W historii tego forum było wiele tematów nabijających się z różnych wyznań, ale chyba nikt nigdy nie dokopał prawdziwym dupkom wśród wszystkich religii, czyli ateuszom.
Religii, bo ateizm to taka sama religia jak chrześcijaństwo czy islam - wiara (tu akurat w brak istot wyższych), połączona z elementami kultu tego wyznania. Jedynym racjonalnym podejściem wobec braku możliwości zdefiniowania początku wszechświata jest oczywiście agnostycyzm.
Oczywiście nie wszyscy ateiści mnie wkurzają, ale bardzo duża ich część. Pozwólcie, że wyjaśnię. Moim zdaniem na przykład nie istnieją Pokemony. Ale w związku z tym nie biegam od forum dyskusyjnego do forum i nie krzyczę, że Pikachu to tylko wymysł japońskiego rysownika.
Natomiast tylko na tym forum od rana jeden głuptasek z drugim biega i krzyczy "JEM MIĘSO, JEM MIĘSO!". O co chodzi? Czemu to ma służyć? Czemu tracić tyle energii i czasu na walkę z czymś co nawet - w jego ocenie - nie istnieje?
Moim zdaniem ateiści, szczególnie ci wojujący w internecie, to głuptasy i jedno z bardziej szkodliwych społecznie wyznań :)
[1] A ty właśnie dałeś im kolejną pożywkę. Skoro przeszkadzają to po co tworzyć wątek ich przyciągnie?
+100
To pewnie tylko trolle ale widać dobrze im idzie bo Ciebie to jak widać mocno poruszyło.
wspolczensy ateizm to przede wszystkim zaciekle atakowanie religii katolickiej ( protestantow nie ma co atakowac bo juz praktycznie sie rozsypali pod wplywem sluchania atesitow a islamu lepiej nie ruszac bo nikt nei chce wyleciec w powietrze) i wszystkich norm dotychczas obowiazujacych , nie patrzac nawet czy te nowe normy maja jakikolwiek sens.
ateizm to taka sama religia jak chrześcijaństwo czy islam - wiara
Ateizm to chyba nie jest religia. Religie cechują się kultem i całą otoczką, a nie ma kultu niczego i wspólnoty czczącej nic.
Jezeli stwierdzenie "jem mieso", to zaciekle atakowanie religii chrzescijanskiej czy jakas (wyimaginowana) walka, to chyba z kims cos tu jest nie tak.
Ateizm to chyba nie jest religia. Religie cechują się kultem i całą otoczką, a nie ma kultu niczego i wspólnoty czczącej nic.
jest jak najbardziej :)
stierdzenie jem meiso nic nie oznacza ale wystarczy poczytac stare watki o ile jeszcze istnieja :)
Kij im w oko, nie wiedzą co tracą.
Jestem pod wrażeniem twojego rozmiekczenia mohenjodaro. Wiadomo, że agnostycyzm to takie 'noooo... niee wiem jeszcze...' i ciepłe kluchy, a nie żaden racjonalizm. Bardzo dobrze ci jest i prawisz mądrości, "bo im się nie dostało". Klękajcie narody, ostatni sprawiedliwy. Ale bardzo dobrze, też chętnie dowalę wojującym ateuszom :D
Nie wiem jaki kult mają ateusze, gdzie ich świątynie itd. Może takie miejsca w Paryżu by się znalazły, ale w PL?
Zacietrzewienie, fantatyzm i głupota występuje ogólnie, więc w sumie niczego nie odkryłeś tym, że również wśród ateistów są debile.
"wspolczensy ateizm to przede wszystkim zaciekle atakowanie religii katolickiej ( protestantow nie ma co atakowac bo juz praktycznie sie rozsypali pod wplywem sluchania atesitow a islamu lepiej nie ruszac bo nikt nei chce wyleciec w powietrze) i wszystkich norm dotychczas obowiazujacych , nie patrzac nawet czy te nowe normy maja jakikolwiek sens."
No popatrz Belert, a w takich Chinach żyje 80 mln protestantów, więcej niż członków partii komunistycznej.
chrzescijanstwo ma sie swietnie w azji.to sa miliony wyznawcow , ale i miliardy ludzi
"bo ateizm to taka sama religia jak chrześcijaństwo czy islam" - brak wiary, to brak wiary. I tyle. Mówienie, że brak wiary to wiara ma tyle sensu, co mówienie, że niegranie w piłkę nożną to też sport.
Taki mały cytat a propos tego twierdzenia - wiem, że nie przekona wierzących. O ile przetrwa na tyle długo, żeby ktokolwiek przeczytał.
"Chrześcijanie postanowili (skoro nie mogą przekonać), że przynajmniej zdyskredytują stanowisko strony ateistycznej. Tak więc skoro oni tylko wierzą, to niech ateiści też wyglądają irracjonalnie, poprzez wmówienie, że ich postawa to też tylko wiara.
To jednak nie deprecjonuje stanowiska ateisty a pokazuje, że bezsilny teista nie ma nic na obronę swojego zdania i pozostało mu tylko wypaczanie definicji czy wmawianie, że ktoś jest kimś innym, niż jest.
Chrześcijanom w walce z ateistami, pozostaje zwykle tylko ośmieszanie ateistów, poprzez przyczepianie im np. właśnie tego, iż także wierzą.
Chrześcijanie dowodzą tym samym, że nawet dla nich wiara jest czymś negatywnym – czymś, co stanowić powinno wręcz obrazę i czego przyczepienie do jakichś poglądów, od razu obniża ich wartość.
To dobrze, że świadomi są słabości wiary jako argumentu w dyskusji. Szkoda tylko, że czynią z tego manipulację."
Podstawową kwestią, jaką należałby rozstrzygnąć, jest pojęcie różnicy między ateizmem i antyteizmem, bo nawet (a moze raczej zwłaszcza) nastoletni samozwańczy ateusze mają z tym kłopot.
Do ateistów nic nie mam. Z antyteistami mam natomiast taki sam problem, jak z każdym przychlastem, fundmanetalistą i wojownikiem o jedyną słuszną rację, niezależnie od jego poglądów i wyznania.
Hellmaker ---> ludzi można przekonać głównie własnym przykładem. Przekonaj nas więc ze nienawiść do katolików uczyni nas jak ciebie szczęśliwym.
Nie próbuj mnie wciągać w dyskusję - nie dam Ci powodu do usuwania postów.
Chciałem tylko napisać dlaczego ateizm - wbrew zaklinaczom rzeczywistości - NIE jest wiarą.