Siema, jaka jest według was najtrudniejsza gra MMORPG? Dlaczego jest najtrudniejsza?
EVE-Online
bo grasz przeciwko innym graczom a nie mobkom
Tera - bo jest non-target, co wiąże się z tym, że liczy się zręczność. Mając śmieci na sobie i mały lvl, możesz w duelu rozwalić gracza z większym lvlem i lepszym eq, o ile umiesz się poruszać i unikać ataków :) oczywiście mam na myśli różnice ~5 lvli, bo potem to na hita będziesz xd + engame'owe dungeony są dosyć trudne, trzeba znać rozmaite taktyki no i mieć zręczność w palcach
Final Fantasy XIV - głównie mam na myśli engame, bo wcześniej gra nie sprawia większych trudności. Dungeony zawierają logiczne zagadki, pełno mechanizmów, których trzeba się nauczyć. Są również primale (dungeon z samym bossem) oraz Coil (bardzo trudny ciąg dungeon'ów), czyli największe wyzwania gry dla grup 8 osobowych i głównie to właśnie jest wyzwaniem w FFXIV dla doświadczonych graczy :)
Asmodeusz w innych MMO też jest pvp i grasz przeciw ludziom xD.
@Topic
Tibia 7.4 najtrudniejsza gra moim zdaniem, zero hotkeyów na runy itd, mówię poważnie i jeśli nie zraża cię jej grafika spróbuj na otsie jakimś pod 7.4 klienta ;).
@ 4
też chciałam napisać o Tibii, co prawda o normalnej najnowszej oficjalnej wersji, ale chyba już mało kto w to gra. Gra jest trudna i ciężko w niej przetrwać, szczególnie na serverze pvp. Prócz grindu i robienia achievementów, to nie ma tam nic ciekawego do roboty.
@Yuri the Crusader
Asmo' nie wspomniał o tym, że traci się postać, tylko, że jest pvp
Zdecydowanie EVE Online - bo się nie liczy zręczność a rozum (i to bardzo dużo rozumu) oraz wytrwałość i cierpliwość w poznawaniu gry.
Poziom złożoności tej gry jest nieporównywalny do jakiejkolwiek innej - i nie chodzi tu tylko o to, że jak giniesz to to co miałeś przy sobie zostaje przy wraku, czy dla tego że jest PVP.
To jest chyba jedyna prawdziwie sandboxowa gra, w której świat tworzą inni gracze - w oparciu oczywiście o narzuconą mechanikę gry.
Dobrze napisalem - to, ze sie traci caly dobytek nie ma znaczenia. W WOW jak cie okradnie drugi gracz mozesz poleciec na skarge do supportu. W EVE? Nie. W innych MMO nie mozna non-stop gankowac jednej osoby, gdyz masz strefy bez PVP. W EVE mozna ZNISZCZYC gracza - zniszczyc caly jego dobytek, zablokowac mu calkowicie mozliwosc rozgrywki, czasami doprowadzic do odejscia z gry. I nikt palcem nie kiwnie (chyba ze przegniesz i zaczniesz rzucac grozby w RL). Jest to zupelnie inny poziom niz smieszne PVP, czy jak kto woli "counter-strike WOW".
Najlepszy przyklad? Koles, ktory przez rok nie gral, oplacil konto aby sprzedac tytana. Zaraz po zalogowaniu sie... zostal zabity i stracil caly dobytek. Bo kilkanascie osob czekalo na niego przez ponad rok.
Zreszta jest powod, dla ktorego "wygrac EVE" oznacza... odinstalowac ja.
EDIT:
zapomnialem oczywiscie wstawic najwazniejszego obrazka -->
[7] Nie kumam wypowiedzi.
Ja osobiście nie lubię grać w gry/tryby, gdzie mogę stracić cały dobytek przez to, że znalazłem się złym miejscu o złej porze. Jak do tej pory wyjątkiem było DayZ, ale to i tak przy potyczkach wzrastało mi ciśnienie i telepały ręce. W Eve grałem tylko na trialach, ale wystarczyły teksty znajomych i te na necie abym nie wylatywał nigdzie poza Hi-Sec'i, a na trialu praktycznie niczego się nie ma. Może nie lubię ich tylko dlatego, że ciężko mi pogodzić się z tym, że tracę coś na co długo pracowałem czy co? (I jak bum cyk cyk kiedyś do EVE wrócę na poważnie)
Chodzi mi oto, że Asmo' napisał, że EVE Online jest trudne "bo grasz przeciwko innym graczom a nie mobkom". Po czym pan DotaFan uznał, że w innych mmo też jest pvp, co nie czyni ich trudnymi grami. Ty skomentowałeś to: "Tylko w ilu grach tracisz postać i cały sprzęt po porażce?". A moja wypowiedz nawiązuje do tego, że pan DotaFan mógł nie wiedzieć, że w EVE traci się wszystko, co się zdobyło, a w dodatku pan Asmodeusz nic nie wspomniał na ten temat. Powiedział tylko, że nie ma w grze mobków i jest ciągłe pvp.
Uff.. teraz rozumiesz? xd
[11]
Nie napisalem, ze jest ciagle PVP (chociaz jakby na to spojrzec to tak jest). Napisalem, ze grasz przeciwko innym ludziom co jest pewna roznica. Dla wiekszosci graczy PVP to okladanie sie patykami czy laserami po glowach. W EVE masz tez "market pvp" - czyli podcinanie cen, wykanczanie konkurencji, spekulacje finansowe, niszczenie zaopatrzenia (zarowno przez wykupienie go jak i fizyczne wysadzenie w powietrze), odcinanie od zrodla zaopatrzenia etc. To sam market. Pozniej sa kontrakty - cos jak aukcje na allegro - tam tez non-stop ludzie walcza o swoje. Produkcja? To samo. Do tego dochodzi dyplomacja na skale jakiej w ZADNEJ innej grze nie spotkasz, porownywalna z dyplomacja jaka moglyby prowadzic niewielkie panstwa (z psychopata na tronie, ale to szczegol). Dodatkowo sporo EVE dzieje sie... poza gra. Na forach dyskusyjnych, na teamspeaku. Sa ludzie, ktorzy nie logowali sie/nie grali od lat a nadal sa w stanie dowodzic calym sojuszem, gdyz sa na biezaco z polityka w grze. Czy jestes w stanie w MMO zarabiac kase (z gry) nie logujac sie? W EVE tak. Rozmawiajac z innymi graczami.
Jak widac w kazdym z wymienionych punktow wymienilem tylko interakcje gracz-gracz. Dlaczego? Bo klepanie mobkow tez istnieje, ale de facto jest zajeciem dla "biedoty". Tak samo, jak w zyciu: za kasa w tesco, w kopalni czy w warsztacie pracuje bieda czy jak kto woli klasa srednia. Jesli chcesz miec kase musisz niestety wystawic glowe troche wyzej. A wychylajac glowe ryzykujesz, ze ktos ja zechce odciac. W EVE? Na pewno znajdzie sie ktos taki.
I w ŻADNYM MMO nie znajdziesz nic trudniejszego niz Evkowe "zniszcz sojusz graczy". Mozesz wymyslac jakies rajdy, dungeony, cokolwiek - wszystkich tych rzeczy po pewnym czasie moze nauczyc sie nawet szympans. Zniszczenie aliansu graczy poprzez poprawne umieszczenie szpiega? Poprzez przekupstwo? Tylko EVE.
Co zabawniejsze pod tym wzgledem World of Tanks jest znacznie lepsze niz wiekszosc MMO. Grajac clan warsy mozna zdobywac zloto. I to zloto nieraz zostalo ukradzione przez gracza. Kontakt z supportem? Support w smiech: trzeba bylo nie dawac roli skarbnika komus, komu nie ufasz :D Tak samo jest w EVE. Zrob to w jakimkolwiek innym MMO a ryzykujesz bana, gdyz w wiekszosci sa to gry dla troskliwych misiow (carebears) a przeciez w przedszkolu nikomu nie moze stac sie krzywda :D
@Asmo
Polemizowałbym z tym, że klepanie mobków to zajęcie dla biedoty. :)
@12
tak tylko dodam, że chciałabym zarabiać tyle co w kopalni.. średnio od 4 do 9 tys zł, zależnie od stanowiska xd
[13]
Handlowalem PLEXami (przez pewien czas kontrola marketu w Domain), moon mineralami, officer modami (te najdrozsze typu Estamel, chociaz bez Invulni). Tak, klepanie mobow to bylo zajecie dla biedy :)
[14]
Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. Moje siedzenie jest poza PL i te zarobki nie sa szczytem moich marzen.
[15]
Zgodzilbym sie, gdyz EVE jest de facto kosmiczną UO, ale: UO zostala w pewnym momencie uproszczona, dodano insurance i inne bajery, stad w tej chwili EVE>UO jesli chodzi o "trudnosc".
eve online - najtrudnieksza i najwspanialsza gra ever ale ...trzeba lubic te klimaty no i do kibla lepiej nie wychodzic sikac do sloika.
a z innego wzgledu planet calypso czy tez entriopia universe nie pamietam juz jak sie teraz nazywa.Wplacasz 10 $ na sprzet idziesz na polowanie sprzedajesz fanty i voila masz 5 $ itd