Najlepsi piłkarze świata a włoska Serie A
Dziwny artykuł. Po pierwsze, wstęp napisałeś tak jakby ten cały FUTBOLMANIAK to był jakiś duży magazyn (albo przynajmniej vortal) a okazuje się, że to amatorski blog. Nie mam nic do takich, żeby wydać jakąś szerszą opinię na jego temat musiałbym więcej poczytać, chociaż już na podlinkowanej liście jest sporo śmiesznych wyborów (Tim Howard ,Szczęsny i Enyeama w TOP10 bramkarzy, serio? Jak zobaczyłem Luiza w najlepszych środkowych obrońcach skończyłem czytać). Po pierwsze kilka błędów logicznych: jeśli piszesz o "kandydatach z Serie A na listę" to dlaczego podajesz tam gości, którzy już na owej liście są? Po drugie w podsumowaniu piszesz "krótka analiza". Sorry, ale większość typów jest wrzuconych z komentarzem 'ten miał dobry sezon', 'ten dominował w Serie A, ale miał słaby mundial' co nie ma nic wspólnego z analizą. Nawet krótką.
Niektóre z przykładów podanych przez ciebie też nie są moim zdaniem najlepsze. Lichsteiner to średniak. Wyróżnia się w Serie A, był całkiem niezłym łącznikiem między atakiem i obroną w 3-5-2 w Napoli, ma żelazne płuca, ale bez przesady. Shaqiri nie bez powodu nie utrzymał się w Bayernie w pierwszym składzie i wchodził głównie z ławki, startując tylko w przypadku mniej ważnych spotkań. Nie jest jeszcze gotowy na bycie czołowym pomocnikiem na świecie. Może nie być na to gotowy nigdy, już niejeden zawodnik swój szczyt umiejętności osiągał w wieku dwudziestu-kilku lat, żeby później z różnych względów nie zajść wyżej. Menez to egoista, który w tragicznym (jeśli spojrzeć na historię klubu) Milanie coś tam pokazuje, ale promuje bardziej swoje nazwisko stawiając je ponad wyniki drużyny i atmosferę w szatni. A porównanie Strootmana do Alonso to już pominę. Belg ma talent, ale tym właśnie różnią się NAJLEPSI piłkarze świata od talentów, że ci pierwsi dwa razy w sezonie zagrają mecz na poziomie na którym z małymi wyjątkami taki Alonso gra od kilku ładnych lat. Luca Toni to cwany, typowo włoski napastnik. Do strzelania bramek wykorzystuje często spryt i boiskową inteligencję, dlatego robi to do dziś, ale on nawet w najlepszych latach swojej kariery nie był w TOP 7 napastników na świecie a co dopiero teraz, w wieku 38 lat.
Seria A jest po prostu w głębokim kryzysie i poza Juventusem (który jakby nie patrzeć miał dość łatwą drogę w LM aż do meczu z Realem) i Napoli, które po zainwestowaniu dużych pieniędzy w nowych zawodników jakoś tam zaczyna wyglądać, chociaż półfinał Ligi Europy po takich zakupach nie jest raczej szczytem marzeń. Zwłaszcza jeśli doliczyć porażkę z Dnipro. Milan, Inter są najsłabsze od wielu, wielu lat. Taki poziom szczerze mówiąc nawet nie przystoi drużynom z taką historią. Roma i Lazio też na europejskim podwórku nie znaczą wiele, AS Roma miała dużo lepsze okresy w swojej karierze. Nic więc dziwnego, że niewielu Włochów można zaliczyć do najlepszych zawodników świata skoro ich liga jest tak słaba.
Mimo tej całej krytyki szanuję to ile pracy włożyłeś w ten tekst, no i podjąłeś raczej niszowy temat na gameplayu, a że sam jestem fanem piłki nożnej, na pewno będę czekał na jakieś nowe rzeczy. :)
Dzięki za długi i wyczerpujący komentarz, postaram się odnieść do kilku uwag.
Futbolmaniak nie jest może rzeczywiście żadnym dużym magazynem czy wortalem, ale stworzył ciekawą listę, która może być ciekawym punktem wyjścia do wielu przemyśleń. Na przykład właśnie takiej "analizy" poziomu Serie A i liczby gwiazd w tej lidze.
Lichsteinera będę bronił, bo moim zdaniem wyróżnia się na swojej pozycji. Wytrzymałość, częstotliwość udziałów w akcjach ofensywnych, a i skuteczność w obronie ma naprawdę niezłą. To jednak jest w tym momencie światowa czołówka. Może to też wynikać z faktu, że na jego pozycji ostatnio jakby większy "kryzys", na pewno w Serie A.
Pomimo słabego początku i zmarnowanego czasu w Bayernie wierzę też, że Shaqiri jeszcze coś pokaże. Ma chłopak spory talent i niemałe umiejętności, ale albo nie może grać regularnie, albo ma kłopoty z aklimatyzacją. Może pod okiem Manciniego rozwinie się i zacznie grać na miarę możliwości. Wtedy mógłby namieszać w futbolowym światku.
Strootmana już bronić mi trudniej, bo teraz nawet nie wiadomo w jakiej formie wróci on do gry i czy jeszcze nawiąże do znakomitego początku w Romie. Ale zaczął przygodę w stolicy znakomicie i moim zdaniem wówczas był w czołówce najlepszych na swojej pozycji.
Toni według mnie kiedyś zasługiwał spokojnie na miejsce wśród najlepszych napastników świata. Tak jak wspomniałeś to lis pola karnego o dużej inteligencji boiskowej, ale też niemałych umiejętnościach. Ostatnio to zresztą potwierdził, strzelając fantastyczną bramkę po indywidualnym rajdzie. Ma on też jednak jakoś technikę, co przy takich warunkach fizycznych nie jest częste.
Zgadzam się, że Serie A jest w głębokim kryzysie. Pozostaje liczyć, że przykład Juventusu otrzeźwi właścicieli innych klubów, którzy pójdą w podobnym kierunku. Włosi przespali ostatnie lata, Europa im trochę odjechała i teraz trzeba gonić. Swoje zrobiło też lekceważące podejście do Pucharu UEFA/Ligi Europy, w których z reguły reprezentanci Serie A grali od niechcenia, oddając cenne punkty do rankingu UEFA.
Temat włoskiej Serie A jest na pewno bardzo obszerny, więc przyznaję, że ta moja analiza może nie być najwyższych lotów, bo jest zbyt pobieżna. Cieszę się jednak, że dzięki niej można trochę na temat podyskutować z innymi kibicami, to zawsze wymiana ciekawych opinii i spostrzeżeń.
Może w nieodpowiedni sposób opisałem Lichsteinera. Zgadzam się, jest jednym z lepszych zawodników na swojej pozycji tylko, że najlepiej gra jako taki boczny pomocnik przy systemie 3-5-2. Taka pozycja jest raczej niszowa we współczesnej piłce, z trzema środkowymi obrońcami gra się praktycznie wyłącznie w Serie A (jeśli mówimy o poważnych ligach). Tam spisuje się dobrze, natomiast jako typowo boczny obrońca w systemie z 4 z tyłu i 2 środkowych obrońców jest raczej średnim zawodnikiem. Zwłaszcza jeśli mówimy o obronie.
Z resztą komentarza mniej więcej się zgadzam, może poza Shaqirim. Nie bardzo podoba mi się jego styl gry i sposób prowadzenia kariery. Moim zdaniem wyjdzie z niego coś w klimacie Hatema Ben Arfy, czyli zawodnik z ogromnym potencjałem, który grał bardzo dobrze w młodym wieku jednak uderzyło mu to trochę do głowy i został gwiazdeczką typowych średniaków gdzie raz na rok zrobi coś czym zachwyci pół Europy żeby później przez kilka miesięcy nie wybijać się z tłumu w żaden sposób. Chociaż nie miałbym nic przeciwko temu, żeby było inaczej. :)
Niewykluczone, że tak będzie z Shaqirim, chociaż trzymam kciuki, by było inaczej. Zmarnowanego talentu Ben Arfy żałuję do tej pory. On zresztą chyba też. ;)
Co do Lichsteinera to może rzeczywiście on lepiej wypada w roli takiego wing-backa (jest na to jakieś polskie określenie?) przy 3-5-2. Mimo wszystko uznaję go jednak, sumując plusy i minusy gry w różnych ustawieniach, za wyróżniającego się bocznego obrońcę. Pewnie w tym miejscu, po ostatnim mundialu, nie zgodzi się ze mną żaden kibic reprezentacji Szwajcarii. ;)