Dragon Age: Inkwizycja – 6 godzin kampanii i multiplayer za darmo na PC
Multiplayer umiera (2 lata i ciągle 4 mapy i ten sam grind). Kampania pt. zbierz 20 sztuk mozaik już nikogo nie rusza.
Zabawne jak gwałtownie spadły zachwyty nad Inkwizycją po premierze Wiedźmina. Wcześniej jeden z głównych kandydatów do gry roku, teraz ludzie pytają, kogo jeszcze bawią takie drętwe i powtarzalne gry.
Fajna opcja z tym multikiem. Będę mógł wreszcie pograć ze znajomymi :) Dla mnie Inkwizycja 9/10 :)
@gothmok
Kampania w Inkwizycji akurat jest bardzo dobra a mozaiki to opcjonalne znajdźki :)
@OsK[ar]: przecież DA:I dostało tytuł Gry roku 2014.
DA:I zaczyna strasznie nudzić po 20 godzinach, wiedźmin 3 tak trochę po 100. W DA:I w dodatku jest jakiś słaby angielski dubbing (w dwójce DA był rewelacyjny, każda postać miała swój specyficzny, miły w słuchaniu, charakterystyczny głos), który zniechęca do grania.
OsK[ar] [3] https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13764368&N=1#post0-13764436
Zabawne jak gwałtownie spadły zachwyty nad Inkwizycją po premierze Wiedźmina
Bo zobaczyli co można zrobić, a jakie ochłapy dostają.
Bo zobaczyli co można zrobić, a jakie ochłapy dostają. Jak np. kontrabanda :D
[10] "nie bede gral w gre o homosexualistach"
To nie graj, nikt ci nie każe, Wielki HeteroSEXualisto :P
Odnośnie newsa: tyle czasu czekałem, by zweryfikować tak niedawny hype na DA:I i wreszcie się to uda! EA po raz kolejny ma u mnie plusa.
No widać jak wszystkie ochy i achy nad DA:I zmieniły się w narzekanie po premierze wiedźmina 3 sam po W3 zakupiłem dragon age i w moim odczuciu jest wyraźnie słabszy od wiedźmina. Co do tej kontrabandy no słabe, ale w "dragon ejdżu" to wykonując misje poboczne czuje się jak w mmorpg nie zaciekawiały jak te w wieśku. No ale jak ktoś sie zastanawia nad zakupem to fajna sprawa.
mam pytanie bo ogolnie mam dobre wymagania do tej gry, oprocz czterech rdzeni , dwa rdzenie tez moglby jako tako utrzymac grę?
Dragon Age Inkwizycja był wyraźnie inspirowany sukcesem Skyrim i celowany w amerykański rynek graczy. Dla mnie był gra świetna z uwagi ze po prostu robiłem tylko te misję które uważałem za ciekawe.
W Wiedźmina 3 jeszcze nie grałem ale jakoś nie jestem fanem serii wiec zobaczymy. Co do newsa duży plus na EA
A mi się DA:I bardzo podobało i grało mi się lepiej niż teraz gra mi się w W3
Jak to powiedział któryś z twórców W3: Inkwizycja była dobra tylko za dużo głupich questów.
Fajnie, że coś takiego jest, każda gra powinna mieć taki darmowy trial.
Miły gest :)
Wiązałem wielkie nadzieje z DA:I, jedynka oraz dwójka (pomimo lokacji typu ctrl+c, ctrl+v) były dla mnie świetnymi grami. Inkwizycja to dno i nie wiem czym się ludzie zachwycają. Może i ma dobrą fabułę ale Bioware spieprzyło to co w tej serii było najlepsze: system walki. Próbowali zrobić coś nowego, a wyszło tak, że walczy się gorzej niż w Gothic 3... pomieszanie crpg i action rpg było największym błędem Bioware
Chociaż w końcu udało im się stworzyć taką mieszankę? Wiem jakie głupoty gadali przy okazji drugiej części ale action rpg jakoś tam nie zauważyłem.
Samo DA:I mi niestety nie podeszło ale ruch ze strony EA jak najbardziej na plus. Demo zawsze mile widziane a społeczność MP się ożywi.
Duży plus, że w ogóle zdecydowano się na tego typu akcję - każdy będzie mógł odpowiednio ocenić, czy gra mu się podoba i czy warto zapłacić za pełną wersję. Mam nadzieję, że pojawi się to w najbliższym czasie także na innych platformach.
Dragon Age: Inquisition jest co najwyżej dobry (~ 7/10) i na dłuższą metę nudnawy sam w sobie, bez potrzeby porównywania go do Wiedźmina 3. W ogóle porównywanie tych dwóch gier jest uwłaczające dla Wiedźmina 3 z jednej strony, a z drugiej nobilitujące Dragon Age: Inquisition. Po części też jest w pewnym sensie znęcaniem się nad "wielkim" EA BioWare i jego grą, bo bezlitośnie dostają po ryju "od małego i biednego studia z Polski oraz jego gry, w której nie ma czarnych".
Natomiast inicjatywa z newsa godna pochwały (taki trochę suplement od EA do niedawnego materiału o demach gier).
"Prawdziwe Arcydzieło" Gry-OnLine.pl
Hehehe
Oby więcej takich działań ze strony EA, a nie tylko okazyjnie, by ratować "popularność" DA.
Przydałoby się, żeby zrobili jakąś promocję, albo obniżyli cenę DA:I wtedy bym się zastanowił nad zakupem. ;p
Ciekaw jestem, czy przy tej próbce/demie jest możliwość skorzystania z DA Keep, skoro jest możliwość zachowania postępu w grze (chociaż równie dobrze można skopiować sobie savey przed końcem czasu, a grę kupić jak cena znacznie spadnie)
Bo zobaczyli co można zrobić, a jakie ochłapy dostają. Jak np. kontrabanda :D
Tyle, ze kontrabandy sa mozliwie najbardziej opcjonalnymi elementami gry. Od popularnych w wielu grach z otwartym swiatem skrzyn z ukrytym skarbem, roznia sie tylko tym, ze sa zaznaczone na mapie i zazwyczaj sa strzezone przez jakis typ przeciwnika. Rownie dobrze mozesz powiedziec, ze AC 2 byl crapem, bo Ezio mogl otwierac skrzynie, ktore byly porozrzucane po calym swiecie...
Jak EA chce zwiekszyc sprzedaz DA:I to niech usuna ten syf Denuvo, zrobi cos z tym kiepskim, monotomnym i lasym na kase multikiem oraz z questami pobocznymi (najlepiej ten badziew usunac, albo chociaz wylaczyc wymog ich wykonywania w celu poruszania fabuly do przodu).
kaszanka9 ale bądź sprawiedliwy - nie zapominaj, że to CDPR przeniósł premierę na luty (potem na maj) krótko po premierze DA:I. Więc nie wiemy jak wtedy wyglądał W3, może gorzej?
Blackthorn - Da:I był najbardziej krytykowany, za te opcjonalne znajdźki typu zbierz x surowca itp. Wiedźmin 3 powiela te same błędy przy "?". Niestety nie wszyscy chcą o widzieć, bo są ślepo zapatrzeni w Wieśka.
Inkwizycja byłą krytykowana najbardziej za zadania rodem z MMO. Samych znajdziek tak dużo nie było, głównie tablice i kamienie do otwierania grobowców, które były bardzo opcjonalne. No w sumie były te idiotyczne itemy (pamiątki po strażnikach, trunki, itd), ale część z nich dawałą dość ciekawe informacje związane ze światem gry.
Blackthorn - Da:I był najbardziej krytykowany, za te opcjonalne znajdźki typu zbierz x surowca itp. Wiedźmin 3 powiela te same błędy przy "?". Niestety nie wszyscy chcą o widzieć, bo są ślepo zapatrzeni w Wieśka.
Ale czemu ty porownujesz Zdobywanie ekwipunku (bo do tego sluza kontrabandy) do zbieractwa, ktore tez jest w Wiedzminie 3 rozniace sie tylko tym, ze zbieramy same ziola? Kontrabandy nie sa do niczego niepotrzebne, nie maja absolutnie zadnego wplywu na postep gry. Jedyne co w Wiedzminie 3 sie kolekcjonuje to karty do gry w Gwinta. DA: I bylo krytykowane nie ze wzgledu na zbieractwo, ale jego wykonanie. Nie powiesz przeciez, ze wydobywanie rudy ze skaly przy pomocy golych rak jest rzecza normalna? No i glownym punktem krytyki DA: I byla bardzo slaba jakosc questow pobocznych, ktore bardziej przypominaly poziomem koreanskie gry MMO nastawione glownie na grind, niz singleplayerowa gre RPG.
To jeszcze raz. W przeciwienstwie do DA: I, w Wiedzminie 3 nie ma niczego co przeszkadzaloby lub blokowalo wykonywanie misji glownych, zbieractwo ogranicza sie do zbierania ziol i organow z potworow (do wykonywania mikstur a czasem przy produkcji broni i pancerzy), a znajdzki ograniczaja sie do kart w grze gwint. Znaki zapytania to sa w zasadzie miejsca w ktorych mozesz znalezc miejsca mocy (daja 1 punkt umiejetnosci), kontrabandy (pieniadze i sprzet) i gniazda potworow (glownie skladniki). Questy nie sa nawet zaznaczone na mapie (z wyjatkiem tablic z ogloszeniami).
Z niekorzyscia dla DA: I przemawia jeszcze fakt, ze rozmieszczenie poziomow wsrod przeciwnikow jest pozbawione sensu. Przedzierajac sie bez problemu przez spore ilosci przeciwnikow na twoj level, predzej czy pozniej trafisz na ten sam typ przeciwnika (nie wyrozniajacym sie z wygladu niczym od swoich poprzednikow) z wyzszym levelem (prawdopodobnie tez wyzszym od twojej druzyny), ktory zmiecie cala twoja druzyny jednym, maksymalnie dwoma uderzeniami. W Wiedzminie 3 przeciwnicy nie tylko sie wyrozniaja miedzy soba, ale przy starciu z przeciwnikiem z o wiele wyzszym levelem niz twoim, daje ci szanse na wygrana. O ile oczywiscie odpowiednio sie przygotujesz i bedziesz wykonywal uniki.
Blackthorn [33]
Znaki zapytania to sa w zasadzie miejsca w ktorych mozesz znalezc miejsca mocy (daja 1 punkt umiejetnosci), kontrabandy (pieniadze i sprzet) i gniazda potworow (glownie skladniki). Questy nie sa nawet zaznaczone na mapie (z wyjatkiem tablic z ogloszeniami).
Poza tym "?" można zlikwidować z mapy, tak że wszelkie skarby, kontrabandy i uj wie co jeszcze można traktować jako pojawiający się raz po raz bonus za eksplorowanie mapy z czystej ciekawości, a nie ślepe latanie od jednego "?" do drugiego "?" byle tylko wszystko jak najszybciej wyczyścić (które to podejście faktycznie może być na dłuższą metę nudnawe i monotonne).
Ja tak zrobiłem już od samego początku (wynika to z tego, że mam w dupie wszelkie "aczikowanie" i "platynowanie" i nie znoszę, gdy twórcy traktują gracza, jak skończonego idiotę i lenia, zwłaszcza w grach 18+) i na moje szczęście przewijający się tu i ówdzie w komentarzach "problem kontrabandy" jest mi kompletnie nieznany.
Irek22 -> Chyba najlepsza nagroda za eksploracje w Wiedzminie 3 sa misje poboczne, ktore sa calkiem solidnie poukrywane i same w sobie sa cholernie dobre, chociaz bardzo krotkie.
Co do platynowania to chyba jedynie odkrycie wszystkich miejsc mocy sa ujete w osiagnieciach. A przy znajdzkach, karty do gry w Gwinta.
Blackthorn - Ale czemu ty porownujesz Zdobywanie ekwipunku Nie tylko, bo pod tym kryły się też znaki mocy, które dodawały punkty umiejętności, co raczej ma znaczący wpływ na rozwój postaci.
No i glownym punktem krytyki DA: I byla bardzo slaba jakosc questow pobocznych, ktore bardziej przypominaly poziomem koreanskie gry MMO nastawione glownie na grind, niz singleplayerowa gre RPG.
To jeszcze raz. W przeciwienstwie do DA: I, w Wiedzminie 3 nie ma niczego co przeszkadzaloby lub blokowalo wykonywanie misji glownych, zbieractwo ogranicza sie do zbierania ziol i organow z potworow
Zadania poboczne nie utrudniały w pchaniu fabuły do przodu tak jak piszesz poniżej (ale pozostawiały wiele do życzenia), i wątek główny w DA:I dla mnie był znacznie lepiej poprowadzony niż w W3, gdzie Twórcy chyba pod koniec dopiero się zorientowali, ze czas zacząć składać wszystko do kupy oraz, że trzeba wepchnąć wybory, które mają wpływ na zakończenie gry (no i wątek szukania Jaskra w Novigradzie to jakieś nieporozumienie!).
Misje poboczne w W3 były genialnie ułożone.... ale w białym sadzie, później ich poziom znacznie spadł i ograniczał się do, wytrop zabij/pobij/zabierz. Zresztą był chyba o tym materiał na samym GOL-u.
niekorzyscia dla DA: I przemawia jeszcze fakt, ze rozmieszczenie poziomow wsrod przeciwnikow jest pozbawione sensu. Przedzierajac sie bez problemu przez spore ilosci przeciwnikow na twoj level, predzej czy pozniej trafisz na ten sam typ przeciwnika (nie wyrozniajacym sie z wygladu niczym od swoich poprzednikow) z wyzszym levelem (prawdopodobnie tez wyzszym od twojej druzyny), ktory zmiecie cala twoja druzyny jednym, maksymalnie dwoma uderzeniami. W Wiedzminie 3 przeciwnicy nie tylko sie wyrozniaja miedzy soba, ale przy starciu z przeciwnikiem z o wiele wyzszym levelem niz twoim, daje ci szanse na wygrana. O ile oczywiscie odpowiednio sie przygotujesz i bedziesz wykonywal uniki. Tu znowu pokazujesz hipokryzję. W wiedźminie wcale nie występowały wysokolevelowe potwory obok słabych wilków lub bandytów? Wiele razy walczyłem sobie z grupką wilków czy utopców, żeby zaraz obok wpaść na postać postacie z czaszkami zamiast levelem. Twórcy tłumaczyli, że nie zawsze wszędzie trzeba od razu iść i w niektóre miejsca będzie trzeba wrócić później z wyższym levelem i lepszym ekwipunkiem, i takie samo po dojście masz w DA:I.
Poza tym walka w W3 była śmiesznie prosta, od 15 lvlu walczyć można było 1 ręką bo nie stawiała żadnego wyzwania (nawet na najwyższym poziomie) i tu DA:I wypadł znacznie lepiej.
Żeby nie było, w ogólnym rozrachunku Wiedźmin 3 podobał mi się bardziej niż nowy DA, ale przy Inkwizycji bawiłem się niewiele gorzej, niż przy historii Geralta. Ja w przeciwieństwie co do niektórych osób widzę wady jednej i drugiej gry, i nie gloryfikuje wiedźmina typu: Wiedźmin 3 rox oneoneoneoneone!!!!!!!!! 10/10 DA:I DNO, wiesiek masakruje DA!!!!!!! REDZI ROX, BIOWARE SOX!!!!
Nie tylko, bo pod tym kryły się też znaki mocy, które dodawały punkty umiejętności, co raczej ma znaczący wpływ na rozwój postaci.
Punkty umiejetnosci zdobywasz przede wszystkim podczas wbijania poziomow. Masz tez okreslona ilosc slotow, potrzebnych do aktywowania umiejetnosci.
Zadania poboczne nie utrudniały w pchaniu fabuły do przodu tak jak piszesz poniżej (ale pozostawiały wiele do życzenia), i wątek główny w DA:I dla mnie był znacznie lepiej poprowadzony niż w W3, gdzie Twórcy chyba pod koniec dopiero się zorientowali, ze czas zacząć składać wszystko do kupy oraz, że trzeba wepchnąć wybory, które mają wpływ na zakończenie gry (no i wątek szukania Jaskra w Novigradzie to jakieś nieporozumienie!).
A punkty "Wladzy" potrzebne do aktywowania kolejnych zadan w DA: I to niby jak je zdobywales, jak nie przez wykonywanie tych kiepskich sidequestow? W W3 nic nie stoi na przeszkodzie, zebys mogl skupic sie tylko na watku glownym. No i w grze jest znacznie wiecej wyborow moralnych majacych wplyw na zakonczenie:
spoiler start
Pomijajac watek w Novigradzie i po wyruszeniu od razu na Skellige, Triss zostanie spalona na stosie. Gdy oszczedzimy Keire Metz (mozna ja zabic) to Lambert bedzie z nia podrozowal.
spoiler stop
Podalem tylko 2 przyklady wyborow, ktore podejmujemy w dosyc wczesnym etapie gry, ktore maja wplyw na zakonczenie. Tych wyborow jest wiecej.
Co do watku poszukiwania Jaskra. Absolutnie w niczym mi nie przeszkadzal, a wrecz przeciwnie. Bardzo podobaly mi sie watki zwiazane z Priscilla (Piosenka w Karczmie czy Spektakl teatralny), sledztwo dla Sigiego czy odwiedziny w koszarach Lowcow Czarownic u boku Triss.
Tu znowu pokazujesz hipokryzję. W wiedźminie wcale nie występowały wysokolevelowe potwory obok słabych wilków lub bandytów? Wiele razy walczyłem sobie z grupką wilków czy utopców, żeby zaraz obok wpaść na postać postacie z czaszkami zamiast levelem. Twórcy tłumaczyli, że nie zawsze wszędzie trzeba od razu iść i w niektóre miejsca będzie trzeba wrócić później z wyższym levelem i lepszym ekwipunkiem, i takie samo po dojście masz w DA:I.
Poza tym walka w W3 była śmiesznie prosta, od 15 lvlu walczyć można było 1 ręką bo nie stawiała żadnego wyzwania (nawet na najwyższym poziomie) i tu DA:I wypadł znacznie lepiej.
Po pierwsze, dowiedz sie co oznacza slowo "hipokryzja". W Wiedzminie 3 oczywiscie wraz z przeciwnikami niskolevelowymi pojawiaja sie przeciwnicy z wyzszymi levelami, ale nawet wizualnie mozna je latwo rozroznic. Kolejna sprawa, walka z takimi przeciwnikami jest mozliwa do wygrania. Na przeciwnikow z "czaszkami" mozesz trafic jedynie podczas eksploatacji mapy, a nie w czasie wykonywania zadania.
Co do walki. W W3 wplyw na poziom trudnosci walki ma typ przeciwnika. Mialem wieksze trudnosci przy walce w Golemem czy Biesem na moj level lub nieco wyzszy, niz z wilkami o kilka leveli wyzszych. Na walke w DA: I glowny wplyw maja levele i ekwipunek. Opcje taktyczne maja wplyw na walke glownie na wyzszych poziomach trudnosci.
Żeby nie było, w ogólnym rozrachunku Wiedźmin 3 podobał mi się bardziej niż nowy DA, ale przy Inkwizycji bawiłem się niewiele gorzej, niż przy historii Geralta. Ja w przeciwieństwie co do niektórych osób widzę wady jednej i drugiej gry, i nie gloryfikuje wiedźmina typu: Wiedźmin 3 rox oneoneoneoneone!!!!!!!!! 10/10 DA:I DNO, wiesiek masakruje DA!!!!!!! REDZI ROX, BIOWARE SOX!!!!
Eot. Ty to chyba masz jakis problem z hormonami...
Punkty umiejetnosci zdobywasz przede wszystkim podczas wbijania poziomow. Masz tez okreslona ilosc slotow, potrzebnych do aktywowania umiejetnosci. Miejsc mocy jest bardzo dużo, i samo wbijanie poziomów jest niewystarczające, aby odblokować wszystkie interesujące umiejętności. Oczywiście, że jest określona ilość slotów na umiejętności, ale nie ma przeszkód, aby włożyć tam zdolności na najwyższym poziomie.
A punkty "Wladzy" potrzebne do aktywowania kolejnych zadan w DA: I to niby jak je zdobywales, jak nie przez wykonywanie tych kiepskich sidequestow? Sidequesty tak, ale nie te o zbieractwie i naprawdę niewiele ich trzeba było robić, aby zdobyć wystarczającą ilość punktów władzy, lecz nie neguję słabego wykonania questów zbieractwa jako zapchajdziury.
No i w grze jest znacznie wiecej wyborow moralnych majacych wplyw na zakonczenie: Na zakończenie wątku głównego mają wpływ wydarzenia z końca gry
spoiler start
(śmierć ciri, zostanie cesarzową lub wiedźminką)
spoiler stop
, tak jak i na poboczne zakończenia, czyli co się dzieje z Emhyrem, Redanią. Naprawdę strasznie słabo w czasie rozłożyli wpływ na zakończenie i taki jest fakt, że 3/4 sytuacji, które mają wpływ na zakończenie, znajduje się w końcowej fazie gry.
Po pierwsze, dowiedz sie co oznacza slowo "hipokryzja". No właśnie sam nie wiesz czym jest hipokryzja, skoro uważasz za niekorzystne rozmieszczenie wrogów w DA z różnymi levelami, skoro tak samo to wygląda w wiedźminie (tak, w trakcie eksploatacji).
o do walki. W W3 wplyw na poziom trudnosci walki ma typ przeciwnika. No tu żeś mnie zabił. Walka w W3 to najsłabsza rzecz w całej grze, gdzie po zdobyciu 15 poziomu nie miało wpływu z kim walczymy, taka sama taktyka działała na każdego przeciwnika. Jedną ręką mogłem trzymać książkę, drugą walczyć z przeciwnikiem, bo wyzwania nie było żadnego.
Eot. Ty to chyba masz jakis problem z hormonami... Ehhh widzę problemy ze zrozumieniem wypowiedzi. Podałem tylko przykład jak inni stawiają w chwale jednej tytuł nad drugi, skoro oba powielają te same idiotyczne błędy.
Miejsc mocy jest bardzo dużo, i samo wbijanie poziomów jest niewystarczające, aby odblokować wszystkie interesujące umiejętności. Oczywiście, że jest określona ilość slotów na umiejętności, ale nie ma przeszkód, aby włożyć tam zdolności na najwyższym poziomie.
I w takim przypadku (i nie tylko) mozesz szukac miejsc mocy. Nie sa one niczym niezbednym, ale oczywiscie warto je odkrywac. Co tez o tym napisalem.
Sidequesty tak, ale nie te o zbieractwie i naprawdę niewiele ich trzeba było robić, aby zdobyć wystarczającą ilość punktów władzy, lecz nie neguję słabego wykonania questów zbieractwa jako zapchajdziury.
Powoli dochodzimy do porozumienia. Ale nigdzie nie napisalem, ze zbieractwo jest niezbedne do czegokolwiek oprocz craftingu.
Na zakończenie wątku głównego mają wpływ wydarzenia z końca gry
Sa 2 typy zakonczenia w Wiedzminie 3 - zakonczenie watku Ciri i Geralta oraz decyzje majace wplyw na dalsze losy swiata (a tych jest znacznie wiecej i nie raz sa przedstawione na dlugo przed napisami koncowymi).
, tak jak i na poboczne zakończenia, czyli co się dzieje z Emhyrem, Redanią. Naprawdę strasznie słabo w czasie rozłożyli wpływ na zakończenie i taki jest fakt.
Elementy majace wplyw na zakonczenie sa rozmieszczone w zasadzie przez cala gre. Natomiast decyzje majace wplyw na Ciri, rozpoczynaja sie niedlugo po spotkaniu sie z Ciri...
No właśnie sam nie wiesz czym jest hipokryzja, skoro uważasz za niekorzystne rozmieszczenie wrogów w DA z różnymi levelami, skoro tak samo to wygląda w wiedźminie (tak, w trakcie eksploatacji).
Ty sobie naprawde przebierasz w argumentach czy masz problemy z zapamietaniem tekstu? Przeciez napisalem, ze w przeciwienstwie do DA: I, przeciwnikow mozna rozroznic na wiele sposobow - m.in. po samym wygladzie (ci sami przeciwnicy na roznych poziomach roznia sie wygladem, a w przypadku ludzi roznia sie jakoscia uzbrojenia). Zarzucasz mi hipokryzje, a jednoczesnie ignorujesz podawane przeze mnie argumenty.
No tu żeś mnie zabił. Walka w W3 to najsłabsza rzecz w całej grze, gdzie po zdobyciu 15 poziomu nie miało wpływu z kim walczymy, taka sama taktyka działała na każdego przeciwnika. Jedną ręką mogłem trzymać książkę, drugą walczyć z przeciwnikiem, bo wyzwania nie było żadnego.
Z takim argumentem poczekaj, az bedziemy dyskutowac porownujac Wiedzmina 3 do gry taktycznej. Poza tym, co ty tak ciagle z tym 15 poziomem? Caly czas odnosze wrazenie, ze utknales w pierwszych etapach gry...
Ehhh widzę problemy ze zrozumieniem wypowiedzi. Podałem tylko przykład jak inni stawiają w chwale jednej tytuł nad drugi, skoro oba powielają te same idiotyczne błędy.
Nie, nie powielaja. Wiedzmin 3 nie jest pozbawiony wad, ale sa one mniej irytujace i maja mniejszy wplyw na rozgrywke niz te obecne w DA: I, ktore sa wynikiem kiepskiego projektu gry.
Najwiecej ludzi obecnie narzeka na brak opcji New Game + w Wiedzminie 3 i to chyba wystarczajaco pokazuje, jak dobra jest gra.
Ty sobie naprawde przebierasz w argumentach czy masz problemy z zapamietaniem tekstu? Przeciez napisalem, ze w przeciwienstwie do DA: I, przeciwnikow mozna rozroznic na wiele sposobow - m.in. po samym wygladzie (ci sami przeciwnicy na roznych poziomach roznia sie wygladem, a w przypadku ludzi roznia sie jakoscia uzbrojenia). Zarzucasz mi hipokryzje, a jednoczesnie ignorujesz podawane przeze mnie argumenty. Zarzuciłeś rozmieszczenie przeciwników, a nie wygląd tych z wyższym poziomem, więc nie widzę związku :)
Z takim argumentem poczekaj, az bedziemy dyskutowac porownujac Wiedzmina 3 do gry taktycznej. Poza tym, co ty tak ciagle z tym 15 poziomem? Caly czas odnosze wrazenie, ze utknales w pierwszych etapach gry... Wiedźmina skończyłem już jakiś czas temu, i teraz ogrywam grę drugi raz. Po prostu w okolicach 15 poziomu walka przestała być w jakikolwiek sposób atrakcyjna :) DA:I grą taktyczną bym nie nazwał, a tu gra BioWare wypadła lepiej.
Nie, nie powielaja. Wiedzmin 3 nie jest pozbawiony wad, ale sa one mniej irytujace i maja mniejszy wplyw na rozgrywke niz te obecne w DA: I, ktore sa wynikiem kiepskiego projektu gry.
Najwiecej ludzi obecnie narzeka na brak opcji New Game + w Wiedzminie 3 i to chyba wystarczajaco pokazuje, jak dobra jest gra. To, że gra jest dobra (ba, nawet bardzo dobra) nie podlega dyskusji, lecz niestety są osoby, które usilnie starają się umniejszyć ocenie DA:I porównując ją do W3, gdzie gra również zawiera sporą ilość błędów :)
Nie rozumiem kto ma interes aby krytykować bez przerwy tak fajną grę jak DA:I.
Ludzie przecież nie jesteśmy idiotami, w DA:I zagrało miliony osób, jednym się podobała innym nie, jak to gra.
Warto samemu spróbować.
Zarzuciłeś rozmieszczenie przeciwników, a nie wygląd tych z wyższym poziomem, więc nie widzę związku :)
Zacytuje siebie: Przedzierajac sie bez problemu przez spore ilosci przeciwnikow na twoj level, predzej czy pozniej trafisz na ten sam typ przeciwnika (nie wyrozniajacym sie z wygladu niczym od swoich poprzednikow) z wyzszym levelem (prawdopodobnie tez wyzszym od twojej druzyny), ktory zmiecie cala twoja druzyny jednym, maksymalnie dwoma uderzeniami
Reszte juz pomijam, bo nie chce drazyc tego samego tematu w kolko i bez przerwy sie powtarzac. Jak juz szukasz odpowiedzi to poczytaj jeszcze raz moje poprzednie komentarze.
warass
Miejsc mocy jest bardzo dużo, i samo wbijanie poziomów jest niewystarczające, aby odblokować wszystkie interesujące umiejętności
W całej grze jest około 22 punktów mocy, to bardzo dużo? Z resztą można je ominąć, a i tak odblokujesz umiejętności tak, by zapełnić wszystkie sloty. Chyba nie wiesz o czym mówisz.
Akurat to co się dzieje z Emhyrem i Redanią to wcale nie jest końcówka gry. Ja bym powiedział, że bliżej połowy.
Jedną ręką mogłem trzymać książkę, drugą walczyć z przeciwnikiem, bo wyzwania nie było żadnego
Proszę, nie kompromituj się. Tak to możesz powalczyć z wilkami na 1 lev. Spróbuj w ten sposób powalczyć np. z czartem z zadania pobocznego w jaskini i niech ma od Ciebie wyższy poziom ( czerwone zadanie )
Dolevelowac i pokonać przeciwnika to żadna sztuka.
W wiedźmina, to chyba sam nie grałeś bo farmazony takie opowiadasz, że aż włosy dęba stają.
O DA:I się nie wypowiadam , bo gry nie znam i prawdę powiedziawszy nie chcę poznawać.
Z niekorzyscia dla DA: I przemawia jeszcze fakt, ze rozmieszczenie poziomow wsrod przeciwnikow jest pozbawione sensu. Przedzierajac sie bez problemu przez spore ilosci przeciwnikow na twoj level, predzej czy pozniej trafisz na ten sam typ przeciwnika (nie wyrozniajacym sie z wygladu niczym od swoich poprzednikow) z wyzszym levelem (prawdopodobnie tez wyzszym od twojej druzyny), ktory zmiecie cala twoja druzyny jednym, maksymalnie dwoma uderzeniami. Wypowiedź chyba wyraźnie pokazuje, że chodzi Ci o rozmieszczenie wrogów (którzy dodatkowo mogliby inaczej wyglądać).
Maddred - W całej grze jest około 22 punktów mocy, to bardzo dużo? Z resztą można je ominąć, a i tak odblokujesz umiejętności tak, by zapełnić wszystkie sloty. Chyba nie wiesz o czym mówisz. 22 punkty umiejętności to chyba jednak dużo, co nie? Poza tym liczba slotów jest ograniczona, ale jednak co tam włożysz już ma wpływ, co nie? Więc chyba sam nie wiesz co piszesz :)
Akurat to co się dzieje z Emhyrem i Redanią to wcale nie jest końcówka gry. Ja bym powiedział, że bliżej połowy.Temat Radowida urywa się nagle w połwie gry, i wraca jak bumerang, pod koniec i to właśnie na tym etapie ma wpływ na zakończenie.
Proszę, nie kompromituj się. Tak to możesz powalczyć z wilkami na 1 lev. Spróbuj w ten sposób powalczyć np. z czartem z zadania pobocznego w jaskini i niech ma od Ciebie wyższy poziom ( czerwone zadanie )
Dolevelowac i pokonać przeciwnika to żadna sztuka.
W wiedźmina, to chyba sam nie grałeś bo farmazony takie opowiadasz, że aż włosy dęba stają. Walka powyżej 15 lvlu to był śmiech na sali, no chyba, że nie potrafisz grać, to wtedy mogła być dla Ciebie wyzwaniem.
BTW nie grałem? Jarałem się na premierę jak małe dziecko https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13704551 post 29.
O DA:I się nie wypowiadam , bo gry nie znam i prawdę powiedziawszy nie chcę poznawać. Więc po co wdajesz się w dyskusję?
warass [44]
Więc po co wdajesz się w dyskusję?
Bo - bez żadnego porównywania do gry EA BioWare - w swojej wypowiedzi odniósł się tylko do Wiedźmina 3, w którego najwidoczniej grał?...
Irek22 - no ale dyskusja chyba dotyczy różnic/podobieństw DA:I do W3, w dodatku w wątku o DA.... Dyskusję o samym wiedźminie, można przenieść do odpowiedniego wątku :)
warass
Więc po co wdajesz się w dyskusję? Bo mogę?
Walka powyżej 15 lvlu to był śmiech na sali, no chyba, że nie potrafisz grać, to wtedy mogła być dla Ciebie wyzwaniem. Tak jasne, normalnie jak walec wszystko rozjeżdżasz i nawet potworki z czaszką, ale widać że skończony master z Ciebie o niesamowitych wręcz zdolnościach manualnych. Pewnie stopą jeszcze dłubiesz w nosie w czasie walki. Nie ma wyzwania? Proponuję zmienić poziom trudności na z easy na normal.
Temat Radowida urywa się nagle w połwie gry, i wraca jak bumerang, pod koniec i to właśnie na tym etapie ma wpływ na zakończenie A kiedy ma wrócić? Właśnie pod koniec gry, żeby gracz miał jakąś wiedzę na temat jak wpłynął na świat jego wybór. Swoją drogą nie jest to stricte zakończenie, bo one w sumie dotyczą wątku Ciri.
22 punkty mocy dla jednego dużo ( baaaardzo ) dla innego mało i do tego można się bez nich obejść. I zrobiłem tak przy drugim przejściu gry.
Gra posiada wady i każdy normalny jest ich świadom. Sam nie wiesz o czym piszesz, w ogóle gry nie znasz. Chcesz pohejtowac proszę bardzo, ale pisz z sensem.
Tak jasne, normalnie jak walec wszystko rozjeżdżasz i nawet potworki z czaszką, ale widać że skończony master z Ciebie o niesamowitych wręcz zdolnościach manualnych. Pewnie stopą jeszcze dłubiesz w nosie w czasie walki. Nie ma wyzwania? Proponuję zmienić poziom trudności na z easy na normal. Do Twojej informacji, to grałem na najwyższym poziomie trudności. I nie jestem żadnym masterem, bo sporo osób narzeka na zbyt łatwy poziom walki.
A kiedy ma wrócić? Właśnie pod koniec gry, żeby gracz miał jakąś wiedzę na temat jak wpłynął na świat jego wybór. Swoją drogą nie jest to stricte zakończenie, bo one w sumie dotyczą wątku Ciri. No ale wcześniej podjęte decyzje w tym wątku nie mają żadnego wpływu na zakończenie, co jest idiotyzmem.
22 punkty mocy dla jednego dużo ( baaaardzo ) dla innego mało i do tego można się bez nich obejść. I zrobiłem tak przy drugim przejściu gry. Bardzo dużo, szczególnie, że grę kończysz na ok 38 poziomie to 22 punkty to ponad połowa tego co zdobywasz z samego levelowania.
Gra posiada wady i każdy normalny jest ich świadom. Sam nie wiesz o czym piszesz, w ogóle gry nie znasz. Chcesz pohejtowac proszę bardzo, ale pisz z sensem. Hejt? Żaden hejt, tylko sensowne wytknięcie błędów. No ale jak ktoś jest zaślepionym fanem, to zobaczy hejt. Powtarzam gra jest bardzo dobra, ale denerwuje kilka ważnych aspektów w grze.
warass
Do Twojej informacji, to grałem na najwyższym poziomie trudności Oczywiście, to Twoje zdanie i opinia.
No ale wcześniej podjęte decyzje w tym wątku nie mają żadnego wpływu na zakończenie, co jest idiotyzmem. To jaki mają mieć wpływ, bo już nie rozumiem? Co do Radowida podejmujesz decyzję jedną, bądź drugą ( aby w ogóle do niej dojść trzeba troszkę zadań pobocznych wykonać ) Skutek jaki jest, widać od razu. Jaki to ma finalny wpływ na świat dowiadujesz się na końcu. Grałeś i nie wiesz? Nie wiem o co Ci chodzi w tym aspekcie i chyba sam nie wiesz o co walczysz.
To Ty skończyłeś grę na 38 poziomie, proszę się za mnie nie wypowiadać.
I nie, nie jestem zaślepionym fanem gry, bo jak sam wspomniałem, gra ma wady i je widzę. Po prostu jak ktoś plecie farmazony, to nie sposób się nie odezwać.
Skutek jaki jest, widać od razu. Jaki to ma finalny wpływ na świat dowiadujesz się na końcu. Grałeś i nie wiesz? Nie wiem o co Ci chodzi w tym aspekcie i chyba sam nie wiesz o co walczysz. To, że podejmowanie decyzji przez pierwsz 3/4 gry ma się praktycznie nijak do zakończeń gry, co jest poważnym błędem w prowadzeniu fabuły.
To Ty skończyłeś grę na 38 poziomie, proszę się za mnie nie wypowiadać. A czy ja się za Ciebie wypowiedziałem? Nie, napisałem około 38, bo inaczej zdobywa się xp na różnych poziomach. Także 22 punkty z 38 czy tam z 35 lub nawet 45 to bardzo dużo!
. Po prostu jak ktoś plecie farmazony, to nie sposób się nie odezwać. Żadne farmazony, a fakty przedstawione w jasny sposób :)
To, że podejmowanie decyzji przez pierwsz 3/4 gry ma się praktycznie nijak do zakończeń gry, co jest poważnym błędem w prowadzeniu fabuły.
Zaraz, zaraz. Mowa była o tym, że pewien konkretny wątek się urywa i wraca na koniec. I jak to się ma nijak? Przecież masz na końcu informację jak wpłynęła Twoja decyzja na świat po zakończeniu gry. Słuchaj ja nie wiem czego Ty się spodziewałeś. Chyba tego, że Foltesta wskrzeszą :P albo wyjaśnień co się stało z Bronkiem ze wsi Pierdzidziura po zrobieniu questu odszukaj jego świnię ( bądź jak mu się odmówi pomocy )
Podobno CDPR poszukują ludzi do współpracy, zgłoś się. Powiesz im jak powinna wyglądać fabuła i decyzje podjęte w grze XD
Irek22 - no ale dyskusja chyba dotyczy różnic/podobieństw DA:I do W3, w dodatku w wątku o DA.... Dyskusję o samym wiedźminie, można przenieść do odpowiedniego wątku :)
Dyskusje, ktora sam zaczales. Najwyzszy czas bys poznal znaczenie slowa hipokryzja.
To jaki mają mieć wpływ, bo już nie rozumiem? Co do Radowida podejmujesz decyzję jedną, bądź drugą ( aby w ogóle do niej dojść trzeba troszkę zadań pobocznych wykonać ) Skutek jaki jest, widać od razu. Jaki to ma finalny wpływ na świat dowiadujesz się na końcu. Grałeś i nie wiesz? Nie wiem o co Ci chodzi w tym aspekcie i chyba sam nie wiesz o co walczysz.
Ja juz powoli dochodze do wniosku, ze kolega warass w ogole nie gral w Wiedzmina 3, a gre zna tylko z let's playow czy co tam sie teraz oglada.
Zaraz, zaraz. Mowa była o tym, że pewien konkretny wątek się urywa i wraca na koniec. I jak to się ma nijak? Przecież masz na końcu informację jak wpłynęła Twoja decyzja na świat po zakończeniu gry. Słuchaj ja nie wiem czego Ty się spodziewałeś. Chyba tego, że Foltesta wskrzeszą :P albo wyjaśnień co się stało z Bronkiem ze wsi Pierdzidziura po zrobieniu questu odszukaj jego świnię ( bądź jak mu się odmówi pomocy ) A co ma do tego Foltest? Chyba mylisz Redanie z Temerią.
Nie rozumiesz chyba o czym cały czas piszę..... A no o tym, że dopiero po przejściu 3/4 gry zaczynają się wydarzenia, które tak naprawdę mają wpływ na zakończenie gry, i wcześniejsze decyzje nie mają praktycznie żadnych konsekwencji za zakończenie.
Dyskusje, ktora sam zaczales. Najwyzszy czas bys poznal znaczenie slowa hipokryzja. Porównanie W3 do DA:I zaczęła się wcześniej, i tak jak pisałem, nie jest to dyskusja tylko o W3, a porównanie. Radzę nauczyć się czytania ze zrozumieniem.
Ja juz powoli dochodze do wniosku, ze kolega warass w ogole nie gral w Wiedzmina 3, a gre zna tylko z let's playow czy co tam sie teraz oglada. No to złe wnioski wyciągnąłeś. Radze poczytać wcześniejsze posty. Za to ja dochodzę do wniosku, że dyskutuję z osobami ślepo wielbiącymi nowego Wiedźmina.
Widzę, że niektórzy starają się tu wywyższać W3, a DA:I mieszać z błotem. Kto co lubi, ale jak już pisałem, dla mnie W3 był lepszy, ale DA:I niewiele gorszy.
A no o tym, że dopiero po przejściu 3/4 gry zaczynają się wydarzenia, które tak naprawdę mają wpływ na zakończenie gry, i wcześniejsze decyzje nie mają praktycznie żadnych konsekwencji za zakończenie.
Dalej powtarzasz te brednie, chociaz sam podalem ci 2 przyklady wyborow, ktore podejmujemy we wczesnym etapie gry i ktore maja wplyw na zakonczenie. Jak chcesz to moge ci podac wiecej.
Radzę nauczyć się czytania ze zrozumieniem.
Moj ulubiony kontrargument... Moze po prostu zacznij myslec o tym, o czym piszesz i lepiej sie wyslawiac? A jak nie masz znajomosci tematu to po prostu nie udzielaj sie w dyskusjach.
No to złe wnioski wyciągnąłeś. Radze poczytać wcześniejsze posty. Za to ja dochodzę do wniosku, że dyskutuję z osobami ślepo wielbiącymi nowego Wiedźmina.
Bzdura. Wyciagnalem dokladnie takie wnioski, jakie sam umyslnie (lub nie) podsuwasz. W przeciwienstwie do Maddreda, gralem takze w Dragon Age: Inkwizycja. I to wcale nie malo. Nie neguje twojej opinii o walce w DA: I czy W3, ale miejscami piszesz takie bzdury o W3, ktore nijak nie pokrywaja sie z sama gra. Oczywiscie w przeciwienstwie do DA: I. Patrzac po wypowiedziach Maddreda, nie jestem jedyny.
A co ma do tego Foltest? Chyba mylisz Redanie z Temerią.
Takiej ironii to by chyba slepy nie zauwazyl.
Bardzo dobra gra, godna polecenia.. Jeżeli już używać porównań z innymi grami, to najbliżej jej do Skyrima. Większość graczy, uparcie krytykujących DAI, zestawia ją w tychże krytykach z Wiedźminem. To błąd - chociaż jedna i druga gra jest cRPG-em. Wiedźmin należy do gier gdzie fabułę i konstrukcję gry, ciągnie zaproponowana przez twórców, postać bohatera. Postacie towarzyszące, również są uzależnione od jego poczynań w serii głównych questów.
W DAI mamy do wyboru nie tylko postacie prowadzące grę ale także osoby tworzące drużynę, bez której w założeniu gry, zabawa (gra) nie ma większego sensu.
Bogactwo fabularne DAI, wsparte udanymi nawiązaniami do całej serii, podkreślone możliwościami wyboru fabularnych rozwiązań, dotyczącymi nie tylko postaci głównej ale także jej towarzyszy, wytrzymuje wszelkie krytyki ;) Ten świat gry ( w opracowaniu i możliwościach "growych" ;) ma tylko jednego konkurenta - to świat The Elder Scrolls..
Także, jeżeli chodzi o rozwiązania graficzne ("otwarte światy", ich wielkość, różnorodność graficzna) nadal te dwie gry, konkurują ze sobą..
Zatem, radzę skorzystać z okazji, poszerzyć spojrzenie na bogactwo światów gier i grać ..warto
Dalej powtarzasz te brednie, chociaz sam podalem ci 2 przyklady wyborow, ktore podejmujemy we wczesnym etapie gry i ktore maja wplyw na zakonczenie. Jak chcesz to moge ci podac wiecej. Ehhh przecież pisałem już pisałem o zakończeniu wątku głównego, czyli o losach Ciri. W dodatku napisałem wyraźnie i wcześniejsze decyzje nie mają praktycznie żadnych konsekwencji W przeciwieństwie do DA:I, gdzie cały czas Twoje wybory miały wpływ, chociażby na to kto może opuścić Inkwizycję, to tak kluczowe decyzje w W3 padają po przejściu 3/4 gry.
Moj ulubiony kontrargument... No jeżeli masz taki problem, to co mam napisać?
ale miejscami piszesz takie bzdury o W3, ktore nijak nie pokrywaja sie z sama gra. Bzdury? O śmiesznym poziomie walki? O wyborach? O spadku poziomów zadań pobocznych po wyjściu z Białego Sadu?
A co ma do tego Foltest? Chyba mylisz Redanie z Temerią. Patrząc na niezrozumienie tematu, to o ironii raczej bym tu nie wspominał.
Flyby - Ten świat gry Dla mnie świat DA:I przegrywa z kretesem z W3 i dla mnie to jest jedna z największych jej wad.
[56]
Pisałem o pewnych warunkach, niezbędnych także przy ocenach t.zw. "światów gry", warras?
Pisałem ;) Jak widać nie mają one większego znaczenia w momencie, kiedy uroki fabuły i postać głównego bohatera, przysłania Ci inne "światy gier".. Niech tak zostanie ;)
Nie będę dyskutował bo wciąż nie grałem w W3 - a choć znam "wiedźmińskie światy" z poprzednich gier, filmów i książek, nigdy mnie na tyle nie urzekły aby im "kibicować bez reszty";))
Flyby - dlatego napisałem Dla mnie :)
Flyby -> Z seria Dragon Age jest taki problem, ze 1 i 2 czesc byla nastawiona przede wszystkim na fabule. W DA: I mimo, ze mozemy wykreowac wlasna postac to daleko jej do swobody jaka oferuje seria TES ze Skyrimem na czele. Moglbym napisac, ze DA: I stanowi swego rodzaju pomost pomiedzy Skyrimem a Wiedzminem, ale tak nie jest. Podobienstwo do Skyrima ogranicza sie jedynie do kreatora postaci. Jezeli chodzi o poziom eksploracji to Wiedzminowi jest blizej do tego co oferuje Skyrim, niz w przypadku Dragon Age: Inkwizycja. W DA: I jak i Wiedzminie 3, gramy postacia, ktora ma wlasny charakter, ale to gracz podejmuje decyzje i w przypadku DA: I, charakter Inkwizytora rozwija sie wraz z fabula. Geralt takze ma swoich przyjaciol, ktorzy nie chodza z nim przez cala gre ramie w ramie, ale od czasu do czasu trzeba ich prosic o pomoc. Tyle, ze ich nie werbujemy, a ponownie spotykamy.
Ehhh przecież pisałem już pisałem o zakończeniu wątku głównego, czyli o losach Ciri. W dodatku napisałem wyraźnie i wcześniejsze decyzje nie mają praktycznie żadnych konsekwencji W przeciwieństwie do DA:I, gdzie cały czas Twoje wybory miały wpływ, chociażby na to kto może opuścić Inkwizycję, to tak kluczowe decyzje w W3 padają po przejściu 3/4 gry.
Tyle, ze losy Ciri to nie jest jedyny watek fabularny dostepny w grze. Jak juz wspomnialem, nasze decyzje na przelomie calej gry maja wplyw na to czy dana osoba (nawet wazna w historii Geralta) udzieli nam chocby pomocy czy zginie. Napisze w spoileru jeszcze kilka przykladow:
spoiler start
Zabicie Skurwiela Juniora pozwoli Dudu na przejecie jego tozsamosci i daje mu szanse na uczciwe prowadzenie biznesu. Zaleznie od podjetej decyzji zwiazanej z duchem zakletym w drzewie, krawy baron sie powiesi lub bedzie szukac lekarstwa dla swojej zony. W zaleznosci czy darujemy zycie Keiry Metz, ta sie zakocha w Lambercie oraz ewentualnie pomoze nam w finalowej walce.
spoiler stop
Sa to decyzje podjete we wczesnej fazie gry, po opuszczeniu Bialego Sadu. Pomijam juz watki milosne Geralta, walk o wladze Skellige i Krolestw Polnocy.
Bzdury? O śmiesznym poziomie walki? O wyborach? O spadku poziomów zadań pobocznych po wyjściu z Białego Sadu?
O jakim spadku poziomow zadan pobocznych mowisz? Wykonalem chyba kazdy mozliwy quest w grze i chetnie bym posluchal o tym rzekomym "spadku poziomu zadan pobocznych", bo zdecydowanie mam odmienna opinie na ten temat.
Patrząc na niezrozumienie tematu, to o ironii raczej bym tu nie wspominał.
Pierw zarzucasz mi hipokryzje, pozniej brak umiejetnosci czytania ze zrozumieniem a teraz jeszcze brak znajomosci tematu. Moze nie dorosles jeszcze do dyskusji na forum. Chcesz za wszelka cene wymusic na innych forumowiczach swoje racje, mimo, ze jestes w bledzie. Ignorujesz kazdy argument, ktory nie pasuje tobie do twoich twierdzen.
Zeby juz zakonczyc ta dyskusje to dodam tak od siebie jeszcze pare zdan. Nie wszystkie watki w Wiedzminie 3 zostaly w jasny i definitywny sposob zamkniete. Patrzac przez pryzmat motywu przewodniego ksiazek mozna uznac za kanoniczne "Zle zakonczenie".
spoiler start
Ciezko jednoznacznie powiedziec, ze w tym zakonczeniu Ciri czy Geralt umieraja. Polecam obejrzec dosyc ciekawy material na tvgry.
spoiler stop
I mimo wszystko Wiedzmin 3 mial byc jedynie zakonczeniem "pewnej trylogii" i CDPR ma w planach stworzenie kolejnej czesci Wiedzmina. Ale pewnie o tym dowiemy sie dopiero po premierze Cyberpunku 2077.
Blackthorn Podane przez Ciebie przykłady, to w dalszym ciągu nie mają wpływu na zakończenie gry (oczywiście poza znanym motywem miłosnym Geralta). Wpływ na to co się stanie z Ciri, Geraltem oraz królestwami, mamy po przejściu 3/4 gry.
O jakim spadku poziomow zadan pobocznych mowisz? O jakości zadań pobocznych. W białym sadzie zadania były dopracowane na 100%, później ewidentnie zabrakło im czasu i większość zadań ograniczyła się do wytrop-> zabij/pobij/zbierz. Był już materiał o tym na GOL-u z którym się zgadzam.
Pierw zarzucasz mi hipokryzje, pozniej brak umiejetnosci czytania ze zrozumieniem a teraz jeszcze brak znajomosci tematu. Nie Tobie, a Maddred. Jak już mówiłem, czytanie ze zrozumieniem :)
swoje racje, mimo, ze jestes w bledzie. No jakoś sporo osób pisało o łatwym poziomie walk oraz wpływie na fabułę. W dodatku, to Wy chcecie pokazać, ze moje (i nie tylko) spostrzeżenia co do gry są błędne :)
Patrzac przez pryzmat motywu przewodniego ksiazek mozna uznac za kanoniczne "Zle zakonczenie". Miałem właśnie to zakończenie i jak najbardziej się zgadzam, że to "najlepsze" zwieńczenie historii :)
Dobre uwagi, Blackthorn, dobre.. Tyle że w wypadku DAI nie końca ..ee, "dokładne" ;)
Weźmy Twoje zdanie "charakter Inkwizytora rozwija sie wraz z fabula"
..Jego "charakter" (osobowość Inkwizytora) wraz z z rozwojem fabuły, nadal spoczywa w rękach gracza. Fabuła stwarza okazje (próby dla jego "charakteru") ale to gracz podejmuje rozwiązanie takich okazji ;) Czym warunkuje nie tylko osobowość Inkwizytora ale również inne możliwości "ścieżki fabularnej"..Podobne rozwiązania ( w znacznie mniejszym stopniu) obecne są w Skyrimie.
Podane przez Ciebie przykłady, to w dalszym ciągu nie mają wpływu na zakończenie gry (oczywiście poza znanym motywem miłosnym Geralta). Wpływ na to co się stanie z Ciri, Geraltem oraz królestwami, mamy po przejściu 3/4 gry.
Tyle, ze to wciaz nie sa jedyne watki w grze. Sporo watkow jest konczone stosownym epilogiem, zanim jeszcze stoczymy finalowa walke.
Nie Tobie, a Maddred. Jak już mówiłem, czytanie ze zrozumieniem :)
Cytujac i odpowiadajac na moje komentarze? Ty w ogole zwracasz uwage na to, do kogo piszesz? Polecam sprawdzic skrot klawiszowy ctrl+f oraz wpisac slowo "hipokryzję".
O jakości zadań pobocznych. W białym sadzie zadania były dopracowane na 100%, później ewidentnie zabrakło im czasu i większość zadań ograniczyła się do wytrop-> zabij/pobij/zbierz. Był już materiał o tym na GOL-u z którym się zgadzam.
I niejednokrotnie odchodzily od tego schematu. Jeszcze zapomniales o schemacie ograniczajacym sie jedynie do samych dialogow. Pomijajac fakt, ze schemat o ktorym piszesz mial zwiazek glownie ze zleceniami na potwory. Zamach na Radowida tez jest questem pobocznym. :)
Jak juz chcesz tak rozkladac misje w grze na czynniki pierwsze to zrob to samo przy Dragon Age'u. Tez ci wyjdzie ladny i prosty schemat, nawet rozbierajac glowne misje na czynniki pierwsze. Zaraz dojdziemy do takiego schematu, ze w DA: I tylko sie chodzi i zamyka szczeliny oraz werbuje sie ludzi do inkwizycji.
..Jego "charakter" (osobowość Inkwizytora) wraz z z rozwojem fabuły, nadal spoczywa w rękach gracza. Fabuła stwarza okazje (próby dla jego "charakteru") ale to gracz podejmuje rozwiązanie takich okazji ;) Czym warunkuje nie tylko osobowość Inkwizytora ale również inne możliwości "ścieżki fabularnej"..Podobne rozwiązania ( w znacznie mniejszym stopniu) obecne są w Skyrimie.
I poniekad tak tez jest w Wiedzminie 3. Wszystko jest w rekach gracza. Czesto mozna dokonywac wyborow przeciwnych do schematu "ksiazkowego Geralta". W Skyrimie masz absolutna kontrole nad bohaterem gry - jednego dnia mozesz byc zbawca krainy, a od nastepnego dnia przed kazdym sniadaniem mozesz grabic i mordowac ludzi. Tak po prostu, dla rozrywki.
Cytujac i odpowiadajac na moje komentarze? Ty w ogole zwracasz uwage na to, do kogo piszesz? Twój komentarz dotyczył jego wypowiedzi, i ja również się do tego odniosłem.
Jak juz chcesz tak rozkladac misje w grze na czynniki pierwsze to zrob to samo przy Dragon Age'u. Tez ci wyjdzie ladny i prosty schemat, nawet rozbierajac glowne misje na czynniki pierwsze. Zaraz dojdziemy do takiego schematu, ze w DA: I tylko sie chodzi i zamyka szczeliny oraz werbuje sie ludzi do inkwizycji. Oczywiście, że w DA misje poboczne nie stały na stały na wysokim poziomie, o czym już pisałem. Jak sam widzisz obie gry mają sporo wspólnego, jeżeli chodzi o słabe strony. Dlatego nie rozumiem, czemu jedni widzą je w DA, a w W3 nie (i nie chodzi mi tu o Ciebie).
Twój komentarz dotyczył jego wypowiedzi, i ja również się do tego odniosłem.
Dotyczyl jego ironii. Juz na samym poczatku naszej dyskusji zarzuciles mi hipokryzje, pozniej brak umiejetnosci czytania ze zrozumieniem i dodatkowo brak znajomosci tematu... Ty chyba naprawde masz jakis problem z hormonami.
Oczywiście, że w DA misje poboczne nie stały na stały na wysokim poziomie, o czym już pisałem. Jak sam widzisz obie gry mają sporo wspólnego, jeżeli chodzi o słabe strony. Dlatego nie rozumiem, czemu jedni widzą je w DA, a w W3 nie (i nie chodzi mi tu o Ciebie).
Tyle, ze nikt sie nie czepia schematow w tych grach, a raczej poziomu dopracowania. W Wiedzminie 3 nie ma misji w ktorej nie byloby dialogow i nie trzymaly sie klimatu gry. W DA: I bylo wiele takich misji. Kompletny brak spojnosci w wykreowanym swiecie. Mimo, ze w Wiedzminie 3 dosyc czesto poszukiwania Ciri stawaly w "martwym punkcie" to i tak nie jest to uwazane za wade czy po prostu zle rozwiazanie.
i dodatkowo brak znajomosci tematu... Ty chyba naprawdę nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Tamten komentarz dotyczył Maddred.! Punkt 1 i szczególnie 2 jak widać jest aktualny :)
Tyle, ze nikt sie nie czepia schematow w tych grach, a raczej poziomu dopracowania. No właśnie dla mnie to schemat zadań w obu przypadkach jest kiepski i w połowie gry, odechciewa się już powoli robić zadania poboczne, bo stają się one monotonne.
[64]
"I poniekad tak tez jest w Wiedzminie 3."
..maybe, Blackthorn, maybe ;) Chociaż, podczytując opinie i opisy W3, tak do końca nie jest ;)
..khm, wątek ..ten wątek, wiesz ..napisz coś jeszcze o DAI
Zaraz, zaraz. Mowa była o tym, że pewien konkretny wątek się urywa i wraca na koniec. I jak to się ma nijak? Przecież masz na końcu informację jak wpłynęła Twoja decyzja na świat po zakończeniu gry. Słuchaj ja nie wiem czego Ty się spodziewałeś. Chyba tego, że Foltesta wskrzeszą :P albo wyjaśnień co się stało z Bronkiem ze wsi Pierdzidziura po zrobieniu questu odszukaj jego świnię ( bądź jak mu się odmówi pomocy )
A co ma do tego Foltest? Chyba mylisz Redanie z Temerią. Patrząc na niezrozumienie tematu, to o ironii raczej bym tu nie wspominał.
i dodatkowo brak znajomosci tematu... Ty chyba naprawdę nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Tamten komentarz dotyczył Maddred.! Punkt 1 i szczególnie 2 jak widać jest aktualny :)
Skoro uwazasz, ze poprawnie sie wyslawiasz to ci krotko napisze gdzie popelniles blad. Uzyles zdania skladowego, nawiazujac bezposrednio do mojej wypowiedzi - "O ironii raczej bym tu nie wspominal" oraz jak twierdzisz do wypowiedzi Maddreda - "Patrzac na niezrozumienie tematu". Zdaje sie, ze to jest zdanie podrzednie zlozone.
Co do tej wypowiedzi to kolega nie pomylil Redanii z Temeria. Wojna Nilfgaardu z Redania ma zwiazek z wydarzeniami z 2 czesci Wiedzmina. Reszte dopowiedz juz sobie sam.
..maybe, Blackthorn, maybe ;) Chociaż, podczytując opinie i opisy W3, tak do końca nie jest ;)
Ja podtrzymuje zdanie, ze lepiej jakbys sam zagral i ocenil. Wiedzmin 3 dosyc mocno rozni sie od 1 i 2 czesci.
"O ironii raczej bym tu nie wspominal" I to magiczne tu pokazuje, o czyją wypowiedź chodzi i nie jest to Twój post.
Co do tej wypowiedzi to kolega nie pomylil Redanii z Temeria. Wojna Nilfgaardu z Redania ma zwiazek z wydarzeniami z 2 czesci Wiedzmina. Seri?! Ma związek z 2?! No nie żartuj.....
Kolega wyżej odniósł się do moje opinii na temat wydarzeń wokół Radowida i jak kretyńsko zostały poprowadzone. Odpisywanie, na memat moich oczekiwań i wskrzeszenia Foltesta, była również kretyńska.
I to magiczne tu pokazuje, o czyją wypowiedź chodzi i nie jest to Twój post.
Uznam to za twoj "bledny skrot myslowy".
Kolega wyżej odniósł się do moje opinii na temat wydarzeń wokół Radowida i jak kretyńsko zostały poprowadzone.
Nie, kolego wyzej odniosl sie do twojego narzekania na brak wplywu wczesniejszych decyzji podjetych w grze, na zakonczenie Wiedzmina 3. I przypomne raz jeszcze, ze to byla ironia. Trafna na dodatek.
Uznam to za twoj "bledny skrot myslowy". Skoro tak chcesz...
Nie, kolego wyzej odniosl sie do twojego narzekania na brak wplywu wczesniejszych decyzji podjetych w grze, na zakonczenie Wiedzmina 3. Oczywiście, że tak i to narzekanie tyczyło się historii Radowida. Chyba przestajesz łapać, czego dana wypowiedź dotyczyła.
Trafna na dodatek. Trafił, jak kulą w płot.
"... Jeżeli już używać porównań z innymi grami, to najbliżej jej do Skyrima..." ... nie no Flyby czasem potrafisz przesadzić tak samo jak i ja:) gdzie jej tam do Skyrima, ot nieco więcej jak przecietna gra w bardzo ladnej oprawie z kompletnie zwalona walka (wersja na PC) i mizernymi questami, za to z fabularnym przedstawieniem bohaterow a co więcej wcale nienajgorszym wątkiem głównym. Hej - a może podobieństw do Skyrim w obecności smoków szukales ... :) wtedy Guild Wars 2 tez jest do Skyrima podobne :)
..eee tam, strelnikov, nie dam się sprowokować ;))
Czy chcesz, czy nie - podobieństw między Skyrimem a DAI jest więcej, nie tylko w smokach - przede wszystkim w fabule.
Obie gry, dla budowy swoich światów, czerpią z tych samych źródeł mitologii (bo co im zostało ;)), tylko odautorsko, podmieniając to i owo.
W końcu historia mitologii to nie bajka, sam nigdy do końca jej nie zgłębiłem (opasłe tomiska ;()
Podobieństwa są również w schematach obydwu gier - bo tu i tam mamy prawo do tworzenia własnych postaci ;) Tyle że w Skyrimie mamy zaznaczone tylko ich pochodzenie i cechy, zaś w DAI, już ich początki są sfabularyzowane, co oczywiście jest różnicą i pomocą zarazem, dla osób z mniejszą wyobraźnią ;) Nie wiem, czy to lepiej czy gorzej (wstęp do DAI pozwala manipulować tym sfabularyzowaniem) - dla mnie, bez większej różnicy ;)
Większa lub mniejsza zależność naszych towarzyszy, od naszego wybrańca (drużyna) to też różnica niewielka, tyle że w moim wypadku, plus wielki ma tutaj Skyrim, gdzie mogę mieć drużynę ale nie muszę ;) Obawiam się że w DAI, jest to prostu niemożliwe.. ;(
Zaznaczam strelnikov - piszę o podobieństwach obydwu gier - nie mam zamiaru wysnuwać podejrzeń, na ile te podobieństwa warunkują oceny, która z tych dwóch gier lepsza ;))
Flyby [74]
Wysunąłeś tezę, że The Elder Scrolls V: Skyrim i Dragon Age: Inquisition są do siebie podobne, po czym... podałeś na to takie "argumenty", że... sam sobie zaprzeczyłeś...
Moim zdaniem te gry - poza przynależnością do szeroko pojętego gatunku cRPG - kompletnie nie są do siebie podobne.
Nie jestem nadal pewny, Irek22 - czy różnice w podobieństwach, którymi ponoć "sam sobie zaprzeczyłem", rzeczywiście stanowią o tym że te dwie gry są zdecydowanie inne ;))
Jeżeli rzeczywiście tak jest (konieczne referendum!) ja i tak pozostanę przy swoim zdaniu ;)
Nie mam ambicji do kokoszenia się przy klasyfikacji czy gatunkach gier a la Flyby - po prostu piszę o swoich wrażeniach opartych na ..ee, "stażu grania" i własnych upodobaniach. ;)
Nieśmiało jednak zaznaczę abyś zastanowił się dłużej nad swoją uwagą "przynależność do szeroko pojętego gatunku cRPG" - to właśnie owa "szeroko pojęta przynależność do gatunku cRPG" zezwoliła mi na szukanie podobieństw i różnic w podobieństwach ;)
Ani tych moich "różnic" ani "podobieństw", nie musisz oczywiście widzieć tak jak ja. ;)
Dla mnie obie gry są podobne w wielu aspektach i przy tym pozostanę ..zapewne także ku zgrozie strelnikova ;)
Z tym że ja nigdzie nie pisałem, która jest gorsza, a która lepsza ani nie klasyfikowałem, że "A" jest bardziej cRPG niż "B". Napisałem jedynie, że poza przynależnością gatunkową te gry dzieli w zasadzie wszystko, co może dzielić dwa cRPGi.
I też dobrze że się dzielą i różnią, Irek ;) Jesteśmy na "ruchomych piaskach", osobistych wrażeń i ocen.. Ugrzęznąć w nich można na amen ale powiadają że wszytko czemuś tam służy ;)
N.p. wzajemnemu zrozumieniu.. ;)
"te gry dzieli w zasadzie wszystko" - staram się zrozumieć ;)
I tak sobie myślę że może jednak "nie dzieli wszystko" a łączy ;)
W tym miejscu zarżałem jak koń ;) Dlaczego? Bo konie, Irek, konie ..W Dragon Age II ich nie było, w DAI (po Skyrimie ;)) już są i to jakie.. Pełna stajnia przedziwnych koni ;) Nawet jakby lepiej na nich się jeździło, choć tak do końca nie sprawdzałem - w Skyrimie konno rzadko jeżdżę..
Nie grałem jeszcze w Wiedźmina 3, ale od miesiąca gram prawie codziennie w DA:I (już ponad 60h na liczniku) i bardzo mi się podoba. Jest parę mankamentów, troche za dużo zapychaczy treści, ale liczba zalet jest olbrzymia.
9/10 i polecam. Dodam też, że zawsze byłem raczej sceptykiem jeśli chodzi o serię DA - jedynka była trochę przeceniana, dwójka schrzaniona po całości i najbardziej podobał mi się dodatek DA: Przebudzenie. Ale Inkwizycja naprawdę robi dobrą robotę.
Do tych co grali w próbną wersję DA:I, normalnie wam zaimportowało save z Keep'a? Bo u mnie jakoś nie chce się to zaimportować i przy wyborze nowej gry pojawia się pytanie czy zaimportować DOMYŚLNY stan gry. A na stronce keep jest napisane że zapis gry jest dostępny dla nowej gry w inkwizycji
ah Flyby doceniam zacne argumenty z Twojego postu (74) :) ... znalazlem podobne i szybko kilka z nich wymienie poniżej:) zauważyłem, że Jozefina także docenia Twoje oddanie dla sprawy, to milo cieszyć się względami szefa dyplomacji -->
chyba mnie przekonaleś, idąc dalej Twoim tropem zacząlem szukać także podobieństw w tych 2 grach (Skyrim i DA:I) i faktycznie wydajesz sie mieć racje ... gry są bardzo podobne ... odkryłem, że w DA:I tak samo jak w Skyrim jest kora na drzewach -->
a włosy głównego bohatera utkane są z tej samej wełny i wygladają jak gobelin (a to ze w Skyrim mozesz zmienić je na zupełnie fajne wgrywając moda pozostawmy w milczeniu:) -->
także wnetrza w DA:I oświetlane są podobnie jak w Skyrim ogniem otwartym -->
dodatkowo zarówno w DA:I jak i w Skyrim widać twierdze / fortece na horyzoncie (i nic to ze w Skyrim do każdej z nich możesz dotrzeć, mają rozbodudowane wnetrza, czesto lochy ... natomiast w DA:I w większosci sa dekoracją jak ta tutaj na screenie -->)
a wątek główny dotyczy (w mniejszym czy większym zakresie) także smoków -->
mam nadzieję, ze podałem rownie miarodajne czynniki wskazujące na ogromne podobieństwo tych 2 produkcji, teraz juz nigdy nie powiem ze porównywanie DA:I ze Skyrim to dyshonor dla tej drugiej pozycji:)) (oczywiście żartuje, DA:I nie jest takie złe tym bardziej jeśli masz z nim do czynienie bezpośrednio po takim czymś jak WL2 jednak do Skyrim dzielą ją lata swietlne imo ofc)
Jakoś (po screenach ;)) nie widać, strelnikov, żeby te gry dzieliły "lata świetlne' .. ;)
Co by Cię jeszcze jakoś podkręcić (więcej screenów - ładne są) - to zauważę że w poście 86, owe niedostępne twierdze, są niedostępne z racji typowego dla DA podziału mapy na mniejsze krainy..
Zdaje się że sporo gier oferujących "otwarty świat", stosuje takie "myki" ;) Ta twierdza, niedostępna na tej mapce, będzie dostępna z innej mapki ;))
..hmm, ten ostatni screen wzbudził moje szczególne zaciekawienie - czy mógłbyś podać miejsce akcji i imię postaci ? ;))
:) spoko Flyby już się tak nie nakręcam jak kiedys :) co do "dostepnosci twierdz" to wlasnie jest taka roznica ze w Skyrim dajesz "z buta" do każdej lokacji a w DA:I musisz się przelogować do następnej mapy a jeśli jeszcze na niej nie byłeś to wcześniej musisz ją w ogole odblokować.
graficznie nie mógłbym się zbytnio doczepić do DA:I, poza prymitywnym (a'la gra mmo) przedstawieniem walki i 100% wrażeniem "makietowości" map doceniam silnik na którym wykonana została gra nie wspominając o wizualnym przedstawieniu historii każdej z postaci, tego mi najbardziej brakowało w ostatnich czasach. O auto-aim nie będę wspominać - w Skyrim masz powazna walke (jeśli masz mody i grasz na najwyższym poziomie trudności wcale nie jest latwo), natomiast w DA:I grając lucznikiem czy czarodziejem nic nie robisz tylko stoisz i spamujesz skille :) więcej do roboty ma wojownik (gralem wojownikiem akurat tj. wojowniczka:) ale w wypadku zwalonej w DA:I walki nie miałem najmniejszej przyjemności z udziału w potyczkach.
walka jak w Guild Wars 2:) --> (BTW zwróć uwge na 2 gości stojących po prawej przy skrzyni, metr od nich toczy się walka z Gigantem czy tam innym wielkoludem a ci stoja jakby nigdy nic, nawet d. nie rusza:) w Skyrim reakcje były bardziej ... chmmm... żywe:)
dobrze wiesz kolego, ze ostatni screen jest na bazie gry w która przegrales prawie 6k godzin i nie jest to DA:I :) (raz jeszcze szacun - a myslalem ze jestem najlepszy w Skyrim a tymczasem porażka, ledwo mam 12% tego co Ty... :)
natomiast walka ze smokiem w DA:I to już porażka (nie dość ze wszystkie czekaja na Ciebie na swoich miejscach - może poza jednym - to walka z nimi wygląda jak z typowej gry mmo, nawet masz wyskakujące napisy z suma zadanych obrażeń ... no i te czerwone otoczki na wrogach ...:) tak kolorowo ze aż dziecinnie :)
;) strelnikov - z tą walką w DAI oczywiście masz rację, tyle że ja, wygodnicki i ciekawy świata gry - w ogóle do walki nie miałem ochoty się przykładać. Ponieważ nie rozgryzłem systemu taktycznego (za dużo zabierał czasu) zadbałem o ustawienia taktyczne postaci w interfejsie i grałem w czasie rzeczywistym, z efektem takim jaki opisujesz. Trochę więcej było roboty przy smokach, czy innych "bossach" ale ponieważ w DAI w ogóle dużo się dzieje i to całkiem ciekawie - słabości walki mi nie przeszkadzały. Były przecież interesujące efekty wizualne, dość ciekawe zachowania postaci, wzmocnione możliwością "przełączania się" na nie i takie inne pierdółki ;) Często bardziej zwracałem uwagę na na własną drużynę, niż na przeciwnika bo akurat ich styl walki mnie bawił. Postacią wiodącą, wchodziłem do akcji, najczęściej tam gdzie to było konieczne.. Czyli inna niż w Skyrimie, ale też dobra zabawa..
..
ten "ostatni screen" ;) Tak, poznałem ;) Dodam, ten piękny, swobodny świat Skyrima, nie ma sobie równych. Właśnie tej swobody świata, połączonej z możliwością kształtowania i zachowania postaci, brakuje mi w DAI najbardziej.. Chodzę po coraz piękniejszej Twierdzy, jak kukiełka - nie przebiorę postaci w to co chcę, nie siądę na własnym fotelu, nie kucnę, nie położę się..ee, nie będę ciągnął dalej..
..co do screena walki ze smokiem - to widzę że w ogóle masz tam powłączane pierdółki, których ja nie miałem (pewnie to opcja taktyczna) W walce "na żywioł", można zaoszczędzić obrazowi gry, co najmniej połowy tych wszystkich komunikatów - nie lubię tego wszystkiego i nie wiem po co to.. Tyle do czytania! Zgroza! ;)
Flyby [92]
Zaraz, zaraz... Pisałeś, że Skyrim i Inquisition są do siebie bardzo podobne, a tymczasem znów wytykasz różnice między nimi. Pogubiłem się... :P
PS
Tylko nie pisz, że jednym z elementów wskazujących na podobieństwa między tymi grami jest "dobra zabawa"... ;P
[93]
Irku ;) A nie wystarczyłoby Ci na razie oświadczenie, że (wraz ze strelnikovem) piszemy o różnicach w podobieństwach obu gier albo o podobieństwach w różnicach? Wtedy wystarczyłoby czytać uważnie nasze posty i wyciągać własne (rzeczowe) wnioski.. Odnalazłbyś się ;)
Flyby -->
tak jest, tez omijałem walke jak moglem, odkryłem tak po 20-30h gry ze tylko charaktery z auto-aim (mag i lucznik / strzelec czy jak tam się zwal lotrzyk może:) coś robią - sam grając postacia pierwszego kontaktu:) (wojownikiem) raczej zabawy dobrej nie miałem. Faktycznie dużo się dzieje w DA:I - ale widzisz - to jest taki schemat znany z gierm mmo, dlatego moje niezadowolenie w wielu momentach. Także niepodobaly mi się mapy gdyż ich "makietowosć" była niemozliwa do zniwelowania nawet opowieścią (wątkiem głownym).
Oczywiście bylbym zupełnie niesprawiedliwy niedoceniajac DA:I - np. watku głównego który być może nie pierwszych lotow to jednak ciekawie przedstawiony i zrealizowany także z najbardziej rozgadanym antagonista jakiego poznałem chyba w cRPG - może poza Kosiarzami z ME:), druzyny jak i opowieści o praktycznie każdym z bohaterow - wlasnie tego mi brakowało w WL2, ot miałem grupke zbudowana z pixeli a tutaj mam realne charaktery z historia (oczywiście tak sobie to interpretuje, ale taki Solas --> no do dzisiaj go pamiętam, od początku wyglądał diabolicznie - i coś w tym było:) Także stroje pomimo ze wcale skąpe w ilości to jednak każdy z nich ladnie zaprojektowany, także ubrania NPC oraz towarzyszy wyglądały ciekawie lub przynajmniej akceptowalnie. Innym tematem sa wnętrza i architektura - także robiły wrażenie pomimo pewnych ograniczeń gry. W bardzo ładnie zaprojektowany świat wbudowano zestaw schematycznych misji i lokacji / map "uproszczonych w przedstawieniu do formy znanej z gier mmo - np. WoW czy GW2". Także ciekawie rozwiązano "centrum dowodzenia" i możliwości zarządzania "operacjami".
Natomiast braki wielu elementow typowych dla "normalnego RPG" a znanych wlasnie np. ze Skyrim czy gier tego typu (rozmawialiśmy o nich w listopadzie / grudniu gdy się gra pokazala, nie ma tu sensu powtarzać dobrze wiemy o czym mowie) szkodzi DA:I ogromnie, oczywiście poza zwalona na PC walka (nie wiem jaka jest na konsoli gdyż gralem tylko w wersje PC).
Co do Skyrim - dokładnie mam to samo zdanie - otwarty świat dający możliwość SWOBODY DZIAŁAŃ w bardzo szeroko rozumianym zakresie (biorąc pod uwagę oczywiście gry komputerowe). Jedna z najlepszych gier w jakie gralem czy raczej w jakich "żyłem / żyje" :) - takie same odczucia miałem będąc jeszcze młodym człowiekiem a grając w TES Daggerfall, dopiero TES Skyrim dał mi podobne "nastawienie emocjonalne czy raczej możliwości poznawcze w sztucznie wykreowanym świecie". Dla wielu najlepszy TES to Morrowind, dla mnie to Skyrim:) (o Fallout czy Torment nie będę tutaj wspominać gdyż to inne gry i pomimo że grało mi się w nie lepiej niż w Skyrim nawet to nie mają zastosowania w tym akurat watku - zresztą to już swietość dla mnie:)
Irek22 -->
Ależ właśnie Flyby miał dobrą zabawe grając zarówno w Skyrim jak i w DA:I i na to zwraca pewnie główna uwagę, powodem czego widzi właśnie podobieństwa w tych produkcjach (myślę iż bardziej działa u niego emocjonalne jak racjonalne porównanie w tym zakresie co nie jest zle - gry to głownie emocje). Gdy tylko te tytuły się pojawily (DA:I ostatnio no ponad pol roku temu czy wcześniej WL2 czy wcześniej Skyrim) natychmiast wymienialiśmy się poglądami, Ty także uczestniczyles w dyskusji - przynajmniej jeśli chodzi o WL2 czy DA:I :) Pewne, ze obie gry od strony mechanicznej jak i rozwiazan wplywajacych na określenie elementow RPG sa zupełnie rozne ale przypomnij sobie autora recenzji który realnie porownywal DA:I do Skyrim i motywowal to tym ze .... w tych 2 tytułach można na niedźwiedzie zapolować :) (czyli tak tez jak w GW2 i kilku innych grach:)
nie no - poza Morrigan (no ale to kobieta bardzo ciekawie zrealizowana z idealnie dobranym glosem) - Solas był jedna z ciekawszych postaci, diaboliczny nawet w ostatniej scenie -->
[95]
"Faktycznie dużo się dzieje w DA:I - ale widzisz - to jest taki schemat znany z gierm mmo, dlatego moje niezadowolenie w wielu momentach"
Czyli moja słabość, strelnikov, nie znam gier MMO ;(
Dalej, w ocenianiu gier, też nie lepiej: "myślę iż bardziej działa u niego [chodzi o Flyby ;)] emocjonalne jak racjonalne porównanie w tym zakresie co nie jest zle"
Czyli oceniam gry wedle swoich "emocji", bez "fachowych" rozważań nad zastosowanymi w nich "mechanizmami" ;(
Słuszna uwaga, strelnikov, nawet nie mam takich ambicji ;(
Pocieszam się Twoim określeniem "co nie jest złe".. Bo nie jest ;) Trzeba tylko trochę uściślić znaczenie (wagę) owych "emocji". To są wrażenia i doświadczenia z wielu lat grania a zaczynałem od pikselowatych skakanek i strzelanek ;)
Czy to coś daje, kiedy opisuję te swoje wrażenia i emocje z gier, bez szczegółowego zastanawiania się czy to jest cRPG czy dRPG, lub dlaczego jedna gra przypomina mi drugą? Mnie na pewno - a innym? Jedni znajdą w moich uwagach coś, co będzie im pasować z takich czy innych powodów, inni nie ;) I dobrze ;)
..a tak w ogóle, to jestem zły bo padł mi stary xboks - nie wiem czy dam go do naprawy.. ;(
hej Flyby wlasnie o to mi chodzilo ze ocena emocjonalna jest naprawdę taka ocena jak wlasnie posiadasz. Ujmując innymi slowy dla Ciebie jest podobne a dla mnie nie, acz jeśli np. mialbym w takich kryteriach (emocjonalnych) okreslac Skyrim to blisko mu do Fallout ME czy TW3 (podobnie się wkrecilem w te tytuly). W sumie wlasnie emocjonalne nastawienie gracza w RPG jest najważniejsze, reszta to temat do dyskusji na forum:)
no jak kiedyś wlaczysz mmo gre to zobaczysz konstrukcja będzie dla Ciebie wlasnie z DA:I już znana.
oh - a masz nowego xboxa czy PS4? Kupilem konsole (PS4), zagrałem na niej w 1 gre (Destiny, taka sobie lub mi nie przypadla do gustu, tj. jak zawsze w grze on-line, fajnie a później nudzi:) i ... oddalem dziecku:)
BTW - ale - ogniska w wodzie, w Skyrim nie widziałem :)
"BTW - ale - ogniska w wodzie, w Skyrim nie widziałem :)"
Ja też nie widziałem, strelnikov ;) Cóż, ten screen, to oznaka następnej słabości DAI..i nie dlatego że ognisko akurat znalazło się w wodzie, tylko dlatego że to ognisko w wykonaniu i widoku standardowe "do bólu" - i spotykałem go już na kilku mapkach, pewnie jako "symbol uchodźców" ;)
..miałem(mam) w planie kupienie nowej konsoli, strelnikov.. bo "przydaje się" kiedy między pokojówkę i Pikusia, zaplącze się jakieś dziecko ;) Ja też mogę skorzystać. Dotąd nie jestem zdecydowany na markę i czas zakupu..
:) to byli uchodźcy - faktycznie - ale masz pamięć:)
co do marki to pewnie xbox one tak samo jak PS4 nie czyta gier z wcześniejszej konsoli wiec realnie sprawę przedsawiajac i tak gracz jest skazany tylko na nowe tytuly względnie remake / remaster / reedycja HD starszego tytułu działającego na nowej konsoli. Sam problem widze w tym, iż w ogole nie jestem w stanie skupić się na siedzeniu przed TV dlużej jak 30-45 minut nawet jeśli gram w gre, być może to tylko mój problem, nawet jak gra jest w miare dobra - taka jak np. wcale niezla - The Last of Us ( remaster) na PS4 ale nawet noca nie jestem wstanie wbic się w klimat, w takim TW3 czy Skyrim zabiera mi to 5 minut, na konsoli niemożliwe do osiagniecia.
..w zamierzchłych czasach, strelnikov, pierwsza konsola Sony, pozwoliła mi normalnie pograć w pierwszego XCOM, dotąd męczonego przy zgrzycie dyskietek, na Amidze ;)
Dużo czasu potem, na konsoli xboks360 (tej co właśnie padła) pograłem bez "zwisów" i wyjść do Windowsa, w ME , Wiedźmina 2 i kilka innych tytułów ;) Był też Skyrim, kupiony na konsolę "z rozpędu" ;) Jednak xboks pełnił zawsze rolę pomocniczą i ewentualna nowa konsola też miałaby taką pozycję, bez ambicji..
Niegdyś potrafiłem siedzieć przy grze po kilka godzin, prawie bez przerw, teraz ..teraz są jeszcze krótsze odcinki czasowe, niż te o których Ty piszesz. Tyle że częściej do gry wracam bo inaczej Skyrim, czy Fallout NV nie uzbierałby tyle mojego czasu..
Dlatego granie w DAI (ze względu na rekordowo długie ładowania) to dla mnie spore wezwanie..dla komputera też. ;)