Project CARS z milionem sprzedanych egzemplarzy
szkoda że miesiąc minął a na pc żadnej łatki ani nic :( wiele torów ma dużo błędów i złą optymalizacja, starndardowe sterowania są fatalne a do tego błędy z hamowaniem itp, wiedźmin po 2 tygodniach dostał 4 łatki to jest prawdziwe wspieranie.... mimo sukcesu nieosiedli na laurach tak jak ludzie ze slightly mad.
Wielkiego szału nie ma, ale na swoje pewnie wyszli, więc i tak gratulacje. Ciekawe jak się ta sprzedaż rozłożyła na poszczególne platformy. Na PC jest słabo (wg. steamspy - niecałe 170 tys.) jak na tak szeroko reklamowany i robiony głównie pod blaszaki tytuł, to ten wynik jest zwyczajnie kiepski.
Na konsolach strzelam, że wersja PS4 zmasakrowała sprzedażą tą na Xboxa, ale fajnie by było jakby wydawca podał dokładne wyniki - choć tego się raczej nie docekam.
Koniec końców "bańka pękła" więc na jednej części się pewnie nie skończy. I dobrze - konkurencja zawsze na propsie :)
Słaba może i nie, ale faktycznie liczyłem na więcej. Gra jest blisko realizmu wyścigów, tj. działa podobnie jak prawdziwie wyścigi - są pit-stopy, zmiany opon, kwalifikacje. Ale ile razy można w to samo tłuc - tylko wyścigi i czasówki według tego samego schematu. I ten realizm jest nudnawy. Jeżdżenie jest fajne, tory są fajne, grafika jest fajna - ale gameplay nudzi. Chyba że ktoś lubi multi - ja nie bardzo.
Generalnie jarałem się grą, preorderowałem ją, bo cena była fajna - ale teraz po pierwszym mega hypie jestem rozczarowany.
Co do łatek, wgrajcie najnowsze stery od nVidii - znacznie poprawiają działanie gry.
BTW Na PC sprzedało się w okolicach 180 tysięcy egzemplarzy, co jest słabym wynikiem w ogóle, i średnim jak na ścigałkę :)
ile razy można w to samo tłuc - tylko wyścigi i czasówki według tego samego schematu
no przecież o to chodzi w wyścigach :) pobijasz swój czas o setne sekundy na okrążeniu i to jest piekne - o wyścigach online z właściwymi ludźmi nie wspominając - żadne PvP nie daje takiej adrenaliny i emocji...
PC wykorzystuje sytuacje, że na PS4 nie ma jeszcze Gran Turismo, a DriveClub jest słaby - na pewno się dobrze sprzedał u sony
Mi wyścigi nigdy się nie nudzą i wszystko co związane z motorsportem mnie interesuje. Ale Project Cars po prostu nie jest dla mnie. Nie podoba mi się model jazdy. Za to np. w Assetto Corsa gram namiętnie już od dłuższego czasu. Czasówki, wyścigi, online mimo przejechania wielu okrążeń tym samym samochodem na tym samym torze chce się więcej. Najważniejszy jest model jazdy. Obecnie mogę z czystym sumieniem polecić Assetto Corsa jak ktoś lubi wyścigi torowe i DIRT Rally jak ktoś lubi rajdy. W Project Cars brakuje czegoś takiego co przyciąga na dłużej. Ot taki tytuł do pogrania kilka-kilkanaście godzin i odstawienia w kąt. Gdybym miał podsumować Project Cars to powiedziałbym, że za bardzo poszli w grafikę a na model jazdy jakby zabrakło doszlifowania. Taki przeciętny "racer" im wyszedł.