10 milionów egzemplarzy gry Watch Dogs w sklepach
Taki zawód, ale i tak sprzedał się dobrze. Magia budowania hajpu. Szkoda, że nawet ja się nabrałem. Wcześniej było SimCity. Przez takie akcje nie potrafię już ekscytować się zapowiedzianą grą. Nawet jeśli teoretycznie powinienem się jarać, to w praktyce jestem sceptyczny i "nie wierzę, póki sam nie zobaczę". Wiele osób powie, że to dobrze, ale mi trochę brakuje tych emocji przedpremierowych. Obecne "nie mogę się doczekać" nie ma startu do przeszłego. :(
Wystarczy nie brać gier przed premierą, to jest naprawdę bardzo proste. Już lepiej poczekać te 2-3 dni niż się naciąć.
Problemem tej gry jest to, że był na nią gigantyczny hype. Ja podszedłem do niej jak do kolejnej gry (a nie pogromcy GTA) i bawiłem się przy niej świetnie. Grafika była i tak piękna, gra chodziła płynnie w ok. 50 fps, a historia była dla mnie całkiem fajnie pomyślana i prowadzona. Gra wybitna nie jest, ale z wielką chęcią zagrałbym w sequel. ctOS 2.0 :)
To pokazuje co hype może zrobić z ludźmi, że takie średniaki się tak sprzedają. Ostatnio na GAFie był wątek Sleeping Dogs Vs Watch Dogs i oczywiście WD zostało zmasakrowane a sprzedało się z 4x lepiej niż SD...
Ja poczekałem około 2 miesięcy i kupiłem za połowę wyjściowej ceny. Wiedziałem już o wszystkich bolączkach ale podjąłem świadomą decyzję i nie żałowałem.
Gra w żadnym razie nie była przełomowa ale wg mnie to kawał bardzo solidnego i porządnego sandboxa z bardziej lub mniej ciekawymi pomysłami. Wady jakie miała mogę spokojnie wskazać również w innych grach tego gatunku. One po prostu niestety już są wpisane w konwencję i będą najprawdopodobniej zawsze (przykładowo psychopatyczna policja, która nie liczy się z nikim i niczym przy próbie złapania bohatera i dosłownie dąży do celu po trupach).
Jak zwykle dla mnie przy takich grach jedną z najważniejszych rzeczy jest piaskownica i uważam, że wirtualne Chicago odwzorowali w sposób rewelacyjny. Miasto było dla mnie największym plusem tej gry. Duże, bogate w szczegóły, oddające rzeczywistość w sposób naprawdę zauważalny. Spędziłem w nim ponad 60h i w żadnym momencie nie narzekałem na nudę.
[2] dj_sasek
Sęk w tym, że ja poczekałem prawie miesiąc. Ludzie na forach niby narzekali, ale przecież przy każdej głośniejszej premierze jest tak samo (GTA to wyjątek). Zachęciły mnie raczej pozytywne recenzje (ech...) i opinia dwóch znajomych, którzy niemal ubóstwiają tę grę. Nie oczekiwałem cudów a i tak strasznie się rozczarowałem. Głównymi winowajcami jest bezpłciowa fabuła i skandaliczny model jazdy. No i hakowanie. Bawiło przez pierwsze 2 godziny. Później już tylko myślałem - "znowu?!".
Mimo wszystko czekam na druga część. Potencjał nadal jest ogromny i jest pewna szansa, że w kolejnej części zrobią to lepiej. Ale łatwo do kupna to mnie nie namówią. :P