Bijatyki, które zrobiły mi Fatality
Od siebie dołożyłbym całą serię crossoverów różnych uniwersów oraz gier ważnych w tej dziedzinie rozgrywki. Według mnie warto zapoznać się z grami z serii King of Fighters, seria X-men (COTA, X-men vs Street Fighter, Marvel Super Heroes itd), Virtua Fighter, Thrill Kill, Tobal, Bloody Roar, Kensei, Soul Calibur, Last Blade, Samurai Spirits, Battle Arena Toshinden, Dead or Alive, Art of Fighters i wiele więcej. W artykule skupiłeś się na grach typu 1 on 1. Ja uwzględniłbym również gry typu beatem'up czyli bijatyki "chodzone w prawo lub lewo".
Po Soul Blade i kolejnych Caliburach ciężko było mi wrócić do bijatyk 2D. Te uniki, wywalanie poza planszę i jeszcze broń biała... na marginesie, ktoś pamięta Bushido Blade? :)
Street Fighter Alpha 3 na Sega Saturn. Nie było i nie ma lepszego mordobicia. Rzekłem.
@gambrinus Pamiętam w Bushido Blade był koleś, który wykonując atak specjalny wykrzykiwał:"KRZESŁO!!" :)
Hmmm czy Guilty Gear serio jest tak mało znana albo kiepska że tylko ja o niej pamiętam? A dzięki temu że jest na PC to i taki pecetowy beton jak ja mógł pograć. A i jeszcze jest "kontynuacja duchowa" - Blazblue
najlepiej z czasow PSX, oprocz oczywistego Tekkena 3 (miażdżył mnie wtedy grafika), wspominam Bloody Roar. bardzo mi przykro, ze na poprzednia generacje nie wyszla jakas kontynuacja albo chociaz duchowy spadkobierca z podobnym pomyslem.
Wystarczy zblokować owy pierwszy cios o ktorym mowi redaktor zeby uniknac zonglowania w Tekkenie. A zeby w ogole zaczac zonglowac kims w walce ,jugglowac trzeba juz miec pro umiejetnosci . Prawda jest taka ze nie ma drugiej takiej bijatyki w ktorej byla by nawet polowa ciosow jakimi dysponuje kazda postac co w Tekkenie .Nie wspominajac o liczbie postaci . Sprawdzcie sami .. ;)