Fenomen Five Nights at Freddy’s – od małego indyka do hollywoodzkiego hitu
Bardzo fajny artykuł. Kiedy wchodziłem w ten link byłem nastawiony do tego tekstu sceptycznie. Jako fan serii (fan, nie fanatyk) myślałem, że będzie to coś w stylu "prosta gierka dla casuali, nie mająca żadnego merytorycznego przekazu" itp. Mile się zaskoczyłem, w końcu jakiś znawca branżowy zrozumiał fenomen tej gry - kolejne zagadki i tajemnice. Każda część po 3 nocach robi się niestraszna, więc nie można zawdzięczać fenomenu tej gry temu aspektowi. Aczkolwiek tak jak napisałeś - Scott powinien wyczuć kiedy ma zejść ze sceny zanim zaczną rzucać w niego pomidorami, bo skoro już sami youtuberzy, którzy "wzmocnili swą oglądalność" bądź wypromowali się na tej grze odchodząc od niej dostają więcej hejtu to nie trudno będzie poślizgnąć się samemu twórcy. :)
[link]
[link] outube.com/watch?v=fyfou3-31_U
Bardzo fajny artykuł, ale mała uwaga: skoro już wspominacie o fenomenie FNaF na YouTubie to lepiej wspomnieć o innym YouTuberze niż PewDiePie, bo to nie on miał najczęściej oglądane filmy z tej serii. Pod tym względem bezkonkurencyjnie wygrał Markiplier i uważam, że o nim powinna być wzmianka w artykule. Dodatkowo PewDiePie nawet nie skończył żadnej części, więc wspominanie o nim jako o kimś kto w internecie wypromował tą grę zakrawa o populizm.
Zgadzam się z FloydZ, sam Pewdie przyznał, że nie lubi tej gry, a grał w nią tylko dlatego, bo akurat popularna i fani go męczyli (z tej serii jedyny filmik jak zrobił śmieszny, to parodię youtubowych top 5/top 10 faktów/sekretów z FNAF). Zaś ja w FNAFa nigdy nie grałam i nie zamierzam, ale lubię oglądać filmiki od The Game Theory, bo przyznam, że Scott bardzo fajnie poukrywał zagadki i wskazówki i miło mi się słucha różnych teorii :)
