Victor Vran nową nadzieją hack & slashów? Wrażenia po przejściu gry
Hed, więcej wysokich tonów podkręć w swoim głosie przy montowaniu filmu, bo dziwnie sie ciebie słucha...
Wszelkie porównania do Van Helsinga okazały się słuszne, bo klimat jest bardzo podobny, ale podług Helsinga "Victor Vran" wypada blado, ba podług większości hack n slashów wypada blado.
Po pierwsze Bardzo małe urozmaicenie umiejętności, każda broń posiada jedynie 2 skille a rodzai broni jest chyba 6, ja od początku grałem tylko dwoma rapierem i kosą, więc przez całą grę której przejście zajęło mi ok 10 godzin używałem tylko 4 skille.
Po drugie same bronie są przez całą grę takie same, co chwilę leci broń którą już widzieliśmy wielokrotnie, a te z pierwszego lv nie różnią się niczym od tych które wydropimy na 40-stym. Siła ataku pozostaje niemal identyczna.
Kolejny minus jest taki że wraz ze wzrostem poziomu naszej postaci nie odczuwamy w ogolę że rośniemy w siłę, bo mooby z początkowych lokacji bije się prawie tak samo na niskim jak i wysokim poziomie.
Następny minus dla mnie dyskwalifikujący tą grę całkowicie to brak dropów, tzn co chwilę coś wypada ale nigdy nic ciekawego czy wartościowego, za pokonanie Bossa dostajemy to samo co nam wyleci ze zwykłego mobka to jakaś kpina i żart jest. Podczas gry zdobyłem jedynie 5 fioletowych broni a żadna z nich nie wypadła z bossa lecz z mistrza bądź tyrana.
Niestety niektóre elementy bardzo irytują a brak wartościowych dropów sprawia że odechciewa się grać, ukończyłem grę nie żałuję tego, ale drugi raz w życiu w nią nie zagram. Mogło z tego wyjść niezły tytuł a wyszło nudnawe irytujące coś Moja ocena to 4/10.
Po paru godzinach mogę powiedzieć że przyjemność i mechanika z walki/siekania mobków jest dla mnie większa niż ta z D3 i PoE :). Jakoś przypasował mi ten plastyczny/prosty styl najwyraźniej. No i w końcu coś ( a konkretniej H&S ) dla człowieka który nie ma dużo czasu na granie ^^. Znajomy ma na liczniku 80 godzin ( przed premierą ) więc wkręcić i w to się da.
Porównanie VV do PoE jest nie na miejscu, bo VV to kilka klas wyżej od PoE :P
D3 jest zajebiste, ale VV jest świetną odskocznią.
Za grę zapłaciłem 49.99 pln i bawię się świetnie.
Od PoE odbiłem się kilka razy.
nowa nadzieja Hack and slashów? bzdura. To Grim Dawn bedzie nowa nadzieja. Jest taki jak Sacred czyli nowa nadzieja i powrot do starych czasów bo teraz to tylko takie haesy sa victor vran czyli nawalanka i nic poza tym.
Wygląda strasznie nudno.
Myślałem, że będzie to coś ciekawszego. Nie wygląda źle ale jakoś mnie nie przekonuje.
Nie można grać na jednym ekranie. A jak podepnę drugi monitor? ;) Pewnie nie, ale swoją drogą, to powinien być standardowy feature na pecetach.
A propos co lepsze PoE, D3, VH, VV, S czy co tam jeszcze. Zachowujecie się jak dzieciaki w piaskownicy sprzeczający się czyj resorek lepszy. Powinniście się cieszyć, że mamy taką różnorodność w gatunku, jakiej nie było od lat.
Czyli jak to obecnie wygląda?
PoE do hardkorowego grania
Diablo 3 do casualowej godzinki-dwóch bez włączania mózgu
VV - no właśnie, jak ma się do tych dwóch? Jest jakoś w środku czy bardziej w stronę casual?
Z chęcią wróciłbym do PoE, ale już czasu brak, D3 odpalę raz na jakiś czas bo to niezobowiązująca młóćka bez wpływu na cokolwiek, akurat na godzinkę dziennie, jak ma się do tego VV?
Wygląda całkiem nieźle. Myślę, że dla fanów gatunku jest to pozycja obowiązkowa.
@aope
W pozostałe też możesz przecież tak niezobowiązująco grać.
W VV nie grałem, ale wygląda na taki miszmasz Torchlight z Van Helsingiem.
aope
Podejrzewam, że to tylko taka gra na raz. Właśnie kupiłem, później napiszę coś więcej.