Łapy precz od naszych gier!
Popieram w 100%.
Dość terroryzowania normalnych ludzi przez jakieś mniejszości w imię poprawności politycznej.
Obsidian wolało usunąć problematyczny tekst niż ryzykować chryję w sieci - wiadomo przecież, że są krzykacze, którzy nagłaśniając tego typu sprawy usiłują zbić kapitał polityczny lub medialny. Tacy krzykacze są we wszystkich ruchach - lewicowych, prawicowych, katolickich, żydowskich, gejowskich i narodowych. Zwykli gracze zlewają to zupełnie, podejrzewam, że 99.9% nawet nie czyta tych durnych memorialsów w PoE, ale Obsidianowi taki syf niepotrzebny, bo wydumana czy nie, w mediach będzie, że jest jakaś kontrowersja. Podejrzewam, że dokładnie tak samo postąpiliby, gdyby był jakiś tekst, który by szczególnie raził uczucia jakiegoś prawicowo-nakierowanego oszołoma.
Czy tutaj taka reakcja była uzasadniona? Pewnie nie, tym bardziej że afery nie rozkręciła osoba transseksualna (myślę, że większość takowych zdaje sobie doskonale sprawę, że tego typu doświadczenie mogłoby dla niektórych mężczyzn być traumatyczne) - aferę rozkręciła jakaś oszołomka właśnie.
Ale też nie dajmy się zwariować w drugą stronę, po co taka burza w szklance wody? Co Ci tak zależy na tym jakimś miernej jakości tekście jakiegoś darczyńcy, który mógł (choć nie musiał) zostać niewłaściwie odebrany? Rozumiem, gdyby chodziło o usunięcie czy zmianę jakiegoś znaczącego fragmentu gry czy fabuły, ale o takiej dupereli protest song rozpisywać i krzyczeć że "biją naszych"?
Nie rozumiem też, czemu piszesz o przesuwaniu granicy i oswajaniu? Przecież PoE jest przeznaczone dla dorosłych graczy - to nie Sonic :) A dorosły gracz już i tak wie, o co chodzi w życiu.
A nawet jeśli by to było oswajanie w grach dla młodszych odbiorców, to co w tym złego? Obecne podejście większości do mniejszości np. seksualnych wynika właśnie z nieznajomości i istniejącej w wielu środowiskach stygmatyzacji homoseksualizmu. Jeśli młodzi ludzie będą "oswajani" z faktem, że homoseksualizm nie jest niczym złym czy nienaturalnym, to co się stanie? Żaby zaczną spadać z nieba? Studnie wyschną i mleko skwaśnieje? Im bardziej się "oswoją", tym lepiej dla społeczeństwa - wszyscy będą traktować się z szacunkiem, bez wrogości wynikającej z takich akurat drobiazgów. Świat ma naprawdę mnóstwo ważniejszych problemów do rozwiązania niż kłótnie, czy homoseksualiści to tacy sami ludzie, jak cała reszta.
Albo nie zrozumiałeś o co chodzi w tym tekście, albo celowo piszesz takie rzeczy, żeby dodatkowo podjudzać. Osobiście sądzę że to drugie.
Obsidian wolało usunąć problematyczny tekst niż ryzykować chryję w sieci - wiadomo przecież, że są krzykacze, którzy nagłaśniając tego typu sprawy usiłują zbić kapitał polityczny lub medialny.
To jest sedno problemu. Uleganie, uginanie się pod naporem nagonki i terroru tego 0.1% krzykaczy, oszołomów i dziwolągów.
Jest to o tyle groźne, że taki jeden z drugim podwytuje temat i dalej krzyczy (nie chodzi mi już tylko o gry), a my dalej ustępujemy i ustępujemy, bo nie potrafimy powiedzieć DOŚĆ!
Nie rozumiem też, czemu piszesz o przesuwaniu granicy i oswajaniu?
Własnie to się dzieje na naszych oczach i tego powinniśmy się obawiać.
Wystarczy spojrzeć na kilkanaście/dziesiąt lat wstecz w jaki sposób przesuwała się ta granica. Jeszcze raz podkreślę, tu nie chodzi już o gry, w kontekście których powstał ten tekst, ale o wszystkie dziedziny życia. Niestety nie można sobie tak do końca tego rozdzielać.
Przykład, "wczoraj" mówiło się że homoseksualzm to coś nienormalnego, spróbuj to powiedzieć dziś, to cię zjedzą na śniadanie sami zainteresowani i ich poplecznicy. Dziś powiemy że pedofil, zoofil, nekrofil czy inny ..fil to chory człowek, zbok itp. A jutro? Kto mi zagwarantuje, że nie będzie się tego uznawało za coś normalnego, tylko dlatego że mniejszość będzie próbowała zakrzyczeć normalą większość? Dlatego musimy mówić stanowcze DOŚĆ!
A nawet jeśli by to było oswajanie w grach dla młodszych odbiorców, to co w tym złego?
Jak wyżej.
Z innej beczki odnośnie oswajania. Wczoraj mówiło się, że to Niemcy wywołały II wojnę światową, że to Niemcy prowadzili obozy koncentracyjne. Dziś już niemal bez skrępowania mówi się, że to naziści (kto to jest tak na marginesie, jacyś kosmici?), że to polskie obozy koncentracyjne. My wiemy jaka jest prawda, ale czy ktoś po drugiej stronie globu o tym wie? Niekoniecznie, bo właśnie już młodym ludziom prane są w taki sposób mózgi.
Świat ma naprawdę mnóstwo ważniejszych problemów do rozwiązania niż kłótnie, czy homoseksualiści to tacy sami ludzie, jak cała reszta.
Oczywiście że ma, ale czy mamy w związku z tym na wszystko się zgadzać?
A czy to są normalni ludzie? Pedofil, zoofil, nekrofil o których wspominałem, to też normali ludzie, ktoś powie. Ale czy to znaczy, że mamy im we wszystkim ustępować? Dawać się zakrzyczeć?
Autor napisał, że tolerancja działa tylko w jedną stronę wśród mniejszości, zgadzam się z tym absolutnie. Dlaczego ja, normalny człowiek jakim się nazwę, jestem terroryzowany przez mniejszość tym ładnym słówkiem?
Tak na marginesie, największymi rasistami są czarni, ale to na białych robi się nagonkę. Gdzie tu sens i logika?
S.c.R.:
To, że "wczoraj" mówiło się, że homoseksualiści to coś nienormalnego nie oznacza, że to prawda. "Wczoraj" mówiło się też, że Ziemia jest płaska i palono na stosie za twierdzenie inaczej - czy to oznacza, że nadal należy przeczyć faktom, bo "wczoraj" się tak mówiło? Czasy się zmieniają, ludzka świadomość także - chociaż oczywiście u każdego w inny tempie i niektórzy opierają się mocniej od innych.
Edit: Co do oswajania, to 50 lat temu jak w Star Treku pokazano pocałunek białego kapitana Kirka i czarnej Uhury, podniosło się larum, że to koniec, że telewizja propaguje różne straszne rzeczy. Teraz nikt by nawet nie pomyślał, że to coś nienormalnego. Czy to źle, że telewizja "oswajała" widzów z faktem, że ludzie są sobie równi bez względu na rasę?
Tak samo jest z homoseksualistami - masz wśród nich jednostki wybitne, a masz też łajdaków, tak samo jak i wśród heteroseksualistów. To zwykli ludzie, tacy jak wszyscy inni. Żyj i daj żyć innym - czym krzywdzi Cię fakt, że dwóch facetów czy dwie kobiety się kochają? Co Cię to w ogóle obchodzi? Czemu to zagraża, w jaki sposób wpływa to na Twoje życie? Nie dajmy się zwariować :)
Dalej sięgasz dla dość częste skojarzenie homoseksualistów z pedofilami, zoofilami, nekrofilami itp. Naprawdę chcesz w tę stronę iść? Bo to jest typowe zagranie właśnie krzykaczy i oszołomów (tylko tych anty-gejowskich).
A potem jest jeszcze weselej - przyrównujesz nazistów i homoseksualistów. Chyba niezbyt trafiona analogia, biorąc pod uwagę fakty historyczne.
Co do działania tolerancji w jedną stronę, to się nie zgodzę - większość przedstawicieli wszelkich mniejszości podchodzi do spraw tego typu racjonalnie. Najgorsi są krzykacze i oszołomy, a tych znajdziesz z każdej strony.
Tak z ciekawości, ilu znasz czarnych rasistów? Ja mieszkam w kraju, w którym osoby czarnoskóre spotykane są częściej niż w Polsce, ale nigdy z ich strony nie zetknąłem się z przejawami rasizmu - zawsze są profesjonalni, uprzejmi i pomocni. Natomiast znam wielu białych, którzy odnoszą się do czarnoskórych niechętnie (może nie otwarcie wrogo, bo nie wypada) - nie wiem, czy to kwestia rasizmu czy po prostu niechęci wynikającej z nieznajomości, ale faktem jest, że daje się zauważyć.
Co nie znaczy, oczywiście, że wśród czarnych nie ma rasistów - tacy są po obu stronach "barykady" - głupota nie ogranicza się do jednej konkretnej rasy.
Zalosny artykul - autor ma 12 lat czy po prostu jeszcze mentalnie siedzi w gimbazjum? Zarowno styl, sposob poruszenia problemu czy argumenty sa doslownie jak u dziecka.
Dodatkowo autor w swoim biciu piany nie doczytal wszystkich szczegolow tej zmiany wierszyka.
Asmodeusz:
Właśnie się zastanawiam, czy moja próba podjęcia racjonalnej dyskusji na ten temat ma sens, bo jak widzę te teksty o nazistach i zoofilach, to nie wiem czy mi cierpliwości starczy. To chyba niewłaściwe forum na poważne dyskusje o tematyce społecznej :-)
[6]
Nie warto. Zreszta artykul zglosilem do moderacji, gdyz jego jakosc jest zerowa. Jak napisalem w innym watku: gdyby byl to post na forum dawno by polecial bo jest to tylko bicie piany.
Niedawno do wiedziałem się ze przyklejenie taśmy kotu na grzbiet, to nazizm.
Doskonale rozumiem autora wpisu o przesuwaniu granicy. Takie wpisy są potrzebne, zeby to pozostałe 99.99% wiedziało gdzie była granica.
Z drugiej strony niezmiennie bawią mnie wpisy jak [2] najpierw wspomnienie potencjalnej "chryi w sieci" by na końcu wspomnieć o poszanowaniu przekonań i wzajemnej tolerancji.
[7] klasyczny przykład wszechobecnej tolerancji po raz kolejny. Dokładnie to samo oszolom z forum robi, co zrobiła oszolomka cytowana w artykule.
Ugh... . Niech autor nie bierze tego do siebie, ale ten tekst jest ... tendencyjny? Aby nie używać innych słów i wbrew pozorom wcale nie piszesz "politycznie niepoprawnego felietonu" - ale zwykłą demagogię wynurzającą się z binarnego patrzenia na świat
[8]
Fajnie, ze znasz moje poglady lepiej ode mnie. Teraz jeszcze powiedz mi co zjem na obiad.
A to, ze kretynskie teksty przyciagaja uhh.... odpowiednia widownie to wiadomo od dawna. Teraz zobacz jakosc tekstu i upewnij czemu przyklaskujesz. Dostojewski toto nie jest. Hell, nawet nie Wyborcza. Powiedzialbym, ze raczej blogasek sfrustrowanego gimbusa. Jesli chcesz cos przekazac i byc traktowanym powaznie, lepiej uzywaj innych sformulowan niz te, ktore zaslyszales w piaskownicy.
[9]
+1
Ale jak widac nawet taki prosty tekst znajdzie klakierow.
Asmodeusz ---> poprawianie świata zacznij od siebie i od swoich chamskich niemerytorycznych komentarzy
[11]
Pudlo. W przeciwienstwie do autora tekstu nie staram sie niczego poprawiac.
A moje komentarze "chamskie"? Pot, meet kettle (szukalem polskiego odpowiednika, jakos nie moge znalesc...) :D
Mam tylko nadzieje, ze Obsidian oddal gosciowi 500 dolarow, ktore trzeba bylo wplacic na kickstartera, zeby wstawic wlasna ksywke i tekst na nagrobku.
[13]
Wlasnie o tym mowie... autor tego tekstu na GOLu nie doczytal do konca jak wygladala cala sprawa.
Obsidian skontaktowal sie bezposrednio z autorem, zauwazyl, ze "moze byc problem" i zapytal autora czy ON nie chcialby ewentualnie zmienic tekst. I to AUTOR tego wierszyka zdecydowal o tym, ze jednak wolalby go podmienic a NIE obsidian. Zrodlo? Sam autor wierszyka na forum obsidianu napisal jak wygladala cala sprawa. Link znajdziesz na reddicie (nie mam czasu teraz szukac, ale latwo znalesc). Prawie jak wybiórcza lub tefałen lol
https://www.reddit.com/r/Games/comments/31il0f/firedorn_himself_writer_of_the_controversial_poem/
Nowy wierszyk nawet lepszy.
Własnie o takim uginaniu się i nagonce pisałem. Temat był niewygodny więc już został skasowany. Nie wiem, czy autor się ugiął czy znalazł się jakiś "tolerancyjny w jedną stronę" moderator.
Gdyby był o jakimś "biednym" homo nikt by go nie tknął.
[16]
To nie temat byl niewygodny a sposob jego prezentacji prostacki. Mozna czegos szczerze nienawidzic i nie znizac sie do rzucania fekaliami. Dodatkowo byla to tylko i wylacznie tania demagogia, bez wykorzystania żadnych sensownych argumentow.
Zreszta to tylko moj punkt widzenia, ktory prawdopodobnie popiera ktos z moderacji.
Asmodeusz: o popatrz, ja nie sledzilem tematu, bo mnie takie pseudoafery nie kreca, nie wiedzialem nawet ze to byla decyzja autora... w takim razie nawet nie mozna powiedziec, ze to obsidian sie ugial ;) Koles podszedl do sprawy racjonalnie i z humorem (w przeciwienstwie do osoby rozkrecajacej afere - oraz do autora tekstu, ktory komentujemy :))
ale wiadomo, haters will hate ;)
S.c.R.: nie ugiął się, tylko dokonuje przeredagowania (moderacji, jeśli wola), coby tekst na wieczność przepaść nie musiał.
ciekawe czy gdyby ostarnią linijkę wierszyka zmieniono na
and off to bug chasing together they went
to ból rzyci byłby mniejszy czy większy?
Sry za engrish.
Pot, meet kettle (szukalem polskiego odpowiednika, jakos nie moge znalesc...) :D
Niemal identycznie - Przyganiał kocioł garnkowi. :P
[24]
skleroza nie boli :)