Twórcy Splinter Cell: Blacklist pracują nad nową marką AAA
A może by tak nowy Splinter Cell? Marzy mi się powrót Ironside'a jako głos Fishera i troszke bardziej realistyczne podejście do rozgrywki tj. brak małpiego skakania po skałach czy innych gzymsach. Jednak w ostatnich latach częściej mówi się o Ubi negatywnie więc wątpię żeby mieli w ogóle to zrobić. Z drugiej strony lepiej żeby serię z Fisherem już zostawić jeśli miała by jednak być kontynuowana w stylu Blacklist, z "młodszym" Samem itd. Poza tym, mimo wszystko, trzymam kciuki za ten ich nowy tytuł AAA ;)
Z ostatnich trzech SC, Blacklist najmocniej nawiązywał do pierwotnej trylogii i wg mnie to jeden z najlepszych tytułów Ubisoftu na przestrzeni ostatnich lat. Mogliby pociągnąć ten temat i rozwijać serię właśnie w tym kierunku.
@USSCheyenne
Blacklist był chyba jeszcze bardziej zamknięty i korytarzowy od Conviction. Rozgrywka miała bliżej do Hotline Miami, niż do serii Splinter Cell. Gra aktorska też odstawała.
Nie wiem, w jakim aspekcie to wracało do korzeni... Chyba tylko w tym, że było dużo gadżetów.
@USSCheyenne
Nie miałbym nic przeciwko temu pod warunkiem, że zostawią Sama w spokoju. Niby najlepszy SC od czasów Chaos Theroy, ale jedyny do którego nie mam ochoty wracać. A wszystko to przez brak Michaela Ironsidea i jakieś dziwne zmiany w designie głównego bohatera, w którym nie pozostało już nic z Sama Fishera.
@PortalGta
Blacklist był chyba jeszcze bardziej zamknięty i korytarzowy od Conviction.
Graliśmy chyba w inne gry. Blacklist jest praktycznie równy Chaos Theory jeśli chodzi o swobodę działań.
Blacklist to najlepsza i najpełniejsza odsłona SC. W dobie DLC i cięcia produkcji, w zwykłej cenie (która notabene szybko spadła), otrzymywało się trzy różne, integralne składowe gry - długi tryb dla pojedynczego gracza, świetny coop oraz satysfakcjonujący multiplayer. Gra bez wątpienia na wiele godzin. Czekam na następną część z niecierpliwością, jednakże seria zdecydowanie potrzebuje rebootu.
Nie wyobrażam sobie lepiej zrobionej skradanki niż Blacklist - i mam na myśli kwestie tego, jakie są dzisiaj gry, i jak wyglądają. Bo niektórzy to chyba na głowę upadli, jeśli oczekują przywrócenia formuły sprzed ponad 10 lat.
Blacklist jest praktycznie równy Chaos Theory jeśli chodzi o swobodę działań.
Do CT sporo brakowało, ale nadal było znacznie lepiej niż w Conviction.
W Blacklist było kilka korytażowych momentów na wzór gier akcji (gdzie możemy iść tylko tak jak to przewidzieli twórcy i tylko jedną konkretną ścieżką) których w CT były może ze 2.
W Blacklist było też trochę skryptów i poziomy były słabiej zaprojektowane niż w CT. Ale ogólnie był to krok w dobrą stronę.
fajne misje są w splinter cell tylko nia mam jeszcze chaos theory a tak mam wszystkie cześci
Dopoki gra jest oparta na starym pomyśle, nie należy spodziewać się niczego dobrego.