Prezentacja No Man's Sky na E3 2015 - największy sandboks jaki widział Wszechświat
Jestem ciekawy, jak będzie wyglądała kwestia jakiegokolwiek odniesienia wyglądu planet do tego, co naukowcy wiedzą o wszechświecie. Jak do tej pory wszystkie pokazywane planety prezentowały mniej lub bardziej różnorodną florę i faunę. A takie planety stanowią przewidywalnie skromny ułamek wszystkich z tych wspomnianych setek miliardów - reszta to planety za małe, za blisko lub za daleko swojej gwiazdy, gazowe olbrzymy itd. Po za tym ciekawe czy w prowadzą system jak w pierwszym mass effect - na niektórych planetach panowały niebezpieczne warunki (wysoka temperatura/toksyczna atmosfera), które nie pozwalały zbyt długo przebywac na powierzchni, o ile nie mieliśmy danego ulepszenia. Zapewne dla wielu nie będzie to robiło najmniejszej różnicy, ale byłoby miło gdyby nie było totalnego randoma przy generowaniu planet i nie napotkałbym np. świata pokrytego oceanem albo dżunglą w odległych krańcach systemu jakiejś gwiazdy.
nie mając ps4 myślałem sobie ale to bedzie giera, mając konsolę i widząc ile jest problemów w serverach to tylko boję się jak ten jakże piękny świat będzie przerywało jakże równie piękny komunikat: błąd sieci,,,
nie wierze w takie sandboksy typu kopiuj wklej i wrzuć do makra Diabeł tkwi w szczegółach , dlatego na przykład taki skyrim jest dobry bo tam kazda łyzeczke mozna podnieść z każdym chociaz zamienic nowe zdanie i az wtedy chce sie wejsc do kolejnej chatki w lesie zeby sprawdzic co tam jest Przykładem spartaczonego sandboksa jest natomiast dragon age inkwizycja - bieganie po makietach nie jest dla mnie
Zbyt ambitny projekt moim zdaniem. Planety, w takiej ilości po prostu muszą być mega nudne, a sama gra w multi pewnie skupi się młócce na tych najbardziej uczęszczanych ścieżkach + wyskok po surowce.
Co tu dużo mówić, będzie to "Spore" na poziomie galaktycznej eskapady, z pierwszej osoby! Załapałem ostry hype na No Man's Sky!!! Czekam z niecierpliwością...
Akurat miliardy proceduralnie generowanych planet nie świadczą wcale o tym, że algorytm jest zaawansowany. Za pomocą paru linijek kodu można wygenerować nieskończoną ilość planet, z których nie znajdą się dwie identyczne. Diabeł tkwi w szczegółach, czyli odpowiednim ich zróżnicowaniu przez generator. To od tego zależy, czy w NMS można będzie grać latami, czy będzie się nudził już po kilku godzinach odkrywania. Na razie widać ogromny potencjał, przede wszystkim w eksploracji.
@ElPatriko29
Oby tylko procedury były lepsze niż w Spore, bo tam rzeczywiście planety mało różniły się pomiędzy sobą. Ale to też wina "plastikowości" tego świata i jego strasznej kompresji - galaktyka, planety, cywilizacje - wszystko było skurczone do symbolicznych rozmiarów. No Man's Sky zdaje się też będzie skompresowany, ale nie do tego stopnia. Podróże kosmiczne wyglądają słabo, ale za to eksploracja powierzchni planet - genialnie!
Hola hola, ktoś zapatrzony w NMS zapomniał o Elite: Dangerous. I nie wiem czy NMS pozwala na więcej swobody, na razie wygląda na zgrabnie połączone mniejsze mapki (a'la Star Citizen), ale to pewnie okaże się dopiero po premierze.
A autorowi polecam odpalenie ED i zobaczenie tej, wg niego, mniejszej piaskowicy. Jak okaże się, że z prostej eksploracji musi wracać prawie tydzień czasu w realu, może zweryfikuje nieco pogląd na cukierkowego No Man's Sky ;)
qkiz66 => Bardzo lubie ED, ale ile mozna explorowac jedne i te same planety. Tam to dopiero jest bieda jesli chodzi o roznorodnosc + brak mozliwosci blizszej exploracji (poki co... jak to bedzie w przyszlosci wygladac to dopiero sie okaze). Po kilku godzinach latania, tak anprawde niczego nowego sie nie spotka bo rodzajow cial niebieskich jest niewiele. Nie ma niespodzianek. ED ma swoje inne zalety w porownaniu do tego co widze w NMS, ale exploracja... nie bardzo.
NMS pozwala na wiecej swobody w exploracji chocby ze wzgledu na mozliwosc ladowania na tych planetach (tak, wiem ze w ed tez ma sie dac) + bez zadnych loadingow. ED ze swoimi instancjami przy NMS prezentuje sie bardziej... sztucznie. Hyperspace to zwykly loading screen, supercruise to po prostu osobna instancja - w nms tego nie widze i to imo duzy plus.
Czy w grze "No Man's Sky" można budować, uprawiać i hodować? :) Po co mi świat, na który mogę patrzeć i potem go niszczyć. Lepszy jest taki, o który mogę zadbać i uczynić go lepszym. Nie zauważyłem mechanizmów budowania np. mostów, dróg, miast, pojazdów itd.
mam nadzieje że gra będzie dobrze zoptymalizowana wtedy sukces gwarantowany.
nie rozumiem, czemu nie wpletli w to połączenia sieciowego i innych użytkowników.
>>> NewGravedigger
?? Przeciez gra bedzie online, tylko z uwagi na ogrom "swiata" oraz to, ze kazdy zaczyna z innego miejsca, trudno bedzie kogos spotkac. Ale bedziesz widzial, ze zwierze ktore widzisz zostalo juz odkryte przez gracza 'x'
StoogeR===> masz trochę racji i jej nie masz :) przecież w ED po kilku godzinach grania dopiero zaczyna się łapać o co chodzi (chyba najmniej o eksplorację) a NMS to nadal gra "na papierze". Może do jesieni Frontier załatwi problem odwiedzania planet, wtedy będzie się działo ;)A instancje faktycznie doprowadzają do szału.
Całe moje uprzedzenie do NMS zniknęło jak przemycając kolejne tony towaru dla frakcji w ED, kątem oka zobaczyłem swoją kobietę stającą z miną szrekowego kota, trzymającą laptopa ze screenem z NMS i hasłem "ja to chcę!!"
A w ED w dobrej ekipie nawet po 300h jest co robić, oj jest!
Takie gry pokażą kres możliwości sandboksów. Gdy gra jest za duża, za długa, to ludzie szybko stracą zainteresowanie. Jeśli wątek fabularny zajmuje nawet 200 h, to w końcu się go zrobi. Co dalej? Zadanie poboczne, które są identyczne? Łażenie dla łażenia? Sprzątnąłem cały świat w "Wiedźminie" i dopóki nie dodadzą kilkudziesięciu nowych zadań do trybu single-player, to nie ma co robić.
Ale ty wiesz że tam niema fabuły? Ty tworzysz fabułę, i niema tam też z tego co mi wiadomo żadnych zadań pobocznych. To czysta eksploracja.
Jestem ciekawy, jak będzie wyglądała kwestia jakiegokolwiek odniesienia wyglądu planet do tego, co naukowcy wiedzą o wszechświecie. Jak do tej pory wszystkie pokazywane planety prezentowały mniej lub bardziej różnorodną florę i faunę. A takie planety stanowią przewidywalnie skromny ułamek wszystkich z tych wspomnianych setek miliardów - reszta to planety za małe, za blisko lub za daleko swojej gwiazdy, gazowe olbrzymy itd. Po za tym ciekawe czy w prowadzą system jak w pierwszym mass effect - na niektórych planetach panowały niebezpieczne warunki (wysoka temperatura/toksyczna atmosfera), które nie pozwalały zbyt długo przebywac na powierzchni, o ile nie mieliśmy danego ulepszenia. Zapewne dla wielu nie będzie to robiło najmniejszej różnicy, ale byłoby miło gdyby nie było totalnego randoma przy generowaniu planet i nie napotkałbym np. świata pokrytego oceanem albo dżunglą w odległych krańcach systemu jakiejś gwiazdy.
Takie nieograniczone sandboxy po prostu kocham... robisz co chcesz, kiedy chcesz, nikt Ci niczego nie narzuca. Po prostu idealnie...
największy sandbox? a graliście chociaż ? bo ten cały sandbox skończy się po zwiedzeniu 10 planety i zacznie wiać nudą... nie sztuka zrobić sandbox gdzie wszystko generuje się losowo a potem powiekszyć go do rozmiaru kosmosu gdzie i tak będzie ogromna powtarzalność i nazwać go największym