Deus Ex wiecznie żywy. Rocznica cyberpunkowego mieszańca
Świetny tekst :)
Zgadzam się - Deus Ex jest jedną z tych gier gdzie do tej pory żadna inna gra nie osiągnęła jej poziomu jeśli chodzi o połączenie wczuwania się w świat gry przy jednoczesnej dużej nieliniowości.
Szkoda, że obecne gry sprowadzają się do chodzenia przed siebie i strzelania do armii tępych NPC'ów...
Nowe Deus Exy to też nie było to samo co pierwowzór. Ciekawe czy kiedykolwiek się doczekamy tego typu gry.
@Orzołek Prawdziwym królem cyberpunk jest System Shock 2. Deus jest blisko ale jednak daleko. Po prawdzie to System Shock 2 to panteon gier ogólnie. Ramię w ramię z Half Life, Doom i innym grom mającym kolosalny wpływ na elektroniczną rozrywkę dnia dzisiejszego. PZDR
Oh tak prawdziwe arcydzieło nic dodać nic ująć, gra się do dzisiaj broni. Pozdrawiam fanów Deusa :D
Bardzo ciekawe, Deus Exa postanowiłem zainstalować wczoraj wieczorem. Mam 18 lat, obok mnie leży wciąż głodne nowych gier PS4 a ja jednak mimo to postanowiłem sięgnąć po tytuł z 2000 roku. Wchodzę dzisiaj na GryONline.pl i nie wierzę własnym oczom; akurat teraz musiał się pojawić artykuł dotyczący tej gry. Zapewne jest to efekt obejrzenia pierwszego gameplayu z wspaniale zapowiadającego się Mankind Divided ale mimo wszystko mam wrażenie, że ktoś mi tu w myślach czyta. ;) Artykuł świetny, grę ocenię jak skończę. Misja w Statule Wolności wyborna. Klimat gry jest bardzo interesujący.
Jakiś rok temu, po dobrych kilku latach przerwy ponownie uruchomiłem pierwszego Deusa i ponownie wsiąkłem.
Jedna z tych nielicznych gier, o których z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że jest ponadczasowa i wiecznie żywa. Arcydzieło wśród gier. 10/10. A za cyberpunkiem nie przepadam...
Mnie w Deus Ex porwała intryga. Naprawde czulo sie, ze czas ucieka, zegar tyka i trzeba gonic. Udalo sie stworzyc taka filmowa fabule - bycia przypadkiem wplecionym w intryge ktora nabiera szybkiego tempa, posiada nieoczekiwane zwroty akcji. W odroznieniu od filmu nie bylo sie jednak biernym widzem ale naprawde czulo sie poprzez mozliwosc wyborow, ze samemu kreuje sie historie. Kilka lat pozniej wyszedl Mass Effect i rowniez tej trylogii udalo sie rzucic gracza w srodek fascynujacej intrygi.
Kurczę, kolejny genialny tekst! Uwielbiam to, że nie chodzi w nich o samą treść "grową" gry, ale o to co ona wnosi, co tworzy, co "wyrzuca" na zewnątrz, z siebie, do naszego świata.
Czekam na kolejne ;)
Zgadzam się z tr3mm0r.
Najpierw także zagrywałem sie w SS2, n nastrepnie później DEUS EX.
Obie gry to arcydzieła. Sam ze sobą się kłóce, która lepsza :) Tylko, że Deusa robili także ludzie odpowiedzialni za SS2, przenieśli i rozbudowali mnóstwo nocyh pomysłów.