Recenzja dodatku The White March - Part 1 do gry Pillars of Eternity
banenan-> Dwójka jeszcze jak Cię mogę, ale jedynka to obecnie kawał technologicznego szrota, którego obsługa wywołuje więcej frustracji niż radości. I piszę to z pozycji kogoś, kto spędził w tych grach dnie, tygodnie, miesiące, wielokrotnie do nich wracając.
Bez przesady z tą cholerną nostalgią.
Wracająć do tematu dodatku PoE: orientuje się ktoś, jak jest z poziomem trudności zakończenia gry, jeśli zdecyduję się przejść dodatek? Bo na chłopski rozum: po przejściu dodatku powinienem końcówkę gry zaliczyć z zamkniętymi oczyma?
Szału nie ma. Baldura pod względem fabuły na pewno nie przeskoczą więc niech chociaż nie będzie gorzej.
Jak przeszedłem czy da się importować drużynę? Czy muszę grać od nowa czy tam powiedzmy jakiegoś starego save'a odpalać. Bo chyba jedyny save jaki mam to ten przed ostatnim bossem, a stamtąd już się nie da wrócić.
Z recenzji wyłania się rasowy dodatek, do tego dodatek znakomity. Nic tylko się cieszyć.
Pillars of Eternity + dodatek oraz Wiedźmin 3 + dodatek (do tego Shadowrun: Hong Kong) i rok 2015 r. mogę uznać za bardzo udany.
Hmm... Zaczynać ponowną zabawę z Pillars of Eternity już dzisiaj, czy jednak poczekać na The White March Part II - oto jest pytanie.
@Telo -> Niestety, sprawdzałem swojego sejwa z pierwszego przejścia Pillarsów i gra po finale się po prostu urywa. Należy wczytać sejwa tuż sprzed finału.
Podstawka mi się podobała. Dodatek pewnie kiedyś kupię, ale może poczekam na part 2. Wiadomo coś o wydaniu pudełkowym dodatku?
Świetny dodatek pokazali jak sie powinno robić dodatki do gier.
Wg Sawyera, fabuła drugiej części będzie oczywiście powiązana z pierwszą, ma być konsekwencją pewnego zdarzenia z part 1, a uniknąć chciano jedynie wszelkich serialowych cliffhangerów i urywania czegoś w połowie, tak zeby koncząc pierwszą część nie klnąć "o rany w takim momencie skończyli"...
Jak ktoś zagra tylko w jedną to oczywiście straci ogarnięcie całości, ale nie zostanie w fazie, jak po zakończeniu jakiegoś środkowego odcinka the walkng dead
Gambrinus84 [7]
Hehe, w pewnym sensie nie dotrzymali słowa
Nie wiem, o co się rozchodzi, bo oczywiście jeszcze nie grałem, ale może - wręcz mam taką nadzieję - ten "ciiii cliffhanger", z jakichś fabularnych powodów przeniesie się do innych, nowych lokacji, które zostaną odblokowane tylko w przypadku dojścia do owego "ciiii cliffhangeru" w Part I, aby nie powstały fabularne nielogiczności i niespójności.
I poza tym niedokończonym wątkiem, w nowych lokacjach pojawią się oczywiście zupełnie nowe wątki, zadania i postacie, tak że jedynym spoiwem łączącym Part I z Part II będzie "cliffhangerowy wątek".
Cholera, niesamowicie mnie kusi, ale teraz tym bardziej mam wątpliwości, czy zagrać już dziś, czy jednak poczekać do premiery Part II. :P
wygląda na to ze potrzebny jest save z przed wejscia do studni na wyspie pochówków bo po finałowej walce ale przed dotknieciem maszyny już sie nie wróci na górę zeby pograc w misje z dodatku. chyba ze się mylę i jest jakis sposob na wyjscie ze studni .
Całe szczęście sprawdziłem i mam jeden save sprzed samego wejścia do studni. Mój Boski Śmierci już czeka na dalsze przygody :D Jednak szkoda, że dodatek jest w międzyczasie, a nie po przygodzie bo jednak zżera mnie ciekawość co będzie dalej i co z tym dzieckiem co przypadkiem je zabrałem ze sobą hehe.
Panie Gambrinus, cieszę się, że Obsidian stanęło na wysokości zadania z tym dodatkiem, bo również byłem zachwycony Pillarsami. Mam jednak wrażenie, że recenzja trochę po łebkach - ani słowa o nowych bohaterach. Jak się prezentują fabularnie i jak wkomponowują się w drużynę. No i co mnie bardzo ciekawi - czy są pełnoprawnymi członkami drużyny w fabule podstawy - to jest, odzywają się w questach czy dyskutują ze sobą równie często jak pozostali z drużyny. Ciekawy jestem też długości dodatku.
Poza tym jak rozumiem, Obsidian nie zrobił nic z dwoma największymi wadami PoE - źle pomyślaną Twierdzą i kiepskim balansem trudności (końcówka to banał, w dodatku max level wbijamy w okolicach początku III aktu)?
@Telo -> No to pozostaje Ci tylko czekać na Pillars of Eternity 2. ;)
AntyGimb [13]
No i co vito74? Naczelny krytyku? PILLARS OF ETERNITY GRĄ ROKU!
Po uj prowokujesz? Zwłaszcza w tak subiektywnej kwestii. I zwłaszcza, że gość nawet się tu nie wypowiedział.
Zachowujesz się jak gimb.
Ekonomicznie ledwo zipie, młodzi wyjeżdżają w szeroki świat, szukając lepszych perspektyw [...], a do tego bandy ogrów poczynają sobie coraz śmielej i nękają mieszkańców na mniej lub bardziej wyszukane sposoby.
Normalnie jak w Polsce. :D
@Zdzichsiu jest wersja pudełkowa dodatku np na cdp.pl i jest również w formie season pass'a, jednak jak dobrze poszukacie można dostać wersję elektroniczną za ok. 30 zł a season za 50 zł :)
Zwracam się z pytaniem do Gambrinusa bądź innych użytkowników - czy dodatek bądź patch wprowadzają możliwość zresetowania postaci (przydzielenia od nowa punktów umiejętności, atutów, czarów itd.). Nie znalazłem informacji w tekście, ale jeśli gdzieś mi umknęła to przepraszam za spamowanie. Czy tylko ja grają w PoE czułem taki zachwyt nad kreacją świata, dialogami, fabułą, mechaniką, muzyką i wieloma innymi aspektami jakiego nie czułem od czasów Planescape Torment? Niesamowita gra i bezapelacyjnie jeden z najlepszych tytułów ostatnich lat. Dałem kilka razy szansę Dragon Age: Inkwizycji, ale bezpłciowość, nuda i monotonia tej gry (choć jakość wykonania stoi na najwyższym poziomie, boli bardziej model jaki ta gra przyjęła) absolutnie mnie odrzuciły. Nie porównuję też PoE do Wiedźmina 3 (nie jestem fanem sagi książkowej jak i gry, ale nie ma wątpliwość, że to produkt najwyższej jakości) bo to jednak inne gry, które swoją moc ukazują poprzez inne aspekty.
@Mr.Jingles -> Tak, można resetować postać. Kosztuje to jakieś grosze, operację można przeprowadzić w twierdzy i bodajże każdej karczmie.
Dodatek świetny, na pewno warty 47 PLN, lub 40 w przepustce sezonowej, porównując go do dodatków od EA to inny świat. Gorsze od chał od BioWare pokroju ME3 są tylko DLC do ich gier.
Kurdę, ale piękne lokacje... Normalnie Icewind Dale. Jedynie co mnie boli to to, że akcja nie dzieje się w FR i ten świat jest mi po prostu obcy zaś nazwy miejsc, organizacji i kwestie kultury itp. nic mi nie mówią. Ehh trzeba się z tym pogodzić ... A muzyczka jak tam? Czuć zimę?
Siema mam pytanie. Piszecie, że po wejsciu do studni i ostatniej walce nie da się już wrócić czyli zagrać w dodatek tak? To jak najlepiej to rozegrać? zrobić sobie save przed wejściem, przejść podstawę i poźniej zacząć load od tego ostatniego save'a i nie wchodząc do studni zagrać sobie w dodatek? i jak już się wszystko zrobi to znowu wrócić do studni i skończyć grę?? dziwne to wszystko dla mnie. Niby jest napisane, że wszystko dzieje się po wydarzeniach z podstawki ale tych wydarzeń nie można skończyć bo się nie da wyjść z ostatniej lokacji. (zaczynam 3 akt)
"Gorsze od chał od BioWare pokroju ME3 "
Już pomijając fakt że gry od bioware to nie chały, to nie ma to jak nazywać jakieś gry chałami a podniecać się jakimś kotletem. Niby PoE miało być być następcą BG, BGII i tormenta, ale to nawet obok nich nie leżało. PoE jeżeli zasługuje na jakieś wyróżnienie to w kategorii zawód roku. Żebyśmy się zrozumieli - gra nie jest zła. Ale jak na Obsidian to jest tak sobie.
banenan [24]
Niby PoE miało być być następcą BG, BGII i tormenta, ale to nawet obok nich nie leżało.
Litości. Jakkolwiek mogę zrozumieć, że także dziś komuś może się podobać Baldur's Gate II oraz - oczywiście i przede wszystkim - Planescape Torment, tak twierdzenia, jaki to świetny jest pierwszy Baldur są po prostu śmieszne. W 1998 r., owszem, to było megawydarzenie, ale dziś "jedynka" ssie po całości i nie ma w niej absolutnie nic, co by sprawiało, że ta gra zasługiwałaby na coś więcej niż wpis w growych kronikach historycznych.
"W 1998 r., owszem, to było megawydarzenie, ale dziś "jedynka" ssie po całości i nie ma w niej absolutnie nic, co by sprawiało, że ta gra zasługiwałaby na coś więcej niż wpis w growych kronikach historycznych."
No cóż. Ja się z tym nie zgadzam. Tak czy siak pierwszy Baldur jest lepszy niż PoE.
A zamiast PoE wolałbym coś co przypominałoby (jeżeli chodzi o "setting") Arcanum. Jedną z rzeczy która mi się w PoE nie podoba to to że jest zbyt odtwórcza względem innych gier. Nie chodzi mi o mechanikę, ale o sam świat w którym osadzona jest gra.
banenan-> Dwójka jeszcze jak Cię mogę, ale jedynka to obecnie kawał technologicznego szrota, którego obsługa wywołuje więcej frustracji niż radości. I piszę to z pozycji kogoś, kto spędził w tych grach dnie, tygodnie, miesiące, wielokrotnie do nich wracając.
Bez przesady z tą cholerną nostalgią.
Wracająć do tematu dodatku PoE: orientuje się ktoś, jak jest z poziomem trudności zakończenia gry, jeśli zdecyduję się przejść dodatek? Bo na chłopski rozum: po przejściu dodatku powinienem końcówkę gry zaliczyć z zamkniętymi oczyma?
Szału nie ma. Baldura pod względem fabuły na pewno nie przeskoczą więc niech chociaż nie będzie gorzej.
"ale jedynka to obecnie kawał technologicznego szrota, którego obsługa wywołuje więcej frustracji niż radości"
Są mody, jest Enhanced Edition. BG jest lepsze pod względem fabuły i postaci, czyli kluczowych elementów gry rpg.
banenan [29]
BG jest lepsze pod względem fabuły i postaci
Ale cały czas piszesz o "jedynce"?
Przecież większość NPC w BG1 to jeden quest, po zrobieniu którego z postaci zostaje portret i okrzyki bojowe. Zdarzają się ciekawsze ludziki, ale nie ma ich za dużo, chociaż trzeba przyznać, że Sarevok jest spoko. Sama historyjka w BG1 jest jak najbardziej zajmująca, ale sposób jej podania (głównie ślimacze tempo akcji i mnóstwo łażenia) jest dzisiaj już dość nieświeży.
Świetny dodatek do i tak już świetnej podstawki. Zastanawiam się tylko, co zostanie zawarte w parcie drugim.