"Powstańcem może być każdy". Pamiętajmy o tych którzy polegli, minutą ciszy
no kiepski ten zachód, wypowiedział wojnę całe 3 dni po ataku, a powinni zaatakować Hitlera w 1938
Oh for fuck's sake...
Moze odeślę do wątku z zeszłego roku od razu, bo nie chce mi sie po raz dwudziesty powarzać tego samego, a wiem, że będzie trzeba.
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13347946
I nie Janku, ty nie mógłbyś być powstańcem.
[4] I co wyniknęło z tego wypowiedzenia wojny? Pomógł nam ktoś?
Wtedy ludzie może i nie mieli niesamowitych mózgów ale przynajmniej mieli jaja. A patrząc nawet po niektorych forumowiczach to teraz by nas w dupe skopali i nikt by się nawet nie zająknął. Dobrze, że czasy trochę spokojniejsze
I nie Janku, ty nie mógłbyś być powstańcem.
Dlaczego nie mógłby być? Gdyby Janek żył w tamtych czasach, gdyby cierpiał w wyniku niemieckiego terroru, tak jak inni warszawiacy, to kto wie czy nie chciałby w godzinie W odpłacić Niemcowi za barbarzyństwo...
Dlaczego nie mógłby być?
Janek (sądząc po dotychczasowych postach tego asa) nie dożyłby nawet do 2 Września 1939.
urodziłem się w 1981
Wyjątkowo długowieczny jak na istotę spokrewnioną z jętką.
Chwała bohaterom ! Lepiej umrzeć wolnym w walce, niż jako pomiot nazistowskiego ścierwa ;)
Z roku na rok to samo :) I z roku na rok upewniam się w przekonaniu, że dowódcom powstania wyjątkowo usrało się z okazji ustroju jaki zapanował w tym kraju po 1945 roku. Gdyby w kraju był normalny system to może ktoś by ich osądził i powiesił wysoko za rozkaz rozpoczęcia powstania.
Wtedy ludzie może i nie mieli niesamowitych mózgów ale przynajmniej mieli jaja.
Następnym razem gdy rozkazy wydawać będą goście wątli na umyśle, ale za to z jajami, oszczędźmy sobie cierpień i od razu palnijmy w łeb.
Trael ---> podczas powstania by cię rozstrzelali za zdradę, chętnie bym popatrzył jak łkasz ze strachu tchórzu.
On przynajmniej nie doprowadziłby do zniszczenia stolicy i śmierci 200k ludzi.
Chwała bohaterom ! Lepiej umrzeć wolnym w walce, niż jako pomiot nazistowskiego ścierwa ;)
gdy chcesz się zabić, nawet w imieniu najbardziej chwalebnej dla ciebie idei, to strzel sobie w głowę lub wskocz pod pociąg. Nie detonuj się jednak na placu pełnym ludzi, dla których samo życie ma większą wartość niż twoje przekonania.
podczas powstania by cię rozstrzelali za zdradę, chętnie bym popatrzył jak łkasz ze strachu tchórzu
A ja nie patrzyłbym chętnie jak łkasz gdy twoją rodzinę zabija pocisk tylko dlatego, że z piwnicy gdzie się kryli wypieprzyła ich intendentura. Przecież życie szanownych "oficerów" o wiele ważniejsze niż życie twojej rodziny. Nie parzyłbym chętnie gdybyś ty Panie Odważny biegł bez broni na uzbrojone pozycje niemieckie. Nie patrzyłbym chętnie gdybyś leżał ranny a później gdybyś został odniesiony do "szpitala polowego", w którym jedyne lekarstwa jakie mogliby ci podać to przegotowana woda.
Nie patrzałbym chętnie gdy ty i tobie podobni kładziecie na szalę życie wasze, waszych rodzin i wszystkich dookoła bo pewien pan w dowództwie uważa, że Warszawa musi spłynąć krwią i lec w gruzach by poruszyć sumienie zachodu. Szkoda, że sam nie postanowił umrzeć honorowo z żołnierzami, którym wydał ten szalony rozkaz.
Szczerze? Pierdolę takie poruszanie sumienia. To zakładane "poruszenie" nie było warte śmierci ani jednego z tych młodych ludzi, którzy ufali swoim dowódcom a zostali przez nich tak strasznie wykorzystani. Tym młodym nikt niczego nie może zarzucić. Dostali rozkaz i wypełnili go w pełni płacąc za to szaleństwo własnym życiem i zdrowiem. Za to tych frajerów z dowództwa powinno się powiesić wysoko żeby byli przestrogą dla przyszłych pokoleń. Żeby wszyscy wiedzieli jaki los czeka każdego kto w tak bezczelny sposób wykorzysta pragnienie wolności i swoistą naiwność młodych ludzi do celów "poruszania sumień zachodu".
On przynajmniej nie doprowadziłby do zniszczenia stolicy i śmierci 200k ludzi
Moim zdaniem ten argument przeciwko powstaniu jest bez sensu. Gdyby powstanie się nie odbyło to ci ludzie zginęli by w wyniku bitwy Rosjan z Niemcami o Warszawę lub ponieśli by śmierć w wyniku jakiejś zaplanowanej akcji eksterminacji ludności warszawy.
podczas powstania by cię rozstrzelali za zdradę, chętnie bym popatrzył jak łkasz ze strachu tchórzu.
No patrz, a Władysława Andersa potem nie rozstrzelali za zdradę a o powstaniu wyrażał się tak:
"Wywołanie powstania uważamy za ciężką zbrodnię i pytamy się, kto ponosi za to odpowiedzialność".
Nie rozstrzelali również oficerów którzy sprzeciwili się na naradzie przed powstaniem jego wybuchowi.
Jutro zostaną pochowani z państwowymi honorami na gdańskim Cmentarzu Garnizonowym "Inka" oraz "Zagończyk". Najpierw zaplanowano mszę w Bazylice Mariackiej. Liturgii będzie przewodniczył abp Sławoj Leszek Głódź. Uroczystości pogrzebowe na cmentarzu rozpoczną się o godz. 15.30.
bitwy Rosjan z Niemcami o Warszawę
"Problem" w tym, ze taka bitwa nigdy by się nie odbyla... Przyczolek do marszu za Wisle był gdzie indziej, notabene w tym samym czasie mniej więcej toczyly się o niego ciężkie walki bo wbrew pozorom Niemcy jeszcze wtedy pokonane nie były a Sowieci byli na dodatek osłabieni po ofensywie, i z niego, i podobnych, by wyszlo uderzenie odcinające Warszawe i zmuszające niemieckie wojska do szybkiej ucieczki w obawie okrazenia. Z tych samych przyczyn żadna eksterminacja ludności się by nie odbyla. Zreszta takiego choćby Krakowa nic podobnego nie spotkalo... O wlasciwie żadne duże miasto, poza oczywiście Berlinem, nie toczyly się bezpośrednie walki. Gdyby nie powstanie to ludność wraz z budynkami by najprawdopodobniej przetrwaly wojne z niewielkimi stratami. I to sa fakty a nie domysły.
Wiec nic nie ujmując bohaterstwu szeregowych uczestnikow to faktycznie panow oficjerow by nalezalo mocno po delikatnych tyłeczkach przetrzepać. Od początku było wiadomo, ze powstanie wybuchlo ze wzgledow politycznych a nie wojskowych. Wiec czcic pamięć poległych jak najbardziej. Ale wybielac przyczyny i zakłamywać rzeczywistość to już trochę za dużo...