Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

tvgry.pl Wiedźmin 3 na najwyższym poziomie trudności - Geralt kontra Wiwerna Królewska na marszu śmierci

02.06.2015 15:06
1
jukidesigner
15
Legionista

uuu coś cienko widzę ;) ja tu byłem na poziomie 13 i na najwyższym poziomie trudności, oba wywerny udało mi się pokonać osobno, a później jak był boss to męczyłem się z nim kilkanaście minut ale satysfakcja była ogromna :D

02.06.2015 15:10
Gambrinus84
2
odpowiedz
Gambrinus84
123
GOL

Cienko, co cienko? ;D

[Coś nieładnie nam się materiał skompresował, na razie niech ta wersja wisi, ale pewnie podmienimy jak znajdziemy źródło problemu.]

02.06.2015 15:17
3
odpowiedz
jukidesigner
15
Legionista

podchodzenie kilka razy do walk z wywernami ;) ale w sumie jakbym z dwoma naraz walczył to pewnie... bym uciekł ;) raz jak robiłem zadanie wypędzenia duchów na jakimś folwarku na poziomie 9-10 to w lesie spotkałem Leszego na 22-24 poziomie, pod koniec walki on przyzwał wilka na 24 poziomie to jedyne co zrobiłem to wziąłem nogi za pas

02.06.2015 15:18
4
odpowiedz
dzzzyt
40
Chorąży

Dwa pierwsze poziomy trudności odbierają przyjemność z gry. Dopiero od trzeciego zaczyna być ciekawie. Niestety po osiągnięciu mniej więcej 30 poziomu postaci i ekwipunku wiedźmińskiego, gra nawet na najwyższym poziomie wydaje się być strasznie prosta.
Jest taki odwar, chyba z Echidny z tego co pamiętam, który przywraca całe życie, po tym jak użyjemy umiejętności wykorzystującej wytrzymałość (np. młynek). Jeśli dodatkowo wykupimy umiejętność, która pozwala korzystać z punktów adrenaliny zamiast wytrzymałości, wtedy mamy maszynę do zabijania a Wiesiek jest praktycznie nieśmiertelny. Adrenalina bardzo szybko się gromadzi, dzięki czemu wyprowadzamy lepsze ciosy, a gdy je wyprowadzany automatycznie się leczymy i tak w kółko.

02.06.2015 15:21
5
odpowiedz
arrtek
29
Centurion

Przeszedłem grę na wysokim, ani razu nie użyłem quena poza samouczkiem. Do 20 lvl jest wyzwanie, prawda, ale uniki robią z nas przekota. Po 20 lvl gra nawet na trudnym robi się łatwa. W weekend zaczynam na najwyższym ;)

02.06.2015 15:31
Gambrinus84
6
odpowiedz
Gambrinus84
123
GOL

@jukidesigner -> Yup, wilki Leszego to niemiła niespodzianka. Już się witałem z gąską a pożegnałem ze światem ;)

02.06.2015 15:41
7
odpowiedz
zanonimizowany810890
46
Generał

Też gram na 3 poziomie trudności i rzeczywiście gra często stanowi problem. Póki co mam 18 poziom. Miałem trochę wątpliwości, że może być za łatwo, ale jest ok.

Co do wilków nie wiem czy to zależy od lokacji, ale w białym sadzie nie raz rzuciła się na mnie gromada i nie zadawały takich obrażeń. Może za słaby masz pancerz i inaczej rozłożone umiejętności.

02.06.2015 16:35
topyrz
8
odpowiedz
topyrz
77
O_O

Brawo redakcja! Ciekawy materiał o istotnym aspekcie popularnej gry.

02.06.2015 16:38
Dovah
9
odpowiedz
Dovah
50
Centurion

Nie zadają większych obrażeń? Czy wy jesteście kurwa ślepi? Niezła redakcja tutaj na GOL-u, same nooby w najgorszym tego słowa znaczeniu. A później pisze taki jeden z drugim recenzje i stawia 8,5 bo jak doszedł do końca mapy to go zawróciło co jest "idiotycznym rozwiązaniem"...

02.06.2015 16:39
GhostD13
10
odpowiedz
GhostD13
29
Legionista

Nie zgodzę się z tym że gra na przed ostatnim poziomie trudności wymaga od nas kombinowania i specjalnego przygotowywania się do walk. Mam 21 lvl gram właśnie na poziomie krew, pot i łzy i nie użyłem jeszcze ani jednego odwaru ani żadnych olei na miecze. Używam tylko podczas starć dwóch eliksirów jaskółki i grom i to wystarcza żeby spokojnie bez stresu pokonywać przeciwników nawet o wyższym poziomie od mojego. Sytuacja jednak zmienia się diametralnie jeśli zmienimy poziom trudności na ostatni wtedy byle wypierdek sprawia nam ogromne problemy. Ogólnie dobry materiał ale nie do końca się zgodzę że przed ostatni poziom trudności jest tak wymagający jak mówią autorzy filmu.

02.06.2015 16:45
claudespeed18
11
odpowiedz
claudespeed18
210
Liberty City Finest

Pamiętam że w jedynce Wiwerna Królewska była łatwiejsza do ubicia a to dlatego, że była większa i zadawało jej się obrażenia przez cały czas 'w pysk', za to zwykłe Wiwerny potrafiły zabić zanim zadałem im jakiekolwiek obrażenia. Taki balans niedopracowany ;)

02.06.2015 16:50
12
odpowiedz
DachuDachu
12
Legionista

Ja te wiwerny na 15 chyba ubiłem na najwyższym poziomie trudności. BTW walka trwa szybciej, jak odskakujesz, bo jak się turlasz to energia się nie ładuje. Rzadziej używasz queen, więc mniej też mieczem machasz w potwora

02.06.2015 16:56
13
odpowiedz
GBW
3
Junior

Z początkiem mówicie, że wielkość obrażeń nie ma znaczenia, bo walki są długie na najwyższym poziomie trudności. Potem mówicie, że bez odwarów i olejów ani rusz, bo obrażenia byłyby niskie, a walkę trzeba możliwie skrócić... WTH?

Gram od samego początku na najwyższym poziomie - trudny był tylko samo początek, jak nie było mikstur i innych bajerów, potem robi się łatwiej. Reszta gry to kwestia odkrycia taktyki na danego bossa i leci lajtowo.

02.06.2015 17:19
gutosaw
14
odpowiedz
gutosaw
76
Płomienny Alchemik

Paradoksalnie na najwyższym poziomie trudności najwięcej kłopotów stwarzały mi utopce. Na 11 poziomie zabiłem widłogona oznaczonego czaszką bez używania odwarów, oleju i Dekoktu Raffarda Białego, ale gromada utopców była śmiertelnie groźna. Po pewnym czasie każdy przeciwnik mający dużo życia (bies, cyklop) pada dzięki odwarowi z archegryfa. Po przekroczeniu 24 poziomu nawet przeciwnicy mający ponad 10 poziomów wyżej nie sprawiają wielkiego kłoptu. Nie jest to jednak wada, bo miło popatrzyć jak eksploracja i wysiłek przekadają się na potęgę Geralta.

02.06.2015 17:21
puci3104
15
odpowiedz
puci3104
148
Generał

Największy plus walki w Wiedźminie 3 - uniki bez turlania. Jak można walczyć bez tego? Nie dość, że bardziej widowiskowa walka się robi, to jest bardziej płynna i łatwiejsza. No i do tego nie zżera energii na znaki, dzięki czemu można spokojnie łączyć Quen z jakimś ofensywnym.

Jak dla mnie wciąż w tym Wiedźminie jedynym minusem jest ekonomia. Mam kilka tysięcy koron, ale nie ma co z tym zrobić. Pamiętam w jedynce było strasznie mało orenów, a trzeba było kupować książki, żeby ogarniać dropy z potworów czy móc zbierać zioła. Dodatkowo w pewnym momencie była strasznie droga zbroja bez której ani rusz w późniejszych aktach do zebrania zbroi kruka. Tutaj niby tak mówili o tym handlu, a jedyne co kupuję u kupców to karty, narzędzia i niekiedy schematy. Dali fajną opcję negocjowania kwoty za zlecenie, ale przy takiej ilości pieniędzy i tak sprowadza się to do przeklikania, a najwyżej dostaniemy normalną stawkę, która i tak będzie spora.

02.06.2015 18:11
16
odpowiedz
Tornados123
19
Chorąży

Chetnie pogralbym na najtrudniejszym ale szkoda mi zycia zeby ciaglle ekran ladowania ogladac;p
A na moim kompie to za kazdym razem kolo 3 minut trwa

02.06.2015 18:15
CzarnaKreda
17
odpowiedz
CzarnaKreda
121
Generał

Ja grałem na najwyższym i dla mnie gra nie stanowiła jakiegoś wielkiego wyzwania. W sumie używałem 2-3 eliksirów sama walka gra po prostu dłużej i nic więcej. Do walk przygotowywałem się tylko jak wiedziałem z czym będę walczył i jeżeli miałem już oleje/eliksiry potrzebne do starcia, jak nie miałem to po prostu tłukłem bez nich i nie sprawiało mi to większego problemu. Jeden przeciwnik nie stanowi najmniejszego problemu, bo wystarczy chwilę odczekać by poznać wszystkie możliwe jego ataki. Gorzej jest jak jest paru przeciwników ale wystarczy, dobrze między nimi manewrować i większa grupa nie powinna stanowić problemu. Wiadomo jak ktoś się właduje na Jana nawet w wilki to idzie zginąć ale grają na najwyższym poziomie trudności trzeba mieć zawsze z tyłu że dany rodzaj potworów atakuje dużą grupą. Śmieszy mnie to stwierdzenie że trzeba się jakoś specjalnie przygotowywać do walk zazwyczaj wystarczy grom i jaskółka i więcej człowiek do szczęścia nie potrzebuje. Najciężej walczy się w ciasnych pomieszczeniach bo kamera potrafi nieźle wariować a walcząc z większą grupką może to stanowić jakieś wyzwanie. Same wali z głównymi bossami to śmiech na sali jak dla mnie mniej ekscytujące niż walki z większą liczbą przeciwników. Walka wydaje się płynna i Geralt bardzo ładnie tańczy tym bardziej jak ktoś sobie rozwinął na maxa walkę stylem szybkim bawiłem się tym przy samym końcu gry i wygląda to dosyć fajnie ale i tak sam przeszedłem prawie całą grę na umiejętnościach z drzewka znaków i alchemii.

02.06.2015 18:18
Kowalus20
18
odpowiedz
Kowalus20
147
Generał

Wyverna ? serio … jeden z najprostrzych przeciwników, zreszą widać jak dużo ciosów zadaje… :) mogli pokazać walkę z jednym ze strażników dzikiego gonu.. który w drugiej fazie teleportuje się co chwila, biorąc pod uwagę jego moc to 1 strzał może dwa na takim poziomie i dead. Na konsoli przy deadzie jest loading ok 2m. Wtedy można dostać niezłej ku%@#@y :)

02.06.2015 18:31
19
odpowiedz
Tamashi
35
Centurion

Przeszedłęm W3 na trudnym stopniu trudności (Krew, pot i łzy) i w sumie nie sprawił mi praktycznie żadnych problemów. Powiem więcej. Było dosyć łatwo. Żałowałem, że nie wziąłem od razu najtrudniejszego, no ale nie miał bym teraz pretekstu by zacząć nową grę :)

02.06.2015 19:38
20
odpowiedz
inc0gnito7
12
Legionista

Grając na najwyższym poziomie miałem problem tylko na początku, jak uczyłem się grać. Potem było coraz łatwiej.

02.06.2015 19:52
Klblaz
21
odpowiedz
Klblaz
35
Centurion

Wonziu męczy się z wilkołakiem na najwyższym poziomie trudności.

02.06.2015 20:15
22
odpowiedz
hight_power
35
Generał

Klblaz trzeba dodać że na 4 poziomie doświadczenia.

02.06.2015 20:25
Rumcykcyk
23
odpowiedz
Rumcykcyk
120
Głębinowiec

Może będzie taki patch co da cd 1 min na znak Queen. Bo takie używanie znaku i odskakiwanie jest nudne i głupie. Wole grać na najłatwiejszym i używać np igni niż wkoło macieju te same klawisze i czekanie na błąd.

02.06.2015 20:27
A.l.e.X
24
odpowiedz
A.l.e.X
151
Alekde

Premium VIP

Tak gram od początku poziom trudności porównywalny z Soulsami i bardzo dobrze, gra się świetnie !

02.06.2015 21:08
Sektu
25
odpowiedz
1 odpowiedź
Sektu
25
Chorąży

Jestę masochitą, gram na ostatnim poziomie trudności bez znaku Quen, bo go po prostu nie lubię. Nie pasuje mi to do mojego wyobrażenia wiedźmina. :] Dla mnie wiedźmin powinien robić uniki. Każdy gra jak lubi!
Pozdrawiam.

11.01.2024 15:50
FALKA1521
25.1
FALKA1521
8
Legionista

Ja też mało queen używam,

post wyedytowany przez FALKA1521 2024-01-11 15:51:03
02.06.2015 22:11
26
odpowiedz
Rzeszut
24
Chorąży

Ja inwestując w moc znaku Queen zawsze jestem w stanie przyjąć kilka ciosów a co za tym idzie popełnić więcej błędów bezkarnie nim tarcza padnie, uważam że to dobry patent.

02.06.2015 22:23
victripius
27
odpowiedz
victripius
93
Joker

Spoko materiał :) Każdy gra, jak lubi - znak Quen jest jednym z najczęściej używanych przeze mnie znaków. Poziom trudności na początku zaskakiwał, bo było trudno, ale po pewnym czasie można było się do tego przyzwyczaić.

02.06.2015 23:10
28
odpowiedz
mirra893
76
hikikomori

Spróbowałem od początku grać na najwyższym stopniu i przy pierwszej walce z ghulami zginąłem z 5 razy. Później zmieniłem na przedostatni i i do tej pory gram na nim. Nie jest za łatwo i nie jest za trudno. Chociaż mam wrażenie, że ostatni stopień trudności jest fajny, kiedy już się przyzwyczaimy do systemu walki i poznamy zachowania przeciwników. Pewnie jak będę przechodził Wieśka drugi raz to ustawię właśnie ten.

02.06.2015 23:23
29
odpowiedz
giml
57
Pretorianin

Moim zdaniem gra jest bajeczna. Własnie przeszedlem calosc. Mam zamiar zagrac na przedostatnim poziomie trudnosci drugi raz i wybrac inne wazne decyzje w grze. Mimo czasami glupich glitchy, czy bugow grało mi sie dobrze. Swietna oprawa muzyczna i graficzna (gralem na pc na uber w fullhd) wczuwajaca nas w klimat opowiesci. Polecam serdecznie.

03.06.2015 00:11
30
odpowiedz
March70
6
Junior

Gdy zrobi się wiedzmiński rynsztunek i później się go ulepsza, to gra nawet na najtrudniejszym poziomie rzadko wymaga stsosowania czegoś więcej niż quen i jaskółki.

03.06.2015 01:00
31
odpowiedz
1 odpowiedź
swiki
59
Pretorianin

"Nie ma łatwych walk na wysokim stopniu trudności" - to ja jestem jakiś świetnym graczem. Gram na 3 z 4 poziomów trudności i na poziomie 19 pokonałem wiwernę czy jakiegoś innego latającego stwora z poziomem 32 (czerwona czaska oznaczająca pewną śmierć) Nawet się przy tym nie spociłem. Wcześniej na 6 pokonałem poczwarę z 14. Wiele zadań ukończyłem, które rzekomo są na wiele wyższy poziom niż mój (zadania oznaczone czerwoną czaszką). Żałuję, że nie wziąłem od razu Dead Marche. Trzeba umiejętnie dysponować magią, miksturami i petardami. W jednej walce (zadanie "nawiedzony dom") bardzo przydało się jedzenie, które nie jest toksyczne a przywraca zdrowie.

11.01.2024 15:53
FALKA1521
31.1
FALKA1521
8
Legionista

Ja na poziomie 60 pokonałem potwora na 82 chyba. Też ikona czaszki / droga ku zagładzie

03.06.2015 01:24
😁
32
1
odpowiedz
zanonimizowany1070630
1
Generał

Tak gram od początku poziom trudności porównywalny z Soulsami

03.06.2015 10:51
33
odpowiedz
maciokoki
35
Konsul

przeszedłem gre na 3 poziomie trudności i większego wyzwania to to nie dało a nie jestem jakimś maniakiem który zawsze gra na najwyższych poziomach zwyykle gram an normalnym ale w wiesku zrobiłem wyjątek bo wszyscy mówili że jest za łatwo i mieli racje... teraz zaczynam gre na najtrudniejszym poziomie trudności i naprawde mozna się czasem wściec podczas walki z takim golemem trzeba się naprawdę skupić na każdym ciosie bo jak już cie smyrnie to nawet nawet tarcza ci nie pomoże która świetnie sprawiała się na 3 poziomie trudności tak na 4 jest za słaba bo stwór przebija tarcze i jeszcze sięga geralta (mowa o tych silniejszych) ... czekam na patha 1.05 i wracam do gry

03.06.2015 11:07
Aen
34
odpowiedz
Aen
239
Anesthetize

Same kozaki z Was, pozazdrościć, gracie na najwyższych i się nie pocicie, no prawdziwi wiedźmini ukryci w nastoletnich ciałach. Zamieśćcie jeszcze posty stąd na fejsie, może koleżanka z klasy potraktuje was jak czarodziejki Geralta.

03.06.2015 11:42
35
odpowiedz
vattghern2310
14
Chorąży

Quen, quen i jeszcze raz quen. Ehhhh...

03.06.2015 11:52
36
odpowiedz
zanonimizowany1066120
28
Pretorianin

@Aen zgadzam się z tobą, nagle dla każdego gra jest banalnie prosta, sami siebie ci ludzie oszukują i myślą że na kimś zrobią wrażenie, ach ci dzisiejsi nastolatki. Ja gram na poziomie Normal, czyli drugim, i gra się bardzo przyjemnie.

03.06.2015 12:50
Alt3ir
37
odpowiedz
Alt3ir
88
PlayForFun

Walka - jak i cała gra także jest zrobiona rewelacyjnie.

Jest multum sposobów na jej prowadzenie. Ja na przykład nie lubię walić pierdyliard razy w coś zanim to padnie bo właśnie to mi zabija często klimat - dlatego gram sobie na normalnym i gra się świetnie. Potwory faktycznie potrafią zadać sporo obrażeń ale ja także, co buduje dla mnie w miarę rzeczywisty klimat. Bo bądź co bądź w "rzeczywistości" jedno celne cięcie w utopca powinno załatwić problem :).

Druga sprawa - nie lubię przyjmowania ciągle obrażeń na klatę i tym samym używania ciągle tarczy. Celuję w uniki - ale nie w turlanie się jak cyrkowiec tylko świetnie zrobione stepy/odskoki. Są niesamowicie klimatyczne i pozwalają uniknąć większości obrażeń, turlanie się tylko w wyjątkowych przypadkach ( jak duże obszarowe obrażenia ).

Dzięki temu mogę także używać różnych znaków i jest z tego olbrzymia frajda. Do tego build oparty na ataku szybkim oraz budowaniu adrenaliny którą wydajemy na rzucanie znaków = niesamowicie widowiskowa, różnorodna i bardzo skuteczna walka. Coś pięknego.

P.S. Tez nie rozumiem tej potrzeby posiadania trudności w grach, ja siadam do nich te 2 godziny dziennie i chcę się odprężyć pobawić. Owszem wyzwanie musi być - ale nie takie przez które muszę wczytywać grę. To już - co kto woli. Tyle że nie imponuje mi ktoś kto przeszedł grę na jakimś ultra poziomie gdzie w dodatku jest "perma death" - raczej wzbudza we mnie myśl - "cholera - po co ten gość gra, czy w życiu nie ma wystarczającej liczby wyzwań ?" :). No ale dla każdego coś miłego i dlatego nikt nikogo nie powinien dyskryminować za osobisty styl grania.

03.06.2015 14:59
38
1
odpowiedz
UbaBuba
107
Generał

@Alt3ir - po prostu jestes casualem ktory chce przejsc gre i tyle. Duzo graczy jednak szuka wyzwan i dlatego wyzsze poziomy trudnosci powstaly, by sie gra sama nie przechodzila jak na easy/normal. Jezeli chcialbym ogladac film to nie gralbym w gry (inaczej ciezko to nazwac niz filmem, jezeli gra sie sama przechodzi). I nie, to ze ktos przeszedl na very hard nie ma imponowac i nigdy nie mialo - nie wiem w ogole skad ten argument wytrzasnoles.

03.06.2015 15:20
39
odpowiedz
TobiAlex
200
Legend

Gra od 18 lat a ten znowu gra...

Haha, a jak w serii Risen zaliczało "zadania znikąd" to było źle (co oczywiście jest najbardziej logicznym rozwiązaniem w ogóle). A tu Wiedźmin i już jest ok.

03.06.2015 16:29
40
odpowiedz
1 odpowiedź
sadus999
44
Centurion

Tylko trick polega na tym że Geralt to wiedźmin a w wielu walkach tego nie czuć. Nie rusza się szybciej, nie unika ciosów których normalny człowiek nie dał by rady. Chociażby nie rusza się jak Ciri z intra w Kaer Morhen. Rusza się bardzo podobnie do całej reszty albo cała reszta rusza się jak banda paralityków którzy potykają się o własne nogi a miecz przeszkadza im w walce. Akurat systemy walki w W2 i W3 uznaje za najsłabsze elementy całej gry na szczęście cała reszta to perełka. Dlatego też nie gram na hard tylko na krew i pot. Na Krew i Pot potrafię sie nieźle wkur... jak się gdzieś przyblokuje albo jak przeciwnicy nie reagują na ciosy albo po prostu Geralt ociężale rusza się z miejsca. Zdecydowanie animacje z Assasina są bardziej w stylu Wiedzmina niż te z Wiedzmina. Zbyt przypomina to Dark Souls.

W grze Geralt za często się kręci w kółka, skacze i wykonuje masę ruchów których nie potrzeba zamiast być zabójczo skutecznym i używać krótkich szybkich i śmiertelnych cięć we wrażliwe punkty. Do tego gdzie jest salto i piruet których w książce Sapek używał non stop jako uników i parad. Tego nie ma. Miało być ponad 80 animacji, Ja widzę ciągle te same.

11.01.2024 15:56
FALKA1521
40.1
FALKA1521
8
Legionista

piruet jest

03.06.2015 17:13
41
odpowiedz
Theddas
179
Mighty Pirate

Gram na najwyższym poziomie, od lvl ~10 gra stała się prosta - praktycznie nie ginę. Większość wrogów można zaksjować i walczą ze sobą, a ja tylko patrzę, a jak się nie da to Quen + szybki regen staminy w walce (ze zbroi Gryfa i odpowiedniego traita) robią swoje czyli praktycznie dają nieśmiertelność. Problem paradoskalnie jest tylko wtedy gdy znaków używać nie można, np. w walkach na pięści.

03.06.2015 17:15
42
odpowiedz
ephrantu
11
Legionista

Jak dla mnie system walki może nie jest perfekcyjny ale na pewno dużo lepszy niż w drugim wieśku, tam grając na hardzie momentami bardzo się irytowałem (nie ma to jak turlanie się w kółko po ciasnym pomieszczeniu), dlatego też w dziki gon zacząłem grać na normalnym poziomie trudności. Gra faktycznie nie jest na nim bardzo wymagająca, ale ładne parę razy zginąłem. Po obejrzeniu materiału poważnie zastanawiam się nad przerzuceniem się jednak na poziom wyżej :)

03.06.2015 21:22
43
odpowiedz
noireth
18
Legionista

Gram na najniższym poziomie trudności (słaby sprzęt utrudnia robienie uników) i często walczę z potworami z dwukrotnie większym poziomem i nie mam z nimi kłopotów. Jeśli chodzi o bossów to nawet na najwyższym poziomie trudności nie byłoby większego problemu ale grupa przeciwników ze względu na słaby system targetowania zawsze będzie problemem. Ogólnie gram dla przyjemności i jak powtarzam: "Jak będę chciał pograć w Dark Souls to zagram sobie w Dark Souls" :D

03.06.2015 22:05
44
odpowiedz
poYarenko
32
Pretorianin

Witam, chciałem poinformować użytkowników którzy nie mieli jeszcze okazji grać w nowego Wiedźmina, iż walka w grze jest zrealizowana dużo lepiej niż w przedstawianym wyżej materiale, z którego można odnieść wrażenie, że nie wiele się zmieniło względem cześć drugiej. Otóż zmieniło się wiele.

Przede wszystkim, Gambri w tym materiale nie zaprezentował całości asortymentu jakim może dysponować Geralt w walce. Wiadomo, każdy gra jak chce i jak lubi, jednym ciągłe turlanie się po ziemi, używanie w kółko jednego znaku (Quen) i bezmyślne spamowanie cisów (button mashing) nie przeszkadza i jest wystarczającym źródłem satysfakcji, ale inny gracz może stawiać na bardziej immersyjny styl. Ważne jest, że Wiedźmin 3 pozwala stosować oba rozwiązania. Ja określiłbym system walki w grze jako EASY TO PLAY, HARD TO MASTER.

Każdy znajdzie sposób, nawet na wyższych poziomach trudności, żeby w końcu poradzić sobie z danym przeciwnikiem. Dla mnie jednak najważniejsze jest to, że z każdym możemy poradzić sobie tak jak na prawdziwego wiedźmina przystało, w finezyjnym tańcu śmierci. Ilość animacji i możliwości jakim dysponujemy jako gracz jest dla mnie satysfakcjonująca. Geralt poza odskokami, unikami, blokami, parowaniem, kontratakami, posiada kilka wersji finishera oraz specjalne zdolności bojowe, a to wszystko okraszone znakami i petardami (czy też okazyjnie kuszą). Na prawdę jest czym się bawić.

Zrobiłem parę krótkich filmików prezentujących walkę na Marszu Śmierci. Sorry, że tylko w 30 fps, ale mój GTX 970 więcej nie wydusi z siebie podczas nagrywania. Link do playlisty:

https://www.youtube.com/playlist?list=PLFygki4G5h_2FeozZUskd-lOBZTIKFo0T

W walce z Gryfem widać wyraźnie jak różnica levelu na naszą niekorzyść potrafi dać w kość. Ale już w walce z Archgryfem, (ten sam rodzaj potworem) gdzie miałem prawie taki sam lvl jak on, potrafiłem zadać znacznie większe ilości obrażeń w krótszym czasie. Niemniej, chwila nieuwagi mogła się skończyć dla mnie tragicznie. Jeden atak gryfa zabrał mi prawie całe HP (5000), pomimo posiadania 257 pancerza, dodatkowo nałożył debuff w postaci krwawienia. Uratowała mnie specjalny skill i punkt adrenaliny.

W walce z utopcami/bagiennikami (przepraszam, zapomniałem zmutować ts w trakcie nagrywania i trochę pachnie cebulą :P) widać paletę animacji jakimi dysponuje nasz protagonista. Piruety, odskoki, doskoki, uniki, błyskawiczne obroty, wszystko prezentuje się bardzo po wiedźmińsku i nie trzeba ciągle turlać się po ziemi. To walka na śmieć i życie, nie cyrk.

W walce z ludźmi można się nieźle pobawić, chociaż zróżnicowana i liczebna grupa potrafi być zagrożeniem. Jeśli zgraja dysponuje kusznikiem/łucznikiem, tarczownikiem, topornikiem/halabardnikiem i paroma lekko uzbrojonymi ale szybszymi przeciwnikami to trzeba działać bardzo ostrożnie. Bardzo dobre są tutaj znaki i petardy.

Bardzo mocną stroną trzeciego Wiedźmina jest właśnie zróżnicowanie przeciwników i ich różne style walki, przez co i my musimy podejść inaczej do każdego wyzwania. Słowem podsumowania, walka w najnowszej produkcji CDP RED jest po prostu... taka jak my sami tego chcemy.

03.06.2015 23:14
45
odpowiedz
zanonimizowany441223
80
Pretorianin

Przeszedłem grę na najwyższym i powiem, że na początku gra była trudna, ale od połowy gry nic mnie było mnie zabić (no chyba że utopce :D ) talenty w eliksiry op !

06.06.2015 14:26
46
odpowiedz
Konradon008
1
Legionista

Wiwrna należy (razem ze wszystkimi żywiołakami) do NAJPROSTRZYCH bossów w grze! Zabiłem ją na najtrudniejszym poziomie trudności i podajże na 11 lvl postaci. Wystarczyły uniki, queen i zrobiło się. Podobnie było z żywiołakiem ziemi, na którego było zlecenie w Novigradzie (quest się nazywał nawiedzony dom chyba). Miałem 23 lvl, a sugerowany poziom to 30. To była jedna z moich łatwiejszych walk w tej grze. Tak naprawdę poziom trudności gry to to ile ciosów bd mógł przyjąć a ile wyprowadzić w przeciwnika żeby go pokonać ;)

07.06.2015 11:14
pieterkov
47
odpowiedz
pieterkov
150
Senator

Quen przy wilkach też działa bo jak mamy go na poziomie wyższym niż domyślny to wytrzymuje kilka słabych ataków. Z odwarów nie korzystałem bo żaden nie dawał ciekawych efektów, przez całą grę tylko jaskółka + grom, nawet orka nie była mi potrzebna. Aczkolwiek grałem na normalu więc może to być wina tego. Za to przed każdą walką z "bossem" oglądałem bestiariusz i wybierałem odpowiednie petardy i olej. Zdziwiłem się tylko przy ostatnim zleceniu - archegryfie na 35 levelu. W bestiariuszu napisane jest, że jest on ognioodporny a ja mu walnąłem gwiazdą tańczącą i palił się jak choinka. Praktycznie 2-3 petardy mu połowę hp zabrały.

08.06.2015 14:02
Adrianun
48
odpowiedz
Adrianun
122
Senator

Dobry balans poziomu trudności bardzo cieszy! Sam pewnie będę grał na normalnym poziomie trudności. Świetny materiał! ;)

15.06.2015 00:49
49
odpowiedz
CrapBookFace
2
Chorąży

prawda jest taka ze oszukano nas wiedzmin 3 dziki gon to nie jest otwarty swiat poniewaz dzieli sie on na 6-7 swiatow wiec jak jest loading to nie jest open world i redy jeszcze oszukaly nas mowiac ze wszystkie dlc sa free...

04.02.2016 10:06
50
odpowiedz
pedrospawel20
2
Junior

ludzie zaczynajcie na ostatnim poziomie trudnosci frajda jest nieporownywalnie wieksza z gry niz na nizszych poziomach trudnosci. Ja przeszedlem calosc na drodze ku zagladzie i nie mialem wiekszych problemow z podstawka w sercu z kamienia juz momentami wyrywalem wlosy z glowy ale satysfakcja wszyskie nerwy zrekompensowala. Ogolnie podstawka prosta

04.02.2016 10:29
mohenjodaro
51
odpowiedz
mohenjodaro
115
na fundusz i prywatnie

ja gram całą grę na najwyższym poziomie trudności
nie jest znowu tak trudno, chociaż chwila nieuwagi albo popisywania się zwykle skutkuje śmiercią

i tutaj wielka wada Wiedźmina 3 - masakrycznie długie loadingi

04.02.2016 10:32
Parker
52
odpowiedz
Parker
169
Konsul

Z grą zainstalowaną na dysku SSD wcale nie jest tak źle.

04.02.2016 11:46
mohenjodaro
😊
53
odpowiedz
mohenjodaro
115
na fundusz i prywatnie
Wideo

Ale ja gram na PS4 i tam niestety jest kiepsko. W normalnych okolicznościach nie byłoby to może problemem, ale na najwyższym poziomie trudności często nawet większa grupka bandytów oznacza śmierć, szczególnie jeśli poczujemy się zbyt pewnie, a jeden loading to kwestia 3-4 minut.

Znalazłem jakąś swoją walkę na death march, jak widzicie po Dark Souls nie jest to aż takie trudne (chociaż, jak mówię, często 5 wilków to większe wyzwanie niż 1 cyklop) ---->

https://www.youtube.com/watch?v=7i_DRqJ2LiA

27.08.2023 15:44
54
odpowiedz
waldemars
5
Junior

Przesada gram na najwyższym i wile to nie zmienia brakuje wyższego poziomu

27.08.2023 23:11
matmafan
😉
55
odpowiedz
matmafan
177
Altair ibn al-Ahad

Pierwsze przejście gry, zacząłem od najwyższego poziomu gry. Nie powiem z początku było ciężko aż miałem parę sytuacji że zmieniam poziom na niższy bo nie da się grać. Ale mówię nie, nie poddam się i wbiję platynę. Wraz ze wzrostem poziomu postaci i w dalszych etapach gry było już łatwiej i się człowiek wprawił. Fakt, nie powiem bo dobre przygotowanie przed mocniejszymi walkami to była podstawa. Olej na miecze, eliksiry petardy znaki itp. Nie żałowałem później tego wyboru, na easy pewnie bym przeleciał beż żadnych wymienionych wyżej wspomagaczy, klikając jak najszybciej w klawisz pada by zabić wroga, i nie było już by tej przyjemności z walki. A takto musiał człowiek trochę, pokombinować użyć wspomnianych wyżej wspomagaczy, i wtedy wygranie takiej walki sprawiało radość i satysfakcję.

tvgry.pl Wiedźmin 3 na najwyższym poziomie trudności - Geralt kontra Wiwerna Królewska na marszu śmierci