What Remains of Edith Finch | PS4
Ciekawe czy będzie również pecetowa wersja? Jeśli nie to słabo ale przeżyję i zagram na ps4.
Jeśli to będzie czymś w stylu Ethana Cartera to już zacieram ręce i czekam
https://www.youtube.com/watch?v=1aNXJyTxw1w
Idealny przykład dobrze zrobionego "spacerowicza".
Nic bym nie zmienił w What Remains of Edith Finch. Równie trudno z resztą byłoby opisać grę i jej geniusz nie spoilerując, tym samym nie psując nikomu zabawy. Dlatego sprowadzę recenzję do plusów i minusów.
+ Oprawa audiowizualna; świetne udźwiękowienie i piękna grafika. Doskonałe animacje, realistyczne, a jednak tak niezwykle baśniowe.
+ Znakomita fabuła i kompozycja przedstawienia historii, trzyma w napięciu i karmi ciekawość od początku do końca.
+ Bezbłędna ścieżka dźwiękowa.
+ Cudowny pomysł na grę.
+ Urozmaicenia i gameplayowe niuanse dodające ciągłe "ojej, tego się nie spodziewasz" do tego przepięknego spaceru.
- Brak. Dosłownie. Jest to idealny, dopięty w każdym stopniu przygodowy spacerowicz. Grze nie brakuje niczego, wręcz inne tego gatunku tytuły powinny się od niej uczyć.
Gra jak narazie całkiem fajna, ale grając w nią czuje niepokój i troche sie cykam
Jestem w połowie gry. Na tę chwilę oceniam tytuł wysoko. Bawię się zdecydowanie lepiej niż w Dear Esther. A może i lepiej niż w The Vanishing of Ethan Carter? Tego jeszcze nie wiem, ale zweryfikuję pod koniec rozgrywki.
8/10 sie nalezy. Nurtuje mnie jednak jedno pytanie
[w jaki sposob umarła/zgineła główna bohaterka]
Ogólnie w momencie w ktorym zrozumialem co opowiadają te hisotrie i ze głównie są to historie dzieci, zrobiło mi sie smutno, dla mnie gra bardzo dobra, na raz, nie za długa żeby nie nużyć, ale jakaś puenta mogłaby być
Cudowna historia, gra ukończona przy jednym posiedzeniu. Nic w tym dziwnego bo zajęło mi to poniżej 2 godzin. Gorąco polecam dla wspaniałej fabuły. Warto zagrać również w podobne gry takie jak Everybody's Gone to the rapture, Ether One, The vanishing of Ethan Carter
Szczerze to myślałam że to będzie kolejna gra, która po prostu zacznie się i skończy...
Nic mylnego mimo tego, że jest krótka to nie tylko daje wiele do myślenia na temat przelotnośći życia w taki sposób, że na długo się to zapamięta ale też technika poruszania się jest tak płynna i naturalna, że ciężko było się oderwać od konsoli.
Gdyby nie promocja dla użytkowników playstation plus to nawet bym nie wiedziała o tej grze, a to by była wielka szkoda...
Zupełnie nie rozumiem zachwytów nad tym tytułem. Lubię spacerniaki, ale tutaj wszystko jest słabe jak ja w łóżku, pytajcie moich byłych, jak nie wierzycie. Twórcy niby przygotowali zmiany postaci, zmiany klimatu, ale to wszystko na marne, jak identycznie się steruje, a każda rzecz się dzieje zupełnie od czapy. Na początku myślałem, że nie znalazłem jakiejś postaci, ale w menu pokazało mi, że wszystkie są, a mimo to na końcu zamiast zakończenia jest taki plaskacz w pysk. Już te śmierci w trakcie gry są głupie i leniwe, ale to co zachodzi na finał to istna parodia i środkowy palec od twórców. Każdy może pokręconą fabułę stworzyć, ale jak jej nie umie zakończyć czy podsumować fajnie, no to nici z tego wszystkiego "niesamowitego".
Gdyby to jeszcze były czasy gier w pudełkach, to bym narysował na ścianie drzwi i wy'je'bał bym pudełko z tym crapem przez te drzwi. 4/10
Piękna historia, ale stanowczo za krótka. Całość zajmuje w przybliżeniu dobre 2 godziny.
Plusy:
- Klimat
- Malownicza grafika i fajny projekt domu
- Opowieści i ich oryginalny oraz zróżnicowany sposób opowiadania
- Wzruszająca historia
Minusy:
- Długość gry
- Styl interaktywnego filmu w przygodówce bez żadnej porywającej przygody, poznawania postaci i zagadek jest kiepskim wyborem, bo mało porywające i tylko to sprawdziło się w TWD-Season 1 i Life is Strange
Znacznie lepsze z gier przygodowych są choćby te:
Secret of Monkey Island 1990, Monkey Island 2 1991, Curse of Monkey Island 1997, King's Quest VI 1992,
Indiana Jones and fate of Atlantis 1992, Day of The Tentacle 1993, Gabriel Knight 1993, Myst 1993,
Broken sword 1996, Broken Sword 2 1997, Larry 7 1997, Riven: The Sequel to Myst 1997, Grim Fandango 1998,
The Longuest Journey 1999, Silent Hill 2 2001, Syberia 2002, Syberia II 2004, Black Mirror 2003, Still Life 2005,
Dreamfall-The Longuest Journey 2006, Gray Matter 2010, Heavy Rain 2010, Deponia 2012, Chaos of Deponia 2012, Goodbye Deponia 2013, The Walking Dead-Season One 2012, Life is Strange 2015, SOMA 2015.
What Remains of Edith Finch 2017 porównałbym do Zaginięcie Ethana Cartera 2014, ale jest w jeszcze większym stopniu filmem interaktywnym.
Lepiej późno niż wcale. Nie wiem czemu omijałem ten tytuł. Gdzieś tam przewijała mi się na różnych promocjach, ale jakoś uważałem, że te zachwyty są przesadzone jak swego czasu były przy Gone Home. Myliłem się. Whate Remains of Edith Finch to najlepszy walking sim w jaki przyszło mi zagrać a zagrałem w tym gatunku w wiele produkcji. Jednak żadna nie miała tak poprowadzonej opowieści. Chłonąłem każdą historię. Z każdą kolejną poznaną postacią z rodziny Finchów twórcy zaskakiwali mnie jak plastycznie i niekiedy dosłownie przedstawiali życiorysy a przede wszystkim ostatnie chwile poszczególnych członków rodziny. Opowieść z pogranicza baśni, która ujęła mnie dojrzałością. Chyba w żadnej innej grze nie spotkałem się z tak rewelacyjnie przedstawioną tematyką przemijania i kruchością życia. Choć skończyłem ją kilka dni temu, to nadal siedzi mi w głowie. Mało która gra to potrafi. Z początku przyciągnęła klimatem grozy, gdy wędrujemy w kierunku domu. Potem zaskoczyła kreatywnością twórców, następnie zasmuciła i ten smutek utrzymywał się do napisów końcowych. Fantastycznie przedstawiona historia Molly, interesująca Barbary, ale historie Gregory’ego i Calvina po prostu złapały mnie za serce. Szczególnie tego pierwszego, bowiem w tym wieku mam dziecko i osobiście odebrałem tę tragedię, która wydarzyła się w grze. Dalej Calvin – cholera, przecież robiłem tak samo jak on, z tym, że jeszcze skakaliśmy z kolegami z huśtawki na beton z paru metrów, gdy bujaliśmy się już ponad poziom huśtawki…
Wspaniała gra. Mogłaby być nieco dłuższa, bo ten jeden wieczór zleciał bardzo szybko. Zasłużone 9/10.