Mirror's Edge Catalyst to oficjalny tytuł następcy Mirror's Edge. Wystartowała oficjalna strona gry
Taki restart i oby będzie lepszy.
[2] Zmienili ją, ale to nie jest kontynuacja. Zrobili to od nową.
Czy mi się wydaje czy przerobili jej twarz? Z fajnych azjatyckich rys zrobili typową amerykańską dziewczynę?
Faith z wyglądu to kataklizm. Szkoda, że ją zhamburgeryzowali. Oby tylko gra nie okazała się kiszką, jak to w przypadku EA bywa w ostatnich latach...
Myślałem, że przesadzacie. Jednak faktycznie poprzednia Faith była ładniejsza. Taka mała, niewinna azjatka.
Teraz wygląda jakby ja z jakiś slumsów wyciągneli, ale koniec końców też może być. Może będzie miała charakterek ;>
Faith była Azjatką, no ale trzeba było ją przerobić na hamburgerowy odpowiednik i to w wersji trans. :/
Jak już chcieli robić reboot, to mogli chociaż zmienić bohaterkę (imię i wygląd)
edit:
nawet wcześniejszy koncept (patrz załącznik) Faith lepiej się prezentował, niż to co teraz pokazali.
Nie mam oczekiwań, pierwszego ME pod względem klimatu i gameplaya raczej nie przebiją.
Była azjatka, teraz jest mulatka - jak widać autorzy przejeli się artykułem o wiedźminie i nie chcą podpaść, a być multikulturowi ;)
Jak chcą być multikulturowi to niech zwolnią wszystkich białych ze swojego studia. : )
Na tym jednym zdjęciu nie wygląda zbyt atrakcyjnie, ale... może to nie Faith? Na oficjalnej stronie są inne screeny i na 5. wygląda normalnie (trochę starsza, ale to nadal ona).
Weźcie trzymajcie mnie bo nie wyrobie! Co oni zrobili z jej twarzą? Od trzech lat mam na tapecie jedną z konceptowych prac, na której Faith wygląda o niebo lepiej. Swoją drogą nie ukrywam, że zniecierpliwieniem czekam na tą grę, ponieważ w pierwsza odsłona pokazała prawdziwą oryginalność i klasę. :)
Czyli trzymaja nazwe by przyciagnac tych ktorym ta nazwa sie obila o uszy, 7 lat to sporo, malo kto zauwazny podmiane osoby, nadal wyglada jak ta z ME1. Inaczej kolejna nowa marka. Zobaczymy co przyniesie E3, jestem sceptyczny po takim dlugim czasie czekania.
Eeech, marzy mi się gierka z czystym le parkour, gdzie główny bohater wyłącznie ucieka przed policją, a nie łapie za karabin czy bawi się w karate mistrza. Cóż w dzisiejszych czasach można sobie tylko pomarzyć. Oryginalny ME się do tego wyśnionego ideału zbliżał pomimo ewidentnie na siłę wciśniętych etapów w stylu Rambo(ależ to cudnie pasowało do klimatu), niestety reboot to już popłuczyny dla masowego odbiorcy(a czego innego spodziewać się po EA) gdzie Faith poświęca tłuczeniu strażników po gębach tymi swoimi małymi piąstkami równie dużo czasu co bieganiu.