Narracyjny eksperyment na plus, czyli intrygujące Her Story
O grze dowiedziałem się jeszcze przed jej premierą. Jakoś przypadkowo znalazłem info, że tworzy ją osoba, która pracowała przy Silent Hill: Shattered Memories (polecam i pozdrawiam :D).
Wczoraj kupiłem i przeszedłem - wow. Prawda jest taka, że mało tu gry w grze, ale i tak bawiłem się bardzo dobrze. Poznawanie jej historii jest świetne i mimo możliwości wcześniejszego odkrycia czegoś ważnego wciąż miałem ochotę oglądać więcej i więcej :D A i nawet po obejrzeniu wszystkich klipów nie jest do końca wszystko wiadomo - co jest oczywiście plusem.
Podsumuję to tak - I love her.. I mean, Her Story :D
Kupiłem dzisiaj po południu i przeszedłem w 2 godziny. Ale było warto! Historia wciąga, aktorka nieźle się spisuje i wbrew temu co pisze Kacper jest tam kilka fałszywych tropów. A na koniec historię rzeczywiście różnie można interpretować.
Gra jest dość nowatorska i nieźle jej ta nowatorskość wyszła, polecam, nie kosztuje zresztą zbyt wiele.
Crossdomain loading denied... Może byście w końcu przeszli na html5?
No mi już działają filmiki na Operze. A co do gry, to przez chwilę zastanawiałem się czy ją zakupić, ale jednak tego nie zrobię. Jakoś mnie nie przekonuje.
Jedna uwaga - "vital" (w kontekście "vital information") nie przekłada się na polskie "witalny" (czyli pełen życia, energii). Powinno być to raczej tłumaczone jako "ważny", "istotny", "niezbędny".
Rzeczywiście, przegapiłem te "witalne informacje". To już jest skrzywienie umysłowe.
Kolejna gra, która tak naprawdę jest interaktywnym filmem jak te od telltale? :-)