiłeś świetny materiał. Mój numer 1 w GOL. Fajnie opisałeś staczanie się serii smutną rzeczywistość rynku, która jest jedyną przeszkodą w zrobieniu takiej samej gry, jaką "Splinter Cell" był 10-12 lat temu.
Autorze materiału, przedstawiasz niby historię serii, a w rzeczywistości przedstawiasz swoje subiektywne odczucia. Czemu nie ma ani słowa o tym jak powstała ta seria od kulis? Ani słowa o scenarzystach, designerach, kompozytorach muzyki, ludziach, którzy przecież tworzyli tą serię. Nic nie wspomniałeś o różnicach między wersjami na PC, a na konsole, których projekty misji często bardzo się różniły, a Double Agent na PS2 był kompletnie inną grą. Nic o tym jak branża przyjęła tą serię, jakieś oceny, wyniki sprzedaży, cokolwiek. To jest historia, czy twoje Złote Myśli, zabawa w "to lubię, a tego nie"?
Twoja opinia też jest nieco dziwna. Zabugowanego, liniowego Pandora Tommorow nazywasz krokiem naprzód. Niegrywalne Double Agent jest dla ciebie niezłą grą, a psioczysz na świetne Blacklist. Jak dla mnie ewolucja jaka nastąpiła wraz z premierą Conviction była konieczna, bo formuła ciągnięta przez cztery poprzednie części stawała się już archaiczna i nieco sztywna. Przy obecnej technologii i standardach grafiki, nikt już by chyba nie uwierzył, że strażnicy nie są w stanie zobaczyć stojącego przed nim w cieniu człowieka. Dlatego w Blacklist ważniejsze stało się chowanie przed wzrokiem za osłonami i szukanie alternatywnych ścieżek.
Na serio, przykro mi się robi z powodu tego, jak bardzo Blacklist jest niedoceniany. Toż to jeszcze smutniejsze od tego, co spotkało Beyond Good and Evil.
Fajny materiał.
Mam kupioną tą serię na Steam, ale... nie ma Pandora Tomorrow. A chętnie bym zagrał.
Super materiał! Uwielbiam od dawna serię Splinter Cell'a i należę do nielicznych, którym podobał się Double Agent ;P. A co do Blacklist, to jak dla mnie jest to jedna z lepszych gier składankowych w jakie grałem. Grałem jako Duch na poziomie "Profesjonalisty".
Chaos Theory -> Blacklist -> Pandora Tomorrow -> Double Agent -> Splinter Cell 1 -> Conviction (w którego nie grałem ale po gameplayu widzę że jest słaby.) Tak to wygląda u mnie
Pamiętam, że Blacklist bardzo mi się podobał (pewnie dlatego, że była to jedyna część serii w którą grałem), jednak fani serii na pewno tęsknią za pierwszymi częściami. Świetny materiał! ;)
Wspomnę odnośnie książek. Bardzo mi się podobały, i polecam. Narracja z pierwszej osoby była bardzo wciągająca. Może i były momenty kiedy były opisywane jakieś wydarzenia z trzeciej, ale nie pamiętam żeby mi się to gryzło, i wiem że warto. Nie bardzo mi tylko podeszła bodaj ostatnia część napisana cała z trzeciej osoby, nie skończyłem jej.
Znam całą serię, ale też nie jestem weteranem. Najbardziej lubiłem Conviction, ale też nie w 100%, bo może trochę za dużo strzelania, za mało cienia. Double Agent PC to dla mnie było słabe, ale fajna muzyka, skok technologiczny na tamte czasy, wysokie wymagania. Blacklist mi nie podszedł. Może dlatego że nie jestem wybitnym fanem pierwszych części, choć tam był choć po staremu cień i dobry klimat.
Dzięki wielkie za materiał. Może odsłuchał bym wcześniej speakera (am/ang) w kwestii wymawiania wyrazów obcych, ale nie było źle. Dobra dykcja, miło się słucha, ale jeśli się da, jeszcze popracował bym nad wymową (aparat na zęby z podniebieniem, stary typ; pochodzić z tym żeby poplenić, potem się przyzwyczaić i wychodzi świetna wymowa ś, ć, ż, dż) to był przykład.
Ale jest nieźle. Dzięki!