Dead Synchronicity: Tomorrow comes Today | PC
Gra jest bardzo średniawa... Sama historia jest fajna i ciekawa, całość zostawia jednak ogromny niedosyt - pewnie będzie kontynuacja.
Bardzo podoba mi się graficzna oprawa gry - bardzo pasuje do całości.
Co do zagadek to wiele razy byłam w kropce - no nie wiadomo co dalej robić - na szczęście mamy solucje, parę rzeczy jest nielogicznych, albo autorom się nie chciało czy co?
Gra zdecydowanie za krótka. 6/10
Gra porusza poważne tematy głównie związane z obozem, nędza i brakiem nadziei i tym jak człowiek się zachowuje w takich sytuacjach, ale poprzez to że jest zbyt krótka, a wplątanie wątków fantastyczno/naukowo/egzystencjalnych nijak się prezentuje. Z pewnymi wątkami sami twórcy chyba mieli problem bo to jest największy minus całkiem porządnej gry, ale zbyt krótkiej.
Gra jest całkiem dobra. Jednak z początku w ogóle mnie nie zachęcała. Dopiero gdy dotarłem do miasta i laboratorium wciągnęła mnie historia i zaciekawiła na tyle, ze ukończyłem ów tytuł dość szybko. Co do zagadek, to faktycznie, przy niektórych trzeba było trochę się pogłowić (jakoś nie przewidywałem niektórych rozwiązań i połączeń przedmiotów), na szczęście jest w sieci dobry poradnik, dzięki któremu szczególnie na początku popchnąłem fabułę do przodu. Sama grę można ukończyć w około 4 godziny. Wizualnie prezentuje się dość dobrze, choć animacje są ubogie. Dobry voice acting, szczególnie postaci drugoplanowych. Zakupiłem ją w bundlu i z pewnością jeszcze nieraz w takowym się pojawi.
Dead Synchronicity:Tommorow Come Today jest klasyczną przygodówką opracowaną przez debiutanckiej studio Fictorama, a wydanej przez znane co poniektórym Daedalic. Opowiada o świecie zniszowy przez apokalipsa, tak zwaną Wielką Falę. Jak to się sprawdza? Naprawdę dobrze!
Plusy
+ świetna fabuła, wiarygodny świat oraz dobre dialogi
+ muzyka oraz oprzeć wizualna są świetnę
+ dubbing
+ dobrze wykonany system gier point-and-clio
+ bardzo ciekawy główny bohater
+ ... oraz świetne postacie poboczne
+ jak na debiut pokazuje klasę:)
Minusy:
- zagadki są porozrzucane po całej mapie
- niezbyt udane zakończenie
- krótka, zaledwie na 6-7 godzin
Czekam nie cierpliwie na kontynuację!
Moja ocena: 8,5
(Możliwy SPOILER) Gdyby nie to że twist fabularny był przewidywalny (ten związany z naszym bohaterem) dał bym 9,5. Gdyby gra trwała o 2/3h dłużej dał bym 10
Dead Synchronicity: Tomorrow Comes Today jest postapokaliptyczną przygodówką point and click stworzoną przez Fictiorama Studios i wydaną w 2015 roku przez Deadalic Entertainment.
Fabuła opowiada o Michaelu który budzi się w przyczepie kempingowej nie wiedząc kim jest i skąd się tam wziął. Jak się okazuje świat został obrócony w ruinę przez tzw. Wielką falę i ludzkość musi się przyzwyczaić do nowego świata. A sam Michael stara się odkryć skąd wziął się ten kataklizm i przede wszystkim odkryć kim był w starym świecie.
Styl graficzny przypomina komiksy skierowane do dorosłych czytelników, mimo wszystko widać że gra nie miała dużego budżetu. Animacją brakuje kilku klatek i czasami wyglądają śmiesznie.
Zagadki są nawet trudne ale wszystkie one są logiczne i ściśle powiązane ze scenariuszem. Muzyka w grze jest dobra i dobrze oddaje ponury klimat gry. Dźwięków otoczenia jest mało ale to nie jest to jakoś przeszkadzające. Aktorzy głosowi brzmią prawdziwie i naprawdę wykonali kawał dobrej roboty. Gra jest w języku angielskim ale z polskimi napisami.
Fabuła rozkręca się powoli i trochę mnie z początku odrzucała to jednak później się rozkręciła i nagle okazało się że to już koniec gry. Dead Synchronicity jest krótkie i przejście jej zajeło mi 5 godzin.
Mimo wszytko dobrze się z grą bawiłem więc według mnie zasługuje na 7.5/10
To w sumie porządna przygodówka, nawet jeśli opiera się na czasem frustrująco nielogicznych zagadkach. Oprawa graficzna nie jest jakoś szczególnie imponująca, zwłaszcza w zakresie anatomii postaci (te nogi, ugh!), ale potrafi zaskoczyć ładnie narysowanymi twarzami i stworzyć klimat, zwłaszcza w lokacjach z pierwszego aktu. Koniec końców to jednak scenariusz liczy się najbardziej, a ten jest tutaj bardzo porządny: ma dużo sensownych zwrotów akcji, a świat sprawia wrażenie spójnego, nawet jeśli jest przygnębiający. W sumie szkoda, że planowana kontynuacja prawdopodobnie nigdy nie powstanie...
Może i niezła gra, ale mogliby wreszcie twórcy tej gry zrobić kontynuację patrząc na zakończenie tej gry tak szokujące i nieprzemyślane, że aż się prosi o kontynuację.
Mieli w planach DS The Underground Highways, ale jakoś dawno temu o nim ucichło.