Poniżej oczekiwań, powyżej obaw – recenzja gry Pillars of Eternity
Ciekawa recenzja. Dla mnie jedną z większych wad był zbyt chaotyczny system walki i przeciętny rozwój postaci. Grę ukończyłem na "hard" i nie była ona też zbyt wielkim wyzwaniem (pomijając pojedyncze walki). Fabularnie bardzo OK. Soundtrack uważam za przyzwoity.
I zgadzam się, że twierdza to jedna wielka porażka.
Gra według mnie to solidne 8-/10 :)
Fakt, że twierdza mogłoby być lepiej i ciekawszy. Ale mówi się trudno. W końcu twierdza to tylko dodatkowy cel, a nie podstawowy element w projekcie z założenie pomysłu Obsidian od początku kampania w Kickstarter. Ale może przyszły dodatek to się zmieni, dlatego nie zapominajcie zgłosić wasze krytyki do Obsidian, dopóki jeszcze macie szanse, o ile wspieraliście w Kickstarter.
75h?!
Nawet tej gry nie ruszam w tej chwili w takim wypadku...
Dragon Age pochlonal juz 70h mojego zycia w ciagu sotatnich 2. miesiecy :(
Ja, niestety, aby przejść dwie trzecie gry (jestem na początku III Aktu) zużyłem znacznie więcej godzin niż 75 ;)
Jednak, jestem klasycznym już "marudą" i jeszcze zanim naprawdę zacznę grać, poświęcam sporo czasu na "przymiarki" (jeżeli gra tego wymaga a PoE do takich gier należy ;))
Dotychczasowe moje spostrzeżenia, mniej więcej, pokrywają się z recenzją..zwłaszcza jak chodzi o t.zw. Twierdzę ;) Zresztą już ją ulepszyłem jak tylko można było i zostało tylko parę poziomów Ścieżek..
Podobne rozczarowania jak chodzi o Twierdzę, spotkały mnie także w DAI - w wypadku DAI zresztą nijak nie można tego tłumaczyć, n.p. brakami w budżecie ;)
Od siebie mogę dodać uwagi o fabule. Wiadomo że to ona właśnie daje wszelakim questom nośność czyli inspiruje je na rozmaite sposoby. I jakoś tak się stało że fabuła, pewnie ze względu na swoją "gęstość", nadmierną rozbudowę tła (historii ras i.t.p.) choć znakomicie przysłużyła się wszelakim wątkom pobocznym, to gorzej wypadła w wątku wiodącym. Ten wątek mimo porządnych zwrotów akcji, dla mnie pod koniec II Aktu, wziął i "uwiądł" ;) W dodatku zdążyłem się już o swoim przeciwniku dowiedzieć tyle, że jego ostateczne dorwanie i poznanie w Akcie III straciło sporo na atrakcyjności ;) Patrzę sobie na mapę i już wiem że tak w ogóle to świat gry (znowu z zastrzeżeniem - jak dla mnie) jest malutki i podobnie było z lokacjami ;) Jedynym wyjątkiem są tutaj Ścieżki i tak, jak ktoś słusznie napisał, w kilku miejscach "dorabiane" ;)) Tego "dorabiania" poziomów (niemal "na siłę"), nie brakuje zresztą i w innych lokacjach..
Na razie tyle bo przecież gry nie skończyłem i w III Akcie mogą mnie czekać "kosmiczne" niespodzianki (jak to w finale ;)) Specjalnie nie czytałem końcowej solucji aby nie popsuć sobie uciechy ;)
..a, na wszelki wypadek nadmienię, że według statystyk gry, jestem graczem najbardziej "ucciwym" i "zycliwym" - więc wszystkie moje uwagi należy uznać za ..hmm, powiedzmy, za "dobrotliwe" ;))
Mnie osobiście gra się bardzo podobała. Twierdza oczywiście to lipa, bardziej uciążliwa niż klimatyczna. W POE zabrakło jednego; a mianowicie rozmachu. Całe miasto wielkości jednej dzielnicy Baldura 2 to porażka. Sparafrazuje słowa Heda odnośnie Wastelands "Najlepszy Baldur na jakiego stać Kickstartera"
Gram w to już cały miesiąc na ,,próbie żelaza".....drugie podejście i strach gdziekolwiek wejść żeby drużyny czasem nie zaciupali ....Gra genialna:)
Pillars of Eternity to najlepszy klasyczny RPG od czasu Baldura II. Niesamowity klimat, rozgrywka, fabuła, dialogi. Dla mnie jak na razie to gra roku, ale konkurencja nie śpi: Wiedźmin 3, Batman Arkham Knight, Metal Gear Solid V. P.S. Na uwagę jeszcze zasługuje Bloodborne- równie niesamowita gra. 9/10