Roberta Williams - niekwestionowana królowa questów
Podpisuję się pod artykułem obiema rękami. Wychowałem się na grach Roberty i do dnia dzisiejszego ogrywam King's Questy 1-6. Dokładnie wczoraj przegrałem przez całą KQ5. Praktycznie każdy KQ od 1 do 6 w chwili premiery był przełomowy. Wracam do nich co jakiś czas. Szczerze podczas boomu Kickstartera trzymałem po cichu kciuki za powrót Roberty, ale faktem jest, że niczego udowadniać już nie musi. Wszystkim, którym nie pasuje dziś interfejs "wpisywany" polecam przeróbkę części 1, 2 i 3 przez AGD Interactive. Naprawdę solidne remake'i, które unowocześniły pierwsze trzy części, usuwając co bardziej frustrujące elementy.
Wszystkim fanom starych przygodówek polecam freeware-ową serię Chzo Mythos:
http://en.wikipedia.org/wiki/Chzo_Mythos
Trzeba je koniecznie ogrywać w kolejności jaką podano na Wikipedii(czyli wg releasu). Nie jest to kolejność chronologiczna w świecie gry, ale to jest celowy zabieg. Radzę też nie zrażać się słabszą pierwszą częścią, seria jako całość ma fenomenalną fabułę jak na tak małą produkcję.
Zbieg okoliczności, właśnie gram w Gray Matter, a tam jedna z osób w akademiku nazywa się Roberta Jensen. Gdyby nie ten tekst to bym przegapił easter egga.