Sekrety trylogii Mass Effect, część II
I nastepny swietny artykul!
Dopiero teraz dowiedzialem sie o Jack ("Towarzysze Sheparda w służbie Żniwiarzy")! Ja mialem Morinth jako Banshee a nie mialem pojecia ze Jack moze wystapic jako Duch!
Tak samo nie mialem pojecia o Edi na ksiezycu!
Swoja droga pare ciekawostek mozna rowniez znalezc tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=bvlWden6I9I
Natomiast ciekawostka dotyczaca Mass Effect Andromeda - https://www.reddit.com/r/masseffect/comments/3c9rhj/spoilers_a_speculative_timeline_linking_mass/
Swietny artykuł.
Licze ze zrobisz tego jak najwiecej.
o pewnych rzeczach tak jakby wiedziałem wiec warto to przeczytac.
Będzie jeszcze jedna i ostatnia część. Nie chcę powtarzać rzeczy, które były już wałkowane w filmikach itd. itp. :-) W planach jest jeszcze jeden tekst o Mass Effect, aczkolwiek na nieco inny temat.
Dzięki Extended Cut dowiedzieliśmy się, że EDI w pewnym sensie pojawiła się już w pierwszym Mass Effect.
Z tego co kojarzę to tego dowiadujemy się nawet bez Extended Cut. Gdy atakujemy siedzibę Cerberusa i oglądamy tam jakieś nagrania to w jednym jest o EDI że odzyskali ją z bazy na Księżycu.
nie mialem pojecia ze Jack moze wystapic jako Duch!
To samo u mnie, jakoś za każdym razem gdy grałem że Jack przeżyła samobójczą misję to robiłem później Akademię Grissoma, a ową misję odpuszczałem gdy Jack ginęła. Jakimś trafem nigdy te wydarzenia nie łączyły się ze sobą w inny sposób.
Tak samo nie mialem pojecia o Edi na ksiezycu!
Widocznie nie skupiałeś się na dialogach podczas ataku na bazę Illusive Mana :) W momencie gdy EDI hakuje drzwi i masz czas żeby przyjrzeć się konsolom, pierwsza tyczy się Projektu Łazarz, a druga właśnie konstrukcji EDI. Tam można usłyszeć że powstała jako połączenie zbuntowanej WI z technologią Żniwiarzy pozyskaną z wraku Suwerena.
Wytłumaczenie dlaczego galaktyka mówi po angielsku można znaleźć również w książce Drew Karpyshyna, jeżeli dobrze pamiętam w pierwszej części: "Objawieniu". Tam jest mowa o zaawansowanych programach zainstalowanych w omni-kluczach, tłumaczących mowę "w locie".
Świetny artykuł, pomimo faktu że zdecydowaną większość tych faktów już znałem, czyta się znakomicie.
"Przepowiednia w Mass Effect - Ten smaczek ostatecznie rozczaruje zwolenników hipotezy, według której zakończenie trylogii Mass Effect zostało napisane na kolanie z tego czy innego powodu."
Yyy, no i w czym ta "przepowiednia" zaprzecza hipotezie zakończenia robionego na kolanie?
Jedynie nie wiadomo kim są istoty światła, których jakoś w trylogii nie uświadczyliśmy, a które mają chronić przed "mechanicznymi diabłami" (tu Żniwiarze, będący przecież od samego początku w ME) Zatem aktualizacja kodeksu/planety w ME3 wynika z tego iż Żniwiarze panoszą się po całej galaktyce.
Możliwe, że w ME:Andromeda ten wątek będzie jakoś pociągnięty - biorąc na wzgląd przecieki i tajemniczą rasę Remnant.
@grish_em_all
O translatorach w Omnitoolu, bądź skafandrach można przeczytać w kodeksie który jest zaimplementowany w grze. Nie potrzebne są zatem książki (chociaż myślę, że fajnie - jako fan serii - je przeczytać, bo rzucają więcej światła na niektóre poboczne historie)
@xsas: chociażby w tym, że konflikt istot organicznych i syntetycznych był już przynajmniej rozważany jako główny wątek już w ME1. Innymi słowy: ciemna energia mogła być ważna, ale wciąż była poboczna. Generalnie źródła momentami przeczą sobie; wiadomo że scenariusz z ciemną energią miał kilka wariantów, jednak nie wiadomo, kiedy i w jakich okolicznościach podjęto ostateczną decyzję o jego zarzuceniu. Trzeba pamiętać, że za zakończenie ME3 odpowiada m.in. Casey Hudson, który przecież prowadził cały projekt, więc to chyba normalne, że do niego należało ostatnie słowo. A to, że wyszło, jak wyszło, to już zupełnie inna sprawa. Nie wierzę jednak, że zakończenie napisano na "kolanie" w sensie "na szybko wymyślono, bo coś tam"; w najgorszym wypadku odkopano jedną z alternatyw stworzonych w procesie produkcji. Uff, to chyba tyle. :-)
W Internecie krążyły plotki, że wersję z czarną energią najprawdopodobniej porzucono po odejściu Karpyshyna (odszedł w lutym 2012 r.). To on był głównym scenarzystą pierwszej (lead writer) oraz drugiej części (co-lead writer). Moim zdaniem można wyczuć jego brak w trzeciej części. Wielka szkoda, bo ewentualne (2) wybory wedle przecieków prezentowały się ciekawie i chyba lepiej niż te później przyjęte przez BioWare.
Motywację Żniwiarzy stanowiło wcześniej wspominane powstrzymanie ciemnej energii, zbliżającej się zagłady. Gracz miał stanąć przed wyborem:
A: poświecić ludzkość, aby stworzyć ludzkiego Żniwiarza, który uratuje sytuację (a to ze względu na unikalność oraz różnorodność naszego gatunku),
B: pokonać Żniwiarzy i zaryzykować los galaktyki, licząc że uda się znaleźć własne rozwiązanie.
@MaKaB: tak, czytałem o tym. Poza tym to chyba było tak, że Karpyshyna przenieśli z ekipy Mass Effect do pracy nad Star Wars: The Old Republic. Z tego co pamiętam, samo zakończenie ME3 stworzył Hudson z lead writerem. Pozostali mogli mieć inne zdanie co do tego, jak należało zamknąć serię (nawet gdzieś były takie wypowiedzi jakiegoś writera), stąd te przecieki. Motyw ciemnej energii mógłby być ciekawy, aczkolwiek pamiętajmy, że mógłby zostać podobnie skopany. Prawda jest taka: nigdy się nie dowiemy w 100%, jak to naprawdę było, ale zawsze miło jest pospekulować, a nawet się kulturalnie posprzeczać. :-)
@Meehovv
No tak, wątek ciemnej energii nie przodował, ale akurat to był pomysł samego Drew Karpryshyna, który jednak to uniwersum stworzył. Mowa o tym, że Żniwiarze mieli inne i wg mnie lepsze pobudki do dokonywania żniw, niż "zabijemy was teraz, żeby inni tego później nie zrobili".
"Trzeba pamiętać, że za zakończenie ME3 odpowiada m.in. Casey Hudson, który przecież prowadził cały projekt, więc to chyba normalne, że do niego należało ostatnie słowo. "
Jeszcze był Mac Walters który też się przyłożył do zakończenia. Zresztą Hudson sam wspominał o tym, że się zamknęli w pokoiku i dopracowali zakończenie. Nie oznacza to oczywiście, że dosłownie napisali zakończenie na kolanie (czyli na szybko) ale nie konsultowali tego z nikim, nie pytali o opinie. Jedno im się tylko udało i osiągnęli to co zamierzali, czyli że wszyscy będą mówić o tym zakończeniu i go pamiętać (trudno by było zapomnieć takie coś, gdzie po zakończeniu zostawało się z wyrazem twarzy w stylu "wtf")
Jeszcze żeby nasze decyzje dokonywane poprzez całą grę miały naprawdę jakieś znaczenie i zakończenia dzięki temu się różniły, ale nic z tego.
Do dnia dzisiejszego nie wiem gdzie jest ten niesamowity zwrot fabularny pokroju "Luke, I Am Your Father" o którym to BW wspominało.
W takim rozwoju sprawy jaki podał MaKaB też byłby trochę głupi bo :
spoiler start
Przy wybraniu opcji A stracilibyśmy podwójnie ponieważ w ME2 powstrzymaliśmy zbieraczy którzy właśnie chcieli to zrobić :)
spoiler stop
Aluzje do tego, że coś jest mocno na rzeczy z ciemną energią, pojawiają się w całym ME2 (misja z Tali na planecie Haestrom - po otrzymaniu analizy wyników badań okazuje się, że słońce tego układu starzeje się w przyspieszonym tempie z powodu ciemnej energii właśnie). Dodatkowo o wyjątkowości ludzi w "wielkim planie" Żniwiarzy (czyli manipulacji ciemną energią na potrzeby uniknięcia końca świata) świadczył ludzki Żniwiarz budowany przez Zbieraczy (jest to również podkreślone w misji lojalnościowej Mordina). Wątek ten został całkowicie porzucony w ME3 - z perspektywy całej trylogii właściwie nie wiadomo, po co u licha Zbieracze (pracujący dla Żniwiarzy) ryzykowali tyle, atakując ludzkie kolonie i szykując się do "pobrania" na cele budulcowe wszystkich ludzi zamieszkujących na ziemi. Na koniec dodam, że "nowe" zakończenie trylogii, które znalazło się w ME3 (chodzi o motywy powodujące maszynami), jak i ogólnie wiele podstawowych elementów przewodnich całej sagi (organicy kontra syntetycy, czystki dokonywane przez tych drugich po osiągnięciu pewnego poziomu przez cywilizacje organiczne itp.), zostało "zaczerpnięte" z trylogii Alistaira Reynoldsa (otwiera ją tom "Przestrzeń objawienia"). W porównaniu z tym, co dostaliśmy, pomysł Drew Karpyshyna był przynajmniej oryginalny.
W 3 części mógłbyś napomknąć, że osoba na trailerach ME:A może być shepardem, chociaż na razie wiadomo tylko, że to nie jest główny bohater tej części. :)
@evendarkerel: Mass Effect ogólnie na przestrzeni całej trylogii mocno pije do różnych dzieł. Podobno nawet pierwszy scenariusz skasowano, bo za bardzo przypomniał Star Treka. :-) Fakt, że porzucili WĄTEK ciemnej energii jest dość rozczarowujący, ale moim zdaniem nic nie świadczy o tym, że był on kiedykolwiek ważniejszy od konfliktu organics vs synthetics. Po prostu zdecydowano się na inny jako przewodni i tyla. Moim zdaniem po prostu jego realizacja wywołała tę kupoburzę na temat wyższości ciemnej energii. Zresztą kto wie, może jeszcze motyw ciemnej energii powróci w przyszłych odsłonach. Po mojemu byłoby to najlepsze rozwiązanie, bo przecież Żniwiarze byli problemem Drogi Mlecznej, a ciemna energia to fenomen całego wszechświata. Fajnie by było, gdyby się okazało, że byli tylko pyłkiem w ogromie kosmosu. Cóż, pożyjemy, zobaczymy. :-)
Uwielbiam wszystkie części Mass Effecta i jestem bardzo zagłębiony w całe uniwersum, ale o niektórych smaczkach nie wiedziałem. Dzięki Meehow! Seria jako całość to dla mnie 10/10. Żadna gra nie wzrusza i nie oddaje takich emocji jak ta seria. I tak powinniśmy ją zapamiętać. Jako nierozłączną całość. Dzieło sztuki!
@Meehovv Mocne picie do różnych dzieł to jedno (np. Quarianie zainspirowani exodusem ludzkości w Battlestar Galactica, rasa Rachni i ocalenie jednej królowej jak w "Grze Endera" i wiele innych smaczków). "Pożyczenie sobie" głównego wątku fabularnego (konflikt ze Żniwiarzami i cykle eksterminacji organików) to odrobinkę co innego ;> Obecne zakończenie (zwłaszcza przed premierą Extended Cut) było żywcem skopiowane z zakończenia nowego "Battlestara" (zwłaszcza gdy wybrało się Synthesis Ending i z rozbitej Normandii na całkowicie losowej planecie, która jest jednak w stanie podtrzymywać życie i pokryta jest bujną dżunglą, wyłaniają się błyskający zielonkawo Joker z Edi jako nowi Adam i Ewa). W Extended Cut dołożono garść dialogów, które sprawiły, że zakończenie zaczynało mieć przynajmniej pozory sensu (m.in. przyczyna, dla której Normandia ucieka z bitwy o Ziemię i znajduje się w zasięgu Przekaźnika Charon akurat tuż przed nadejściem fali uderzeniowej, możliwość zadania kilku dodatkowych pytań gwiezdnemu dziecku itp.), co nie zmienia faktu, że po odwołaniu Karpyshyna do Teksasu celem ratowania ToRa ME poszło w bardzo generycznym kierunku. Motywów przewodnich trylogii nie zmienia się w ostatniej odsłonie - o to chyba przede wszystkim rozpętała się kupoburza, bo zakończenie ME3 było nieprzyjemnym zaskoczeniem dla fanów serii (to trochę tak, jakby w starych "Gwiezdnych Wojnach" okazało się nagle w "Powrocie Jedi", że za wszystkie sznurki pociągały Ewoki, które były tak naprawdę starożytną cywilizacją mającą na celu obronę galaktyki przed Sithami). Widać to było zresztą po reakcjach publiczności - do zakończenia zupełnie nie zgłaszali zastrzeżeń gracze, którzy rozpoczęli swoją przygodę od trójki, podczas gdy starsi fani mocno odczuli zmianę kierunku prowadzenia fabuły. Kupoburza, ośmielę się zasugerować, była również powodowana reakcją BioWare na krytykę - twórcy ni mniej, ni więcej, tylko obrazili się na fanów za (częściowo słuszną, choć może nieco przesadzoną) negatywną reakcję i zarzucili im, że nie pojęli ogromu ich artystycznej wizji. Pamiętajmy, że bywały już przypadki, kiedy autorzy i fani nie zgadzali się co do kształtu zakończenia jakiegoś dzieła, ale owocowało to *dialogiem* między stronami zainteresowanymi. Arthur Conan Doyle pod presją fanów wskrzesił Sherlocka Holmesa; Bethesda poprawiła zakończenie Fallouta 3. Z tego, co wiem, do dziś nie było między BW a fanami prawdziwej, merytorycznej dyskusji co do zakończenia ME3, pod hasłem "z tego jesteśmy dumni, a tu mogło być lepiej". Stosując retorykę "nie, bo nie, a jak się nie podoba, to won" nie zjednuje się serc graczy.
@evendarkerel: cóż, Hudsona nie darzę sympatią za fakt, że nie potrafił otwarcie nawiązać dialogu z fanami i odpowiedzieć na ich krytykę osobiście, np. podczas licznych paneli tematycznych (chociażby Pax East 2012). Z kolei to, że BioWare jest mistrzem powielania czegoś, co już było, to nie jest niespodzianka dla kogoś, kto w przeszłości grał w ich gry. Opanowali jednak swoje sztampy i "inspiracje" do perfekcji, dlatego im się to wybacza i z mniejszą lub większą przyjemnością gra w ich gry. Czy chciałbym, żeby Mass Effect było oryginalne pełną gębą? Pewnie! Tylko żeby zrobić coś prawdziwie oryginalnego w gatunku science-fiction, to trzeba by chyba napisać nowe prawa fizyki albo kompletnie wywalić wszystko do góry nogami. Poza tym nie jestem pewien, czy BioWare dysponuje odpowiednio utalentowanymi projektantami. :-)
Napewno nie mieli zakończenia zaplanowanego od początku.
1. Nie byli pewni czy gra odniesie sukces i zarobią na tyle aby zrobić drugą część.
2. Sama przepowiednia może luźnie dotyczyć ludzi. "Nowa" rasa dołącza do innych które już przemierzają galaktyke i to właśnie ich przedstawiciel walczy z "Diabelskimi Maszynami"
3. Sami scenarzyści mieli różne pomysły i nie możemy być pewni który był przodującym.
4. Orginalne zakończenie ME3 ssie po całości
5. Różne fanowskie teorię w większości mogą ze sobą koegzystować. Czyli nie wykluczają się na wzajem więc dalej tkwimy w niepewnośći.
6. Grę zabija mania EA które chce zarobić jak najwięcej jak najszybciej. Zakończenie 3 robili w pośpiechu co skutkuje sporą liczbą luk fabularnych np: Zniszczenie przekaźników masy. ( swoją drogą myślałem że odegrają one większą rolę ze względu na nazwę gry "MASS EFFECT" myślałem że dojdzię do jakiegoś wypadku z ich użyciem co zostanie nazwanę mass effect. ) Wiem że naprawili to w DLC ale mimo wszystko sam fakt że wydali na początku tak niedopracowane zakończenie denerwuje.
fajny artykul, szkoda ze kilka lat po premierze ME3 :)
MaKaB -->
nie czarna energia tylko ciemna energia:) tu masz definicje:
https://en.wikipedia.org/wiki/Dark_energy
a sugerujue tak na poważnie zapoznać się z badaniami tych zespolow, badaniami nagrodzonymi Noblem w 2011 roku:
https://en.wikipedia.org/wiki/High-Z_Supernova_Search_Team
https://en.wikipedia.org/wiki/Supernova_Cosmology_Project
EDIT: widać początkowo projekt ME był pelen potencjalu ... jednak ktoś go wyhamował w najlepszym momencie na koniec dodając podsumowanie wszystkich naszych tzw. decyzji na 3 bramkach + jednym więcej (z litości chyba dorobionym) zakończeniu ... jak dla mnie caly czar serii prysł po odegraniu zakończenia z ME3 - w ogole do d. - wiec czym sa te wszystkie smaczki jak nie tylko "marketingowym" dodatkiem do i tak zwalonej serii? oczywiście to moje zdanie.
Małe sprecyzowanie: Karpyshyn nie brał w udziału w pracach nad trzecią częścią ME (tak jak inni wspomnieli, po dwójce miał jeszcze epizod w pracach nad TORem). W lutym 2012 r. odszedł natomiast z Bioware'u.
@Laston
Z drugiej strony taki wybór mógłby dodać tragizmu całej historii. Błędny rycerz - Shepard poznaje prawdę i staje przed prawdziwie ostateczną decyzją.
@strelnikov
Racja, pomyłka pisarska.
Jeszcze jedno mnie dziwi. Skoro ten zjebany kosmiczny bachor od początku siedział w tej cytadeli to czemu nie zrobili tego tak że co 50 000 tyś lat uaktywnia się przełącznik który oddaję mu pełnie władzy nad cytadelą?
Albo czemu cały czas nią nie włada przecierz szansa że ktoś go wykryje jest znikoma.
Po co Suweren tak bardzo chciał się dostać do cytadeli skoro extranetem mógł wysłać mu maila:
Lordzie i Panie nadszedł czas uruchom przekaźnik prosze.
Suweren
Dziury w Mass Effect są ogromne a lenistwa w trójcę im nie daruje. Zwłaszcza sprawa z Tali. No ku**a bardziej spier***ić się tego nie dało.
Co do nawiązań to czy pamiętacie może serial BABILON 5, prastara rasa pragnąca zniszczenia, projekt łazarz to też ich pomysł.
Nie mówcie mi już o tych wszystkich "nawiązaniach", bo mi się przykro robi. XD
A to czemu :)
Fakt faktem choć fanboy-e Bioware będą to wypierać większość motywów Mass Effect jest oklepana do bólu. Nie zmienia to faktu że 1 była świetna, 2 była dobra + miała lepiej rozwinięty wątek towarzyszy a 3 poza zakończeniem ujdzie.
A tak wogólę myślę że oni nie mają żadnego pomysłu jak naprawić fabułę po tym co zrobili z zakończeniem i tylko czekają co podsuną im fani i wprowadzą to w rzycie :D
Ja tam bym wolał żeby oni mi nic nie wprowadzali w moją rzyć.
Od kwestii językowych zawsze mnie zastanawiało skąd nagle wszędzie wziął się tlen.
Chciałbym GORĄCO PODZIĘKOWAĆ za ten tekst. Uwielbiam świat Mass Effect. Jest to jedyna gra (i de facto cała seria) którą przeszedłem ponownie, a częściowo nawet po raz trzeci. Piękne smaczki. Chyba znowu uratuję galaktykę ;)