Budowanie schronienia oraz crafting w Falloucie 4 "zupełnie opcjonalne"
Zawsze to jakieś urozmaicenie rozgrywki, być może to będzie jedyna ciekawa rzecz w tym całym Falloucie 4. Bo trailery nie wypadają zbyt interesująco, same wybuchy i rozwałka.
Dokladnie .. tak samo budowanie domu w Skyrim bylo fajna odskocznia od rabania przeciwnikow.
I dobrze - większych pierdół jak te wszystkie twierdze, zamki, wysyłanie na misje itd. nie ma. Zamiast skupić się na fabule, systemie rozwoju postaci czy chociażby walce w nowych RPG dają budowania i urządzania domków i inne tamagoczi dla no-lifów.
Rozwój postaci też będzie opcjonalny.
podbno da się ustawić tak że rozwój postaci sam się będzie robił, tzn jak strzelacie z miniacza, big guns się nabija jak dajecie się zabić armor hpsy rosną, jak dużo gadacie to speach rośnie i to ma być w opcjach do zrobienia tak zwany story mode, coś jak w mass efekt 3 było.
To, że jest to opcjonalna zabawa wspomniał sam Todd Howard na pokazie E3, więc to żaden news.
Nawiązując do obecnych od pewnego czasu w necie psioczeń na zbyt strzelankowy charakter prezentacji Czwórki, myślę, że co poniektórych zadowoliłoby dopiero gdyby wujek Tadzio napisał, że walka w Falloucie jest zupełnie opcjonalna.
"I dobrze - większych pierdół jak te wszystkie twierdze, zamki, wysyłanie na misje itd. nie ma. Zamiast skupić się na fabule, systemie rozwoju postaci czy chociażby walce w nowych RPG dają budowania i urządzania domków i inne tamagoczi dla no-lifów."
Typowy gimbus z tatusiowego ałdi. Zmień lepiej literki w loginie. "Gimbus o Mnie". To ci lepiej pasuje.
Każda opcjonalna forma urozmaicenia rozgrywki, jest zawsze na plus. Ponieważ urozmaica i jest opcjonalna, co znaczy, że zawsze znajdą się osoby które z tego skorzystają.
Ale mało ambitne matołki zawsze znajdą rzecz, do której się przyczepią. Nie chcą romansów, bo jeszcze cisną pryszcze na ryju i nie wiedzą to dziewczyna, chyba, że JPG. Nie chcą craftingu, bo nie mają wyobraźni i nie potrafią myśleć, lepiej wziąć karabin i ratatatatatata w przeciwników. Cokolwiek bardziej ambitnego, coś z uczuciem i emocjami, godzi w ich tępe "badassowe" podejście do "gejmingu", ale zawsze będą mogli nagrać kolejny głupi filmik na jutube, na którym klną i wyzywają na grę, jak każde dziecko mające się za dorosłego.
Generalnie, jak zawsze, najwięcej złego o tej grze piszą mało ambitne małotaty. Olać tych zapłakanych pryszczoli z gimnazjum.
Szykuje się świetna gra i koniec.
I jakaś dobra wiadomość ;) .
A do przedmówcy, nie chodzi o to, że jest w grze więcej możliwości, to akurat jest dobre. Chodzi o to, e nie ma nic za darmo, a po prostu ja jak i wielu innych graczy boi się, że te dodatkowe pierdółki mogą zużywać za dużą liczbę zasobów studia, przez co ucierpią elementy dla nas o wiele ważniejsze. Fajnie, że są jakieś urozmaicenia, ale boję się, że mogą być kosztem np. dopracowanych towarzyszy robione, albo czegokolwiek innego co jest dla mnie istotne w grze. czy tak będzie nie wiem, ale znając politykę Howarda można mieć uzasadnione obawy. Temu wiadomość o opcjonalności cieszy podwójnie, bo może oznaczać, że nie skoncentrowali się za bardzo na dodatkach do głównej rozgrywki, bo gdyby było odwrotnie raczej nie dali by nam możliwości nie skorzystania z tych opcji. Więc po kilku ostatnich wypowiedziach jest szansa, że jednak wyciągnęli lekcję i zauważyli co jest w RPG ważne. Oby.