Cartoon Games - odc. 154 - Mass Effect: Andromeda
Widzę, że ktoś chce stawiać znak równości pomiędzy ME4 i DA:I.
A na poważnie - dla nowego Mako można to wybaczyć =D
Módlmy się by to nie była prawda. Albo niech tom zbieractwo będzie miało jakiś sens fabularnie uzasadniony.
Dobre. XD Taki element w grze Mass Effect 1-3 jest mało trafiony pomysł. Co za dużo, to niezdrowo. :)
Jak ME 4 nie będzie sandboxem tak jak tego obiecują to niech ich szlag.
Ludzie i tak uwierzą bełkotowi marketingowemu. Taa nie mogę się doczekać szukanie milion części mozaiki w kosmosie. A mako po to żeby dłużej grać w misje bo nie mamy pomysłu na dobrą oryginalną fabułę.
K****, nawet tak nie żartujcie... :/ Okropnie się boję, że właśnie tak Andromeda będzie wyglądać...
claudespeed18 [13]
Bo 201 planet to dziwna liczba
A 101 dalmatyńczyków? A baśnie z 1001 nocy?
Jak ktoś lubi fapczyć do aczików to proszę bardzo. Ja tam 100% robić nie muszę. Chociaż w ME1 latałem z poradnikiem i badałem każdą pierdółkę na każdej planecie :P
hehe.
To mnie zraziło właśnie do DA:I, początek zapowiadał się fajnie, oczywiście pomijąc tragiczny i nikomu nie potrzebny tutorial, ale po paru godzinach stwierdziłem, że ta gra to totalna klapa z nijaką fabułą, nijak się mająca do starego dobrego DA 1, ME to genialne uniwersum, 3tka nie urywała dupy, ale była strawna, jeżeli ME4 spotka los Inkwizycji, to ja dziękuje, postoję... Czekam na patcha 1.07 do Wieśka i czas się zanurzyć w grze już na poważnie ;d
Przynajmniej nie takie głupie jak orginalne(Przed odpowiednim DLC) zakończenie ME3.
Nowy trailer ME Andromedy od początku śmierdział mi Inkwizycją. Czuć jakoś tę samą, podobną woń zgniłego pasztetu i kaszany. Ta pustynna planeta bardzo przypomina mi podobny pustynny region w DAI a to już kojarzy mi się tylko z bieganiem w nieskończoność i szukaniem nikomu niepotrzebnych śmieci. Zgroza. Gdyby zrobili to jak w ME1 urozmaicając nieco te planety, nawet tylko wizualnie, to byłoby bosko, ale jeśli odwalą takie... coś jak w DAI to nie tknę tej gry kijem przez szmatę.
@Momodestruktor Głupoty gadasz. "bieganie w nieskończoność i szukanie nikomu niepotrzebnych śmieci", a za chwilę "gdyby zrobili to jak w ME1 to byłoby bosko". Przecież w ME1 grało się typu "wylądować na planecie, jeździć po niej w poszukiwaniu śmieci typu artefakty albo nadajniki, wejść do bazy, wybić wszystkich, zebrać, co jest w bazie; wyjść z bazy, znowu jeździć po całej planecie, oznaczyć minerał, a jak to wszystko skończymy to wylądować na innej planecie i zrobić dokładnie to samo". Niby co w tym boskiego? Jakby użyli takiej formy to mogliby wizualne cuda tworzyć, a to i tak byłoby strasznie nudne. O ile misje związane z wątkiem fabularnym są w jedynce raczej ciekawe (jeśli gra się pierwszy, góra drugi raz) o tyle eksploracja planet jest nużąca.
@Cobrasss gdzie ty w oryginalnym zakończeniu ME3 widziałeś orgię? @_@
jahras Może to było takie ukryte zakończenie? Kurde, muszę zagrać raz jeszcze i je odkryć XD
Hehe sama prawda. :D Ja tam już wiem, że dla mnie seria Mass Effect zakończyła się na trylogii.
Ta pustynna planeta bardzo przypomina mi podobny pustynny region w DAI
I tylko na tej podstawie już wiesz że cała gra będzie jak Inkwizycja? Zabawne :) To pójdźmy dalej tym tokiem myślenia, mi te obrazki kojarzą się z pustynią Mojave, czyli gra będzie klonem Fallout: New Vegas!
Błagam Was - po jednym trailerze wnosicie, że gra będzie wyglądać jak pierwszy ME z jeżdżeniem po planetach i zbieraniem niczego wartościowego? Albo że jak pusta planeta, to podobna do DA:I? Serio?
Po 1. NIKT (ofc. poza twórcami) nie wie jak będzie wyglądał ME:A. Jeśli jednak spekulacje Shinobiego się sprawdzą, gra będzie nastawiona na eksplorację czy zakładanie baz na planetach, ale nikt nie powiedział, że to wszystko będzie jałowe. Może być też tak, że zamiast znać wszystkie rasy od początku będziemy mieli do czynienia z wieloma rasami, a "stare" rasy spotykać w momencie np. "konfliktu" interesów, gdyż jeżeli faktycznie mamy szukać miejsca do życia z dala od Żniwiarzy to takie "konflikty" będą nieuniknione (piszę w cudzysłowie, gdyż może będzie trzeba walczyć, a innym razem współpracować i co-egzystować). Po 2. trailer jest jedynie dowodem, że gra jest w zaawansowanym stadium, ileś planet jest gotowych, mako dopracowane, ale nikt nie wie jak daleko prace się posunęły (jak wygląda używanie mocy, walka, arsenał, fabuła, misje towarzyszy etc.), a wy spekulujecie, że będzie nudno, bo na jednej planecie było pusto (a może po prostu nie pokazali "żywej" planety, bo nie mogą zdradzać fabuły? Sami mówili przecież, że pierwsze szczegóły pod koniec roku). Nie wiadomo nawet czy czegoś jeszcze nie wymyślili i nie będą rozszerzać zawartości, ponieważ są już wielce uzasadnione spekulacje, że ME:A miałby mieć premierę w... 2017r.!!! Ja tam mam nadzieję, że poszli po rozum do głowy i postanowili zrobić nową trylogię!!! :D :D :D
Miało być, że tych wiele nowych ras będziemy poznawać stopniowo na różnych planetach, a nie jak wcześniej odwiedzając Cytadelę poznawaliśmy praktycznie wszystkie...
Widzę, że niektórzy to zawodowi wróżbici i po jednym, nic nie zdradzającym trailerze potrafią określić całokształt gry.:D ME1 poza paroma misjami pobocznymi z fabułą (np. misja księżycowa, która była fajnie nawiązana w ME3) nie miało nic ciekawego do zaoferowania przy eksploracji. Mimo to odwiedziłem zdecydowaną większość tych planet i się nawet jakoś okropnie nie nudziłem. Dla mnie idealne by było, jakby wzięli taką formę, ale zmniejszyli liczbę planet do odwiedzenia, a zrobili trochę dłuższe misje. Inna sprawa, że tak czy siak grę kupię, bo jednak jest to moje ulubione uniwersum.
@cichy zawsze tak jest i wszędzie tak samo masz w fallout 4 tak samo masz w mafii 3 że po kawalku już wiedzą że gra będzie taka i taka :)
w porównaniach MEA do DAi chodzi o to, że ludzie obawiają się, że deweloper w MEA przesadzi z ilością pobocznych questów typu idź znajd 10 ziół, albo znajdź 5 znajdziek itp., których była mega dużo w DAI, wręcz ich ilość była przesadzona w stosunku do małej ilości questów dotyczących bezpośrednio fabuły. były to zapychacze czasu i nic więcej. i podobny los może spotkać MEa. bo nie chodzi o to by stworzyć 1000 planet z 10tys questów pobocznych, tylko o to by zrobić np. 5 map, a które nie będą męczące
A mnie takie znajdźki kręcą :) Szczególnie jeśli są trofea za to, a znajdźki dodają jakiś malutki kawałek fabuły, lub nawet są zwykłym plakatem/informacją itp.
Jaką grę polecicie z takimi pierdołami na PS4? Assassiny już mam
Jeśli w Andromedzie naprawdę jest tyle planet pełnych zadań do wykonania to może oznaczać tylko i wyłącznie jedno — będę się świetnie bawić podczas grania co ewidentnie poskutkuje tym, że dołączę do Teamu Elessara, zrzeszającego graczy, którym Mass Effect: Andromeda naprawdę się podobała.
PS. Elessarze twój autorytet zawsze będzie inspirujący.