Czy da się w to jeszcze grać - Jedi Knight: Dark Forces 2 i Gorky 17
Grafika Dark Forces II potraktuję to jako własny styl graficzny Retro, a wtedy nie będę się czuł, że jest mocno przestarzały. XD Potrzeba tu tylko trochę wyobraźni.
Fakt, że wymaga odrobiny samozaparcia i determinacji, żeby móc dostrzegać zalety gry. System Shock odrzucił mi za pierwszym razem, ale potem zakochałem się w nim. :)
Jeśli chodzi o Gorky 17 i Dark Forces II: Jedi Knight, też gorąco polecam! :) Nadal nie zasługują na zapomnienia. Dodam też, że na stronie GrajPoPolsku jest spolszczenia do Jedi Knight: Dark Forces 2. :D
Potwierdzam. Gorky 17 bardzo dobrze broni się po latach. Więcej tego typu gier (z budżetem) powinno znad Wisły w świat wędrować. :-)
Gorky 17 to bardzo dobra gra, świetny PL dubbing no i fabularnie też nie najgorzej, szkoda że potem z serii zrobili klona splinter cella, a raczej próbowali zrobić.
Tak się złożyło, że dziś przed południem skończyłem grać w Dark Forces II. Kiedyś tą grę przechodziłem regularnie i trochę o niej w ostatnich latach zapomniałem. Na szczęście GOG przypomniał mi o chlubnej historii gier, szczególnie produktów ze stajni LucasAts, z którymi dorastałem i mimo tylu lat, i dokonanych postępów w rozwoju gier, naprawdę z wielką chęcią i przyjemnością odbyłem weekendową podróż do Doliny Jedi. Polecam ten tytuł i mam nadzieję, ze jeszcze nie raz do niego wrócę.
ile bym dał za kolejną część Jedi Knight, albo chociaż remake'i wszystkich obecnych :)
Ja tak odnośnie zarzutów co do celowania w Gorky 17: nie grałem w bardzo dużo gier taktycznych, a jeśli już to w te stare, ale to chyba wszędzie tak wygląda, że trzeba się ustawić na odpowiednim kafelku i strzela się "na wprost" (chyba, że ma się jakąś specjalną broń, która zmienia reguły), nie? Fire Emblemy, Bahamoth Lagoon, Final Fantasy Tactis, stare Final Fronty... Nie zrozum mnie źle, to nie zarzut do Ciebie: jako ignorant wyrażam tylko swoją wątpliwość. :) Dla mnie walka w Gorky 17 była tak naturalna, że aż zdziwiłem się, że coś na ten temat się tutaj pojawiło. :)
Strider, niekoniecznie. W pierwszej części X-COM chociażby, nasi żołnierze trafią w każdego, który znajduje się w ich polu widzenia, nieważne czy jest bezpośrednio przed nimi, czy trochę w bok. A jak tak się właśnie przesiadłem z X-COMa na Gorky, to trochę mnie to na początku odstraszyło :) Ale masz rację, walka po dłuższej chwili robi się naturalna, myślę że balansują to niewielkie pola bitwy i duże potwory.
Bramkarz, coś jest w tym porównaniu z szachami, Gorky to ogólnie specyficzna gra i koniec końców, w tym tkwi jej urok. Niemniej, jak się ocenia grę pod kątem przystępności dla niedzielnych graczy, warto podkreślać wszelkie niestandardowe elementy mechaniki ;)
Gorky 17 przeszedłem z 17 razy i znam je na pamięć. I wiecie co? Z chęcią zagram po raz kolejny! :D Gra jest świetna pomimo upływu lat.
CD Projekt powinien odtworzyć nowego Gorky'ego 17 i zrobić go takiego wypasionego horror-actiona.