Mass Effect 4 z ponad setką planet? Nowe informacje
space semi mmo ciąg dalszy widze że bo dargon age 3 mmo się nie nuczyli.
[1]
Wręcz przeciwnie - nauczyli się, że ludzie kupią wszystko, jeśli na opakowaniu napisze się: więcej wszystkiego!
Może i z setką planet, ale raczej będą to planety do zbadania, typu wystrzel sondę i zbierz surowce, a nie do do eksploracji, firmie Bioware ostatnio nie chce się za dużo myśleć, i puste obszary w grach zasypują pierdułkami
Oczywiscie, ze beda do eksploracji - miliony fragmentow i innych badziewi czeka na odnalezienie i po kazdy trzeba bedzie sie pofatygowac osobiscie.
oby to byly do eksploracji bo jak to ma wszystko byc takie same to meh....
Wolę 10 świetnie dopracowanych planet, niż 100/200 losowych placyków zabaw, dla zwolenników zaglądania pod każdy kamień...
szympek1818---> nie koniecznie dużo, stara i sprawdźona metoda kopiuj wklej, sprawdza się przez Bioware+EA bardzo dobrze
Znowu to samo - kilka WIELKICH światów wypełnionych znajdźkami i wyglądających prawie tak samo. Podobieństwa do DA coraz większe...
To, że gra nie jest prequelem to plus, twórcy mają w zwyczaju iść na łatwiznę w sytuacjach, gdy gracze chcą wiedzieć "co było dalej". Biorąc po uwagę fakt, jak marne było zakończenie trójki to ogromnie się cieszę, ja chętnie się dowiem co jest po Żniwiarzach. Tylko, żeby nasze wybory z "trójki" miały sens. Żeby nie doszło do sytuacji, że oprócz tej tzw. "siły bojowej" wybory dokonane wcześniej nie mają w ogóle wpływu na zakończenie.
Pewnie zagram, jestem fanem serii, ale różowo to jak dla mnie się nie zapowiada.
@boojan27 -> Zgadzam się z Tobą. Wolę jakość i różnorodność nad ilość, a tym bardziej, że nie każdy ma aż 1-3 wolne miesiące na 100% ukończenia Mass Effect 4. :P
Zbieranie 100% znajdźki i surowce w poboczne planety w grze Mass Effect 1-2 to po prostu nuda! Setka losowych, nieciekawych planet. No, fajnie... Widać, że twórcy niczego nie nauczyli się. :(
Gothic 2 ma tylko 4 światy (wyspa Khorinis, górnicza dolina, wyspa Irdorath, dolina Jarkendar), ale za to są dużo ciekawsze i bogatsze na tyle, że są wystarczające dla jednej grze na długie tygodnie. Nawet dobre gry metroidvania również nie mają takiej ilości światy. Wymienione gry już udowodnili, że jakość jest ważniejszy od rekordowy ilość. Każdy gracz wybiera gra z ulubiony świat i opowieść. Takie gry powinno tak robić!
Setka losowych, nieciekawych planet. Super!
Czyli chcą zrobić z tego DA: Inkwizycję, ale w świecie ME? Nie wiem czy taka informacja mi się podoba...
Proroctwa golowiczów mówią, że gra jest słaba jeszcze przed premierą, zanim ktokolwiek w nią zagra.
Setka losowych planet gdzie na powierzchni każdej, jedna dróżka ze sztucznie ustawionymi zasłonami terenowymi i zadaniem "zabij ich wszystkich". Wspomnicie moja słowa. Jeśli Bioware od dawna nie potrafi ręcznie zrobić "żywych", interaktywnych, zróżnicowanych dungeonów (tutaj planety) to co to się będzie wyrabiało w losowo generowanych gdzie pewien schemat i powtarzalność zawsze rzuca się w oczy. Kolejne daremne wypełniacze.
czyli to jednak nie jest legenda ze komus sie beznadziejne poziomy z mako podobaly xD
Eksploracja łazikiem po tych pustych planetach na które nie ma sensu nawet wchodzić to najsłabszy element pierwszego Mass Effecta.
@Darth Father
Jak w każdej legendzie, jest jakieś ziarno prawdy. ;p
Mnie osobiście też się podobało jeżdżenie Mako i "zwiedzanie planet" (super widoki, a najlepszy ten na naszym księżycu) To, że lokacje/budynki były kopiuj-wklej, to już inna para kaloszy...
Planety mogą być stworzone dzięki narzędziom do proceduralnej generacji. W sensie część wygenerują programem a resztę dostawią ręcznie. Eksploracja łazikiem może być bardziej rozbudowana niż pierwotnie sądziłem. Mimo iż wiele osób nie lubiło Mako w ME1 mi się taka eksploracja bardzo podobała, lubiłem ten klimat odosobnienia. Jak ma być tego więcej i zrobione lepiej niż w ME1 to jestem bardzo na TAK>!
@Darth Father - o gustach się nie dyskutuje
glupszych przyslow juz nie miales pod reka?
Przecież poziomy mako to była beznadzieja... ME2 zjada jedynkę z mako i topornym systemem osłon oraz "trójkę" z ograniczonymi do maksimum dialogami.
Akurat dla mnie część pierwsza była najlepsza, najbardziej mroczna, najlepiej przedstawiona, z najlepszym wyborem moralny. Misje z Mako także były w porządku. Część druga dość dobrze pociągnęła kontynuację, niestety część III jest fatalna. I dokładnie tak bym ustawił całą serię od najlepsze jedynki, do najgorszej części trzeciej. Każdy pamięta Sarena i jego motywy z części I, a kogo pamiętacie z drugiej i trzeciej ?
Lokacji kopij-wklej było od groma w pierwszym ME ale i tak nawet lubiłem mako.
Ale mi najbardziej odpowiada system z 2 tam to były questy poboczne.
I dajcie sobie spokój z tymi porównaniami z inkwizycją.W poprzednich ME też było od groma mało dopracowanych planet nic nowego.
Oby to była ściema, ale coś czarno to widzę.
Znając Inkwizycję to wrzucą z kilka dużych planet gdzie będzie jedno zadanie główne, a cała reszta to coś w stylu znajdź kwiatek czy pomóż uratować kogoś po drodze.
I niech nawet nie myślą o zrobieniu questów bez rozmów z npc tylko ze zbieraniem kartek, albo jakich plotek. Tak samo z filmowymi przerywnikami podczas dialogów, a nie podchodzenie do kogoś i oglądanie wszystkiego zza pleców rodem z MMO.
Czyli wygląda na to że BioWare powróci do rozwiązań z pierwszej części serii Mass Effect, czyli w grze znajdziemy kilka/kilkanaście planet z większymi istotnymi lokacjami na których będziemy rozgrywać misie fabularne a resztę będziemy zwiedzać głównie przy pomocy Mako szukając znajdziek/surowców i wykonując misje poboczne ewentualnie jakieś wydarzenia losowe bądź zadania podzielone na kilka etapów rozłożonych w czasie. Generalnie gdyby tak to wyglądało to nie miałbym nic przeciwko, ale pod warunkiem że BioWare tak jak to miało miejsce w Dragon Age Inkwizycja nie pójdzie w ilość tylko jakość ogółu treści nieobowiązkowej do ukończenia gry.
Tylko, że misje poboczne w Mass Effect to było "wejdź, zabij, wyjdź".
Sama eksploracja łazikiem w ME1 zjada klimatem całą 2.
Omega Station zjada Mako na sniadanie.
a kogo pamiętacie z drugiej
Mirandę, Grunta, Legiona, Thane'a, Jack, wszystkie misje lojalnosciowe, Harbingera i cały motyw ze Zbieraczami i zwrot akcji ktory zgniótł mi jaja (Kim tak naprawdę są Zbieracze), zwariowanego doktorka klonującego krogan, klimat Omegi, dodatki...Pamiętam dużo więcej niż z jedynki.
Jedynka najlepsza, bo oferuje etapy z Mako, a nie nudne skanowanie planet, świetną, ciekawą fabułę, a nie tylko wymówkę do zebrania ekipy oraz elementy rpg, które w sequelu zostały zminimalizowane do minimum.
Sir Xan - Odezwij się do mnie na Steam. Nick taki sam jak tutaj.
Jedynka najlepsza, bo oferuje etapy z Mako
Łoooo to argument! Lepszy model jazdy niż Mako to był już nawet w Sleeping Dogs.
ciekawą fabułę
Tylko na początku, a potem to są etapy, które mają unieszkodliwić Sarena.
A co wolisz? Skanowanie planet z ME2 czy zwiedzanie ich pieszo i w Mako w ME1?
Może nic? I to i to było schrzanione, latanie po planetach i skanowanie oraz latanie po planetach podobnych do siebie i robienie tego samego.
Jedynka najlepsza, bo oferuje etapy z Mako, a nie nudne skanowanie planet,
Nie no bo przecież zwiedzanie pustych planet w MAKO było fascynującym zajęciem. To wcale nie było nudne.
BTW przez skanowanie planet można było trafić na jakąś misje poboczną, dużo ciekawsza niż jezdżenie MAKO i ewentualnie zbieranie surowców/ czyszczenie bazy (która na każdej planecie wyglądała tak samo i miała identyczny rozkład pomieszczeń)
Pytanie powinno byc czy wolisz etapy z mako czy chodzic i gadac albo misje bojowe? Bo dlugosc ME1 jest podobna do ME2 i ME3 a w ME1 duza czesc gry zjadaly misje z Mako. A sluzyly i tak one tylko do tego, zeby sie do pomniejszych misji dostac. W ME2 i 3 pomineito Mako a do misji sie dostawales skanowaniem i dzieki temu wiecej zostalo czasu na akcje. Osobiscie lubilem Mako ale jezdzenie nim nie mialo wiekszego celu. Gdyby z eksploracji Mako byly jakies plusy oprocz surowcow to bbyloby lepiej.
Ale macie problemy z tym Mako. Mnie najbardziej boli brak swoistej kontynuacji, która mogłaby być nawet innym bohaterem. Twórcy mogliby zdecydować o kanonicznym zakończeniu np. zielonym i zrobić pod to tło wydarzeń, co zmotywowałoby by mnie do ponownego przejścia 1,2 i 3 bo wybrałem czerwone :) W nowym Dragon Age, czuć jeszcze ten cień kontynuacji poprzednich części, a nowy ME to już będzie gra bez żadnej fabularnej konsekwencji, no chyba że szykują jakiś twist rodem z KOTORA :)
@Alex z 3 pamietam tego frajera , zniwiazy i dzieciaka końcówka była najmroczniejsza ale słaba pomijajac mrocznosć .
co do 2 byla perfekcyjna choć tak jakby głównego wroga nie było :)
Jedynke uważam za dobrą ale to oprócz głównego wroga to tak jakby początek tego co miało wydarzyć się perfekcyjnego w 2 :)
2-3 to liczyć żniwiarze i wszystko o nich wyjaśnianie w 4 ma ich niby nie być więc myślę że będzie mass effect 5 gdzie żniwiarze powrócą i w końcu rozwiąże się ten temat co shepard w tamtej chwili nie mógł oczywiście w ME 3 . Chcę żeby znależli jakiś sposób na pokonanie tego cyklu żniwiarzy .