Obcy: Izolacja - piąte DLC, The Trigger, już dostępne
Chyba całe szczęście, że ostatnie dlc, wyjątkowo mierne były, jedyne fajne to było z obsadą filmu alien, ale za to bardzo krótkie.
Po za tym androidy w tej grze są o wiele, bardziej klimatyczne, upierdliwe i straszniejsze niż obcy. (i nie oszukują tak jak skrypty obcego)
Po za tym androidy w tej grze są o wiele, bardziej klimatyczne, upierdliwe i straszniejsze niż obcy. (i nie oszukują tak jak skrypty obcego)
Chyba kpisz. Androidy można było pokonać na kilka sposobów, sprytnym wystarczał sam motoklucz, i bieganie wokół stołu z blaszakami. Spotkanie z Obcym bez miotacza to pewna śmierć.
Jak sprowadzasz wszystko do śmierci w grze to żal mi cię.
A androidy, nienawidziłem tych skurczybyków, ale zapewne to każdy ma inne odczucia.
[4] A nawet z miotaczem skubaniec potrafił zaleźć za skórę :)
Jak sprowadzasz wszystko do śmierci w grze to żal mi cię.
Sorry, Izolacja to nie Amnesia, nie ma tu psychologii. Jest za to terror ze strony Obcego i czyhająca za rogiem śmierć.
Przeciez ta gra jest tak oskryptowana ze az boli. Naprawde probowalem ale po 4h dalem sobie spokoj.. swietny klimat ale gameplay tragiczny.
Ksanth, po czterech godzinach gra się dopiero zaczyna, bo Obcy zostaje swobodnie wrzucony na Sewastopol i pojawia się w losowych miejscach. Izolacja bardzo wolno się rozkręca, dlatego tak naprawdę nie dotrwałeś do początku zabawy :)
Jak sprowadzasz wszystko do śmierci w grze to żal mi cię.
No ale powiedz z jakiego powodu, bo aż jestem ciekaw. Mnie tylko wnerwiały w momencie
spoiler start
gdy straciłem broń przed wejściem do rdzenia Apollo
spoiler stop
. Poza tym serio - w czym były aż tak straszne? W podduszaniu? :)
Ktore skrypty Obcego sa takie wkurzajace?
I co w tej grze jest tak mocno okryptowane ze grac sie odechciewa?
Bo mam wrazenie ze gralem w inna gre.
Same androidy ciekawe, ale z czasem coraz bardziej przeszkadzaly cieszyc sie pietyzmem stacji.
ReaLynX [6]
Jest za to terror ze strony Obcego i czyhająca za rogiem śmierć.
Piszesz o tych marnych skryptach?
pierdyliardowa dyskusja o tym samym. niektórzy uwazaja to za cudo, inni za sredniaka
gnoll [9]
Poza tym serio - w czym były aż tak straszne? W podduszaniu? :)
A obcy w czym, że skrypt ci teleportował gdzie chciał? Po czasie to już nawet w dupie miałem tego obcego, skoro skrypt robił w kółko to samo i to było sztuczne.
Co z tego, że spotkanie z obcym to pewna śmierć jak w tym było zero klimatu po jakimś czasie, a androidy niezmiennie były upierdliwe, i jeszcze ta ich fałszywa przyjazność, aż ciarki przechodzą.
O jakich ty skryptach mówisz? Że Obcy pojawiał się w losowych momentach w losowych miejscach, szukał cię zazwyczaj tam gdzie ostatnio cię usłyszał, mógł w ogóle nie pojawiać się na mapie, a jak zrobiłeś za dużo hałasu, to bądź pewien, że często go zobaczysz?
Zrób jakikolwiek hałas, to zobaczymy gdzie Obcy wyląduje, i gdzie najczęściej będzie łaził.
To już te androidy były oskryptowane by łaziły cały czas tymi samymi ścieżkami, a jak cię zobaczą, to idą na Ciebie najkrótszą drogą, co prowadziło do sytuacji, że goiły cię wokół stołu na zasadzie - zrobisz krok w lewo koło stołu, to oni idą w lewo, zrobisz krok w prawo, to zmieniają kierunek i idą w prawo, bo centymetr krócej. I tak się kręcą jak gówno w przeręblu.
szukał cię zazwyczaj tam gdzie ostatnio cię usłyszał, mógł w ogóle nie pojawiać się na mapie
chyba na easy. Na hardzie ZAWSZE kręcił się w promieniu 50 m od postaci. Dlatego w sumie też zrezygnowałem z dalszego grania. Przez kilkanaście godzin robisz to samo kombinując w którym momencie można pójść tak, aby ten fiut nie zdążył dojść do miejsca w którym się znajdujesz.
Ja grałem (i przeszedłem grę) na normalu. I nie zmienię tego co powiedziałem.
Gralem na hard i mam zupelnie inne odczucia. Niejednokrotnie podchodzilem do tego samego momentu i wielokrotnie rozgrywal sie zupelnie inaczej.
o jezu, ja nie mówię, że na planszy zawsze chodził w ten sam sposób. Bo tak nie było.
(chociaż pamietam jedną sytuację, gdy przechodząc bodajże 4-5 razy po przebiegnięciu korytarza za każdym razem czekałem aż obcy wejdzie w szyb wentylacyjny, szedłem do drugiego pomieszczenia i za każdym razem obcy tam się pojawiał)
Mówię, na hardzie gra po prostu oszukiwała. nie było ważne, czy zrobiło się jakiś hałąs czy też nie (chyba, że była to wkestia fabularna). Obcy zawsze pojawiał się niedaleko, w obrębie 3-4 pokoi. Przechodziłeś dalej, obcy w magiczny sposób domyslał się, że już Cię tam nie ma i przechodził w inne miejsce. irytujące jak cholera
w zasadzie w moim odczuciu poziom powinien być połączony hard plus normal. Fajnie by było, gdy faktycznie gra nie wiedziałby, czy obcy w ogóle wyjdzie z wentylacji, czy też nie.
Fakt, ze Obcy zawsze byl w okoli to faktycznie mala skaza, ale jak juz sie do tego przyzwyczailem nie przeszkadzalo mi to jakos bardzo. Tym bardziej ze do konca tez sie nie wiedzialo czy wyskoczy. Bywaly podejscia ze jedynie slyszalem jak lazi po kanalach nie widzac go wcale.
Za to androidy nie dosc ze widoczne z kilometra to zawsze wiadomo bylo co i jak zrobia. Szkoda ze kolkownica tak pozno sie pojawia.
Mam nadzieje ze nowy film jednak spowoduje ze Isolation 2 sie pojawi, bo zakonczenie to drugi element z dupy. Chyba ze mialo to byc nawiazanie do tego jak skonczyla matka.