Dying Light bezkonkurencyjne w styczniu na amerykańskim rynku gier
Wg mnie Dying Light to była w końcu dobra premiera dużej produkcji, od jakiegoś czasu. Teraz Ubi przechodzi samych siebie w tej kwestii, w kwestii skopanych gier i nieudanych premier, z każdą ich grą na początku są problemy...A DL przynajmniej i jest porządne i wygląda porządnie i da się porządnie grać...
Do worka Ubi można jeszcze powrzucać innych oczywiście...choćby EA...
Hehe najwiekszy przeboj stycznia ... nic dziwnego skoro nic w styczniu nie wyszlo...
No ukryć się nie da, że trafi w odpowiedni moment, ale to dobrze, idą za ciosem i mogę się założyć, że gdyby nie ta siła przebicia to by nie ogłosili wsparcia dla modów i darmowych dlc.
To że sprzedaż gier na konsole jest coraz mniejsza to nie dziwne ich technicznymi możliwościami a rynek Pc rośnie w siłę. Jestem ciekaw czy jakby teraz jakiś gigant wypromował by nową konsolę z mocą przerobową powiedzmy I5 - 4670k, geforce 770 gtx, 16 GB ram w cenie około 3 tys( pierwszy rok strat dla tej firmy, dopłacała by do interesu) a póżniej czysty zysk, to czy by Playstation i Xbox nie padło
W styczniu nic praktycznie nie wychodziło, dzięki czemu bardzo dużo zyskało DL, bo trafili w lukę. Sprzedaż konsol też się może z tym wiązać, w lutym jak na razie też za dużo się działo. Pod koniec lutego wyjdzie parę gier ale ogólnie jak dla mnie nic ciekawego nie ma na tej liście. http://blog.us.playstation.com/2015/02/12/ps4-ps3-ps-vita-games-in-2015-the-big-list/ dopiero w marcu zacznie się trochę dziać. Raczej nie wieszczył bym upadku konsol dalej twórcy skupiają się zazwyczaj najpierw na nich bo tam jest o wiele wyższy zysk niż w przypadku PC. Widać to nawet na przykładzie Wiedźmina nowego, gdzie twórcy tworzyli najpierw sterowanie na konsolę i to że grafika została zniżona do ich poziomu(może to i dobrze bo wymagania na PC będą niższe i nie będzie potrzebny PC za 5k żeby gra chodziła płynnie). Pewnie spora część zysków na PC ucieka dzięki piratom. W przypadku wiedźmina 2 na PC z tego co pamiętam coś koło 70% ludzi wolało "pobrać za darmo" niż kupić grę co zabolało zapewne twórców, na konsolach też ludzie piracą ale w dużo mniejszym stopniu bo dużo łatwiej jest o konsekwencje.
PS. Polecam sobie przejrzeć tą listę wiadomo pewnie część gier zostanie przesunięta na 2016 ale i tak liczba gier przytłacza, a jeszcze zapewne jakieś gry dojdą do tej listy.
I niech się dobrze sprzedaje. Sprzedaż na konsole spadła, bo nic ciekawego w styczniu nie wyszło. I śmiać mi się chce z teorii, że konsole umierają. Zobaczymy po lutym-marcu jak wyjdzie The Order i Bloodborne.
"Co więcej, jest to najlepszy debiut w historii w kategorii survival-horrorów" Dying Light jako survival-horror... no bez jaj, chyba komuś coś się w główce pomieszało.
"Co więcej, jest to najlepszy debiut w historii w kategorii survival-horrorów" Dying Light jako survival-horrorów... no bez jaj, chyba komusz coś się pomieszało w główce.
A dlaczego nie? Survival w tej grze jest, i to praktycznie rdzeń gry. Horror też, choć ten gatunek jest różnie interpretowany - ale jednak apokalipsa zombie jak dla mnie jest jak najbardziej horrorem.
No fakt radosne skakanie i okładanie niemrawych zombi różnego rodzaju rupieciami których jest pod dostatkiem to faktycznie mrożące krew w żyłach doświadczenie normalnie walka o przetrwanie na każdym kroku.
JaspeR90k no chyba że zastanie Ciebie noc, a w nocy nie jest już tak kolorowo. Ale to i tak za mało by zaliczać taką grę do horrorów.
Gram już (według steam) 8h, i jak na razie jest bidnie :/ , ale zobaczymy dalej...
Hamburgery wszystko łykają jak pelikany.
Widać że nie którzy nie potrafią czytać ze zrozumieniem, w tekście nie ma żadnych informacji na temat gorszej sprzedaży gier na konsole. Tylko o gorszej sprzedaży konsol względem ubiegłego roku...
W chwili obecnej Dying Light, obtrąbiony w Polsce megasukcesem, na metacriticu ma średnią ocen niższą niż Destiny.
Ci sami dziennikarze piszący o Destiny jako o rozczarowaniu roku, piszą o sukcesie Dying Light.
Nie ma już w dzisiejszych czasach moim zdaniem mowy o ocenie przez pryzmat gry polskiej / niepolskiej i nie ma tu żadnej taryfy ulgowej. Koszty pracy w sektorze IT w Polsce są niskie, a budżety gier - szczególnie w tak znanych studiach jak Techland czy CDP - podobne jak na zachodzie.
Więc powiedzcie mi sprawiedliwie i w miarę obiektywnie - jak to jest, czy to Dying Light odniosło sukces, czy porażkę?
I pisze tu nie o jakości gry, tylko o cenach. Dla Destiny 76 to porażka, a dla DL 74 to sukces?
Słabo to niestety nadal świadczy o naszej branży.
Techland się pochwalił że zaraz po premierze na steamie w Dying Light grało 1.2 mln osób, więc można śmiało mówić o największym sukcesie Polskiej gry w historii.
@Mastyl: "W chwili obecnej Dying Light, obtrąbiony w Polsce megasukcesem, na metacriticu ma średnią ocen niższą niż Destiny. Ci sami dziennikarze piszący o Destiny jako o rozczarowaniu roku, piszą o sukcesie Dying Light." Moim zdaniem porównanie Dying Light do Destiny trochę mija się z celem, ponieważ gra stworzona przez studio Bungie miała ogromny budżet, a produkcja Techlandu nawet nie dorasta do pięt pod tym względem. Oczywistą sprawą jest, że większe zasoby finansów pozwalają na lepsze dopracowanie gry. Dlatego uważam, że Polska produkcja odniosła sukces.
Link do dokładnego budżetu Destiny (największy w 2014): http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_most_expensive_video_games_to_develop
Budżet to budżet, ale Dying Light też miało niemały. Może nie 600 baniaków, ale pewnie ze 30... z tym, że w ramach tych kilkuset wydanych na Destiny w produkcje poszla pewnie mniej niz polowa, a wiekszosc na bilboardy spoty i reklame. Sądzę więc, że na produkcję samej gry poszła podobna kasa. I pamiętaj też, że programista w Polsce nie zarabia wciąż tyle, co programista z Distrikt Kolambia, USA, czy tam skąd jest Bungie.
BTW Eleventh bardzo ciekawą podałeś listę budżetów gier. Nie spodziewałbym się, że z wszystkich części FF najdroższa była VII... albo że Shenmue kosztowało tyle kasiory.
Ci sami dziennikarze piszący o Destiny jako o rozczarowaniu roku, piszą o sukcesie Dying Light.
Tyle, że Destiny od graczy też miało takie sobie noty w przeciwieństwie do DL, a to też bardzo ważna kwestia
Generalnie gry Techlandu są nieco niedoceniane. COJ Bound in Blood też byl naprawdę świetny
Destiny to największe rozczarowanie roku. Te 500 baniek to albo brednie, albo wydane na marketing albo największe marnotrawstwo kasy na grę w historii. DL nie porownam do Destiny bo to równanie chleba z nutella do kanapki z guanem nietoperza jakim okazał się zawód po Destiny. Sukces sprzedażowy DL jest spory i dobrze, bo to dobra gra - wybitna nie jest, ale miodna i dobra po prostu.