Nie rozumiem fenomenu GTA
Amen! Jakbym sam siebie slyszal. Tez nie rozumiem szalu dookola tej serii.
Ostatnio dostalem w prezencie od kumpla preorder GTA5. Powiedzialem mu ze nigdy nie skonczylem zadnego GTA i wole zeby on ja sobie wzial (bo wielki zapalenie serii) niz zebym ja tego preordera odsprzedal :P
Znalazł się hipster, który chce teraz łatwo nabić wyświetlenia prowokującym tytułem i zbliżającą się premierą wersji PC.
Super, a mama zdrowa?
Ja natomiast nie rozumiem ludzi, którzy musza oznajmić wszystkim że nie przepadają za czymś co jest popularne. Jest masa innych serii gier popularnych i uznawanych za 'kultowe' na podobnym poziomie jak GTA, lecz nikt się nie żali że ich nie rozumie. Jak ktoś nie lubi jakiegoś klimatu, to go nie lubi i tyle w temacie. Co tu jest do rozumienia? Banalność misji jest dokładnie na tym samym poziomie co we wszystkich innych grach wysokobudżetowych. Tylko mało kto to zauważa, bo jeśli ktoś daną markę z jakiegoś powodu lubi to i najprostsze misję będą wydawały mi się ciekawsze od podobnych zadań w innej grze.
GTA V pod względem rozbudowania misji i ich pomysłowości to najlepsza część.
Fabularnie z resztą też. Przegrywa jedynie klimatem z VC (uwielbiam lata 80te)
Mam tak samo. Jako dzieciak chyba jako jedyny wśród moich kolegów nie lubiłem GTA. Dopiero będąc starszym pograłem trochę więcej w Vice City(genialny klimat!), ale tylko do momentu odblokowania całego miasta i śmigłowca. Nie podoba mi się rodzaj humoru w tej serii. Według mnie rujnuje cały klimat (np. bieganie z piłą motorową w jednej z początkowych misji VC). Nie podoba mi się mechanika strzelania, którą zrobiono jak trzeba dopiero w GTAV. Chociaż to gra typu sandbox to większość misji jest do bólu liniowa (Dlaczego w misji snajperskiej nie mogę zająć pozycji jaką chcę, tylko muszę stanąć w wyznaczonym miejscu?). Myślę jednak, że dam szansę GTAV, gdy tylko stanieje.
A ja uwielbiam GTA, bo gralem od 1 czesci. Skoro grales od 3 , nie zrozumiesz :)
Nie wierzę, że to przeczytałem...
w zasadzie moglbym sie podpisac pod calym artykulem
najlepsza gra z serii bylo vice city - pelna zgoda, san andreas, 3 i 4 za to bardzo szybko mnie do siebie zraziły - 5 zresztą też... nie chodzi o to, że te gry są jakieś złe, wręcz przeciwnie, po prostu nudzą mnie po kilku godzinach
moim zdaniem to jest taka gra pisana trochę pod prymitywne gusta - fury, skóry i komóry
za to red dead redemption - cud
A ja uwielbiam GTA, bo gralem od 1 czesci. Skoro grales od 3 , nie zrozumiesz :)
Ja grałem od VC i jestem wielkim fanem serii, da się :P
Sam artykuł koślawie napisany i jak ktoś zauważył żer na zbliżającej się premierze piątki na PC, argumenty jakoś do mnie nie przemawiają, mam znajomego który także nie lubi GTA bo nie lubi, tu odniosłem to samo wrażenie - pokrętne argumenty, zamiast po prostu powiedzieć, że nie lubię bo nie lubię.
Jeżeli seria Grand Theft Auto nudzi Cię swoją zawartością, to aż boję się pomyśleć jaki wpływ na tobie wywierają gry Ubisoftu swoją "innowacyjnością".
jaki wpływ na tobie wywierają gry Ubisoftu swoją "innowacyjnością".
Paradoksalnie mógłby stwierdzić że są lepsze, ale w ten sposób by się ostro ośmieszył.
To czy są lepsze czy nie to w dużej mierze kwestia gustu, ale tu głównie chodzi o schematyczność rozgrywki jaką cechują się wszystkie największe marki Ubisoftu.
Ja nie czaję fenomenu RDR i Alana Wake'a
Niekończąca jazda konno i pierdyliard tych samych przeciwników