Witam
Zastanawiam się czy ja jeszcze wierze. Zadaje sobie pytania na które nie znajduje odpowiedzi. Niby jestem wierzący, ale co z tego. Od kilku dobrych tygodni tego nie czuje. Bylem nawet na EDK ale we własnej intencji i nic. Nie wiem czy wiara jest jeszcze we mnie.
Niby staram się chodzić do kościoła, ale się nie modlę. To mnie po prostu uspokaja. Nie mogę patrzeć na akty antyklerykalizmu, ani nie dopuszczam do siebie myśli o tym że gender może zdominować świat w ciągu kilku następnych pokoleń. Chyba utraciłem wiarę, ale wiem, że to na niej opiera się cała nasza cywilizacja.