Wielka draka w Chinach - wrażenia z gry Shadowrun: Hong Kong
Jak trzeba w tej grze bardzo dużo czytać i jeszcze po angielsku, to nie dla mnie, wole sobie pograć w jakąś dobrą strategię.
Kochałbym tę grę miłością prawdziwą, gdyby tylko miała bardziej zręcznościowy i real-timowy system walki.
A tak, bardzo ją lubię, ale tylko tyle. I aż tyle.
Bo tak jak powiedział Arash, to jest bardzo kompetentna gra RPG. ("c" nawet nie jest tu istotne).
Gralem w jedynke i byla swietna. Dwojka nie wiedziec czemu mi umknela, ale nadrobilem ten karygodny blad i zakupilem zarowno ją jak i trojke. Nie pozostaje nic innego jak tylko grac.
Arash, ogólnie materiał na plus (wiele razy lepszy niż dajmy na to ten z Grey Goo), lecz zaczyna mnie martwić pewien coraz częściej obserwowany fakt. Recenzenci zaczynają oceniać produkt zanim jeszcze go ukończą! 3-4h, o których wspominasz w materiale, to za mało, aby stwierdzić, czy gra wymagająca minimum 15h jest faktycznie dobra. Nawet potencjalnie największe dzieło można zniszczyć ostatnim maźnięciem pędzla. Jeżeli wypuszczenie tego filmiku podyktowane jest chęcią przedstawienia nam jak najświeższego zdania o grze, to okay, ale należy się nam, jak kotu mysz, komentarz po skończeniu Shadowrun: Hong Kong.
PS
To co robi Popek to dno i kilometry mułu. Najgorsze, że najbardziej popularny jest tam gdzie, jego Gang może siać największe spustoszenie, czyli wśród młodzieży.
Arash, widzę że ostatnio albo czytałeś albo oglądałeś Jonathana Strange'a i pana Norrella :P