==============================================================
Regulamin:
1. W owym wątku dyskutujemy o tylko o lidze NBA.
2. Nie zwraca się do drugiego człowieka w sposób obraźliwy tylko ze względu, że ma inne gusta lub zdanie niż Ty.
3. Staramy się unikać zdań w stylu "I tak najlepszy był Jordan" bądź "Tylko Kobe się liczy", bo nic nie wnoszą do dyskusji.
4. Staramy się być mili dla kibiców przeciwnych drużyn.
5. De gustibus non est disputantum - o gustach się nie dyskutuje.
6. Nie ubliżamy forumowiczom tylko dlatego, że ich ulubiona drużyna przegrała.
7. Wszelkie łamanie tego regulaminu zostanie zgłoszone do Prefektów/Moderatorów.
==============================================================
Najważniejsze transfery sezonu:
- Paul Pierce i Josh Smith przeszli do LA Clippers.
- Ranjo Rondo przeszedł do Sacramento Kings.
- LaMarcus Aldridge i David West przeszli do SA Spurs.
- Louis Williams, Roy Hibbert i Brandon Bass przeszli do LA Lakers.
- Jeremy Lin przeszedł do Charlotte Hornets.
- Deron Williams przeszedł do Dallas Mavericks.
Zapraszamy do dyskusji :)
==============================================================
Linki do stron o tematyce NBA:
http://www.nba.com/
http://zaspany.com/
==============================================================
Poprzednia część:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13323501&N=1
Najciekawsza ostatnia informacja dnia to, że Kevin Love jest wolnym agentem od 1 lipca ... Może to i dobrze ? :) Może nie jest on jednak tak potrzebny Cavs jakby się wydawało. Mają też o 3 lata młodszego Thompsona, który może nie grał wielkich meczy z PO, ale nie pokazał się też z bardzo złej strony :) Oczywiście zakładając, że Love nie zostanie w Cleveland.
I pytanie z poprzedniego wątku:
Tak się zastanawiam nad przyszłym sezonem, a dokładniej na wykupieniem NBA League Pass na cały rok. Ktoś orientuje się jaka to jest cena ? Aktualnie widzę, że jest to 68.99 zł za miesiąc, a ciekaw jestem ile wyniesie cena za cały sezon. Na zaspany.com, był ostatnio konkurs, gdzie można było wygrać całoroczny abonament i z tego co pamiętam to w przeliczeniu na PL wynosił on około 380 zł. Przyznam, że cena trochę mnie odstrasza :)
Ktoś z Was kupował taki pakiet albo zna osobę, która kupowała ?
493,71 PLN za caloroczny "karnet". Nie pamietam, jaka wersja, bo kumpel kupuje, a ja sie dorzucam ;)
Czyli taki "karnet" to i tak około 50 zł miesięcznie najmniej. Samemu się nie opłaca go brać, bo trzeba by oglądać ze 2-3 mecze dziennie, aby się to opłaciło. A zatem zostaje mi rojadirecta i pobieranie meczy :)
No i jesteśmy po Drafcie, a raczej najważniejszej części draftu.
1. Karl-Anthony Towns do Minnesoty Timberwolves.
2. D’Angelo Russel do LA Lakers.
3. Jahill Okafor do Philadelphi 76ers.
4. Kristaps Porzingis do NY Knicks.
5. Mario Hezonja do Orlando Magic.
Rubio + Towns + Wiggins, brzmi nieźle, ale zobaczymy na parkiecie jak będą współpracować :) Fajnie by było dla D'Angelo, gdyby Kobe wreszcie ze swoim gigantycznym wynagrodzeniem zszedł ze sceny, żeby móc budować zespół, bo nie oszukujmy się, że Bryant w ten sposób opóźnia rozwój zespołu (ale co tam, zawsze Kobe był samolubem i on był najważniejszy). Jahill Okafora jakoś nie widzę w 76ers. Kristaps Porzingis też najlepiej nie trafił, bo od Melo to on nie będzie w stanie się wiele nauczyć, chyba że głupoty :) Najbardziej z tych zawodników podoba mi się D'Angelo. Ale draft to początek długiej drogi przed tymi zawodnikami w NBA i nie raz najlepsi z draftu nie potrafili się przebić na parkietach najlepszej ligi świata.
Nie wiem czy słyszeliście (czytaliście), ale od przyszłego sezonu miejsca w dywizji nie będą miały znaczenia :) Będzie się liczyły tylko bilans zwycięstw i porażek w danej konferencji. Jak dla mnie, zmiana na "+".
Ogromna zmiana na plus. Jak wszystkie odkąd Silver przejął pałeczkę, pozytywny facet.
Czyli Love zostaje jednak w Cavs :) Pierce przeszedł do LA Clippers, Butlers zostaje w Chicago, a Lillard dostaje 5 letni kontrakt.
Tyle z newsów dnia :)
Z ciekawszych wieści dnia Dwyane Wade przedłużył o rok kontrakt z Heat (20 milionów $). Tim Duncan zagra 19 sezon z San Antonio :)
No to dzisiaj trochę więcej znanych nazwisk na parkietach zmieniło barwy klubowe :)
- Ranjo Rondo przeszedł do Sacramento Kings.
- DeAndre Jordan przeszedł do Dallas Mavericks.
- LaMarcus Aldridge przeszedł do SA Spurs.
Aldridge nie przeszedł do Lakers, więc raczej w tym roku PO znowu nie będzie ...
Louis Williams, Roy Hibbert i Brandon Bass idą do LA Lakers :)
Patrząc na drużynę Portland to wygląda na to, że będą tankować w tym sezonie, skoro z podstawowej piątki został tylko Lillard ... Ale Clippers też nie wyglądają teraz najlepiej bez Jordana.
David West przeszedł do SAS :) Chyba ostatnia szansa na mistrza, bo ManuG przedłużył rok kontrakt a ekipę SAS na ten moment mają mocną !
Łyczek - jak możesz porównywać sytuację POR i LAC? Poważnie. Clippers stracili jednego z trzech all-starów, a Portland straciło praktycznie wszystkich zawodników oprócz Lillarda. Poza tym, Clippersi o dziwo mają parę wzmocnień w postaci młodych, chociażby Brenden Dawson (który musi dostać się do składu). Więc nie jest tak źle.
[pisałem to bez spiny, ale jak to przeczytałem to odniosłem inne wrażenie haha]
Jasna sprawa, że Portland jest w rozsypce, a Clippersi stracili jednego podstawowego zawodnika. Chodziło mi o to, że LA mieli już zgrany zespół, który jak pokazały PO idzie do przodu. Sprzedanie Jordana, a wychowywanie Dawsona w tym sezonie może okazać się za dużym wyzwaniem. A wiadomo, że drużyna LA będzie chciała zajść jeszcze dalej niż w poprzednim sezonie i tu mogą się nabrać :) Jordan ogólnie jest drewniany, ale z CP3 dobrze się rozumiał i myślę, że ten transfer może wyjść obu drużynom na niekorzyści. Pomijam już sens przejścia Jordana do Mavs (kto mu będzie tak rozgrywał jak nie CP3 ?) ...
Bo mogą podpisać kontrakty dopiero w czwartek, więc na razie nic nie jest "oficjalne".
kto mu będzie tak rozgrywał jak nie CP3 ? - Jeremy Lin lol, takie pogłoski są.
A co do Spurs ===============================>
Rozumiem powody odejścia DeAndre do Dallas, jednak uważam, że głupio postąpił. Cuban omamił go wizją tego, że będzie główną postacią organizacji, jednak co z tego, skoro dalej niż druga (pierwsza?) runda Playoffs tam nie zajedzie. W Clippersach byłby cześcią all-starowego trio, co z tego, że nieco w cieniu, przecież nie jest aż tak wybitny (koszykarskie IQ niziutkie), ale za to spokojnie mogliby wtedy powalczyć o mistrzostwo konferencji.
Teraz widać, że w Clippersach chyba za bardzo skupiono się na rebrandingu, zamiast zabezpieczeniu kadry - wystarczyło, że odszedł jeden zawodnik i nagle w zespole nie ma ŻADNEGO centra, budżetu nie starczy na nikogo z górnej półki i z contenderów zrobili się tymi, co będą walczyć o Playoffy. Kogo oni teraz chcą wziąć, JaVale'a McGee? Handlować kontraktem Crawforda za jakiegoś podrzędnego wysokiego bench warmera? Podpisać, o zgrozo, Amare Stoudemaire'a? Lipa w środku będzie tak czy siak, w tym sezonie raczej nie zawojujemy. :/ A wszystko szło w górę...
Za to ciekawe zespoły powstają w Milwaukee (ależ super tam jest teraz skład, już wcześniej im kibicowałem, zwłaszcza, że widziałem ich na żywo i bylem pod wrażeniem), Orlando, Dallas i Sacramento. No i oczywiście Spurs, ci to polecą ostro po mistrza. Jeśli chodzi o młode zespoły to jaram się zwłaszcza Minnesotą i Orlando, zwłaszcza Orlando. Hezonja to będzie przekot, zobaczycie, Aaron Gordon w końcu wybuchnie i Elfrid Payton będzie progresował, a do tego Tobias Harris i inni, fajny zespół to będzie.
Co za cyrk z Jordanem. Delegacja pojechała do Texasu namawiac go do powrotu, bo podobno zatęsknił za kumplami z LA. Ch.. tam, że ogłosił publicznie przejście do Dallas. Ci teraz w stresie, bo już mieli wszystko poukładane a tu może być zonk. Nie ma to jak profesjonalizm... Żenada.
Nic publicznie nie ogłosił, nie wiemy nawet czy niepublicznie się do czegoś zobowiązał, mamy do dyspozycji jedynie doniesienia prasowe, więc powstrzymajcie się przed wieszaniem na nim psów, zwłaszcza, że nie ma żadnej decyzji jeszcze, ok?
NIC PUBLICZNIE NIE OGŁOSIŁ. Ile razy w przeciągu 2 ostatnich godzin czytałem takie głupoty pisane przez znawców z polskich stron o NBA. Publicznie ogłosiły to fanpage typu na fb i Mavs z Cubanem na czele (a on działa pochopnie). Dlatego właśnie obgaduje się kontrakty dni przed ich podpisaniem, z wyprzedzeniem. Łatwo wszystkim hejtować, gdy wygodnie siedzą sobie przed komputerem, a DJ musi podjąć decyzję dotyczącą jego przyszłości. Ogarnijcie się ludzie.
Podobno delegacja z Los Angeles przekonała DeAndre do zmiany zdania i pozostania w Clippers. Teraz Ballmer, Rivers, Griffin i reszta siedzą z nim u niego w domu i czekają do północy ichniego czasu, żeby mieć pewność, że podpisze kontrakt. :) Przedstawiciele Mavs nie mają wstępu, DJ ponoć nawet nie odbiera telefonów od Cubana i Parsonsa.
Haha, jaka drama. Wyreżyserowane? ;>
Jeremy Lin przeszedł do Charlotte Hornets :)
A najlepiej śledzić wszelkie informacje na Twitterze Adriana Wojnarowskiego:
https://twitter.com/wojyahoonba
Ta, parę dni temu była informacja, że Lin jest przymierzany do Dallas ... Przyznam szczerze, że nie podobają mi się te doniesienia w sprawie Jordana. Zamieszanie wokół niego takie, jakby to była gwiazda typu James, Curry czy chociażby Harden. Mogliby wreszcie ostatecznie oficjalnie powiedzieć, gdzie i za ile - bo kontrakt 4-letni na 80 milionów $ miał już przyklepany na wielu stronach ...
Ciekawe, czy wczesniej mial z Cubanem dzentelmenska umowe.
Tak czy inaczej - Clippers i tak nic nie wygraja :>
NIC PUBLICZNIE NIE OGŁOSIŁ - dobra, jak chcesz wnikać w szczegóły to publicznie zostało to podane do wiadomości przez samego Cubana. Który zresztą dostał za to karę $ 25 000 :D
NBA Summer League wygrała drużyna SAS :) MVP otrzymał Kyle Anderson. I ciekawostką jest też to, że drużynę Spurs prowadziła kobieta :)
Taki turniej to nie NBA i faza PO, ale SAS pokazują, że mogą być mocnym kandydatem do mistrza sezonu 2015 / 2016.
P.S. Harden dostał "upragnioną" nagrodę. Został wybranym MVP minionego sezonu - wybrany przez graczy (pierwsza taka gala).
Bryant kończy 37 lat i czeka na swój 20 sezon w NBA ... Z jednej strony wielkie brawa, za to że nadal chce grać i ma motywację do dalszej gry, ale dla mnie to powinien już zakończyć karierę, skoro tak bardzo zależy mu na dobru drużyny.
27 października wracamy na parkiety NBA. Sezon zasadniczy potrwa do 13 kwietnia, a PO ruszają 16 kwietnia :)
Eurobasket ktoś ogląda ? Na razie całkiem nieźle gramy z Bośnią. Po 1 połowie 40-30 dla Naszych.
Dużych szans raczej w grupie nie mamy (Francja, Rosja, Izrael chociażby), ale może chłopaki pokonają sensacyjnie jedną z tych drużyn :)
Jak coś to mecz leci na TVP Sport.
Dopiero włączyłem, ale od razu jedna rzecz rzuciła mi się w oczy. Koszarek strasznie, ale to strasznie zwalnia tempo ofensywy. Gdy piłka krąży po obwodzie, jest pięknie i otwiera się wiele pozycji, ale gdy on ma piłkę to marnuje zazwyczaj koło 10 sekund na wolnym wprowadzaniu piłki na połowę przeciwnika a później nieefektywnemu przetrzymywaniu jej na obwodzie (i ewentualnych stratach). Jeśli tak dalej pójdzie to przewiduję przegraną.
Ja się jakoś nie mogę przekonać do oglądania koszykówki innej niż NBA. Wszystko to takie toporne i wolne dla mnie jest. Patrzyłem na mecz Polski trochę, ale jak z +17 zjechali do +4 w parę minut, to wyłączyłem, nie jaram się takim poziomem.
Akurat jak włączyłem w połowie trzeciej kwarty to zrobiło się niesamowicie nudno i denerwująco. A co do Eurobasketu - wielu graczom brakuje podstawowych szlifów jak kończenie pod koszem prostych akcji, problemy z rzutami osobistymi itd itp. Przez to wszystko niektóre z tych meczy są właśnie toporne, wolne i irytujące.
Ciekawym aspektem jest jednak oglądanie graczy, którzy w NBA nieco wygaśli, a w EB cisną niesamowicie - najbliższy przykład to Danilo Gallinari (biały Melo, chociaż brak tu pozytywnego wydźwięku) i Luis Scola. Dobrze się ich ogląda i widać różnicę poziomów między NBA a Europą. Szkoda że nie można tego samego powiedzieć o Gortim, którego na boisku mogłoby równie dobrze nie być. No i startowałbym Karnowskiego, który gra bez jakichkolwiek nerwów, podejmuje dobre decyzje, a wyjebałbym Kuliga, który non stop patrzy po kolegach psim wzrokiem wołając o jakąkolwiek pomoc. Facet nie ma autorytetu, co pokazał jeden ze sparingów, na którym spieprzył prosty wjazd pod kosz, który dałby drużynie zwycięstwo. Niby jeden błąd, ale wciąż - wygląda jakby nie wiedział gdzie ma się znaleźć i co ma robić. Nienawidzę narzekać, ale powiedzmy sobie szczerze - nie mamy szans na jakikolwiek sukces, w tym wyjście z grupy. Sorry Poland.
Rosja pokonana. Z Francją wiele szans nie mamy, ale są już dwa zwycięstwa, więc awans z grupy powinien być. Brawo :)
Co do zdania na temat Eurobasketu Kompo trudno się nie zgodzić. USA i ich poziom to ogromna różnica: dynamika, wachlarz rozegrań akcji i siła. Widać to zwłaszcza na MŚ. W zeszłym roku Amerykanie nie przegrali żadnego meczu różnicą większą niż 21 punktów ... Oni by mogli wystawić 4 składy i by walczyli między sobą o podium.
Fajnie, że już dwa mecze wygrali, awans raczej jest więc można grać na większym spokoju. Nie wiem co na boisku robi Kulig, co rzut to wiadomo że nie trafi, jakieś proste błędy, straty (szczególnie na zbiórkach, to co tam wyprawia to pożal się Boże) jak dla mnie jest zupełnym nieporozumieniem. W ogóle mam nieco wrażenie, że Polacy grają przesadnie powoli, brakuje jakieś zmiany tempa, przyspieszenia które grę mimo wszystko by ułatwiło. No, ale nie ma co marudzić, za wiele chyba nikt się nie spodziewał po Naszych zawodnikach, choć u niektórych widać spory potencjał do poważniejszego grania, jutro z Francją raczej za wiele nie zdziałamy, ale może w grze na większym luzie pójdzie nam nadzwyczaj dobrze.
Polacy nieźle powalczyli z Francją :) Naprawdę chylę czoła, zwłaszcza że Francuzi to głównie faworyci do zwycięstwa w turnieju. Szkoda było oddanej piłki totalnie za darmo na 1:20 do końca przy stanie 65-62. No, ale cóż i tak nieźle zagraliśmy.
No i beka z Gortata rzucającego za 3 w ostatnim rzucie przy 69-66 :D
A ja się zastanawiam czy kiedyś się w końcu na serio wezmą za koks w NBA.
Przecież niektórzy z tych zawodników tak przesadzają, że wyglądają jak karykatury.
Taki Bird czy MJ nie potrzebowali takich wynalazków, by zdominować ligę. Żenada. Fabryka cyrkowców. Z koksem Jamesem na czele.
Ja z kolei oglądam właśnie trzeci mecz Polski na tych mistrzostwach i się zastanawiam czy my na prawdę nie mamy w Polsce żadnych dobrych rozgrywających ? Naturalizowany Slaughter gra ok, ale Koszarek jest tragiczny całe mistrzostwa...
stanson ---> Przecież to samo jest w innych sportach, co się dziwić. Nawet Bolt koks bierze :)
No Polacy z Finami a styk, kolejny, 3 mecz na styk. Z Francuzami był to świetny spektakl, z Izraelem słaby a dzisiaj jest lepiej niż wczoraj.
Waczyński MVP, a Koszarek to stary luj, który tylko szuka okazji do oddania piłki (chociaż mecz z Finami całkiem ok).
EDIT: Rany boskie, ci sędziowie to jakiś żart. Gwiżdżą dosłownie wszystko, non stop zatrzymują grę. Kiepsko się to ogląda.
Mamy 3 miejsce w grupie i czekamy na rywala. Jedno jest wiadomo, nie będą to Serbowie.
Stanson, polecam http://forums.somethingawful.com/showthread.php?threadid=3547828
Od deski do deski. Kiedy i jak zaczęła się dominacja MJa. Poszukasz, znajdziesz więcej np. w tematyce jego 'zawieszenia' ehmmm znaczy przerwy na baseball. Polecam też porównanie zdjęć MJ rookie, a MJ w pełnym 'rozkwicie'. Kurde ile ryżu i kurczaków chłopak musiał zjeść...
Mao wiarygodnie to wyglada.
Ja tez w wieku 30 lat zaczalem nagle gubic wlosy a pare miesiecy silowni po 30-tce zrobilo ze mnie byka w porownaniu do podobnego treningu w wieku 20-25+.
Przecież to jest oczywiste, że kiedyś się szprycowali tak samo jak i dzisiaj. Kwestia tylko tego, że teraz mają lepsze sposoby i specyfiki, technika idzie naprzód ;-)
Poważnie pytasz? Wydolność, odporność, psychika, koncentracja, pobudzenie itp. itd. tego jest mnóstwo i "koksowanie" nie polega tylko na robieniu masy mięśniowej...
stanson ---> Kolarze chociażby też biorą koks i im mięśnie nie rosną :) Nazgrel dla mnie zamyka temat stwierdzeniem, że szprycowano się kiedyś tak samo jak dziś. Bo taka jest prawda.
[Edit] Zagramy z Hiszpanią. Jak zagramy tak zmotywowani jak z Francją to możemy powalczyć, jeżeli tak jak z Izraelem to możemy pakować walizki.
No widzisz, parę miesięcy siłowni na sucho między sezonami zrobiło z MJa hulka bez grama tłuszczu to i LeBronkowi się 'udało' :)Rozumiem, że zdrowy rozsądek nie wystarczy i jeżeli nie zobaczysz osobistego wyznania latającego Mike'a, albo foty z podpisaną strzykawą, to oczywistych rzeczy nie przyjmiesz do wiadomości. Poza tym jak koledzy napisali, koksowanie dla mięśni to najrzadszy powód dla sportowców wyczynowych. Ja wierzę, że po 10 latach wyglądałeś jak koks w porównaniu do wcześniejszej swojej wersji, tylko powiedz ile dołożyłeś też tłuszczu w międzyczasie. A jak mi powiesz, że w pare miesięcy dorobiłeś do szczupłej figury nastolatka parę, a raczej paręnaście kg suchej masy mięśniowej, to ja stwierdzam, że ta siłka zrobiła z Ciebie prawdziwe zwierzę, tylko bardziej osła niż byka ;)
Vince ==>
Podobno trenował całe lato inaczej niż zwykle i takie są efekty. Z forach piszą, że to jakieś 42-43 cale, tyle co w drafcie 1998 ;)
[57]
Na oficjalce ukazal sie bardzo fajny felieton o nim. Troche wlosy deba staja i czlowiek zastanawia sie, czy ten koles faktycznie podchodzi powaznie do tego, co robi.
Jutro w nocy/pojutrze rano rusza pre-season! Clippers na swoim nowym parkiecie podejmą Nuggets.
Nareszcie!
Osobiscie mam nadzieje, ze Rose zamknie wszystkim usta swoja postawa na boisku.
Szczerze? Za dużo Pennych, Hillów i innych już widziałem, żeby uwierzyć, że Rose jeszcze wejdzie na regularne 20ppg, 7 apg, 5rpg...
Dzikus, hehe ;)
Oglądam NBA od 22 lat, ale nie widziałem jeszcze takiego rzucającego. Gość jest nieprawdopodobny. Allen, Miller i spółka moga jedynie podziwiać!
Ogólnie Warriors jeżeli się nie połamią w trakcie sezonu to powinni obronić tytuł :)
To jak panowie oceniacie szanse GSW na pobicie rekordu Byków Jordana 72-10?
Jeszcze daleko do mety, ale dawno nie widziałem drużyny z takimi szansami i takim liderem jak obecni wojownicy.
No i ten trener :P
P.S. Wczoraj pozamiatali.
Na razie są w totalnym gazie i nie widać ekipy, która byłaby wstanie ich zatrzymać. Rekord dzisiaj z LA pobili. Fakt, że na razie ekipy są stosunkowo łatwe, ale i tak nie widzę na ten moment innej ekipy na mistrza niż GSW :)
I zapomniałem dodać, że Kobe najgorszy występ w historii ... Oby to był jego ostatni rok, bo to już gorzej niż cień swojej legendy. Dodatkowo blokuje rozwój LA Lakers.
Łyczek --> zapomniałeś wyboldować że Warriors pobili rekord startu i pewnie jeszcze go wyśrubują. A czy pobija rekord Bulls '95-'96 to zobaczymy :)
Co do mistrza to jeszcze się okaże - musi zdrowie dopisać i czy przeciwnicy nie znajdą sposobu na zatrzymanie GSW.
A Kobe cieniuje od początku sezonu i to się nie zmieni - nie ten wiek i zdrowie a i dodatkowo nastawienie (jezdem gwiazdą i lyderem więc nie przyjmę roli role-playera i mentora).
O proszę Sharky, kopę lat Cię nie widziałem. A w tym wątku to już w ogóle się chyba nigdy nie wypowiadałeś :)
Dzisiaj niezła lekcja Lowry'ego. Gość niszczył w nocy Cavs :)
Łyczek --> mam jakoś mniej czasu to i forum tylko wieczorem przeglądam, a i udzielam się głównie w watkach komputerowych. Owszem tu wpisałem się po raz pierwszy, aczkolwiek czytam od dawna.
Ogólnie jest ciekawie względem przedsezonowych ocen - Rockets strasznie cieniują, Clippers też za dobrze nie idzie, Oklahoma przez kontuzję Duranta nie tak dobrze jak mogłoby być. Wizards słabo że chwilowo nawet do PO się nie kwalifikują.
Mecz Cavaliers-Raptors był mocno wyrównany ale końcówkę (~3minuty) dla Kanadyjczyków dobrze zagrał Biyombo. Lowry wcześniej ugrał swoje :)
Po prostu brak słów ... Co ten gość w tym sezonie wyrabia to jest coś niesamowitego, z innej planety. Te rzuty wydają się często w ogóle nieprzygotowane :o
https://www.youtube.com/watch?v=klnOLiLvxRQ
17-0.
Owszem, Curry jest nieziemski, 41 punktów uzbierał ale na jakiej skuteczności - 9/16 za 3... kosmos. W ogóle Warriors mieli więcej % za 3 niż za 2 - rozstrzelali Suns.
Czołem
Czy NBA TV można odtwarzać w Polsce? Zamierzam kupić na próbę na miesiąc, ale nie wiem czy w ogóle zadziała (na stronie jest tylko info, że nie działa we wszystkich krajach). Jak rozumiem mam w tym pakiecie 10 meczów tygodniowo. Czy można je oglądać z odtworzenia? Czy można te mecze oglądać na różnych urządzeniach (ipad, android itd?) czy to jest jakaś appka na kompa? Chcę oglądać mecze najczęściej na TV smart samsunga - czy trzeba będzie jakiś streaming z kompa zrobić, czy jest jakaś dodatkowa aplikacja (jak ipla czy tvp vod)
Niestety nie pomogę Ci, bo korzystałem tylko z League Pass (na kompie i śmigało jak należy) ...
Kobe kolejny kiepski mecz z katastrofalną skutecznością 4/20.
No i ogłosił koniec kariery po sezonie.
http://www.nba.com/2015/news/features/david_aldridge/11/30/morning-tip-kobe-bryant-announces-retirement-paul-george-and-indiana-pacers-revival-what-every-team-should-be-thankful-for/index.html?ls=iref:nbahpt6a
IceManEk --> korzystałem tylko z League Pass więc nie wiem dokładnie jak jest z NBA TV. Tam dostęp był przez www, po zalogowaniu. Sądząc z opisu tu jest tak samo. W Polsce powinno działać tak jak LP.
http://watch.nba.com/packages?utm_source=nbacom&utm_medium=online&utm_content=nbatvpage&utm_campaign=nbacompage#PACKAGESCHART
10 wybranych przez nba meczy - na żywo lub 7 dni na obejrzenie. Można oglądać na różnych urządzeniach (Apple, android, xbox, ps).
Kupiłem. Działa normalnie na kompie a jutro się będę bawił na iosie i androidzie. Mecze z ostatniego tygodnia są do obejrzenia (np. widziałem GSW ca Clippers) a i program tez jest niezły. W najbliższych dniach GSW z jazz i mecz SAS. Do tego non stop jakieś recapy, gadające głowy itp. Była też np. konferencja Kobyego. jakość na moim łączu 60mbit bardzo dobra. Jak za 23zeta to jestem bardzo zadowolony.
Hmm, może i ja bym sobie zarzucił zielonych na to NBA TV. 20 zł na miesiąc to nie pieniądz, a lepsze to niż tłuczenie się po marnej jakości streamach w weekendy, czy nagrywaniu powtórek nieciekawych meczy z nsport+. :P Lepsze to nawet chyba wyjście od C+.
Co do tych dziesięciu meczów tygodniowo. Mogę odtworzyć tylko powtórki wybranych gier przez modów, czy niektóre live'y też się trafiają?
dVk. --> pytaj IceManEk bo ma wiadomości z pierwszej ręki. Z tego co wyczytałem to masz do 10 wybranych meczy tygodniowo które możesz obejrzeć na żywo lub powtórkę przez 7 dni od meczu. Plus jakieś dodatki ("gadające głowy") - wydarzenia, konferencje prasowe itp. Innych meczy niż wybrane przez modów raczej nie będzie.
Co do meczów to są również na żywo. Wczoraj kawałek GSW z jazz oglądałem. Spokojnie tez można odtwarzać je sobie później (co ważne wydaje mi się ze są wycięte wówczas prawie wszystkie albo wszystkie przerwy - cała transmisja meczu juz z odtworzenia ma 2h.) są też fajne transmisje gdzie co jakiś czas się przełączają między różnymi meczami, które akurat lecą (choć może były już one z odtworzenia). Widziałem też np. 10 najlepszych akcji dnia.
Komentarz jest oryginalny.
To nawet spoko. :) A z tych 10 meczów tygodniowo, to przez te 7 dni mogę je rozumiem odtwarzać ile razy chcę, ale tylko 10 wybranych gier tak? Pytam, bo mam paru znajomych, którzy chętnie by pooglądali. Robię są swego rodzaju testera. ;P
Oglądałem j3den mecz w sumie na trzy czy cztery podejścia wiec zakładam ze oglądasz ile chcesz
Łyczek - kiedyś ta wygrana nastąpić musiała, a lakersi to najlepszy kandydat do tej roli. :p
Zakupiłem suba do NBA TV. Polecam każdemu, kto chce obejrzeć w dobrej jakości meczyk, a przy tym zaoszczędzić trochę pieniędzy. :P Jakość streamu w porównaniu z lewymi, jest oczywiście nieziemska. Kto wie, może w przyszłości, gdy skończę szkołę wykupię league passa. :)
Czy dzisiaj w nocy Pacers powstrzymają GSW ? W Toronto nie udało się. Może w Indianie powstrzymają fenomenalną ekipę Curry'ego :)
Szkoda że LBJ nie ma w swojej ekipie takiego wsparcia jakie ma Curry w Thompsonie :) Ciekawe kiedy wróci Irving, bo nie śledziłem informacji. Wie ktoś może?
23-0.
Oni rzucili 79 punktów w pierwszej połowie.
Poza zasięgiem, trzymam kciuki za pobicie rekordu Bulls.
Sentyment Ci został stanson :)
Co do rekordu to dla mnie mogą mieć 82-0 i tak będzie się liczyło tylko mistrzostwo :) Nie mniej też lubię bawić się w statystyki :D
Każda seria kiedyś się kończy. Boston ich nieźle wymęczył dzień wcześniej + brak Thomsona i GSW rozbite :)
A ciekawostka jest taka, że najlepsza seria w historii NBA, czyli Lakers (33-0) też została przerwana przez Bucks.
4 dogrywek w jednym meczu dawno nie widziałem :) I jednak Pistons ograli Bulls u siebie.
Wow.
Jeszcze kilka sezonów jak ten/ostatni i dla małolatów mógłby być nowym Jordanem.
Tylko czasy nie te i chyba brakuje mu trochę z showmana, więc do legendy MJa raczej się nie zbliży.
Za małolata jarałem się nawet konkursami wsadów, a takie buduję legendę człowieka.
https://www.youtube.com/watch?v=sUz3ZYfoNxo
Co by nie mówić to jednak GSW ma szansę i potencjał zbliżyć się do legendy Byków, a nawet ich przeskoczyć.
Kobe ostatnie 4 spotkania:
31 Pts, 3 Reb, 5 Ast
22 Pts, 8 Reb, 3 Ast
22 Pts, 3 Reb, 6 Ast
25 Pts, 7 Reb, 6 Ast
Czas najwyższy...
Myślałem, że w poprzednich rozgrywkach Butler wzniósł się na wyżyny... Byłem w błędzie :D
Bojkotuję wybór pierwszych piątek do All Star Game. Nie ma żadnego białego! To jest rasistowskie!
O nie nie to mi nie wystarczy. Wybrani powinni zostać co najmniej w 25% biali, w tym 50% kobiet, z męskiej części polowe winni stanowic geje, z żeńskiej lesbijki. Pozostałe 75% należy rozłożyć miedzy czarnych, filoletowych i bordowych z adekwatnymi proporcjami orientacji seksualnych. Co najmniej polowa powinna być wyznawca Allacha. Nie może być tak ze wybiera się najlepszych koszykarzy, a co z równością??? To jest jawna dyskryminacja!
Łyczek --> jeśli zdrowie im dopisze to chyba nikt nie da rady i się przewiozą do mistrza :)
jasonxxx --> bojkotuj i nagłaśniaj. Tylko jaki % graczy w NBA jest biała? To też dyskryminacja! ;)
Pytanie nie brzmi kto pokona Warriors, bo jeśli nie złapią kontuzji to nikt nie ma z nimi szans.
Pytanie brzmi czy GSW pobije rekord Bulls Jordana 72-10.
Na półmetku są lepsi.
A co to za różnica Kyahn? Rekord jak rekord, rekordy są po to, aby je bić :) Mogą pobić, a mistrza nie zdobyć (wystarczy, że Curry złapie kontuzje i po ptakach). I tak w sumie się liczą tylko mistrzostwie pierścienie o czym doskonale zdaje sobie sprawę LeBron :)
Zawsze zastanawiałem się czy nadejdzie taki czas, gdy zobaczę lepsze konkursy wsadów niż te, w których był Jason Richardson czy Vince Carter. Otóż tak :) Rok 2016 będzie ciężki do pobicia.
Potwierdzam, paki niesamowite. Jak nie z NBA a jakiegoś ulicznego konkursu, bez zdmuchiwania świeczek i peleryn supermana. Carter zdetronizowany, wręcz zdeptany :)
https://www.youtube.com/watch?v=FKFF78tHN_k
Jestem pod wrażeniem tych wsadów. Nie sądziłem, że aż tyle jest się w stanie zrobić z piłką koszykową. Pełen szacunek dla wszystkich uczestników.
Po raz pierwszy udało mi się oglądać cały konkurs na żywo, a nie z powtórek internetowych i jestem pod gigantycznym wrażeniem. Zarówno Gordon i LaVine zasłużyli na wygraną, sam nie jestem w stanie wskazać zwycięzcy. Piękny konkurs bez zbędnego efekciarstwa z czystymi, pięknymi dunkami.
Trochę mnie dziwią opinie odnośnie konkursu wsadów w tym roku. Był dobry, ale bez przesady - daleko mu do Cartera czy Richardsona. Takie opinie prawdopodobnie biorą się stąd, że naprawdę dawno nie było dobrego konkursu. Były za to show - świeczki, pelerynki itd. - jednak to nie oznacza z automatu, że był to lepszy konkurs od tych z okresu 2000-2006. LaVine i Gordon wykonywali ciężki technicznie wsady, ale te nie miały tego samego pacingu co wsady Cartera, Richardsona, czy nawet Freda Jonsa z 2004 - chłopaki trzymają piłkę przy ciele, co skraca jej drogę, zmienjsza płynność, ułatwia cały wsad i sprawia, że mogą nią trochę więcej pomachać, jednak to nie wygląda tak samo.
Porównajcie np. ten wsad https://www.youtube.com/watch?v=_1W3nepufrk
z tym https://www.youtube.com/watch?v=p-E9PI2bnV8
oczywiście na spowolnionych powtórkach.
Każdy, kto kiedyś wsadzał, wie, że ciężej zapakować gdy piłka dalej od ciała i nie ma się nad nią takiej kontroli.
Obejrzyj na spokojnie konkurs z 2000 r. Co takiego konkretnego pokazał tam Carter?
Generalnie to na swoje czasy, 16 lat temu owszem - wymiatał, konkurencję tez miał zajebistą, stąd głównie to zwycięstwo takie popularne.
Następnie obejrzyj konkurs z tegorocznego weekendu All-Star, Carter z tamtymi dunkami by nie wyszedł z pierwszej rundy. Lawine i Gordon mieliby szanse w prawdziwym konkursie wsadów, a tu mielismy tylko koszykarzy NBA wyczyniających nieprawdopodobne akrobacje (BTW; Lavine ma 6'5" w butach). Ja myślę, że jedynie Richardson w swoim prime mógłby z nimi startować ;)
Co ten Curry ostatnio wyrabia to przechodzi wszelkie wyobrażenia. Masakra jak on te trójki ładuje.
Curry znajdujący się 8.5 metra od obręczy jest groźniejszy niż LeBron czy Blake Griffin w sytuacji sam na sam z koszem, bo nawet jeśli wszystkie 52 sytuacje panowie mieliby skończyć wsadem będą to tylko 104 punkty. Stephen przy 67% zza 8.5 metra robi 105 punktów!
W Oklahomie to dzisiaj chyba spać nie mogli. Przegrali praktycznie wygrany mecz, a Steph dzisiaj znowu pozamiatał.
I ta reakcja graczy Thunder po tej ostatniej trójce Curry'ego w OT.
Nie mogę się doczekać meczu w GSW@SAS, Spurs u siebie jeszcze nie przegrali w tym sezonie. Będzie się działo, oj będzie.
eee tam Curry, w lidze hiszpańskiej lepiej zamietli końcówkę :D
https://www.youtube.com/watch?v=uRAtUYIFFVs
spoiler start
a wszyscy uczyli się od Krzykały https://www.youtube.com/watch?v=477K54kup8g
spoiler stop
Popis Westbrooka w końcówce meczu z LAC:
https://www.youtube.com/watch?v=TmfHI4Iy0YY#t=17
Co z tego, że kręci 25/10/8 skoro IQ na poziomie żaby. Masakra.
A ja głupi myślałem, że Westbrook choć trochę rozumu złapie ... Od lat ten sam stan umysłu.
Warriors będą śrubować rekord Bulls, chyba to nieuniknione :) Czekam już na Playoffs.
Nie wiem co, nie wiem jak... :P > https://youtu.be/U3EYfTc47i8?t=3m35s
Tak każdy zapatrzony w GSW, a Spursi pozostają w ich cieniu. :c
Edit: Nie włączajcie z miniaturki. Ewentualnie przewińcie do 3:35.
Wiem, że to jeden mecz, ale Spurs i Popovic są geniali :) Warriors ogarnięci ... :)
Po dzisiejszej przegranej z MIN rekord Bullsów chyba jednak nie zostanie pobity, chociaż szansę jeszcze są. Tyle tylko że jeszcze 4 mecze w tym zdaje się dwa z SAS (w tym jeden na wyjeździe)
Widać spadek formy u GSW. Jeszcze kilka meczów temu wygrywali w zasadzie wszystkie mecze, o losach których decydowały końcówki, czy też OT.
Teraz przegrali dwa spotkania i to na dodatek u siebie.
Zostały im 4 mecze, 2 z Grizzlies i 2 ze Spurs (po 1 meczu z każdym w roli gościa i gospodarza).
Spurs nie przegrali jeszcze u siebie w tym sezonie.
Patrząc na obecną formę GSW wypada raczej stwierdzić, że rekord Byków jest niezagrożony, pytanie czy będą w stanie go wyrównać.
Żeby przypadkiem nie było tak, że przez pogoń za rekordem przegrają sezon w PO ...
Gratulacje dla GSW, dokonali czegoś, co w sumie wydawało się niemożliwym.
Curry wrócił do wysokiej formy rzutowej i od razu widać było efekty.
Teraz muszą zdobyć tytuł, bo inaczej ten rekord nie będzie smakować tak jak powinien.
Czemu niemożliwe? W dzisiejszym NBA?
Poza tym, rekord jest, ale trochę naciągany.
73-9 przy ośmiu dogrywkach.
Bulls mieli 72-10 z dwoma dogrywkami.
Poza tym, jeżeli ktoś oglądał poprzedni mecz z grizzlies, to wie co tam się wydarzyło (myślałem, że jak piłka dotknie tablicy, to nie można jej dobijać powyżej obręczy... no i po co są powtórki? - Żeby zmienić dobrą decyzję na złą?).
Generalnie jestem przeciwnikiem ich stylu gry (rozciągania obrony na 9 metr), bo wyłącza to z tej gry takie mechaniki, jak np. granie strefą (które i tak w NBA jest upośledzone przez linię trójek na 7.24).
Rekord? Kiedyś zostanie pobity ponownie - czy to ten nieoficjalny (72-10 2OT), czy oficjalny (73-9 8OT). Bardziej cieszyłbym się ze zwycięstwa koszykówki, jako gry zespołowej, a nie śmiesznego grania ruchomymi zasłonami na 10 metrze
Rekord? Kiedyś zostanie pobity ponownie - czy to ten nieoficjalny (72-10 2OT), czy oficjalny (73-9 8OT)
Nie pieprz takich głupot. Rekord to rekord. Oficjalny, bo czy ci się podoba, czy nie nie ma nieoficjalnego, Bullsi są na drugim miejscu i koniec historii. Co ma ilość dogrywek do rzeczy, skoro wygrali, a o to chodzi w tym sporcie. Głupszej próby wytłumaczenia samemu sobie, że Bullsi byli lepsi nie można chyba wymyśleć.
jasonxxx
Masz rację - nie podoba mnie się to (wolałbym, ze względów gry zespołowej, by np. to SAS pobili rekord), ale po co ta złość? Mam prawo tworzyć dla siebie nieoficjalny rekord i tak na niego patrzeć. Mamy też wolność słowa.
Nie porównuję też Bulls 95-96 do GSW 2015-16 (pod względem koszykarski - np. która drużyna lepsza), bo to nie ma najmniejszego sensu. Prawdziwa statystka raczej byłaby za Bulls (odchylenie standardowe liczby zwycięstw drużyn przeciwnych), ale to nie ma sensu, bo NBA wygląda dziś tak, że wolę pooglądać ligę hiszpańską.
Stwierdzam jedynie, że rekord został mocno naciągnięty (i to właśnie mi się nie podoba).
Swoją drogą, nie ilość dogrywek, a liczba - dogrywki są policzalne.
Widzę, że lubujesz się w statystykach.
Bulls 1995-96 to zupełnie inna drużyna, podobnie jak i koszykówka jaką grają obecnie i wtedy, tak samo jak Lakers 1971-72.
Rekord jest rekordem, czy mamy wolność słowa czy też nie i bez względu na Twoje prywatne statystyki oraz co byś wolał :)
Shaq się chciał założyć z Kobe, że ten nie zdobędzie 50 pkt w swoim ostatnim meczu. Co zrobił Bryant? Rzucił 60 a Lakers wygrali :)
To właśnie definiuje charakter tego zawodnika. Swoją drogą, dobry materiał dla Hollywoodu, takie zakończenie.
Śledziłem jego karierę od pierwszego meczu. Pewna epoka się dziś kończyła a ja czuję się staro...
To prawda, że rekord bez tytułu nie będzie smakował tak samo. A jak wszyscy wiedzą PO rządzą się swoimi prawami. Może być bardzo różnie.
Kobe bardzo fajnie zakończył granie. Choć nie przepadam za nim to wiadomo, że na wszelkie honory i szacunek zasłużył.
Ruszyliśmy z fazą PO :) Na razie mała niespodzianka w Toronto, a GSW ... planowo rozpierdziel :)
Mam nadzieję, że przyjdzie ten czas, gdzie zlikwidują podział na konferencje i będzie można faktycznie w przyszłości taki finał obejrzeć, ale finał NBA - na początku swoje kadencji Silver coś wspominał o takiej możliwości :)
Póki co gość reklamy wpakował na koszulki. Dzielę to co mówi przez 4.
Dzisiaj pierwszy mecz 2 rundy PO: SAS - OKC :) Mam nadzieję, że Spurs gładko 4-0, 4-1 wygrają serię.
Ależ katastrofa w Clippers, szkoda sezonu. Propsy dla Portland, trzymam za nich kciuki w drugiej rundzie, choć wiadomo, że raczej nie mają szans. Ja ogólnie jestem zdania, że Golden State Warriors są w stanie wygrać mistrzostwo bez Curry'ego, haha.
1-sza Q w wykonianu Spurs z OKC :o Dziadki wymiatają. To jest NBA, ale według mnie już jest po meczu :)
Z taką grą mogą grać jak równy z równym z GSW :)
[Edit] Świetny obrazek --->
Dzisiaj mamy 2 mecze NBA na C+ Sport i C+ Sport 2 o ludzkiej porze dla Polaków, o 19:00 Heat grają z Hornets (mecz o awans) i Golden State z Portland (1 mecz półfinału) :)
O matko i akurat dzisiaj muszę iść na mecz miejscowego zespołu koszykówki... :v Nie wiem, czy nie lepiej wyszłoby obejrzeć GSW vs Portland Blazers, ale "swoich" trzeba wspierać. :P
Pierwsze mecze półfinałowe na razie bez większych emocji. Przed chwilą Cavs pogonili Hawks (chociaż Ci wyszyli na prowadzenie 5 minut przed końcem). Czas na mecz numer 2 w starciu SAS - OKC.
[Edit] KD i RW dzisiaj odpalili i ograli Spurs - Aldridge kolejny świetny mecz.
Odpalili i w sumie ograli Spurs, chociaż biorąc pod uwagę akcję z wybicie piłki, to komedia, gdyż Dion Waiters złamał tylko 3 przepisy:
- faul - odepchnął Manu;
- techniczny - jako "martwy" nie ma prawa dotykać boiska (strata - tak jakby wybijał z boiska) ani zawodnika (to jest techniczny);
- strata - podskoczył podczas wybicia.
Sędzia powinien gwizdnąć którąś z tych akcji i w dwóch pierwszych przypadkach Spurs mieliby osobiste.
Ale to chyba Manu najpierw stojąc przed Waitersem nadepnął na linię boiska co powinno skutkować technicznym. Dopiero po tym uderzył go łokciem. Ta końcówka meczu to w ogóle była jedna z większych porażek sędziowania.
@dVk.
To też prawda - Manu był generalnie za blisko (przynajmniej w myśl przepisów FIBA).
Jest oficjalny raport już w tej sprawie:
http://official.nba.com/wp-content/uploads/sites/4/2016/05/L2M-OKC-SAS-5-2-16.pdf
Błąd Ginobili'ego był w tej całej sytuacji popełniony najwcześniej. Ten faul bodajże skutkowałby rzutem osobistym, a następnie piłką z boku. Co działoby się potem to można już tylko gdybać. :P
Co ten Lilllard dzisiaj robił z GSW :) Kapitalny mecz. Niech Curry się kuruje, bo bez niego Spurs ich ograją.
Bardzo dobrze, niech ich ktoś pstryknie w nosek, bo się nam rozbrykali. :P Teraz Atlanta walczy, a raczej to Cavs dają się ogrywać. Mają dziwne wahania nastrojów. Parę minut grają jak łamagi, kolejne parę minut to dobra koszykówka.
Curry z MVP sezonu (wybrany jednogłośnie). :P Chcąc, nie chcąc zasłużył na statuetkę i nie ma tu co dyskutować. Mimo, że nie bardzo za nim przepadam to nie raz szczena opadła mi do podłogi widząc to co wyprawia na parkiecie. Znakomite czucie otoczenia, a przede wszystkim... kosmiczne rzuty. :P
Pal licho tę nagrodę ... Nie mówcie mi, że OKC wygra serię ze Spurs ? Przecież finał konferencji GSW - OKC to czysty sweep będzie - obym się mylił. Spurs pod ścianą, muszę teraz wygrać na wyjeździe, a następnie u siebie. Heat bije się z Toronto, a Cavs spokojnie czeka.
Małe zainteresowanie temat :) Rok 2016 to chyba wreszcie czas powiedzieć sobie stop - mowa o TD, który w tym momencie bardziej przeszkadza zespołowi niż go pcha do przodu. Spurs w sumie w dość łatwy sposób ograni, widać było że dynamika zespołu OKC ich zniszczyła. I nic nie dało zwalnianie zespołu przez Popa. No cóż, pewne rzeczy się kończą, żeby inne mogły się zacząć.
Chyba jedna z najbardziej bolesnych porażek Spurs, odpaść w półfinale konferencji.
Finały konferencji:
Golden State Warriors - Oklahoma City Thunder
Cleveland Cavaliers - Toronto Raports / Miami Heat
Spursi w tym składzie emerytów już raczej nic nie osiągną. Wystarczy naspeedowany Westbrook i Durant, który wpieprzy do kosza wszystko pomimo obrony przez 3 zawodników. :P To było ich maksimum, a szkoda, bo lubiłem ekipę. Mam tylko nadzieję, że OKC zagrozi mocniej GSW. Po drugiej stronie USA kibicuję Cavs. Z tymi jest znowu gorzej, straszne wahania formy w ich składzie. Tak jak wcześniej pisałem, raz grają ogromną kupę, a raz piękną koszykówkę. W pojedynku Miami Heat vs Toronto Raptors jestem za Heat. A powód jest jeden. Nienawidzę Toronto i DeRozana. :P
Wytłumaczy mi ktoś o co chodzi z tym tańcem Westbrooka i Payne'a przed rozpoczęciem meczu?
To jest taka inna forma handshake'a przed meczem. Im bardziej kreatywnie... tym lepiej. :D
To się zdziwiłem, że OKC wygrali ze Spurs, bo widziałem Game 1 i to była jakaś masakra. Ale pojechali Westbrook z Durantem ładnie, będzie rzeźnia w finale z GSW. :>
Po drugiej stronie bez niespodzianek, choć szkoda, że Miami dziś walczy o życie. Zdecydowanie wolałbym finał Cavs vs Heat czyli LeBron vs Wade. :> Szkoda, że tyle różnych kontuzji w tych playoffs.
Dobrze że jest rojadirecta i można sobie obejrzeć mecz :) Brawo OKC. Słaby mecz w pierwszych dwóch kwartach + magiczna 3 kwarta Westbrooka i Golden State pierwszy mecz u siebie przegrywa.
Cieszę się, że drużyny poszły z formą w górę, bo na ten moment GSW nie jest już wyraźnym faworytem do mistrza.
Ofensywna bestia z Ohio zjadła dzisiaj w nocy Raptors. Mecz bez historii i emocji. Przewijałem od 3 kwarty :)
No i ta akcja Irvinga, miód (w 2:13 filmiku) :)
https://youtu.be/lW3CcEEy4yg?t=133
Ale to był słaby mecz w wykonaniu OKC ... A szkoda, bo GSW nie zagrało wielkiej koszykówki. Curry grał bez polotu, aż do 3 kwarty, gdzie zrobił dużą przewagę i było po sprawie. Nie było Westbrooka w tym meczu i w sumie można porażki dopatrywać się właśnie głównie dlatego.
Po raz kolejny Adams zagrał naprawdę dobre spotkanie. Niepozorny gracz, a robi OKC niesamowitą robotę :)
Nie wiem czemu aż 4 dni przerwy zrobili organizatorzy, bez sensu - aż tyle potrzeba żeby przenieść się do innego stanu?
Dzisiaj w nocy drugie starcie Cavs z Raptors.
Ja tam dalej się łudzę, że OKC są w stanie zagrozić GSW i wycisnąć te 3 zwycięstwa. Drugiej strony USA to chyba nawet nie ma po co oglądać. Jak lubię patrzeć na mecze Cavs, to w Play-Offach jest to jedynie rzeź niemowlaków. Raptors udupiło się tym, że z Heat wygrali dopiero w Game 7. Była jeszcze dla nich nadzieja, że ekipa z Ohio po całym tygodniu się rozleniwi i wypadnie z obiegu, ale po ostatnim meczu chyba nie ma co się łudzić, że Kanadyjczycy są w stanie im zagrozić. Są już zmęczeni, grają non-stop, do tego mikro-kontuzje Derozana i Lowry'ego, utwierdzają mnie w przekonaniu, że Cavs skończy serię z maksymalnie jedną porażką.
Ale ja jestem ciekaw jak Cleveland wypadną w Finałach z drużyną większego formatu niż te, które dotychczas pozamiatali. Na Zachodzie wiadomo, rzeźnia. Nadchodzą wielkie mecze, panowie.
Dzisiaj w nocy Cavs słabiutko :) Irving i Love niewidoczni + słaba skuteczność zza łuku i mam 2-1. To dobrze, bo kolejny mecz powinien być wyrównany.
Obejrzałem mecz OKC - GSW ... Co tam się działo? Chyba żadnemu graczowi GSW ten mecz po prostu nie leżał. Demolka jednym słowem.
P.S. Mam nadzieję, że wreszcie ktoś przetrąci tego głąba Greena, bo gość ma nierówno pod kopułą. Ogólnie gracze GSW ostatnio agresywniej grają, w sumie nie wiem dlaczego.
No to mamy ciekawie w tej serii :) Kolejny mecz również w Oklahomie.
Za to zagranie, Green powinien pożegnać się z kolejnym meczem... Z drugiej strony, taktyki OKC chyba podziałała skoro pojawiały się takie napięcia. :P
Jestem akurat na urlopie, a widzę, że się WRESZCIE dzieje! :)
Lowry 35 pkt, a DeRozan 32 pkt. Tego meczu chyba nie dało się przegrać :) Wracamy na kolejny mecz do Cleveland.
No i dzisiaj bardzo ważny mecz dla OKC, bo jeżeli dzisiaj wygrają to będą mieli 2 mecze jeszcze u siebie, aby móc zakończyć finał konferencji - ale to gdybanie, bo dziś może być 2-2 i to GSW będzie rozdawało karty. Oby to była wojna :)
[Edit] Dopiero teraz przeczytałem, że Green nie dostał zawieszenia. Kpina, nie ma co komentować. Pompujemy dalej Golden State ... Za podobne przewinienie oczywiście Cavs dostało zawieszenie.
[Edit 2] Nie lubię OKC, ale trzymam kciuki, aby wywalili Golden State.
To był dla mnie zły dzień z NBA. Zwycięstwo dinozaurów których, wręcz nie cierpię, a do tego brak zawieszenia Greena. Ja nie wiem co musiałby zrobić Green, żeby władze ligi uznały to za celowe. Chyba tylko zabójstwo wchodzi w grę... A niemalże jakiś czas przedtem Cavs dostało za taki sam przypadek karę. Mało tego, NBA stosowało kary dla zawodników wyrzucających nogi do przodu przy rzucie za 3. Gdzieś czytałem dobry wniosek z całej tej sytuacji, mamy powtórkę z Lakersów. Meh, hajs w finałach musi się zgadzać...
W tej serii RW i KD na najwyższym poziomie, a po drugiej stronie tylko Thompson :) Curry musi się obudzić, bo teraz być albo nie być. 3-1 to fatalny stan dla Warriors.
Jeszcze tylko jeden raz OKC :)
Tak w sumie to ja się zawsze dziwiłem, czemu OKC mając taki duet osiągało stosunkowo słabe wyniki.
Nie wiem czy GSW się z tego podniesie, ale jak Curry ma być wśród największych to lepszego momentu niż teraz, żeby się wykazać, raczej nie będzie już miał.
Russ and Durant are hot! Jedynie przezajebista forma Curry'ego może coś zdziałać, bo GSW jako zespół już raczej nic nie zrobi. Cieszę się z takiego obrotu sytuacji. Mimo, że Westbrook jest chodzącym deklem to i tak jakoś lubię jego grę rushera, a Durant teraz to liga wyżej. :P Dzisiaj jeszcze wygrana Cavs i w Boże Ciało będę szczęśliwym człowiekiem. :)
Cleveland już w finale czeka na swojego rywala. :) O 3:00 w nocy kolejny mecz GSW vs OKC. Oczekuję zwycięstwa piorunów, w ostatnim meczu na wyjeździe walczyli do końca, różnica między nimi wynosiła tylko parę punktów. Teraz przewaga swojego parkietu, doprowadzi do zwycięstwa i starcia z Cavs w finale. Tutaj będę miał problem, bo bardzo polubiłem OKC. Nie będę wiedział komu kibicować. :D
Dzisiaj też jestem za OKC :) Finał Cavaliers - Thunder dla mnie byłby kapitalny.
W nocy LBJ pociągnął zespół, bo musiał - i udało mu się :)
I ciekawostka jest taka, że można LeBrona lubić, bądź nie, ale 6 finał NBA z rzędu to naprawdę nie lada wyczyn. Kiedyś go porównywałem do Jordana, teraz już tego nie robię - gość to inny zawodnik, inna historia, inna genialność. Od 2003 kibicuję mu i w finalałach NBA dalej będą mu kibicować.
Stety, niestety GSW dostało się do finału. Z 1:3 do 4:3 wyprowadzić to nie lada wyczyn. :P
Na własne życzenie OKC przegrało tę serię, przegrali ten mecz u siebie, gdy na 4 kwartę schodzili ze stanem +8. Nie ujmując nic Golden State zrobili kawał świetnej roboty, Splash brothers byli w najważniejszych momentach aktywni. Dzisiaj w nocy oglądałem częściowo mecz i było widać, że OKC na miękkich nogach wyszli na ten moment, KD z początku nie mógł w ogóle się odnaleźć, a RW praktycznie przez cały mecz słabiutko :) Nie lubię Golden State, nie lubię Curry'ego i Thompsona, ale zrobili rewelacyjną robotę, wyszli z naprawdę fatalnej sytuacji i za to biję im brawo. Najprawdopodobniej jadą po drugi tytuł z rzędu, bo po takiej serii są "w gazie" :)
Choć jest jeden plus, LBJ nie będzie w tym starciu sam, będzie miał u boku wreszcie Irvinga + Love'a, choć Kevin według mnie nie spełnia się w 100% w drużynie Cavs.
P.S. Ciekaw jestem gdzie KD odejdzie po tym sezonie :)
Trochę mnie smuci to co robi GSW. Powinno być inaczej, ale złym człowiekiem jestem ]:> Ich się wręcz nie da pokonać taktycznie. Największym plusem tego zespołu jest to, że po prostu wszystko trafiają. Technika jest u nich zabójcza, a jedynie co może ich zatrzymać to jeszcze lepsza technika, ale z Lebronem na pokładzie myślę, że o to się nie muszę martwić. Wspomniałeś o Kevinie i właśnie boję się, że to od jego formy będą zależały losy Cavs w tych finałach. O formę Irvinga, a tym bardziej Jamesa nie muszę się martwić. Oni samym faktem bycia w Play-Offach są odpaleni. Co innego Love, którego forma obrazuje funkcja sinusoidalna. Irving z LBJ sami mogą nie dać sobie rady z duetem Curry+Thomson.
P.S. Ciekaw jestem gdzie KD odejdzie po tym sezonie :)
No ciekawe, ciekawe. Tym bardziej, że KD jest dosyć drogim w utrzymaniu zawodnikiem i pozbycie się jednego z koszykarzy w klubie nie wystarczy do opłacenia Duranta. Niezmiernie czekam na Draft, a sam jestem ciekawy co 76 zrobi ze swoim 1st pick.
Kiedy jak nie dzisiaj należało ten mecz wygrać ... Kapitalnie Cavs odcięło Curry'ego i Thompsona i rzucała tylko ławka rezerwowa - ale jak rzucała :) I chyba tak należy ten mecz podsumować: ławka GSW vs > ławka Cavs. Dodatkowo jak ma się taki dzień co JR Smith czyli na 36 minut 3 punkty to meczu się nie wygra.
Kerr po takim meczu powinien być spokojny o swój piersień. 4-0 lub 4-1 tak wygląda z perspektywy nocnej gry :(
Niestety obawiam się Łyczek , że było zbyt słabo aby mogło tak być przez całą serię. Nie zapominajmy jak Cleveland tankowało dwa mecze w Houston, a jak przyszedł krytyczny moment, to zgarneli road win i zakonczyli u siebie w hali. Jeżeli jednak się to potwierdzi i GSW wygra w 5, 6 meczach, to różnica między eastern a western conference w tym roku bedzie kolosalna a WCF okaże się tak naprawdę przedwczesnym finałem. Poza tym z normalnie grającym Smithem i Jamesem , nie wspomnę o combined 23/49 Kevin Love/ Kyrie Irving , to szczerze mowiąc różnica w wyniku koncowym i tak nie byla taka duza.
Mam nadzieję, że sedziowie w Ohio będą sędziować pod Cavs, bo w tym meczu pięknie gwizdali dla Warriors ... I już pomijam fakt, że kolejny mecz z rzędu Warriors latają z nogami lub łokciami. Dziwie się, że JR Smith niw uruchomił swojego retarded mode i komuś nie przylutował.
Takiej serii można było się spodziewać :) W Warriors jest po prostu zbyt dużo shooterów za 3, którzy robią robotę, jak nie imbecyl Green to Thompson, jak nie Thompson to Curry, jak nie Curry to łokietnik Barnes.
Dobra, trochę zbyt emocjonalnie napisałem poprzedni post :)
Golden State to aktualnie to co Barcelona parę lat temu, bardzo ciężko ich ograć, a co dopiero 4 razy na maks 7 meczy. Mają zawsze minimum 3 zawodników, którzy trafiają regularnie za "3" i nawet nie wiem jak nazwać ich styl, bo oni go mieszają, niby to small ball, ale jednak mają Boguta często w składzie :)
Nie mniej dzisiejszy mecz mnie mocno wnerwił pod względem sędziowania, bo było parę decyzji kuriozalnych granych typowo przeciwko Cavs.
Żeby Cavs wygrało musi się zdarzyć cud - musi wrócić LeBron sprzed roku + Irving na najwyższym poziomie i można z nimi walczyć. W sumie to od LeBrona powinno się wymagać najwięcej, ale ja mam wrażenie, że on chyba jest zmęczony drużyną, a dokładniej ich formą, a raczej ich brakiem. W tej fazie PO to on cały czas szuka rywali, gra dobrze w defensywie i nie forsuje tempa - ciągle blisko triple double. Pomijając fakt, że dzisiaj Love dostał solidnie w łeb to on po prostu nie istnieje w PO. Irving też forma w dół. JR Smith, gdzie jego wejścia pod kosz, gdzie jego magiczne "3", którymi sypał jak z rękawa gdy drużyna tego potrzebowała. Jedynie co mi się podoba z gry Cavs to niezła obrona, która naprawdę w wielu akcjach świetnie eliminują z akcji Curry'ego i Thompsona. Ale co z tego jak oprócz LeBrona nikt nie garnie się do regularnego rzucania lub szukania akcji + braku wsparcia z ławki.
W nocy z środy na czwartek o 3 jedziemy do stanu Ohio. Obudźcie się szermierze i powalczcie u siebie, aby spróbować zrobić niespodziankę! :)
Gdzie można obejrzeć w jak najlepszej jakości finały? jakieś streamy, coś takiego? nalepiej darmo, ale jak trzeba będzie rzucić groszem to też przeżyję
https://www.reddit.com/r/nbastreams
Każdego dnia, w którym są mecze, pod wieczór pojawiają się tutaj wątki do poszczególnych spotkań. Najwyższe parę postów to najbardziej zadowalające streamy (wysokiej jakości + dosyć stabilne). Musisz znaleźć sobie ten który ci odpowiada (często są nawet w 60 klatach na sekundę, jeśli jesteś tego fanem - ja jestem), a jeśli padnie to odpalasz inny i tyle. Co raz częściej pojawiają się też streamy na youtube (często są dla niepoznaki nazywane jakimiś dziwnymi tytułami), które również można znaleźć w tym wątku. Są ładne, ale często usuwane ze względu na prawa autorskie. Ogólnie, z roku na rok jest co raz większe pole manewru. Nie trzeba godzić się na streamy >480p zacinające się co 10 sekund. Miłych finałów :)
GO WARRIORS! (pisze fan Clippersów)
Nie chcę kolejnego zwycięstwa Warriors - nie lubię ich, po prostu ich nie lubię. :(
Łyczek - akurat James gra bardzo dobrą koszykówkę, "prawie" triple-double w Play-Off jest bardzo dobrym wynikiem. Co do GSW to co tu można powiedzieć... Grają jak na cheatach. :P
Właśnie jestem po obejrzeniu Q2-3 meczu nr 2. Cavs może wymęczą jeden mecz bo z taką grą na więcej ich nie oceniam. Koszykówka jest grą zespołową więc sam LBJ nie ociągnie wyniku a reszta zespołu kuleje. A w Warriors jak jednemu nie idzie do drugi odpala. Rożnica w sile ławki kolosalna.
No i sprawa trenera - Kerr kieruje zespołem a Lue po prostu stoi z miną "co ja tutaj robię?" Jak widać ulegnięcie LBJ zarządu Cavs i zwolnienie trenera Blatta nie było dobrym krokiem (by to James mógł "potrenerować").
Paudyn ---> Nie do końca się zgodzę. Gdy miał być team leaderem to zawsze nim był, w Cavs rok temu oraz w 2007 roku (bo musiał). Teraz po prostu ma teoretycznie drużynę ułożoną, gdzie na każdej pozycji jest solidny gracz (nie to co w 2007 roku) i niestety coś nie idzie, reszta zawodników jest zardzewiała. I zacznijmy od tego, że LBJ wbrew pozorom stał się niesamowicie kreatywnym graczem i wszechstronnym przez te wszystkie lata, więc automatycznie w głowie masz ułożone już szukanie graczy na lepszych pozycjach - czego nigdy nie potrafił zrobić przez całą karierę MJ :)
Ogólnie to widać, że Lue sobie nie radzi i nie ma pomysłu na Cavs - nie ma wiele alternatyw i już tak Cavs dojedzie do końca finałów.
Gdy miał być team leaderem to zawsze nim był
Gdzie zatem jest teraz?
niestety coś nie idzie, reszta zawodników jest zardzewiała.
W takich chwilach potrzebny jest ktoś, kto wstrząśnie i zainspiruje drużynę, a nie będzie nią zmęczony.
I zacznijmy od tego, że LBJ wbrew pozorom stał się niesamowicie kreatywnym graczem i wszechstronnym przez te wszystkie lata, więc automatycznie w głowie masz ułożone już szukanie graczy na lepszych pozycjach - czego nigdy nie potrafił zrobić przez całą karierę MJ :)
Dzięki bogu... Śmiem twierdzić, że pazerność i wieczny głód wygrywania MJ były jednymi z głównych czynników, które tak mocno inspirowały i pchały drużynę Bulls ku kolejnym wygranym. To był gracz, który sprawiał, że inni koledzy dostawali +10 do statystyk. On i James są z dwóch różnych planet, zwłaszcza z uwagi na swoje charaktery.
Łudzę się jeszcze, że James zagra mi na nosie i wniesie do tej serii jakiś element zaskoczenia :>
Łudzę się jeszcze, że James zagra mi na nosie i wniesie do tej serii jakiś element zaskoczenia :>
Mówisz masz.
Bede tak pisal przed kazdym meczem, moze wtedy faktycznie bedzie to seria best of seven.
Właśnie obejrzałem mecz nr 3 i powiem tak, to jest właśnie to Cavs jakie było we wcześniejszych fazach PO, potwór ofensywny nakręcający akcję za akcją. Nie ma Love'a i Cavs wychodzi to na dobre. Ten mecz nie układał się Warriors od początku i w sumie tak już zostało do końca. Nie wiem czy nie nastąpił moment, w którym GSW jak ma wygrywać to dzięki ławce, bo mecz nr 2 i 3 to zmęczeni Curry i Thompson - o dziwo słabo zaczynają mecze.
Kim jest teraz LeBron James pytasz Paudyn? Nadal jest team leaderem pod względem mentalnym z pewnością. Jego kreowanie kolegów jest teraz większym wyznacznikiem niż bycie zabójcą, którym musiał być na początku Cavs oraz w zeszłym roku w finałach przeciwko GSW.
Nie jestem ekspertem od określeń nie jestem, bo dla mnie powinno być team killer, team leader i team player. Między team leaderem a team playerem jest niewielka różnica, bo leader ma jednak motywować swoich graczy, dostosować swój styl gry do możliwości zawodników - i bardziej to cechuje LeBrona jako zawodnika. Niektórzy nie wejdą na wyższy poziom i stawianie ich w cholernie trudnych sytuacjach nie będzie nigdy dobry rozwiązaniem dla drużyny, bo po prostu nie będą w stanie tej akcji wykończyć.
A fakt, że porównywanie Jordana i LeBrona sensu nie ma - fakt, sam to porównanie dałem bezcelu.
Mam 2-1, mentalnie Cavs podbudowane. Cholernie szkoda meczu nr 1, bo właśnie tak trzeba było ten mecz wygrać, tylko że wtedy nikt nie chciał rzucać :( Oby było 2-2, wtedy będzie na pewno ciekawiej dla widowiska.
Ja uważam, że Love nawet jak dostanie zgodę, powinien wrócić co najwyżej na ławkę. W defensywie jest żartem, a ofensywnie nie jest potrzebny.
Nie wiem czy zwróciliście uwagę jak James zachęcał kolegów do podawania piłki zawodnikowi, którego pilnuje Curry, chcąc w ten sposób podniszczyć MVP psychicznie, jako kiepskiego obrońcę ;)
Niestety tylko skróty z 3 meczu, ale bardzo mi się podobało to co zobaczyłem bo GSW jakoś nie trawię.
Bardzo ładna gra Cavs i cieszy mnie że w końcu zaczeli skutecznie rzucać, powinno ich to zwycięsto podbudować na 4 spotkanie ;) Bardzo liczę na 2-2 i trzeba w końcu zobaczyć mecz numer 4 na żywo, mam nadzieję że będą dobre strumienie bo już nie pamiętam kiedy ostatnio oglądałem nba na żywo ;D
Był Love i tyle. Po serii. Nie ma szans na tych skurczybyków jak rzucają te swoje trójki :) Ta drużyna na tym właśnie się opiera, mix small balla i łuk, jak nie łuk to jeszcze raz łuk :)
No cóż, ciesze się, że Irving choć pod koniec się ożywił. Choć jestem frajer i liczę jednak na wygraną Cavs na parkiecie Warriors, później wygraną u Cavs i walkę o mistrza w decydującym starciu :) Ale to moje frajerski marzenia, bo rozum mówi "demolka w kolejnym meczu i tytuł dla GSW" :)
Lepiej późno, niż wcale. Green w końcu został zawieszony za swoje chamskie "odruchy", czy jak to inni piszą "sposób na utrzymanie równowagi". Irytował mnie ten zawodnik niemiłosiernie. Boli mnie to, że kara jest prawdopodobnie nałożona, aby doszło do sztucznego wydłużenia serii. Jeśli zalezaloby im na tym, to zawiesili by go już dawno temu.
A dla mnie lepiej jakby już go nie zawieszali, bo ja widzę to tak "i tak Golden State ma już majstra w kieszeni" - można go zatem zawiesić.
Kim jest teraz LeBron James pytasz Paudyn?
Nigdy nie zadalem takiego pytania, brzmialo ono - GDZIE?
Zreszta to nie jest istotne, pojawil sie jak na razie w jednym meczu i tyle.
Tak jest, Greena nie było. Drugi fakt jest taki, że Bogut zszedł z kontuzją w trzeciej kwarcie (w sumie i tak to prawie przez cały mecz go nie było, bo łapał faul za faulem, więc to istotą porażki nie było), ale dzisiaj Splash Brothers byli z Cavs. James i Irving zagrali kosmos :) Golden State trzymali tempo, gdy wchodziły im trójki (a w pierwszej połowie prawie non-stop). James dla Paudyna jak widać gra :) Statystyki obu graczy w tym meczu przeszły do historii NBA. Po raz pierwszy w historii w finałach NBA dwóch graczy z jednej drużyny zdobyło +40 w jednym meczu.
Oczywiście hejterzy nadal będą jechać LeBrona, nawet jak kolejny mecz przegrają, ale ten gość ma średnią punktową na poziomie 34, gdy są tzw. mecze ostatniej szansy w finałach NBA.
Tak jak pisałem przy stanie 3-1, jestem frajer, ale wciąż wierzę, że Cavs wygrają jeszcze kolejne mecze. Oby wygrali ten kolejny, bo przy stanie 3-3 - kto wie :) Oczywiście kolejny mecz będzie cholernie trudno wygrać, ale jest ich parkiet, a zatem Go Cavs! Go LeBron & Irving!
[Edit] P.S. Jefferson zamiast Love'a, bo w tej serii grają tylko pieniądze za niego, a nie sam gracz, który po prostu jest im niepotrzebny.
LBJ ty dziku ... Baaaaaang i mamy game 7 :) Tristan Thompson co robił na tablicach to nie mam pytań.
W Game 7 wszystko może się zdażyć, ale dla mnie LeBron pokazał, że jest genialny i pokazał wszystkim hejterom środkowy palec.
MVP tej serii vs MVP finałów:
https://www.youtube.com/watch?v=2a2262jrQUQ
#believeland
[Edit] A Curry myślałem, że jest większą oazą spokoju, ale ten rzut w kibica ochraniaczem na zęby ... To było słabe.
Ani razu nie oddali prowadzenia, a do tego przez cały mecz Cleveland latało pod koszem GSW - jak nie wsady, to alley-oppy na okrągło. Jedna drużyna gra nudnego kosza, a druga wygląda jakby się bawiła lub odbywała mecz gwiazd.
Ależ meczyk, ależ historia. :)
Zachowanie Curry'ego usprawiedliwione - ostatnie dwa faule z kapelusza, choć fakt, że mając 5 fauli powinien wracać do obrony, a nie rzucać się na gościa z piłką. Zrobił scenę, bo nie wytrzymał, ochraniaczem kibica trafił przez przypadek, zresztą zaraz przeprosił. W przeszłości NBA zawieszało zawodnika za takie coś nawet w playoffach, ale teraz nie zawieszą, bo wiadomo - Curry. To naprawdę słaba opcja, że liga nie traktuje wszystkich po równo, serio to wygląda jakby trochę rzeczy było ustawiane przy stoliku.
Na przykład chociażby zachowanie Lebrona po bloku na Currym - kto idzie o zakład, gdyby tak się zachował np. Lance Stephenson to dostałby dacha za 'taunting'? Ale nie, to jest Lebron, on może szydzić kogoś po bloku albo przechodzić nad leżącym zawodnikiem próbującym wstać.
Ale co królewskie trzeba Lebronowi oddać - jest MVP tych Finałów niezależnie kto wygra Game 7, wymiata.
Ale się jaram, że mam wolne w niedzielę. :>
Byc moze bede musial posypac glowe popiolem, a James pierwszy raz okaze sie liderem z prawdziwego zdarzenia.
Ale się jaram, że mam wolne w niedzielę. :>
Ja musialbym wziac wolny poniedzialek, ale za to obejrze sobie powtorke bez sprawdzania wyniku :P
ale za to obejrze sobie powtorke bez sprawdzania wyniku :P eee to i tak nie to samo. :P
To co Cavs robiło w tym meczu utwierdziło mnie w przekonaniu, że mają naprawdę duże szanse na zwycięstwo w finale. W poniedziałek mam egzamin praktyczny o 12.00, ale korci posiedzieć do nocy i obejrzeć ten mecz. :P Na pewno będzie to najciekawszy mecz tego sezonu.
Cavs grają bardziej cwaniacko i z pazurem. Grają tak jakby to oni bronili mistrza. GSW popełnia prostę błędy. Łatwo się podpalają, brakuje chłodu i zimnej krwi. Dziwi mnie ta sytuacja.
Co do Lebrona dziwie się, że przy takich umiejętnościach jest takim cyrkowcem
Coś pięknego, gratulacje dla Cavs, wydawało się niemożliwe a koniec końców rozegrali piękne mecze.
James klasa, a ostatnia trójka Kyrie'go to nie mam pytań :D
Tytuł zasłużony od początku do końca.
Zrobił to! A raczej zrobili :) Przeszedł do historii! LeBron James :) Od teraz on już nic nie będzie musiał udowadniać, zrobił to czego nikt inny nie dokonał (fakt, że inni często po prostu tego nie musieli robić), ze stanu 1-4 w finałach NBA zrobił 4-3. Zawsze mu kibicowałem, zawsze wierzyłem, że jego wielkość zostanie kiedyś wpisana do historii i ten sezon właśnie to pokazał, ta seria finałowa również.
Później napiszę więcej jak ochłonę :)
[Edit] Łyczek post [133]
Żeby przypadkiem nie było tak, że przez pogoń za rekordem przegrają sezon w PO ...
+1
Brawo! Pobicie rekordu Bulls okazalo sie lyzka miodu w beczce dziegdziu, tak jak tego chcialem :P
Cavs <3
No no, trzeba przyznać, że w niesamowity sposób James udowodnił swoją wielkość i zamknął usta wieeeeeeelu jego krytykom. W zasadzie wszyscy on powinni teraz zamilknąć już na zawsze ;)
To nie był piękny mecz, ale niektóre akcje zapiszą się w historii NBA, zwłaszcza najważniejszy blok w karierze LBJ, który powstrzymał przed prowadzeniem na 1:50 do końca spotkania:
https://www.youtube.com/watch?v=kIZqOTIbWDg
No i akcja Irvinga dająca im mistrzostwo:
https://www.youtube.com/watch?v=oxEdwPaF1ko
Szkoda że ostatnia akcja LeBrona się nie powiodła, bo był to piękny gwóźdź do trumny (Green faulował przy dunku) ...
Miałem napisać coś więcej, ale w sumie nie wiem co. Cavs na pewno mieli szczęście w tej serii, bo wypadał Bogut oraz nie wiadomo na ile sprawny był Iggi, ale nie zmienia to faktu, że zrobili wielką rzecz. Zawiedli Splash Brothers i tam powinni szuka przyczyny swojej porażki gracze GSW - zarówno w tym, jak i poprzednim meczu.
Brawo LeBron, po prostu jesteś WIELKI. Nie wiem co ten gość w głowie sobie zmienił w tych finałach, ale w meczach 5, 6 i 7 był niesamowicie spokojny, nie dyskutował, nie latał co chwilę do sędziów. Nawet w nerwowej końcówce, gdy Iggi go faulował przy akcji pod tablicą nic nie mówił (a przez ten faul nie było punktów). Tak jak pisałem wcześniej, od niego już nikt nie będzie wymagał Bóg wie czego, bo dokonał "cudu". Przywiózł do Cleveland mistrzostwo w wielkim stylu. Pięknie podsumował to stanson "wszyscy krytycy (hejterzy i media) na ten moment powinni zamilknąć, teraz i na zawsze".
Ciekawostka na koniec:
LeBron James był najlepszym graczem spośród obu ekip we wszystkich pięciu kategoriach statystycznych: pod względem punktów, zbiórek, asyst, przechwytów i bloków. To pierwszy taki przypadek w historii finałów NBA.
Teraz czas na draft, ciekawe jakie młode młokosy przyjdą do NBA, oby było jak najwięcej talentów pokroju LeBrona, Duranta, Irvinga czy Curry'ego :)
Golden State bardzo mocno postawili na trójki w Game 7 i opłaciło im się to do czasu. Curry jednak końcówkę trochę zawalił, tam trzeba było zagrać coś konkretnego na ten ostatni rzut, który by dał remis, a on się trochę przypalił i szukał na siłę tej trójki dla siebie. Cavs wygrali dzięki #TheBlock i trójce Irvinga na Currym, mocna rzecz to Game 7 było.
A jeśli chodzi o Draft to największe pytanie czy 76ers zrobią na złość Simmonsowi i spieprzą mu pierwsze lata w NBA biorąc go jako #1 (wiadomo, że wolałby do Lakers :)).
Nie jestem fanem James'a ale za to co zrobił należy się wielki szacunek.
Wziął ten zespół na swoje barki, dał z siebie 120%.
Gdzie był Thomson? Gdzie Curry? Zmęczenie materiału ? Presja ? Tu znowu się dziwie. Obrońcy tytułu w końcu, powinny egzekwować z zimną krwią. Znów ogromne błędy w końcówce - największe Curry'ego. Głupie, nonszalanckie podanie za plecami w trybuny, potem odpalane trójki na siłe - szok. Należało się im utrzeć nosa.
Draymond Green to dla mnie najlepszy zawodnik GSW na tą chwilę.
Tak troszkę z innej beczki - typowy amerykański sen. 3:1 Cavs przegrywa. Dla NBA wartość James'a marketingowa spadła by bardzo drastycznie. Trzeba Greena wyrzucić, w innym meczu wyfaulować Curry'ego i pokazać jak piękne NBA jest. James= nieśmiertelna gwiazda. Teoria spiskowa ? :)
Czy wartość marketingowa by spadła? Nie wiem, w Heat był "dream team" i James wygrał z nimi 2 na 4 finały i tam prędzej wartość spadła, zwłaszcza po porażce 4-1 ze Spurs w 2014 roku.
Greena wyrzucili i tak za późno, bo gość powinien już wcześniej wylecieć - niektóre zagrania naprawdę były ostre. Gracz Cavs za to wyleciał, Green nie - zatem odwrócę kota ogonem i stwierdzę, że władze NBA robił wszystko, aby GSW przeszło do finału po walce z OKC :)
Wyfaulować Curry'ego? Fakt, że dwa faule z czapy, ale czy to naprawdę by coś zmieniło? Wyleciał przy stanie przewadze 13 lub 14 punktowej Cavs i to na 4,5 minuty przed końcem. Fakt, że zagrał przez to mniej minut na parkiecie, ale patrząc na całą jego serię finałową w tym roku to on był cieniem samego siebie. Nie wiem, może to kontuzja. Z drugiej strony sam później twierdził na konferencji, że kontuzjami zasłaniać porażki nie będzie.
Game 7 był do wygrania przez GSW, ale tak jak napisaliście Curry zepsuł niesamowicie końcówkę meczu. Trochę przypominał mi LeBrona sprzed prawie 10 lat, gdzie sam chciał wygrać przeciwko Spurs (tylko że tam LeBron nie miał takiej paki jak Curry dziś).
Najważniejsze pytanie nadchodzących miesięcy: Czy Durant przejdzie do Golden State po tym sezonie? Jeżeli tak to Golden State będzie się wydawać na papierze tym, czym byli Heat z LBJem, Wadem i Boshem. Pożyjemy, zobaczymy.